Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 04:08 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Audrey - alergie synka  (Przeczytany 92832 razy)
audrey
« : 16-03-2010, 00:11 »

Niestety u mojego dziecka laryngolog też stwierdził płyn w uszach  Smutny. Wszystko zaczęło się odkąd poszedł do przedszkola. Zaczął jeść nabiał i słodycze, praktycznie codziennie... Zaczęły się infekcje, próbowałam dzielnie walczyć z infekacjami bez leków, ale jak przyplątało się zapalenie uszu z lekkim niedosłuchem to się poddałam i dziecko dostało antybiotyk. Po 2 tyg. znów była jakaś infekcja ze strasznym kaszelm, ale wyszedł z tego bez leków. Pisałam o tym http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10646.40
Wrócił do przedszkola i znowu jakiś nieżyt błony śluzowej nosa i do tego niestety utrzymuje sę lekki niedosłuch. Mąż zaczął powątpiewać w moje metody leczenia i podał leki zaordynowane przez laryngologa Smutny (Mucosolvan, Xyzal, Flixonase- słabo mi się zrobiło jak przeczytałam ulotkę, ale mąż tw. że przesadzam z tym czytaniem ulotek...).
W domu synek praktycznie nie je nabiału i ma ograniczony dostęp do słodyczy, ale dieta w przedszkolu woła o pomstę do nieba. Jak rozmawiałam na ten temat z dyrektor przedszkola, to się zdziwiła, że zgłaszam uwagi co do menu bo inni rodzicie nie mają zastrzeżeń.
Czy powinnam małemu zakraplać nosek kroplami z alocitem? A co na ten płyn w uszach? Grażyna czy mogłabyś polecić jakieś leki homeopatyczne?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 16-03-2010, 09:09 »

Matce nie wolno się poddawać, gdy chodzi o zdrowie dziecka. Nasze forum nie jest niemedyczne, więc dopóki dziecko jada słodycze i pije mleko, a podstawowe pożywienie stanowią produkty z mąki, nie mamy o czym rozmawiać.

Płyn w uszach zniknie gdy dopilnujesz prawidłowego pożywienia.
Leków homeopatycznych nie będę polecała w ciemno. Homeopatia działa inaczej, niż medycyna konwencjonalna i podanie leku musi być poprzedzone dokładnym wywiadem, inaczej to jakaś farsa, tak się nie leczy homeopatycznie. Jeżeli ja wiem, że dolegliwości są od złego odżywiania i nieodchorowywania przez dzieci infekcji wieku dziecięcego bez leków, to nie będę wystawiała tutaj e-recept. Zamiast tego mówię - nie podawaj leków na banalne infekcje, nie hamuj oczyszczania, które jest potrzebne organizmowi do wykształcenia odporności na całe życie!

Chcecie, żeby odporność zastąpiły antybiotyki? To właśnie od ich podawania te infekcje nawracają. W ulotkach jest napisane, ze antybiotyki leczą powikłania - nie wierzcie w to.

Antybiotyki wywołują powikłania.

Jesteście typowymi przypadkami mam, które wchodzą na różne strony internetowe, nie potrafiąc odróżnić wiedzy o człowieku od medycyny, która leczy nie po to by wyleczyć, ale po to, by leczyć bez końca.

Jeśli naprawdę chcecie zadbać o zdrowie swoje i swoich rodzin, zacznijcie od lektury książek wymienionych w regulaminie Forum Biosłone - to jest pierwszy krok.

