Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 15:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zdrowie, czy atrapa?  (Przeczytany 89841 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #80 : 04-01-2011, 14:35 »


No proszę, jakie jedzonko! Ślinka mi cieknie. Ekologiczne i naturalne. Piszę całkiem poważnie, jesz chłopie na schwał, choć wydziwiasz z tą wściekle zdrową żywnością.


Czy nie ma za mało błonnika w pożywieniu? Zamiast warzyw i owoców soki.
Pewnie, że za mało warzyw i owoców.

Cytat
I zawsze miałam poczucie niższości, ze jestem jakaś inna, gorsza - przecież sport trzeba uprawiać, bo inaczej szybciej podupadnę na zdrowiu!!
Ja wyniosłem taki kompleks z dzieciństwa. Byłem mniej sprawny fizycznie od moich kolegów. Być może to jest jedną z przyczyn dla której teraz, na stare lata, uprawiam sport.
Mój Damian jeszcze ze dwa lata temu był słabszy, chudszy, niższy. Teraz ma cholerną siłę i energię. Je dwa razy więcej ode mnie. Wszystko dzięki BPP.

To już indywidualna sprawa, co odziedziczyłeś po rodzicach. Trzeba koniecznie zaznaczyć, że w wieku dorastania wszystko jest do wypracowania (nie poprzez katowanie swojego ciała), czyli konkretny wzrost, waga, silny, żywotny osobnik ale pod warunkiem znajomości wiedzy o zdrowiu. Gdzieś już napisałeś, że nie wiesz, co dalej może dziać się z Twoim organizmem. Kiedy ja znajomym mówię, że moje dzieci nie zachorują na jakąś nieuleczalną chorobę, oni nie mogą w to uwierzyć.

Niestety w tv i w radiu mówią, reklamują takie jedzenie, że żal serce ściska, więc młodzież je byle co i zasuwa na siłownię, by zwiększyć swą atrakcyjność poprzez wygląd i siłę. O odżywkach już nie muszę chyba wspominać. Nie muszę chyba też wspominać kto jest ofiarą tej wiedzy (nałukowej) i hołduje takim pomysłom?

Moja żona, nie czyta tutaj za często, ale akurat poprosiłem ją, żeby przeczytała to co napisałeś. Powiedziała: "Jezu, to jakiś robot!"
Cytat
Moja na szczęście znosi moje dziwactwa. Za miesiąc obchodzimy 25-lecie.
Aaa, to żona nie łyka suplementów? No proszę, jednak można nie wpomagać się sztucznym? Rozumiem że nie jest na żadnej diecie?

Leki, które wprowadzam do ich organizmu po kilku godzinach zostają całkowicie wydalone.
To zależy od kondycji każdego organizmu. Każdy organizm inaczej wydala, mimo że stosuje się ten sam lek.

Moim celem nie jest wyleczenie tych chorób, ale łagodzenie objawów, które powodują cierpienie: ból, duszność, lęk, nudnności/wymioty, padaczka, spastyczność, odleżyny, wyniszczenie, zaparcia itd.
Mnie to nie dziwi, bo do hospicjum trafiają organizmy wyniszczone przez medycynę. Tego chłopca wykończyli. Przykład tutaj http://www.hospicjum.waw.pl/historie-naszych-podopiecznych,0,47.html

Kolejny przykład http://www.hospicjum.waw.pl/historie-naszych-podopiecznych,0,54.html Kiedy trochę poszperałem i popatrzyłem na objawy wskazujące na prozdrowotne i zastosowane leczenie, to już mnie nie dziwi, że mukowiscydoza jest nieuleczalna. Tym bardziej, że chłopiec żył szesnaście lat. Swego czasu próbowałem "naprostować" jednego z moich znajomych, ale jak mogłem, skoro badania jasno wskazały na mukowiscydozę, a on sam stwierdził, że córka bardzo łagodnie przechodzi objawy i jeszcze (jak mu powiedzieli) może żyć i ze trzydzieści lat. Tak więc biznes się kręci i przy okazji wykańczanie organizmu dziecka.

Oczywiście zdarzają się pacjenci, u których stan zdrowia ulega stabilizacji lub poprawie (wbrew wcześniejszym prognozom), wtedy wypisujemy ich pod opiekę lekarza pierwszego kontaktu.
I właśnie im można jeszcze bardziej pomóc profilaktyką prozdrowotną, a nie powrotem do służby chorób, czyli lekarza pierwszego kontaktu, bo tak robi się błędne koło.

