Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 21:47 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Malita22 - poważne problemy z układem pokarmowym  (Przeczytany 70609 razy)
malita22
« Odpowiedz #40 : 07-09-2010, 14:34 »

Chcę być zdrowa, ale ciężko mi uwierzyć, że mogę. Thillery medyczne czytałam w wieku lat 15, więc to już przeszłość.
« Ostatnia zmiana: 07-09-2010, 19:35 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #41 : 07-09-2010, 14:38 »

Jedna z forumowiczek zdeklarowała się poprawiać posty Mality, twierdząc, że przypadek Mality jest wyjątkowy. Tymczasem na jednym bodajże poście skończyła się ta pomoc. Oprócz Mality na forum przebywa masa innych ludzi schorowanych, którzy szukając dla siebie pomocy, starają się przeczytać to, co tutaj napisane.
Każdy następny post Mality ląduje w koszu, jeśli nie będzie napisany tak, by go można było normalnie przeczytać. Nikt się nie czepia braku przecinka, ale poprzestawiane litery w wyrazach i brak polskich znaków diakrytycznych to zwyczajne lekceważenie odbiorcy.
« Ostatnia zmiana: 07-09-2010, 14:39 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #42 : 07-09-2010, 14:44 »

Tak Szpilko. I do tego, doloze starania Forumowiczow, aby zrozumiec Malite, a ona co? Nawet nie napisala, czy przeczyta ksiazki lub portal, czy zastanawia sie, lub nie, nad MO. Wiemy, ze wiele czyta, ma interesy. Rozumiem zalamanie psychiczne, ale Malito...jak chcesz rozwiazac swoj problem? Inaczej. Jakiej pomocy oczekujesz od Nas?
Zapisane
Fasolka
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-11-2008, mąż: 09-02-2009, koktajl: 12-2008
Wiadomości: 142

« Odpowiedz #43 : 07-09-2010, 15:09 »

Każdy następny post Mality ląduje w koszu, jeśli nie będzie napisany tak, by go można było normalnie przeczytać. Nikt się nie czepia braku przecinka, ale poprzestawiane litery w wyrazach i brak polskich znaków diakrytycznych to zwyczajne lekceważenie odbiorcy.

A co z postami Hansa, dlaczego on jest traktowany w sposób wyjątkowy, a jego niestaranne posty nie są kasowane?

Ja juz nie mam sily pisac tego samego i jescze po pare razy poprawiam bledy a tu wdze ze taka malita ma moc sobie pisac dlugie teksty i mnostwo bledow to ja tez nei bede dostawal szalu od poprawiania textu wybaczcie,jeszcze w takim stanie..
Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #44 : 07-09-2010, 15:42 »

Cytat
A co z postami Hansa, dlaczego on jest traktowany w sposób wyjątkowy, a jego niestaranne posty nie są kasowane?

Bo Hans jest przypadkiem światowym, ale i dla niego skończy się dzień dziecka.
Zapisane

Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #45 : 07-09-2010, 15:46 »

Każdy następny post Mality ląduje w koszu, jeśli nie będzie napisany tak, by go można było normalnie przeczytać. Nikt się nie czepia braku przecinka, ale poprzestawiane litery w wyrazach i brak polskich znaków diakrytycznych to zwyczajne lekceważenie odbiorcy.

A co z postami Hansa, dlaczego on jest traktowany w sposób wyjątkowy, a jego niestaranne posty nie są kasowane?

Ja juz nie mam sily pisac tego samego i jescze po pare razy poprawiam bledy a tu wdze ze taka malita ma moc sobie pisac dlugie teksty i mnostwo bledow to ja tez nei bede dostawal szalu od poprawiania textu wybaczcie,jeszcze w takim stanie..
Hansa również to dotyczy.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8551.msg114133#msg114133



Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #46 : 07-09-2010, 18:23 »

Jedna z forumowiczek zdeklarowała się poprawiać posty Mality, twierdząc, że przypadek Mality jest wyjątkowy. Tymczasem na jednym bodajże poście skończyła się ta pomoc.
A wiesz z jakiego powodu? Piszesz, a nie masz pojęcia o czym.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 09:35 wysłane przez Solan » Zapisane

Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #47 : 07-09-2010, 18:31 »

Piszę, jakie są fakty, Klaro, a jak Ty interpretujesz moje słowa to inna sprawa. Faktem jest, że zobowiązałaś się poprawiać jej posty, a tego nie robisz. Nie wiem z jakiego powodu, ale skoro nie robisz tego, to Malita powinna, jeśli chce tutaj pisać.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #48 : 07-09-2010, 18:40 »

Cytat
  Piszesz a nie masz pojęcia o czym.
eek
Wiec, zamiast atakowac tak bezposrednio, wytlumacz, bo ja rowniez nie mam pojecia o czym piszesz!  eek
« Ostatnia zmiana: 07-09-2010, 18:41 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #49 : 07-09-2010, 20:52 »

