Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 15:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta niskowęglowodanowa  (Przeczytany 38468 razy)
Zibi
« Odpowiedz #20 : 16-10-2007, 13:56 »

A, zapomniałem dodać, że na poprzednich dietach podniosłem sobie odporność, ale niestety, przy okazji "intruzom" również. I dlatego ciągle szukałem modyfikacji tej diety, bo ciągle czułem się nie tak.
   Oczywiście dziękuję dr Kwaśniewskiemu za to, że przestałem ufać mendycynie akademickiej, że zacząłem jeść rzeczy, przed którymi mnie straszono, oraz za wiele innych spraw.
   Sam doktor, czasami mówił, że istnieje w organizmie pewna skaza, i sam nie wiedział o jaką skazę mu chodziło (w przypadku interpretacji alergii), i DO - to dla niego leczenie przyczynowe, oraz że tłuszcz rozpuści wszystkie złogi, kamienie, trucizny, itp., co w praktyce raczej się nie potwierdzało, a w niektórych przypadkach było odwrotnie. To nadmiar tłuszczów, u mnie blokował wchłanianie Ca i Mg, doprowadzając w efekcie do tzw. toksycznych złogów-mydeł. Gdybym miał teraz z nim kontakt, to powiedziałbym o jaką skazę mu chodziło. Skąd o niej wiem... z interpretacji objawów alergii wg Mistrza i dra Janusa.
   Nigdy wcześniej, ani od wielkich biochemików, ani od dra Kwaśniewskiego nie słyszałem, że główną przyczyną tego objawu alergicznego jest nieszczelna śluzówka przewodu pokarmowego oraz dróg oddechowych.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2011, 15:27 wysłane przez Zibi » Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #21 : 16-10-2007, 13:57 »

Cytat od: "Einstein"
Cytat:   
W jakis sposob koktjl blonnikowy przyczynia sie do robienia sita z jelit?


http://mikstura.kei.pl/forum/topics9/1489.htm


a Ty tak od razu wierzysz w to,ze blonnik rzeczywiscie moze az tak szkodzic? przynajmniej w koktajlu? to jest kolejna z teorii, ktora za rok, dwa znowu ktos moze obalic.

mam caly czas wrazenie Einstein, ze Ty popadaszw jakies skrajnosci.tj z ta kasza czy cytryna czy blonnikiem.
Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #22 : 16-10-2007, 14:18 »

Cytat
Na diecie Kwasniewskiego , od samego początku w zasadzie czułem sie żle, ale jego sekta nie pozwoliła mi stękać- tylko czarowała mnie.


A ja odżyłem. Wychodzi, że jest też może tak jak uważają hindusi - są poszczególne typy fizyczne ludzi i każdemu co innego służy.

Cytat
Oczywiście , że Ty jako szybki utleniacz - trafiłeś w swoją dietę


Dokładnie, szkoda tylko, że po tylu latach.

Cytat
Ja też nie stosuję ściśle diety dra Janusa, a zmodyfikowaną Kwaśniewskiego i Lutza, dopasowaną do diety dra Janusa
Jem tylko trzy posiłki dziennie, jak na "Kwaśniewskim", albo dwa, ale do tego włączyłem więcej alkalizatorów i cała filozofia.


No i widzisz to tak jak ja  biggrin  Tyle, że mi może potrzeba więcej mięsa i tłuszczu bo jestem chudziakiem z grupą krwi 0? Na serio dietę dr Janusa jakoś wytrzymałem w I etapie ale dalej to ciągnąć tak jak to jest opisane to bym wykorkował chyba..

Cytat
Przedmiotem naszej polemiki jest moim zdaniem zła proporcja w Twojej diecie, a więc podobna do tych , które ja stosowałem w przeszłości , ale jeśli Tobie one odpowiadaja , bo czujesz sie lepiej / wiesz, że jestes dobrym utleniaczem/-to jest hepi.
Niepokoi mnie tylko taka rzecz. Zebyś zdążył tylko kiedy Twój organizm dojdzie do wszystkich homeostaz i przestał ją stosować, żeby nie było przegięcia stronę wolnego utleniacza i w związku z tym wszystkich konsekwencji.


Da się jakoś zorientowac się kiedy się "dojdzie do tych homeostaz"? A wolnym utleniaczem to ja raczej nigdy nie będę. Musiałbym się chyba od nowa urodzić. Są opisane np typy fizyczne w medycynie hinduskiej - vata-szczupły szybki i wrażliwy, pita-średni i przedsiębiorczy, kapha-grubokostny wolny i wyrozumiały - i te typy są niezmienialne. Tak się rodzisz i np tłuszczem można nieco złagodzić depresyjnośc czuciowego-vata ale nie da się zmienić sobie fizjonomii czyli wrodzonego typu trawienia i reszty która za tym idzie.
Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #23 : 16-10-2007, 14:36 »

Cytat
Nigdy wcześniej ,ani od wielkich biochemikow, ani od dra Kwaśniewskiego nie słyszałem , że głowna przyczyna tego objawu alergicz. jest nieszczelna sluzowka ,albo jednego układu, albo drugieo, albo łącznie .


