Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 22:26 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Niepłodność męska  (Przeczytany 43938 razy)
lightrules
« : 02-02-2011, 13:21 »

Witam. Od ponad roku staramy sie o dzidziusia, nacisk na badania i leczenie był położony głównie na mnie, monitoring cyklu, badania hormonów, leczenie niedoczynności tarczycy itp. Wydaje się, że jest juz u mnie ok, a ciąży nadal brak.

Niedawno mąż zrobił badanie nasienia i niestety okazało się, że jest niepłodny – byliśmy w szoku – ma bardzo niewiele plemników (2mlrd, dolna norma od 39), a te co są, maja słabą budowę i żywotność. I tu się totalnie załamaliśmy i ogromnie zaskoczyliśmy, bo nie widzimy przyczyny – zawsze uważałam męża za okaz zdrowia: jest pełen energii, rzadko go cokolwiek boli, piękna cera, ma jasny i twórczy umysł, jest pogodny, uprawia w miarę czasu sporty, dobrze śpi, zdrowe libido, nie ma alergii ani problemów żołądkowych, wypróżnianie jak w zegarku i właściwy stolec, szybka przemiana materii- jest bardzo szczupły, nie pije, nie pali, nie bierze narkotyków, rozsądnie się odżywia, od ok 1,5 roku pije ze mną MO, od czasu do czasu koktajle jak zrobię. Ma 30 lat.

Mąż się załamał, mi tez jest z tym ciężko. Androlog rozkłada ręce, twierdzi, że to coraz częstsza przypadłość w obecnych czasach, szczególnie w dużych miastach (mieszkamy w Warszawie od 8 lat) i każe brać leki hormonalne, ot tak na chybił trafił, rutynowo, bez zlecenia jakichkolwiek innych badań. (Coś nam tu nie gra .. wiadomo - przemysł farmaceutyczny?)

Rozumiemy, że styl życia ma ogromne znaczenie, dlatego mąż dba o regularną aktywność fizyczną i relaks, (praca niestety stresująca i siedząca przy komputerze 8 h – dlatego w tej kwestii nie jest tak różowo), luźna bielizna, pije zioła itp. Myśli o jakiś suplementach np. maca ponoć polecana, cynk, selen itp. Ale czy to ma sens? Co uważacie? Proszę o pomoc. Czy w jego przypadku mimo jakichkolwiek problemów żołądkowych warto odstawić gluten? To była moja pierwsza myśl. Jakie macie jeszcze rady a może doświadczenia?

Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #1 : 02-02-2011, 13:42 »

Sugeruję wykonanie badań i oznaczenie poziomu odpowiednich hormonów. U innego androloga/urologa proponuję sprawdzić czy u męża nie ma żylaków powrózka:
http://www.we-dwoje.pl/zylaki;powrozka;nasiennego,artykul,17066.html
czasami nie dają żadnych objawów bólowych a przeszkadzają w staraniach o dziecko.
Zapisane

Jacek
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #2 : 02-02-2011, 14:07 »

Z Twojego opisu wynika, że mąż jest okazem zdrowia. Jednak muszą być racjonalne przyczyny takiego stanu rzeczy. Brak jakichkolwiek objawów wcale nie świadczy o sprawnym organizmie. Ale my tutaj już to wiemy. Przyczyny należy szukać nie w ostatnim okresie gdzie zaczęliście stosować się do zasad Bioslone. Przyjrzeć się baczniej trzeba całemu wcześniejszemu życiu męża. Jak się odżywiał w dzieciństwie, na co był leczony i szczepiony? Nie bez znaczenia jest też styczność z urządzeniami wytwarzającymi silne promieniowanie elektromagnetyczne (np. radar wojskowy).
Ostatnia rzeczą, na jaką chciałbym zwrócić uwagę to na zawartość ftalanów i bisfenolu A w organizmie. Jak zapewne wiesz substancje te są wprowadzane do organizmu z tworzyw sztucznych (plastiku), z których wykonane są przeważnie opakowania do żywności. Folii spożywczej też należy unikać nie mówiąc już o piciu z plastikowych butelek.
Nie wiem czy w Polsce można oznaczyć zawartość tych substancji w krwi. Jeśli tak to na pewno warto to zrobić. Pary, u których stwierdzono dużą zawartość tej trucizny mają problemy z uzyskaniem potomstwa.
Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #3 : 02-02-2011, 14:28 »

