Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 13:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 30 31 [32] 33 34 ... 124   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pytania początkujących  (Przeczytany 1550855 razy)
Roszpunka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.07.2012 r.
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #620 : 05-08-2012, 14:07 »

1) Przed MO i DP jadłam dużo niezdrowych rzeczy, ale oprócz tego dużo warzyw i owoców i stolce miałam raczej normalne. Teraz stosuję MO i DP i mam zatwardzenie. Nie powinno być odwrotnie?
2) Czy w 1 etapie mogę pić sok z cytryny? Oprócz tego dodawanego do MO? Strasznie chce mi się kwaśnego.
3) Czy okłady z alocitu na srom i odbyt należy stosować bez przerwy do ustąpienia objawów czy robić czterodniowe przerwy tak jak w przypadku oczyszczania dróg rodnych?
4) W książce jest napisane: 'w czasie trwania diety nie można jeść produktów, które ewidentnie nam szkodzą'. Szkodzą czyli co? Jak mam zgagę po smażonym albo wzdęcia po fasoli i kapuście to znaczy, że to mi szkodzi i mam nie jeść?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #621 : 05-08-2012, 14:17 »

Roszpunko, czy pijesz KB? Jeśli nie, to koniecznie powinnaś wdrożyć. Odpowiednia ilość siemienia lnianego reguluje jakość stolca. Możesz zwiększyć również ilość warzyw w diecie.
 Jeśli chodzi o inne podtematy, to:
Ja cytrynę bym piła. Organizm wie czego chce.
Co do okładów z alocitu, nie mam wiedzy i doświadczenia;
Co do szkodzenia: W naszym przeszły życiu miałyśmy wiele objawów, które traktowałyśmy jako normalne, mimo, że normalnymi nie są. Zgaga jest złym objawem i silne wzdęcia także.

To bardzo ważne, aby układ pokarmowy pracował poprawnie. Skoro są sygnały, że coś nie tak, trzeba zmienić coś w diecie. Może chodzi o ilość tej fasoli lub kapusty?

« Ostatnia zmiana: 05-08-2012, 14:27 wysłane przez Asia61 » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #622 : 05-08-2012, 14:52 »

Cytat
1) Przed MO i DP jadłam dużo niezdrowych rzeczy, ale oprócz tego dużo warzyw i owoców i stolce miałam raczej normalne. Teraz stosuję MO i DP i mam zatwardzenie. Nie powinno być odwrotnie?
Jesteś na początku drogi. MO nie działa jak tabletka przepisana przez lekarza: szybka ulga, a po jakimś czasie problemy podwojone. Przy MO jest odwrotnie: czasem nawet musi być na początku gorzej, aby potem było lepiej.
Objawy oczyszczania są różne: infekcje, spływanie wydzieliny po gardle, biegunki, ale też na pewien czas mogą się włączyć zaparcia. KB są tu niezbędne, choć przyznam, że jak ja zaczynałam i zmieniłam oliwę na olej kukurydziany, to nawet podwójna porcja siemienia nie radziła. Ale wszystko to przeszło i teraz jest już OK.

Cytat
2) Czy w 1 etapie mogę pić sok z cytryny? Oprócz tego dodawanego do MO? Strasznie chce mi się kwaśnego.
A nie lepiej jeść kiszone ogórki? Kwaśne, a do tego naturalny probiotyk. Przynajmniej nie są sprowadzane z zagranicy (jak cytryny, które spryskują nie wiadomo czym, żeby przetrwały długą podróż).

Cytat
3) Czy okłady z alocitu na srom i odbyt należy stosować bez przerwy do ustąpienia objawów czy robić czterodniowe przerwy tak jak w przypadku oczyszczania dróg rodnych?
Ja bym robiła przerwy (przynajmniej trzydniowe).

