Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:13 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Badania - po co to to?  (Przeczytany 143157 razy)
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #60 : 03-02-2011, 19:58 »

KaZof,
Praktyki, które opisujesz są nieetyczne, a nie alogiczne.

Można powiedzieć, że w pewnych okolicznościach te słowa mogą być synonimami...
Czy wmawianie młodej matce, że zdrowie dziecka/odporność zależy od dawki wit.D (w domyśle suplementu) jest nieetyczne, czy alogiczne? W "dadaistycznych"="na chybił trafił" badaniach potwierdza się "ćwierć" prawdy, a wnioski wyciąga generalizując.

Ta witamina, wśród wielu innych witamin i minerałów, nawet czynników ma wpływ na odporność - to jest prawdziwe. Szkodliwy jest nadmiar tej witaminy - prawda? Osteoporoza nie jest wyłącznie skutkiem niedoboru wit.D, ale jest wynikiem nadmiaru toksyn w organizmie, do zobojętnienia których potrzebny jest wapń organiczny, zjonizowany i np. nadmiar suplementu wit.D  również przyczyni się do osteoporozy, a zwapnienia organów wewnętrznych? A co z nadżerkami w nabłonku jelita?

Panie Tomaszu, czy Pan rozumie i zgadza się z Panem Słoneckim (za Hipokratesem), iż choroba/spadek odporności organizmu to skutek nadmiaru (toksyn), a nie wynik niedoboru (suplementów/leków oraz badań naukowych i laboratoryjnych) oraz, że najlepszym lekarzem jest nasz własny organizm i zdrowiejąc wypieramy chorobę?! Że poprzez infekcje oczyszczamy się, a tym samym podatność i łatwość wychodzenia z infekcji to miara naszej odporności?
Alogiczny - to niezgodny z logiką.
 
Tak jak np. żelazko z wystającymi gwoździami. Odnosząc się do tytułu: badania to sztuka dla sztuki, niczym alogiczny poemat dadaistyczny, często nieetyczny ... ale sztuka rządzi się swoimi prawami...
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 20:38 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #61 : 04-02-2011, 09:29 »

Cytat
wit.D (w domyśle suplementu)
Błąd. Witamina D jest hormonem.

Cytat
Panie Tomaszu, czy Pan rozumie i zgadza się z Panem Słoneckim (za Hipokratesem), iż choroba/spadek odporności organizmu to skutek nadmiaru (toksyn), a nie wynik niedoboru (suplementów/leków oraz badań naukowych i laboratoryjnych) oraz, że najlepszym lekarzem jest nasz własny organizm i zdrowiejąc wypieramy chorobę?!
Tak, zgadzam się z teorią toksemii. Teoria ta nie wyklucza jednak innych przyczyn chorób, np. niedoboru witamin. Dlatego pytanie jest źle sformułowane.
Niedobór leków i badań oczywiście nie powoduje chorób. Takie przypuszczenie to nonsens.
Nadmiar leków może powodować choroby, nadmiar badań oczywiście nie. To chyba jasne?
Owszem, można użyć takiej przenośni, że najlepszym lekarzem jest nasz własny organizm, pod warunkiem, że ten organizm dysponuje prozdrowotną wiedzą albo przynajmniej natutalnym instynktem.
Stwierdzenie, że "zdrowiejąc wypieramy chorobę" (o ile je dobrze rozumiem) jest truizmem.

Cytat
Że poprzez infekcje oczyszczamy się, a tym samym podatność i łatwość wychodzenia z infekcji to miara naszej odporności?
Przyznam szczerze, że nie wyobrażam tego sobie w ten sposób, że bakterie, wirusy i grzyby dosłownie sprzątają toksyny, ale że niegroźnie dla życia infekcje powinny zostać przechorowane w sposób naturalny (bez leczenia). To że w tym czasie organizm oczyszcza się usuwając toksyny (przez katar, kaszel, pocenie się, biegunkę, wymioty, itd.) jest oczywiste. Dla mnie "infekcja" jest koniecznym procesem przystosowania naszego organizmu do środowiska, tzn. korzystną dla nas reakcją układu immunologicznego na drobnoustroje, które pojawiają się tam, gdzie być nie powinny.
Na temat tego co jest miarą odporności nie będę się wypowiadał, bo brak mi wiedzy z dziedziny immunologii.

