Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 15:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Oczy - niepokojące objawy podczas oczyszczania  (Przeczytany 47312 razy)
Monique
« : 10-01-2011, 00:02 »

Mój syn ma 5,5 roku. Od trzeciego roku życia chorował na przeziębienia, które często kończyły się zapaleniem ucha. Brał sporo antybiotyków.
Syn od września pije MO i nie bierze antybiotyków ani innych lekarstw. Od tego czasu przeszedł dwa przeziębienia i jedna anginę - wszystko bez leków.
Od czasu pójścia do przedszkola leczyliśmy go na zielony katar, od momentu wprowadzenia MO do listopada katar lał się z nosa, ale w grudniu nastąpił koniec zielonego kataru.

Żywienie: MO, KB, bez diety DP, ale według głównych zasad - jaja na śniadanie, mięso z surówkami, dużo kasz. Niestety są też i słodycze w diecie syna + pieczywo. Ograniczyliśmy te dwie rzeczy, ale i tak się pojawiają.

Problem - OCZY: 5 dni temu syn zaczął pocierać oczy, następnie podczas oglądania bajki mrugał nimi, wykonując ruch głowy w prawo. Wygląda to jak tik nerwowy, ale pozostałe objawy wg mnie wcale nie świadczą o tym, że to tik. Zaobserwowałam, że ten ruch głowy + mruganie występuje podczas oglądania bajek na TV oraz przy zabawach wymagających obserwacji ruchu (np. rzucanie i łapanie piłki). Podczas rysowania, wyklejania zdarza się to rzadko (ale się zdarza). Syn skarżył się, że po otwarciu oczu cyt.: "widzi wszystko daleko i rzeczy są małe". Oczy bolą go w kącikach i często je pociera.
Oczy (szczególnie lewe) łzawi na dworze, rano są oba lekko zaropiałe.

Jego zachowanie od czasu rozpoczęcia MO jest często nerwowe, jest bardzo ruchliwy, często biega i ma problem z usiedzeniem w miejscu. Jednak potrafi skupić uwagę na tym co go interesuje (np. godzinę budować statek z klocków)

Odstawiłam MO od dzisiaj (jednak dzisiaj objawy się nasiliły), przemywam oczy wacikami ciepłe / zimne, smaruję 2x dziennie żelem ze świetlikiem, zakrapiamy nos kroplami z alocitu (4 dni).

MO nie będę stosować dopóki objawy nie ustąpią.

Czy wspomniany problem związany jest z oczyszczaniem oczu,oczodołów, nosa, zatok i czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami u dzieci?

Jak mam dalej postępować?
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:59 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Monira
« Odpowiedz #1 : 10-01-2011, 13:25 »

Z tego co czytałam na forum, to były takie objawy, ale musisz poszukać. np w Dziale dla eksperymentatorów tytuł:   
Kuracje pobudzające regeneracje mózgu dla Abi
« Ostatnia zmiana: 10-01-2011, 13:29 wysłane przez Monira » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #2 : 10-01-2011, 19:07 »

Witam, mój syn ma 5,5 roku. Od trzeciego roku życia chorował na przeziębienia, które często kończyły się zapaleniem ucha. Brał sporo antybiotyków.
Skoro jest tyle blokad już zastosowanych u dziecka, to teraz trzeba te kilka lat poczekać na doprowadzenie do wielu infekcji. Dziecko powinno odchorować je bez leków. Leki tylko w razie wyhamowania bardzo gwałtownych reakcji.

Syn od września pije MO i nie bierze antybiotyków ani innych lekarstw.
No i tylko powinnaś się cieszyć. Wreszcie się zacznie cały proces prozdrowotny.

Od czasu pójścia do przedszkola leczyliśmy go na zielony katar, od momentu wprowadzenia MO do listopada katar lał się z nosa, ale w grudniu nastąpił koniec zielonego kataru.
Czym leczyliście?

Żywienie: MO, KB, bez diety DP, ale według głównych zasad - jaja na śniadanie, mięso z surówkami, dużo kasz. Niestety są też i słodycze w diecie syna + pieczywo. Ograniczyliśmy te dwie rzeczy, ale i tak się pojawiają.

