Badzinka
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 17.12.2011 r.
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 27
|
|
« Odpowiedz #520 : 09-03-2012, 11:19 » |
|
Dziękuję za odpowiedź. Test uczuleniowy został przeprowadzony (od zewnątrz i od wewnątrz) i faktycznie nie wystąpiła żadna reakcja na czysty sok z aloesu, uczulenia brak. Kolejna osoba chce cieszyć się zdrowiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Violka
Początkujący
Offline
MO: 4.01.2012 r.
Wiadomości: 4
|
|
« Odpowiedz #521 : 10-03-2012, 14:07 » |
|
Trzeci miesiąc piję MO z alocitem i cały czas mam problem z oczami i skórą wokół oczu. Któryś raz z kolei zaczynają mnie piec oczy, skóra wokół i na nosie jest żywo czerwona, strasznie swędzi i piecze. Do tego oczy są podpuchnięte. W pracy pytają co mi jest i radzą iść do okulisty. Nie chwalę się, że piję MO. Skórę przemywam alocitem i smaruję maścią z wit.A, ale to nie pomaga. Czy ktoś miał podobne dolegliwości. Jak sobie radził. Czy odstawiał MO?
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-03-2012, 15:49 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Alan
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 03-09-2011. DP i KB: 27-09-2011
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 33
|
|
« Odpowiedz #522 : 12-03-2012, 16:29 » |
|
Strzelam: może za dużo makijażu? Jakiś kosmetyk może wywoływać podrażnienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #523 : 12-03-2012, 16:39 » |
|
Możliwe, że jest to u Ciebie rodzaj oczyszczania. Możesz spróbować odstawić na trochę MO i zobaczyć czy przejdzie. Potem wprowadzić znów MO, ale od 1/4 dawki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #524 : 12-03-2012, 21:04 » |
|
1. Czy są przypadki, na tym forum, wyzdrowienia ludzi z depresji ? (borykam się z tym od urodzenia. Mam 20 lat.) Pytam bo nie wiem co robić. Siedzę w domu całe dnie i nie widzę żadnych celów. Nie byłem jeszcze u psychiatry i na razie nie zamierzam. Czy branie proszków przejściowo jest dobrym rozwiązaniem? Jestem skłonny opierać się na wiedzy forum. Nie faszeruję się żadną chemią. Na razie widzę nadzieję bo po paru tygodniach picia MO spływała mi flegma i dalej spływa, a to już 3 miesiąc.
2. Od paru dni robię sobie mocną kawę z 4 łyżek rano po śniadaniu i po południu i czuję się sporo lepiej psychicznie, objawy somatyczne jak duszności i słabość ustają jednak mdli mnie pod wieczór:
- Czemu się tak dzieje? Czemu kawa w większej ilości mi pomaga? Wcześniej piłem kawę z 2 łyżek. - Jakieś wskazówki w stronę kawowego specyfiku, żeby jeszcze lepiej się poczuć?
Bardzo bym chciał żebyście mi dali jakieś wskazówki. Kuracja MO i koktajlami przynosi powolne efekty za co bardzo dziękuje. Ale trzeba jakoś żyć...
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-03-2012, 21:09 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #525 : 12-03-2012, 21:16 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-06-2016, 07:47 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lena
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98
|
|
« Odpowiedz #526 : 12-03-2012, 21:57 » |
|
Violka może pomogłyby Ci okłady z szałwi: http://portal.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/oklady-na-oczy-z-szalwii. A na świąd oczu można stosować żel ze świetlikiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-06-2016, 07:47 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
|
|
|
PawelM
Offline
Płeć:
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165
|
|
« Odpowiedz #527 : 13-03-2012, 16:34 » |
|
1. Czy są przypadki, na tym forum, wyzdrowienia ludzi z depresji ? (borykam się z tym od urodzenia. Mam 20 lat.) Pytam bo nie wiem co robić. Siedzę w domu całe dnie i nie widzę żadnych celów. Nie byłem jeszcze u psychiatry i na razie nie zamierzam. Czy branie proszków przejściowo jest dobrym rozwiązaniem? Jestem skłonny opierać się na wiedzy forum. Nie faszeruję się żadną chemią. Na razie widzę nadzieję bo po paru tygodniach picia MO spływała mi flegma i dalej spływa, a to już 3 miesiąc.