Czy dobrze zdałem egzamin?

Cytat
Tak jak np. żelazko z wystającymi gwoździami.
To surrealizm (taki kierunek w sztuce). Chociaż ja takiego eksponatu za dzieło sztuki nie uważam.

Cytat
badania to sztuka dla sztuki, niczym alogiczny poemat dadaistyczny, często nieetyczny
Ten popis to bełkot.
Nie należy mieszać logiki z etyką. To nie są synonimy. Proszę sprawdzić w słowniku.
Co do badań, to już się wypowiedziałem, więc nie powtarzam.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #62 : 04-02-2011, 09:51 »

Moje stanowisko w sprawie badań w medycynie nie jest przeciwne wobec stanowiska p. Słoneckiego. Jest tylko mniej radykalne. Jestem przeciwny używaniu takich słów jak "wszystkie", "wszyscy","zawsze", itp., ponieważ rzeczywistość nie jest czarno-biała, a nasza  wiedza o tej rzeczywistości kompletna i niebudząca wątpliwości.
Widzi Pan, panie Tomaszu. Panu jest wygodnie stać z boku i czepiać się słówek, ja zaś jestem animatorem ruchu Biosłone, a więc muszę być - no, może nie radykalny, ale konkretny. Wygodna by była postawa asekurancka, ugodowa, ale to by było świństwem wobec Biosłonejczyków. Ja uważam, że konkretne pytania wymagają konkretnych odpowiedzi, nie linków. A skąd można znać te konkretne odpowiedzi, jeśli nie z oczytania, m.in. owych linków? Ja odpowiadam z głowy, czyli z niczego (nie powołując się na konkretne źródło), bo właśnie w głowie mam ugruntowaną wiedzę o zdrowiu. A skąd ową wiedzę mógłbym mieć, jeśli nie z oczytania? Dlatego zarzut, że ja odrzucam badania medyczne a priori jest nieprawdziwy. Otóż ja badania medyczne odrzucam a posteriori. Nie znaczy to bynajmniej, że znam wszystkie badania medyczne... Taka wiedza jest dobra dla głupków, a więc nieprzydatna, wręcz szkodliwa. W ocenie wiarygodności i przydatności badań medycznych posługuję się żelazną logiką. Dam przykład: Jeśli ktoś skłamał sto razy, a raz powiedział prawdę, to czy to uprawnia do nazwania kłamczucha prawdomównym? A w ogóle kto uwierzy kłamczuchowi, jeśli nawet raz powie prawdę?

Nasze postawy, panie Tomaszu, różni to, że Pan poszukuje tej jednej prawdy pośród potoku kłamstw, a ja kłamcę nazywam kłamcą. I jeśli nawet odnajdzie Pan tę jedną prawdę i wetknie mi pod oczy - swojego osądu nie zmienię.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #63 : 04-02-2011, 10:02 »

Tak, zgadzam się z teorią toksemii. Teoria ta nie wyklucza jednak innych przyczyn chorób, np. niedoboru witamin.
Wyklucza. Objawy niedoboru są objawami niedoboru, a nie chorobami.

Nadmiar leków może powodować choroby, nadmiar badań oczywiście nie.
Każde badanie może powodować choroby, chyba że nie zostaną wyciągnięte zeń wnioski (farmaceutyczno-medyczne) i na ich podstawie ustalone normy (farmaceutyczno-medyczne).

Owszem, można użyć takiej przenośni, że najlepszym lekarzem jest nasz własny organizm, pod warunkiem, że ten organizm dysponuje prozdrowotną wiedzą albo przynajmniej naturalnym instynktem.
Wiedzą. To jest warunek sine qua non. Naturalny instynkt zanika w gąszczu medycznej propagandy.

Stwierdzenie, że "zdrowiejąc wypieramy chorobę" (o ile je dobrze rozumiem) jest truizmem.
Cieszę się, że i Pan tak uważa, tylko że dla nas to stwierdzenie jest imperatywem, dla Pana zaś truizmem, ale wychodzi na jedno.

