Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 20:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Badania - po co to to?  (Przeczytany 143163 razy)
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #20 : 02-02-2011, 17:33 »

Cytat
To jest fakt, czyli rzeczywistość, ale po co to badać, skoro to jest fakt?
Po to, żeby uświadomić ludziom, że jest to niezbędny element zdrowia. Świadomość na ten temat jest niska. W oficjalnych zaleceniach dzienne zapotrzebowanie na witaminę D jest zaniżone.
Czy jest Pan przeciwny badaniu rzeczywistości? To byłoby coś nowego.

Cytat
Bez badania odpowiedni poziom witaminy D nie będzie miał wpływu na zdrowie?
A skąd Pan wie jaki jest odpowiedni? Ja wiem, bo czytam.

Cytat
Jaki był cel tego badania, i jaki wniosek, jeśli nie ten sprzyjający dilerom suplementów?
Przecież cel i wnioski są podane powyżej. Nie przeczytał Pan?
Czy słońce jest dilerem suplementów?

Cytat
A czyż suplementy nie mają na celu tworzenie nierzeczywistej rzeczywistości?
To pytanie nie dotyczy tego badania. Nie badano suplementów.

Cytat
Czy odporność przeciw infekcjom wynikająca z suplementacji nie jest nierzeczywistą rzeczywistością?
To pytanie nie dotyczy tego badania. Nie badano suplementów.

Reasumując: 0 argumentów, że przedstawione badanie tworzy "nierzeczywistą rzeczywistość".
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #21 : 02-02-2011, 17:38 »

Cytat
To jest fakt, czyli rzeczywistość, ale po co to badać, skoro to jest fakt?
Po to, żeby uświadomić ludziom, że jest to niezbędny element zdrowia. Świadomość na ten temat jest niska. W oficjalnych zaleceniach dzienne zapotrzebowanie na witaminę D jest zaniżone.
Czy jest Pan przeciwny badaniu rzeczywistości? To byłoby coś nowego.

Podobne badania straszą słońcem i tłuszczami, które  to dbają o odpowiedni poziom witaminy D. To jak ludzie mają w ogóle coś zrozumieć? Czemu tak naprawdę mają służyć te badania, suplementacji witamin?
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #22 : 02-02-2011, 18:04 »

Cytat
Mnie interesuje kto finansuje takie badania?
Badanie zostało sfinansowane przez granty otrzymane od:
The Health Research Council of New Zealand
The David and Cassie Anderson Bequest (Wellington, New Zealand)
The Massachusetts General Hospital Center for D-Receptor Activation Research (Boston, MA)

Cytat
nie rozumiem po co robić takie badania?
Na to pytanie odpowiadam powyżej Piotrowi, przeczytaj.

Cytat
ale dla mnie cel jest jasny. Udowodnić konieczność suplementacji
Zmuszasz mnie znowu do powtórzenia (nie możesz przeczytać tego co już napisałem?), to nie był cel badania; we wnioskach jest sugestia, żeby sprawdzić jak działa suplementacja.

Cytat
Chyba, że ktoś robi te badania i wnioskuje o dobre odżywianie matek, dbanie o zdrowie przed zajściem w ciążę a potem wystawianie niemowląt na działanie słońca.
Jako jedyny uczestnik tej dyskusji zaczynasz myśleć pozytywnie. Może dlatego, że jesteś kobietą i zaczynasz rozumieć jak to jest ważne dla dzieci.

Moje rozumowanie jest takie:
Zostaliśmy stworzeni w ten sposób, żebyśmy byli zdrowi. W naszej skórze witamina D jest syntetyzowana pod wpływem słońca. Wiadomo jakie poziomy witaminy D mają ludzie pracujący na słońcu. Można przyjąć, że są one optymalne, ponieważ nasi przodkowie najpierw żyli w Afryce. Później migrując ku biegunom musieli się jakoś przystosować. Spożywali więc produkty bogate w witaminę D w okresach braku słońca, np. Eskimosi. Pamiętam w dzieciństwie, że rodzice dawali mi tran. Czy to jest potępiany suplement? A jeżeli tak, to dlaczego w Polsce ma być on uważany za suplement, a np. na Grenlandii za naturalny składnik pożywienia?
Jeżeli większość naszej populacji w okresie jesieni-zimy-wiosny ma obniżony poziom witaminy D, a z tego powodu obniżoną odporność, osteoporozę, obniżony nastrój, itd., to chyba możemy na ten temat swobodnie dyskutować na Forum prozdrowotnym bez ciągłych insynuacji i podejrzeń (co de facto jest blokowaniem dyskusji). W dyskusji potrzebne jest założenie, że kierujemy się dobrymi intencjami, a nie jakimś nieuczciwym interesem. Ja np. nie utrzymuję się ze sprzedaży witaminy D, nie prowadzę też solarium.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2011, 18:21 wysłane przez Tomasz Dangel » Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #23 : 02-02-2011, 18:31 »

Cytat
Może rzeczywiście nie oszukuje, ale co z niego wynika dla pacjenta?