Problem - OCZY: 5 dni temu syn zaczął pocierać oczy, następnie podczas oglądania bajki mrugał nimi, wykonując ruch głowy w prawo. Wygląda to jak tik nerwowy, ale pozostałe objawy wg mnie wcale nie świadczą o tym, że to tik. Zaobserwowałam, że ten ruch głowy + mruganie występuje podczas oglądania bajek na TV oraz przy zabawach wymagających obserwacji ruchu (np. rzucanie i łapanie piłki). Podczas rysowania, wyklejania zdarza się to rzadko (ale się zdarza). Syn skarżył się, że po otwarciu oczu cyt.: "widzi wszystko daleko i rzeczy są małe". Oczy bolą go w kącikach i często je pociera.
Oczy (szczególnie lewe) łzawi na dworze, rano są oba lekko zaropiałe.
Posłuchaj mnie uważnie. Jeżeli nie wyłączysz słodyczy, a już przede wszystkim wyrobów z mąki, to będzie miał objawy o których piszesz. Po prostu wyrzuć chleb bez żalu, poczekaj rok, może dwa i Ty będziesz tarła oczy i kręciła głową, ale ze zdumienia.

Mój Damian i Wika chodzą do babć, a te ich rozpieszczają badziewiem wszelakim. Na szczęście dzieciaki już same rozumieją, więc nie połykają badziewia kilogramami. Czasem Damian trze oczy, Wika pochrząkuje, wtedy pytam, co było u babci i odpowiada, że rosół z kluskami, albo pomidorówka z kluskami. Dziadek daje im z kolei słodycze. Przy okazji mam bardzo dobry sprawdzian, jak postępuje zdrowienie u dzieci.

Jego zachowanie od czasu rozpoczęcia MO jest często nerwowe, jest bardzo ruchliwy, często biega i ma problem z usiedzeniem w miejscu. Jednak potrafi skupić uwagę na tym co go interesuje (np. godzinę budować statek z klocków)

Odstawiłam MO od dzisiaj (jednak dzisiaj objawy się nasiliły), przemywam oczy wacikami ciepłe / zimne, smaruję 2x dziennie żelem ze świetlikiem, zakrapiamy nos kroplami z alocitu (4 dni).

MO nie będę stosować dopóki objawy nie ustąpią.

Czy wspomniany problem związany jest z oczyszczaniem oczu,oczodołów, nosa, zatok i czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami u dzieci?

Jak mam dalej postępować?
Tak. Jest związany z oczyszczaniem wszystkiego zbędnego w organizmie. Bardzo dobrze, że odstawiłaś MO. Poczekaj i obserwuj, a za kilka dni spróbuj MO nawet na samym alocicie z oliwą, czy z olejem, ale bez soku z cytryny.

Musisz się przyzwyczaić, że objawy prozdrowotne niestety dla Twojego myślenia przyjemne nie są, ale dla organizmu dziecka są bardzo pożądane. Poza tym dzieciństwo to czas infekcji prozdrowotnych.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monique
« Odpowiedz #3 : 10-01-2011, 21:30 »

Cytat
Czym leczyliście?

Katar leczyliśmy kroplami ze sterydami - Flixonase, kroplami z antybiotykiem - Proxacin, Biodacyna itp. W sierpniu 2010, już krople nie pomagały - lał się non stop zielony katar. Wiele razy pytałam lekarzy skąd ten katar, ten śluz - zawsze mnie zbywali.
Zapalenia ucha leczyliśmy antybiotykami - Augmentin, Amoksiklav. Czasem odstawialiśmy antybiotyk i zapalenie ucha wracało, i znowu antybiotyk. W końcu pod koniec sierpnia powiedzieliśmy dosyć - i tego się trzymamy.
Syn miał usuwany 3 migdał w lutym 2009.

Cytat
Posłuchaj mnie uważnie. Jeżeli nie wyłączysz słodyczy, a już przede wszystkim wyrobów z mąki, to będzie miał objawy o których piszesz.