Widzę subtelną, ale jednak różnicę między zaofiarowaniem się do pomocy a zobowiązaniem do pomocy. Malita ma kłopot ze sobą, my mamy kłopot z Malitą, ale to nie powód, żeby mieć pretensje do Klary.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #50 : 08-09-2010, 09:08 »

Widzę subtelną, ale jednak różnicę między zaofiarowaniem się do pomocy a zobowiązaniem do pomocy. Malita ma kłopot ze sobą, my mamy kłopot z Malitą, ale to nie powód, żeby mieć pretensje do Klary.
Grażyno, dobrze, że jesteś, bo gdy Cię nie ma to, niestety nic nie trzyma się kupy. Głos rozsądku. Jak tlen.
Wyjaśnienie dla forumowiczów.
Oferowałam Malicie pomoc, po tym jak... (mniejsza z tym po czym, bo znowu zrobi się magiel). Malita miała wysyłać do mnie na PW to, co chce napisać na forum, a ja miałam ogarnąć tekst i jej odesłać, a Ona miała go wstawić na forum (pomysł Szpilki). Ponieważ Malita nie przysłała mi tekstu, to skopiowałam go sama z forum, ogarnęłam i jej przesłałam, a ona go wstawiła (były to 2 posty). Grażyna jednak miała lepszy pomysł: aby poprawiony tekst przesyłać do Ryśka, a On go wstawi. To mnie ucieszyło, bo rozwiązanie lepsze i z Ryśkiem współpracuje się świetnie. Niestety więcej Malita nie odezwała się do mnie, a ja uznałam, że pisze tak niewiele, że bez problemu Moderator poprawi, ale też styl pisania Mality daje obraz jej choroby (bardzo ważne dla kogoś, kto chce pomóc). Ponadto lekki nacisk na poprawne pisanie jest też terapeutyczny. Zatem pozostawienie tego w spokoju uznałam za dobry kierunek.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 09:38 wysłane przez Solan » Zapisane

K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #51 : 08-09-2010, 09:27 »

Uważam, że w tym wątku powinny na początku wypowiadać się osoby, które mają osobiste doświadczenie w tej chorobie. Osoby, które same przez to przeszły lub osoby bliskie (rodzice, rodzeństwo, przyjaciele). Rozumiem, że każdy wzruszony losem Mality chce jej pomóc, więc radzi. Wtedy Malita ma dodatkowy chaos informacyjny i zwyczajnie gubi się w tym. To jej szkodzi, a także powoduje zniechęcenie. Ja chciałam jej pomóc, ale Ona nie podjęła wyciągniętej ręki. Rozumiem to. Wiem też, że jeśli sama nie zechce pomocy, to pomaganie jej na siłę jest bez sensu, jest szkodliwe.
Zauważyłam, że Maegi złapała z Malitą dobry i sensowny kontakt. Nie psujcie tego. Jeśli chcecie prawdziwie pomóc Malicie, to dajcie jej szansę.
Uwagi pod moim adresem proszę pisać na PW, a wtedy nie będzie konieczności wycinania moich ripost i unikniemy atmosfery magla na forum, które nie jest kafeterią przecież? Kocham Was wszystkich - żeby nie było wątpliwości heart.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 09:39 wysłane przez Solan » Zapisane

Meagi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 22-01-2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 146

« Odpowiedz #52 : 08-09-2010, 12:30 »

Chcę być zdrowa, ale ciężko mi uwierzyć, że mogę. Thillery medyczne czytałam w wieku lat 15, więc to już przeszłość.

Jasne, że ciężko uwierzyć w coś czego się nie doświadczyło. Albo się już nie pamięta. To zupełnie naturalne.
Ale jeżeli chcesz to oczywiście możesz smile Czasem wystarczy po prostu wykonać tylko jeden krok w odpowiednią stronę. Potem już samo jakoś idzie. Dla mnie tym krokiem była decyzja, że "nauczę się żyć". Uznałam, że skoro inni są zadowoleni to ja też mogę. I tak się stało.