Opisz nam przypadki w dziale pacjentów a my postaramy się do tego odnieść i wypracować jakiś model DP dla mocno zdefektowanych organizmów. Tutaj zwykły model DP może być niewystarczający ze względu na objawy na poszczególne pokarmy i trzeba będzie skorzystać  z bardziej rygorystycznego podejścia w dłuższym okresie czasowym.
Dobry pomysł.
« Ostatnia zmiana: 04-01-2011, 14:46 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Lacky
« Odpowiedz #81 : 04-01-2011, 15:14 »

Mnie to nie dziwi, bo do hospicjum trafiają organizmy wyniszczone przez medycynę. Tego chłopca wykończyli. Przykład tutaj http://www.hospicjum.waw.pl/historie-naszych-podopiecznych,0,47.html

Tutaj jest dobrze pokazane, jak organizm próbuje się ratować (organizm wcześniej niż badanie wie, czy mu coś dolega) i jak mocno mu przeszkodzono. Gdyby odchorował tę anginę (przecierpiałby około 7 dni), a potem wprowadził odpowiednią dietę okresową, to dalszego ciągu mogłoby nie być i nigdy by się nie dowiedział, że cokolwiek mu dolegało. Po odchorowanej anginie miałby podniesione OB okresowo, a w tym czasie organizm ma bardzo aktywny i czuły system immunologiczny i niszczy bardzo dużą ilość chorych komórek.
« Ostatnia zmiana: 06-01-2011, 12:43 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #82 : 04-01-2011, 15:59 »

Ucz się zdrowia, bo nigdzie nie znajdziesz lepszego źródła od Biosłone.
Wiem, dlatego tu jestem. Dziękuję wszystkim, którzy pracują nad moim oświeceniem. Doceniam to.
Ciekawi mnie, jakby się Pan sprawdził w roli eksperta naszego forum.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #83 : 04-01-2011, 16:11 »

Moi koledzy, którzy pracują ze mną, znają mnie od lat i akceptują lub tolerują moje dziwactwa.
Skoro koledzy traktują Tomka jak dziwaka, to dla nas tym lepsza informacja. Jak nas Biosłonejczyków traktują "zajadacze chleba", lekarze, dietetycy, itd? Gdyby Tomek przeciwstawił wiedzę prozdrowotną do medycznej, to już prawdziwa rewolucja.

Wyżej sobie cenię dobro powierzonych mi pacjentów niż akceptację autorytetów medycznych, np. specjalistów od żywienia.
A my zdrowie wszystkich ludzi. Niczego więcej nie chcemy osiągnąć.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #84 : 04-01-2011, 16:31 »

Cytat
Ciekawi mnie, jakby się Pan sprawdził w roli eksperta naszego forum.

Przepraszam, ale eksperta w jakiej dziedzinie?
Jestem ekspertem wyłącznie w opiece paliatywnej nad dziećmi. To są na szczęście bardzo rzadkie przypadki i z uwagi na tajemnicę lekarską nie powinny być dyskutowane publicznie.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #85 : 04-01-2011, 19:57 »

Oczywiście eksperta w dziedzinie zdrowia. Innych ekspertów nie potrzebujemy, bo i po co? Same kłopoty z nimi, nie mówiąc o uszczerbku na zdrowiu.
« Ostatnia zmiana: 09-01-2011, 05:35 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #86 : 05-01-2011, 10:26 »

Panie Józefie,

Czuję się zaszczycony tą propozycją. Jednak uważam, że przyjęcie jej byłoby w moim przypadku przedwczesne. Jak Pan wie jestem dopiero w połowie drogi. Chciałbym się jeszcze od Pana i Pana kolegów wiele nauczyć. Chciałbym też najpierw wypraktykować polecane tu metody w swojej pracy.

Zastanawiam się czy umiałbym doradzać innym ludziom z taką pewnością i przekonaniem z jakimi Państwo to robicie. Po ponad 30 latach pracy w zawodzie lekarza chyba nie potrafiłbym się na to zdobyć. To nie jest zespół wypalenia, ale pewien sceptycyzm, który skłania mnie do niewchodzenia w rolę kogoś kto "wie lepiej".

Mam nadzieję, że się Pan na mnie o to nie pogniewa.

