Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 21:21 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Problemy ze zdrowiem 2,5-latki  (Przeczytany 66084 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #20 : 07-10-2010, 17:56 »

Moje dziecko w sumie niewiele tych chemicznych leków dostało w swoim życiu, mniej niż jej rówieśnicy, którzy prawie nie chorują.
Bo nie wiesz, jak inni blokują swoje dzieci, to nie chorują.

Ja rozumiem, że katar, kaszel może być, ale co z katarem, który krztusi, wiecznie zatkanym nosem, płynem w uszach, łzawiącymi oczami - czy tak ma być? Miesiącami niezdolność do życia?
Mój Damian od miesiąca chodzi usmarkany, każde smarknięcie, to "kilogramy" śluzu. On sam często w nocy oddycha ustami. W dzień też nie ma lekko. No nie ma innej drogi, chyba że chcesz dać dziecku lek, katar przejdzie, ale zdefektowane, potencjalnie rakowe komórki pozostaną. Jeżeli podasz lek, musisz liczyć się z tym, że infekcja wróci, bo mądrzejszy od nas organizm dziecka tak sobie życzy. Oczywiscie, możesz znowu blokować aż układ immunologiczny dziecka przestanie walczyć, ale wtedy może być tragicznie.

Monya, to nie jest moje, Machosa "widzimisię". W taką broń posprzątania śmieci z organizmu wyposażyła nas natura. To oszukańcza medycyna każe z tym walczyć, by dbać o pacjenta do końca jego dni.
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 18:02 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #21 : 11-10-2010, 20:53 »

Zaczęłam wertować trochę historię forum, w nadziei, że trafię na opis podobnego przypadku jak nasz, ale chyba nie ma szans. Zastanawiam się nad fenomenem mojego dziecka - nikt nie wie o co chodzi, dlaczego ona ma katar 10 miesięcy w roku a potem przez 2 miesiące letnie suchy nos - przecież dieta, mieszkanie nadal takie same. Czy więc słaba odporność? Ale jednak nie choruje ciężko, tylko ten katar, a w następstwie uszy.
Dodam, że mam drugą córkę - 6-latkę, która choruje normalnie - od czasu do czasu infekcja, trwa kilka dni i jest spokój na jakiś czas, czasem na parę miesięcy. A dietę ma gorszą, bo przedszkolak i mniej zdrowych rzeczy lubi. No i przez 4 lata leczona tradycyjnie, kilka antybiotyków - ta to powinna być chora, a nie jest (od 2 lat na homeo). A młodsza ma 2.5 i od roku na zdrowej diecie i bez chemii, a dalej tragedia. Może jednak zacząć jej podawać tą MO? Bardzo boję się o jej słuch...
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #22 : 11-10-2010, 23:26 »

Dziwnie to dla Ciebie pewnie zabrzmi, ale młodsza ma mocniejszy organizm.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #23 : 12-10-2010, 08:19 »

Dziwnie to dla Ciebie pewnie zabrzmi, ale młodsza ma mocniejszy organizm.

Rzeczywiście dziwnie, bo to z młodszą miałam propozycje udania się do poradni zaburzeń odporności. I sama mam wrażenie, że to bardzo słaby/ osłabiony organizm.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #24 : 12-10-2010, 09:43 »

Dziwnie to dla Ciebie pewnie zabrzmi, ale młodsza ma mocniejszy organizm.

Rzeczywiście dziwnie, bo to z młodszą miałam propozycje udania się do poradni zaburzeń odporności. I sama mam wrażenie, że to bardzo słaby/ osłabiony organizm.
Nawet się nie waż iść do poradni, bo dopiero zrobią z niej wrak. Twoja młodsza córka ma bardzo sprawnie działający układ immunologiczny, choć medycyna znajdzie i na niego sposób, by kataru, czy zapalenia uszu nie było.

