Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 22:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bolące i niegojące się brodawki a karmienie piersią  (Przeczytany 21359 razy)
jasminum
« : 07-11-2010, 11:50 »

Karmię piersią mojego synka już prawie 8 tygodni i cały czas mam zaczerwienione i bolące sutki. Problem zaczął się od złego przystawiania małego do piersi – zbyt płytkiego. Przeszłam już wszelkie etapy bólu. W drugim tygodniu karmienia moje brodawki popękały i krwawiły, podleczyłam je trochę wietrzeniem, maścią z lanoliną i kompresami z wody. Po paru dniach znowu się zaczerwieniły. Stosowałam okłady z masła z jabłkiem, przemywałam rumiankiem, własnym mlekiem itp. Problem nie zniknął. Sutki cały czas mnie pieką po karmieniu przez parę minut, bolą przy podawaniu piersi są bardzo wrażliwe i zaczerwienione. Brakuje mi już siły i pomysłów na poprawę, i obawiam się każdego kolejnego karmienia. Obecnie jest znaczna poprawa ale ciągle mnie pieką.

W poradni laktacyjnej położna zasugerowała zrobienie wymazu z sutka i mleka gdyż ból towarzysz już za długo. Wyniki są następujące:

Wymaz ze skóry sutka: Enterobacter Cloacae (+++) i Pojedyncze kolonie drożdżaka Rhodotrula Mucilaginosa

Wymaz pokarmu: Enterobacter Cloacae (+++)

Pediatra nie miał pewności czy jest infekcja grzybicza, czy nie i przepisał maść z antybiotykiem na bakterie i maść z kwasem borowym. Nie zastosowałam. Poszłam do pediatry–homeopaty. Powiedział że bakterie nie są problemem, a co do drożdżaków nie miał pewności i przepisał leki homeopatyczne dla niemowlaka.
Monilla albicans 9CH, Pulsatilla 9CH, Silicea 15 CH, Albicansan D5, Notakehl D5.

Podobny zestaw przepisał również mnie.

Od prawie 2 lat stosuje dietę prozdrowotną. Koktajle piłam w ciąży sporadycznie, a aloes odstawiłam jak zaszłam w ciążę, bo źle się po nim czułam. Jeszcze nie wróciłam do mikstury.
Po paru miesiącach picia MO i stosowania diety prozdrowotnej moje zdrowie super się poprawiło. Przed zajściem w ciążę rozchorowałam się i miałam wysoką gorączkę przez 5 dni. Gdy minęła, moje problemy z żołądkiem zniknęły i zaszłam w ciąże. Do dzisiaj czuję się bardzo dobrze.

Proszę doradźcie co robić i czy podać niemowlakowi te leki. Czy jest taka konieczności czy może nie. Dodam jeszcze, że mały rośnie szybko i bardzo dobrze przybiera na wadze. Jest spokojny ale ma gazy oraz trochę białawy język. Nie wiem czy od mleka, czy ma to podłoże grzybicze. Lekarze też nie mają pewności.

Proszę o komentarze.

Zwróć, proszę, uwagę na literówki i interpunkcję.
« Ostatnia zmiana: 07-11-2010, 13:13 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 07-11-2010, 13:27 »

Ten zestaw leków to takie strzelanie z armaty do wróbla.

Na razie spróbuj metod, jakie tutaj propagujemy.

Sutki potraktuj galaretką z siemienia lnianego, to złagodzi ból, na zmianę z okładami z liści kapusty - gojenie.

Zrewiduj swoje odżywianie, jeśli utrafisz to zniknią też gazy u maluszka, a nalot może być fizjologiczny.

Nie napisałaś, jak wygląda Twoja DP. Może trzeba odstawić mąkę, z której dla Twojego organizmu nie ma żadnej korzyści, może szkodzą Ci przetwory mleczne - szukaj sama. Wypijanie kilku łyżek soku z kiszonej kapusty przed posiłkiem, oraz KB między posiłkami, poprawi florę bakteryjną.
Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #2 : 07-11-2010, 14:06 »


Moja żona stosowała okłady z liści kapusty - miała problem z nadmiarem pokarmu i popękane brodawki - okłady bardzo szybko przyniosły ulgę.
Zapisane

Jacek
jasminum
« Odpowiedz #3 : 08-11-2010, 09:42 »

Dziękuje bardzo serdecznie za komentarze i porady.

Moja dieta w połogu, czyli ostatnie 7,5 tygodnia, wyglądała następująco:
Śniadania: chleb razowy, jajka na miękko klasy „0”, wafle ryżowe, pasztet domowej roboty, plasterek sera żółtego, trochę miodu, plaster mięsa pieczonego, czasami jogurt naturalny.
Obiady: zupy warzywne, kasza gryczana z warzywami, 2-3 razy w tygodniu kawałek mięsa, czasami ryba. Buraki oraz warzywa gotowane na parze, czasami ziemniaki.
Pomiędzy posiłkami jadłam migdały zaparzona wodą i rodzynki oraz niestety trochę słodyczy (głownie ciastka). Jadam również banany, brzoskwinie i 1 jabłko dziennie.
Napoje: jedna kawa z odrobiną mleka, kawy zbożowe i woda.

Starałam się jeść wszystko ugotowane, aby nie zaszkodzić małemu. Tydzień temu wprowadziłam trochę białego pieczywa (bułeczki maślane i drożdżówki) – była to bardziej zachcianka wilczego głodu.

Może jednak cukru w diecie jest za dużo.Smutny

Czy w momencie, gdy karmię piersią, po długiej przerwie nie picia MO, mogą ją znowu wprowadzić?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 08-11-2010, 12:05 »

Chleb i bułki całkiem odstaw na czas karmienia - może Tobie nie szkodzi, ale dziecku gluten może szkodzić, z serem ostrożnie.

Chyba więcej by się przydało białka (mięso, drób, ryby; jajka jesz), tylko żeby to były różne rodzaje. Zwiększysz udział "konkretów" w posiłkach, to nie będziesz szukać słodyczy, rodzynki siarkowane, ciastka, banany, też masz pomysły...

Dlaczego ugotowane? Przecież Ty jesteś przetwórnią tego pożywienia i w pokarmie już nie ma surowizny, mogą natomiast być lektyny.

MO możesz wprowadzić rozpoczynając od małych dawek i obserwując czy nie ma zbyt silnych reakcji. I czytaj pokrewne wątki, Jasminum, bo wszystko to już jest napisane, i to nie jeden raz, a wielkrotnie było omawiane.
Zapisane
patim2
« Odpowiedz #5 : 12-01-2011, 10:13 »

Już trochę czasu minęło od Twojego ostatniego postu, dałaś radę to wyleczyć?
Do mam karmiących piersią: liście z kapusty są bardzo dobre na zmniejszenie lub całkowite zaprzestanie laktacji, także nowe mamy muszą bardzo uważać, żeby zamiast pomóc nie zaszkodzić!
Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #6 : 12-01-2011, 22:31 »

Patim, o czym Ty piszesz? Wyjaśnij, proszę, bo ja wielokrotnie przykładałam liście kapusty do bolących piersi, i do dzisiaj karmię swoją córę.
« Ostatnia zmiana: 13-01-2011, 08:44 wysłane przez Apollo » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!