P.S. Żeby być z Panem szczerym (proszono mnie o to na tym Forum) dodam, że otrzymuję maile z różnymi pytaniami od uczestników tego Forum. Przyznam, że jest to dla mnie sytuacja bardzo niezręczna, z uwagi na przestrzeganie "zasad gry". W relacjach z ludźmi bardzo sobię cenię lojalność i uczciwość.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #87 : 05-01-2011, 11:50 »

Czuję się zaszczycony tą propozycją.
To nie jest propozycja, tylko wyzwanie rzucone człowiekowi odważnemu, do których bez wątpienia Pan należy.

To nie jest zespół wypalenia, ale pewien sceptycyzm, który skłania mnie do niewchodzenia w rolę kogoś kto "wie lepiej".
Tu pozwolę się z Panem nie zgodzić. To właśnie lekarz odgrywa rolę kogoś, kto wie lepiej, a najlepiej, jeśli jest utytułowany, a więc wie najlepiej, bo przez tyle lat go "uczono". Nasza rola jest zgoła inna - przeciwstawna. My wychodzimy z założenia, że nic nie wiemy, ale za to wiemy, kto wie. Nie jest to bynajmniej medycyna, bo ona gówno wie. Największą wiedzę w dziedzinie zdrowia posiada organizm każdego stworzenia, który tę wiedzę zdobywał przez miliony lat ewolucji. Według kreacjonistów jest to 10 tysięcy lat. Trochę mało, ale za to mamy tutaj pierwiastek Stwórcy, w którego kompetencje wchodzić też jest nieskromnie. Dlatego my zajmujemy się wyłącznie odgadywaniem zamysłu Natury - Stwórcy, który uczynił ludzki organizm najdoskonalszym tworem w znanym nam wszechświecie.

Naszą rolą nie jest poprawianie tego najdoskonalszego tworu. Nasza rola sprowadza się do tego, czego nie robić, by ten doskonały twór mógł funkcjonować tak, jak powinien funkcjonować twór doskonały. Dlatego to jest takie proste i trudne zarazem.

Wiedza o zdrowiu jest skończona - nie można tutaj niczego nowego odkryć ani wynaleźć. Jest, można by rzec - atawistyczna, dlatego nie jest trudna do ogarnięcia. Powiem więcej: wiedza o zdrowiu jest przystępna dla przeciętnego człowieka. My nie musimy wiedzieć, jaki wpływ na funkcjonowanie organów wywierają lektyny pokarmowe. Wystarczy jeśli wiemy, że jakikolwiek wpływ lektyn, będących wszak antygenami, nie powinien mieć miejsca w jakimkolwiek miejscu naszego ciała. Dlatego nie kombinujemy, czy wpływ lektyn fasoli wzmaga wyrzut insuliny, zaś lektyny kapusty wyzwalają reakcję autoimmunologiczną. Dla nas taki stan jest patologią, a więc stanem, który przeszkadza temu doskonałemu tworowi być doskonałym. Toteż nie badamy, jaka lektyna szkodzi w danym przypadku, by móc choremu dobrać stosowną dietę.

Jeśli w naszych wypowiedziach odnalazł Pan nutę zarozumialstwa, panie Tomaszu, to może to wynikać z niewiedzy o tym, do czego tak naprawdę dążymy. Ale to jest tylko kwestią czasu, że dojdzie Pan do tego samego wniosku, co my, a wówczas dozna Pan olśnienia - jako i my - jakie to wszystko jest proste i piękne zarazem! Na przeszkodzie stoi tutaj nie brak wiedzy, bo tę łatwo uzupełnić. Na przeszkodzie stoi tutaj trudność, którą tak trafnie wyraził Paracelsus: Nie tyle poznać to, czego się nie wie, ile zapomnieć to, co się wie, lub w co się wierzy, że się wie. (podkreślenie JS)
« Ostatnia zmiana: 07-01-2011, 12:03 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #88 : 05-01-2011, 11:58 »

P.S. Żeby być z Panem szczerym (proszono mnie o to na tym Forum) dodam, że otrzymuję maile z różnymi pytaniami od uczestników tego Forum. Przyznam, że jest to dla mnie sytuacja bardzo niezręczna, z uwagi na przestrzeganie "zasad gry". W relacjach z ludźmi bardzo sobie cenię lojalność i uczciwość.
Znam tę ludzka niegodziwość aż za dobrze, dlatego mam zablokowane PW. Jeśli wyrazi Pan taką wolę, to zablokujemy także Pańską skrzynkę.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #89 : 05-01-2011, 12:45 »

Po ponad 30 latach pracy w zawodzie lekarza chyba nie potrafiłbym się na to zdobyć.
Jeżeli zdrowie drugiego człowieka jest dla Ciebie najważniejsze, najcenniejsze i dociera powoli do Ciebie prosta wiedza o zdrowiu, to zaczniesz się "dusić w skorupie wiedzy" narzuconej przez medycynę.

