Aktualności:

Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij

Płukanie wątroby

Zaczęty przez Magda, 15-10-2010, 08:14

Kalina

Scorupion, Twoje starania wyraźnie poprawiają naszą jasność umysłu :).

A tak na poważnie, najtrudniejsze jest wypracowanie głębokich pokładów cierpliwości. Prawda jest jedna, jeśli nagrabiliśmy pod dywan dużo, to i powrót do zdrowia trwa długie lata i nic tu nie przyspieszą modne diety, mikstury(oprócz MO) i inne ustrojstwa.

scorupion

Jeśli nagrabiliśmy za dużo, to MO też nie pomoże.

Asia61

Ważne, żeby już nie grabić, tylko rozsądnie, zdrowo się żywić. Nie poganiać do zdrowienia, wsłuchiwać się w swoje potrzeby (realizować je zgodnie z ZZO) i cierpliwie czekać, aż organizm sam da sobie radę, stosując własną, najlepszą z możliwych strategię dochodzenia do zdrowia.
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna

scorupion

Nie ma tak dobrze, po przekroczeniu pewnej granicy nie pomoże nic i pozostaje liczyć na cuda, które nie istnieją.

Asia61

Już pisałam Ci kiedyś, że Twój pesymizm i brak wiary w możliwość wyzdrowienia przeszkadza Ci dojść do zdrowia.
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna

Udana

Myślę podobnie jak Scorupion, że od pewnej granicy jest równia pochyła i niewiele można zrobić, chociaż komfort życia i umierania zawsze można podnieść (nawet w hospicjum jak mogliśmy tutaj poczytać wpisy Pana Tomasza). Jednak w przeciwieństwie do naszego "dyżurnego pesymisty" w cuda wierzę.
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

scorupion

Komfort oczywiście można podnieść, choćby stosując pampersy hehehe.
Nie mylić realizmu z pesymizmem.
Ja zamiast na wierzę wolę opierać się na faktach, a ze zdrowieniem, mimo rozlicznych ekscesów i życzeń tomaszewskiego oraz killku innych osób, których miłosiernie z nazwiska albo nicka nie wymieniam, jest coraz lepiej.

Misiek

#107
CytatNie mylić realizmu z pesymizmem.

Dokładnie, doświadczyłam tego na własnej skórze. Jeśli rezerwy regeneracyjne organizmu już się wyczerpały to jak nie jest gorzej, to już jest OK. Niestety w tym systemie były i będą choroby nieuleczalne i nie ma sensu udawać, że tak nie jest.

Co do dyżurnego pesymisty, to raczej przekwalifikowałabym go na dyżurnego realistę. :)
Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon

Asia61

CytatCo do dyżurnego pesymisty, to raczej przekwalifikowałabym go na dyżurnego realistę. smile
Szkoda, bo optymiści szybciej wracają do zdrowia. Wierzący również. Regeneracja przebiega u nich intensywniej. To co nazwałaś rezerwami regeneracyjnymi, szybciej się odnawia.
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna

Mistrz

Realista to dobrze poinformowany optymista.
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Udana

Zatem z tego wynika, że Scorupion jest OPTYMISTĄ! No i jak tu w cuda nie wierzyć? :)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

Joyful

#111
Śledzę forum od 3 lat, raczej jestem podglądaczem nie udzielam się. Specjalne aby pomóc rozwiać trochę wątpliwości, mogę podzielić się swoimi doświadczeniami z płukania. Obecnie jestem po 5 płukaniu.