Piotrze,
Naprawdę nie rozumiesz?
Do zachowania zdrowia potrzebny jest odpowiednio wysoki poziom witaminy D.

Tak samo odpowiedni poziom innych witamin i mikroelementów.
To dla nas jest oczywiste, dlatego wszyscy są zdziwieni po co robić badania, żeby wykazać coś oczywistego?
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #24 : 02-02-2011, 18:49 »

Cytat
Tak samo odpowiedni poziom innych witamin i mikroelementów.
To dla nas jest oczywiste, dlatego wszyscy są zdziwieni po co robić badania, żeby wykazać coś oczywistego?
Piotrze, być może to jest oczywiste dla Ciebie. Zapewniam Cię, że większość ludzi nie wie o zależności między poziomem witaminy D a zaburzeniami odporności. Popularna wiedza dotyczy związku witaminy D z krzywicą i osteoporozą.
Poziom innych witamin i mikroelementów nie jest tak bardzo zależny od pór roku na naszej szerokości geograficznej, a to istotna różnica.
Dlaczego piszesz "wszyscy", to jakaś maniera zapożyczona od p. Słoneckiego?
Dlaczego piszesz "dla nas"? Do kogo odnosi się liczba mnoga? Kogo reprezentujesz?
Jeżeli rzeczywiście jesteś świadomy tego problemu, to napisz jaki masz poziom witaminy D. Wtedy będziesz dla mnie wiarygodny.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #25 : 02-02-2011, 19:32 »

Tomku a skąd Twoi rodzice wiedzieli, żeby Ci podawać tran, jak nie znali wyników tych badań? Ja nie wiem od kiedy ludzie zaczęli spożywać świadomie tran, ale śledziami nasi przodkowie się zajadali. Co prawda ze śledziami jest coraz gorzej, ale chyba zamiast sztucznej kapsułki lepiej zjeść dobrze zrobionego śledzia tak jak to robili nasi przodkowie. Może w ten sposób kompensowali brak słońca? Nie uważasz, że ludzkość głupieje, bo wyważa takimi badaniami otwarte drzwi?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #26 : 02-02-2011, 19:51 »

Panie Tomaszu. Powtarza Pan jak mantrę: "poziom witaminy D", ale nie pisze Pan, gdzie. Dlatego pytam: no gdzie ten poziom witaminy D jest istotny? We krwi? Przecież zanegował Pan tezę, że witamina D jest składnikiem krwi. No więc jaka jest korelacja miedzy krwią a witaminą D - ujemna, dodatnia, czy korelacji nie ma w ogóle?

Czy jest Pan przeciwny badaniu rzeczywistości?
Jeśli metodami medycznymi, z użycie podwójnej ślepej próby, to jestem zdecydowanie przeciwny, bo wtedy wyszłoby, że pies ma trzy nogi albo pięć, albo coś koło tego.

Cytat
Bez badania odpowiedni poziom witaminy D nie będzie miał wpływu na zdrowie?
A skąd Pan wie jaki jest odpowiedni? Ja wiem, bo czytam.
Ja też czytam, niech Pan sobie wyobrazi, tylko że nie wierzę w to co piszą, bez sprawdzenia. Toteż rzeczywiście nie wiem nie tylko, jaki jest odpowiedni poziom witaminy D, ale także odpowiedni poziom pozostałych dwunastu witamin, dwudziestu kilku minerałów, tyleż samo aminokwasów, a także pozostałych substancji odżywczych, których można się doliczyć kopy (sic).
Ja za to wiem, kto to wie. I nie są to bynajmniej nałukowcy...

