Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 05:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Poprawiona dieta sześciolatka  (Przeczytany 23267 razy)
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« : 12-01-2011, 15:05 »

Proszę o ocenę, fachowym okiem, diety sześcioletniego chłopca (przeciętnej):

1. Śniadanie - jajko + pół łyżki mąki kukurydziano-amarantusowej w postaci omleta z kiełbasą (z małej rodzinnej masarni) lub placków z jabłkami (dodana niewielka ilość cukru nierafinowanego trzcinowego),

2. II śniadanie - kiełbaska na gorąco z tartą marchewką, kapustą kiszoną, ogórkiem kiszonym (w domu), synek chodzi do przedszkola, gdzie zamiast chleba, je chrupki chlebek kukurydziany z wędliną, pastami lub serkiem,

3. Po drugim śniadaniu w przedszkolu - przekąska typu galaretka, czekoladka dry, krążki ryżowe z czekoladą, jabłko, banan itp.,

4. Obiad w przedszkolu - różnie, je przeważnie mało, więc ten etap pominę (ma zupełnie odstawiony gluten, więc w przedszkolu również go nie dostaje),

5. Obiad w domu - przeważnie kawałek mięsa, obecnie od dość dawna od "chłopa" - gęś, królik, kurczak, wieprzowina z surówką (marchewka, kiszona kapusta lub ogórek, biała rzodkiewka z burakiem i marchewką, buraczki, czerwona kapusta z jabłkiem i cebulką) lub zupa - kapuśniak, ogórkowa, soczewicowa - przeważnie z mięsem z zupy (również ostatnio tylko wiejskim),

6. Po obiedzie mały deser - trzy kostki czekolady, parę żelków haribo, czasami kawałek chałwy,

7. Godzinę, półtorej po obiedzie - KB, w skład którego wchodzą kawałek banana, jabłka i brzoskwini, ziarna słonecznika, dyni, siemienia i ostropestu oraz miód i śmietana,

8. Kolacja - mniej więcej co drugi dzień gotowana kiełbaska z niewielką ilością surówki lub chlebek chrupki kukurydziany z wędliną lub serkiem topionym z dodatkiem surówki (jedzenia lambasów Synuś odmawia).

Czy ten zestaw żywieniowy, mimo niezbyt zdrowej diety przedszkolnej (na szczęście w przedszkolu raczej poskubie), jest w miarę dobrze dostosowany dla małego chłopczyka, i jest w stanie dostarczyć w odpowiedniej ilości składniki odżywcze, niezbędne do zbudowania zdrowych komórek? Będę wdzięczna za chłodną ocenę.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:29 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 13-01-2011, 16:41 »

Dziecku, jeśli nie jest chore, nie jest potrzebna żadna dieta, lecz zasady zdrowego odżywiania: http://www.bioslone.pl/index.php?q=odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:23 wysłane przez Gloria » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #2 : 13-01-2011, 23:18 »

Serek topiony to nic godnego polecenia.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #3 : 14-01-2011, 07:50 »

Jak zwykle udało mi się użyć niefortunne słowo "dieta", chodziło mi raczej o jadłospis. I spojrzenie chłodnym okiem, czy powyższy sposób żywienia sześciolatka jest w miarę dobrze zbilansowany, czy wręcz przeciwnie.
Wiem, że serek topiony nie jest godny polecenia, a wręcz jest godny odradzenia, ale to kompromis, o który nie chcę już walczyć z Małym. Inne rzeczy udało się przeforsować i zostały zaakceptowane, a serek został na zgodę smile.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:24 wysłane przez Gloria » Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #4 : 14-01-2011, 12:25 »

Mam wrażenie, że Twój synek dostaje za dużo słodyczy. Dwa razy dziennie. W przedszkolu słodka przekąska i w domu deser.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #5 : 14-01-2011, 22:59 »

Gdzie kupujesz chrupki kukurydziane do posmarowania? U nas lambasy tez średnio wchodzą, zwłaszcza kilkudniowe.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #6 : 18-03-2011, 07:58 »

