KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #20 : 15-09-2011, 15:56 » |
|
A ten pomidor i AZS...
ok rozumiem, że pomidor może dziwić przy AZS, ale ja uwielbiam pomidory, oczywiście jak ma wysyp na buzi to odpuszczam wszystko co choćby odrobinę jest kwaśne. Tutaj nie o kwas, a o nadżerki w jelitach i barwnik chodzi, który jest lektyną pokarmową: http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/lektynyJeśli lektyny pokarmowe zetkną się z krwią człowieka, to wywołają reakcję systemu odpornościowego. Co dziwić nie może, gdyż – dla prawidłowo funkcjonującego systemu odpornościowego – każde obcogatunkowe białko, jeśli znajdzie się we krwi, jest antygenem i musi wywołać reakcję obronną organizmu.
Rzecz w tym, że lektyny są glikoproteinami, czyli związkami białek i cukrów, a zatem nie ma fizjologicznej możliwości, by zostały wchłonięte z przewodu pokarmowego i zetknęły się z krwią. By to było możliwe, lektyny muszą zostać strawione, czyli rozbite przy udziale enzymów trawiennych na proste substancje – pojedyncze aminokwasy i cukry proste, ale... wówczas: przestaną być lektynami; antygenami niosącymi obcogatunkową informację genetyczną.
I oto doszliśmy do sedna sprawy – nadżerek w nabłonku jelitowym. To przez nie wnikają do krwiobiegu resztki niestrawionego pożywienia i stykają się z krwią. A to, które wywołują zależną od grupy krwi reakcję systemu odpornościowego – jest już sprawą drugorzędną; konsekwencją patologii, jaką jest wniknięcie resztek niestrawionego pożywienia do krwiobiegu.
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Tabila
|
|
« Odpowiedz #21 : 15-09-2011, 19:29 » |
|
Ok, ok, rozumiem w czym rzecz. Dotarłam do tych wiadomość, na szczęście Dziękuję za wyciągnięcie tego dla mnie. No i chyba jakieś dobre duchy nade mną czuwały, że trafiłam na tą stronkę. Wiele rzeczy, które tu wyczytałam, było mi znanych, choć nie w tak kompleksowej postaci, ale są rzecz zupełnie dla mnie nowe i muszę się jeszcze poduczyć. W weekend zabieram się za lekturę książeczek... i mam nadzieję, że już nie będzie z mojej strony żadnego faux-pas.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-09-2011, 09:53 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Amelia
|
|
« Odpowiedz #22 : 22-01-2012, 20:50 » |
|
Odświeżam wątek. Czy macie jakieś pomysły na lekką kolację?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #23 : 23-01-2012, 01:50 » |
|
Polecam KB (może w innej wersji niż w ciągu dnia), gotowane warzywa, surówkę.... Może na ciepło - trochę kaszy?
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Lucy
Offline
Płeć:
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299
|
|
« Odpowiedz #24 : 23-01-2012, 12:12 » |
|
Kasza jaglana z duszonym jabłkiem.
|
|
|
Zapisane
|
Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #25 : 23-01-2012, 12:29 » |
|
Talerz rozmaitości: 1 - pomidor, cebula, papryka, 2 ogórki kiszone, 10 orzechów włoskich, 2 - 3 liście sałaty, burak gotowany, 2 marchewki, 5 moreli suszonych, 3 - jabłko, brokuły, seler, 10 śliwek suszonych itp. Zawsze o 17 zjadam gorący posiłek (tak mi pasuje po pracy ) a o 20 szykuję sobie taki talerz rozmaitości, po tym jakieś ziółka, np. lekki rumianek, mięta i na tym kończę dzień.
|
|
« Ostatnia zmiana: 23-01-2012, 15:19 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Nieboraczek
|
|
« Odpowiedz #26 : 24-01-2012, 11:57 » |
|
Czy przed snem można jeść? W "ciepłych krajach" jest to powszechne i polecane, lecz w południe - ale czemu, w takim razie, jedzenie na noc jest niewskazane?
