Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 10:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 17   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Grypa  (Przeczytany 238834 razy)
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #40 : 02-02-2009, 20:36 »

Grażyno, ja się zgodzę z tobą, nie mam wyjścia msn-wink z tym śmieciowym jedzeniem, zubażającym a nie odżywiającym organizm. Tyle że nie słodycze (bo to pojęcie bardzo ogólne) a cukier rujnuje zdrowie najlepiej, w odróżnieniu od papierochów dobiera się lepiej do tego co najważniejsze dla obrony organizmu ale to papierochy są bardziej trujące.

Ku pamięci zaznaczyć muszę że wszystko w nadmiarze szkodzi, nawet woda. Do tego nadmiar w stresie jest szczególnie przykry dla organizmu.

Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #41 : 02-02-2009, 20:40 »

Hmmm...ja oczywiście rozumiem i zdaję sobie sprawę że higiena była na niskim poziomie, ale też chyba faktem jest że,abstrahując teraz już zupełnie od higieny itp., kiedyś jak się zachorowało na gruźlicę to szansa na przeżycie była albo i nie- zależało to od ogólnej kondycji organizmu

Kiedyś to znaczy kiedy? 100, 200, 500, 1000, 2000, 5000, 10000 lat temu?

W 1933 kiedy żywność na Ukrainie przez bolszewików została urzędowo zagrabiona nie potrzeba było mówić o gruźlicach i innych chorobach, ludzie padali jak kaczki z głodu.
Zapisane
Julia Ciesielska
« Odpowiedz #42 : 02-02-2009, 20:44 »

Cytat
Zgadza się, że papierosy to świństwo, ale z pewnością bardziej zdrowie rujnują - co? Słodycze oraz śmieciowe jedzenie i picie
Ależ zgadzam się! Aczkolwiek nie chcesz chyba powiedziec że papierosy szkodzą w jakimś nieznacznym stopniu smile
Nie, mylisz się,od medycyny na każdą okazję stronię jak tylko się da, w tej chwili stanowię pośmiewisko całej rodziny, która zgodnie twierdzi że powinnam wziąc na zapalenie oskrzeli antybiotyk, nawet został mi takowy przepisany, ale nadal pozostaje tylko na papierze.
Po prostu nie wiem gdzie jest ta granica- kiedy trzeba jakoś organizm w chorobie wspomóc a kiedy nic nie ingerowac. To naprawde nie jest takie łatwe do odgadnięcia! Gdybym teraz nie miała właśnie takiego dylematu to nie pytałabym prawdopodobnie. Nawet nie myślę w tej chwili o leczeniu farmakologicznym, bo na ten zwrot mam dosłownie "uczulenie" (za bardzo się przejechałam), tylko o JAKIEJKOLWIEK desce ratunkowej dla chorego.

Laookon, nie rozumiem przesłania Twojego postu.
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #43 : 02-02-2009, 21:33 »

Przechodziłam grypy, anginy, zapalenia oskrzeli, a nawet - płuc, wielokrotnie. I twierdzę, że te przypadki, które pamiętam, nie uzasadniały brania antybiotyków, a jednak je zażywałam, bo mi wmawiano od dziecka, że tak trzeba. Jak przez mgłę przypominam sobie zapalenie płuc, które przeszłam w wieku 18 lat i wtedy naprawdę trudno mi się oddychało. Myślę, że jeśli kiedykolwiek antybiotyk był uzasadniony, to wtedy. Jednocześnie wydaje mi się, że w moim stanie ogólnym, nawet wtedy wyzdrowiałabym bez tego leku. Zapalenie płuc stwierdzono u mnie kilka razy w życiu i zawsze zażywałam antybiotyk. Dlatego za jakiś czas infekcje powracały i powodowały cierpienia.
Na pewno dzisiaj nie wzięłabym pochopnie antybiotyku na zapalenie oskrzeli, które - mimo okropnego kaszlu - najczęściej bywa wirusowe, a jako takie nie może być leczone antybiotykiem. Dlatego na Twoim miejscu, Julio, nie brałabym leku, chyba żebym się czuła bardzo chora i obawiała o swoje życie - duszności nie do pokonania, plamy na skórze oznaczające sepsę itd. Wtedy zrobiłabym wymaz i antybiogram.
Jeśli snujesz się po mieszkaniu i piszesz na forum, to pewnie nie jesteś beznadziejnie chora.
Cytat
Bo ja chyba popełniłam małą głupote i doprowadziłam sie do stanu w którym mam taki obrzęk na obu uszach że KOMPLETNIE nic nie słyszę...
No właśnie, często my sami swoim zachowaniem odpowiadamy za pogorszenie. Musisz sama zdecydować, czy zapisany lek na oskrzela pomoże na uszy. Moim zdaniem ten obrzęk jest od kaszlu i minie bez leków, ale oczywiście nie jestem Tobą i nie mogę niczego gwarantować.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 21:38 wysłane przez Grażyna » Zapisane
LenaG
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 53
MO: 08-04-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 184

