Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 18:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Głodówki  (Przeczytany 92914 razy)
Stańczyk
« Odpowiedz #120 : 17-12-2010, 16:40 »

Nie mam nic Hajdi, jako inżynier sanitarny, do filtrów wody. Gdybym mieszkała na Śląsku, to chyba bym nawet taki miała. Natomiast razi mnie to snobistyczne zachwalanie filtórw,
Uważasz, że ja zachwalam, i to snobistycznie, filtry do wody lub fotele masujące?
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #121 : 17-12-2010, 16:42 »

Uważam, że w głodówce nie ma niczego złego.

Jak każde działanie medyczne, głodówka ma swoje skutki uboczne. Te skutki uboczne to jest własnie to zło zawarte w głodówce. Zakładam Izo, że Twoje zdanie, które powyżej zacytowałem jest po prostu zbytnim uproszczeniem.

Każde rozumne działanie musi się opierać na pewnej wiedzy i kalkulacji. Trzeba po prostu ocenić czy potencjalne korzyści górują nad skutkami ubocznymi i czy w danej sytuacji głodówka jest rzeczywiście najmniejszym złem, względnie najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2010, 16:44 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #122 : 17-12-2010, 17:37 »

Ja tym wiecznie utyskującym zadam jedno konkretne pytanie: - Będziecie usatysfakcjonowani, jeśli na forum pojawią się wątki promujące głodówki, wegetarianizm, lewatywy, gotowanie wg 5 przemian, DO, suplementy, piramidę żywieniową, wybijanie pasożytów, dieta Diamondów, i kilka innych modnych sposobów "na zdrowie"? Odpowiedzcie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Iza38K
« Odpowiedz #123 : 17-12-2010, 18:25 »

Każde rozumne działanie musi się opierać na pewnej wiedzy i kalkulacji. Trzeba po prostu ocenić czy potencjalne korzyści górują nad skutkami ubocznymi i czy w danej sytuacji głodówka jest rzeczywiście najmniejszym złem, względnie najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji.
Właśnie to miałam na myśli.
A Mistrz chyba zadał retoryczne pytanie...
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #124 : 17-12-2010, 19:29 »

Ja tym wiecznie utyskującym zadam jedno konkretne pytanie: - Będziecie usatysfakcjonowani, jeśli na forum pojawią się wątki promujące głodówki, wegetarianizm, lewatywy, gotowanie wg 5 przemian, DO, suplementy, piramidę żywieniową, wybijanie pasożytów, dieta Diamondów, i kilka innych modnych sposobów "na zdrowie"? Odpowiedzcie.

Wrzucanie tego wszystkiego do jednego kotła nie jest fajne. Na przykład gotowanie wg. pięciu przemian jest zwyczajnie tradycyjnym sposobem przygotowywania pokarmów. I jest to bardzo cenna wiedza, odkłamuje załganą dzisiejszą rzeczywistość i pozwala na nowo zrozumieć o co w tym chodzi. Tak dawniej się po prostu gotowało. Raczej powiedziałbym że po drodze jest jej z wiedzą niemedyczną na temat zdrowia. Dlatego warto się z nią zapoznać. Często właśnie od sposobu odżywiania zależy to czy zdrowiejemy czy utyskujemy bo okazuje się, że MO nie działa tak jak u innych.

I wcale nie potrzeba być utyskującym. Wiedza o tym, że wołowina czy proso są smakiem słodkim pozwala w rozumny sposób przezwyciężyć nałóg jedzenia słodyczy. Bo sygnał od organizmu, że domaga się słodkiego jest prawdziwy, ale  my jedząc w miejsce tych naturalnych produktów wzmacniających produkty szkodliwe, wpadamy w błędne koło. Takim właśnie rozumnym podejściem dba się o zdrowie. To też jest profilaktyka.
Odwrotnie, do czasu kiedy nie wie się co robić człowiek skłonny jest właśnie utyskiwać, bo robi błędy, nie może ich dostrzec i pojąć. I to jest też niejako normalne.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2010, 20:12 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #125 : 17-12-2010, 19:36 »

gotowanie wg. pięciu przemian jest zwyczajnie tradycyjnym sposobem przygotowywania pokarmów