Jedzenie na noc nie jest niewskazane, wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś jest głodny, powinien zjeść, a nie jeść wtedy, kiedy głodnym nie jest. Żadne zasady nie zastąpią tego, co dyktuje organizm. Jeśli ktoś źle się czuje po zjedzeniu danej rzeczy, to jeść jej nie powinien do czasu aż problem zniknie, bez względu na to, jaka to pora dnia. Nie dlatego, że ktoś stworzył taką zasadę. Są ludzie, którzy ucinają sobie drzemkę po śniadaniu i tacy, którzy w nocy pracują. Od takich, trudno oczekiwać, że po wielu godzinach pracy nie najedzą się porządnie przed snem. Nasi przodkowie w paleolicie raczej nie mieli takiej możliwości, żeby upolowaną zwierzynę uczynić lekkostrawną, dlatego że miała akurat stanowić kolację, a odżywiali się zdrowo. Teraz mamy taką możliwość i jeśli ktoś ma ochotę na same warzywa na przykład, bo w danym dniu znudziło mu się mięso, powinien zjeść same warzywa. Zasady dyktuje organizm (podparty odpowiednią wiedzą). Porada eksperta jest tutaj: http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krzysztof_Nędzyński
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 16.06.2012
Wiadomości: 3
|
|
« Odpowiedz #27 : 24-06-2012, 19:52 » |
|
Witam, to mój pierwszy post na tym forum. Właściwie to nie mój, ale mojego taty. Bardzo się wzbraniałem przed jego "odkryciami" (klasyczna "pacjentoza" - tata jest inżynierem), ale kiedy w końcu zrozumiałem o co mu chodzi, zacząłem intensywnie zgłębiać wiedzę o zdrowiu i tak trafiłem na doktora Janusa, a w końcu książki Pana Słoneckiego.
Tezy zawarte w tekście proszę traktować jak hipotezy, a nie stwierdzenia ex cathedra. Po kilku dniach spędzonych na tym forum widzę, że niektóre rzeczy trzeba byłoby sprecyzować. Ale ogólne przesłanie jest czytelne:
Przed spaniem nie należy jeść cukrów. (To nie przypadek, że przysłowie o darowaniu kolacji wrogowi pochodzi z Chin - jeśli mamy do jedzenia tylko ryż, to lepiej nie jeść go na kolację). Można a nawet bardzo pożytecznie jest zjeść białko, podczas snu organizm ma czas i energię, żeby wbudować je w nasze tkanki.
*****************************
Węglowodany i tłuszcze są surowcami energetycznymi. Składają się przede wszystkim z atomów węgla i wodoru, a po spaleniu dają nam energię do życia. Jako odpad powstaje tylko dwutlenek węgla, wydalany z organizmu przez płuca i woda, której nadmiar wydalają nerki, skóra i płuca. Ważnym spostrzeżeniem jest to, że zarówno woda jak i dwutlenek węgla nie mogą być pożywkami dla ludzkich komórek, jak również dla pasożytów.
Cukry proste spalają się w organizmie jako pierwsze, przed tłuszczami. Ich powinowactwo do tlenu jest największe. Spalają się więc szybko, dając przy tym dużo energii w krótkim czasie.
Spalanie tłuszczów daje jeszcze najwięcej energii, ale uwalniana jest ona z mniejszą prędkością niż w przypadku cukrów. Do uwolnienia dużych pokładów energii z kwasów tłuszczowych potrzebna jest energia wyzwolona z metabolizmu cukrów prostych, lub gdy zasoby cukrów w organizmie się kończą, z białek przetworzonych w cukry. Gdy możliwości magazynowania nadwyżek cukru (fruktozy i glukozy) w wątrobie się kończą, wówczas wydzielana przez trzustkę insulina pozwala na magazynowanie glukozy w komórkach mięśni i na wzmożoną syntezę kwasów tłuszczowych i magazynowanie ich w tkance tłuszczowej.
