Sobol
|
|
« Odpowiedz #20 : 14-01-2011, 15:17 » |
|
Dzięki Klara. Miło jest czuć wsparcie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #21 : 16-01-2011, 15:32 » |
|
Zibi, zapomniałem o maceracie z siemienia. O jakiej porze dnia go wprowadzić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zbigniew Osiewała (Zibi)
|
|
« Odpowiedz #22 : 16-01-2011, 19:28 » |
|
Po wypiciu MO, kiedy masz do śniadania około godziny, to możesz przygotować macerat. Po 2-3 godziny odstania pod przykryciem, możesz go odcedzić lub bez odcedzania - pić drobnymi łykami w ciągu dnia. Jak już mocno wystygnie, to trzeba go lekko podgrzać w gorącej kąpieli, czyli pojemnik z maceratem włożyć do naczynia z gorącą wodą (tzw. nurek w batyskafie).
Wodny macerat z siemienia lnianego: jedną łyżkę zmielonego siemienia, zalać szklanką przegotowanej wody o temp. pokojowej. Po przykryciu, odstawić na 2-3 godziny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #23 : 18-01-2011, 09:31 » |
|
Po krótkiej przerwie wróciłem do MO w 1/4 dawki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #24 : 23-01-2011, 11:14 » |
|
Dziś kończy się I DP. Czas na podsumowanie. Odżywianie. Obawiałem się, że będę miał z tym najwięcej problemów. Okazało się, że nie. Zapędziłem się tylko na początku za mocno z surowymi warzywami. Teraz jest ok. Przyznam, że większy problem mam z zakupem dobrej jakości pożywienia. Okazuje się, że nawet na wsi żywią się teraz żarciem z marketów. "Szukajcie, a znajdziecie", więc się nie poddaję. MO. Piję połowę dawki i na razie nie zwiększam ze względu na objawy oczyszczania. Samopoczucie, oczyszczanie. Tu jest ciekawie. Od początku stosowania MO, DP i KB czuję z różnym nasileniem jelita. Da się wytrzymać. Gorzej jest z uczuciem niepokoju. Znów wróciło, dlatego nie zwiększam na razie dawki MO. Najgorzej jest z oczami. Widzę b. dobrze, ale ruch gałki ocznej doprowadza mnie do szału Mam takie wrażenie jakby mi za chwilę ktoś miał wydłubać oczy. Nie bardzo mogę czytać, oglądać telewizję. Przypomina trochę zawroty głowy. To utrudnia mi również zasypianie - też ciężki temat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #25 : 25-01-2011, 09:10 » |
|
Z oczami od wczoraj jest lepiej. Całe szczęście. Są mi potrzebne w pracy Mimo przejściowych problemów związanych z oczyszczaniem czuję się coraz lepiej. Wygląda to trochę tak: dwa kroki do przodu, jeden w tył. Grunt, że do przodu i w dobrym kierunku. Sportowcy się nie poddają. Nawet ci emerytowani.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zbigniew Osiewała (Zibi)
|
|
« Odpowiedz #26 : 25-01-2011, 13:32 » |
|
Jak mawiał - Jacek Krzynówek, gdy nawet kadra przegrywała: - "Cały czas do przodu... i normalnie - cały czas do przodu..." .
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-01-2011, 13:34 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #27 : 25-01-2011, 13:46 » |
|
Zibi, w niektórych dyscyplinach sportu iloraz, wiadomo czego, jest większy, w innych mniejszy. Eh! Szutnik...
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-01-2011, 19:28 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #28 : 27-01-2011, 09:06 » |
|
Zgodnie z "Niezbędnikiem zdrowia" Pana Słoneckiego, II etap DP powinien się zakończyć po uzyskaniu wyniku negatywnego w teście buraczkowym. Czas trwania II etapu może być różny, w zależności od kondycji jelit danej osoby. Jednocześnie na forum wielokrotnie spotkałem się z sugestią, że osoby mające kłopoty w górnych odcinkach przewodu pokarmowego, powinny przedłużyć picie MO na bazie oleju z oliwek nawet do roku. Co za tym idzie, gojenie pozostałych odcinków przewodu pokarmowego zostaje przesunięte na później. Stosowanie diety w nieskończoność (w sensie ograniczeń), nie jest korzystne, ale wygojenie pozostałej części przewodu pokarmowego jest niezwykle istotne.