Mnie chodzi o to, że Twoja sześciolatka miała już skutecznie zblokowany organizm działaniami medycznymi. Do tego tak jak piszesz, źle jada, więc organizm nie ma siły na chorowanie takie, jak u Twojej młodszej córki. Wniosek jest taki, że jak pozwolisz swojej sześcioletniej córce na profilaktykę prozdrowotną z MO, to zacznie poprzez infekcje wracać do zdrowia.

Oczywiście możesz nic nie robić i sześciolatka w Twoim mniemaniu będzie zdrowa, ale wiedz, że tylko pozornie. Za jakiś czas możesz się zdziwić, jak ją położy jakaś nieuleczalna choroba. To co, lepiej zacząć dbać o jej zdrowie, ale przygotować się na prozdrowotne choroby infekcyjne u starszej córki?

Cytat
Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą one choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują.
Cytat

Tutaj masz świetny artykuł http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar
« Ostatnia zmiana: 12-10-2010, 09:47 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
audrey
« Odpowiedz #25 : 12-10-2010, 09:55 »

Twoja młodsza córka ma bardzo sprawnie działający układ immunologiczny, choć medycyna znajdzie i na niego sposób, by kataru, czy zapalenia uszu nie było.
Machos, czyli idąc tym tokiem myślenia - alergie/dolegliwości alergiczne świadczą jednak o sprawnym systemie odpornościowym?
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #26 : 12-10-2010, 10:11 »

Twoja młodsza córka ma bardzo sprawnie działający układ immunologiczny, choć medycyna znajdzie i na niego sposób, by kataru, czy zapalenia uszu nie było.
Machos, czyli idąc tym tokiem myślenia - alergie/dolegliwości alergiczne świadczą jednak o sprawnym systemie odpornościowym?
To nie jest tok myślenia. Tak się dzieje z nami w naturze. Tak, o tym to świadczy, bo organizm walczy. Objawy trwające krótko, czy długo świadczą o sprawności układu immunologicznego, który wszelkimi sposobami robi co może, by przywrócić organizmowi równowagę. Z kolei naszym zadaniem jest wygojenie nadżerek błon śluzowych i dostarczenie odpowiedniego pożywienia, kolejnego warunku dla posiadania zdrowia. To wszystko.

A co robi medycyna? Najpierw szczepionki, później antybiotyki, a dalej leki antyhistaminowe i odczulanie, a na koniec chemioterapia na raka.


« Ostatnia zmiana: 12-10-2010, 10:25 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #27 : 10-11-2010, 10:51 »

Mijają tygodnie, a mała jak chorowała, tak choruje - nawet gorzej - katar nasila się praktycznie co tydzień, jakby co tydzień łapała wirusa. Czy w tej sytuacji można zacząć podawanie MO? Skoro ona się sama tak intensywnie miesiącami oczyszcza? Tylko co z nadżerkami? Podawać sam aloes na wygojenie?
« Ostatnia zmiana: 10-11-2010, 11:40 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #28 : 29-11-2010, 12:59 »

Od 2 tygodni mała pije MO - przeszłam już do pełnej dawki dla dzieci czyli 15 ml - może za wcześnie? Pije też radz dziennie KB (jabłko, gruszka + siemię, słonecznik i dynia - nie smakuje jej zbytnio, niestety). Reakcje: wyregulowane stolce, wysypka znacznie mniejsza, katar trwał tydzień, był zielonkawy, na razie spokój. Czy to możliwe, że zamiast burzy wszystko się powoli uspokaja? Myślę, że dużą rolę może tu też odgrywać moje pozytywne myślenie - wreszcie robię coś, w co wierzę, choć jeszcze nie mogę uwierzyć, że to może być tak proste. Oby tak dalej.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #29 : 22-01-2011, 10:52 »

Córka pije MO od połowy listopada, pije KB. Od grudnia ma odstawiony gluten - przez miesiąc po odstawieniu nie miała kataru i już myślałam, że znalazłam klucz do naszego problemu. Niestety, od początku stycznia katar nadal się utrzymuje, nie tak intensywny jak dawniej, ale nadal jest. Ma konsystencję białka jaja kurzego, bywa zielonkawy. Uszy też nie są w idealnym stanie. Zastanawiam się czy nie powinnam zakrapiać nosa alocitem. Co jeszcze mogłabym zrobić, żeby ten katar dał nam wreszcie spokój?
Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #30 : 22-01-2011, 13:13 »

Co jeszcze mogłabym zrobić, żeby ten katar dał nam wreszcie spokój?