Nie jest to jednak problem, bo magazynowanie czasami okazuje się być zbawiennym. Problemem jest to, że aby przetworzyć cukier w tłuszcz lub odwrotnie potrzebna jest energia i czas. Ewolucja "nauczyła" nasze organizmy optymalnie gospodarować energią i czasem, a insulina jest w tym pomocna. Wegetatywny układ nerwowy reaguje na duże spadki poziomu cukru w czasie, czyli na dużą prędkość opadania stężenia cukru we krwi, uczuciem głodu i zmniejszeniem wydzielania insuliny. Działania te mają na celu zatrzymanie resztek cukru we krwi dla poprawnego funkcjonowania serca, nerek, czy mózgu i wzroku. Komórki otrzymują mniej cukru, więc prędkość metabolizmu i temperatura ciała zmniejszają się, zwalnia akcja serca, stajemy się senni. Spożycie porcji cukru z pewnością by nas ożywiło. Z chwilą zaśnięcia prędkość metabolizmu spada jeszcze bardziej - mózg potrzebuje o wiele mniej energii, gdyż pracuje aktywnie tylko jego obszar odpowiadający za funkcje wegetatywne. W tym właśnie stanie organizm ma największe możliwości zająć się porządkowaniem swojej gospodarki energetycznej. Mała prędkość reakcji chemicznych wydzielających energię w wyniku spalania węgla, które w ciągu dziennej aktywności są priorytetowe, umożliwia rozpoczęcie reakcji "wymiany" - do takich należy reakcja przetwarzania zmagazynowanych tłuszczów w cukry. Nie następuje ona jednak łatwo, bo organizm nie chce pozbywać się zapasów. Potwierdzeniem tego jest to, że podanie choremu zbyt dużej dawki insuliny przed snem, prędzej doprowadzi go do śmierci, niż zmusi jego organizm do skorzystania z tłuszczu zawartego w tkankach i przetworzeniu go w cukry. Dopiero aminokwasy zawarte we krwi i do niej podawane z układu pokarmowego uruchamiają tę reakcję "wymiany". Organizm wbudowuje w swoje struktury białka, zaś tłuszcze przerabia na cukry i z pomocą insuliny magazynuje w mięśniach i wątrobie, przygotowując się w ten sposób do trudów następnego dnia. Gdy skończą się możliwości magazynowania cukru w organizmie, pozostała niewykorzystana ilość protein zostaje usunięta przez układ moczowy z organizmu. Mocz jest wówczas bardzo pieniący się i mętny. Tak to wygląda u człowieka zdrowego. U człowieka z wadliwie funkcjonującą barierą insulinową, cukry powstające z tłuszczów nie mogą być magazynowane w tkankach - stąd podnosi się stale poziom cukru we krwi (efekt brzasku).
Bywają natomiast sytuacje, gdy w momencie dużej prędkości opadania stężenia cukru we krwi organizm nie może pozwolić sobie na spowolnienie metabolizmu. Sprowokowany nagłym strachem, czy też innym psychicznym stresem, naszą aktywność ożywia układ wegetatywny. Wówczas do krwiobiegu wydzielane są naturalne dopalacze: dopamina i adrenalina i inne. To one mogą nas wprowadzić w stan wielkiej aktywności fizycznej czy intelektualnej. Mechanizm ten jest jednym z mechanizmów obronnych, przewidzianym na sytuacje wyższych konieczności. Skąd organizm czerpie potrzebną do działania energię, w sytuacji gdy ta zawarta w ostatnio spożytych i przetrawionych tłuszczach i cukrach jest na ukończeniu? Może wytwarza energię z zasobów zmagazynowanych w tkance tłuszczowej? Okazuje się, że organizm nie może tego zrobić, gdyż w tej sytuacji jest za mało czasu na przetworzenie tłuszczu w cukier i brakuje na ten proces energii. Organizm w takich chwilach spala białka z niedawno przetrawionych pokarmów, a gdy i ich zapasy się skończą zaczyna spalać białko z własnych komórek. W wyniku tego procesu powstaje mało energii, gdyż białka mają niższą wartość kaloryczną niż cukier i tłuszcze. W rezultacie powstają toksyczne dla organizmu związki azotu, siarki i innych pierwiastków. Ze związków tych mikroby potrafią w procesach beztlenowych wytworzyć energię. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że tę możliwość wykorzystają chorobotwórcze mikroorganizmy. Im mniejsze stężenie tych związków w organizmie, tym trudniej o infekcję.