Cytat
4) W książce jest napisane: 'w czasie trwania diety nie można jeść produktów, które ewidentnie nam szkodzą'. Szkodzą czyli co? Jak mam zgagę po smażonym albo wzdęcia po fasoli i kapuście to znaczy, że to mi szkodzi i mam nie jeść?
Tak, jak masz po czymś zgagę, to ewidentnie Ci szkodzi.
Jednak chciałabym wyjaśnić coś na moim przykładzie (tak mi jest najłatwiej).
Całe życie miałam straszne wzdęcia po fasoli i kapuście (z wiekiem się to nasilało). Będąc na DP, wprowadzałam w drugim etapie po kolei dozwolone produkty i obserwowałam organizm. Jeśli po czymś było mi źle (nawet, jeśli czułam po zjedzeniu czegoś wszechogarniające zmęczenie - tak mam np. po kawie), to nie jadłam tego przez parę tygodni i potem znów próbowałam wprowadzić do mojej diety (tak, jak to Mistrz opisuje w książkach). Okazało się, że mnie nie szkodzą ani fasola, ani kapusta. I chyba nigdy mi nie szkodziły. Jedzenie przez całe życie glutenu spowodowało, że po nim nie czułam się źle (nie zauważałam tego), natomiast inne produkty (niektóre warzywa, smażone pokarmy) powodowały duży i różnoraki dyskomfort. Wystarczyło wykluczyć gluten.
Zatem... Czy jesteś pewna, że to fasola i kapusta Ci szkodzi?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #623 : 05-08-2012, 15:06 »

Dzięki Agatko za mądrą odpowiedź. smile
Ten paskudny gluten tak klajstruje i zamula jelita, że bez uprzedniego oczyszczenia  ich z toksycznego, patologicznego śluzu trudno mówić jednoznacznie o tym co nam szkodzi. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Roszpunka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.07.2012 r.
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #624 : 05-08-2012, 16:20 »

Gluten oczywiście wykluczyłam. Wyraźnie czuję ochotę na cytrynę, ogórki jem, ale mi nie wystarczają. Jeżeli mam wykluczyć wszystkie produkty po których mam zgagę albo wzdęcia to za dużo tego nie zostanie... Smutny KB w ogóle mi nie smakuje z warzywami. Już wolę jeść same ziarna słonecznika i dyni. Planowałam poczekać i włączyć KB na 2 etapie diety.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #625 : 05-08-2012, 16:30 »

Jakie KB piłaś do tej pory? Może wybierzesz coś dobrego z dostępnych przepisów - a może to problem blendera, który niedokładnie mieli warzywa?
Nikt nie lubi takich koktajli, które trzeba gryźć. Smakowo - trzeba sobie dopasować.
Dodawaj miód nawet do warzywnych, to poprawia ich smak.

« Ostatnia zmiana: 15-06-2016, 07:54 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Roszpunka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.07.2012 r.
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #626 : 05-08-2012, 16:38 »

Widziałam wcześniej te przepisy, dziękuję za pomoc. smile
Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #627 : 06-08-2012, 15:37 »

Ja koktajle warzywne piłem tylko z marchewką (chyba najbardziej neutralny smak).
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Kasiak
*

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 27

« Odpowiedz #628 : 09-08-2012, 14:48 »

Forum podczytuję od jakiegoś czasu, teraz rozpoczęłam picie MO, czekam na książki Mistrza.

Mam pytanie dotyczące zębów. Otóż stomatolog zalecił mi usunięcie wszystkich ósemek. W sumie jestem do tego przekonana - psują mi się, ciągle muszę je leczyć, od nich psują się sąsiadujące siódemki. Lekarz zapowiedział mi, że po ekstraktacji należy przyjmować leki przeciwzapalne i antybiotyki. Oczywiście nie mam zamiaru tego robić, jednak zastanawiam się, czy  są potrzebne i ewentualnie istnieją jakieś sposoby (np. ludowe), by wesprzeć organizm w tym momencie. Przepraszam za pytanie, jeśli jest naiwne, jednak nie miałam nigdy usuwanego zęba stałego i chciałabym to przeprowadzić mądrze.

 
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #629 : 09-08-2012, 14:55 »

W takich wypadkach najlepiej nic nie robić. Zdać się na mądrość natury. Należy pamiętać, że gojenie wyrwy po zębie wymaga wytworzenia się skrzepu, którego pod żadnym pozorem nie należy ruszać. Toteż ze szczoteczką do zębów też ostrożnie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kasiak
*

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 27

« Odpowiedz #630 : 09-08-2012, 15:02 »

Dziękuję za odpowiedź. Tak myślałam, wierzę w mądrość swojego organizmu.
Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #631 : 09-08-2012, 15:32 »

Oczywiście nie mam zamiaru tego robić, jednak zastanawiam się, czy  są potrzebne i ewentualnie istnieją jakieś sposoby (np. ludowe), by wesprzeć organizm w tym momencie. Przepraszam za pytanie, jeśli jest naiwne, jednak nie miałam nigdy usuwanego zęba stałego i chciałabym to przeprowadzić mądrze.
Ja kilka lat temu miałem usuwane górne ósemki, przed wyrwaniem znieczulenie miejscowe, później zakaz jedzenia i picia przez x godzin po wyrwaniu a później już niczego nie brałem i nie było takiej potrzeby. Na skrzep uważałem żeby go nie oderwać. Moim zdaniem sukces tego zabiegu w 99% zależy od umiejętności "kowala". Wyrwanie było poprzedzone zdjęciem RTG każdej ósemki.
Zapisane