Czy mąż często korzysta z telefonu komórkowego? I gdzie go nosi, może w kieszeni spodni lub w innym miejscu blisko ciała? Jeśli tak, to mogło się to w pewnym stopniu przyczynić do bezpłodności.
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #4 : 02-02-2011, 16:36 »


Mąż się załamał, mi tez jest z tym ciężko. Androlog rozkłada ręce, twierdzi, że to coraz częstsza przypadłość w obecnych czasach, szczególnie w dużych miastach (mieszkamy w Warszawie od 8 lat) i każe brać leki hormonalne, ot tak na chybił trafił, rutynowo, bez zlecenia jakichkolwiek innych badań. (Coś nam tu nie gra .. wiadomo - przemysł farmaceutyczny?)

Kolejny przykład na to że robienie badań nie przynosi żadnych korzyści i prowadzi tylko do zdołowania się i leczenia. Po tym co napisałaś odnoszę wrażenie że teraz na siłę chcecie się leczyć -  nie tędy droga. Dzięki wiedzy Biosłone uczymy się jak dbać o zdrowie całe życie, a nie jak wyleczyć jakąś przypadłość i potem wrócić do popełniania błędów, które doprowadziły do tej przypadłości.

Cytat
Rozumiemy, że styl życia ma ogromne znaczenie, dlatego mąż dba o regularną aktywność fizyczną i relaks, (praca niestety stresująca i siedząca przy komputerze 8 h – dlatego w tej kwestii nie jest tak różowo), luźna bielizna, pije zioła itp. Myśli o jakiś suplementach np. maca ponoć polecana, cynk, selen itp. Ale czy to ma sens?

Branie suplementów nie ma według mnie żadnego sensu.

Cytat
Co uważacie? Proszę o pomoc. Czy w jego przypadku mimo jakichkolwiek problemów żołądkowych warto odstawić gluten?

Gluten warto odstawić w ogóle, po to żeby odżywiać się zdrowo. Większe znaczenie ma stan jego jelit, proponuje zrobić test buraczkowy i zobaczyć w ten sposób jaki jest stan przewodu pokarmowego. Przy nieszczelnych jelitach dodawanie jakiś suplementów, ziół itp. nie ma sensu. Gluten odstawiamy między innymi po to żeby umożliwić wygojenie się nadżerek w przewodzie pokarmowym, a także po to żeby do organizmu przez nieszczelności nie dostawał się sam gluten, który jest bardzo niebezpieczną lektyną.
Cytat
To była moja pierwsza myśl. Jakie macie jeszcze rady a może doświadczenia?

Podsumowując rada moja jest taka żeby zapomnieć o lekarzach i leczeniu tylko wdrożyć w życie profilaktykę prozdrowotną. Picie samej mikstury bez dostarczania organizmowi niezbędnych mu substancji odżywczych nie przyniesie korzyści. Czyli MO+KB+DP lub ZZO oraz przede wszystkim gromadzenie wiedzy o zdrowiu.

Od siebie mogę dodać że gdybym się znalazł na miejscu twojego męża i chciał się leczyć zamiast zdrowieć za pomocą biosłonejskiej profilaktyki to zastosowałbym metodę BSM. Metodę tą stosowałem przed profilaktyką i wywołuje ona takie same reakcje ze strony systemu odpornościowego co MO. Dawała naprawdę zaskakujące i szybkie rezultaty poprawy stanu mojej prostaty.  Tylko że bez uszczelnienia jelit jest to tylko łatanie dziur w zdrowiu.





Zapisane
lightrules
« Odpowiedz #5 : 03-02-2011, 11:37 »

Dzięki wielkie, Panowie!!