Autorzy w końcowych wnioskach piszą: "Nasze obserwacje uzasadniają przeprowadzenie randomizowanych badań suplementacji witaminą D w czasie ciąży i wczesnego dzieciństwa w celu lepszego określenia wpływu witaminy D na zdrowie układu oddechowego w dzieciństwie."
Czyli że badanie byłoby psu na budę, ale przecież nie może się zmarnować - wszak poszły na to granty. Dlatego autorzy wnioskują o przeprowadzenie badań chybił-trafił (uczenie: randomizowanych) suplementacji witaminą D w czasie ciąży i do czwartego r.ż. Oczyma wyobraźni widzę tych rodziców, którzy oświeceni przez zespół nałukowców, i przy okazji nastraszeni, kupują dziecku buteleczkę syntetycznej witaminy D - dla jego dobra.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 01:17 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #27 : 02-02-2011, 20:52 »

Nieprzydatne to badanie do niczego, no może poza zachęceniem ludzi do kupowania tranu. Z drugiej strony wolę żeby jednak robiono badania na przykład nad usypianiem i wybudzaniem ludzi z narkozy.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #28 : 02-02-2011, 21:38 »

Cytat
Niski poziom witaminy D wskazuje na to, że Matka albo pije alkohol, albo dużo paliła, albo używała lekarstw kortykosteroidy o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym, immunosupresyjnym itd.
Kortykosteroidy mogą zaburzać rozwój ośrodkowego układu nerwowego u płodu, zwiększać ryzyko infekcji oraz powodować zahamowanie wzrastania.
To chyba Twoje poglądy, bo takich stwierdzeń w tym badaniu nie ma.
Autorzy stwierdzili, że niskie poziomy witaminy D występowały częściej u noworodków:
1/ urodzonych w zimie
2/ w rodzinach o niższym poziomie społeczno-ekonomicznym
3/ gdy rodzice chorowali na astmę
4/ gdy matka paliła papierosy w ciąży lub była biernym palaczem
Tomek. Równie dobrze dzieci urodzone w zimie będą miały odpowiednie poziomy witaminy D, rodziny o niższym poziomie społeczno-ekonomicznym nie będą miały problemów z niedoborem tej witaminy, nawet gdy ktoś chorował, czy choruje na astmę. Posunę się do twierdzenia, że autorzy zaskoczeni byliby, gdyby dowiedzieli się, że dziecko zdrowe ma matkę, bierną palaczkę. Badania stwierdzające zdrowie u dzieci byłyby o wiele ciekawsze, mimo tych niedogodności, które są przedstawione w tej pracy.

Jaki jest cel tych badań? Nie rodzić w zimie? Nakraść, by mieć więcej kasy, bo nie idzie zarobić? Nie chorować na astmę? Uciekać od palących?

Lacky dobrze wychwycił temat, choć stwierdzeń autorów nie ma w badaniu, że matka albo pije alkohol, albo dużo paliła, albo używała lekarstw, kortykosteroidy o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym, immunosupresyjnym itd. Słowem, autorzy wybrali to co chcieli wybrać, by uznać to za przyczynę niedoboru i wynikających z tego chorób.

 
« Ostatnia zmiana: 02-02-2011, 22:01 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Lacky
« Odpowiedz #29 : 02-02-2011, 22:13 »

Cytat
Cel 2: Przekonanie do wprowadzanie powszechnej suplementacji witaminą D w wieku niemowlęcym (bo to jest aktualnie temat na topie na całym świecie, który może przynieść duże zyski).
Insynuacja.
To nie jest cel badania.

To jest cel badania tylko niejawny. To jest tak jak lekiem na alergie, który przy długim podawaniu wywołuje astmę. Sami dystrybutorzy leków mają takie podejście i wiedzą, że długie podawanie jednych leków powoduje choroby a przez to stały popyt. Nikt nie badał wpływu tych leków na astmę, ale wszyscy o tym wiedzą, więc z punktu widziana naukowego to insynuacja.

Autorzy w końcowych wnioskach piszą: "Nasze obserwacje uzasadniają przeprowadzenie randomizowanych badań suplementacji witaminą D w czasie ciąży i wczesnego dzieciństwa w celu lepszego określenia wpływu witaminy D na zdrowie układu oddechowego w dzieciństwie."
Wynika z tego, że autorzy nie proponują obecnie suplementacji witaminą D, ale przeprowadzenie badań aby taki sposób postępowania sprawdzić.