Jacek
Poulet
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2010
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #632 : 09-08-2012, 15:42 »

Ja również miałam wyrywane dwie ósemki. Przed wyrwaniem miałam znieczulenie, po wyrwaniu tak jak Pjack- zakaz jedzenia i picia przez kilka godzin. Nie brałam żadnego antybiotyku ani leków przeciwzapalnych. Po ekstrakcji zęba najlepiej kupić sobie miękką szczoteczkę i do czasu zagojenia się dziąsła- delikatnie szczotkować nią zęby. W razie potrzeby można płukać jamę ustną naparem z szałwii, ale też delikatnie.
« Ostatnia zmiana: 09-08-2012, 15:44 wysłane przez Poulet » Zapisane
Brer
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012.01.23
Wiedza:
Skąd: Między stolicą a Mazurami
Wiadomości: 655

« Odpowiedz #633 : 09-08-2012, 18:55 »

Cytat
Przed MO i DP jadłam dużo niezdrowych rzeczy, ale oprócz tego dużo warzyw i owoców i stolce miałam raczej normalne. Teraz stosuję MO i DP i mam zatwardzenie.
Z początku też to zauważyłem. Nie wiem jak u innych, ale u mnie (na I etapie DP) zwiększenie ilości spożywanych pokarmów roślinnych kosztem mięsa naprawiło sytuację.
Zapisane
Lukas123
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 28.08.12 KB:30.08.12
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #634 : 15-08-2012, 09:18 »

Mam naprawdę ważne dla mnie pytanie - czy pijąc MO mogę pół godziny przed posiłkami pić siemie lniane w formie galaretki(całe nasiona gotowane 15 minut)? Bardzo mi pomaga na śluzówkę... Tylko pytanie czy przez ten płaszczyk który stworzy nie wypaczy działania mikstury?
Zapisane
Lukas123
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 28.08.12 KB:30.08.12
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #635 : 15-08-2012, 12:32 »

Od razu muszę napisać jeszcze jednego posta. Gdyby któryś moderator był tak miły i je skleił, byłoby idealnie (bo ja nie mogę edytować pierwszego).

Sprawa wygląda tak:

Ja jestem chyba przykładem człowieka zniszczonego przez medycynę. Mam wiele problemów (mimo 19 lat), ale jeden był moim problemem od dawien dawna i to on zniszczył mi prawdopodobnie zdrowie (a raczej nieumiejętne radzenie sobie z nim). Chodzi o migdałki podniebienne. Chorowałem na nie, od kiedy pamiętam. Napicie się czegoś zimnego = choroba. Lekkie oziębienie organizmu = choroba. Zjedzenie jogurtu niezagrzanego na kaloryferku = choroba. Oczywiście zawsze to samo - angina, angina, po raz kolejny angina. A jak angina, to i antybiotyk, jeden, drugi dziesiąty. Doprowadziło to do megazałamania zdrowia w wieku lat 16 (podwójny refluks, problemy z jelitami, z woreczkiem żółciowym). Następnie nieumiejętne leczenie tych chorób (na szczęście już z małym udziałem lekarzy, którzy rozkładali ręce i uważali mnie za hipochondryka) oraz nieumiejętne wprowadzenie diety (na szczęście na krótko) sprowadziło na mnie kolejne choroby - prawdopodobnie niedoczynność tarczycy (nie diagnozuję już chorób u lekarzy, ale objawy całkiem ewidentne - ciągle zimne ręce i nogi, jakieś spowolnienie metabolizmu - jeszcze częstsze przeziębienia, zaparcia), zapalenie zatok z objawami neurologicznymi (a także bólem uszu, oczu i głowy) oraz zapalenie układu moczowego wraz z prostatą. No, ale się rozpisałem, ale miało być nie o tym.