Ale tylko w Chinach.
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #126 : 18-12-2010, 11:34 »

Ależ ja nie zalecam nikomu codziennego spożywania żadnego lekarstwa.
Czyżby? Przecież MO leczy nam przewód pokarmowy, więc jest lekarstwem, czyż nie?
No jasne. Na takiej zasadzie odpoczynek też jest lekarstwem, a sen to dopiero. Albo czas, który leczy wszystkie rany. A co Pan powie o świeżym powietrzu - leczy czy nie leczy?
Słabe to, myślałem, ze stać Pana na więcej. Organizm sam domaga się snu i odpoczynku, czego nie można powiedzieć o MO.
Odpoczynek albo jeszcze lepiej sen, oddychanie, MO, jedzenie, to warunek utrzymania zdrowia. I jeszcze jedna podstawowa cecha, której wszyscy nie mają, a jest podstawą, warunkiem do utrzymania zdrowia - odpowiednia wiedza. Bez niej może organizm domagać się snu, oddychania, jedzenia a zdrowia nie będzie.

Chłopie Ty się ciesz, że stosujesz MO, bo inaczej te Twoje głodówki to...

Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #127 : 18-12-2010, 11:41 »

Ja tym wiecznie utyskującym zadam jedno konkretne pytanie: - Będziecie usatysfakcjonowani, jeśli na forum pojawią się wątki promujące głodówki, wegetarianizm, lewatywy, gotowanie wg 5 przemian, DO, suplementy, piramidę żywieniową, wybijanie pasożytów, dieta Diamondów, i kilka innych modnych sposobów "na zdrowie"? Odpowiedzcie.
Oczyszczanie wątroby, głodówka. Hajdiemu założymy dział, a on znowu będzie ekspertem.

Na przykład gotowanie wg. pięciu przemian jest zwyczajnie tradycyjnym sposobem przygotowywania pokarmów. I jest to bardzo cenna wiedza, odkłamuje załganą dzisiejszą rzeczywistość i pozwala na nowo zrozumieć o co w tym chodzi.
O! Kolejny dział zrobimy o pięciu przemianach.

Dzwońcie do Janusa!
« Ostatnia zmiana: 18-12-2010, 11:48 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
scorupion
« Odpowiedz #128 : 18-12-2010, 12:29 »

Cytat
Na przykład gotowanie wg. pięciu przemian jest zwyczajnie tradycyjnym sposobem przygotowywania pokarmów. I jest to bardzo cenna wiedza, odkłamuje załganą dzisiejszą rzeczywistość i pozwala na nowo zrozumieć o co w tym chodzi

Laokoon, o co tam może chodzić, jak odkłamuje? To jakiś dziwoląg.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #129 : 17-01-2011, 11:31 »

Cytat
Na przykład gotowanie wg. pięciu przemian jest zwyczajnie tradycyjnym sposobem przygotowywania pokarmów. I jest to bardzo cenna wiedza, odkłamuje załganą dzisiejszą rzeczywistość i pozwala na nowo zrozumieć o co w tym chodzi

Laokoon, o co tam może chodzić, jak odkłamuje? To jakiś dziwoląg.

Żaden dziwoląg. Jeżeli weźmiemy pod uwagę zalecenia różnych Tombaków i innych o rozdzielności pokarmów i tym podobnych pierdół to gotowanie według 5 przemian ma w sobie zdrowe tradycyjne podejście do tematu. Inna sprawa, że w 5P doprowadzone jest to do ekstremalności, ale całość opiera się na tej samej wiedzy, która kazała do mięsa dodawać zawsze surówkę i jakieś węglowodany. A wszystko to wynika z prostych zasad że pokarmy powinny być zrównoważone. I to jest może istota 5P i w ogóle właściwego odżywiania.

Tak podjąłem temat wyglądu zewnętrznego, bo dla mnie i nie tylko dla mnie, wygląd jest oznaką zdrowia.

Ale gdyby oceniać po wyglądzie Tombaka, to wystarczy przecież popatrzeć:



Zdjęcie 'sprytnie' wykadrowane, aby nie pokazać tego co się świeci.

