Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 05:06 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fasola - jak gotować by nie powodowała wzdęć  (Przeczytany 38230 razy)
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« : 05-11-2010, 22:44 »

 Wiadomo, że fasolka powoduje znane nam wszystkim "rewelacje brzucha" - i jest to stan mało komfortowy. Czemu tak się dzieje -  czy jest to jest normalne zjawisko, czy występuje tylko u osób z nieprawidłowo funkcjonującym układem pokarmowym? Bo jeśli normalne - w porządku, ale jeśli nie - to oznacza, że nie można jeść fasolki tak długo, aż nasz brzuszek zacznie reagować na fasolkę poprawnie, czyli przestanie na nią reagować"rewelacjami". Może ktoś z ekspertów ma wiedzę na ten temat - będę wdzięczna za informacje, ponieważ bardzo sobie cenię fasolkę, ale nie mogę się nią cieszyć, bo mój brzuch baaardzo burczy na nią  
« Ostatnia zmiana: 05-11-2010, 22:50 wysłane przez Wira » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 06-11-2010, 10:52 »

Chyba chodzi o fasolę? Mówiąc o fasolce mamy raczej na myśli szparagową.

Co do fasoli, są różne techniki  msn-wink. Spróbuj namoczyć na parę godzin (na noc) w zimnej wodzie, potem wodę tę odlej. Zalej fasolę wrzątkiem, dodając szczyptę majeranku lub kurkumy, gotuj z odrobiną tłuszczu, kminku i imbiru, a dopiero kilka minut przed końcem gotowania - posól. Czy tak robisz? Jeśli chcesz szybko ugotować fasolę - bez namoczenia - zalej zimną wodą, zagotuj, odlej wodę, ponownie zalej, zagotuj i trzeci raz zalej wrzątkiem - wtedy gotuj.
« Ostatnia zmiana: 06-11-2010, 12:59 wysłane przez Grażyna » Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #2 : 06-11-2010, 11:57 »

Ja właśnie od kilku dni zajadam się fasolką po bretońsku (bez majeranku, bo nie lubię), i nie mam żadnych wzdęć. Pamiętam jeszcze parę lat temu to była masakra :-)
Zapisane
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #3 : 06-11-2010, 21:00 »

Istotnie, chodziło o fasolę - zawsze gotuję namoczoną poprzedniego dnia, ale solę na początku. Nigdy też nie dodawałam do gotowania kminku - może to właśnie pomaga pozbyć się tych fajerwerków?  Będę próbować.  smile smile

Cytat
Ja właśnie od kilku dni zajadam się fasolką po bretońsku (bez majeranku, bo nie lubię), i nie mam żadnych wzdęć. Pamiętam jeszcze parę lat temu to była masakra :-)

Tak po-prostu zniknęły?? Czy chodzi o to, że poprawił się stan zdrowia i organizm reaguje poprawnie?
« Ostatnia zmiana: 07-11-2010, 00:00 wysłane przez Grażyna » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #4 : 06-11-2010, 21:11 »

Według mojego doświadczenia to najlepszym sposobem na pozbycie się fajerwerków po zjedzeniu fasoli, grochu, bobu jest MO. Ja od kilku lat nie mogłam jeść tego typu potraw, chociaż przepadam za nimi. W tym roku, latem zjadłam michę bobu razem ze skórką i obyło się bez fajerwerków. Wczesną jesienią zabrałam się za fasolę i groch - tak samo. Teraz  często robię sobie ucztę fasolową lub grochową - fajerwerków zero.
Zapisane

Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #5 : 06-11-2010, 21:24 »

Mam tak jak Klara: dawniej nie mogłam jeść tego typu potraw, teraz bez problemów. U mnie, oprócz MO, dużo dało wykluczenie glutenu.
Zapisane
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #6 : 07-11-2010, 00:38 »

Cytat
Teraz  często robię sobie ucztę fasolową lub grochową - fajerwerków zero.
Ale Faajnie..

