Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 14:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 124   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pytania początkujących  (Przeczytany 1557360 razy)
scorupion
« Odpowiedz #180 : 25-05-2011, 13:34 »

Mnie bardzo pomogła modlitwa.

 Bóg/Wszechświat mnie chroni i wspiera i kocha. Ciebie też. Każdego, bez wyjątku!

Taaa. Oczywiście. Z całą pewnością.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #181 : 25-05-2011, 13:41 »

Mnie bardzo pomogła modlitwa.
Bóg/Wszechświat mnie chroni i wspiera i kocha. Ciebie też. Każdego, bez wyjątku!
Taaa. Oczywiście. Z całą pewnością.

Ale pomarzyć nie zawadzi. smoke
Zapisane

Roztorih
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 3.05.2011
Skąd: Rzeszów
Wiadomości: 70

WWW
« Odpowiedz #182 : 25-05-2011, 16:54 »

To pytanie było już na forum zadawane dziesiątki razy, ale znalazłem na nie tyle odpowiedzi, że już sam nie wiem kogo słuchać. Dlatego pozwoliłem sobie je zadać raz jeszcze w tym wątku.

A więc, jak jest w końcu z tym ryżem, zwłaszcza w I etapie DP?

W publikacji o DP nie ma słowa o ryżu. Z jednej strony widzę posty, w których piszecie, że wsuwacie wafle ryżowe, z drugiej strony ktoś pisze, że ryżu nie wolno jeść, gdzieś indziej znajduję informację, że tylko ryż ciemny, potem dowiaduję się, że chodzi o gluten, a ktoś inny informuje, że ryż sam w sobie jest produktem bezglutenowym.

Dziś będąc pozbawiony możliwości zrobienia sobie posiłku zjadłem na mieście gołąbki, bo ze wszystkich potraw dostępnych w tym punkcie były najbliższe diecie.

Na co dzień ryżu nie jadam, ale bywa, że przegryzę od czasu do czasu wafle ryżowe, na których jak byk jest napisane, że są bezglutenowe.

Druga kwestia to kasze jaglana, jaglana i kukurydziana. Wszystkie trzy dozwolone w DP, na forum jednak sporo osób pisze, żeby w I etapie całkowicie zrezygnować z węglowodanów, więc jak w końcu?

No i trzecia ostatnia kwestia. Zakupiłem kaszę kukurydzianą, na której jest informacja, że może zawierać śladowe ilości glutenu. Czy mam się tym przejmować? Czy śmiało wsuwać? Kasza z firmy Sante.



« Ostatnia zmiana: 26-05-2011, 09:04 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Bitwa O Zdrowie - Dziennik Pokładowy Biosłonejczyka http://www.bitwaozdrowie.pl
Iza38K
« Odpowiedz #183 : 25-05-2011, 17:46 »

Coś nie doczytałeś o tym ryżu. Nie chce mi się teraz przeczesywać forum, ale Mistrz gdzieś przedstawił argumentację za jedzeniem, jak już kogoś najdzie chętka na ryż, ryżu białego.

I etap diety opiera się na jajkach i mięsie. Można zjeść trochę kaszy czy ryżu, ale ma to być raczej dodatek, niźli podstawa posiłku. Ze względu na funkcję, jaką ma spełnić I etap diety, to rzeczywiście, warto się "poświęcić" i nie jeść zbędnych węglowodanów. Ja już nie pamiętam, kiedy jadłam kaszę. Za to już niedługo, zrobię gołąbki z młodej kapusty, bo za mną "chodzą".
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #184 : 25-05-2011, 18:03 »

Kaszkę z f-my Sante robię sobie dwojako:
1) na deser z domowym niskosłodzonym dżemikiem
2) w rosole zamiast klusek
Nie jestem ekspertem, na pewno jest więcej zastosowań dla niej w kuchni.
Ryżowe wafle spożywam z rzadka - tak raz - dwa razy na miesiąc, gdy mnie najdzie ochota, ale zawsze grubo posmarowane masełkiem  z wędlinką i surowizną (warzywami), jaka tam pod ręką akurat jest.
« Ostatnia zmiana: 26-05-2011, 09:02 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #185 : 25-05-2011, 18:27 »