Drugi krok to zapoznanie się z wiedzą zawartą w artykułach na Portalu

Dopiero trzeci krok, to zapoznanie się z wątkami na forum i pisanie na forum.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 09:12 wysłane przez Grażyna » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #2 : 21-09-2010, 08:20 »

Trochę już pisałam o problemach zdrowotnych mojego 4-letniego już synka.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=9612.msg99342#msg99342

Przez pewien czas, od maja, był spokój. W maju dostał antybiotyk, bo miał jeszcze problemy z uchem i do tego zapalenie oskrzeli i przy tym płytki oddech, taki „dychający”.
Na początku sierpnia pojawił się kaszel początkowo suchy, potem po podaniu prawoślazu mokry. Trwał chyba ok. 8-9 dni. Ale coś mnie podkusiło, żeby pójść do alergologa, właściwie to miało być tylko po zaświadczenie do przedszkola, żeby dziecko nie dostawało mleka. A tam, po osłuchaniu i testach skórnych, od razu nokautująca diagnoza, że to początki astmy oskrzelowej na tle alergicznym i przepisane sterydy wziewne i tym podobne g… Oczywiście nie podałam mu tych leków, poza zyrtecem.

Wtedy stwierdziłam, że dość tego kręcenia się w kółko. Zaczęłam znów podawać MO (ALOcit, cytryna, olej z pestek winogron i miodu na czubku łyżeczki, bez miodu byłby problem z piciem) od 9 sierpnia br. Przez pierwszy tydzień po 1 ml każdego składnika, potem 2,5 ml.

Po 3 tyg. picia MO wystąpiły, moim zdaniem, pierwsze objawy, mianowicie: zatkany nos (jakby mu coś tam siedziało i przeszkadzało) i pociąganie nosem, ale bez wydzieliny.

W międzyczasie poszedł do przedszkola.

Po kolejnym tygodniu picia dołączyło pochrząkiwanie i lekko zaczerwienione gardło. Po kolejnych paru dniach przyszła kolej na infekcję z podwyższoną temperaturą, ok. 37,7°C, która pojawiała się przez ok. 2 dni i kaszlem, początkowo raczej suchy. Odstawiłam MO. Zaczęłam podawać mu prawoślaz, robić inhalacje z soli fizjologicznej, parówki z szałwii i tymianku i oklepywać plecy. Kaszel zaczął powoli robić się mokry, ale miewał problemy z odkrztuszaniem. Stopniowo kaszel zaczął mu się odrywać, i poza przeźroczystym śluzem była też zielonkawa lub żółtawa flegma. Kaszel występował głównie po "szaleństwach" w zabawie czy po bieganiu a także, gdy się spocił czy rozgrzał np. w trakcie snu. Powiedziałabym, że ciepło wzmagało kaszel. Pojawiła się też chrypka.

Teraz, po 11 dniach infekcji nadal utrzymuje się chrypka choć z różnym nasileniem, mokry poranny kaszel z odrywaniem i katar czasami przeźroczysty czasami ropny. Ma też lekko czerwone gardło i mam wrażenie, że powiększyły się sińce pod oczami. Apetyt ma raczej normalny.

KB - pije od początku sierpnia, zazwyczaj jest to 1 dziennie ok. 100-150 ml w składzie: 1 łyżeczka siemienia, 1 łyżeczka ostropestu plus owoce: banan, maliny lub jagody i słodzone miodem.

DP, z tym jest problem, głównie z warzywami. Chyba jako 2-latek jadał ich więcej niż obecnie  Smutny.

Moje pytanie brzmi, jak mogę mu jeszcze pomóc i czy mogę mu znów zacząć podawać MO i w jakiej ilości?
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 10:40 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #3 : 21-09-2010, 10:14 »

Przez pewien czas, od maja, był spokój. W maju dostał antybiotyk, bo miał jeszcze problemy z uchem i do tego zapalenie oskrzeli i przy tym płytki oddech, taki „dychający”.
Antybiotyk, na co? Na ucho? Na oskrzela?
Cytat
coś mnie podkusiło, żeby pójść do alergologa, (...)nokautująca diagnoza, że to początki astmy oskrzelowej na tle alergicznym i przepisane sterydy wziewne i tym podobne g… Oczywiście nie podałam mu tych leków,

poza Zyrteciem (!).