A co mają innego napisać żeby stać się bardziej wiarygodni. Tu tych badań wcale nie trzeba przeprowadzać, aby wiedzieć, jakie będą wyniki. Mało tego, jeżeli taka suplementacja miałaby spowodować, że dzieci nie będą chorowały to efekt będzie taki, że zwiększy się ilość chorób patologicznych typu rak itp.  Jeżeli dziecko ma zdefektowany układ oddechowy, to aby go oczyścić musi odchorować bo inaczej będzie miał dolegliwości przewlekłe.

Duże zyski? Wiesz ile kosztuje buteleczka witaminy D (np. Vigantol, Devikap)? Można się opalać, to też nie jest kosztowne. Zyski może przynieść zdrowym ludziom.

Cena może być niska, ale koszty wytworzenia również są bardzo niskie. Vigantol kosztuje 5,84 zł (wyprodukowanie około 1 zł)  Devikap 6 zł (wyprodukowanie około 1 zł).  Ale ty nie wiesz, czym się suplementuje małe dzieci i dlatego dla ciebie jest to tanie. Dla niemowląt stosowane są Vid – D za 16 zł (to starcza na niecały miesiąc dla jednego dziecka). Z tego można zrobić duże obroty. Zaczną produkować nowe preparaty „super wchłaniające się” za odpowiednie pieniądze. Tu nikt nie porusza w tym badaniu tego, że ma się więcej przebywać na słońcu tylko już pisze się o badaniu, suplementacji. Dlaczego nie napisali, że będą badać, jaki ma słońce wpływ na te dzieci? Bo to nie ma uzasadnienia biznesowego.


Cytat
Hipoteza robocza jest tak sformułowana, aby badanie zawsze dało wynik pozytywny.

Insynuacja.
Badanie nie potwierdziło hipotezy roboczej w jej części dotyczącej astmy.

Definicja słowa Insynuacja „(zwykle w liczbie mnogiej) przypisanie komuś czynów, intencji itp. niezgodnych z obowiązującym prawem lub normami, wyrażone zwykle w postaci niedomówienia lub nieudowodnionych zarzutów”. To jest słowo, które jest synonimem pomówienia a które jest często używane w obronie tych, co coś źle robią.
Hipotezę tak się formułuje, aby potwierdzała wiarygodność badania. Część ma dawać wynik pozytywny a cześć, mało znacząca, ma dawać wynik negatywny.  To jest typowe podejście biznesowe. Człowiek, który bardzo chce w coś wierzyć, będzie mówił na to insynuacja.

Cytat
Niski poziom witaminy D wskazuje na to, że Matka albo pije alkohol, albo dużo paliła, albo używała lekarstw kortykosteroidy o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym, immunosupresyjnym itd.
Kortykosteroidy mogą zaburzać rozwój ośrodkowego układu nerwowego u płodu, zwiększać ryzyko infekcji oraz powodować zahamowanie wzrastania.
To chyba Twoje poglądy, bo takich stwierdzeń w tym badaniu nie ma.
Autorzy stwierdzili, że niskie poziomy witaminy D występowały częściej u noworodków:
1/ urodzonych w zimie
2/ w rodzinach o niższym poziomie społeczno-ekonomicznym
3/ gdy rodzice chorowali na astmę
4/ gdy matka paliła papierosy w ciąży lub była biernym palaczem

Sam sobie zaprzeczasz. Palenie pokrywa się z ich badaniami i tym, co napisałem. Astma pokrywa się z ich badaniami a główne lekarstwa na astmę zawierają kortykosteroidy (to co napisałem). Niższy poziom społeczno-ekonomicznym to złe odżywianie i często używki. To nie są moje poglądy tylko ich i wyniki innych badań. To, że oni coś nienapisali, bo o tym nie wiedzieli, to oznacza, że nie ma znaczenia dla badania i jest insynuacją? Gdyby napisali, że witamina A nie ma wpływu na witaminę D to wtedy mógłbym o tym napisać, że tak nie jest, bo inaczej byłaby to insynuacja? Teraz to według mnie stosujesz argumentacje ad personam.  Albo nie rozumiesz znaczenia słowa insynuacja albo nie rozumiesz tego, co napisałem, albo udajesz, że nie rozumiesz, bo brak Ci argumentów.
Cytat
Zwiększenie suplementacji witaminą D nie zmieniłoby wyników badania bo tego już nie chciano udowodnić.

Insynuacja.
Tego nie badano.
Jakie ma znaczenie czy to badano czy nie jak tak jest w rzeczywistość.