Cytat
wafle ryżowe, na których jak byk jest napisane, że są bezglutenowe.
Zibi pisał, że wafle ryżowe są jak styropian - nie mają żadnej wartości odżywczej.
« Ostatnia zmiana: 25-05-2011, 21:26 wysłane przez Solan » Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #186 : 26-05-2011, 09:55 »

No i trzecia, ostatnia kwestia. Zakupiłem kaszę kukurydzianą, na której jest informacja, że może zawierać śladowe ilości glutenu. Czy mam się tym przejmować? Czy śmiało wsuwać? Kasza z firmy Sante.
Ostatnio na całym świecie zaobserwować można duże zainteresowanie glutenem. Jak do każdych masowych akcji, należy podejść do tego z przymrużeniem oka msn-wink. W roku 2009 ukazało się Rozporządzenie Komisji Europejskiej (WE) Nr 41/2009, w którym określone zostały m.in. kryteria dotyczące podawania informacji na etykietach
produktów spożywczych odpowiednich dla osób nietolerujących glutenu. Zgodnie z nimi dozwolone jest stosowanie określeń:
– „produkt bezglutenowy” (gluten-free) – dla produktów, w których zawartość glutenu
nie przekracza 20 mg/kg,
– „produkt o bardzo niskiej zawartości glutenu” – dla produktów o zawartości glutenu
nieprzekraczającej 100 mg/kg (od powyżej 20 do poniżej 100 mg/kg).
(Źródło:12. Rozporządzenie Komisji (WE) Nr 41/2009 z dnia 20 stycznia 2009 r. dotyczące składu i etykietowania
środków spożywczych odpowiednich dla osób nie tolerujących glutenu, Dz. U. Dziennik Urzędowy UE L
16/3 z dnia 21.01.2009 r.)

Tej grupy produktów nie powinno się określać jako produkty bezglutenowe. Generalnie chodzi o konieczność informowania konsumenta o istniejących składnikach alergennych, do których zaliczany jest gluten. Skrobia, skrobia modyfikowana, błonnik - składniki powszechnie używane w przetwórstwie spożywczym, mogą być uzyskiwane np. z pszenicy (i zawierać gluten) lub np. z ziemniaków, kukurydzy - które naturalnie wolne są od glutenu. Istnieje też taki śmieszny wymysł jak skrobia pszenna bezglutenowa, w której gluten został usunięty podczas procesu technologicznego disgust.
Nagle w sklepach zaczęłam zauważać mnóstwo produktów z etykietą "produkt zawiera gluten", nawet przy artykułach, w których składzie widniały teoretycznie składniki tylko bezglutenowe. Oczywiście chodzi tu o wygodę producentów, którzy na jedynych liniach produkcyjnych (albo w halach pakowania i przechowywania) tworzą wyroby, które nie zawierają surowców pochodzących ze zbóż alergennych, jak i te produkty, w składzie których występują zboża zawierające gluten. A czy ten gluten naprawdę jest, czy go nie ma - to już nikogo nie interesuje.
Tak naprawdę, niemal w każdej ogólnodostępnej przetworzonej żywności odnajdziemy gluten. Np. do wyrobów mięsnych często dodawana jest skrobia, "zagęstnik E", syrop skrobiowy, błonnik, etc. Wszystkie keczupy, kisielki, dużo przypraw, parówki! - od zawsze zawierały nieco glutenu. My wiemy, że większości z tych produktów się po prostu nie je - ale irytuje mnie fakt, iż obecnie "bezglutenowo" - znaczy zdrowo. Każdy producent dąży do tego, by umieścić na swoim wyrobie wzór graficzny symbolizujący przekreślony kłos. Boję się nawet analizować, co zaczęto dodawać do i tak tych wszystkich śmieci, by pozbyć się wszędobylskiego glutenu.
Medialnie problem glutenu jest teraz mocno na topie. Niby fajnie, bo naprawdę gluten człowiekowi po prostu nie służy, ale tu nie chodzi o to, by z zapałem i "bezkarnie" pałaszować mocno przetworzoną żywność (chemię!) - ale za to bez glutenu. Trwa przeczesywanie półek sklepowych w poszukiwaniu produktów bezglutenowych = zdrowszych. Ręce opadają - jak zwykle "z dupy strony".  naughty
« Ostatnia zmiana: 26-05-2011, 10:46 wysłane przez Solan » Zapisane
piem
« Odpowiedz #187 : 26-05-2011, 20:18 »