Cytat
Sugeruję wykonanie badań i oznaczenie poziomu odpowiednich hormonów. U innego androloga/urologa proponuję sprawdzić czy u męża nie ma żylaków powrózka:

Tak, na pewno mąż zajmie się zbadaniem odpowiednich hormonów. A może masz sugestie jakie dokładnie? Prolaktyna, testosteron.. co jeszcze? Żylaki zostały wykluczone na badaniu palpacyjnym, USG nie było, bo lekarz nic niepokojącego nie stwierdził, no może za wyjątkiem nieznacznie powiększonej prostaty. Mąż wykonał badanie PSA z krwi i jest w górnej granicy, lecz wciąż w normie. Czy to aż tak źle może wpływac na jakość nasienia? Badał także chlamydie - wynik ujemny.

Cytat
Przyczyny należy szukać nie w ostatnim okresie gdzie zaczęliście stosować się do zasad Bioslone. Przyjrzeć się baczniej trzeba całemu wcześniejszemu życiu męża. Jak się odżywiał w dzieciństwie, na co był leczony i szczepiony? Nie bez znaczenia jest też styczność z urządzeniami wytwarzającymi silne promieniowanie elektromagnetyczne (np. radar wojskowy).

Wiem, że mąż dużo chorował w dzieciństwie, duuuużo antybiotyków. W życiu dorosłym już nie, zdarzają mu się regularne przeziębienia 1-2 razy w roku, które leczy bez leków domowymi sposobami. Innych ciężkich chorób nie przechodził. Szczepienia w dzieciństwie - to co rutynowo dzieci dostawały, ponad to żadnych z własnej woli, np od grypy itp. Poza ostatnimi 8 latami mieszkał na Podlasiu, otoczony czystym powietrzem, jedzenie zdrowe, wiejskie. Zero styczności z promieniowaniem..
Jeśli jednak mam zanalizować jego ostatnie lata to było w nich mega dużo stresu, pracy naukowej, siedzenia za biurkiem nad książkami.. Ale czy to mogło aż tak destrukcyjnie wpłynąć na płodność?! Nic innego nie przychodzi nam do głowy.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 11:44 wysłane przez Lightrules » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #6 : 03-02-2011, 15:58 »

Co sprzyja zajściu w ciążę, jeżeli występują jakieś problemy:

1.   Trzeba to robić rano po przebudzeniu, kiedy organizm jest wypoczęty – między 7 – 9 rano. To zwiększa prawdopodobieństwo zapłodnienia.  
2.   Wprowadzić okresową wstrzemięźliwość – plemniki dojrzewają około 72 dni. Dlatego lepiej tyle odczekać, aby zwiększyła się ilość plemników. Częste współżycie może ograniczać ilość plemników.
3.   Trzeba pilnować męża żeby nie kombinował czegoś na boku (sam albo z kimś).
4.   Najlepiej to robić po odchorowaniu jakieś infekcji wirusowej (tydzień po). Wtedy organizm produkuje większą ilość hormonów a to sprzyja zajściu w ciąże.
5.   Mężczyzna powinien jeść dużo potraw zawierających cynk, który zwiększa, jakość nasienia.(pestki dyni, owoce morza, rośliny strączkowe, czerwone mięso).

Może dodawać sobie łyżeczkę pyłku pszczelego do MO, to pobudzi cały jego organizm do działania. To MO będzie miało działanie trochę inne niż normalne MO.

Te 5 punktów wielu już pomogło zajść w ciąże.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 16:11 wysłane przez Lacky » Zapisane
Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #7 : 03-02-2011, 16:55 »

Napiszę kilka słów ze swojego otoczenia- pytałam o to dużo wcześniej (ponad 2 lata) u brata (młode małżeństwo) nagle załamanie, bo starali się o dziecko, a tu z badania jego wyszło mało plemników, mało ruchliwe, jakieś niekształtne- lekarz znalazł coś jakby żylak tam, chciał wycinać, ale przepisał też cynk i coś tam jeszcze.
Młodzi powiadomili o tym całą rodzinę i dosłownie za kilka tygodni okazuje się, że ona jest w ciąży- teraz dzieciątko ma 1,5 roku.
U mnie też staraliśmy się ponad 2 lata, u męża wyszło mało plemników- ale lekarz mówił, że najgorzej gdyby nie było wcale.
Zaczęłam jeździć do poradni ja i tam na jednym badaniu pielęgniarka mówi, że szyjka ładnie rozszerzona, że dzisiaj musimy spróbować, ja mam poduszkę pod p..ę jeszcze podłożyć- dosłownie tak się wyraziła- i mam przyjechać po okresie na następne badanie, nie musiałam już. Za 9 m-cy urodził się chłopczyk, potem szybko drugi, potem jeszcze trzeci.
Mam znajomą, która ponad 12 lat nie miała dziecka, jeździli po różnych lekarzach, trafili na jakaś panią, która zrobiła czary mary i powiedziała, że teraz zajdzie w ciążę i zaszła.

