Bartek wczoraj narzekał na oko, twierdził, że ma piasek w oku. Dzisiaj wpadł w histerię, był mega płacz, łzy się lały. Stwierdził, że cyt. "wyszły bakterie" i już mu piasek w oku nie przeszkadza
Ani razu nie narzekał na oko.
Nadżerka w nosie jakby się uspokoiła, nie narzeka na ból w prawej dziurce. Zakraplamy nos alocitem.
Natomiast w czwartek byliśmy u jego kolegi, który w sobotę dostał szkarlatynę. Dzisiaj rano Bartek obudził się z bólem całej szyi, ma opuchnięte policzki; wygląda trochę jak chomik. Gardło jest czerwone, wieczorem była chrypka. Zero wysypki, gorączki. Zobaczymy czy coś się z tego wykluje.
Czytałam Lacky opis, jak to Twój syn przechodził szkarlatynę (takimi wybiórczymi objawami), być może mój Bartek też będzie przechodził to podobnie.
Od rozpoczęcia MO miał dwie infekcje (gorączka, kaszel, katar), anginę. Miał też w tym czasie 10 zabiegów z akupunktury.
MO stosujemy w składzie olej i alocit. Od jutra chyba odstawimy.
Jeszcze przy okazji podpytam - Lacky, czy maść propolisową wdrażając u dzieci można mieszać w początkowym etapie ze zwykłą pastą dziecięcą?