Przyznam szczerze, że nie wyobrażam tego sobie w ten sposób, że bakterie, wirusy i grzyby dosłownie sprzątają toksyny, ale że niegroźnie dla życia infekcje powinny zostać przechorowane w sposób naturalny (bez leczenia). To że w tym czasie organizm oczyszcza się usuwając toksyny (przez katar, kaszel, pocenie się, biegunkę, wymioty, itd.) jest oczywiste. Dla mnie "infekcja" jest koniecznym procesem przystosowania naszego organizmu do środowiska, tzn. korzystną dla nas reakcją układu immunologicznego na drobnoustroje, które pojawiają się tam, gdzie być nie powinny.
Na temat tego co jest miarą odporności nie będę się wypowiadał, bo brak mi wiedzy z dziedziny immunologii.

Czy dobrze zdałem egzamin?
Oblał Pan. I nie chodzi o to, że Pan sobie nie wyobraża roli zarazków w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Tutaj mogę polecić kilka swoich artykułów z portalu, traktujących właśnie o tym. O wyniku egzaminu zadecydowało to zdanie: "Na temat tego co jest miarą odporności nie będę się wypowiadał, bo brak mi wiedzy z dziedziny immunologii." Czy naprawdę Pan w to wierzy, że jedynym autorytetem uprawnionym do oceny odporności jest jakiś tam dupek, mieniący się immunologiem? Dupek jest dla Pana autorytetem? Teraz mnie Pan wkurzył, a było już miło.
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 10:46 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #64 : 04-02-2011, 10:42 »

Cytat
Panu jest wygodnie stać z boku
Ja nie stoję z boku, ale pracuję w hospicjum dla dzieci.

Cytat
odpowiadam z głowy, czyli z niczego
Jeżeli z głowy, to nie z niczego (już o tym pisałem). Nasz mózg nie jest pierwotnym źródłem informacji, ale stacją nadawczo-odbiorczą. Wiedza, którą Pan posiada nie została wyprodukowana z niczego w Pańskiej głowie, ale nabyta i twórczo przetworzona dzięki talentom, które Pan otrzymał.

Cytat
badania medyczne odrzucam a posteriori
Nikt rozsądny nie odrzuca/akceptuje a priori (tzn. przed ich przeczytaniem). Odrzucać/akceptować można tylko a posteriori (tzn. po przeczytaniu).

Cytat
zarzut, że ja odrzucam badania medyczne a priori jest nieprawdziwy
W świetle tego co Pan pisze, ten zarzut jest uzasadniony. A posteriori odrzuca Pan badania przeczytane, a a priori te, których Pan nie przeczytał.
Ja np. (proszę wybaczyć egotyzm) odrzucam/akcpetuję tylko te, które przeczytałem. O tych, których nie przeczytałem nie wypowiadam się. Uważam taką postawę za rozsądną.

Cytat
Taka wiedza jest dobra dla głupków, a więc nieprzydatna, wręcz szkodliwa.
Jako lekarz muszę czytać (to mój obowiązek). Zgadzam się z tego powodu być dla Pana "głupkiem". Mnie to nie obraża. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że również dużo uczę się od Pana, więc jestem nieco oświeconym głupkiem.

Cytat
ja kłamcę nazywam kłamcą
Jeżeli będzie Pan obnażał konkretne kłamstwa konkretnych osób - będzie to chwalebne. Jeżeli będzie Pan jednak przypisywał kłamstwo i inne niegodziwości "wszystkim" (lekarzom, badaczom) - to ja zawsze będę protestował (właśnie z uwagi na tego jednego sprawiedliwego).

Cytat
badanie może powodować choroby
Tak rzeczywiście, np. mammografia (mój błąd, przepraszam). Ale oczywiście nie każde (np. badanie ostrości wzroku nie powoduje choroby).