Co pomogło w tych przypadkach, nie wiem. Wiem ile stresu każda ta osoba miała.
Wydaje mi się, że najważniejsza jest wiara, że kiedyś ten moment nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 20:16 wysłane przez Apollo » Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #8 : 03-02-2011, 17:01 »

Kiedy chciałam mieć drugie dziecko prawie przez rok nie mogłam zajść w ciążę. Właściwie przez wszystkie te miesiące panowała u nas spora wstrzemięźliwość, to znaczy próbowaliśmy raz, a potem czekałam czy będzie okres. A kiedy wreszcie nastąpiło zapłodnienie, to stało się to właśnie około 8 rano. Pamiętam dokładnie, bo znowu czekałam na okres i się nie doczekałam smile.
Tak więc porady Lackyiego są znowu bardzo sensowne i warto je wziąć pod uwagę.

A poza tym dziewczyno, trochę więcej wiary! Nie takie rzeczy były niemożliwe i miały się nigdy nie udać, a jednak się udawały i to jeszcze jak smile. Twój mąż ma mało plemników ale je ma.


Edyta, wyjęłaś mi to z ust smile.
« Ostatnia zmiana: 03-02-2011, 17:02 wysłane przez Zuza » Zapisane

Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #9 : 03-02-2011, 18:16 »

Lightrules,

Weź też pod uwagę wpływ estrogenów http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?slowo=os%B3abia%E6&nr=9

Są one obecne w: chmielu (piwo), soi, innych warzywach strączkowych (przepraszam Lacky), no i niestety w wodzie.
http://www.repka.pl/Home/Wiadomosci/Niebezpieczne-estrogeny-w-butelkach-z-woda.aspx
http://kopalniawiedzy.pl/estrogen-17-alfa-etynyloestradiol-EE2-zanieczyszczenie-wod-estrogenem-pigulki-antykoncepcyjne-Amber-Wise-Kacie-O-Brien-Tracey-Woodruff-12030.html
Może dobry filtr byłby jakimś rozwiązaniem?
Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #10 : 03-02-2011, 20:51 »

Sugerowałem sprawdzenie pod kątem żylaków powrózka - ale warto pamiętać, że ciasna bielizna, ciasne spodnie i siedząca praca - także powoduje przegrzewanie jąder i obniżenie jakości nasienia. Bokserki mile widziane zamiast slipek.

Tutaj chyba poziom hormonów powinien coś powiedzieć.
Zapisane

Jacek
Jurek56
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04-04-2007
Skąd: Siedlce
Wiadomości: 66

« Odpowiedz #11 : 06-02-2011, 15:22 »