Mam w związku z tym pytanie do Ekspertów: które rozwiązanie jest korzystniejsze?
1. Dłuższe ograniczenie niektórych pokarmów na rzecz kolejnego gojenia przewodu pokarmowego. 2. Pozostawienie niedoleczonego np. żołądka po to, aby uszczelnić jelita i w miarę potrzeb powrót do oleju z oliwek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #29 : 27-01-2011, 09:34 » |
|
Niestrawiony pokarm nie może być wchłonięty. Reszty proszę się domyślić.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #30 : 27-01-2011, 10:01 » |
|
Rozumiem. Dziękuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #31 : 05-02-2011, 19:59 » |
|
Przetrwałem w tym tygodniu wyjazd służbowy. To jest coś. Najbardziej się tego obawiałem. Mój organizm wybrał sobie uciążliwą drogę oczyszczania. Źle się wyraziłem. Może to nie droga oczyszczania, tylko tu jest najwięcej do zrobienia na początek. Widzę sporo zbieżnych punktów z postami Machosa. Pomyślałem sobie, że podzielę się pewną myślą, szczególnie z nowymi członkami Biosłone. Jeśli popełnię jakąś nieścisłość, to Eksperci na pewno mnie poprawią. Spora część osób wprowadza MO bez należytej wiedzy na temat mechanizmów zdrowienia. Lekceważą DP, która moim zdaniem jest niezwykle istotna. Bardzo ważną rzeczą według mnie na etapie zdobywania informacji, czytania książek P. Słoneckiego, forum jest poszukiwanie "dilerów" zdrowych produktów żywnościowych. Jeszcze przed rozpoczęciem picia MO. Powód jest prozaiczny. Skład MO plus do tego KB powodują odsłonięcie się na niekorzystne działanie składników pożywienia ogólnie dostępnego. To odsłonięcie jest nieodzowne w procesie gojenia. Później na poszukiwania nie ma czasu i siły, a to wydłuża gojenie przewodu pokarmowego. Nie ma czasu, bo praca, obowiązki, skupienie się na nieprzyjemnych objawach zdrowienia. Nie ma siły, bo tak jak u mnie i wielu Forumowiczów po początkowym lepszym samopoczuciu (odciążenie organizmu przez wprowadzenie DP), przychodzi znaczne pogorszenie samopoczucia związane z porządkami organizmu. Odechciewa się czasem wszystkiego. O poszukiwaniu w miarę zdrowego pożywienia nie wspomnę. Ja popełniłem taki błąd. A po za tym gra muzyka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #32 : 07-02-2011, 19:51 » |
|
Ostatnio na forum jakby mniejszy ruch...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #33 : 10-02-2011, 13:30 » |
|
Przyznam, że obserwowanie swojego organizmu, mimo niedogodności w trakcie dochodzenia do zdrowia, to prawdziwa frajda. Można to porównać do chodzenia po górach. Tu wzniesienie, tu górka, tu dolina Mam na myśli to, że w miarę zdobywania wiedzy na temat działania organizmu, wzrasta zrozumienie sygnałów, które daje nam nasze ciało. Nawet tych nieprzyjemnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #34 : 15-02-2011, 11:09 » |
|
Po miesiącu picia MO, powinienem wprowadzić zakraplanie nosa, ale pomny tego, aby nie poganiać organizmu, jeszcze tego nie uczyniłem. Nie ustabilizowała się jeszcze sytuacja ze strony przewodu pokarmowego. Żołądek nie daje mi jakoś szczególnie znać o sobie. Chyba, że się przegłodzę. Zdarza się to niezwykle rzadko. Jelita za to, dają o sobie znać od początku picia MO z różnym nasileniem. Średnio, co drugi dzień jest zmiana. Raz lepiej, raz gorzej. Po dniu intensywnych porządków jest dzień odfolgi. Jeśli źle rozumuję odnośnie zakraplania nosa, to proszę o sygnał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #35 : 18-02-2011, 13:37 » |
|