Nie da się z tym nie zgodzić.
Chociaż kto wie, może Tombak wcale nie czuje się gorzej niż przed kilkunastu laty kiedy propagował swoje "mądrości" i pożyje dłużej niż nie jeden, który na przykład dzisiaj czuje się rewelacyjnie suplementując. Widocznie Tombak jest ofiarą tych wszystkich swoich praktyk, w których jest ziarenko prawdy, ale razem są mocno "takiesobie" i budzą wiele wątpliwości. Zjadania czosnku i picia soku z 200 cytryn. Tragifarsa. Wcale mnie aż tak nie dziwi wygląd Tombaka, myślałem tylko, że może on innym ludziom daje takie "Dobre" rady, a sam jest mądrzejszy. Wychodzi jednak, że wcale nie koniecznie.

Ok Iza, może zbyt dosadnie, ale usta ma jakieś takie spieczone i czerwoną twarz i zdaje się popękane naczynka.

To pewnie od ciągłego oczyszczania wątroby i dużej ilości czosnku. Widać po Tombaku, że wątroba to lubi. Nie dostać składników odżywczych ale wciąż się oczyszczać.

Jednak w tym programie TV (Mała Czarna, Duża Biała) wcale tak źle nie wygląda.



Jeżeli chodzi o Ghandiego, to trzeba brać pod uwagę nie tylko fakt, że głodował, ale przede wszystkim może to, że uczynił z tego swoją broń przeciw wielkiemu złu, jakie niszczyło Hindusów. Ghandi nie głodował leczniczo, tylko wojennie - i stąd taki, a nie inny wygląd. Przy tym ocalił życie wielu ludziom i osiągnął swój cel, któremu przecież poświęcił się w całości. Jeżeli się nie mylę, to głodować zaczął wtedy, kiedy miał ustabilizowane życie rodzinne, co też ma znaczenie.

Z lektury wiem, że głodówki przeważnie dla bezpieczeństwa zaleca się pod nadzorem lekarza, po to właśnie, aby nie dochodziło do sytuacji, w której organizm zaczyna przechodzić w tryb wyniszczenia. Również każdy rozsądny propagator głodówek podkreśla bardzo mocno wagę okresu wychodzenia z głodówki.

Ktoś kogo organizm na głębokim poziomie źle funkcjonuje, tak jak na przykład słynny już Hans, nie powinien zaczynać od głodówki tylko od zasad Biosłone.

Nie pomylę się, jeżeli dodam, że w tej kwestii zgadzam się z podejściem Biosłone (Mistrza). Jeżeli organizm ma mało siły przez złe traktowanie latami, traktowany był antybiotykami i innym paskudztwem, jeżeli ma się problemy z układem pokarmowym i innymi narządami, a jelita, z których organizm mało wyzyskuje, dostarczają przez nieszczelności toksyn, to taka głodówka może zaszkodzić. Można powiedzieć, że głodówka jest dla ludzi zdrowych, a nie dla organizmów, które z racji złego traktowania nie tylko głodują cały czas, ale jeszcze są obciążone toksynami. Cała procedura przeprowadzania zawsze musi być dopasowana do możliwości i we właściwych warunkach.

Ja nie pozwolił bym sobie na głodówkę przed kilku laty i nie pozwalałem przez ostatnie lata, kiedy czułem się fatalnie, ale zawsze myślałem o tym, aby spróbować. Teraz, po przygodzie z Biosłone i wdrożeniu wielu zasad, szczególnie odpowiedniego odżywiania, jestem coraz bliższy temu, aby głodówkę przeprowadzić.
« Ostatnia zmiana: 17-01-2011, 12:59 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #130 : 17-01-2011, 12:24 »

Cytat
Teraz, po przygodzie z Biosłone i wdrożeniu wielu zasad, szczególnie odpowiedniego odżywiania, jestem coraz bliższy temu, aby głodówkę przeprowadzić.

Ja, po wdrożeniu zasad Biosłone wnioskuję, że głodówka mi niepotrzebna.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #131 : 17-01-2011, 12:54 »

Cytat
Teraz, po przygodzie z Biosłone i wdrożeniu wielu zasad, szczególnie odpowiedniego odżywiania, jestem coraz bliższy temu, aby głodówkę przeprowadzić.