Warte uwagi. Nauka o radiestezji mówi o różnej polaryzacji /biegunowości/ kobiety i mężczyzny.
Fr. z książki Zbigniewa Kozłowskiego:>> Ale bywają zaburzenia polaryzacji energii ciała, które mają wpływ na płodność.
Mamy więc 4 warianty:
1.   Pan i pani o właściwej dla swej płci polaryzacji mogą mieć potomstwo płci obojga. Podobnie jest, kiedy oboje mają odwróconą polaryzację (4 wariant).
2.   Pan i pani o męskiej polaryzacji nie mogą się dorobić potomków, a jeśli nawet dochodzi w takiej relacji do zapłodnienia, to ciąża kończy się poronieniem.
3.   Panu i pani o żeńskiej polaryzacji rodzą się same córki.
Henryk VIII miał pecha i mając żeńską polaryzację trafiał na normalnie spolaryzowane kobiety, jakich jest większość. Gdyby w jego otoczeniu ktoś znał prawa płodności związane z polaryzacją, podstawiłby mu kobietę o męskiej polaryzacji.
A co mają począć pary, którym z powodu polaryzacji poczęcie nijak nie wychodzi? One mogą zgodzić się na zabieg zmiany polaryzacji. Łatwiej dokonać go u kobiety i ona też łatwiej taką zmianę znosi. Dla mężczyzny może to się wiązać ze zbyt wielkim szokiem energetycznym. Zabiegu zmiany polaryzacji dokonują niektórzy radiesteci, a część uzdrowicieli od jego dokonania uzależnia przeprowadzenie dalszego uzdrawiania. Może się ona dokonać niejako samoczynnie, gdy kobieta zaakceptuje swą kobiecość.
Jednak zanim ktoś zdecyduje się na dokonanie zmiany polaryzacji ciała w celu umożliwienia poczęcia, powinien najpierw zastanowić się, czy rzeczywiście chce dzieci, bo je kocha, czy też chce tego dla dowartościowania się, czy dla rodziny, męża, czy wreszcie dla prestiżu społecznego. Powinien pamiętać, że tylko pierwszy z tych powodów jest właściwy, by postarać się o potomstwo. Wszystkie inne zamiast do rodzinnego szczęście, prowadzą do życiowej katastrofy. Nie przesadzam. Musi być przecież jakiś powód, dla którego urodziliśmy się z odwróconą polaryzacją, lub przyciągamy sobie takich partnerów życiowych. Nie manipulujmy polaryzacją, dopóki nie poznamy tych przyczyn.
Rozróżnia się polaryzację męską i żeńską. W mojej długoletniej praktyce bioterapeuty i radiestety stwierdziłem następujące zależności. Przy polaryzacji właściwej obu płodnych partnerów rodzą się dzieci obu płci. W przypadku odmiennej polaryzacji u obu partnerów i przy braku niepłodności na świat przychodzą same dziewczynki. Tu dla uzyskania potomka płci męskiej (albo żeńskiej - obowiązują dodatkowe zasady ad. płci) należy zmienić polaryzację magnetyczną obu partnerom. W przypadku jednakowej polaryzacji obu partnerów występuje brak potomstwa. W tym przypadku należy zmienić polaryzację u osoby o niewłaściwej, dla jej płci, polaryzacji. Występuje również zjawisko bardzo słabej polaryzacji (polaryzacja - 0) u jednego z partnerów. W tym przypadku występuje również brak możliwości poczęcia, należy przywrócić prawidłową polaryzację. Czasami zdarza się, że zaburzenie polaryzacji spowodowane małym, szkodliwym polem wirowym jest nietypowe i zaskakujące. W tym przypadku należy ustalić miejsce gdzie występują zaburzenia i dokonać korekty. Po prawidłowej regulacji polaryzacji pary powinno dojść do poczęcia już w pierwszym okresie płodności kobiety.
 Zmiana lub ugruntowanie polaryzacji może pozostać na stałe lub zmienić się po kilku godzinach lub dniach. Wtedy regulacje należy powtórzyć. Ważnym jest by odmienna polaryzacja u obu partnerów występowała w chwili poczęcia. Po tym okresie nie powinien następować zanik polaryzacji magnetycznej u kobiety.
 Omówione zmiany polaryzacji magnetycznej mają również znaczny wpływ przy zabiegach inseminacji czy In Vitro (część zabiegów kończy się niepowodzeniem).<<

W warunkach tzw.domowych można zrobić podobnie jak zmieniam biegunowość kamieni polnych: trzy mocne uderzenia młotem. Ponieważ chłop to delikatna istota, proponuję trzy mocne uderzenia dłonią ułożoną w miseczkę w tyłek, między odbytem a kością ogonową /zasłonić ją drugą dłonią, aby jej nie połamać/. Przy pierwszym zabiegu następuje wyzerowanie, a przy drugim przebiegunowanie. Jak kocha to ścierpi. Polaryzacje  zmienioną można poznać też po zachowaniu np. mężczyzna lubi prace domowe, przesadnie dba o wygląd, a o kobiecie mówi się "baba chłop".
Jednych to rozśmieszy, drugich zastanowi. Pewności nie ma, ale gdy się sprawdzi powiadomić.
« Ostatnia zmiana: 06-02-2011, 15:25 wysłane przez Jurek56 » Zapisane