Nie wiem czy dobry temat, ale zaryzykuję smile To mój pierwszy post, także witam. MO piję od listopada. Do tego oczywiście koktajle. Z dietą różnie, ale generalnie moje menu to dużo mięsa, jaj, śmietany, masła i warzyw. Spektakularnych objawów oczyszczania nie uświadczyłem, ale od dłuższego czasu po posiłkach (tak godzinę po) czuję straszliwy ból brzucha w okolicy pępka, ból mnie wręcz paraliżuje. Ów ból jest jeszcze większy po koktajlach błonnikowych lub gdy czasem przegryzę jakieś orzechy (obojętnie jakie). Utrzymuje się około 2 godziny i nagle odchodzi. Co powinienem w takiej sytuacji robić, a czego nie robić?
Zapisane
róża
« Odpowiedz #188 : 28-05-2011, 21:53 »

Cieszę się, że jest ten temat dla początkujących smile Jakiś czas temu się z Wami przywitałam, a dopiero tydzień temu zaczęłam pic MO. Przez 4 dni czułam się okropnie, a piątego dnia już było dobrze. Mam wiele pytań, mam nadzieję, że ktoś mi odpowie, bo troszkę się jeszcze gubię.
1. Czy poprawnie robię koktail błonnikowy- wrzucam nasiona lnu, słonecznik i pestki z dyni w całości z łupinkami, czy tak powinno byc? Łupinki powinny się w nim znajdowac, dobrze zrozumiałam?
2. Miałam poważne zakażenie glistami (moje dzieci też, pisałam juz kiedyś o tym), lekarz zaleca mi powtórzenie kuracji lekowej (Zentel przez tydzień), bo zostały mi drgania w mięśniach. Po lekturze książek pana Słoneckiego oczywiście nie mam zamiaru brac tych leków.
Tylko zastanawiam się, kiedy te drgania w mięsniach znikną i dlaczego pan Słonecki zalecał picie ziół-glistnika, w razie potrzeby (czytałam na forum). Troszkę tego nie rozumiem- czy mamy tolerowac obecnośc tych pasożytów w naszych organizmach czy jednak pozbywac się ich ziołami- glistnikiem? Proszę bardzo o wyjaśnienie tej kwestii.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2011, 21:55 wysłane przez Róża » Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #189 : 28-05-2011, 23:14 »

1. Czy poprawnie robię koktail błonnikowy- wrzucam nasiona lnu, słonecznik i pestki z dyni w całości z łupinkami, czy tak powinno byc? Łupinki powinny się w nim znajdowac, dobrze zrozumiałam?
2. Miałam poważne zakażenie glistami (moje dzieci też, pisałam juz kiedyś o tym), lekarz zaleca mi powtórzenie kuracji lekowej (Zentel przez tydzień), bo zostały mi drgania w mięśniach. Po lekturze książek pana Słoneckiego oczywiście nie mam zamiaru brac tych leków.
Tylko zastanawiam się, kiedy te drgania w mięsniach znikną i dlaczego pan Słonecki zalecał picie ziół-glistnika, w razie potrzeby (czytałam na forum). Troszkę tego nie rozumiem- czy mamy tolerowac obecnośc tych pasożytów w naszych organizmach czy jednak pozbywac się ich ziołami- glistnikiem? Proszę bardzo o wyjaśnienie tej kwestii.

1. Tak
2. "Różne źródła podają, że pasożytami zakażonych jest 70-90% ludzi, ale tylko w nielicznych przypadkach dają one objawy parazytozy - choroby wywołanej infekcją pasożytniczą. Dotyczy to osób prowadzących niezdrowy tryb życia, zwłaszcza popełniających błędy żywieniowe. Natomiast po wdrożeniu Diety prozdrowotnej, będącej etapem przejściowym w dążeniu do wprowadzenia Zasad zdrowego odżywiania, objawy parazytozy ustępują samoistnie i nigdy się nie pojawiają."
Jak rozumiem w przypadku parazytozy można stosować Glistnik - jaskółcze ziele
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2451.0
« Ostatnia zmiana: 14-06-2016, 21:15 wysłane przez ArtComp » Zapisane
róża
« Odpowiedz #190 : 29-05-2011, 14:09 »