Cytat
dla nas to stwierdzenie jest imperatywem, dla Pana zaś truizmem
Widocznie jestem mniej imperatywny.
Zapisane
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #65 : 04-02-2011, 10:45 »

Owszem, można użyć takiej przenośni, że najlepszym lekarzem jest nasz własny organizm, pod warunkiem, że ten organizm dysponuje prozdrowotną wiedzą albo przynajmniej natutalnym instynktem.
Panie Tomaszu i tym poglądem różnimy się zasadniczo. Czy organizm ludzki po przyjściu na świat uzależniony jest od medycyny lub nauki? Nie kto inny tylko sam organizm ma wszelkie niezbędne instrukcje od samego stwórcy by samodzielnie istnieć i prawidłowo funkcjonować. Ważne natomiast jest aby jego właściciel nie przeszkadzał mu w tym funkcjonowaniu. I tutaj dopiero rzeczywiście potrzebna jest wiedza prozdrowotna. Ona musi trafić do świadomości korzystającego z oraganizmu bo podświadomość ją ma. Wiedza ta ma szczególne znaczenie w odniesieniu do dzisiejszej rzeczywistości, gdzie można zalewać organizmy nieograniczoną wręcz ilością toksyn leżącą na półkach wszechobecnych marketów.
Naturalny instynkt posiadają nawet zwierzęta, jak można więc głosić tezę, że człowiekowi nie jest on dany?
Stwierdzenie, że "zdrowiejąc wypieramy chorobę" (o ile je dobrze rozumiem) jest truizmem.
Według naszej wiedzy, zdrowiejący to człowiek, u którego homeostaza została zakłócona toksemią organizmu. W wyniku tego doszło do jej zachwiania i powstania stanów patologicznych. Organizm z użyciem drobnoustrojów dąży do naznaczenia i pozbycia się źle wykształconych komórek, które powstały w wyniku złego traktowania przez właściciela. Odbywa się to za pomocą infekcji nazywanych potocznie chorobami. Dla nas nie jest to stan chorobowy tylko wymiana komórek na zdrowe i pozbywanie się toksyn z organizmu. Wynikiem końcowym jest powrót do homeostazy czyli zdrowia. Co więc wypiera z organizmu zdrowiejący? Jakby tego nie ubierać w słowa zdrowiejący pozbywa się stanu, o którym nie można powiedzieć, że jest pełnią zdrowia.
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #66 : 04-02-2011, 10:50 »

Cytat
"Na temat tego co jest miarą odporności nie będę się wypowiadał, bo brak mi wiedzy z dziedziny immunologii." Czy naprawdę Pan w to wierzy, że jedynym autorytetem uprawnionym do oceny odporności jest jakiś tam dupek, mieniący się immunologiem? Dupek jest dla Pana autorytetem? Teraz mnie Pan wkurzył, a było już miło.

Ta uwaga dotyczyła mojej osoby i zasady, której przestrzegam: jeżeli czegoś nie wiem, to nie wypowiadam opinii.
Pańska reakcja jest nieadekwatna. Agresja wobec immunologów nie powinna być kierowana pod moim adresem, bo ja właśnie napisałem, że nie jestem immunologiem.
Ze zdania, które Pana zdenerwowało, nie wynika kto jest moim autorytetem.
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #67 : 04-02-2011, 10:55 »

Slawekgo,
Źle zrozumiałeś. Ja napisałem, że zgadzam się z tymi poglądami.
Czy mam robić przekład z polskiego na polski?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #68 : 04-02-2011, 11:02 »

No tak - truizm to jest tak oczywista oczywistość, że nawet nie przystoi o tym mówić. Tylko że w powszechnej świadomości zdrowienia upatruje się w odpowiednim doborze badań, diagnoz i leków. W tej sytuacji zdrowienie poprzez wypieranie chorób zdrowiem trudno nazwać truizmem.
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 11:04 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #69 : 04-02-2011, 11:11 »

Slawekgo,
Źle zrozumiałeś. Ja napisałem, że zgadzam się z tymi poglądami.
Czy mam robić przekład z polskiego na polski?

Za przekład dziękuję. Panie Tomaszu rzecz w tym, że nie jest Pan wystarczająco klarowny w swoich poglądach. Raz Pan się zgadza z naszymi poglądami, później jednak pewne aspekty warunkuje.
A to taki mały przykład:
Dla mnie "infekcja" jest koniecznym procesem przystosowania naszego organizmu do środowiska, tzn. korzystną dla nas reakcją układu immunologicznego na drobnoustroje, które pojawiają się tam, gdzie być nie powinny.
Na temat tego co jest miarą odporności nie będę się wypowiadał, bo brak mi wiedzy z dziedziny immunologii.