Piszę to, bo mam nadzieję, że chcesz w życiu doświadczyć czegoś więcej niż tylko bólu i cierpienia. A dzięki temu forum, wiedzy Mistrza i ludzi tu zebranych masz szansę nauczyć się patrzeć na swoje ciało nie jak na wroga z którym trzeba walczyć, ale jak na część Ciebie, która zawsze działa w kierunku zdrowia. Doskonale wie co robi i w dodatku nie daje się zastraszyć żadnym lekarzom smile.
Zapisane
malita22
« Odpowiedz #53 : 08-09-2010, 14:11 »

Droga Klaro. Ja po prostu zrozumiałam, że mam napisać Tobie HISTORIĘ choroby, a później samodzielnie kontynuować wypowiedzi na forum, widocznie źle pojęłam, co w ŻADNYM przypadku nie oznacza, iż odrzuciłam Twoją pomoc! Wręcz przeciwnie, bardzo dziękuję za zredagowanie moich postów. Co do reszty - bardzo dziękuję wszystkim zainteresowanym! Mam jednocześnie pytanie: czy dieta białkowa może być prowadzona równocześnie z piciem koktajli? I na ile nasiona musiałyby być wykiełkowane aby przyrządzać koktajl i czy mogą to być kiełki? I wybaczcie, że przez moją osobę zrobił się taki chaos. Nie to było moim zamiarem! Z szacunkiem.
Ściskam, Malita smile.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 14:16 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #54 : 08-09-2010, 16:26 »

Bulemia jest objawem chorobowym, który zniknie, gdy ustanie przyczyna. W tym przypadku nie chodzi o "toksemię, która jest przyczyną wszystkich chorób", a o której uczymy się z książek i Portalu Biosłone. Chodzi o "toksemię psychologiczno-psychiczną" jako następstwo ciężkich przeżyć z dzieciństwa, a ukrywanych skrycie przez lata, np.: http://www.koniecmilczenia.ngo.org.pl/index.html
http://www.koniecmilczenia.ngo.org.pl/trznaki.html
Swoją interpretację bulemi ma NGW:
http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/archiw_germanska_nowa_medycyna/bulemia.htm
Malita22 tylko silny fizycznie organizm jest w stanie wyjść z tego zaklętego kręgu. Z nami dasz radę.


« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 16:31 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Skąd: Polska
Wiadomości: 245

« Odpowiedz #55 : 08-09-2010, 16:43 »

Bulemia jest objawem chorobowym, który zniknie, gdy ustanie przyczyna. W tym przypadku nie chodzi o "toksemię, która jest przyczyną wszystkich chorób", a o której uczymy się z książek i Portalu Biosłone. Chodzi o "toksemię psychologiczno-psychiczną" jako następstwo ciężkich przeżyć z dzieciństwa, a ukrywanych skrycie przez lata, (...)

Czy zechciałabyś KaZof skonfrontować swoją opinię z Klara27, która pisze o tej kwestii tutaj:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15256.msg114025#msg114025 ?


Cieszę się, że podałaś ten link. Ciekaw jestem, czy (i jak) ten temat się rozwinie...
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #56 : 08-09-2010, 17:30 »

Uważam, że tylko konflikty wewnętrzne ciężkiego kalibru mogą doprowadzić młodą osobę w tak zaawansowany poziom samozagłady, unicestwienia. To wołanie o pomoc, zwrócenie na siebie uwagi najpierw bliskich, a później nawet obcych ludzi .. Nie wierzę, że tak płytkie sprawy jak uBARBIENIE może wywołać autodestrukcję w takim poważnym stopniu. Serdeczne relacje, ciepłe relacje i jeszcze raz ZDROWE relacje wśród bliskich nie pozwolą rozwinąć skrzydeł autodestrukcji. Naprawdę BLISKI DUCHEM rozpozna jak coś się rozpoczyna sypać w człowieku, a nie dostrzega tego dopiero w momencie jak się rozsypało i stoimy na ruinach ...
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 18:10 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
malita22
« Odpowiedz #57 : 08-09-2010, 18:06 »

Nie wierzę, dziękuję Bogu za wypowiedź Kazof. To jest to. Bulemia! Nie bulimia... ten cały system... szok.

Autoagresja i życie obok, a także mój intrapsychiczny konflikt, histeria, osamotnienie i rozszczepienie osobowości to tzw. dysocjacja. To właśnie się u mnie przejawia. Na dodatek mogę mówić o wielokrotnym powtarzaniu się wzorców i sytuacji w moim życiu. Bulimia, okresy napadowe, głodowanie.
Ps. W moim życiu od 13 roku życia same traumy, totalna negacja płci, wyparcie seksualności, nie chcę być kobietą.
« Ostatnia zmiana: 08-09-2010, 21:03 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #58 : 12-09-2010, 15:17 »

Malito już pisałem, że nie wiem czy jesteśmy w stanie Ci pomóc, ze względu na Twoje medyczno-dietetyczne podejście do własnego zdrowia. Posiadasz zbyt dużą szkodliwą wiedzę dietetyczną, z która się nie chcesz rozstać.

Proponuje Ci jednak przeczytać uważnie wątek Liwi, gdyż jej problemy, w wielu miejscach, są zbieżne z Twoimi. Warto się w Twoim przypadku zastanowić nad wdrożeniem KB, w formie zaproponowanej Liwii.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14030.msg114762#msg114762
« Ostatnia zmiana: 12-09-2010, 15:39 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!