Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 05:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kolejne super sensacje  (Przeczytany 12123 razy)
Shpeelka
« : 18-10-2007, 10:25 »

http://portalwiedzy.onet.pl/,11123,1443667,czasopisma.html

Jakby tak spojrzeć na sprawę, to Francuzki czy Brytyjki powinny przodować, jeśli chodzi o statystyki dotyczące zachorowalności na raka piersi. Tymczasem USA prowadzi w tych statystykach.
Nie wiem, jakie jest Wasze podejście, ale ja mam wrażenie, że oni ciągle czegoś szukają. Jakiegoś super cudu, który wyjawi wszystkie tajemnice chorób i je usunie, a nie chcą zauważyć ich prawdziwej przyczyny - ogólnej toksemii organizmu spowodowanej złym stylem życia.
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:16 wysłane przez Solan » Zapisane
cru
« Odpowiedz #1 : 18-10-2007, 10:43 »

No tak, wielu ludzi już zapomniało, że można obejść się bez lekarzy i ich pigułek na wszystko. Dlaczego nikt nie chce się zastanowić chociaż nad długością życia ludzi na wsi, oni żyją przeciętnie ok. 15 lat dłużej niż ludzie żyjący w miastach. Nie trzeba chyba tłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Zresztą wiem z własnych obserwacji - pół życia mieszkałam na wsi w głębi Mazur, nie chorowałam wtedy prawie wcale. Jak się przeziębiłam, to dostawałam sok z cebuli lub czosnek z mlekiem i wszystko wracało do normy. Myślę, że ludzie zapomnieli o takich metodach, bo chcieli tego. Łatwiej przecież połknąć kolorową pastylkę, niż zjeść ząbek czosnku.

Wracając do tematu raka: skoro twierdzą, że alkohol tak wpływa, to może i tak jest, ale myślę, że te ich nowe "cudowne" lekarstwa na raka nie są wcale lepsze w działaniu. Jedna osoba z moich bliskich zgodziła się na testowanie nowych leków na raka i efektem był zgon po 2 miesiącach brania tego świństwa, ponieważ pouszkadzało ono wiele organów wewnętrznych.
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:21 wysłane przez Solan » Zapisane
iwomis
« Odpowiedz #2 : 23-10-2007, 10:45 »

Dlatego stwierdzam - jedzenie nieprzetworzone, naturalne, bez chemii jest najzdrowsze, i takie właśnie zajadał mój dziadzio przez 93 lata. Nawet palenie papierosów nie złamało jego płuc. Zdrowe odżywianie podstawą odporności organizmu, zdrowe powietrze (wypady na rybki i grzybki) pomagają w utrzymaniu zdrówka. Żadne danonki, puszeczki, czy gotowe obiadki smile
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:22 wysłane przez Solan » Zapisane
taszczyk
« Odpowiedz #3 : 26-10-2007, 12:46 »

Gdzie Wy macie tych ludzi na wsi co się dobrze odżywiają? Ja widzę, że po 30-ce połowy zębów już nie mają, żywią się kiełbasą i chlebem i popijają to napojami gazowanymi we wszystkich kolorach tęczy. Warzyw nie jedzą, a jeśli już, to kartofle lub smażone głęboko w oleju, a 3/4 mężczyzn siedzi od rana do wieczora pod sklepem z piwem lub potem ewentualnie leży w rowie - tak przynajmniej jest pod Warszawą...
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:23 wysłane przez Solan » Zapisane
Kasia P
« Odpowiedz #4 : 26-10-2007, 13:05 »

Ha ha, taszczyk ma rację! Nie tylko pod Warszawą tak jest.
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:24 wysłane przez Solan » Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #5 : 26-10-2007, 13:28 »

No wieś wsi nierówna, a i ta współczesna "troszkę" odbiega od tej sprzed lat. Ponoć gospodarze oszukują ludzi wciskając im niby wiejskie jajka od kur chodzących po podwórku, a tymczasem są to jaja z farm, itd. Ludzie się zmieniają, czasy też, niestety.
Ostatnio zagadałam babcie w mięsnym sklepie (myśląc, że będą wiedziały), gdzie można dostać świeże wiejskie jaja, to mi powiedziały, że dzisiaj to już nigdzie takich nie dostanę.
W mojej rodzinnej wsi są tacy prawdziwi gospodarze, ale też można ich policzyć na palcach jednej reki.
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:26 wysłane przez Solan » Zapisane
iwomis
« Odpowiedz #6 : 26-10-2007, 13:49 »

U nas na rynku stoją gosposie, które zaopatrują się w jaja z fermy z pobliskiej hurtowni. Kto nie wie, ten się nabiera, a one niestety zaklinają się, że to "swojskie". Ja mam swoich znajomych, od których kupuję jajeczka, miód, ziemniaki, kapustę i czasami kaczkę, świnkę - do podziału na połowę z kimś. Wiem, że do paszy nie dodają żadnych świństw. Nie stosują chemii. Wszędzie są ludzie i ludziska.
« Ostatnia zmiana: 12-02-2010, 11:27 wysłane przez Solan » Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #7 : 26-10-2007, 14:22 »

I tu się z Tobą zgodzę, Iwomis. Ja mam rodzinę na wsi, ale oni nie mają gospodarstwa. Za to mają dokładnie taki sam problem w zakupie zdrowej żywności, jak ja. A z opisaną przez Ciebie sytuacją i tam się spotkałam. Oj, nie jest łatwo.
Pozdrawiam.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!