Ano właśnie ja również i za to należy się im chwała.

Cytat
mam caly czas wrazenie Einstein, ze Ty popadaszw jakies skrajnosci.tj z ta kasza czy cytryna czy blonnikiem.


Ja po prostu dużo czytam i to wypróbowuje na sobie. Kaszę, błonnik i cytrynę wypróbowałem jak funkcjonuje jedząc to i jak bez tych produktów. No i co muszę powiedzieć, że mi szkodziły te żeczy a jak odstawiłem jest 100x lepiej.

Cholera wie czemu? Może coś jest w tych grupach krwi? Myśliwi nie jedli nigdy kaszy i ryżu jak niewolnicy. Może została po tym jakaś "pamięć genowa"?

Jedno wiem na pewno. Nie będę robił czegoś takiego jak Zibi i męczył się jak on u optymalnych i u udawał, że jakaś dieta czy koktajl z błonnika mi służy, kiedy nie służy. Trzeba szukać innych rozwiązań zamiast okłamywać siebie samego.
Zapisane
taszczyk
« Odpowiedz #24 : 16-10-2007, 15:24 »

No właśnie ja też dużo czytam, i staram się wyciągać wnioski dla siebie. Np. moja koleżanka je tylko surowe owoce do południa. Ja wypraktykowałam, że ja tak nie mogę bo ok 11:00 dosłownie się trzęsę z zimna i głodu a potem nie mogę pohamować apetytu. Z kolei nie odpowiada mi też mięso - mam grupę krwi A czyli rolnik, więc to by sie zgadzało, że stronię od mięsa. Chyba rzeczywiście dodatek tłuszczu dobrze robi, ale nie mogłabym zjeść np 5 łyżek smalcu na raz. Umiar we wszystkim, to jest chyba to!
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #25 : 16-10-2007, 16:18 »

Cytat od: "Einstein"
Kaszę, błonnik i cytrynę wypróbowałem jak funkcjonuje jedząc to i jak bez tych produktów. No i co muszę powiedzieć, że mi szkodziły te żeczy a jak odstawiłem jest 100x lepiej.
 

No cos w tym kurcze jest, bo ja odstawilam koktajl blonnikowy, bo zwyczajnie nie ciagnie mnie do niego a  z kasz sluzy mi tylko i wylacznie jaglana i manna, ale ta druga chwilowo odstawilam.Nie wiem jednak czy np kasze nie sluza mi dlatego,ze mam chore jeszcze jelita czy moze tez wlasnie jest to powiazane z grupa krwi (AB)
Zapisane
żmijka
« Odpowiedz #26 : 16-10-2007, 19:18 »

Cytat od: "Einstein"
Jedno wiem na pewno. Nie będę ... męczył się i  udawał, że jakaś dieta  mi służy, kiedy nie służy. Trzeba szukać innych rozwiązań ....

I tu, jak sądzę jest klucz, po dokonaniu paru skrótów dla lepszego uogólnienia.
Bardzo dobrze, że tu, na forum, mozemy się dzielić swoimi doświadczeniami i uwagami.
Dobrze też jest, gdy się nie krytykujemy nawzajem, tylko wyrażamy zdanie odrębne, czyli odmienne, ponieważ .... i tu następuje uzasadnienie tego stanowiska.
W ten sposób wiele się od siebie uczymy.
Nie oczekujmy też dla siebie gotowej recepty na wszystko. Musimy nauczyć się dokonywania własnych wyborów.
Dobrze, że mamy z czego wybierać - także dzięki temu forum.
I że już chyba wiemy, jak...
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #27 : 17-10-2007, 13:12 »