2. Od paru dni robię sobie mocną kawę z 4 łyżek rano po śniadaniu i po południu i czuję się sporo lepiej psychicznie, objawy somatyczne jak duszności i słabość ustają jednak mdli mnie pod wieczór:
- Czemu się tak dzieje? Czemu kawa w większej ilości mi pomaga? Wcześniej piłem kawę z 2 łyżek. - Jakieś wskazówki w stronę kawowego specyfiku, żeby jeszcze lepiej się poczuć?
Bardzo bym chciał żebyście mi dali jakieś wskazówki. Kuracja MO i koktajlami przynosi powolne efekty za co bardzo dziękuje. Ale trzeba jakoś żyć...
Szczerze polecam kurację SLOW-MAGiem i odstaw kawę jeśli nie musisz pić.
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-03-2012, 18:35 wysłane przez PawelM »
|
Zapisane
|
Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
|
|
|
Andrzej0203
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: aktualnie nie stosuję
Wiadomości: 22
|
|
« Odpowiedz #528 : 13-03-2012, 21:17 » |
|
Wtam forumowiczów zarówno tych bardziej doświadczonych jak i mniej, jak ja . Mój pierwszy post. Piję MO prawie 5 m-c ale ze zdrowiem to mam problemy chyba całe życie, tyle, że tak na poważnie zacząłem się źle czuć jakieś kilka lat temu a moi lekarze i mój brak świadomości spowodował, że zacząłem się faszerować chemią w postaci antybiotyków aż odporność całkiem szlag trafił. Przypadek co mi dolegało i nadal dolega jest długi i nie wiem gdzie w sumie tu jest miejsce na takie obszerniejsze opisy dolegliwości więc w skrócie zapytam na początek czy czegoś źle nie robię jako nowicjusz. Piję MO i mam pewne obawy: bo nie potrafię rozpoznać czy moje objawy to oczyszczanie, które po prostu muszę przetrzymać czy coś źle robię i dlatego tak źle się czuję, a dokładniej: mam dość uciążliwe uczucie ściskania gardła( gardło nabrzmiałe w okolicach ,,jabłka Adama"), no i spływająca już dłuższy czas wydzielina z tylnej ściany gardła , którą ciągle odchrząkuję, najgorszy jest w sumie ten ścisk w gardle i to już od wielu miesięcy każdego dnia, nawet wcześniej zanim zacząłem pić MO. Pytanie moje, czy to normalny proces oczyszczania? Czy może coś źle robię? A może to objaw już czegoś poważniejszego i czas na jakieś badania? Opisz swój przypadek, wg ustalonych reguł, tutaj (załóż swój wątek)//Klara27http://forum.bioslone.pl/index.php?board=70.0
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-06-2016, 07:47 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Whena
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #529 : 14-03-2012, 16:36 » |
|
spływająca już dłuższy czas wydzielina z tylnej ściany gardła , którą ciągle odchrząkuję To bardzo powszechny objaw oczyszczania. Polecam opisać swój przypadek tak jak poradziła Ci Klara. W tamtym dziale są też opisy innych, więc możesz sobie zobaczyć jak to zrobili.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #530 : 15-03-2012, 11:14 » |
|
Szczerze polecam kurację SLOW-MAGiem i odstaw kawę jeśli nie musisz pić. Robiłem już kurację magnezem. Piję kawę w dużych ilościach, bo nie mam wtedy myśli samobójczych i mocno poprawia mi nastrój. Dajcie mi lepszą alternatywę przejściową... Dwa razy próbowałem wdrożyć krople do nosa i kończyło się to utratą smaku. Przyznam się, że byłem na dwukrotnym badaniu kału na obecność grzybów. Oba badania wykryły, że nic nie mam. Więc czy aby na pewno mogę mięć zagrzybioną jamę nosową? Czy to nie powinno wyjść?