Chodzi o to, że pewnego razu znalazłem (tak mi się przynajmniej wydaje) panaceum na problemy z tymi migdałkami. Do takiego wniosku doprowadziło mnie dokładne poznanie budowy, funkcji i znaczenia tych małych odrostów w gardle. Otóż, jak wiadomo, migdałki są pierwszą linią obrony przez wszelkimi drobnoustrojami, niejako sitem, które zabezpiecza niższe partie układu oddechowego. U mnie przekształciły się w formę patologiczną. Nie dlatego, że przestały bronić mnie przez infekcjami, a dlatego, że były nienaturalnej wielkości i kształtu oraz zawierały w sobie całą masę patogenów, które zostają "uruchomione" przy choćby delikatnym spadku odporności lub podrażnienia migdałków. W takim wypadku normalnie albo lekarze mówią "no cóż, tak już bywa, przepiszę Ci coś na odporność/szczepionkę/inne dziadostwo, które i tak nie zadziała (ale ja uspokoję sumienie)", albo też wysyłają na zabieg chirurgicznego usunięcia lub podcięcia migdałków. Pomysł ten jest poroniony ze względu na funkcję, jaką pełnią migdałki oraz ogólnie na fakt interwencji chirurgicznej w ciało człowieka. Dlatego nigdy nie było to dla mnie opcją.

Znalazłem za to coś takiego - regeneracja migdałków. Jest to co prawda zabieg medyczny, ale nie niesie za sobą żadnych skutków ubocznych. Polega na kilkukrotnym zamrożeniu i rozmrożeniu migdałków w celu "wyczyszczenia" ich z patogennych organizmów i przywróceniu im ich normalnej funkcji (czyli ochrony przed infekcjami). Zabieg ten nie prowadzi do zablokowania infekcji - on jedynie regeneruje migdałki, chronicznie w stanie zapalnym, przez co daje im możliwość faktycznej walki z infekcjami, a nie tylko byciem dla nich domem.

Tak jak pisałem, skutków ubocznych nie ma, nie leje się ani kropelka krwi. Jedynie po zabiegu podobno przez kilka dni boli gardło.

I tutaj mam pytanie - czy, mimo że zaczynam picie MO i dietę prozdrowotną, mogę pójść na taki zabieg?

Powody mam dwa - raz, że już zapłaciłem (dość droga przyjemność), a dwa, że skoro podczas oczyszczania ludzie, którzy normalnie nie chorują na infekcje, zostają zwaleni z nóg, to ja prawdopodobnie w ogóle nie wyjdę z domu.

Bardzo proszę o radę. smile
« Ostatnia zmiana: 15-08-2012, 16:11 wysłane przez Solan » Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #636 : 15-08-2012, 13:21 »

Lukas123 - ja bym nie poszła.
Zacznij od MO, KB i DP, płucz gardło kilka razy dziennie octem jabłkowym własnej roboty.
Zawsze zdążysz pójść. Pamiętaj, to zawsze jest ingerencja w twój organizm.
Decyzja należy do Ciebie.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #637 : 15-08-2012, 15:13 »

Czy znasz jakieś osoby, które przeszły ten zabieg jakiś czas temu i mogą Ci go polecić? Zrób dokładne rozeznanie. Zbierz wszelkie, dodatkowe informacje. Jaką masz pewność, że faktycznie brak jest skutków ubocznych? Może są one oddalone w czasie?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #638 : 15-08-2012, 16:20 »

Czytałeś o herbacie z miodem?

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5265.msg51236#msg51236
http://portal.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/goraca-herbata-z-miodem
« Ostatnia zmiana: 15-06-2016, 07:54 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Lukas123
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 28.08.12 KB:30.08.12
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #639 : 15-08-2012, 17:35 »

Co do herbatki - nie ten poziom problemu niestety Smutny Kiedyś piłem bardzo długo, ale nic a nic na moje gardło nie pomaga.

Co do rozeznania - nie spotkałem żadnej negatywnej opinii ani na stronach polskich ani na anglojęzycznych. Nie oznacza to oczywiście, że jakieś skutki uboczne się nie pojawią nigdy(tego wykluczyć nie można). W każdym razie dziękuję za rady i chyba jednak na razie odłożę ten "projekt" w czasie. Zobaczymy za jakiś czas jak będzie po MO etc...

Ale gdyby mógł się ktoś ustosunkować jeszcze do tego byłbym wniebowzięty:

Mam naprawdę ważne dla mnie pytanie - czy pijąc MO mogę pół godziny przed posiłkami pić siemie lniane w formie galaretki/śluzu(całe nasiona gotowane 15 minut)? Bardzo mi pomaga na śluzówkę... Tylko pytanie czy przez ten płaszczyk który stworzy nie wypaczy działania mikstury?
Zapisane
Strony: 1 ... 30 31 [32] 33 34 ... 124   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!