Może trochę o mnie, a jak nie to zapraszam do kolejnego akapitu:
32 Lata, stosuję MO z przerwami od 2013 piję koktajle błonnikowe, dodatkowo odżywiam się głównie produktami nieprzetworzonymi: warzywa, owoce, kasze, sporadycznie mięso(chodź są i maratony mięsne), jajka(czasami), nabiał(tylko masło), oliwy, orzechy, itp.
Z chorób za bardzo nie narzekam, z 4 lata temu przechodziłem dokładne badania lekarskie 2 dniowe wyszło, że zdrowy jak koń. Od dzieciństwa alergia na trawy i drzewa.
Zmiana diety z chipsów, coca-coli, kebabów, chińczyka, itp. wiele wniosła i poprawiła działanie kiszek dodatkowo zacząłem z żoną pić MO i KB wcześniej piliśmy z 1-2 lata Alveo ale trochę było za drogo, więc zaczeliśmy szukać alternatywy.
Dzięki alveo nie miałem objawów alergicznych, po zaprzestaniu picia powróciły ale już nie tak uporczywe. Po zmianie z Alveo na MO dalej lekko je jeszcze odczuwam ale naprawdę sporadycznie.

Płukanie Andreasa Moritza:
Nadal piję MO oraz KB, płukanie robię średnio  co 4-5 tygodni, tylko raz czułem się lekko osłabiony po 3 płukaniu.  Od pierwszego razu zacząłem wydalać kamienie (zielone), przy 3 płukaniu doszły takie lekko czarne i lekko białawe. Największe kamienie wydaliłem przy 4 płukaniu: dwa kamienie wielkości połowy kciuka. 5 płukanie kamienie przypominające takie spaghetti pourywane  od 0,5 do 1 cm. Kamieni jest od 50-200 tak w przybliżeniu, nigdy ich nie cedziłem, aż tak mnie nie interesują.
Tylko raz się czułem źle po 3 czy 4 płukaniu jak najadłem się na 2 dzień po płukaniu owoców morza. Teraz trzymam się warzywnych lekko strawnych dań i jest ok.
Po płukaniu mam prawie idealne stolce od razu toną w muszli, później trochę się pogarszają tzn. pływają po powierzchni (tak jak miałem to przed rozpoczęciem płukania).
Język następnego dnia po płukaniu mam z białym nalotem, przeważnie poprawia się po kilku sesjach płukania olejem ust.
Moje pęknięcie w języku po serii płukań znacząco się zmniejszyło, oraz zniknęły mi takie delikatne zmarszczki wokół oczu(obserwacje żony).

Zamierzam kontynuować aż do końca płukanie czyli 2 płukania bez kamieni. Kilku naszych znajomych też jest obecnie w trakcie płukania. Niektórzy dość słabo je znoszą, inni podobnie jak ja bez żadnych problemów. Jedna osoba wydaliła glisty po płukaniu+kamienie, inna bardzo dużo kamieni(setki) inne osoby duże ilości piany a mało kamieni.

Proszę pytać, a postaram się śledzić ten wątek i rozwiać część wątpliwości.

scorupion

Cytat, z 4 lata temu przechodziłem dokładne badania lekarskie 2 dniowe wyszło, że zdrowy jak koń.

Skoro jesteś zdrowy jak koń, to po co płukanie?

Mistrz

Cytatz 4 lata temu przechodziłem dokładne badania lekarskie 2 dniowe wyszło, że zdrowy jak koń.
Szkoda, że nie tak inteligentny...
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Luciano

Może by tak zacząć soku jabłkowego do płukania używać to by zaczęli bursztyny wydalać.
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

Joyful

Cytat: Mistrz w 25-08-2015, 18:38
Cytatz 4 lata temu przechodziłem dokładne badania lekarskie 2 dniowe wyszło, że zdrowy jak koń.
Szkoda, że nie tak inteligentny...

Cytat: Scorupion w 25-08-2015, 18:28
Skoro jesteś zdrowy jak koń, to po co płukanie?

Mimo iż lekarskie badania , testy, rezonans magnetyczny i inne zabiegi nie wykazały problemów zdrowotnych. Całe życie borykałem się z Alergią oraz lekką niestrawnością, gazami. Wszystkie zmiany które wprowadziłem do tej pory poprawiły jakość mojego życia oraz uwolniły mnie z części objawów z czego jestem bardzo zadowolony.

