Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 05:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Sobol - droga do zdrowia.  (Przeczytany 102491 razy)
Sobol
« Odpowiedz #80 : 21-06-2011, 08:25 »

Zibi, obyś miał rację. Czasami mam już tego po dziurki w nosie.  mad Ale cóż, alternatywy nie ma. Rozumiem osoby, którym brakuje sił, aby wytrwać i poddają się. Do tak długotrwałego (licząc na dziś, że wszystko musi być na ten tychmiast  msn-wink ), procesu zdrowienia trzeba mieć żelazny charakter, silną motywację i upór osła.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #81 : 21-06-2011, 09:26 »

Ku pokrzepieniu Twojego heart http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2817.msg136765#msg136765
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #82 : 30-06-2011, 18:28 »

Coś mam dzisiaj strasznie wyczulony nos.  wacko Żona wątróbkę zaczęła smażyć, jak mnie zapach zaleciał to  eek

Była uzdatniana, przeleżała w mleku całą noc. Trudno, nie będę jej jadł, na samą myśl oczy mi wychodzą i żołądek do gardła podchodzi. Nie, to nie, trudno.  msn-wink
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #83 : 07-07-2011, 08:05 »

Od tygodnia mam przerwę w MO. Chciałem zwolnić na okres urlopu. Stosuję dietę bezglutenową. Czuję się dobrze mimo utrzymującego się kaszlu i kataru od kilku dni. Kaszel jest mokry. Odksztuszam sporo wydzieliny.

W sobotę jadę z rodzinką na dwutygodniowy wypoczynek. Nie zamierzam wstrzymywać oczyszczania i zdrowienia. Najwyżej będę chrychał na wyjeździe.  msn-wink
Zapisane
piem
« Odpowiedz #84 : 07-07-2011, 10:51 »

Jak będzie z odżywianiem, podczas wyjazdu?
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #85 : 07-07-2011, 11:32 »

Jedziemy tam trzeci rok z rzędu. Jedzonko jest dobre. Rano i wieczorem - szwedzki, obiad serwowany. Spokojnie się wyżywimy nie robiąc odstępstw od zaplanowanej diety. Rozważam wzięcie blendera i nasionek.  msn-wink W razie poratujemy się z synem KB.
Jak dziewczyny będą chciały, to też się podzielimy.  biggrin
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #86 : 25-07-2011, 11:05 »

Wróciłem cały i zdrowy z urlopu.  smile No, może całkiem zdrowy, to nie, ale samopoczucie za to, bardzo dobre. Na wyjeździe bez wielkich szaleństw. Niewielkie odstępstwa od diety (typu panierka), trochę wódeczki, parę browarków.  beer Pod koniec zepsuła się pogoda i trochę się podziębiłem.
Wracam do MO i KB. Dziś również rozpocząłem kurację Nefroseptem. Na razie zostaję przy oleju z oliwek.
Bym zapomniał... Kaszel mnie męczył przez dwa tygodnie. Sporo odksztuszałem. Teraz przeszło. Jeszcze nie czas na poważniejsze infekcje.  smile
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #87 : 31-07-2011, 13:19 »

A może będą, właśnie tylko takie, czyli o mniej gwałtownych objawach...
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #88 : 01-08-2011, 13:40 »

Być może Zbyszku, zobaczymy. Po powrocie wznowiłem MO, ale musiałem przerwać na góra dwa dni, bo mnie roztelepało. Zacznę znów od 1/4.
Jak się oczyszczać, to się oczyszczać.  biggrin
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #89 : 12-08-2011, 08:30 »

Zapomniałem dodać, że po powrocie z urlopu zmieniłem olej w MO na lniany. Zmieniły się również objawy oczyszczania.
W początkach picia MO, jak mnie nieraz sponiewierało, to leżałem cały dzień lub dwa jak kłoda. Teraz jest inaczej. Po dwóch, trzech dniach picia MO, mam taką wewnętrzną "dylerkę", ale bez utraty energii. Raczej bym to określił jako nadpobudliwość. Następuje też wyraźne pogorszenie nastroju. Może nie czarnowidztwo, ale wszystko mnie wkurza.
Przerywam MO, wszystko wraca do normy. Czasem też mnie coś kłuje w połowie brzucha, raz z jednej, raz z drugiej strony.
Coś nowego, przynajmniej nie ma nudy.  msn-wink
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #90 : 07-09-2011, 15:26 »

