Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 23:07 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wapń ze skorupek jaj  (Przeczytany 116454 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #100 : 01-01-2015, 11:43 »

Odpowiedź na to pytanie jest nader oczywista, zawarta m.in. w tym artykule: http://portal.bioslone.pl/kto_i_po_co_ustalil_normy_witaminy_d, a także poświęconej mu dyskusji: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29699.0, my zaś regularnie na tego typu pytania nie odpowiadamy, uznając je za banalne, czyli niewarte odpowiedzi. Tym razem jednak uczynię wyjątek, jako że sprawa jest na topie, a to ze wzgledu na Jerzego Ziębę, który straszy wapniem wespół z lekarzami. Tego dawno nie było, żeby przedstawiciele medycyny naturalnej (cokolwiek to znaczy) ogłupiali społeczeństwo, tak ścisłe współpracując z medycyną akademicką. Ostatnią głupawką na tak szeroką skalę była akcja utrzymania cholesterolu w "należytych" normach, z tą różnicą, że jedni zalecali robić to za pomocą statyn, drudzy metodami naturalnymi (cokolwiek to znaczy).

Że to jest naprawdę groźne, przekonałem się czytając tę krótką notatkę: http://www.optymalni.org.pl/index.php?dzial=gazeta&idart=1167. Tym oto sposobem Optymalni zeszli na psy. I kogo to dziwi? Nie nas. My wiemy i powtarzamy to do znudzenia, że każda dieta na dłuższa metę jest szkodliwa. Musieli przekonać się o tym także Optymalni, skoro postanowili maskować niedostatki tej ichniej diety suplementami.

Autorka Jerzego Ziębę zachwala takimi oto słowy:

Cytat od:  Teresa Szczepanek, sekretarz Zarządu Głównego OSO
Dzięki wyjątkowemu talentowi "szperacza", otrzymujemy dobrze udokumentowaną pozycję, bogatą w niezwykle istotne, a skrzętnie pomijane wyniki badań.

Ja takich szperaczy nazywam manipulatorami, a to dlatego, że ich "odkrycia" polegają na manipulacji. Trzeba sobie zdać sprawę z ilości ośrodków badawczych, które notorycznie przeprowadzają jakieś badania. W Polsce w roku 2009 było ich 1176 i przeprowadziły one 469 badań klinicznych, co stanowi niespełna 3% wszystkich badań klinicznych na świecie: http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/badania-kliniczne-w-polsce/badania-kliniczne-w-polsce/polska-w-porownaniu-z-innymi-krajami/. Nie jestem dobry w rachunkach, więc policzcie sobie sami, ile tych badań w skali światowej przeprowadza się każdego roku. Potem pomnóżcie to przez dziesięciolecia, a uzmysłowicie sobie, że liczba dotychczas przeprowadzonych badań klinicznych jest tak duża, że nikt tego ogarnąć już nie potrafi.

No, i tutaj przydatny jest ów talent szperacza, jaki niewątpliwie przejawia Zięba, żeby z tej astronomicznej mnogości wyłuskać akurat te badania, które pasują do głoszonych przezeń tez, a pozostałe oczywiście zbyć milczeniem. Zajęło mu to 20 lat żmudnego szperania i - co tu dużo gadać - manipulowania, czytaj: dopasowywania konia do chomąta.

Tyle tytułem wstępu do pytania:

Jeżeli jem codziennie 1/4 łyżeczki tych skorupek, to mogę przedawkować?

Wbrew obiegowej opinii, człowiek nie składa się z tego, co zjada, tylko z tego, co wchłania: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna. W normalnych warunkach ludzki organizm nie wchłonie wapnia więcej, niż zdoła go przyswoić, czyli wykorzystać na potrzeby metabolizmu oraz do utylizacji toksyn, a także do uzupełnienia zapasów tkankowych, jeśli wcześniej brakło wapnia pokarmowego, w związku z czym konieczne było naruszenie zapasów celem utylizacji toksyn. Człowiek odżywiający się po ludzku, czyli wg ZZO, nie musi się tym kłopotać, ponieważ dostateczną ilość wapnia dostarcza organizmowi z pożywieniem, toteż nie potrzebuje żadnej suplementacji wapnia, także tego naturalnego ze skorupek jaj, a co dopiero preparatów wapnia w tabletkach. Niemnie jednak bywają sytuacje wyjątkowe, gdy wzrasta zapotrzebowanie organizmu na wapń, w związku z czym jego zwiększona podaż jest ze wszech miar uzasadniona. Typowymi wyjątkami są objawy toksemii: http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem, czy też złamanie kości.