Ja choć nigdy i na szczęście lekarzem nie byłem, kiedy zrozumiałem, na początku byłem załamany. Później zaczęła budzić się chęć działania.

Najgorzej mają medycy, funkcjonariusze farmacji, bo mają wyprane mózgi nałukową nauką. Całą tę nałukę mają na wyciągnięcie ręki. Zdrowie jest bezpardonowo atakowane. 

Na forum mieliśmy też jednego lekarza, który doskonale zdawał sobie sprawę, o co chodzi w zdrowiu, ale wolał zarabiać kasę na chorobach, więc do dziś to robi i niszczy zdrowie ludziom suplementami, aparatami Mora itd.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #90 : 05-01-2011, 13:53 »

Cytat
To właśnie lekarz odgrywa rolę kogoś, kto wie lepiej, a najlepiej, jeśli jest utytułowany, a więc wie najlepiej, bo przez tyle lat go "uczono".

Przecież Pan wie, że to jest stereotyp, którego ani Pan ani ja nie podzielamy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stereotyp
Moje tytuły naukowe nie mają tu nic do rzeczy. Doktorat dotyczył znieczulenia dzieci do cewnikowania serca, a habilitacja modelu domowej opieki paliatywnej nad dziećmi.
A zatem moje tytuły - w kontekście tego Forum - mają takie samo znaczenie jak moje tytuły w zawodach pływackich czy triathlonowych.

Cytat
bo przez tyle lat go "uczono".
Owszem, mógłbym wymienić kilku ludzi, którzy wywarli na mnie wpływ, jednak uważam się raczej za samouka idącego własną drogą.

Cytat
Według kreacjonistów jest to 10 tysięcy lat.
No, powiedzmy: 200 000 lat.

Cytat
Naszą rolą nie jest poprawianie tego najdoskonalszego tworu. Nasza rola sprowadza się do tego, czego nie robić, by ten doskonały twór mógł funkcjonować tak, jak powinien funkcjonować twór doskonały. Dlatego to jest takie proste i trudne zarazem.
Rozumiem i akceptuję ten pogląd.

Cytat
nie kombinujemy, czy wpływ lektyn fasoli wzmaga wyrzut insuliny
Jeszcze raz przepraszam, to był taki pseudoargument (celowo absurdalny) w pseudodyskusji.

Cytat
Ale to jest tylko kwestią czasu, że dojdzie Pan do tego samego wniosku, co my, a wówczas dozna Pan olśnienia - jako i my - jakie to wszystko jest proste i piękne zarazem!
Właśnie proszę o ten czas.

Cytat
Jeśli w naszych wypowiedziach odnalazł Pan nutę zarozumialstwa
Nie, chodziło mi o coś innego. Mianowicie, "czy umiałbym doradzać innym ludziom z taką pewnością i przekonaniem z jakimi Państwo to robicie". Tu nie chodzi o zarozumialstwo, ale o pewność, że mówi się prawdę. Ta pewność jest niezbędna. Pisałem o sobie.

Re:
"Mówiąc o lekarzach (najczęściej negatywnie), czasami czynimy zastrzeżenie, że są też lekarze pracujący w pogotowiu ratunkowym, czy chirurdzy urazowi, którzy nie tylko nie zasługują na napiętnowanie, ale wręcz na szacunek dla swojej pracy. Dlatego lekarzami co się zowie powinniśmy nazywać tylko tych funkcjonariuszy służby (tfu!) zdrowia, którzy zajmują się jego ratowaniem, zaś dla określenia pozostałych funkcjonariuszy służby (tfu!) zdrowia mamy stosowne określenia:
  - konowały – funkcjonariusze służby (tfu!) zdrowia współpracujący z aptekarzami,
  - przechrzty medyczne– funkcjonariusze służby (tfu!) zdrowia współpracujący z dystrybutorami,
  - oszuści medyczni – przestępcy podszywający się pod szanowany zawód lekarza (nie mając prawa do jego wykonywania), dla osiągnięcia korzyści materialnych."
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8448.0

Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał Pan w powyższej klasyfikacji stworzyć dla mnie jakąś kategorię, albo oficjalnie orzec, że egzemplarz TD w tejże klasyfikacji się nie mieści.
Dla ułatwienia: TD uważa się za w miarę sprawnego rzemieślnika (potrafi wkłuć się do żyły, uśpić i obudzić, zaprojektować jadłospis, dawkować leki przeciwbólowe, zaakceptować śmierć).