Cóż - muszę czekać - choć MO piję ciut dłużej od Klary, ale, widocznie, większe spustoszenia mam w środku do naprawy :-( , a wszystko niewiedza...
Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #7 : 07-11-2010, 15:36 »

Cytat
Teraz  często robię sobie ucztę fasolową lub grochową - fajerwerków zero.
Ale Faajnie..

Cóż - muszę czekać - choć MO piję ciut dłużej od Klary, ale, widocznie, większe spustoszenia mam w środku do naprawy :-( , a wszystko niewiedza...
Nie tylko MO pomaga. Bardzo ważna jest jednocześnie stosowana DP. Jeśli piłaś długo MO bez pilnowania diety, to może dlatego nie ma jeszcze efektów.
 Ja ostatnio zrobiłam bigos z kwaśnej kapusty, którego też nie mogłam jadać z tej samej przyczyny. Zjadłam trochę ryzykując. Bardzo miło byłam zdziwiona z efektów. Ale na groch i fasolę muszę chyba  jeszcze poczekać. Choć małe ilości zielonego groszku już mnie nie  wzdymają.
Zapisane
Albert75
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 10.09.2009
Skąd: Wa-wa
Wiadomości: 105

« Odpowiedz #8 : 07-11-2010, 16:46 »

Cytat
Teraz  często robię sobie ucztę fasolową lub grochową - fajerwerków zero.
Ale Faajnie..

Cóż - muszę czekać - choć MO piję ciut dłużej od Klary, ale, widocznie, większe spustoszenia mam w środku do naprawy :-( , a wszystko niewiedza...

Mnie niestety to samo dotyczy, zaczęliśmy z MO mniej więcej tak samo, ale zanim w to wszedłem (w branie MO) to czułem, że coś z jelitami jest słabo u mnie, też miałem problemy z hemoroidami. Mam za sobą 2x3miesiące na kukurydzianym, ale wciąż po fasoli jest niewesoło ,cieszę się jednak, że MO+KB chociaż stopniowo łagodzą problem hemoroidów, na resztę przyjdzie poczekać
Zapisane
Wira
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 01.06.2009. DP, KB - 01.12.2010
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #9 : 08-11-2010, 07:24 »

Cytat
Nie tylko MO pomaga. Bardzo ważna jest jednocześnie stosowana DP. Jeśli piłaś długo MO bez pilnowania diety, to może dlatego nie ma jeszcze efektów.

Istotnie - DP zaczęłam stosować dużo póżniej, ale gluten i cukier praktycznie od dwóch lat nie istnieją w moim jadłospisie, ale to nieistotne. Z Waszych postów wywnioskowałam, że jest tak, jak w książce Mistrza - zdrowy człowiek moze jeść wszystko! A skoro nie mogę - to nie jestem zdrowa. I o to mi chodziło. Cóż, lata niewiedzy zrobiły swoje - uwielbiałam kluchy, pierogi, naleśniki, twaróg, mleko - i myślałam sobie - jak ja cudownie się odżywiam - "takie zdrowe jedzenie". disgust mad
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #10 : 08-11-2010, 16:03 »

Cytat
Istotnie - DP zaczęłam stosować dużo póżniej
Stosuję MO, KB i DP od samego początku. Jem od października zupę fasolową a także zupę grochową. Jak nie namoczę fasoli czy grochu na noc mam lekkie wariacje. Ale kiedy moczę groch czy fasolę na noc i odlewam wodę a potem płuczę to nic się nie dzieje. Już od dawna nie jadłem tak smacznych zup. Myslę, że efekt zdrowienia zależy od świadomego stosowania zalecanych MO, DP i KB równolegle. Kosztowało mnie to sporo wysiłku, wiąże się z tym całkowita zmiana stylu życia. Ale udało mi się wdrożyć to od razu w komplecie. Im szybciej tym lepiej.
Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!