Inne sytuacje, dotychczas wyjątkowe, obecnie stały się już, niestety, regułą. Mam tu na myśli osoby po pięćdziesiątce, a coraz częściej młodsze, nawet dzieci karmione żywnością przemysłową. Naukowcy odkryli, że ich organizmy mają rzekomy defekt, bo nie wchłaniają wapnia, mimo że w owej żywności przemysłowej jest go w bród (nawet więcej niż w normalnej żywności, z racji czego okrzyknięto ją be). Mimo to ten głupi organizm go nie wchłania. Nie wspominają tylko, że jest to wapń nieorganiczny, którego organizm po prostu nie powinien wchłonąć. Ale co to dla poprawiaczy natury - jest defekt, trzeba go usunąć. I znowu: Naukowcy odkryli, iż suplementacja witaminy D ogłupia organizm do tego stopnia, że wchłania także wapń nieorganiczny. Tak o tym "fenomenie" mówi Zięba: "Wapń, który zostanie wchłonięty z układu pokarmowego, on, im więcej witaminy D mamy, tym łatwiej on się wchłania. Wapń, jak już jest obecny we krwi, on za bardzo nie wie, co ma ze sobą zrobić. I to jest problem." https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=1895. Jak widzimy, dla Zięby i jemu podobnych problemem nie jest to, że zadaje się organizmowi gwałt, wymuszając wchłanianie wapnia ponad potrzebę, w dodatku nie tego wapnia, który jest mu potrzebny, tylko to, że ów wapń, jak powiada: za bardzo nie wie, co ma ze sobą zrobić... Ale nie bójcie się, bo Zięba wie, więc powie wam, co począć z tym durnym wapniem, co to nie za bardzo wie, co ma ze sobą zrobić.

Można i tak - dalej traktować swój organizm jak niespotykany we Wszechświecie bubel, ale to jest sprzeczne ze stanowiskiem Biosłone - przeciwnika medycyn wszelakich, także tej naturalnej bardziej od natury, a więc mądrzejszej od tego durnego, w ich mniemaniu, wapnia, który nie za bardzo wie, co ma ze sobą zrobić. Jeśli nowy członek naszego ruchu naniszczył sobie zdrowie wg zaleceń Instytutu Żywności i Żywienia, to potrzebuje nie tylko uzupełnienia zapasów tkankowych wapnia, ale nade wszystko wymiany wapnia nieorganicznego na organiczny, czyli ze wszech miar jest wskazana u niego suplementacja wapnia w postaci skorupek z jaj jako dodatkowe źródło wapnia organicznego.

Edit:
Zastanawiacie się zaprawne, co jeszcze można wyszperać, szperając zawzięcie w badaniach. Otóż w zasadzie wszystko, nawet cholesterol omega-6: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=2089
« Ostatnia zmiana: 03-01-2015, 09:36 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Xemonoj
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 5.02.2013
Wiadomości: 406

« Odpowiedz #101 : 01-01-2015, 16:00 »

Dziękuję.
Właśnie dlatego zapytałem, ze względu na zdanie w tym artykule:
Cytat
"bowiem wapń wchłaniany ponad potrzebę zawapnia naczynia krwionośne i wszystko, co się da zawapnić."

Czyli mogę być spokojny, bo:

Cytat
W normalnych warunkach ludzki organizm nie wchłonie wapnia więcej, niż zdoła go przyswoić, czyli wykorzystać na potrzeby metabolizmu oraz do utylizacji toksyn, a także do uzupełnienia zapasów tkankowych, jeśli wcześniej brakło wapnia pokarmowego, w związku z czym konieczne było naruszenie zapasów celem utylizacji toksyn.