Dziękuję Ci za odpowiedź. Czyli rozumiem, że w moim przypadku mogę rano stosować MO, a wieczorem pić glistnik? Czy zamiast glistnika, można pić inne zioła przeciwrobacze, np. Paraprotex (skład mi.in. wyciąg z berberysu pospolitego, żywica mirry, olej goździków korzennych, pau D'arco, ekstrakt orzecha juglans nigra, olej orzecha włoskiego, ekstrakt z pestek grejpfruta i czosnek) i czy można tego zażywać podczas picia MO? Np: rano MO, a wieczorem Paraprotex? Oczywiście pamiętając o KB i DP.
Proszę o wypowiedzenie się.
« Ostatnia zmiana: 04-06-2011, 04:54 wysłane przez Apollo » Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #191 : 29-05-2011, 17:23 »

Mikstura oczyszczająca nie jest lekiem jako takim i nie koliduje z żadnymi lekami – chemicznymi czy naturalnymi.

Jeśli Glistnik - jaskółcze ziele, to po co dodawać inne specyfiki?
« Ostatnia zmiana: 29-05-2011, 19:26 wysłane przez Apollo » Zapisane
róża
« Odpowiedz #192 : 30-05-2011, 09:38 »

Paraprotex mam sprawdzony, wiem że dobrze działa. Tylko że ten lek też oczyszcza organizm, a chyba nie powinno się stosować dwóch metod oczyszczajacych jednocześnie?
Czytałam, że glistnik może być hepatoksyczny w niektórych przypadkach.
Po MO czuję się coraz lepiej z dnia na dzień.
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #193 : 30-05-2011, 14:25 »

Różo, czy naprawdę jest Ci potrzebne takie poganianie organizmu? Jakoś nie zauważyłam, żeby ktoś tu na forum wychwalał paraprotex, że bez niego ani rusz. Przeciwnie, większość uważa stosowanie tego typu preparatów za stratę pieniędzy i czasu. Wklejam cytaty Mistrza i Marlenki na ten temat:


Co do Paraproteksu, to jak napisał Lacky, jest to po prostu antybiotyk, i to o bardzo szerokim spektrum działania, więc bez konkretnego uzasadnienia narażanie się na skutki uboczne zastosowania antybiotyków jest raczej niefrasobliwością.


Jeśli chodzi o Paraprotex, to zażywałam go 2 miesiące temu. Kuracja trwała 3 miesiące.
7-miesięczną przygodę z detoxem też mam już za sobą.
Mam wrażenie, że w moim przypadku wyrzuciłam pieniądze w błoto. Nie widzę żadnych pozytywnych efektów zażywania tych preparatów. Chyba, że winę ponoszę sama, nie zawsze stosowałam się do zaleceń diety, chociaż śmieciowe jedzenie odrzuciłam już dawno.
Zapisane
róża
« Odpowiedz #194 : 30-05-2011, 15:35 »

To prawda, ten lek b. dużo kosztuje, glistnik byłby tańszy, lecz czy jest on bezpieczny? Więc rozumiem tak- rano MO, wieczorem glistnik, tak?
Zaczęłam pić MO od 5 ml, teraz już piję 8 ml (każdego ze składników), czy przy mojej wadze może być taka dawka (ważę 48 kg) czy powinnam pić po 10 ml?
Bardzo poprawił mi się apetyt, co mnie niesamowicie cieszy.
Pozdrawiam smile
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #195 : 30-05-2011, 16:48 »

A nie możesz poprzestać na MO, KB i DP i poczekać aż pasożyty same się wyniosą? Brałaś już leki i nie pomogły, więc po co to powtarzać? Potem znowu i znowu, aż w końcu pasożyty się uodpornią na leczenie, a Ty wykończysz?
Mam za sobą okresy bardzo złego samopoczucia, ale na szczęście nie wpadłam na to, by robić badania na pasożyty. Gdyby mi je wykryli, może też panikowałabym? A tak, spokojnie dążę do zdrowia, nie poganiając organizmu, ale też i nie przesadzając: od razu wystartowałam z pełną dawką MO, dopiero jak coś się działo to odstawiałam (na krótko) i zaczynałam od minimalnych dawek. Ale potem też szybko wskakiwałam na pełną dawkę.
Jeśli szukasz szybkiego wyleczenia z drgania mięśni, to co zrobisz, jak zacznie się oczyszczanie? Będziesz szukać następnych leków?
Myślę, że najlepszym sposobem jest... uczenie się i uzbrojenie w cierpliwość. Im więcej czytam, tym jestem pewniejsza tego, co robię, nie kombinuję, czuję się coraz lepiej, jestem wydajniejsza w pracy, mam coraz więcej spokoju i dobrego nastroju. Tyle, że tego nie da się osiągnąć w 10 dni.
Różo, ciesz się każdym dniem. Nawet nie zauważysz, jak uzależnisz się od codziennej porcji MO i jak szerokim łukiem będziesz omijać lekarzy i pacjentów  smile
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #196 : 30-05-2011, 17:26 »