Lacky, reasumując: 3 insynuacje, 1 dezinformacja, 0 argumentów.
Twój wniosek końcowy nie ma uzasadnienia.

Ja też mogę napisać, że 3 razy się pomyliłeś, 1 udałeś, że nie rozumiesz, 3 argumentacje ad personam.  Na siłę starasz się bronić tego, w co starasz się wierzyć.  Powoli przestajesz z nami dyskutować a z tekstów można wywnioskować, że co innego ma być dla nas argumentacją.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2011, 22:39 wysłane przez Heniek » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #30 : 02-02-2011, 22:13 »

Wszystkim uczestnikom dyskusji polecam książkę: "Lekarze, naukowcy, szarlatani. Od przerażonego pacjenta do świadomego konsumenta." Autor: Ben Goldacre. Świeżutkie wydanie z 2011 roku.
Innych uczestników forum zachęcam do przeczytania. Warto.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2011, 22:17 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #31 : 02-02-2011, 22:17 »

Cytat
Jak to należy rozumieć? Czy tak, że infekcje układu oddechowego nie mają żadnego związku z astmą?
Rozumieć należy tak jak jest napisane; nie dodawać własnych "pomysłów". Nie badano takiej zależności. Pańska uwaga jest nie na temat.
Co po takim badaniu, gdzie nie badano takiej zależności, jak nam wiadomo, że infekcje układu oddechowego mają związek z astmą. Samo życie to pokazuje, a tu badają to, tamto i siamto.  

Właśnie takie rozumowanie tak jak jest napisane, kształtuje mózg medyczny. Mnóstwo o chorobach, a nic o zdrowiu. Rozumiem, że ja też mam nie dodawać własnych "pomysłów", tylko trzymać się ram tego, jak jest to napisane? Nie daję rady.

Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Lacky
« Odpowiedz #32 : 02-02-2011, 22:18 »

Cytat
choć stwierdzeń autorów nie ma w badaniu, że matka albo pije alkohol, albo dużo paliła, albo używała lekarstw, kortykosteroidy o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym, immunosupresyjnym itd.

To jest w tym artykule tylko nie napisane wprost. Dlatego to jest insynuacją. Kortykosteroidy to składnik lekarstwa na astmę.
« Ostatnia zmiana: 02-02-2011, 23:10 wysłane przez Machos » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #33 : 03-02-2011, 00:50 »

Jeżeli większość naszej populacji w okresie jesieni-zimy-wiosny ma obniżony poziom witaminy D, a z tego powodu obniżoną odporność,
A jak to niby ta obniżona odporność u większości populacji jest jeszcze widoczna oprócz osteoporozy, czy obniżonego nastroju, krzywicy, o których piszesz?

Ja też czytam, niech Pan sobie wyobrazi, tylko że nie wierzę w to co piszą, bez sprawdzenia. Toteż rzeczywiście nie wiem nie tylko, jaki jest odpowiedni poziom witaminy D, ale także odpowiedni poziom pozostałych dwunastu witamin, dwudziestu kilku minerałów, tyleż samo aminokwasów, a także pozostałych substancji odżywczych, których można się doliczyć kopy (sic).
Ja za to wiem, kto to wie. I nie są to bynajmniej nałukowcy...
Ja zaczekam na odpowiedź Tomka.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 01:18 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #34 : 03-02-2011, 02:19 »

Wniosek: Poziom witaminy D ma wpływ na ryzyko występowania infekcji układu oddechowego
Nie wiem, jakby to ująć, żeby Pan chwycił, o co tu chodzi. Otóż rzecz w tym, że my nie upatrujemy w infekcjach niczego złego, więc traktowanie możliwości wystąpienia infekcji ryzykiem jest ryzykowne na forum prozdrowotnym. My twierdzimy za Hipokratesem, że to, co medycyna nazywa chorobami, w rzeczywistości leczy choroby. "Wzmacnianie" odporności witaminą D jest kreowaniem nierzeczywistej rzeczywistości. Człowiek ma być zdrowy dzięki zdrowiu, bo tylko to jest rzeczywiste. Atrapa zdrowia zbudowana z suplementacji witaminą D będzie tylko atrapą, a więc rzeczywistością nierzeczywistą. Mam nadzieję, iż te argumenty przekonały Pana, że i to badanie kreuje nierzeczywistą rzeczywistość, jak wszystkie inne badania medyczne.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lacky
« Odpowiedz #35 : 03-02-2011, 09:11 »

 

Cytat
Chyba, że ktoś robi te badania i wnioskuje o dobre odżywianie matek, dbanie o zdrowie przed zajściem w ciążę a potem wystawianie niemowląt na działanie słońca.
Jako jedyny uczestnik tej dyskusji zaczynasz myśleć pozytywnie. Może dlatego, że jesteś kobietą i zaczynasz rozumieć jak to jest ważne dla dzieci.

