Pytania początkujących

[Iza80]

Asiu61, wiedzę na temat ksylitolu, to ja mam w jednym palcu, jak również to, że zabija, ponoć, grzyby i walczy z bakteriami odpowiedzialnymi za zapalenie ucha środkowego. Chodzi mi o to, jakie podejście ma Mistrz do tego, bo jak wiemy, cała teoria wkładana nam do głowy od urodzenia jest przewrócona do góry nogami. Do mnie ta teoria jak najbardziej przemawia i poddaję jej się, a nie chciałabym zniszczyć mojego oczyszczania poprzez dodanie ksylitolu do jedzenia lub picia...Tu tkwi szczegół.

Scorupion, bardzo się cieszę, że mogę komuś, w tym przypadku Tobie, dać odrobinę uśmiechu na twarzy  

[Asia61]

Sporo wiedzy na temat słodzików tak w ogóle jest tu:
 http://www.akademiawitalnosci.pl/czego-mozesz-nie-wiedziec-o-slodzikach/
Cyt."Gdy wkładasz do ust coś słodzonego chemicznym słodzikiem mózg odbiera słodycz i mówi do trzustki „przygotuj insulinę, słodkie idzie”, co trzustka czyni. Jednak słodkie nie idzie, bo to był tylko oszukańczy chemiczny słodzik. Za n-tym razem gdy mózg powie „przygotuj insulinę, słodkie idzie” trzustka się wypnie i nie wyprodukuje z siebie ani grama insuliny, bo mózg ją zbyt długo oszukiwał i teraz to ona ma już gdzieś. Czy to trzeba będzie strawić słodycz prawdziwą czy też sztuczną – ona ma to po prostu od tej pory gdzieś. Zatem witamy w światowej społeczności 350 milionów diabetyków (dorosłych, czyli nie licząc dzieci i młodzieży poniżej 25 lat)! Teraz do końca życia pewną część swoich zarobków zaniesiesz w zębach przemysłowi farmaceutycznemu, który z tego tytułu zaciera rączki już w momencie sprzedania Ci słodzika. I co, warto było grać sobie w kulki z naturą?"

[Iza80]

Hmm, no to ja chyba źle to wszystko rozumiem...czy nazywamy słodzikiem wszystko co ma po prostu słodki smak? Ksylitol, choć ma chemicznie brzmiącą nazwę, jest w 100% naturalnym cukrem (alkoholem) uzyskiwanym z kory brzozy...Zdania na forum są bardzo podzielone, dziękuję za wskazanie wyszukiwarki (wciąż się tu gubię ). Smuci mnie natomiast stosunek wielu tutejszych ekspertów, którzy w sposób prześmiewczy podchodzą do człowieka, który chce zgłębić wiedzę...nie pamięta wół, jak cielęciem był....

[scorupion]

Niepotrzebnie cię smuci, albowiem eksperci w sposób prześmiewczy podchodzą do dyrdymałów wypisywanych przez człowieka, a nie do człowieka jako takiego. To forum cechuje się głębokim humanizmem, choć przyznaję, lekko zakamuflowanym. Objawia się  to w ten sposób, że nie bułkę przez bibułkę, a skuteczność. Co zrobić, niestety większość ludzi woli głupią i nieprawdziwą treść, aby podaną w uprzejmej formie.

[Iza80]

Sęk w tym, że nie każdy zdaje sobie sprawę, że pisze dyrdymały, jeżeli był całe życie karmiony pewnego rodzaju wiedzą. Skoro o humaniźmie mowa, to są ludzie, którzy nie przejmą się przytykiem i będą dalej dążyć do celu, ale są też tacy, a jako nauczyciel wiem, że jest ich wielu, którzy raz obśmiani nie wychylą się więcej, żeby nie być obiektem żartów i porzucą dobrą drogę, na którą dzięki komuś lub czemuś weszli. Czy warto zatem tak "kamuflować ten humanizm"? Czy "mniej przyjemna forma" jest jedynym gwarantem wbicia do głowy słusznej wiedzy? Nie sądzę....