Wiem, ograniczam to do minimum. Teraz je chlebek ryżowy i jest ok. Podobają mu się te koła smile

Cytat
Mój Damian i Wika chodzą do babć, a te ich rozpieszczają badziewiem wszelakim.
U mnie to samo Smutny

Cytat
Poczekaj i obserwuj, a za kilka dni spróbuj MO nawet na samym alocicie z oliwą, czy z olejem, ale bez soku z cytryny.

Dlaczego bez soku z cytryny?
Apropos cytryny to syn od 2 dni upomina się o sok wyciśnięty z cytryny. Dziwne... Dajemy mu ten sok na łyżce z cukrem.

Cytat
Musisz się przyzwyczaić, że objawy prozdrowotne niestety dla Twojego myślenia przyjemne nie są, ale dla organizmu dziecka są bardzo pożądane. Poza tym dzieciństwo to czas infekcji prozdrowotnych.

Czekamy. MO wprowadzę w czwartek, na razie tylko świetlik na oczy.
Cały czas się martwię, bo to mruganie oczami, pocieranie ich oraz ten dziwny ruch głową się nasilają. Poza tym syn jest baaaardzo nerwowy, dzisiaj miał atak histerii, krzyczał, spocił się przy tym bardzo; przytuliłam go, wypłakał się i usnął. Takie zachowanie nie zdarza mu się od dawna...
« Ostatnia zmiana: 10-01-2011, 21:47 wysłane przez Monique » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #4 : 10-01-2011, 22:00 »

Zapalenie ucha świadczy o infekcji bakteryjnej albo paciorkowcem (o tym świadczy angina) albo gronkowcem (jeżeli jest dużo woskowiny to bardziej gronkowiec).

Toksyny wydzielane przez bakterie drażnią tkankę powodując jej uszkadzanie a to wywołuje stany zapalne. Stany zapalne powodują rozdrażnienie i nerwowość. Wydzielane toksyny uszkadzają tkankę a to powoduje że powstają małe swędzące rany, które są uszkadzane przez pocieranie. To zwiększa zakres infekcji.

Żywienie:
Podstawa to odstawienie glutenu, który z krwioobiegu zawsze jest usuwany przez miejsca najbardziej uszkodzone. W tym przypadku skóra wokół oczu i uszy.

Działanie na bakterie:
Trzeba osłabić bakterie, bo środowisko jest za bardzo zniszczone i za słabe aby organizm mógł nad nią panować. To powoduje że działanie bakterii pogarsza stan organizmu.

Osłabienie bakterii robi się przez zakwaszanie środowiska przez zakraplanie moczem (najlepszy, dobry, sprawdzony, działający sposób).

Ja to się robi.
Rano i w ciągu dnia dziecko środkowy mocz oddaje do czystego pojemnika. Potem tym moczem zakrapla się ucho z jednej i z drugiej strony oraz przemywa oczy tak aby jedna, dwie krople spłynęły pod powieki. Wykorzystuje się mocz z danego "sikania" i się go nie przechowuje. Wystarczy 2 razy dziennie.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #5 : 10-01-2011, 22:12 »

Katar leczyliśmy kroplami ze sterydami - Flixonase, kroplami z antybiotykiem - Proxacin, Biodacyna itp. W sierpniu 2010, już krople nie pomagały - lał się non stop zielony katar. Wiele razy pytałam lekarzy skąd ten katar, ten śluz - zawsze mnie zbywali.
Cwaniaki! Zauważ, że organizm jeszcze działał, robił co mógł, żeby z pomocą zielonego kataru wydalić wszystkie trucizny z organizmu dziecka. Dobrze, że nie skorzystałaś jeszcze z ich (tfu!), bo znaleźliby sposób na zablokowanie i tej drogi ratunku.

W końcu pod koniec sierpnia powiedzieliśmy dosyć - i tego się trzymamy.
Brawo!

Syn miał usuwany 3 migdał w lutym 2009.
I już więcej nie kaleczcie dziecka.

Cytat
Mój Damian i Wika chodzą do babć, a te ich rozpieszczają badziewiem wszelakim.
U mnie to samo Smutny
No to jeszcze opiernicz dziadków. Moi i tak już mocno wyhamowali, bo dzieci dostają te słodycze, ale w mniejszej ilości. Zawsze podpieram się argumentem, żeby ojciec mój się uśmiechnął i spojrzał w lustro. Matula rozumie już bardzo dużo, ale ja z nimi co jakiś czas muszę zrobić awanturę, zwłaszcza przy dzieciach, wtedy dzieci widzą, że tata walczy o ich zdrowie.