A skoro odżywiam się wg ZZO, piję MO, KB w którym i tak jest dużo wapnia bo dodaję do niego mak,
to nawet gdybym miał go za dużo to organizm sobie go wydali i nie będzie żadnej szkody?
Po prostu nienawidzę dentystów.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #102 : 01-01-2015, 16:37 »

Moim zdaniem, stosowanie omawianych zasad zapobiegnie postępującej próchnicy.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2015, 16:48 wysłane przez Poziomek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #103 : 03-01-2015, 10:13 »

Jakoś nie mogę na raz przebrnąć tej pogaduch Zięby, bo jakoś drażni mnie ten jego napastliwy ton. Mówi o rzeczach nader oczywistych tak, jakby Amerykę odkrył. Dzisiaj dobrnąłem do miejsca, w którym Zięba odkrywa swoje ukryte... nie, nie terapie, tylko zdolności manipulacyjne: "Nie patrzeć na normy laboratoryjne, na litość boską, bo doprowadzi to do złych rzeczy!": https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=2260. No tak - jak Kali ukraść krowę, to jest dobry uczynek, ale jak Kalemu ukraść krowę, to wiadomo... Nie należy więc się dziwić, że, wg Zięby, jedne normy laboratoryjne są cacy, bo mu pasują, inne zaś są be, bo mu nie pasują. O wyśrubowanych i durnych normach laboratoryjnych poziomu 25(OH)D złego słowa od niego nie usłyszycie, a to dlatego, że te akurat normy, mimo że tak samo laboratoryjne, akurat pasują do głoszonej przez niego i jemu podobnych tezy o komiczności poprawiania durnej natury.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #104 : 03-01-2015, 10:37 »

Tego nie można, tego nie można, tamto nie za bardzo, więc trzeba się suplementować:

Witamina K2 powoduje takie fajne zjawisko, że, bez wchodzenia głęboko w biochemię, tworzą się, białka, zespoły białkowe, które pobierają powolutku sobie wapń z tętnic, przenoszą ten wapń do zębów i do kości, ale tylko wtedy, kiedy jest witamina K2 w odpowiedniej ilości. Ona jest w rożnych produktach. Jest w żółtkach jaj - niewolno, jest w mięsie - niewolno, jest w serach - no, też nie za bardzo... Trzeba się suplementować.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #105 : 03-01-2015, 10:39 »

Spokojnie, moda na Ziębę szybko przeminie, coś na zasadzie "nad naszą wsią przeleciał meteoryt".
Gorzej z optymalnymi, bo muszą się futrować suplementami, jak nie przymierzając nasz VIP, który chciał wymusić na mnie szacunek dla twórcy diety.

Cytat
Tym oto sposobem Optymalni zeszli na psy. I kogo to dziwi? Nie nas. My wiemy i powtarzamy to do znudzenia, że każda dieta na dłuższa metę jest szkodliwa. Musieli przekonać się o tym także Optymalni, skoro postanowili maskować niedostatki tej ichniej diety suplementa
Oni wcale nie zeszli na psy, byli tam od samego początku. Jakoś z miesiąc temu spotkałem się ze znajomym, z którym razem zaczynaliśmy tłustą dietę. Ja przyparty do muru zrezygnowałem, on nie. I co teraz? Chłop ma chyba wszystkie możliwe choroby świata, ledwie zipie, wygląda jak na dwa dni przed śmiercią i dopiero teraz myśli żeby coś zmienić.
Zapisane
Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #106 : 03-01-2015, 10:49 »

Chłop ma chyba wszystkie możliwe choroby świata, ledwie zipie, wygląda jak na dwa dni przed śmiercią i dopiero teraz myśli żeby coś zmienić.
Ale pewnie optymalne pączki (które tu zaprezentowałeś) dalej podjada.
Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #107 : 03-01-2015, 10:51 »

Cytat
jak nie przymierzając nasz VIP
No, p. Tomasz, trzeba mu oddać sprawiedliwość, wcześnie wyczuł pismo nosem i od dawna już suplementuje się witaminą D, produkowaną z ropy naftowej. Ale nie wspomina, czy wspomaga się witaminą K2, i to nie pierwszą z rzędu witaminą K2, tylko jedną z pierdylionów jej odmian, jak zauważa Scorupion. Jeśli tak, to lipa, Panie Tomaszu, bo wapń w Pańskich tętnicach nie za bardzo wie, co ma za sobą zrobić. Ciekawe, co Pan z tym zrobi...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #108 : 03-01-2015, 11:00 »

Z tą suplementacją idzie się pogubić. Podejrzewam, że zalecana dawka nie zmieści się w garści:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3CA8pJ11rxQ#t=3170
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #109 : 03-01-2015, 11:18 »

Na to jest sposób, człowiek posiada dwie garści.