Kurczę, Monya, przepraszam, że nie odpowiedziałam, jakoś mi to pytanie umknęło. Chlebek chrupki kukurydziany kupuję w Polo Markecie, widziałam też w Żabce. Moje Dziecko lambasów nie lubi.
« Ostatnia zmiana: 18-03-2011, 09:16 wysłane przez Apollo » Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #7 : 10-03-2013, 22:30 »

Postanowiłam podpiąć się pod dietę sześciolatka. Mój syn za kilka miesięcy będzie tyle miał.
Tak czytam jak Eso75 przechodziłaś przez etapy DP i jeszcze Monya w wątku diety prozdrowotnej u dzieci i oczom nie wierzę, że dzieci im jadły to, co tam serwowały. Mój syn by nie zjadł nawet 1/4 z takiego dziennego menu, jakie Wy serwowałyście swoim dzieciom. Może jakbym go przegłodziła, by pomogło, aczkolwiek ja myślę, że on często bywa głodny w przedszkolu, bo większość serwowanego jedzenia mu nie smakuje. Nie działa u niego syndrom, że wśród dzieci zje itp. Oczywiście głód zaspokaja nieszczęsnym podwieczorkiem, który często jest na słodko albo ładują kanapki. Smutny

Zastanawiam się jeszcze nad jednym, skoro Mistrz pisze, że jeśli dziecko nie ma żadnych dolegliwości chorobowych, alergicznych nie ma potrzeby stosowania DP. U syna od 2 lat nie ma żadnych infekcji, kataru, kaszlu. Wydawało by się, że okaz zdrowia, przy tym zjada minimalne ilości jedzenia. Owszem lubi słodkie, ale to też zawsze pod moją kontrolą. Nigdy nie zje sam tak, że weźmie z szafki, tylko zawsze pyta. Ale jak nie pozwalam, to jest złość. Wiem, nie powinnam mieć nic słodkiego, był taki okres również. W sumie u nas słodycze to tylko gorzka czekolada, herbatniki, żelki, czasem wafelki i wszystko "wydawane", nie bez ograniczeń.
Syn lubi też nabiał, mleka samego nie, ale jogurt z miodem bardzo, no i czasem te nieszczęsne płatki z mlekiem. Mięso mi słabo je, surówki tylko marchew z jabłkiem i ogórek świeży ze śmietaną.
Śniadania to męka aby zjadł, jeśli to późne śniadanie. Do jaj się przekonuje pomału, ale bez fajerwerków, aczkolwiek kilka miesięcy temu w ogóle nie chciał zjeść, a teraz i na miękko i sadzone polubił.
Zastanawiam się, jak zmienić tę niechęć do jadania obiadów, śniadań. Syn pije niemal zawsze wodę i to spore ilości, woda z sokiem to czasem.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:33 wysłane przez Gloria » Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #8 : 10-03-2013, 22:44 »

Napiszę kilka zdań o synu. Jak miał pół roku zaczęły się problemy z nieprzyswajaniem żelaza, dostawał półtora roku Ferrum Lek, morfologia krwi ciągle była kiepska, anemia i anemia. Pchałam w niego cuda, efekt tego, że zniechęcił się do wielu potraw. Jako 2-3 latek chorował niemal pół roku non stop, oczywiście był typowym pacjentem, a ja dość skrupulatnie wszystko podawałam, aż trafiłam do fitoterapeutki, która zaleciła nam zestaw ziół oczyszczających i srebro i ten zestaw syn pił 2 miesiące. Po tym czasie już więcej mi nie zachorował, owszem małe epizody, ale teraz minęło 3 lata jak nie brał żadnego antybiotyku (wyjątek we wrześniu - angina). Jeśli coś go brało, podawałam homeopatyczne leki oraz srebro.
Morfologia nadal wskazuje na anemię. Syn nie jest chudy, wygląda - jak to mówią - "dobrze", na twarzy okrągły, ale z sińcami pod oczami. Jest słaby fizycznie, agresywny, szybko zmieniają mu się nastroje. Podejrzewano u niego zespół Aspergera, ale ostatecznie poprzestano na nadpobudliwości. Ma problemy z koncentracją, jest bardzo chaotyczny, zaczyna wiele rzeczy i ostatecznie na wszystko brakuje mu czasu. Pobudki i wyjścia do przedszkola są niemal zawsze z płaczem i wielką agresją, mimo że mówi, iż lubi przedszkole i panie też większych kłopotów z nim nie mają.
Szczepiony całym zestawem szczepionek nie skojarzonych, oprócz ostatniej przypominającej wypadającej na wiek 5-6 lat.
W lutym przeszedł ospę wietrzną.
Co doradzicie dla niego w menu. I w jaki sposób zmniejszyć apetyt na słodycze? Zastanawiałam się nad "oczyszczaniem" poszczepiennym, jakoś na karb szczepień zrzucam tę jego nadpobudliwość.
Jak "dopadnie" czekoladek gdzieś u kogoś, to je bez opamiętania. Rok temu neurolog zaleciła mi podawać mu magnez i miałam wrażenie, że po nim był spokojniejszy. Czy kuracja Slow-Magiem była by u niego wskazana? Pije MO od 3 lutego tego roku. Nie zauważyłam żadnych zmian, tzn. procesów oczyszczania itd.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:37 wysłane przez Gloria » Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #9 : 12-03-2013, 15:11 »