Teściowa nie mogła patrzeć jak "zabijam" dzieci i nie przychodzi już od początku grudnia 2010. Zmęczyła się kaszlem Wiki i Damiana. Lament wielki podniosła, że do lekarza nie poszedłem, więc powiedziałem jej, że jam ojciec, a jej córka to matka, a nie ona - babcia. Dopływ "chrzczonego paliwa teściowej" dla dzieciaków jednak został odcięty w momencie, kiedy jej własna córka powiedziała jej, że infekcje są prozdrowotne. Jak poszła, tak jeszcze nie przyszła.

Cytat
Poczekaj i obserwuj, a za kilka dni spróbuj MO nawet na samym alocicie z oliwą, czy z olejem, ale bez soku z cytryny.

Dlaczego bez soku z cytryny?
Apropos cytryny to syn od 2 dni upomina się o sok wyciśnięty z cytryny. Dziwne... Dajemy mu ten sok na łyżce z cukrem.
Sok z cytryny często wzmaga, potęguje oczyszczanie, co może być uciążliwe. Sok z cytryny (choć nie wszystkich) uczula.

Rozwiewasz jednak wątpliwości, bo skoro dziecko się upomina, to mu dawaj w MO i na łyżce z cukrem (taki cukierek).

Cały czas się martwię, bo to mruganie oczami, pocieranie ich oraz ten dziwny ruch głową się nasilają. Poza tym syn jest baaaardzo nerwowy, dzisiaj miał atak histerii, krzyczał, spocił się przy tym bardzo; przytuliłam go, wypłakał się i usnął. Takie zachowanie nie zdarza mu się od dawna...
Ja bym się cieszył. Wreszcie organizm zaczyna się podnosić z medycznego marazmu, całej tej gównianej walki z patogenami.

Mój Damian w początkach oczyszczania miał takie histerie. Jak go złapało, to potrafił nas wymęczyć ze dwie godziny. Do tego dochodziło drapanie, tarcie oczu, brak skupienia. Wika, ze dwa lata temu przekarmiona słodyczami waliła głową w scianę, w podłogę. Robiła wszystko na złość. Moja nawet nie potrafiła jej opanować. To trzeba widzieć jaka jest niemoc, kiedy dziecko samo ze sobą nie może sobie poradzić, a wszystkiemu winni rodzice, dziadkowie, którzy wkładają dziecku byle co do ust.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2011, 01:25 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monique
« Odpowiedz #6 : 10-01-2011, 22:38 »

Zapalenie ucha świadczy o infekcji bakteryjnej albo paciorkowcem (o tym świadczy angina) albo gronkowcem (jeżeli jest dużo woskowiny to bardziej gronkowiec).
Toksyny wydzielane przez bakterie drażnią tkankę powodując jej uszkadzanie a to wywołuje stany zapalne. Stany zapalne powodują rozdrażnienie i nerwowość. Wydzielane toksyny uszkadzają tkankę a to powoduje że powstają małe swędzące rany, które są uszkadzane przez pocieranie. To zwiększa zakres infekcji.

Zapalenie ucha to już na szczęście historia, obecnie problem jest z oczami oraz tikami, takie dziwne ruchy głową w prawo połączone z mruganiem i pocieraniem oczu. Kiedy się przygląda temu z boku to wygląda tak jakby coś mu przeszkadzało w patrzeniu.
Jutro wdrożymy przemywanie oczu moczem.

Żywienie:
Podstawa to odstawienie glutenu, który z krwioobiegu zawsze jest usuwany przez miejsca najbardziej uszkodzone. W tym przypadku skóra wokół oczu i uszy.

Gluten odstawiliśmy w 90% pozostało śniadanie w przedszkolu, z czasem i tym się zajmiemy.
Tak czy inaczej porównując obecny stan z tym co działo się jeszcze przed rokiem to poprawa jest ogromna. W zeszłym sezonie jesiennym nie było miesiąca bez zapalenia ucha i antybiotyku, nie mówiąc o innych lekach, syropach, kroplach itp.


Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #7 : 10-01-2011, 22:42 »

I nie kombinujcie czasem z jakimś tam okulistą.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Lacky
« Odpowiedz #8 : 11-01-2011, 00:44 »

Zapalenie ucha to już na szczęście historia, obecnie problem jest z oczami oraz tikami, takie dziwne ruchy głową w prawo połączone z mruganiem i pocieraniem oczu. Kiedy się przygląda temu z boku to wygląda tak jakby coś mu przeszkadzało w patrzeniu.
Jutro wdrożymy przemywanie oczu moczem.

Sam objaw w postaci zapalenia ucha jest przeszłością ale bakteria dalej bytuje w uchu i koło oka produkując toksyny. Jest mniej agresywna bo prawdopodobnie blokuje ją grzybica, która powstała po antybiotykach.  Ale jej agresja będzie wzrastała w miarę ustępowania grzybicy. Aktualnie organizm sygnalizuje jej stan wydzielinami, które pełnią rolę obrony (np łzawienie). Wysuszona skóra i sucha błona śluzowa stają się łatwym łupem dla bakterii dlatego organizm je nawilża.
Zapisane
Monique
« Odpowiedz #9 : 11-01-2011, 08:46 »

Sam objaw w postaci zapalenia ucha jest przeszłością ale bakteria dalej bytuje w uchu i koło oka produkując toksyny. Jest mniej agresywna bo prawdopodobnie blokuje ją grzybica, która powstała po antybiotykach.  Ale jej agresja będzie wzrastała w miarę ustępowania grzybicy. Aktualnie organizm sygnalizuje jej stan wydzielinami, które pełnią rolę obrony (np łzawienie). Wysuszona skóra i sucha błona śluzowa stają się łatwym łupem dla bakterii dlatego organizm je nawilża.

Czy radzisz zakrapiać uszy i przemywać oczy jednocześnie?
I jeszcze pytanie jak długo to robić czy tylko do ustąpienia objawów czy może dłużej?
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #10 : 11-01-2011, 09:07 »