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-03-2012, 12:08 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #531 : 16-03-2012, 12:59 » |
|
Ludzie co ja mam robić? już nie potrafię wytrzymać. Ciągle myślę żeby się zabić, ale cząstka mojej świadomości temu nie pozwala. Mama mnie w ogóle nie rozumie i tym dobija... Czy te leki, które mi psychiatra zapisze (może w okresie przejściowym) są naprawdę takie szkodliwe? Co ja mam zrobić niech ktoś mi pomoże Okazało się, że te myśli nie do wytrzymania to przyczyna odstawienia porannej kawy z 4 łyżek... robi się nie ciekawie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2012, 14:28 wysłane przez Yeti »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #532 : 16-03-2012, 14:29 » |
|
Przyznam się, że byłem na dwukrotnym badaniu kału na obecność grzybów. Oba badania wykryły, że nic nie mam. Więc czy aby na pewno mogę mięć zagrzybioną jamę nosową? Czy to nie powinno wyjść? Rozbawiłeś mnie w tym momencie. Skoro wierzysz padaniom, a nie objawom, to nie wiem, jak Ci można pomóc. Powiem tylko, że ja miałam ewidentnie objawy wskazujące na problem z zatokami, a kalekarz twierdził, że wszystko jest ok (bo tak mówiły badania). Też mi się wówczas nie chciało żyć, tak fatalnie się czułam. Aha, jeśli pijesz tyle kawy, to proponuję przeprowadzić jeszcze jedną kurację Slow Magiem. I jeszcze jedno. O lekach zapomnij, bo nawet jeśli dzięki nim (przez moment) poczujesz się lepiej psychicznie, to fizycznie będzie jedynie gorzej. Wiem, bo brałam przez jakiś czas, niestety.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2012, 18:41 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #533 : 16-03-2012, 14:48 » |
|
Przyznam się, że byłem na dwukrotnym badaniu kału na obecność grzybów. Oba badania wykryły, że nic nie mam. Więc czy aby na pewno mogę mięć zagrzybioną jamę nosową? Czy to nie powinno wyjść? Rozbawiłeś mnie w tym momencie. Skoro wierzysz padaniom, a nie objawom, to nie wiem, jak Ci można pomóc. Powiem tylko, że ja miałam ewidentnie objawy wskazujące na problem z zatokami, a kalekarz twierdził, że wszystko jest ok (bo tak mówiły badania). Też mi się wówczas nie chciało żyć, tak fatalnie się czułam. Aha, jeśli pijesz tyle kawy, to proponuję przeprowadzić jeszcze jedną kurację slow magiem. I jeszcze jedno. O lekach zapomnij, bo nawet jeśli dzięki nim (przez moment) poczujesz się lepiej psychicznie, to fizycznie będzie jedynie gorzej. Wiem, bo brałam przez jakiś czas, niestety. W takim razie wezmę się za stosowanie kropli do nosa. Co dziwne, kiedyś tak kawa na mnie nie działała, pobolał mnie żołądek i to wszystko... a teraz po piciu już 3 miesiące MO, czuję jakby się normalnie przyswajała, nic nie boli a tylko mocno działa.. lecz z dziwnym skutkiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2012, 18:42 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #534 : 16-03-2012, 15:06 » |
|
Dlaczego tak uczepiłeś się tej kawy? Jak się w ogóle odżywiasz? Przeczytałeś książki?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PawelM
Offline
Płeć:
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165
|
|
« Odpowiedz #535 : 16-03-2012, 15:12 » |
|
Okazało się, że te myśli nie do wytrzymania to przyczyna odstawienia porannej kawy z 4 łyżek... robi się nie ciekawie.
To znaczy, że nie czas na odstawienie kawy. Kawa działa jak lekarstwo, pomaga doraźnie i powoduje uzależnienie (przyzwyczajanie się organizmu). Wiem to doskonale, ponieważ piłem 2-3 dziennie przez 10 lat. Dopiero rok MO i kuracja magnezem pozwoliła mi ją odstawić. Jest świetnym sposobem na poranne pobudzenie krążenia, więc nie ma takiego zastoju toksyn w głowie. Natomiast organizm powoli może się uzależniać, a ilość toksyn wzrasta poprzez podbieranie elektrolitów. "Ruszyć" krew można też ćwiczeniami. Twoim problemem są toksyny. Niekoniecznie pochodzące tylko z jamy nosowej, po prostu nadmierna ilość we krwi. Zamknij wrota toksynom, a samopoczucie zacznie się poprawiać. Jak wiesz nie jest to kwestia dni, a samopoczucie będzie się pogarszać podczas kuracji, ale nie znam innych sposobów.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-04-2012, 18:30 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #536 : 16-03-2012, 15:23 » |
|
Dlaczego tak uczepiłeś się tej kawy? Jak się w ogóle odżywiasz? Przeczytałeś książki?