Od dłuższego czasu sytuacja jest stabilna. Czuję się dobrze. W najbliższym czasie czeka mnie zmiana środka gojącego. Zobaczymy, co będzie się działo.
Może jesienią dopadnie mnie jakaś infekcja?
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #91 : 22-09-2011, 10:41 »

U mnie znów oczyszczanie idzie pełną parą. Od bez mała tygodnia mam przerwę w MO, a oczyszczanie nie traci impetu. Dziś w nocy zaczęły mnie boleć zęby. Szczęśliwie jest do zniesienia.
Przez tydzień bardzo bolał mnie żołądek. Jacyś sprzątacze tam działali. Gdy sytuacja była już nie do zniesienia, wypiłem szklankę coli jednego dnia, poprawiłem drugiego, i teraz czuję się dobrze. Chciałem złapać odrobinę oddechu.
Przed przerwą byłem na oleju z pestek winogron.
« Ostatnia zmiana: 25-09-2011, 10:26 wysłane przez Apollo » Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #92 : 26-10-2011, 09:33 »

Moje problemy z żołądkiem pojawiły się ponownie po zastosowaniu Nefroseptu. Co oznacza, że żołądek nie do końca został wyleczony przez siły natury, za pośrednictwem MO. Po sugestii P. Słoneckiego wróciłem znów do oleju z oliwek.

Rozważam wprowadzenie od listopada metody NIA. Oczyszczanie idzie u mnie pełną parą, nawet gdy przerywam MO na kilka dni. Zobaczymy.
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #93 : 09-11-2011, 09:58 »

Organizm wziął się za porządki. W niedzielę zaczął boleć mnie bark. Nie mogłem podnieść samodzielnie ręki do góry. Po około 3 godzinach przeszło jak ręką odjął. Następnego dnia w tej samej ręce łokieć. Po godzinie przeszło. Wczoraj zaczął mnie boleć drugi bark. Nie jest tak intensywnie i "ćmi" przez cały czas. Śmiesznie, nie?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #94 : 09-11-2011, 11:27 »

No to u Ciebie, Sobol, proces samouzdrawiania, można powiedzieć - przebiega książkowo, a Ty i Twój organizm - godnie odchorowujecie objawy detoksykacji smile.
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #95 : 09-11-2011, 12:38 »

Dlatego też, staram się zapisywać, co wydaje mi się istotne, może się to komuś przyda.
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #96 : 11-11-2011, 14:10 »

Przyznam, że dziś rano byłem bliski wzięcia tabletki przeciwbólowej, ale przetrwałem. Zaczęło się rano, jak wstałem. Ból rozpoczął się od miejsca powyżej mostka w stronę szyi. Dalej w lewą stronę pod pachę i wzdłuż ręki. Dokładnie w tym miejscu gdzie przechodził cewnik w trakcie koronorografii.
Stopniowo przeszło. Tyle, że jestem osłabiony.
Nic to, trzeba przetrwać.
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #97 : 11-11-2011, 19:12 »

Znów coś się dzieje w górnej części żołądka. Podchodzące gazy powodują obkurczanie (skurcze), nie wiem dokładnie czego. Przypomina to bolesne dodatkowe skurcze serca. Nieprzyjemne uczucie. Organizm coś tam porządkuje na raty. Miałem już tak wcześniej. Ratalne naprawianie organizmu trwa za każdym razem krócej.
Gdyby nie te skurcze, to byłoby znacznie lepiej niż rano.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #98 : 11-11-2011, 19:43 »

Weź magnez i potas.
Zapisane

Sobol
« Odpowiedz #99 : 11-11-2011, 22:02 »

Dzięki Klaro za podpowiedź. Kurację Slow-magiem właśnie skończyłem. To problem refluksu żołądkowego. Już mi przeszło. Czuję się prawie dobrze. Głowa mnie tylko trochę ćmi. Mam nadzieję, że w końcu się tam ponaprawia. Przydałaby się jakaś wirusówka. Choć może jeszcze nie czas. Zostawiam to organizmowi, on wie co robi (mam nadzieję). smile
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!