Wczoraj przejechałem po polskich drogach 820 km. Nasze drogi dostarczają darmowego masażu. Dziś za to się kiepsko czułem. Ilość uwolnionych przez to toksyn spowodowała drżenie całego ciała i uczucie lęku. Wypiłem rano dobrze ciepłą wodę z połową cytryny i jest lepiej. Organizm wie, co robi. Nie zamierzam go poganiać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-02-2011, 13:46 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #36 : 19-02-2011, 11:03 » |
|
Ostatnio zaczęły mi bardzo doskwierać bóle mięśni. Szczególnie łydki, kaptury i kark. Wczoraj poszedłem zrobić z tym porządek. Mam zaufanego masażystę. Mięśnie były tak zbite, że w trakcie masażu zrobiło mi się kilka razy ciemno w oczach. Dziś jestem obolały, ale jest trochę luźniej. We wtorek idę na poprawkę. Odstawiłem na ten czas MO. Piję dwa razy dziennie szklankę dobrze ciepłej wody z połówką cytryny. Do KB obowiązkowo ostropest. Od poniedziałku, po trzytygodniowej przerwie wróciłem do Slow-Magu. Druga tura, 3 tabletki wieczorem. MO odstawiłem, ze względu na nadmiar toksyn w krwiobiegu. Objawiało się to drżeniem ciała, niepokojem i złym samopoczuciem. Na koniec tygodnia wrócę do 1/4 dawki. I o to chodzi //Zibi
|
|
« Ostatnia zmiana: 19-02-2011, 19:13 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #37 : 22-02-2011, 12:40 » |
|
Dzięki Zibi. Dziś byłem na drugiej turze masażu. Zasadnicza różnica. Bolało, ale do wytrzymania. Dużo luźniej. Czuję się dobrze, ale jestem słaby. Zauważam u siebie wręcz książkowe "trudne oczyszczanie". Na szczęście nie jest ono tak spektakularne jak opisuje P. Słonecki w "Zdrowie na własne życzenie" 1. Ogólne rozbicie, osłabienie, wewnętrzny niepokój. 2. Co jakiś czas wodnisty katar. 3. Wysuszona skóra. 4. Pieczenie oczu. 5. Bóle mięśni. Na razie wszystko jest do przeżycia. Na koniec tygodnia wracam do MO w 1/4 dawki. Jeśli się ustabilizuje sytuacja wprowadzę zakraplanie nosa i ssanie oleju. Myślałem, że problemy z wypróżnianiem też były spowodowane oczyszczaniem. Ale zaskoczyłem dopiero w ubiegłą sobotę, że szkodzi mi śmietana. Używałem jej do warzywnych koktajli. Po odstawieniu śmietany sytuacja z jelitami się ustabilizowała. Lepiej późno niż wcale. Trzeba się ciągle uczyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #38 : 22-02-2011, 18:57 » |
|
Muszę odszczekać to dobre samopoczucie z poprzedniego posta. Masaż znów uwolnił sporą ilość toksyn i czuję wieczorem ogólne rozbicie. Gorączki nie mam, ale słabiutki jestem... To chyba dobrze, że u mnie oczyszczanie zaczęło się praktycznie z pierwszym dniem picia MO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sobol
|
|
« Odpowiedz #39 : 28-02-2011, 08:57 » |
|
Jakoś tak u mnie szybko to oczyszczanie idzie. W sobotę wróciłem z dwudniowego wyjazdu i się zaczęło. W nocy obudziłem się ze strasznym bólem głowy i gardła. Całą niedzielę grzecznie przeleżałem w domu. Ból głowy utrzymywał się z różnym nasileniem. Gardło bolało mnie przez cały dzień. Dziś już nie boli (przed samym rozpoczęciem picia MO, przechodziłem dwie infekcje gardła bez leków). Ogólnie jestem rozbity i słaby. Głowa boli przez cały czas z różnym natężeniem. Niestety dziś w nocy musiałem wziąć tabletkę Ibupromu, nie dałem rady. Aż mnie zemdliło z bólu. Teraz jest do wytrzymania, ale za to widzę plamy przed oczami. Nie wiem, czy to jakaś infekcja. Gorączki nie mam. Leżę grzecznie w łóżeczku. Chaotycznie wyszło, ale ciężko mi zebrać myśli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|