Nasz Synek miał problemy ze skórą kiedy nie ukończył jeszcze roczku. Nie były to duże problemy, ale były. Później (nie pamiętam dokładnie więc będę pisać mniej więcej) zaczął się drapac, wyglądało to - jak teraz czytam opisy - chyba jak odruchy (tiki) - szedł i schylał się co chwilkę drapiąc nóżkę, albo wieczorem drapał się po głowie. Po skończeniu dwóch lat załapał jakieś zapalenie spojówek i właśnie zaczął przewracać oczami. Nastraszył nas wtedy lekarz, że to może być oczopląs i pojechaliśmy biegiem do neurologa. Dla neurologa wystarczyła chwilka, żeby stwierdzić że to tiki ale nasilone zapaleniem spojówek. Kazał go zostawić w spokoju, nie zwracać uwagi. Przeleczyliśmy zapalenie spojówek, przewracanie przeszło. Jeszcze jakiś czas synek zaciskał powieki. W międzyczasie zrobiliśmy mu testy z krwi na alergię, na co się dało - nie wyszło nic, kompletne zero odpowiedzi alergicznej. Synuś po drodze miał dużo infekcji - ciągły katar, jak również inne tiki (pocierał podbródkiem o ramię, odchylał główkę do tyłu, drapał się w różne miejsca - kurczę dużo mi już wypadło z głowy). Ogólnie od małego był dość mocno emocjonalny - może to głupie słowo, ale tu pasuje. Szybko zaczynał płakać, miał ciągle dystans do ludzi itp.
To w krótkim zarysie. A teraz błędy. Mały miał dużo infekcji, których nie pozwalałam mu do końca odchorować - nie było antybiotyków, ale różne syropki, eurespal czasami i czasami leki przeciwalergiczne. Szczepiłam go dodatkowo na pneumokoki i meningokoki. Długo nie odstawiałam glutenu. Na gluten właściwie naprowadził nas aparat mora (teraz wiem, że trzeba odstawić gluten przy takich objawach bez żadnego aparatu mora). Lekarze ciągle nam mówili, że to może być mleko (strata paru lat i męczenie dziecka). Na mora wyszła nietolerancja pszenicy - było to kiedy miał 4 lata. Pił już wtedy miksturę (od 2007 roku). Odstawiliśmy chleb pszenny i wszystko co zawierało mąkę pszenną i wprowadziliśmy żytni. Na jakiś czas zrobiło się lepiej, do tej pory aż przypuszczalnie nie uczulił się na żytni gleten, albo może aż żytni gluten znowu nie podniszczył jelit. Jednocześnie na mora wyszła lamblia - leczyliśmy go wtedy sześcioma lekami homeopatycznymi i jednym normalnym - nie pamiętam nazwy, ale uważam, że to była bzdura i lepiej dobrze zapoznać się z wykładami Pana Słoneckiego na ten temat, bo uważam, że wie co mówi.
Dopiero ubiegłej wiosny zaczęłam dokładnie rozumieć o co chodzi w zasadach Biosłone i dałam się mojemu Dziecku wychorować bez grama leku (przeszedł dość mocne zapalenie migdałków), a latem odstawiłam wszelki gluten. Trzy lata wcześniejszego błądzenia (mimo czytania książek P. Słoneckiego) i brak takich efektów jak w ciągu ostatnich kilku miesięcy, łącznie z tym, że dopiero teraz zaczynam widzieć koniec tików, bo wcześniej niby się ograniczały, ale ciągle jakieś małe były. I coraz więcej spokoju u mojego Dziecka smile Uważam, że musicie dać dziecku usunąć to co z siebie wydala, nawet zapaleniem spojówek. Tym bardziej, że pije miksturę dopiero 5 miesięcy. Poza tym dużo czytać na forum -pomocny jest wątek alergia jak nie szkodzć a pomagać dziecku. Koniecznie wykluczyć gluten (to wbrew pozorom nie jest takie trudne), nie leczyć żadnej lamblii - sama się zlikwiduje, jak dziecko będzie się zdrowo odżywiać i chorować na infekcje kiedy potrzebuje. Życzę wytrwałości. Jednak niestety bez przeczytania ogólnych zasad i paru wątków o tym jak zdrowo się odżywiać i co robić kiedy przychodzą choroby trudno mieć wewnętrzne przekonanie, że postępuje się słusznie.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2011, 09:32 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #11 : 11-01-2011, 09:30 »

Gluten odstawiliśmy w 90% pozostało śniadanie w przedszkolu, z czasem i tym się zajmiemy.

Też przechodziłam ten jeden z większych problemów związanych ze zmianą diety mojego Synka. W przedszkolu jest strasznie dużo glutenu i strasznie niezdrowe jedzenie dla dzieci Smutny Teraz zamiast kanapek pszennych Mały je chlebek kukurydziany, nosimy mu makaron ryżowy. Warto jak najszybciej uczulić panie przedszkolanki, bo one i tak, jak znam życie, będą się przyzwyczajały do tej "trudnej" sytuacji jeszcze parę miesięcy (kiedyś, gdy jeszcze myślałam, że Małego uczula mleko padło zdziwione pytanie - to w czekoladzie jest mleko?). U nas bardzo dużo czasu zajęło tłumaczenie w czym jest gluten. I jeszcze to, że nasz Synek tak naprawdę nie jest taki strasznie skrzywdzony tym innym jedzeniem.
Zapisane
Monique
« Odpowiedz #12 : 11-01-2011, 09:45 »

Ale jej agresja będzie wzrastała w miarę ustępowania grzybicy. Aktualnie organizm sygnalizuje jej stan wydzielinami, które pełnią rolę obrony (np łzawienie).

Lacky, co masz na myśli pisząc, że jej agresja będzie wzrastała? Czy objawy zaostrzą się?
Rozumiem, że mocz działa przeciwbakteryjnie, osłabiając bakterie, które znajdują się koło oka. Zatem mam nadzieję, że działając na nie moczem te objawy osłabną / miną po jakimś czasie.
Dzisiaj rano zastosowałam przemywanie moczem.