« Odpowiedz #44 : 02-02-2009, 21:45 »

Czy na grypę można zachorować będąc szczepionym przeciwko grypie? To pytanie zadaję w związku z moim ojcem, który od lat szczepi się przeciwko grypie a teraz leży w domu z ewidentnymi objawami grypy (jak dla mnie) tzn gorączką 39 i więcej, ogólnym rozbiciem i bólem całego ciała. Chodzi mi o taką sensowną odpowiedź żebym mogła ją wykorzystać w rozmowie z tatą. Dla niego mowa o grypie jest bzdurą, bo przecież ON SIĘ SZCZEPI! smile
Fakt jednak jest również taki, że w zeszły poniedziałek był u dentysty i ta zaplombowała mu zęba. Od wtorku, czyli od następnego dnia zaczęła się jazda z gorączką.
Zapisane

"Życie polega na wyborach między tym co dobre, a tym co łatwe"
"ŻYCIE JEST BARDZO NIEBEZPIECZNYM ZAJĘCIEM. ŚMIERTELNOŚĆ SIĘGA STU PROCENT!"
Grażyna
« Odpowiedz #45 : 02-02-2009, 21:48 »

Przecież różnych rodzajów tych wirusów grypy jest cała masa - nowych. Tato został zaszczepiony zeszłorocznymi. A objawy masz rację - grypa.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #46 : 02-02-2009, 22:13 »

Cytat
Chodzi mi o taką sensowną odpowiedź żebym mogła ją wykorzystać w rozmowie z tatą.

Dokładnie wygląda to tak.

Światowa Organizacja Zdrowia (WTO) zbiera informacje o szczepach grypy, które występowały w danym roku w miesiącu lutym i wrześniu w różnych częściach świata. Na podstawie tych informacji podaje producentom nazwę szczepu, który ma być używany w przyszłym roku do produkcji szczepionek. Tylko jeden szczep służy do produkcji szczepionek a szczepów w roku krąży kilka do kilkunastu. Wybierany jest ten, który może wystąpić w największej ilości.

Dodatkowo każdy szczep w ciągu roku potrafi się zmutować co powoduje że szczepionka staje się typowym śmieciem dla organizmu.

Dodatkowo okres ważności szczepionki wynosi 12 miesięcy co powoduje, że szczepionki z starymi szczepami wyprodukowane w połowie roku są jeszcze sprzedawane w następnym roku bo towar zawsze trzeba sprzedać, chociaż ich szczep jest nieaktualny do tego co zaleciło WTO.

No i oczywiście nie wszyscy producenci stosują się do zaleceń WTO i produkują sobie szczepienia tak jak im pasuje.

Tak, że szczepionka na  grypę to jedna z najbardziej przekombinowanych szczepionek, która może nie dawać żadnych efektów, do tego blokuje oczyszczanie organizmu a odnosi medialny efekt za pomocą reklam. (coś jak placebo).

Człowiek zostaje zaszczepiony i nie choruje i myśli że jest zdrowy a z wierzchu wygląda jak wrak.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 22:21 wysłane przez Lacky » Zapisane
Julia Ciesielska
« Odpowiedz #47 : 02-02-2009, 22:45 »