Brak wiedzy nazywasz normalnością. Jeżeli ktoś nie ma odpowiedniej wiedzy to jedyną wiedzą, jaką może się kierować jest ta z badań naukowych. Nasze wszystkie doświadczenia zaprzeczają temu, że to badanie jest wiarygodne.

Jeżeli większość naszej populacji w okresie jesieni-zimy-wiosny ma obniżony poziom witaminy D, a z tego powodu obniżoną odporność, osteoporozę, obniżony nastrój, itd., to chyba możemy na ten temat swobodnie dyskutować na Forum prozdrowotnym bez ciągłych insynuacji i podejrzeń (co de facto jest blokowaniem dyskusji). W dyskusji potrzebne jest założenie, że kierujemy się dobrymi intencjami, a nie jakimś nieuczciwym interesem. Ja np. nie utrzymuję się ze sprzedaży witaminy D, nie prowadzę też solarium.
To jest insynuacja. Według zasad odżywania mój poziom witaminy D jest niski, w zimie na słońcu w ciągu tygodnia przebywam 0 godzin, jak jest słonecznie to w ciągu tygodnia 1 godzinę. Moja odporność jest lepsza od 99% populacji. Mogę wejść w grupę chorych ludzi i nikt nie jest wstanie wywołać u mnie infekcji układu oddechowego (testowałem to ostatnio kilka razy).  Żeby doprowadzić do takiego stanu organizm to przez 2 lata musiałem odchorować kilkadziesiąt chorób, aby oczyścić go z wszystkich defektów.  Gdybym zaczął się suplementować witaminą D to po kilku latach miałbym problemy z nerkami, płucami, sercem z powodu osadzania się wapna w tych narządach. Wtedy jedynym sposobem wyleczenia tych defektów były infekcje. Czyli to, przed czym miała mnie chronić witamina D stało by się lekarstwem. Im bardziej się to analizuje tym większe oszustwo z tego badania wychodzi.

Twoje argumenty oparte są na zaufaniu do badań a nasze na własnych doświadczeniach.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #36 : 03-02-2011, 09:44 »

I tak oto dochodzimy do konkluzji, panie Tomaszu, że się nie rozumiemy, a to dlatego, że Panu brakuje pewnej wiedzy, którą my posiedliśmy poszukując prawdy. Pan po prostu wciąż tkwi w matrixie, i z tego powodu nie chce przyjąć do wiadomości, że wszelkie badania medyczne są fałszywe, ponieważ ich założenie jest fałszywe. Oparte są one bowiem na fałszywych przesłankach, zwanych teorią zarazka, co z gruntu czyni je fałszywymi. Inaczej nie mógłbym sobie pozwolić na stwierdzenie, że wszystkie badania medyczne mają na celu kreowanie nierzeczywistej rzeczywistości, a tak mogę to twierdzić i udowodnić.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #37 : 03-02-2011, 10:24 »

Cytat
Oparte są one bowiem na fałszywych przesłankach, zwanych teorią zarazka, co z gruntu czyni je fałszywymi.

Jak sie wydaje, nie ma zewnętrznego kryterium oceny, które przesłanki są prawdziwe, a które nie. Wszelkie przekonania (tudzież doświadczenia) są, jak się wydaje,  subiektywne. A to, które "subiektywne przekonania" uznamy za wspólnotowe, zależy w grucie rzeczy od dziejowej koniunktury (tzn. od tego, co z subiektywnej perspektywy  większości najlepiej się sprawdza w praktyce).
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #38 : 03-02-2011, 10:26 »

Szanowni i Drodzy Dyskutanci,

Przypominam o co chodziło w tej dyskusji.
Pan Józef Słonecki przedstawił opinię, że "wszystkie badania medyczne tworzą nierzeczywistą rzeczywistość".
Ja zaś, na przykładzie wybranego, jednego badania, wykazałem, że ta opinia jest fałszywa (bo jeśli jedno nie, tzn. że nie wszystkie).
Oczekuję, że p. Słonecki to oficjalnie przyzna, wtedy możemy dyskutować na tematy poboczne.