Czy okłady na oko - ciepłe / zimne mogą tu w czymś pomóc (pisałeś o tym w wątku pielęgnacji oczu podczas oczyszczania)? Ja to stosuję, ponieważ mam wrażenie, że synowi to odpręża oczy; lubi to.

Niestety objawy dzisiaj rano były bardzo zaostrzone - cały czas mruganie + kręcenie głową w prawo.
Oczy nie były zaropiałe.

Ja bym się cieszył. Wreszcie organizm zaczyna się podnosić z medycznego marazmu, całej tej gównianej walki z patogenami.
Ach to tak łatwo powiedzieć. Pewnie, że się cieszę. Zwłaszcza się cieszę jak czytam forum i książki i wszystko układa się w logiczną całość (w końcu!). Jednak jak patrzę na synka i w grę wchodzą emocje to tracę głowę.

I nie kombinujcie czasem z jakimś tam okulistą.
Idziemy dzisiaj do okulisty. Napiszę co wywróżył z oczu.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #13 : 11-01-2011, 10:53 »

Tutaj wskazówki Lacky`ego dlaczego objawy chorobowe podczas oczyszczania mogą się okresowo nasilać

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7610.msg71449#msg71449
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5491.0

Ponadto zapomniałam napisać wcześniej, że na tiki bardzo pomaga magnez. Mojemu synkowi pomagał w swoim czasie magnezin (innego sposobu nie było więc gryzł pół tabletki) - ale nie jest on polecany na forum. Teraz daję Małemu pestki z dyni świeżo obrane (trochę roboty) oraz po parę łyżeczek maku - wszystko kupione u Mirka.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4932.msg117805#msg117805
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16076.msg121645#msg121645
« Ostatnia zmiana: 11-01-2011, 11:17 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #14 : 11-01-2011, 11:28 »

Czy radzisz zakrapiać uszy i przemywać oczy jednocześnie?
I jeszcze pytanie jak długo to robić czy tylko do ustąpienia objawów czy może dłużej?

Możesz zakraplać jednocześnie do czasu aż zobaczysz, że objawy się uspokoiły.

Lacky, co masz na myśli pisząc, że jej agresja będzie wzrastała? Czy objawy zaostrzą się?
To znaczy, że będą powstawały stany zapalne a przez to różne objawy chorobowe.
Rozumiem, że mocz działa przeciwbakteryjnie, osłabiając bakterie, które znajdują się koło oka. Zatem mam nadzieję, że działając na nie moczem te objawy osłabną / miną po jakimś czasie.
Dzisiaj rano zastosowałam przemywanie moczem.
Mocz nie działa przeciwbakteryjnie. Mocz powoduje zakwaszenie środowiska, przez co staje się ono nieprzyjazne dla patogenów. Patogen w nieprzyjaznym środowisku staje się słaby.

Czy okłady na oko - ciepłe / zimne mogą tu w czymś pomóc (pisałeś o tym w wątku pielęgnacji oczu podczas oczyszczania)? Ja to stosuję, ponieważ mam wrażenie, że synowi to odpręża oczy; lubi to.

Jeżeli jest gronkowiec to takie działanie jest niedobre. Takie przemywanie powoduje pobudzenie zanieczyszczeń do wydalania. Wydalane zanieczyszczenia niszczą tkankę, która staje się pożywką dla bakterii. Bakteria ma pożywkę i staje się agresywna i zaczyna produkować szkodliwe toksyny uszkadzające zdrową tkankę. To może zaostrzać objawy.



Idziemy dzisiaj do okulisty. Napiszę co wywróżył z oczu.
Badanie u okulisty możesz zrobić, czy nie ma czegoś w oku, albo czy coś nie naciska na nerwy (ja bym zrobił). Czym innym jest popatrzenie do oka, czy w nim coś nie zalega a czym innym jest eksperymentowanie lekarstwami na oczach. 
Zapisane
Monique
« Odpowiedz #15 : 11-01-2011, 20:52 »

Mąż był z Bartkiem u okulisty. Nic nie ma w oku, wzrok jest ok, natomiast okulistka stwierdziła zapalenie spojówek, dostrzegła też ruchy głowy i powiedziała, że to od zapalenia spojówek. Przepisała krople z antybiotykiem Chibroxin. Nie będziemy ich stosować.