[Nieboraczek]

To jako nauczyciel powinnaś też wiedzieć, że ocenę niedostateczną stawia się po to, żeby zmotywować do dalszej, skuteczniejszej pracy. Na pewno nie po to, żeby zniechęcić. Jako nauczyciel posłużyłam się tą alegorią, bo taka argumentacja chyba do Ciebie przemówi.
Zostaw personalne animozje, dociekanie formy, a skup się na treści, bo tu przerostu formy nad treścią nie ma nigdy. Dlatego ta prosta prostota.

[Iza80]

Stosuję nieco inne metody, ale przyjmuję i taką logikę. Mam nadzieję, że nie dostanę jedynki A teraz skupiam się na oczyszczaniu!

[Nieboraczek]

I prawidłowo. Rzeczy ważne od nieważnych należy oddzielać.

[scorupion]

Stosuję nieco inne metody,

Ale ze zdrowiem jakby nieco nie wychodziło?

[Iza80]

Inne metody w motywowaniu uczniów....Mieliśmy nie pisać o głupotach, ale widzę, że bez uprzejmej złośliwości się tu nie....

[Fazibazi]

...nie pamięta wół, jak cielęciem był....

Na początku przygody z Bioslone zalogowałem się żeby mieć dostęp do wiedzy. Pierwsze pytanie zadałem po około 4 latach "czytania".... i nie było to "czy ksylitol jest ok?". Albo wchodzisz do tej rzeki i trzymasz się zasad (mięsko), albo zmień forum na "wegecostam.pl". Żadna tu złośliwość z mojej strony po prostu chcę zaoszczędzić twój cenny czas.

nie mam dłużej ochoty faszerować się mięsem przesiąkniętym energią cierpienia zabijanego zwierzęcia

Wszyscy jesteśmy  energią i głównie od nas zależy, czy będzie ona pozytywna, czy negatywna.

A nie masz w sobie na tyle pozytywnej "energii" żeby tą "złą"- zarżniętego wieprzka, zniwelować? Zaprzeczasz sama sobie, stawiasz świadomość świni ponad ludzką. Negatywna energia świni niszczy twoją świadomość.
A skąd wiesz co myśli świnia przed zarżnięciem? Może wyznaje "człowiekizm" i doznaje ekstazy w poświeceniu dla swojego pana - człowieka? Wtedy podczas uboju przepływa przez to mięsko tylko pozytywna, wręcz "eksatyczna" energia i zapewne to mięsko jest tak dobre, ze nie trzeba go równoważyć surówką
A co z drobiem? Szczęśliwa kurka na podwórku mojej babci biegała sobie gdzieś 30 sekund zaraz po dekapitacji. Co jej ciało wtedy czuło skoro głowa została przy pieńku?

Sęk w tym, że nie każdy zdaje sobie sprawę, że pisze dyrdymały, jeżeli był całe życie karmiony pewnego rodzaju wiedzą.

Mnie parę lat zajęło wyjście z "mainstreamowego" myślenia, a żarówka świadomości zapalała się już kilka razy przed wiedzą Bioslone i myślę, że do pełnej mocy brakuje mi jeszcze paręnaście "Wattów", hmm... tylko gdzie one są?

Mieliśmy nie pisać o głupotach

Ale widać musimy.

A teraz skupiam się na oczyszczaniu!

A to przepraszam, moje powyższe wywody można usunąć.

[Iza80]

A nie masz w sobie na tyle pozytywnej "energii" żeby tą "złą"- zarżniętego wieprzka, zniwelować? Zaprzeczasz sama sobie, stawiasz świadomość świni ponad ludzką. Negatywna energia świni niszczy twoją świadomość.
A skąd wiesz co myśli świnia przed zarżnięciem? Może wyznaje "człowiekizm" i doznaje ekstazy w poświeceniu dla swojego pana - człowieka? Wtedy podczas uboju przepływa przez to mięsko tylko pozytywna, wręcz "eksatyczna" energia i zapewne to mięsko jest tak dobre, ze nie trzeba go równoważyć surówką

Pozwolę sobie pozostawić bez komentarza...trochę przekombinowane...

A co z drobiem? Szczęśliwa kurka na podwórku mojej babci biegała sobie gdzieś 30 sekund zaraz po dekapitacji. Co jej ciało wtedy czuło skoro głowa została przy pieńku?