Z dietą różnie
To postaw na konsekwentne dojście do zdrowia.

od dłuższego czasu po posiłkach (tak godzinę po) czuję straszliwy ból brzucha w okolicy pępka, ból mnie wręcz paraliżuje. Ów ból jest jeszcze większy po koktajlach błonnikowych lub gdy czasem przegryzę jakieś orzechy (obojętnie jakie). Utrzymuje się około 2 godziny i nagle odchodzi. Co powinienem w takiej sytuacji robić, a czego nie robić?
Musisz sprawdzić, to będziesz wiedział. Na czas choroby ujmij, nie dodawaj, skoro konkretne jedzenie powoduje ból. Nie spróbujesz, nie dowiesz się. Możesz zjeść mniej objętościowo tłuszczu, masła, czy śmietany, bądź na jakiś czas zrezygnować, z któregoś składnika, z mięsa czy z ziemniaka. Podobnie z KB, skoro męczy, to nie ma co się katować, przerwać, bądź wypić mniej, modyfikować skład koktajlu.

Przede wszystkim w czasie trwania diety nie można jeść produktów, o których wiemy, że ewidentnie nam szkodzą, nawet jeśli figurują w wykazie produktów dozwolonych w którymś z jej etapów.

A jak "złapiesz byka za rogi", to będziesz dodawał do jedzenia i wtedy będziesz wiedział co możesz a czego jeszcze nie możesz.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2016, 21:15 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
róża
« Odpowiedz #197 : 31-05-2011, 09:53 »

Agatko, też tak myślę. smile
Ja też bym wolała czekać, aż pasożyty same się wyniosą.. Choć u mnie nie było miło, bo miałam takie mocne drgawki, jakby padaczkę od nich, przestraszyłam się wtedy. Zentel to uspokoił (to było kilka miesięcy temu), ale jak wiemy nie jest to droga do pełnego zdrowia. Teraz już to wiem. smile
Więc chciałabym się jeszcze dowiedzieć dwóch rzeczy:
1. Po co zaleca się picie glistnika, zamiast czekać, aż pasożyty same się wyniosą?
2. Czy przy mojej wadze 48 kg powinnam, stosować całą dawkę MO (czyli po 10 ml) czy mniejszą?
3. Jak zrobić KB dzieciom, żeby im smakował?
Zaczynam od jutra podawanie MO moim dzieciom. smile Dziś chcę kupić olej z pestek winogron dla nich, widziałam w sklepie taki w butelce, może być?
Pozdrowienia. smile
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 16:02 wysłane przez Apollo » Zapisane
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #198 : 31-05-2011, 22:31 »

Różo, przeczytaj:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17253.0

Nasze dzieci pomału się przyzwyczajają, choć się z nimi nie cackamy (nie mamy czasu). Syn zaczyna pić już regulernie, choć małą ilość.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2016, 21:15 wysłane przez ArtComp » Zapisane
róża
« Odpowiedz #199 : 01-06-2011, 09:15 »

Dziękuję, Lenko. Poczytam dziś.
Czy ktoś mi odpowie:
1. Po co zaleca się picie glistnika, zamiast czekać, aż pasożyty same się wyniosą?
2. Czy przy mojej wadze 48 kg, powinnam stosować całą dawkę MO (czyli po 10 ml) czy mniejszą?

Bardzo proszę o odpowiedź, może nasz autorytet w tej dziedzinie, czyli pan Słonecki mógłby mi to wyjaśnić?
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 16:02 wysłane przez Apollo » Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 124   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!