Przeczytałem. Od 2 tygodni jem rano jajecznicę z 4 jajek na boczku, na obiad mięso z surówką, to wszystko. Piję MO od 3 miesięcy i 1-2 koktajle na dzień. Czuje się trochę lepiej, odkąd siedzę na tym forum objawy nerwicowe minęły, nie powodowane niczym zdenerwowanie wewnętrzne na wszystko. Jednak dalej nie widzę sensu życia oraz mam myśli samobójcze, które mnie nachodzą w ciągu dnia. Kawy się uczepiłem bo zauważyłem, że w dużych dawkach na moją wagę trochę mnie relaksuje od natrętnych myśli, oraz pomaga mi łatwiej oddychać, ustać na nogach. W pewnym stopniu pomaga mi uporać się z "depresją."
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2012, 18:44 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yeti
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 01.01.2012
Wiadomości: 16
|
|
« Odpowiedz #537 : 16-03-2012, 15:30 » |
|
Okazało się, że te myśli nie do wytrzymania to przyczyna odstawienia porannej kawy z 4 łyżek... robi się nie ciekawie.
To znaczy, że nie czas na odstawienie kawy. Kawa działa jak lekarstwo, pomaga doraźnie i powoduje uzależnienie (przyzwyczajanie się organizmu). Wiem to doskonale, ponieważ piłem 2-3 dziennie przez 10 lat. Dopiero rok MO i kuracja magnezem pozwoliła mi ją odstawić. Jest świetnym sposobem na poranne pobudzenie krążenia, więc nie ma takiego zastoju toksyn w głowie. Natomiast organizm powoli może się uzależniać, a ilość toksyn wzrasta poprzez podbieranie elektrolitów. "Ruszyć" krew można też ćwiczeniami. Twoim problemem są toksyny. Nie koniecznie pochodzące tylko z jamy nosowej, po prostu nadmierna ilość we krwi. Zamknij wrota toksynom, a samopoczucie zacznie się poprawiać. Jak wiesz nie jest to kwestia dni, a samopoczucie będzie się pogarszać podczas kuracji, ale nie znam innych sposobów. Dziękuje bardzo, poprawiłeś mi nastrój, wiesz o czym piszesz. Również zauważyłem, że robienie pompek w czasie dnia poprawia mi samopoczucie. Z tymi toksynami też mogę się zgodzić bo niedawno nalot zniknął, jednak stopniowo w czasie tygodnia wrócił do stanu wyjściowego co może świadczyć o dużym przepływie toksyn we krwi. Przepraszam za mój mętlik myślowy ale już tak mam.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-03-2012, 18:45 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Irek
Offline
Płeć:
Wiek: 18
MO: 10.01.2012
Skąd: Bawaria, kiedyś Strzelce Opolskie
Wiadomości: 576
|
|
« Odpowiedz #538 : 07-04-2012, 19:33 » |
|
Proszę Was o radę. Mianowicie jakieś 20 lat temu wyrznąłem Motorem w drzewo, w taki sposób, ze kolano dostało się miedzy bak a drzewo. Miałem coś w rodzaju silnego stłuczenia kolana. Przez pół roku prawie nie chodziłem, co dzień paczka tabletek przeciwbólowych. Uszkodzony został mięsień czworoglowy, (chyba tak się to nazywa), który to umożliwia prace kolana lub coś w tym kierunku. Ten mięsień w kolanie od tej pory jest slaby, tak, ze np. kopniecie piłki prawa noga (to ta z problemem) jest słabsze niż lewa, po prostu mięsień niedomaga. Czy ktoś z Was miał może podobna sytuacje albo wie co można by zrobić żeby się dzieciaki z moich piłkarskich możliwości więcej nie śmiały.
|
|
|
Zapisane
|
Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam, zasłużyłem.
|
|
|
Spokoadam
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960
|
|
« Odpowiedz #539 : 08-04-2012, 08:10 » |
|
Trzeba grać w podchody
|
|
|
Zapisane
|
Dopadło mnie zdrowie.
|
|
|
|