Niestety nie mam babci, ani nikogo innego na wsi i te dramatyczne sceny są mi obce, nie jestem z nimi obyta.

A to przepraszam, moje powyższe wywody można usunąć.

W mojej głowie już usunięte

[Iza80]

Pierwsze pytanie zadałem po około 4 latach "czytania".... i nie było to "czy ksylitol jest ok?".

To jeszcze tylko dodam, że nie wiem teraz, czy śmiać się, czy płakać? Wyzwolę pozytywną energię z siebie, jednak się pośmieję. Pozwolę sobie jednak nieco szybciej zgłębiać wiedzę....Miłego wieczoru.

[Mistrz]

Rzecz w tym, że nasze forum jest specyficznie związane z książką "Zdrowie na własne życzenie" tudzież portalem: http://portal.bioslone.pl/

Jeśli podejmujemy dyskusję na forum, to najlepiej by było, żeby wiedzieć, o czym dyskutujemy. W tym celu najpierw należy posiąść podstawową wiedzę, a potem włączać się w dyskusję. Trzeba się po prostu przygotować do lekcji. Nauczycielowi nie powinno być to obce.

[Iza80]

Mistrzu, czekam na książki, w tym czasie czytam portal, wydrukowałam najważniejsze teksty, aby mieć je pod ręką. Nie sądziłam, że dodatkowe pytania, które mnie nurtowały, a nie znalazłam póki co odpowiedzi jednoznacznej na portalu zrobią tu takie zamieszanie. Za ewentualne sprawianie kłopotów zatem przepraszam. Pytanie tylko mam jeszcze jedno, kiedy jest się początkującym w takim razie? Bo zanim zapytałam o cokolwiek bardzo długo czytałam forum i ze sto razy podstawowe teksty.....Proszę wybaczyć, nie będę czekać cztery lata, w 2017 roku to ja mam w planach posiadanie dużo zdrowszych jelit....Natomiast zrozumiałe, że nowy styl żywienia i podejście do zdrowia mam zamiar prowadzić już zawsze.

[Mistrz]

Pytanie tylko mam jeszcze jedno, kiedy jest się początkującym w takim razie?

Początkującym jest się wówczas, gdy nie poucza się gospodarzy.

[Iza80]

Rozumiem. Nie sądziłam, że kogokolwiek pouczam, przecież nie podważam w żaden sposób wypowiedzi. No nic. Teraz skupiam się na rzeczach najistotniejszych, a na pytania poczekam po skończeniu drugiego domu książki. Chciałam tylko zwrócić uwagę na jedną mylącą rzecz, a mianowicie wątek portalu, który sami Państwo założyliście i który zachęcił mnie do wzięcia udziału w forum przed skończeniem lektury:


"Na naszym forum uruchomiony został nowy dział - Blok dla początkujących, w którym osoby stawiające pierwsze kroki na drodze ku zdrowiu (Podopieczni) będą prowadzone krok po kroku do celu, którym jest przede wszystkim zrozumienie zasad powrotu do zdrowia bez medycyny.
Teraz prosimy o zgłaszanie się użytkowników, którzy chcieliby zostać poprowadzeni przez pierwsze kroki na drodze ku zdrowiu, zgodnie z poniższymi wytycznymi.

Cytat od: Mistrz  18-03-2009, 23:11
W pierwszym poście kandydat na Podopiecznego powinien w skrócie opisać swoje problemy zdrowotne oraz historię choroby wg następującego wzoru:
1. Wiek:
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne):
3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:
4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:  "

[Kinia]

Przecież Ksylitol nie jest słodzikiem. Halo. W pierwszym etapie nie można spożywać żadnego cukru. To tylko 3 tyg, dasz radę.

[Iza80]

Dziękuję Kiniu, pewnie, że dam radę!

[Fazibazi]

Proszę wybaczyć, nie będę czekać cztery lata, w 2017 roku to ja mam w planach posiadanie dużo zdrowszych jelit

Mnie się nigdzie nie śpieszyło tzn. nie miałem aż tak wielkiej potrzeby. Poza tym musiałem sam się przekonać co to jest to Bioslone .

Dziękuję Kiniu, pewnie, że dam radę!

Powodzenia!