Jeżeli wybrane przeze mnie badanie, Państwa zdaniem, nie jest najlepszym przykładem do obalenia błędnej opinii p. Słoneckiego, to proszę znaleźć i przedstawić inne. Takich badań jest więcej niż jedno.

Teraz kilka wyjaśnień i propozycji:
1/ Moje stanowisko w sprawie badań w medycynie nie jest przeciwne wobec stanowiska p. Słoneckiego. Jest tylko mniej radykalne. Jestem przeciwny używaniu takich słów jak "wszystkie", "wszyscy","zawsze", itp., ponieważ rzeczywistość nie jest czarno-biała, a nasza  wiedza o tej rzeczywistości kompletna i niebudząca wątpliwości.
2/ Nie mogę też przyjąć poglądu jakoby wszyscy lekarze, badacze, naukowcy itd. kierowali się złymi intencjami, byli skorumpowani, działali w zmowie, byli nieuczciwi, zatajali istotne informacje (bo ja np. tych kryteriów nie spełniam). Owszem, niektórzy zapewne tak, ale nie wszyscy. Moje stanowisko wynika z Dekalogu (VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu).
3/ Mogę brać udział w dyskusjach, w których przedstawiane są rzeczowe argumenty, a nie podejrzenia o negatywnym wydźwięku. Podejrzenie nie jest argumentem.
4/ Jeżeli ktoś z Państwa jest rzeczywiście zainteresowany witaminą D, to proszę otworzyć nowy wątek, wtedy chętnie podzielę się swoją wiedzą. Jeżeli jednak Sz. Eksperci i "My Wszyscy" wiedzą już "wszystko" na ten temat, to oczywiście proszę tego nie robić (nie jestem zainteresowany przygotowywaniem informacji, które a priori będą uznane za fałszywe, bo pochodzące z badań).
5/ Nie jestem arcymistrzem szachowym, który potrafi prowadzić symultanicznie pojedynki (w naszym przypadku dyskusje) równocześnie z wieloma osobami. Dlatego proszę wybaczyć, że nie będę już odpowiadał na szczegółowe pytania i prowokacje. Nie wynika to z braku szacunku i dobrych manier, ale z ograniczonego czasu i poczucia, że moje wysiłki są skazane na niepowodzenie z powodu braku otwartości na poglądy inne, niż zawarte w doktrynie p. Słoneckiego.
6/ Mam nadzieję, że nasz spór nie był nudny i dostarczył Państwu trochę intelektualnej rozrywki.
7/ Zając ogłasza koniec polowania z nagonką.
Zapisane
eljot
« Odpowiedz #39 : 03-02-2011, 10:28 »

Wydaje mi się, że wrzucono wszystkie badania medyczne do jednego worka. Ludzie badali, badają, i będą badać. będą tezy i antytezy. Jeżeli zbadano skutki braku wit. D, to należy wskazać badanie pokazujące skutki suplementacji tą witaminą, żeby sprawa była czytelna i nie zarzucać w podtekście, że za tym stoi firma farmaceutyczna. Są badania na zamówienie tych firm i ja bym tego nie nazwał badaniami naukowymi. Badania czysto naukowe pozwalają nam poznać mechanizmy, którymi kieruje się nasza natura w tym nasz organizm. Myślę, że dzięki nim Mistrz posiadł tak dużą wiedzę (m.in. na temat witamin i minerałów), którą opisał w swoich książkach. Wykorzystywanie nauki do celów komercyjnych, a na tym się tutaj skupiono, jest tylko pseudo nauką i nie ma co kruszyć kopii. Tomasz broni badań medycznych naukowych, a oponenci traktują je jako pseudo naukowe. Granica jest płynna i w tym problem, który nie da się rozstrzygnąć. Zapewne każdy zostanie przy swoim zdaniu.
Dla przykładu przypomnę, że niedawno na forum przytaczany był efekt długoletnich badań nad suplementacją multiwitaminą i nikt nie zaprzeczy, że to jest pozytywny efekt badań naukowców.
 arrow http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4441.msg126207#msg126207

Jednak daję sobie głowę uciąć, że multiwitaminy stoją i będą stać na półkach i z zapałem polecane jako najlepszy środek podnoszący odporność.

Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!