Jurek
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #12 : 06-02-2011, 22:16 »

Niefortunne jest tu ścisłe przecież pojęcie polaryzacji i to jeszcze "magnetycznej" w odniesieniu do ludzkich problemów natury psychicznej, psychofizycznej, czy metafizycznej. Polaryzacja magnetyczna to czysta fizyka, a nie jakaś radiestezja. Na pewno kopniak w tyłek każdemu odwrócić może punkt widzenia i punkt zawieszenia względem pola magnetycznego Ziemi smile.
Zapisane

I'm going through changes
eljot
« Odpowiedz #13 : 06-02-2011, 22:27 »

Górale odwracają polaryzację ciupagą pod wyrkiem.  biggrin
Zapisane
maślak
« Odpowiedz #14 : 09-02-2011, 19:21 »

Nie wiem czy można, ale chciałabym wkleić link do jedynej w Warszawie kliniki, która leczy niepłodność metodą naprotechnologii. Głównie skupiają się na niepłodności żeńskiej, ale wiem, że także diagnozują dysfunkcje organiczne mężczyzn. Proponują indywidualnie dobraną dietę. Jak piszą mają "holistyczne" podejście do pacjenta. http://vimed.pl/nieplodnosc/elementy-terapii/
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #15 : 09-02-2011, 19:26 »

Cytat
Od siebie mogę dodać że gdybym się znalazł na miejscu twojego męża i chciał się leczyć zamiast zdrowieć za pomocą biosłonejskiej profilaktyki to zastosowałbym metodę BSM. Metodę tą stosowałem przed profilaktyką i wywołuje ona takie same reakcje ze strony systemu odpornościowego co MO. Dawała naprawdę zaskakujące i szybkie rezultaty poprawy stanu mojej prostaty.  Tylko że bez uszczelnienia jelit jest to tylko łatanie dziur w zdrowiu.
W jaki sposób konkretnie na Ciebie to BSM działało? Ja swego czasu też próbowałem, ale nie miałem w zasadzie żadnych reakcji.

Twierdzisz, że na Ciebie to działa, ludzie, którzy są cytowani na stronie opisują czasem niewiarygodne historie, więc dlaczego zastosowanie odpowiedniej pozycji nie miałoby spowodować zagojenia jelit? Sądzę, że ludzie, których relacje są na stronie BSM istnieją naprawdę, bo jakiś czas temu odnalazłem w Internecie dwie osoby, które opisywały problemy zdrowotne, z którymi ja się męczę. Potwierdziły, że rzeczywiście pomogło, i że to są ich relacje.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #16 : 10-02-2011, 12:39 »

Cytat
W jaki sposób konkretnie na Ciebie to BSM działało? 

Po zastosowaniu tej metody, konkretnie pozycji V i I . Chodziłem w tym czasie do urologa i leczyłem zapalenie prostaty. Zdecydowałem że zrobie taki test że przestane brać jakiekolwiek leki i zaczne stosować BSM. Po ok tygodniu stosowania pozycji V ok dwa razy dziennie po 30 min, zacząłem czuć zmęczenie, znużenie, osłabienie. Chodziłem na kontrole do urologa co miesiąc, na badaniu usg stan prostaty poprawiał się z każdą wizytą czyli że ogniska zapalne malały a gruczoł stawał się coraz to mniej bolesny przy badaniu palcem. Ogólnie to czyłem się cały czas zmęczony, były dni kiedy cały dzień leżałem w łóżku i myślałem że już ze mną koniec. Po czterech miesiącach na wizycie u urologa badanie usg pokazuje że już prawie zapalenia nie ma i gruczoł nie jest bolesny, częstomocz też zmniejszył się bardzo i ogólnie jest poprawa - lekarz stwierdza z uśmiechem że jestem zdrowy a ja na niego patrze ze smutną twarzą i na siłe się uśmiecham, dlatego że siedze na krześle i prawie się słaniam, jestem ciągle zmęczony i ciężko oddycham. Podsumowując to rzeczywiście stan prostaty mi się poprawił ale co z tego skoro źle się czuje i wyglądam jak zombie.