Cytat
Musisz sama zdecydować, czy zapisany lek na oskrzela pomoże na uszy.
Żadnego zapisanego leku nie biorę! Piłam parzoną lipę z macierzanką i korzeniem omanu i brałam pau d'arco, przez dwa dni też Sinupret na kaszel( dr Janus pozwalał to brac na zapalenie oskrzeli-podobno kobiety w ciąży mogą to stosowac, to jest ziołowe wyłącznie), a dziś zaczęłam macerat korzenia prawoślazu. Dostałam też dziś tybetańskie zioła od mongolskiej zielarki-mają byc na oskrzela i na te uszy nieszczęsne. Leczyłam się u tych mongołek kiedyś i dobrze się czułam po ich ziołach.
Cytat
Jeśli snujesz się po mieszkaniu i piszesz na forum, to pewnie nie jesteś beznadziejnie chora.
Mam komputer przy łóżku i daleko nie muszę chodzic smile a ponieważ nie mam gorączki to mnie nie "zwaliło z nóg", więc jestem przytomna. Ale, wierz mi wolałabym gorączkę i leżenie plackiem 24h/dobę od tych zatkanych uszu Smutny to mnie,muzyka, psychicznie dobija Smutny
Cytat
Moim zdaniem ten obrzęk jest od kaszlu i minie bez leków
Obrzęk od kaszlu? Ale jakim sposobem? Myślałam że od kataru, któego parę dni temu miałam po prostu "fabrykę".
A tak reasumując to widzę że wszędzie dookoła GRYPA...
A ja żadnej grypy nie mam.
Smutny
« Ostatnia zmiana: 02-02-2009, 22:52 wysłane przez Julia Ciesielska » Zapisane
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #48 : 02-02-2009, 23:27 »

Julio obawiam się,że to grypa. Ja już się czuję lepiej musiałam dzisiaj ruszyć na zakupy po żarełko i byłam na badaniu Salvia. Wyszło mi, ze mam grypę, nie miałam temperatury tylko stan podgorączkowy. Za mało leżałam i miałam trzy nawroty. Ostatnio bolały mnie zatoki i uszy, ale po półtora dnia leżenia przeszło.
Wszyscy dali mi popalić,  msn-wink bash na temat relaksu, ale wierzcie mi na wsi relaks jest możliwy, ale liczony na godziny nie na doby. A sprawa wyboru zawodu nie jest łatwa, ktoś musi te żarcie produkować więc się poświęcamy.  msn-wink

Niestety większości ludzi nie chce się teraz pracować, wolą szukać zasiłku i za żadne pieniądze nie ma chętnych do pracy na wsi. Polska wieś upada i niedługo będziemy jadać produkty sprowadzane o jakości i smaku, których nie muszę mówić.

Na szczęście moja grypa w odwrocie zrobiła co miała zrobić, a jakiś czas pożyję nie będąc ciężarem dla rodziny.  msn-wink
Papierem toaletowym sie nie czuję, ale jak wszyscy na raz chorują to ktoś się musi poświęcać i chyba to powinni być rodzice, a nie dzieci. Tak mi się wydaje.  wacko
Zapisane

pozdrawiam Ania
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #49 : 02-02-2009, 23:32 »

Cytat
ale też chyba faktem jest że,abstrahując teraz już zupełnie od higieny itp., kiedyś jak się zachorowało na gruźlicę to szansa na przeżycie była albo i nie- zależało to od ogólnej kondycji organizmu
Jak mnie wkurza takie gadanie! Jakbym czytał ministra propagandy Hitlera. A teraz to ludzie nie umierają? Albo umierają mniej? Jeśli nie na gruźlicą, to na raka czy AIDS. Jaka to różnica? Śmierć to śmierć. Zatruty organizm, niezdatny do obrony - ginie w ten czy inny sposób. Że medycynie za pomocą antybiotyków udało się zmienić powód śmierci - to ma być sukces? Natury po prostu nie da się oszukać. Próby wyeliminowania jednej śmiertelnej choroby generują inne. To tak samo, jak zwalczając Candidę, przysparzamy sobie kłopotów z gronkowcem złocistym. Dopóki będzie istnieć przyczyna choroby czy śmierci, choroba i śmierć pozostaną. Mogą jedynie nazywać się inaczej, jeśli to kogoś zadowala. Kiedy to w końcu zrozumiecie?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
LenaG
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 53
MO: 08-04-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 184

« Odpowiedz #50 : 02-02-2009, 23:36 »