Reasumując, białka spożyte w ciągu dnia są dla gospodarki cukrowej organizmu neutralne. Bardzo ważny natomiast jest fakt, że jedzenie białka przed snem katalizuje przetwarzanie zmagazynowanych tłuszczy w cukry.
Spostrzeżenia zawarte wyżej mogą posłużyć do opracowywania optymalnej diety, gdy brakuje nam czasu na krótkie drzemki w ciągu dnia, a naturalną dzienną senność zmuszeni jesteśmy zabijać używkami i dopalaczami ze sklepu.
Człowiek ewoluował w środowisku, w którym zawsze białko było w ogromnym deficycie. Organizm ludzki nauczył się bardzo oszczędnego używania aminokwasów do celów energetycznych. Częste sjesty pozwalały na skuteczne używanie tkanki tłuszczowej , jako bufora energii i ochronę aminokwasów przed spaleniem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #28 : 25-06-2012, 14:37 » |
|
Świetny inżynierski wywód, ale napisz proszę jednym zdaniem, co mam jeść przed snem, bo nic z tego nie rozumiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krzysztof_Nędzyński
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 16.06.2012
Wiadomości: 3
|
|
« Odpowiedz #29 : 26-06-2012, 19:21 » |
|
Nie wiem jak mam to napisać jaśniej: Przed spaniem nie należy jeść cukrów. Można, a nawet bardzo pożytecznie jest zjeść białko, podczas snu organizm ma czas i energię, żeby wbudować je w nasze tkanki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Scarlet
|
|
« Odpowiedz #30 : 21-09-2012, 06:14 » |
|
Zawsze trzeba słuchać organizmu. Skoro domaga się jedzenia a ty dajesz mu rzeczy wartościowe, to czemu nie. Widać taki twój urok. Ja np. bardzo dobrze się czuję po wieczornych frytkach. Śpię spokojnie a i wybudzenie wtedy mam łatwiejsze. Ta odpowiedź jest dobrze spóźniona, ale może komuś się przyda. Zgadzam się z takim stanowiskiem - ja też "mam taki urok". Ja w młodości i długooo później jeżeli nie zjadłam 2-ej kolacji (ale lekkiej) nie usnęłam, a gdy zjadłam miałam świetne samopoczucie i usypiałam natychmiast. Nigdy nie miałam nadwagi, ponieważ nadwaga to jest problem psychiczny. Jeżeli ciągle o tym myślisz i do tego liczysz kalorie, nie łudź się, że będziesz szczupła/y. Jedz ale z umiarem bez objadania się (np. jedna mała kanapka gdy organizm domaga się). Organizm najlepiej wie co mu potrzeba - trzeba go tylko słuchać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-09-2012, 18:50 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Czenrezig
Offline
Płeć:
Wiek: 40
MO: 27-04-2016
Skąd: Dublin
Wiadomości: 51
|
|
« Odpowiedz #31 : 21-09-2012, 17:46 » |
|
Nigdy nie miałam nadwagi, ponieważ nadwaga to jest problem psychiczny. Większej bzdury jeszcze nie czytałem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Savage7
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951
|
|
« Odpowiedz #32 : 24-09-2012, 14:08 » |
|
A może u niektórych przyczyną wieczornego głodu jest DP. W I etapie jest to raczej normalne. Ja o godz. 23 smażyłem pokaźną kiełbasę z cebulą, inaczej zasnąć nie mogłem. Drugą sprawą są po prostu nawyki. Jeśli kilka wieczorów z rzędu przetrzymacie głód to po jakimś czasie nie będziecie go odczuwać.