Ty Piotrze nie lekceważ sobie tego co piszę. Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty. Na początku działa rewelacynie, łatając wszelkie dziury w zdrowiu, czym usypia czujność, a nawet powoduje fanatyczne uwielbienie, by za jakis czas pokazać swoje prawdziwe oblicze, demolując bezwzględnie całe ustrojstwo człowieka.
Zapisane
Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #110 : 03-01-2015, 11:34 »

Nie lekceważę, po prostu nie zauważam różnic między ZZO a żywieniem optymalnym a staropolską kuchnią.
« Ostatnia zmiana: 03-01-2015, 11:47 wysłane przez Agata » Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
scorupion
« Odpowiedz #111 : 03-01-2015, 12:00 »

A to dobre hehehe. Idź do okulisty i to bardzo dobrego, bo różnice są wielkości drapacza chmur.

Kwaśniewski widać się wygłupił ze swoją teorią i książkami, mógł po prostu przepisać staropolskie menu.
Tylko musiałby się jakoś pogodzić z Panią Stefanią, która też korzysta pełnymi garściami ze staropolskiej kuchni.
Zapisane
Magdamagdalena
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 05.11.2014 + KB, od 01.2015 bez glutenu
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 73

« Odpowiedz #112 : 03-01-2015, 12:13 »

"Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty."

Kiepskie porównanie.
Zapisane
Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #113 : 03-01-2015, 12:16 »

A co ma do tego jakaś tam Stefania, wystarczy, że wezmę książkę kucharską Kwaśniewskiego oraz bardzo starą Kuchnię Polską od moich rodziców i to mi wystrczy. Oczywiście pomijam wszelkie placuszki serowo-jajeczne itp. Już kiedyś tu przepisywałem jadłospisy z optymalnych nie chcę mi się tego robić ponownie. Jeżeli dla kogoś jajecznice, jajka, rosoły barszcze, mięso (głównie czerwone) - smażone, duszone, gotowane, bigosy itp. nie są kuchnią polską a zamiast tego woli nagietki, rozmaryny i inne takie to jego sprawa. Być może jest wiele równoległych 'Kuchni Polskich'.
Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252

« Odpowiedz #114 : 03-01-2015, 13:44 »

Ty mówisz o kuchni staropolskiej dworów, a jeszcze była kuchnia chłopów i robotników...ziemniaki, mleko, ser, masło, kasza, mąka na wodzie (tzw. sabka), kapusta, słonina, skwarki jak było lepiej. Mięso było od święta, a już na przednówku to była prawdziwa bida, to i nagietkiem myślę, że nie gardzono.
Także tych kuchni staropolskich myślę, że było parę odmian w zależności od miejsca urodzenia.
A czy do staropolskiej nie zalicza się też pierogów, krokietów, kapuśniaczków, cepelinów i innych mącznych produktów?
Cytat
"Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty."
Kiepskie porównanie.

Dla mnie b.trafne, niewiasty bywają wredne i podstępne. smile
« Ostatnia zmiana: 03-01-2015, 13:52 wysłane przez Udana » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
scorupion
« Odpowiedz #115 : 03-01-2015, 13:49 »

Piotr nie mówi, tylko plecie bez zastanowienia. Ale, ale, wyluzować, bo wątek nam się rozmył.
Zapisane
Magdamagdalena
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 05.11.2014 + KB, od 01.2015 bez glutenu
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 73

« Odpowiedz #116 : 03-01-2015, 14:08 »

Cytat
Dla mnie b.trafne, niewiasty bywają wredne i podstępne. smile

Pewnie, że tak. Ale co to mado rzeczy? Każdy sam się decyduje na jakieś tam diety, czy jakieś tam "niewiasty". Równie dobrze można pisać o "okropnych mężczyznach", "wrednych nauczycielach" itd. Ale po co? msn-wink
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #117 : 03-01-2015, 14:15 »

Cytat
po prostu nie zauważam różnic między ZZO a żywieniem optymalnym a staropolską kuchnią
Kolejny Zięba?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!