To wszystko przez tę Pandorę i jej puszkę msn-wink
Zapisane

"Życie polega na wyborach między tym co dobre, a tym co łatwe"
"ŻYCIE JEST BARDZO NIEBEZPIECZNYM ZAJĘCIEM. ŚMIERTELNOŚĆ SIĘGA STU PROCENT!"
Grażyna
« Odpowiedz #51 : 02-02-2009, 23:42 »

"Puszkę z Pandorą", jak powiedział onegdaj jeden z polityków.
Zapisane
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #52 : 02-02-2009, 23:45 »

Ja to rozumiem  msn-wink mój organizm nie jest taki słaby, skoro bez żadnych wspomagaczy troszkę dłużej niż, by należało, ale pokonał grypę. Chociaż w sobotę byłam już w strachu, że będę musiała coś wziąć. Cenne rady Mistrza mi pomogły i nawet krótki odpoczynek pomógł pokonać wirusa. Grypa miewa nietypowe oblicza i czasami trudno się połapać czy to lekkie przeziębienie czy grypa. U mnie wyglądało to lekko, u męża i dzieci gorzej. Im przeszło szybciej, a mnie wirusy dłużej męczyły.  confused
Nie miałam gorączki, nie pociłam się, nie miałam kataru, kaszlu, bolały mnie tylko zatoki, uszy i głowa. Całkiem nietypowa grypa.
Zapisane

pozdrawiam Ania
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #53 : 02-02-2009, 23:50 »

Sorry, ale moim zdaniem grypa w organiźmie, który ma trudności z obroną. Albo to po prostu nie była grypa i dlatego nie było gorączki, tylko miejscowy stan zapalny
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #54 : 02-02-2009, 23:56 »

Tak, też uważam, że w tym przypadku organizm nie mógł sobie pozwolić na uogólniony stan zapalny i ograniczył się do miejscowego.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #55 : 03-02-2009, 00:00 »

Już wiem co to było. To był wirus paragrypy. Badanie Salvia dość szczegółowo potrafi zdiagnozować co sie dzieje z organizmem. U mnie wystąpiły Parainfluenzaviruses. Może to jakaś lżejsza grypa? Chociaż piszą w necie, że 1/3 zachorowań na grypę pochodzi od tego wirusa.
Zapisane

pozdrawiam Ania
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #56 : 03-02-2009, 00:12 »

Ale ja Ci próbuję powiedzieć, że moim zdaniem Twój organizm jest słabszy, niż sądzisz i dlatego tak to licho wyglądało, a nie, że taki silny, albo grypa nietypowa i że musisz o siebie dbać, a nie cieszyć się, że tym razem jakoś z infekcją się udało.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #57 : 03-02-2009, 00:14 »

Jeśli Twoja sytuacja domowo-zawodowo-zyciowa wygląda w taki sposób proponuję Ci przygotować się już teraz na następną infekcję, tj ją zaplanować -  podzielić role w rodzinie ( odnośnie pracy), znaleźć kogoś, kto chciałby popracować przy zwierzętach.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2009, 00:16 wysłane przez biedrona » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #58 : 03-02-2009, 00:27 »

Biedronko to już moja 4 infekcja na Miksturze, wcześniej były to miejscowe stany zapalne, a odporność mam całkiem dobrą.  msn-wink Wiem to po badaniu. Ja wierzę w wyniki tych badań, bo dużo nam się potwierdziło. Na pierwszym badaniu wyszło mi, ze mam bardzo obniżoną odporność i wcale " nie chorowałam"  eek od dłuższego czasu. Teraz miewam częste przeziębienia i wreszcie ta paragrypa. To chyba świadczy o coraz silniejszym systemie odpornościowym.
Pani terapeutka była zdziwiona, że przy takim poziomie odporności tak długo mnie trzyma infekcja grypowa. Ale ona nie zna Biosłone, widocznie mój organizm miał sporo do uporządkowania skoro brało mnie trzy razy. Sama jestem ciekawa czy będą nowe infekcje.  naughty
Zapisane

pozdrawiam Ania
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #59 : 03-02-2009, 07:02 »

Witajcie

Dołączyłem do Was... Grypa mnie dopadła... Wodnisty katar, rozbicie jakby kac... "Zawalona" głowa i bóle mięśni...

Tylko, że bez gorączki!

Przepraszam... Mam temperaturę, ale niską 36.3'C
« Ostatnia zmiana: 03-02-2009, 07:58 wysłane przez MohSETH » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 17   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!