Luciano

Tylko winszować! Czyli będąc zdrowym koniem z alergią i niestrawnością, przeprowadziwszy zmiany (płukanki?) jesteś teraz zdrów jak...? Ryba? Słoń?
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

Mistrz

CytatWszystkie zmiany które wprowadziłem do tej pory poprawiły jakość mojego życia oraz uwolniły mnie z części objawów z czego jestem bardzo zadowolony.
Nie ma to jak być częściowo zdrowym, mimo "2 dniowych" badań...
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Joyful

Cytat: Mistrz w 26-08-2015, 09:10
Nie ma to jak być częściowo zdrowym, mimo "2 dniowych" badań...
Myślę iż odbiegło trochę to od tematu, badania nie skupiały się na całym organizmie a pewnych aspektach (badnia na pilota).

Cytat: Luciano w 26-08-2015, 09:09
Tylko winszować! Czyli będąc zdrowym koniem z alergią i niestrawnością, przeprowadziwszy zmiany (płukanki?) jesteś teraz zdrów jak...? Ryba? Słoń?
Myślę iż większość osób trafiło na tą stronę bo zauważyło iż zdrowie, trawienie i inne aspekty nie są takie jak wcześniej, więc chciałoby coś zmienić. Moim celem nie jest osiągnięcie nieśmiertelności, bycia zdrowym w 100% bez cienia cierpienia. Zwyczajnie chcę się cieszyć życiem i być w dobrej kondycji  (psychicznej i fizycznej).

Wracając do tematu płukania, rozumiem iż jest to rozbieżne z ideologią, ale naprawdę nie widzę nic strasznego w wypiciu większej ilości oliwy z oliwek + sok grejpfrutowy. Jedynie  sól gorzka, która powoduje silne przeczyszczenie jest dużą ingerencją w organizm, plusem wypicia soli gorzkiej jest bardzo dobry sen.

Nie wiem czy te kamienie są potrzebne czy zbędne, ale gdyby były potrzebne to organizm by tak łatwo się ich nie pozbywał po soczku z oleju i cytrusów. Biosłone oraz Tombak zalecają podobnie spożywanie cytrusów/oleju tylko w innych dawkach. Być może żółć(złogi, kamienie) zdążą ściemnieć  zanim opuszczą jelita, a przy metodzie Moritza można sobie to obejrzeć w postaci zielonych złogów.

Jeżeli chodzi o samego Moritza to czytałem czyjeś oświadczenie wydawcy/znajomego iż zmarł na niewydolność serca. Czy to prawda czy nie dla mnie to spraw drugorzędna, na każdego przychodzi pora. http://www.thevortex.me/andreas-moritz-cause-of-death/

Przeczytałem książki Pana Słoneckiego oraz kilka Mortiza. Z częścią informacji się zgadzam a z innymi wręcz przeciwnie.  Wyciągam wnioski i stosuję to co przynosi mi największą korzyść. Proszę nie skupiajcie się na jakiś słówkach jak ?koń?, skupcie się na samej metodzie. Jeżeli nie interesuje was ona, nie będę się udzielać, jak powiedziałem jestem bardziej podglądaczem na forum. Czytam a następnie wyciągam wnioski, nie potrzebuję aprobaty czy negatywnych opinii.  Chciałem jedynie pomóc komuś rozwiać wątpliwości co do samej metody i ustrzec przed błędami. Choćby miało to zniechęcić do metody zamiast ją zastosować.

Luciano

CytatByć może żółć(złogi, kamienie) zdążą ściemnieć  zanim opuszczą jelita, a przy metodzie Moritza można sobie to obejrzeć w postaci zielonych złogów.
Nie lepiej obejrzeć sobie dobry film?

CytatProszę nie skupiajcie się na jakiś słówkach jak ?koń?, skupcie się na samej metodzie.
Tak też czynimy.

CytatJeżeli nie interesuje was ona, nie będę się udzielać, jak powiedziałem jestem bardziej podglądaczem na forum.
Nie sądzę, aby kogoś tutaj interesowała owa metoda.

CytatChciałem jedynie pomóc komuś rozwiać wątpliwości co do samej metody i ustrzec przed błędami.
Nie bój się, wątpliwości odnośnie tej metody zostały rozwiane już dawno. Zamiast ustrzec przed błędami, zachęcasz do ich popełniania.
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.