Zdrowemu, prawidłowo zbudowanemu organizmowi żadna infekcja jest nie potrzebna. System odpornościowy, którego funkcjonowanie uzależnił Pan od wiedzy z dziedziny immunologii załatwi patogen już na dzień dobry.
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 11:26 wysłane przez Slawekgo » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #70 : 04-02-2011, 11:18 »

Cytat
Panu jest wygodnie stać z boku
Ja nie stoję z boku, ale pracuję w hospicjum dla dzieci.
Wiem, wiem. U dzieci nieuleczalnie chorych, u których zakończono już leczenie szpitalne. A czy wie Pan coś na ten temat, jak przed dostarczeniem ich do Pana leczono owe nieuleczalnie chore dzieci? Czy one trafiły do szpitala już jako nieuleczalnie chore, a tam je "leczono", czy może zachorowały nieuleczalnie po leczeniu szpitalnym? Ale prosiłbym, żeby odpowiedział Pan z głowy, czyli z niczego - bez linków i cytatów. Mnie chodzi o to, co Pan sądzi o tym medyczno-idiotycznym stwierdzeniu - leczenie nieuleczalnie chorych. Jak się to robi? Tylko niech Pan nie odpowiada truizmem, że nie jest specjalistą od leczenia nieuleczalnie chorych i nie zwykł wypowiadać się a priori.
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 11:38 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #71 : 04-02-2011, 11:26 »

Cytat
Zdrowemu prawidłowo zbudowanemu organizmowi żadna infekcja jest nie potrzebna.
Tak Pan sądzi? To zdrowi nie potrzebują infekcji, żeby zaadoptować się do środowiska? Jak mają zatem powstać przeciwciała?

Cytat
nie jest Pan wystarczająco klarowny w swoich poglądach
Dla Pana? A powinienem? Ja też z trudem rozumiem co tu niektórzy piszą.
Staram się używać poprawnej polszczyzny i logiki.

Cytat
System odpornościowy, którego funkcjonowanie uzależnił Pan od wiedzy z dziedziny immunologii załatwi patogen już na dzień dobry.
Insynuacja. To jakiś nonsens.
Dzień dobry.

Cytat
Raz Pan się zgadza z naszymi poglądami, później jednak pewne aspekty warunkuje.
Staram się myśleć i uczyć. Nie jest moim celem, żeby zgadzać się z Pańskimi poglądami, ani jakiejś grupy. Nie mam instynktu stadnego (taka wada).
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #72 : 04-02-2011, 11:38 »

Cytat
A czy wie Pan coś na ten temat, jak przed dostarczeniem ich do Pana leczono owe nieuleczalnie chore dzieci? Czy one trafiły do szpitala już jako nieuleczalnie chore, a tam je "leczono", czy może zachorowały nieuleczalnie po leczeniu szpitalnym?

Już na to pytanie odpowiadałem.
W latach 1978-1994 pracowałem w szpitalu jako anestezjolog.
Potem założyłem hospicjum, bo w szpitalu mi się nie podobało.

Przed przyjęciem dziecka do hospicjum czytam kartę wypisową ze szpitala i rozmawiam z lekarzami.

Opieka paliatywna czasem rozpoczyna się w okresie prenatalnym, w przypadkach diagnozy wady letalnej (jeżeli rodzice wybiorą opcję pro-life). Druga możliwość: po wstępnych badaniach na oddziale neonatologii i stwierdzeniu wady letalnej. Trzecia możliwość: gdy zastosowane metody, mające na celu przedłużenie życia dziecka, powodują cierpienie, którego dziecko i rodzice nie mogą  zaakceptować. Czwarta możliwość: wystąpią poważne, nieodwracalne powikłania - np. poważne uszkodzenie mózgu. Piąta możliwość: choroba jest postępująca i osiąga fazę, kiedy lekarz, rodzice i dziecko dochodzą do wniosku, że lepiej odstąpić od leczenia przedłużającego życie na rzecz opieki paliatywnej.