Zostawić katar w spokoju smile
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #31 : 22-01-2011, 13:18 »

Nie chcę się powtarzać, bo kilka razy opisywałam katar córki w tym wątku. Kiedy ludzie słyszą "katar" to myślą, że to błahostka, rzecz przemijająca. Niestety, u nas to główny problem, z którym borykamy się trzeci rok. Katar nie powinien trwać 10 miesięcy w roku! Życie dziecka z takim katarem jest naprawdę nieciekawe.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #32 : 22-01-2011, 13:56 »

Ma konsystencję białka jaja kurzego, bywa zielonkawy.
Trudno to nazwać katarem, czyli wydzieliną śluzówki. To raczej wydalina jam czaszki, toteż w interesie organizmu leży pozbycie się jej. W tej sytuacji nie ma uzasadnienia pytanie: co jeszcze można zrobić (czytaj: co podać, by zablokować katar). Tutaj najważniejsze jest, czego nie robić, by nie przeszkadzać organizmowi. Wyeliminowanie glutenu to podstawa, szkoda tylko, że tak późno, ale inne lektyny pokarmowe także potrafią utrudnić organizmowi proces zdrowienia. Z tego właśnie względu najlepiej wdrożyć dziecku dietę prozdrowotną. Tak będzie po prostu najłatwiej.

Z opisu wynika, że mamy do czynienia z zakażeniem jamy nosowej grzybem Candida albicans. W tym przypadku problemem może być osmotyczny sposób odżywiania grzyba, polegający na tym, że wydziela on do podłoża enzymy trawienne, a następnie, w wyniku osmozy, wchłania substancje odżywcze przez błonę komórkową. Dlatego warto dziecku zakraplać nos alocitem, który nie ma wprawdzie właściwości grzybobójczych, ale nasączone nim podłoże staje się dla grzyba niejadalne, więc przestaje je trawić.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #33 : 22-01-2011, 14:26 »

Dziękuję, w końcu spojrzenie na katar jako sygnał jakiegoś problemu. Mi nie chodzi absolutnie o to, żeby zablokować dziecko. Chciałabym znaleźć przyczynę tego stanu i walczyć, bo może samo podawanie MO to za mało. Zacznę zatem zakrapianie.
Spojrzałam na schemat DP - w naszym przypadku odpada chyba etap III (dziecko ma problemy skórne, więc odstawiłam te produkty), no i z glutenem też się nie ma co spieszyć.
Zapisane
Dania
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 52
MO: 01.09.2010
Skąd: Lubuskie
Wiadomości: 49

« Odpowiedz #34 : 22-01-2011, 14:32 »

Nasz młodszy syn przez pierwsze trzy lata był właściwie non stop zasmarkany. Leciało mu z nosa, oczu i uszu. Wtedy właśnie zrozumiałam to trochę obraźliwe określenie "smarkacz". Do tego miał suchą, łuszcząca się skórę na głowie i egzemę na nogach. Miał też kilka infekcji, których nie leczyliśmy, bo zawsze był wtedy w dość dobrej kondycji, więc nie wpadaliśmy w panikę. Dziś ma 11 lat, cerę gładką jak jedwab i nic mu z nosa nie leci. MO pije od września i po wzmożonym występowaniu łupieżu w pierwszym miesiącu (płaty wielkości Australii) nie ma również problemów skórnych na głowie. Od początku przedszkola choruje średnio raz w roku przez dwa dni, w czasie których właściwie tylko śpi, a potem jest zdrowy.