Ja, po wdrożeniu zasad Biosłone wnioskuję, że głodówka mi niepotrzebna.

Masz to szczęście. Zapomniałem dodać, że ja też nie mam zamiaru rzucać się na głęboką wodę. Wolę delikatnie najpiew sprawdzić jak będzie na głodowaniu bez głodowania. No i oczywiście nie 40 dni.

Trzeba mieć na uwadze, że takie długoterminowe głodówki to wskazane są raczej dla ludzi zdrowych.
« Ostatnia zmiana: 17-01-2011, 13:01 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #132 : 17-01-2011, 13:25 »

No ale po co człowiek zdrowy ma się głodzić?
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #133 : 17-01-2011, 13:48 »

Jest na ten temat sporo powiedziane. Polecam się zainteresować tematem, wtedy wszystko się wyjaśni.
Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #134 : 17-01-2011, 15:28 »

Laokoon, nie polecaj tylko wyjaśnij jak kobieta pyta.
Zapisane

Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #135 : 17-01-2011, 15:52 »

Laokoon, nie polecaj tylko wyjaśnij jak kobieta pyta.

Dziękuje za uświadomienie, ale uważam że kobiety to istoty inteligentne (jestem za równouprawnieniem). Myślę, że Szpilka jest równie inteligentna jak ja czy Ty i znakomicie sobie poradzi. Podobnie inne osoby które chciałyby dowiedzieć się czegoś o głodówkach i celu ich stosowania.
« Ostatnia zmiana: 17-01-2011, 15:55 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #136 : 17-01-2011, 16:47 »

Nie wykręcaj się sianem tylko wyjaśnij wszystkim forowiczom kwestię pożyteczności głodówek u osób zdrowych. Jak zacząłeś temat to doprowadź go do końca.
Zapisane

Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #137 : 17-01-2011, 17:01 »

A co Hipokrates pisał o głodówkach?
Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #138 : 17-01-2011, 18:02 »

Hipokrates pisał o głodówkach, że są be.
Zapisane

Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #139 : 17-01-2011, 18:36 »

Witold Jarmołowicz
Głodówka, jako skrajnie restrykcyjna dieta
http://www.hospicjum.waw.pl/img_in/BIBLIOTEKA/rola_zywienia_xv_2007.pdf (str. 184)