Wtedy stwierdziłam, że dość tego kręcenia się w kółko.  
Sama sobie odpowiedziałaś. Audrey, czy czytasz inne wątki o dzieciach? Choćby ten od początku albo http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=9496.0 lub http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10738.0

Cytat
Przez pierwszy tydzień po 1 ml każdego składnika, potem 2,5 ml.
Jeśli objawy nie są zbyt męczące lub gwałtowne, to wracaj do MO i powtarzaj ten scenariusz za każdym razem, bo Twoje dziecko będzie musiało "odchorować leczenie" jeszcze nie raz.
Cytat
DP, z tym jest problem, głównie z warzywami.
Oby to był największy problem związany z odżywianiem. Niektóre dzieci nie lubią warzyw, inne nie lubią gryźć. Mięso powinno być zrównoważone wagowo surówką, a surówka powinna być tak smaczna, aby dziecku na jej widok trzęsły się uszy - starta na drobnych oczkach tarki (np. po kawałku surowego buraka, marchewki, białej rzodkwi lub kiszonego ogórka itp., do tego sos: kapka musztardy, cukier, oliwka, sól, woda albo starta kalarepka z cebulką, koperkiem i śmietaną - szukaj tego, co zasmakuje Twojemu synkowi), mokra, odpowiednio dla dziecka przyprawiona, w tym odrobiną miodu lub cukru, kolorowa i ładnie podana. Gwoli ścisłości - nie stosujemy u dzieci żadnych diet, mówmy więc raczej o zasadach zdrowego odżywiania z wykluczeniem produktów alergizujących.
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 10:45 wysłane przez Grażyna » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #4 : 21-09-2010, 11:22 »

Antybiotyk był na oskrzela i podobno "orkiestrę w płucach".
Ach, gdyby wybór metod leczenia zależał tylko ode mnie? To jest nadal twardy orzech do zgryzienia przez mojego męża, który mimo, że sam pije MO, to uważa, że na dziecku nie powinnam eksperymentować. Za mało czyta forum msn-wink.
Co do diety, to problemem jest/będzie też dieta przedszkolna, mimo że poinformowaliśmy żeby nie dostawał mleka itp. No i pozostaje jeszcze sprawa glutenu w pożywieniu. W domu próbuję ograniczać go do minimum. Ostatnio hoduję zakwas ryżowy i będę eksperymentować z chlebem bezglutenowym.
A wczoraj mu się trzęsły uszy do surówki z marchewki z odrobiną jabłka. Na dzisiaj zażyczył sobie taką samą  thumbsup.
Z mięsa podaję mu cielęcinę, wołowinę, indyka, czasami wieprzowinę ale sporadycznie trafi się też kurczak. W zupach udaje mi się przemycać jakieś warzywa. Owoce to głównie banany, gruszki, czasem jabłka, ostatnio były jagody i maliny (z dziadkowej działki). Podjada też jajka na miękko (głównie żółtko), twardo (tu raczej tylko białko) lub jajecznicę.
« Ostatnia zmiana: 21-09-2010, 13:13 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #5 : 21-09-2010, 16:56 »

Antybiotyk był na oskrzela i podobno "orkiestrę w płucach".
Ach, gdyby wybór metod leczenia zależał tylko ode mnie? To jest nadal twardy orzech do zgryzienia przez mojego męża, który mimo, że sam pije MO, to uważa, że na dziecku nie powinnam eksperymentować. Za mało czyta forum msn-wink.
Gdyby ludzie, którzy czytali moje posty byli w stanie zrozumieć, jak bardzo antybiotyki zmarnowały mi życie, a wszystko przez lekarzy (z mężem włącznie), którzy w poczuciu ważności i nieomylności wypisują recepty i mają gdzieś nasze zdrowie. Jako dziecko byłam zadbana, w miarę prawidłowo odżywiana, mimo biedy i braków w sklepach. Antybiotyki zapisywano mi początkowo właśnie na oskrzela lub anginy (czyli - infekcje do odchorowania), ale potem (właśnie na skutek nieodchorowania, o czym wiem dzisiaj) zaczęły się mnożyć inne stany zapalne, a to gardła, a to tchawicy, tak na zmianę http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11163.msg92243#msg92243