Cytat
Jeśli wyrazi Pan taką wolę, to zablokujemy także Pańską skrzynkę.
Sądzę, że tak będzie lepiej. Przynajmniej ja będę czuł się w porządku wobec Pana. Mam nadzieję, że nikt się o to nie obrazi.


Wiadomości prywatne zablokowane. Może się Pan jednak normalnie kontaktować poprzez wiadomości prywatne z ekspertami i moderatorami forum. /Rysiek
« Ostatnia zmiana: 05-01-2011, 14:20 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #91 : 05-01-2011, 14:28 »

Tomek. Moja żona jest również w tym samym miejscu samoedukacji o zdrowiu, co i Ty. Już nie walczę z nią na "noże", aby na siłę jej tę wiedzę przemycać do jej głowy.

Ostatnio mnie poprosiła sama, abym jej przygotowywał MO. Miała dwa lata przerwy w jej piciu, ponieważ, jak określiła - nie mogła normalnie funkcjonować w swojej pracy, w szpitalu. A wg mnie to był jej stary pretekst. Nie piła, bo jeszcze w temacie zdrowia nie miała tej wiedzy, co ma obecnie, i wydawało się jej, że pijąc MO - powinna się czuć coraz to lepiej, bez żadnych spektakularnych oczyszczań. Obecnie wie, że jest inaczej. Przekonała się dogłębnie o tym, jak odchorowała kilka angin (początkowo w towarzystwie alopatyków "naturalnych"), a następnie zapalenie oskrzeli (w podobny sposób), aż musiała odchorować obustronne zapalenie płuc (tym razem ją przypilnowałem, by nie hamowała tego naturalnego aktu oczyszczania żadnymi lekami), żeby się przekonać, jak cudowne są siły naprawcze własnego organizmu.

Z tego, co jest mi wiadomo, u siebie w pracy, również więcej tłumaczy chorym o zasadach zdrowego odżywiania, niż przepisuje antybiotyki (z czego większość pacjentów Homo patiens) jest oburzonych, ale nauczyła się tym nie przejmować. Sumienie ma coraz to czystsze, bo pracując na dyżurach - ratuje ludzkie życie i przedłuża to życie, przeważnie za pomocą farmaceutyków, ale po oddaleniu widma śmierci u chorych, zaleca im niemalże BPP; nie li tylko rozpiskę słupków brania leków, jak kiedyś. Oczywiście zatwardziałym pacjentom to się nie podoba. Często ma z tego tytułu różne nieprzyjemności.

Przypuszczam, że już przekonała się, że nie może dalej walczyć z naturą - przy pomocy medycyny, przynajmniej w swoim przypadku. Ponadto widzi też doskonale, co robi farmacja i medycyna z chorymi. Tych chorych przybywa, zawalone są nimi przychodnie i szpitale, również gabinety medycyny "alternatywnej", a powinno być tych chorych coraz mniej - skoro sposoby leczenia medycznego są takie mądre, nowoczesne, naukowe. Ale sama czy przy mojej pomocy by nie doszła do tego typu wniosków, gdyby nie doszła do swojego "dna chorobowego" (przynajmniej chorując na choroby infekcyjne).

W Twoim przypadku, pewnie również musiałoby dojść do zachorowania przez Ciebie na podobne choroby, żebyś całkowicie zmienił swój pogląd i ustalił różnicę - odnośnie Twojego faktycznego dobrego stanu zdrowia a (przepraszam) Twojej atrapy zdrowia. Już słyszę tłumaczenia każdego lekarza, które jest standardowe: - "przecież nie mogę sobie pozwolić na odchorowywanie infekcji, bo muszę normalnie prosperować/funkcjonować w pracy...". Ponadto Wam wpajano do głowy, że stan zapalny śluzówki nosa czy noso-gardzieli, to przecież również patologia, a także to takie niewygodne, uciążliwe i może (niebezpieczne?), żeby tak sobie to odchorować, bez brania "czegoś".  
   A najlepiej nie dopuszczać do takiej sytuacji, gdzie trzeba dokonać trudnego wyboru: jak działać i "co" brać - zażywając jakieś "naturalne suplementy diety".
Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał Pan w powyższej klasyfikacji stworzyć dla mnie jakąś kategorię, albo oficjalnie orzec, że egzemplarz TD w tejże klasyfikacji się nie mieści.
Dla ułatwienia: TD uważa się za w miarę sprawnego rzemieślnika (potrafi wkłuć się do żyły, uśpić i obudzić, zaprojektować jadłospis, dawkować leki przeciwbólowe, zaakceptować śmierć).
Ja do tej grupy lekarzy, których darze szacunkiem, już kiedyś chciałem dodać: lekarzy dentystów, chirurgów szczękowych i anestezjologów (douczonych o ideę BPP).
« Ostatnia zmiana: 05-01-2011, 14:40 wysłane przez Zibi » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #92 : 05-01-2011, 14:50 »