Ja napisałem, że nie stoję z boku, ale pracuję w hospicjum. A Pan w kółko to samo.
Nie ponoszę odpowiedzialności za wcześniejsze leczenie moich pacjentów, zatrucie środowiska, brak wiedzy o profilaktyce zdrowotnej, powodzie i inne kataklizmy. Czy to jasne?
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 11:39 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #73 : 04-02-2011, 11:45 »

Nie ponoszę odpowiedzialności za wcześniejsze leczenie moich pacjentów, zatrucie środowiska, brak wiedzy o profilaktyce zdrowotnej, powodzie i inne kataklizmy. Czy to jasne?
Piskorz z Pana, oj piskorz... Ja nawet nie wspomniałem o odpowiedzialności. Pytam tak, z ludzkiej ciekawości - jak się leczy nieuleczalnie chorych.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #74 : 04-02-2011, 11:47 »

Cytat
Zdrowemu prawidłowo zbudowanemu organizmowi żadna infekcja jest nie potrzebna.
Tak Pan sądzi? To zdrowi nie potrzebują infekcji, żeby zaadoptować się do środowiska? Jak mają zatem powstać przeciwciała?
Panie Tomaszu ja rozpatruję sytuację człowieka zdrowego, któremu infekcja nie jest potrzebna do oczyszczania. Infekcja związana z adaptacją prawdopodobnie pozostanie w takiej sytuacji nawet nie zauważona bo jej uciążliowść i czas trwania nie pozwolą na to.


Cytat
System odpornościowy, którego funkcjonowanie uzależnił Pan od wiedzy z dziedziny immunologii załatwi patogen już na dzień dobry.
Insynuacja. To jakiś nonsens.
Dzień dobry.
Co jest nonsensem? Działanie systemu odpornościowego zmierzające do zapanowania nad patogenem, który przedostał się do ustroju?
« Ostatnia zmiana: 04-02-2011, 11:55 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #75 : 04-02-2011, 11:54 »

Co jest nonsensem? Działanie systemu odpornościowego zmierzające do zapanowania nad patogenem, który przedostał się do ustroju?
Według doktryny, ani system odpornościowy, ani organizm jako taki nie ma tu nic do gadania. Rządzą zarazki, których należy unikać, albo wykryć dzięki częstym badaniom, albo się przed nimi zaszczepić, albo leczyć, żeby nie było za późno.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #76 : 04-02-2011, 12:06 »

Cytat
Pytam tak, z ludzkiej ciekawości - jak się leczy nieuleczalnie chorych.
A ja tak z ludzkiej grzeczności już Panu na to pytanie odpowiadałem (vide def. pediatrycznej domowej opieki paliatywnej).
Leczenie jest typowo objawowe. Chodzi o to żeby dzieci nie cierpiały.
Przecież Pan to doskonale wie, więc po co w kółko te same pytania?
Czytałem książkę prof. Jana Aleksandrowicza "Nie ma nieuleczalnie chorych". Może i nie ma, ale ludzie umierają. Niektórzy cierpią, a ja im pomagam. To wszystko.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #77 : 04-02-2011, 12:11 »

No to jeszcze jedno pytanie z branży (nie mojej rzecz jasna): czy działanie paliatywne to to samo co leczenie? Bo jeśli tak, to w ogóle do czego zmierza leczenie w ogóle?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #78 : 04-02-2011, 12:13 »

Cytat
Co jest nonsensem?
Nonsensem jest to co Pan napisał:
Cytat
System odpornościowy, którego funkcjonowanie uzależnił Pan od wiedzy z dziedziny immunologii
Czy Pan naprawdę nie rozumie tego co ja piszę?
Ostatni raz pomagam: funkcjonowanie systemu odpornościowego nie jest uzależnione od wiedzy z dziedziny immunologii. To jest nonsens. Po co Pan takie bzdury tu wypisuje? Moderator, pomocy.

Cytat
ja rozpatruję sytuację człowieka zdrowego, któremu infekcja nie jest potrzebna do oczyszczania
Spotkał Pan takiego? Gratuluję. Niech Pan rozpatruje.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #79 : 04-02-2011, 12:17 »

Cytat
ja rozpatruję sytuację człowieka zdrowego, któremu infekcja nie jest potrzebna do oczyszczania
Spotkał Pan takiego? Gratuluję. Niech Pan rozpatruje.
Tu nie chodzi o to, czy ktoś spotkał, i czy taki w ogóle istnieje. Chodzi o zdrowie jako niedościgniony ideał - wzór, do którego my wciąż dążymy, mając świadomość, że jest on nieosiągalny. Mimo to warto, i nie jest to żaden paradoks.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!