Kolejne schorzenia - guzki tarczycy, a w późniejszym okresie problemy ze stawami, to były efekty toksemii, spowodowanej przez leki.
Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #6 : 21-09-2010, 18:44 »

A u nas nasiliły się duszności. Od dwóch tygodni Kacper przychodzi z przedszkola z dusznością, wygląda na to że roztocze kurzu zaczęło go mocno uczulać. Najgorzej jest kiedy bawi się w przedszkolu na podłodze (wykładzina dywanowa) zaczyna go mocno dusić, dzisiaj odebrałam go kaszlącego, musiałam mu zrobić szybko inhalacje z Berodualu.
Czyżby alergia skórna przechodziła w alergię wziewną?
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
audrey
« Odpowiedz #7 : 21-09-2010, 21:53 »

A czy można nadal podawać prawoślaz, mimo że kaszel jest taki rzężący tzn. ciągle coś tam jeszcze zalega, ale dziecko ma problem z odkrztuszaniem. Tak jakby wydalina była za gęsta/ciężka do oderwania?

« Ostatnia zmiana: 21-09-2010, 22:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #8 : 01-10-2010, 18:48 »

A u nas, po paru dniach spokoju, chyba kolejna faza oczyszczania, w postaci kaszlu i lekko zatkanego nosa. Co do nosa to słychać, jakby miał zatkany, ale przy próbie wydmuchiwania nic nie wylatuje albo jest tego niewiele. Tydzień temu już było lepiej, choć synek nadal rano pokasływał. Od zeszłej soboty, tj. 25 września zaczęłam mu znów podawać  MO, po 1,25 ml (ALOcit, cytryna, olej z pestek winogron). W poniedziałek poszedł ponownie do przedszkola. Przedwczoraj zaczął wieczorem pokasływać sucho. Wczoraj zrobiłam mu parówkę z szałwii, a potem kąpiel w soli iwonickiej, choć nie wiem, czy to właściwie posunięcie http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8333.0?
Dziś rano kaszel był już mokry, odkrztusił trochę śluzu z flegmą. Podałam mu też rano prawoślaz z miodem. Podobno w przedszkolu też sobie pokasływał. Po południu znów prawoślaz i znów odkrztusił trochę śluzu i flegmy.
Ten kaszel jest taki rzężący i są to raczej pojedyncze kaszlnięcia, ale dosyć częste. Od czasu do czasu tak jakby go coś zatykało i utrudniało oddech. Podwyższonej temperatury nie ma. Czy kontynuować podawanie prawoślazu?  I co z nosem? Chyba za krótko pije MO, żeby mu teraz zacząć zakraplać nosek kroplami z alocitem? Trzymajcie, proszę, kciuki, żeby i tym razem udało mi się wyprowadzić go na prostą bez leków.
« Ostatnia zmiana: 02-10-2010, 06:47 wysłane przez Lilijka » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #9 : 04-10-2010, 22:58 »

Kaszel trochę się wycisza, choć wczoraj w nocy miał "atak" raczej suchego, dudniącego kaszlu. Nosek nadal jakby zatkany i w czasie snu zdarza mu się tak świszcząco oddychać przez nos. Gardło lekko zaróżowione, na migdałkach pojawił się nalot w kształcie ciniutkich, białych pionowych linii. I znów powiększyły się sińce po oczami, szczególnie pod lewym oczkiem. Od wczoraj ma apetyt głównie na owoce i frankfurterki. Za to dzisiaj sam poprosił o koktajl smile.
Zapisane
audrey
« Odpowiedz #10 : 05-10-2010, 08:52 »