Syn "walczy" ze mną, błaga o słodycze, to, co mu oferuję, "nie zaspokaja" łaknienia. Zrobiłam omlet z mąki kukurydzianej jak pizzę, zjadł nawet, ale buszuje po szafkach w poszukiwaniu słodkiej przekąski. Smutny
Czy ciasteczka kokosowe lub ciasto cytrynowe bezglutenowe mogłabym mu zaserwować?
Proszę o poradę dotyczącą tej kuracji Slow-Magiem. Jak tłumaczycie swoim dzieciom, że nie mogą jeść pizzy w kafejce albo chipsów, skoro wszędzie te produkty aż się "pchają w oczy"? I tłumaczę, że są niezdrowe, że zaklejają brzuszek itp. On niby rozumie, ale pragnienie jest wielkie. Smutny Powtarza, że mnie nienawidzi, że jestem okropna, że mu robię na złość, itd.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:38 wysłane przez Gloria » Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #10 : 12-03-2013, 15:47 »

Dobrym sposobem na poskromienie jego chęci na słodkie jest Koktajl Błonnikowy. Ja robię go w różnych wariacjach. Teraz na etapie mamy maliny mrożone. Możesz tak dobierać składniki, aby dostarczyć mu więcej magnezu. Nie spotkałam się z podawaniem dziecku slow magu. Tutaj rzeczywiście powinien być odpowiedni jadłospis, adekwatny również do jego aktywności fizycznej. Mój Jasiek również ma problemy z "wahaniem" nastrojów. Są chwile, kiedy bardzo szybko się irytuje i tak nakręca, że wychodzę z siebie z nerwów. Ostatnio obrałam metodę (więcej meliski smile ) tłumaczenia, opowiadania i czytania wieczorami bajek terapeutycznych, i zamiast się irytować staram się obrócić to wszystko w pozytywną sytuację. Dzisiaj się wściekł, bo dałam mu spodnie z guzikiem, którego nie potrafił zapiąć... nie było łatwo, wyluzowała go muzyka w trakcie drogi do przedszkola smile) "Waka waka". Poza tym korzystam z wizyt u psychologa. Jej słowa: "spokój, cierpliwość i konsekwencja".
Myślę, że tutaj byłyby bezcenne uwagi Kwiatuszka, poczytaj jej posty. Dużo w nich bardzo wartościowych informacji na temat żywienia i nie tylko. Nasz jadłospis jest prosty: jajka na śniadanie w różnej postaci. Na miękko, twardo, jajecznica, racuchy z jabłkami (dodaję 4-5 jajek), pasta jajeczna z warzywami... Obiad, w przedszkolu i ten nieszczęsny podwieczorek, chociaż ona danonków nie jada, za to młodszy bardzo chętnie! W domu drugi obiad, przeważnie zupa jarzynowa na indyku, kaczce. Gorzka czekolada od czasu do czasu i kasza jaglana w przeróżnych wersjach, głównie na słodko. Z jabłkiem, gruszką, malinami + trochę masło, albo oleju lnianego, miodu. Można kombinować. No i koktajl, który wypijają chętnie, z tym że ja robię go na ciepło, wtedy smakuje im bardziej. Piją dużo wody, czasem gazowanej, ale przeważnie gotowana i co najważniejsze ruszamy rodzinnie z MO od jutra smile. Zobaczymy, co się będzie działo... smile
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:41 wysłane przez Gloria » Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #11 : 12-03-2013, 22:03 »