Córka (14 lat) za to do trzeciego roku życia nie chorowała w ogóle. Miała tylko trzydniówkę. Gdy poszła do przedszkola, to przez pierwszy rok 3/4 czasu spędzała w domu. Swoje odchorować musiała i tyle. W szkole należała już do najzdrowszych dzieci. Raz na rok porządna infekcja i koniec.

Mam nadzieję Monya, że Cię to pocieszy.

Co do MO, to chyba najlepiej, gdy pije ją cała rodzina. Staje się to wtedy normalnym porannym rytuałem a nie zestawem dla trędowatych.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #35 : 22-01-2011, 14:41 »

Spojrzałam na schemat DP - w naszym przypadku odpada chyba etap III (dziecko ma problemy skórne, więc odstawiłam te produkty), no i z glutenem też się nie ma co spieszyć.
Proszę jeszcze raz spojrzeć na ów schemat, ale tym razem postarać się go zrozumieć, szczególnie ideę wdrażania kolejnych etapów.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #36 : 22-01-2011, 15:12 »

Spojrzałam na schemat DP - w naszym przypadku odpada chyba etap III (dziecko ma problemy skórne, więc odstawiłam te produkty), no i z glutenem też się nie ma co spieszyć.
Proszę jeszcze raz spojrzeć na ów schemat, ale tym razem postarać się go zrozumieć, szczególnie ideę wdrażania kolejnych etapów.

Może rzeczywiście czegoś tu nie rozumiem, albo źle się wyraziłam. W książce zaleca Pan odstawienie "czerwonych produktów" na dłuższy czas u osób z problemami skórnymi. Czy miałabym je jednak wprowadzać w miarę stosowania DP? Podobnie gluten wprowadzany w IV etapie - myślę, że na razie nie jest nam to potrzebne. No więc skoro te produkty i tak są wyłączone z diety to czy nie będzie dla nas kluczowy etap I i II?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #37 : 22-01-2011, 15:20 »

Cytat
No więc skoro te produkty i tak są wyłączone z diety to czy nie będzie dla nas kluczowy etap I i II?
W zrozumieniu idei diety prozdrowotnej pomocny może być ten post: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=52.msg126619#new
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monique
« Odpowiedz #38 : 22-01-2011, 21:35 »

Monya, walczyłam z katarem mojego syna równie intensywnie jak Ty z katarem córki. Z tym, że ja nie leczyłam go lekami homeopatycznymi, ale kroplami do nosa z antybiotykiem. Oczywiście efekt tego był żaden, a kataru było coraz więcej, z czasem nawet nie reagował na krople - czyli katar był non stop.
Od czasu rozpoczęcia MO-wrzesień 2010 syn dostał meeega ataku kataru - lało się dzień i noc. Odstawiliśmy wszystkie leki - krople, syropy. Pozwoliliśmy, żeby ten katar leciał. I tak leciał przez 3 miesiące i w końcu się skończył.
Teraz pojawia się katar przy okazji różnych infekcji, ale to nie jest to co kiedyś. Czasem z tym katarem wyleci zielony "glut" i robi się lepiej.

Dobrze napisał Ci Machos - nie walcz z katarem, odpuść sobie. To korzyść podwójna - dla Twojej córki - gdyż może się swobodnie oczyszczać - i dla Ciebie - święty spokój smile

Pozdrawiam Cię serdecznie!
« Ostatnia zmiana: 22-01-2011, 21:46 wysłane przez Monique » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #39 : 11-02-2011, 13:43 »

Mam pytanie o zakraplanie nosa. Od ponad tygodnia nos suchy (dla odmiany miała grypę jelitową), zastanawiam się czy kontynuować zakraplanie - być może to alocit tak ładnie jej nosek wysuszył...

Nos zakraplamy, nie zakrapiamy ;-) //Apollo
« Ostatnia zmiana: 11-02-2011, 20:29 wysłane przez Apollo » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!