Co mogą oznaczać lekko zasinione bruzdy nosowo-wargowe? Przy zapaleniu oskrzeli w maju  http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6838.msg115692#msg115692, jak byłam z dzieckiem u lekarza, to ten powiedział, że to oznacza niedotlenienie Smutny? Martwi mnie też taki dziwny szybki oddech w czasie snu. Zauważyłam to przy poprzedniej infekcji i dzisiaj też. Nie trwało to długo i zdarzyło się chyba raz podczas snu i wtedy oddychał przez buzię. Trudno mi opisać jak to wygląda, ale chyba najbardziej jest to zbliżone do oddechu jaki czasami dzieci próbują złapać po dłuższym płaczu. Jakby rzeczywiście chciały złapać więcej powietrza.
Zapisane
audrey
« Odpowiedz #11 : 06-10-2010, 17:04 »

Czy to możliwe, że kąpiel w soli iwonickiej przyśpieszyła infekcję/oczyszczanie? Tzn. wczoraj już było lepiej, mniej kaszlu, ale ropny katar. Wieczorem zrobiłam dziecku kąpiel w soli iwonickiej. W nocy zakaszlał dwa razy, raczej sucho. Rano, zaraz po wstaniu trochę go męczył kaszel a potem odkrztusił śluz z flegmą. W ciągu dnia podobno sobie pokasływał więcej niż wczoraj. Na pewno ma większy katar, ale raczej przeźroczysty, alergiczny? Właśnie zmierzyłam temperaturę i było ok. 37,8°C. W sumie mnie też coś bierze, boli mnie gardło, więc może przyniosłam jakiegoś wirusa?
 
« Ostatnia zmiana: 06-10-2010, 17:27 wysłane przez Apollo » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #12 : 06-10-2010, 21:11 »

Widzę, że z wątku robi się chyba mój prywatny pamiętnik bag.

U nas temperatura rośnie, 39,2°C. Podałam mu jednak Ibum. Wcześniej próbowałam go wypocić w czasie drzemki i, mimo że leżał pod dwoma grubszymi kołdrami i kocem polarowym, nic z tego nie wyszło Smutny. Teraz nie chciał się przebrać w piżamę, bo twierdzi że mu zimno. To coś nowego dla mnie, bo zazwyczaj mu jest za gorąco pod cienką kołdrą.

Świeżą piżamkę do przebrania dobrze jest wygrzać na kaloryferze. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 10:47 wysłane przez Grażyna » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #13 : 07-10-2010, 12:37 »

Dziękuję za wydzielenie wątku.
Chyba jest źle  Smutny. Temperatura w nocy i w ciągu dnia w granicach 39,2-37°C. Kaszle, rano trochę odkrztuszał flegmą, ma katar. Nie daje się oklepywać bo go boli Smutny, a teraz ma problemy z odkrztuszaniem. I często pochrząkuje. Dostał od rana herbatę z lipy z miodem lipowym i galaretkę z siemienia lnianego. Dodam jeszcze, że w nocy, zresztą nie tylko dzisiaj, parę dniu temu również, miał brzydki ropny zapach z buzi.
Podobno nie ma apetytu, humoru, nie chce się bawić...  
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 13:40 wysłane przez Audrey » Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #14 : 07-10-2010, 13:48 »

Audrey, ja na Twoim miejscu nie zamartwiałaby się w ogóle w sytuacji, kiedy dziecko ładnie się oczyszcza. Ropa schodzi i to jest najważniejsze, na ból klatki piersiowej dałabym lek przeciwbólowy, np Apap. Nawilżasz powietrze? Nawilżanie prawoślazem lub solą jodowo-bromową bardzo korzystnie wpływa na odkrztuszanie, ogrzewanie w pokoju oczywiście powinno być na czas kaszlania wyłączone.
Audrey, dobrze Wam idzie oczyszczanie, tylko trochę odwagi w tym co robisz, masz wiedzę, więc wiesz co się dzieje z Twoim dzieckiem i nie jest to na pewno nic złego smile
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
audrey
« Odpowiedz #15 : 07-10-2010, 18:13 »