W moim przypadku, tak się przyzwyczaiłem do jedzenia mięcha i jaj, że jest mi ciężko przestawić się na jedzenie  tzw. antygrzybicowe, gdzie preferuje się przewagę produktów jarskich. Być może dlatego nie mam większych sukcesów w "walce" z candidą.
   Przykładowo, jeśli nie przestrzegam też rozdzielności diety pod kątem niełączenia białka z węglami, to mam refluksisko, a nie tylko refluks. Zgaga mnie tak pali i uszkadza śluzówkę w obrębie gardła, że czasami leci mi krew. Swoją drogą oczyszczam się z zagrzybionej krtani i tchawicy, ale po refluksie tracę nawet głos i mam chrypę (struny głosowe wysiadają).
   Następnie zagazowane jelita, pomimo brania probiotyków. Być może też niezbyt dokładnie rozgryzam pokarm, a wiadomo, gdzie następuje początek trawienia... W każdym razie są wielkie postępy, ale nie wiadomo - czy to prawdziwy obraz mojego stanu zdrowia, czy to nie "łatka" na zdrowiu, spowodowana dopasowaniem sobie diety i zatapetowaniem faktycznego stanu zdrowia suplementami...
   Moim  zdaniem, w pierwszej fazie leczenia powinienem "zagryźć" zęby i zastosować się w 100% do diety dra Janusa, który sprawdził i przetestował swoją dietę na sobie i swoich najbliższych, a następnie przez kilkanaście lat zalecał ją swoim pacjentom.
   W mendycynie akademickiej poleca się dietę Atkinsa, np. na schudnięcie i inne choroby z otyłości.
   Dieta Lutza jest też sprawdzona i bezpieczna, a zwłaszcza w leczeniu cukrzycy.
   Dieta dra Kwaśniewskiego, oprócz leczenia dzieci chorych na padaczkę, i to przez okres około 3. lat - nie sprawdziła się. A nawet, wręcz odwrotnie - ja i wielu innych - jesteśmy przykładem na to, że dokoptowaliśmy sobie do powracających starych chorób - nowe. O tym już pisałem wielokrotnie.
   Jego proporcje i liczenie węgli wagowo, a nie zwracanie uwagi na IG, to było poważne uchybienie (np. u cukrzyków); odrzucanie teorii o równowadze kwasowo-zasadowej; ignorowanie wartości prozdrowotnych błonnika i dużej mocy leczniczej, tkwiącej w roślinach - to były błędy Kwaśniewskiego.
   Zaś uważanie, że błonnik z ziemniaków, trochę surówki, czy owoców oraz spożywanie kwaśnego mleka oraz Chleba optymalnego z mąki czystej, cukru, dużej ilości masła i jaj, załatwi sprawę błonnika... To kolejne nieporozumienie. Przecież połączenie jaj z cukrem w jakiejkolwiek postaci i do tego tłuszcz stały - to jest dopiero mieszanka wybuchowa.
   W jego diecie nie liczy się kalorii, ale BTW i proporcje (manipulacji nimi), i to jest świętość. Jakby człowiek i jego zdrowie opierało się tylko na tym. Zwolennicy jego nie preferują witamin z apteki, wiedzą które są prawoskrętne i że się nie wchłaniają, albo bardzo słabo, ale też nie doceniają roli błonnika w warzywach, uważając go za śmiecia, który powoduje wzdęcia i fermentacje (przynajmniej tak uważali  jeszcze 3-4 lata temu, dopóki nie odszedłem od nich do reformatorów diety, tj. do dra Ponomarenki, dra Krupki i innych).
   Z tego co pamiętam, początkowo do około roku, będąc na DO, następuje zjawisko lipolizy, po czym następuje zjawisko odwrotne, czyli lipogenezy czy neolipogenezy, oraz dalej, na zasadzie domina - trwa obtłuszczanie wątroby i innych organów.
   Pytałem się żony, która miała kontakt z tą dietą jako wolontariusz, i w ramach szlifowania języka polskiego pracowała okresowo w arkadii zdrowia. W kontekście lipogenezy, odpowiedziała mi, że badając pacjentów Optymalnych - u prawie co drugiego stwierdzała obtłuszczenie wątroby. Cholesterol ogólny wynosił u niektórych około 700-800, a proporcje były fatalne we frakcjach.
   Znam do chwili obecnej niektórych ortodoksów Optymalnych, którzy co prawda nie liczą BTW oraz nie mają większych problemów ze zdrowiem (mówię o "szybkich utleniaczach"), ale cierpią na schorzenia stawów, migreny, depresje, nerwice, zapalenia żył i inne choroby.
   Zastanawiam się właśnie nad tym - czy zjawisko neolipogenezy, w tym przypadku nie dotknęło, również ich, pomimo że byli "szybkimi utleniaczami"? Nie wiem też, czy szybkość spalania może się zmienić? Mendycyna akademicka twierdzi, że może  się zmienić szybkość metaboliczna.
   Ponadto, ci "szczuplacy", wizualnie nie widać po nich, żeby byli upasieni, ale ich arterie, w jakim są stanie tego nie wiedzą. Chudnięcie - nie musi oznaczać czegoś pozytywnego w zdrowiu człowieka. Einstein powiedział: - "Wszystko powinno się konstruować w sposób możliwie najprostszy, ale nie uproszczony". Z tego wynika, że należy rozumować prosto, ale nie prostacko.
   Dieta dra Kwaśniewskiego, w jego ortodoksyjnej postaci - nie jest do tej pory spotykaną nigdzie i nigdy w przyrodzie, oraz jest w dalekiej opozycji z oficjalną biochemią. Jeśli pan Kwaśniewski swoją dietę wdrożył około 40 lat temu (jak podaje), to żywiący się na niej, jego pacjenci - powinni osiągać w tej chwili ponad 100 lat. Nigdy nie słyszałem o takich Optymalnych. Może  teraz, po przeczytaniu tego postu tacy się ujawnią i wyjdą z "podziemia"? Jeśli tak się stanie, to ja wszytko co do tej pory pisałem "odszczekam" i zwrócę im honor  notworthy.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2011, 15:15 wysłane przez Zibi » Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #28 : 23-10-2012, 18:36 »

Tłuszcz jest najwartościowszym pożywieniem dla człowieka - John Yudkin.
- http://pracownia4.wordpress.com/2012/10/22/dlaczego-dieta-niskoweglowodanowa-musi-zawierac-duzo-tluszu/
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!