Cytat
Twierdzisz, że na Ciebie to działa, ludzie, którzy są cytowani na stronie opisują czasem niewiarygodne historie, więc dlaczego zastosowanie odpowiedniej pozycji nie miałoby spowodować zagojenia jelit? Sądzę, że ludzie, których relacje są na stronie BSM istnieją naprawdę, bo jakiś czas temu odnalazłem w Internecie dwie osoby, które opisywały problemy zdrowotne, z którymi ja się męczę. Potwierdziły, że rzeczywiście pomogło, i że to są ich relacje.

Uważam że BSM może rzeczywiście troche działało na jelita przez to że stosowałem pozycje V, bo miałem takie objawy jak przelewanie co mogło świadczyć o gojeniu ale wątpie żeby jelita mogły się całkowicie zagoić tą metodą. BSM nie usunie śluzu patologicznego z przewodu pokarmowego ani nie rozpuści kamieni kałowych a bez tego nadżerki nie wygoją się. Dopiero po roku picia MO obserowowałem zmniejszanie się czerwonego zabarwienia moczu, które miałem i nadal mam ale już mniejsze. Musze zrobić test buraczkowy i sprawdzić jak jest teraz. Kiedyś wystarczyło że zjadłem plasterek buraka i już zabarwienie było, teraz nie ma - tylko po soku z buraka jest. Pije Mo prawie 2 lata i nadal mam bóle jelit, prawdopodobnie grubego więc jeszcze nie wyleczyłem ich całkowicie. BSM działa na konkretne miejsce w organizmie, czyli jak mam grzybice praktycznie wszystkich tkanek to musiałbym stosować wszystkie pozycje? Lepiej jest wzmocnić system odpornościowy za pomocą Biosłonejskiej Profilaktyki i on sam zabierze się za zdrowienie, sam zadecyduje od czego zacząć, w którym miejscu zdrowieć. Mnie pozostaje tylko mu w tym nie przeszkadzać i czekać na efekty. Niedługo opisze w moim wątku podsumowanie Picia MO dwa lata.

Dodam że chciałbym żeby była taka cudowna metoda ozdrowienia po zastosowaniu której człowiek staje się w krótkim czasie Zdrowy. Na Biosłone te wszystkie marzenia rozbijają się w pył po zetknięciu z prawdą i rzeczywistością - mówiąc tak trochę obrazowo.  Z pewnością komuś BSM pomogło, pewnie nawet się wyleczyli z poważnych chorób,  tylko że mając nadżerki pogłębiają toksemię z każdym posiłkiem. Będą zdrowi dopóki ich systemy wydalnicze są w stanie wydalić nadmiar toksyn.

Przepraszam że zrobiliśmy Odbiegnięcie od Tematu (OT)

Zapisane
lightrules
« Odpowiedz #17 : 10-02-2011, 14:05 »

Mąż zrobił test buraczkowy i nie mocz nie jest zabarwiony.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #18 : 10-02-2011, 15:02 »

Jeżeli mogę coś doradzić, to zastosujcie rady Lacky`ego. I zaufajcie Życiu.
Przypomniała mi się pewna "bajka" bodajże, Anthonego de Mello. Mniej więcej ją streszczę:
"Wisi facet nad przepaścią, lada moment w nią spadnie i woła: Boże, prosze Cię pomóż mi. Już będę w Ciebie wierzył, będę Ci ufał. Bóg znudzony tym wrzaskiem wychyla się zza chmury i mówi: Ok. Puść się"
I o to chodzi. Zaufajcie Naturze.
Zapisane
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #19 : 10-02-2011, 16:29 »

Izo,
"Puść się" brzmi dwuznacznie. Szczególnie w tym kontekście.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!