Skrajnym przypadkiem diety jest długotrwała głodówka. Podane tutaj liczby odnoszą się do dobrze odżywionego, 70 kg, dorosłego, nie otyłego mężczyzny, umiarkowanie aktywnego. W przypadku dzieci graniczne wartości są inne i trudniejsze do oszacowania. We wszystkich żywych organizmach występuje tzw. obrót metaboliczny. Polega on na tym, że cząsteczki wszystkich tkanek są stopniowo demontowane, a na ich miejsce montowane takie same, ale nowe. Mechanizm ten dotyczy również tkanek twardych, takich jak kości i występuje we wszystkich grupach wiekowych. Przyczyna tego obrotu jest do dzisiaj nie znana biochemii [4]. W organizmie 70 kilogramowego mężczyzny w ciągu doby rozpada się około 250 g białek tkankowych, które muszą być zmetabolizowane przede wszystkim w wątrobie. Zważywszy, że półtorakilogramowa wątroba zawiera zaledwie 300 g własnych strukturalnych białek, jest to ewenement sam w sobie, świadczący o niezwykłej sprawności tego narządu oraz intensywności obrotu metabolicznego. Z tych 250 g do tkanek wraca 210 g, natomiast 40 g białka po deaminacji zostaje spalone, a amoniak NH3 przekształcony do mocznika (NH2) 2CO i wydalony. Średnio 100 g białka zawiera 16% azotu. Stąd równoważnik białkowo-azotowy wynosi 6,25. (100/16=6,25) Te 40 g własnego, degradowanego białka, może być uznane za najwyższej jakości, stuprocentowo wartościowe białko. Żeby podtrzymać obrót metaboliczny na niezmienionym poziomie, należałoby dostarczyć bezpośrednio do tkanek 40 g takiego samego białka lub 0,57 g/kg . Ponieważ jest to niemożliwe, należy zwiększyć ilość spożywanych protein, żeby skompensować straty na kolejnych szczeblach przetwarzania i przyswajania żywności. Dostarczane białko różni się od wydalanego i ma przeciętną wartość biologiczną 0,75. Sprawność trawienia i przyswajania wynosi około 96% lub 0,96. Zatem należy spożyć 56 g (40g/0,75/0,96=56g) albo w odniesieniu do kg masy ciała 0,8 g/kg  ([0,57g/kg]/0,75/0,96=0,8g/kg). Ta wartość dotyczy gotowych potraw. W przypadku przyjmowania do obliczeń danych dotyczących surowych produktów, poddawanych później intensywnej obróbce termicznej, należy uwzględnić 10% utratę białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin, mikro i makro składników oraz przyjąć 30% utraty witaminy C i 50% witaminy B1. [13] Należy również przyjąć 10% margines bezpieczeństwa. Ostatecznie otrzymamy w zaokrągleniu 70 g białka lub 1 g/kg. Szczegółowe tabele FAO/WHO/UNU podają niższe wartości, ale w tych publikacjach dane dotyczą gotowych potraw, po obróbce termicznej. Ponadto autorzy wyraźnie zaznaczają, że są to wartości średnie, które mogą się różnić u poszczególnych osób o +/-25%, co dobrze koresponduje z przedstawionym wcześniej rozrzutem BMR również tego rzędu.
Przykładowy organizm mężczyzny znajduje się w równowadze i  utrzymuje stałą wagę, jeżeli na każdy kg masy ciała otrzymuje w gotowym pożywieniu 0,8 g białka, w skrócie 0,8 g/kg. 56 g białka w pożywieniu równoważy dokładnie utratę 40 g własnych białek degradowanych w obrocie metabolicznym. Jeżeli ilość białka w pożywieniu zostanie zmniejszona o 10%, to każdej doby organizm będzie tracił 40 g, a odnawiał o 10% mniej, czyli 36 g. Powstanie dobowy deficyt 4 g białka. Codziennie organizm będzie tracić bezpowrotnie 4 g białka lub 20 g beztłuszczowej masy ciała FFM, ponieważ białko wiąże czterokrotnie więcej wody. Permanentna utrata 20 g FFM spowoduje stopniowo zmniejszenie masy. Na skutek zmniejszenia FFM nastąpi zmniejszenie obrotu metabolicznego i stopniowo obniżenie ilości wydalanego białka do 36 g, nowego punktu równowagi. Skoro przeciętne zużycie protein wynosi 0,57 g/kg, to 36 g białka odpowiada 63 kg masy ciała (36/0,57=63). Końcowe 63 kg stanowią 90% początkowej masy równej 70 kg. Oznacza to, że organizm żywiony granicznie niską ilością białka dostosowuje proporcjonalnie swoją masę do ilości dostarczanych protein poprzez zmniejszanie lub zwiększanie FFM. Ponieważ deficyt białka w miarę chudnięcia zmniejsza się od 4 g do zera, proces utraty masy w miarę upływu czasu jest coraz wolniejszy i może być opisany równaniem różniczkowym zaadaptowanym z automatyki. Jego rozwiązaniem jest funkcja wykładnicza, której przebieg przedstawia rys.1. Jak widać, teoretyczny proces utraty masy trwa kilka lat. W rzeczywistym organizmie, na skutek procesów adaptacyjnych, właściwych wszystkim homeostatom, utrata masy będzie mniejsza, nie 10%, a 5% do 7%, zależnie od indywidualnej odporności na niedożywienie białkowe. Matematycznie obliczone czasy dosyć dobrze korespondują z obserwowanymi przez nas procesami degradacji zachodzącymi u zdrowych osób, które żywią się niskowęglowodanowo, a zarazem niskobiałkowo. Jednocześnie należy z całym naciskiem podkreślić, że występują ogromne różnice indywidualne pomiędzy poszczególnymi osobami.

Zobacz też: http://www.poradnikdozdrowia.pl/wybrane_artykuly/2008_01_oczyszczajace_glodowki.pdf
Podsumowanie - str. 9
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!