Ja choć nigdy i na szczęście lekarzem nie byłem, kiedy zrozumiałem, na początku byłem załamany. Później zaczęła budzić się chęć działania.

To jedno z lepszych określeń, jakiego mogłabym użyć do określenia samopoczucia na początku drogi do zdrowia:) Na początku człowiek się załamuje. Znam to z autopsji i widzę po każdej osobie, którą uda mi się na dłużej zatrzymać, żeby wysłuchała na czym polega dbanie o zdrowie. I najciekawsze, że po tym początkowym załamaniu przychodzi spokój. I ten spokój jest naprawdę fantastyczny, bo dotyczy dziedziny życia, o którą każdy kto wyrośnie z tzw "głupiego wieku" zaczyna bać się najbardziej (tyle nowotworów, zawałów i innych ciężkich chorób wokoło, ciekawe kiedy kolej na mnie lub kogoś bliskiego).
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #93 : 05-01-2011, 16:03 »

Panie Tomaszu! Jasne, że nie kwalifikujemy Pana do żadnej grupy typowych konowałów, ani też nietypowych. Pan po prostu jest poszukiwaczem prawdy, na którą natrafił właśnie u nas. Nie, żebyśmy byli zarozumiali twierdząc, że mamy monopol na prawdę. My tylko znaleźliśmy drogę ku niej. Sami po sobie wiemy, że kto znajdzie się na tej drodze, zejść z niej nie potrafi. Musi podążać dalej i wskazywać ją innym - błądzącym po manowcach medycznej propagandy. Taki jest ruch Biosłone, że uzależnia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.358

« Odpowiedz #94 : 05-01-2011, 19:31 »


Cytat
Według kreacjonistów jest to 10 tysięcy lat.
No, powiedzmy: 200 000 lat.


Czy można wiedzieć jakie jest źródło tych rewelacji?
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #95 : 05-01-2011, 20:46 »

Cytat
Czy można wiedzieć jakie jest źródło tych rewelacji?

http://creationism.org.pl/groups/ptkrmember/inne/pl/document.2005-03-03.0929925854/?searchterm=homo sapiens

Michael A. Cremo, Richard L. Thompson, Zakazana archeologia, Wydawnictwo Arche, Wrocław 1998
Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #96 : 31-03-2013, 20:29 »

Cytat
przeczytaj jeszcze opracowania profesora Trziszki. Nie dość, że będziesz jadł jajka, to jeszcze od razu z suplementami w środku. Po co się męczyć i łykać osobno. Lepiej na patelnię od razu jaja z suplami za radą prof. Trziszki.

Łoj, żebym nie był taki gołosłowny, to masz cytat:
Cytat
Nie ma na świecie nowocześniejszej linii - zapewnia prof. Tadeusz Trziszka z Uniwersytetu Przyrodniczego, kierownik projektu "Ovocura" (w wolnym tłumaczeniu "jajoleczenie"), w który zaangażowanych jest ponad stu naukowców z UP i z Akademii Medycznej, dofinansowany przez Unię oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego kwotą 23 mln zł.

Więcej... http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8669449,Wroclawscy_naukowcy_pracuja_nad_jajami_nowej_generacji.html#ixzz1A1EqF5YT

A słowo ciałem się stało... "Naukowcy z Wrocławia "udoskonalili" kurze jajo":

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowcy-z-wroclawia-udoskonalili-kurze-jajo,1,5457246,wiadomosc.html
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #97 : 01-04-2013, 10:14 »

Przecież trzeba jakoś wykorzystać te unijne dotacje. Najlepiej tak, aby się nie narobić, trochę pościemniać, i wykorzystać to, co i tak jest już źródłem zdrowia. Następna grupa bałwanów próbujących poprawiać naturę.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!