|
|
|
Zapisane
|
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
|
|
|
Sunday
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 26.01.2013
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #33 : 26-01-2013, 19:18 » |
|
Ja zazwyczaj od 17 już nic nie jadłam, ale budziłam się potwornie głodna. Teraz będąc na DP pomyślałam, że KB będzie dobrym ostatnim posiłkiem przed snem. Zastanawiam się tylko, czy KB z bananem nie zaszkodzi? Niestety z warzywami nie przełknę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #34 : 26-01-2013, 21:08 » |
|
czy KB z bananem nie zaszkodzi Nie. Niestety z warzywami nie przełknę. Nie piłaś, a mówisz. Dobre są też bez dodatków warzyw i owoców.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #35 : 26-01-2013, 21:24 » |
|
Dobre są też bez dodatków warzyw i owoców.
Wtedy tylko miksujesz i dodajesz wody?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #36 : 26-01-2013, 21:38 » |
|
Tak.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #37 : 27-01-2013, 14:20 » |
|
Ja zazwyczaj od 17 już nic nie jadłam, ale budziłam się potwornie głodna. Teraz będąc na DP pomyślałam, że KB będzie dobrym ostatnim posiłkiem przed snem. Zastanawiam się tylko, czy KB z bananem nie zaszkodzi? Niestety z warzywami nie przełknę.
A czemu po 17 już nic nie jadłaś? O której chodzisz zazwyczaj spać? Jeśli nawet około 22, to pewnie i tak przec pójściem spać byłaś głodna? No chyba, że ten ostatni posiłek był tak obfity, że przez kilka godzin nie czułaś głodu. Głodzenie się też może być powodem odkładania się tkanki tłuszczowej, bo organizm dostaje sygnał, że jest mało pożywienia i należy zmagazynować na później. U nas w domu często obiad jest około 17, potem jemy około 20 lub 20.30 kolację. Jeśli chodzę spać późno, czyli po 1, to zjadam jeszcze coś po kolacji. Czasem jest to KB ale czasem po prostu 2 plastry dobrej wędliny lub kiełbasy, albo ostatnio talerzyk gotowanej marchewki, bo miałam z obiadu. Jak jestem głodna, to trudno mi zasnąć, ale nie jem na 2h do 3h przed pójściem spać. Sunday spróbuj sobie KB z ogórkem kiszonym albo z marchewką, te 2 mi smakowały. Tu inne przepisy: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/przepisy/koktajle-warzywne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357
|
|
« Odpowiedz #38 : 27-01-2013, 18:37 » |
|
A czemu po 17 już nic nie jadłaś?
Pewnie je porządne śniadanie i obiad, wtedy już nie trzeba jeść kolacji. Wystarczy koktajl.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #39 : 27-01-2013, 19:45 » |
|
Piotr, tego na razie nie wiemy. Jedyny pewnik, to, że rano Sunday jest bardzo głodna i że ciągle tyje i nie może schudnąć - to z jej wątku. Ja jem porządne śniadanie i porządny obiad i KB ale i tak potrzebuję kolacji. Poza tym akurat w moim przypadku wolę zjeść częściej a mniej, bo wtedy lepiej się czuję. Nie lubię sę przejadać, ani jeść dużych posiłków. Zresztą jeśli jem obiad o 17 to do 1 w nocy było by to dla mnie torturą nie jeść. Sunday a jak wygląda twoje standardowe śniadanie i obiad?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|