Stosujemy natomiast zakrapianie  i przemywanie oczu moczem - dzisiaj 2x. Wydaje się jakby była lekka poprawa: syn jest spokojniejszy, nie trze tak oczu i nie mruga, tik głowy jakby też zelżał. Cały czas wyciszamy go i staramy się, żeby zabawy były spokojne.

Eso75 - natchnęłaś mnie z tym Magnezem i zrobiłam dzisiaj "magnezowe zakupy".
Wymyśliłam też koktajl, ale nie wiem czy przypadkiem nie był za słodki: zmielone pestki z dyni + zmielone orzechy włoskie, woda, cukier trzcinowy, łyżeczka miodu, łyżeczka kakao. Pychota!
Jutro mam zamiar przygotować zmielone ziarno sezamu z miodem.

Jeżeli jest gronkowiec to takie działanie jest niedobre. Takie przemywanie powoduje pobudzenie zanieczyszczeń do wydalania. Wydalane zanieczyszczenia niszczą tkankę, która staje się pożywką dla bakterii. Bakteria ma pożywkę i staje się agresywna i zaczyna produkować szkodliwe toksyny uszkadzające zdrową tkankę. To może zaostrzać objawy.

Faktycznie tak może być - wczoraj wieczorem zapomniałam synowi zrobić te okłady i dzisiaj objawy są łagodniejsze. Pewnie to też zasługa moczu.

Cieszę się, że jest lepiej smile
Zapisane
Monique
« Odpowiedz #16 : 14-01-2011, 00:14 »

Minął już ponad tydzień od wystąpienia pierwszych objawów.
Poprawę zauważyliśmy dopiero po rozpoczęciu zakrapiania oczu moczem + przemywaniu ich - 2x dziennie.
Poprawa jest, nie mniej jednak występują jeszcze: mruganie oczami, lekkie zaczerwienienie spojówek, tarcie oczu, poranna ropa w kącikach oraz ruchy głową - sporadycznie. 
MO zaczęliśmy podawać od dzisiaj w mniejszej dawce.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #17 : 15-01-2011, 00:37 »

Okłady z moczu regulują stan ale nie likwidują bakterii. Dlatego przy wprowadzaniu MO i zaprzestaniu przemywania moczem, trzeba wprowadzić zakraplanie nosa alocitem aby nie doszło do nowej infekcji. Alocit zagoi nieszczelności i zakwasi środowisko, aby bakteria przy oczyszczaniu się nie aktywowała.
Zapisane
Monique
« Odpowiedz #18 : 15-01-2011, 22:25 »

Lacky bardzo dziękujemy Ci za monitorowanie naszej sprawy. To duża pomoc dla nas, gdyż wszystko mamy zaplanowane i pod kontrolą.
Dzisiaj Bartek skarżył się na ból w środku nosa po prawej stronie. Mąż zajrzał do środka (lupa + latarka czołóka) i wydaje mu się, że jest tam nadżerka na śluzówce. W związku z tym zaczęliśmy zakrapianie nosa alocitem. Po zakropieniu syn jęczał z powodu szczypania.
« Ostatnia zmiana: 15-01-2011, 22:27 wysłane przez Monique » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #19 : 15-01-2011, 23:45 »

Dzisiaj Bartek skarżył się na ból w środku nosa po prawej stronie. Mąż zajrzał do środka (lupa + latarka czołóka) i wydaje mu się, że jest tam nadżerka na śluzówce. W związku z tym zaczęliśmy zakrapianie nosa alocitem. Po zakropieniu syn jęczał z powodu szczypania.

Czyli w zatokach jest gronkowiec złocisty. Jeżeli jest gronkowiec to w czasie MO trzeba zakraplać nos alocitem, aby gronowiec nie stawał się agresywny w czasie wydalania toksyn. Taki stan może potrwać powyżej 6 miesięcy. Jak się nadżerka zagoi to można wprowadzić inhalacje z roztworem sody oczyszczonej aby odwodnić gronkowca i jeszcze bardziej go osłabić.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!