Novalijka dziękuję za słowa otuchy, ale chyba za dużo szczęścia na raz. Była lekarka (wiadomo zwolnienie)  i podejrzewa, że to może być :
1.   angina albo mononukleozę i cytomegalia razem bo ma duże migdałki z nalotami
2.   plus zapalenie oskrzeli, bo słyszy jakieś zmiany po lewej stronie. Podobno po lewej stronie jest skurcz oskrzeli. Podejrzewa, że to jakieś bakteryjne skoro jest asymetryczne, więc zasugerowała też antybiotyk … Smutny
Temperatura przed chwilą 39,5°C, podałam znów Ibum i chyba mu zrobię inhalację z Berodualu, bo ma jednak lekkie duszności. Wiem, że to trochę wbrew zasadom, ale skurcz oskrzeli nie jest chyba błahą sprawą, boję się , że zalegająca tam flegma nie ma się jak wydostać. Proszę o radę, może ktoś z ekspertów poradzi co powinnam zrobić w takiej sytuacji, żeby nie zaszkodzić dziecku.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #16 : 07-10-2010, 18:44 »

No i prosze. Jedna wizyta lekarki i trzy choroby naraz, plus jedna niepewna. Ah. Az strach pomyslec, ze chodzilo tylko o zwolnienie.

Cytat
Proszę o radę, może ktoś z ekspertów poradzi co powinnam zrobić w takiej sytuacji

Czytac i jeszcze raz czytac. Tyle tego bylo.
Posty Machosa sa bardzo budujace w tym kierunku i wiele wyjasniaja. Warto poswiecic czas.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10738.0
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 18:56 wysłane przez Emisia » Zapisane
audrey
« Odpowiedz #17 : 07-10-2010, 19:11 »

Emisiu, ale ja czytam forum namiętnie, wręcz powiedziałabym, że ostatnio obsesyjnie msn-wink i te wątki, czytane już po kilka razy są mi dobrze znane. Niemniej jednak każdy jest indywidualnym przypadkiem i tutaj zaczynają się schody, bo to co sprawdza się u jednego nie koniecznie da się zastosować u kogoś innego.
I co w takim razie jest w naszym przypadku priorytetem? Wydaje mi się, że oskrzela bo w migdałach jakby jest po sprawie skoro są ropne naloty? Tylko jak mu pomóc wydalić tą flegmę? Sam prawoślaź chyba nie rozkurczy oskrzeli? I czy w takiej sytuacji podawać mu znów prawoślaz?
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 19:19 wysłane przez Audrey » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #18 : 07-10-2010, 19:22 »

Zamiast Berodualu macerat z siemienia lnianego zalanego letnią wodą, po około godzinie, dwóch na łyżeczce na przemian z prawoślazem. Parówki z solą, bądź z majerankiem. Ja tak robiłem. Temperatura w pokoju nie może być za wysoka i nie może być za suche powietrze. Nie bój się tej temperatury 39,5 stopnia. Organizm w ten sposób opanowuje infekcję i po jakimś czasie zacznie się wydalanie ropy, kaszel, katar. Temperatura jest bardzo pożądana.

Konował jak to konował, podejrzewa to, tamto , siamto, zapalenie oskrzeli, czy jakąś wirusówkę. Żadnego antybiotyku.
« Ostatnia zmiana: 07-10-2010, 19:23 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #19 : 07-10-2010, 19:22 »

Cytat
Niemniej jednak każdy jest indywidualnym przypadkiem i tutaj zaczynają się schody

No wlasnie. Wiec czego ty od nas oczekujesz? Skoro sama nie mozesz poznac objawow wlasnego dziecka?

"Proszę o radę," to jest twoj cytat. I oczekujesz odpowiedzi, skoro sama uwazasz, ze kazdy przypadek jest inny?


Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!