Beza, jak znaleźć posty Kwiatuszka, wpisałam w wyszukiwarkę i wypowiadała się w różnych dyskusjach, ale czy jest jakiś konkretny wątek nt. żywienia takich dzieci? Zupy u nas ciężko wchodzą Smutny. Z kaszką walczył, ale dziś się udało, widział jak daję miód, jabłko ścieram, banana i zjadł co nieco, a potem doprawił 2 bananami i jabłkiem. Za banany by się dał pokroić, od malutkiego walczymy z nim o te banany, bo powodowały duże zaparcia. Teraz od jakiegoś czasu nie ma zaparć, więc pozwalam częściej na ich jedzenie. Znalazłam właśnie "bananowy wątek" i też jestem w szoku ile właściwości ma banan. Koktajl jak mu zrobiłam z banana i jabłka to po wypiciu szklanki zażyczył sobie jeszcze całego banana. Jak jest z amarantusem? Jak go zmiksuję na pył, to nie straci właściwości? Nie wiem też, jakie proporcje pestek dodać do KB i czy podawać w ogóle, a jeśli już, to w jakiej ilości?
No i zapach z ust ma potworny, jakby nie mył zębów miesiącami. Czuć szczególnie po spaniu. Na nic się nie skarży ostatnio, kupki robi książkowe. Nie mogę ustalić za nic, czym spowodowany jest ten zapach.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:43 wysłane przez Gloria » Zapisane
Bronco
Stały bywalec
***


Offline Offline

Wiadomości: 173

« Odpowiedz #12 : 13-03-2013, 06:56 »

Beza jak znaleźć posty Kwiatuszka, wpisałam w wyszukiwarkę i wypowiadała się w różnych dyskusjach, ale czy jest jakiś konkretny wątek nt. żywienia takich dzieci? Zupy u nas ciężko wchodzą Smutny Z kaszką walczył, ale dziś się udało widział jak daję miód, jabłko ścieram, banana i zjadł co nieco, a potem doprawił 2 bananami i jabłkiem. Za banany by się dał pokroić, od malutkiego walczymy z nim o te banany, bo powodowały duże zaparcia. Teraz od jakiegoś czasu nie ma zaparć, więc pozwalam częściej na ich jedzenie. Znalazłam właśnie "bananowy wątek" i też jestem w szoku ile właściwości ma banan. Koktajl jak mu zrobiłam z banana i jabłka to po wypiciu szklanki zażyczył sobie jeszcze całego banana. Jak jest z amarantusem? Jak go zmiksuję na pył to nie straci właściwości? Nie wiem też jakie proporcje pestek dodać do KB i czy podawać wogóle, a jeśli to w jakiej ilości?
NO i zapach z ust ma potworny, jakby nie mył zębów miesiącami. Czuć szczególnie po spaniu. Na nic się nie skarży ostatnio, kupki robi książkowe. Nie mogę ustalić za nic czym spowodowany jest ten zapach.

http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/nieprzyjemny-zapach-z-ust
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #13 : 15-03-2013, 01:38 »

Teuta, może zacznij od przeczytania artykułów na portalu i książek? Bez tego chyba nie dasz rady ogarnąć istoty sprawy.
Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #14 : 15-03-2013, 12:03 »

Teuta, może zacznij od przeczytania artykułów na portalu i książek? Bez tego chyba nie dasz rady ogarnąć istoty sprawy.
Czytałam książkę 2 razy, a artykuły też już kilka, ponadto setki wątków tutaj.
Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #15 : 17-03-2013, 21:42 »

Syn od wczoraj ma biegunkę, nie taką jak przy żołądkówce, że co chwila biega, ale jak idzie do toalety, to kupka wodnista. Zastanawiam się, czy kontynuować podawanie MO? Dziś stał i robił siku, a przypadkiem popuścił kupkę na stojąco taką wodnistą. Poza tym nie ma żadnych dolegliwości i wszystko jest w porządku.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:43 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!