Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 22:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Suchy i zaczerwieniony nadgarstek  (Przeczytany 97735 razy)
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #20 : 06-04-2011, 10:42 »

Ale wychodząc z założenia, że już mleko matki szkodzi dziecku naprawdę zapędzamy się w jakiś zaułek bez wyjścia. Jeżeli rodzice dbają o swojego maluszka w ten sposób, że mama karmi go przez około rok w międzyczasie wprowadzając zdrowe, teoretycznie niealergizujące pokarmy, szczepi tylko dwoma szczepionkami, które biorąc pod uwagę pozostałe prozdrowotne oddziaływaniedawno powinny być wydalone i mimo wszystko zaczynają pojawiać się objawy zbyt dużej toksemii to co o tym sądzić. To znaczy jak dalej postępować? Czekać jeśli objawy nie są zbyt gwałtowne mając nadzieję, że to nieszczelne jelita i w momencie kiedy się uszczelnią będzie dobrze. Czy raczej nie liczyć na to, że będzie dobrze, bo jednak na jelita coś źle oddziałuje i wykluczać dziecku dużą ilość pokarmów próbując trafić. Powiem, że ten drugi sposób potrafi być strasznie męczący, zresztą nie muszę tego pisać, bo każdy kto próbował wyciągnąć dziecko z negatywnych objawów wie o tym doskonale. Sama ciągle staram się doprowadzić swoje dziecko do porządku, jest to okupione wieloma wyrzeczeniami, co nie jest dla niego miłe biorąc pod uwagę fakt, że rówieśnicy żyją troche inaczej. Ale do brzegu - problem dotyczy dziecka, które zalecenia Biosłone ma wdrożone do swojego codziennego życia i jak widać nie do końca to działa. Pytanie do Machosa - radziłbyś czekać czy jednak wykluczać wszystko po kolei?
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #21 : 06-04-2011, 11:30 »

Zaczynam się obawiać, że to właśnie dopiero MO porobiło jej dziury w jelitach.

Odkryło nadżerki po usunięciu śluzu patologicznego.

Poza tym, toksemii po jakimkolwiek szczepieniu organizm pozbywa się przez błonę śluzową układu pokarmowego, co nie jest obojętne dla owej błony.  

Żaden z ekspertów nie zainteresował się tematem skąd taki problem u dziecka karmionego do roku mlekiem matki, potem sukcesywnie wprowadzanym zdrowym jedzeniem.

O mleku, matki również, przeczytasz tutaj http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/nietolerancja-mleka. Wnioski sobie wyciągnij.

Jeżeli rodzice dbają o swojego maluszka w ten sposób, że mama karmi go przez około rok w międzyczasie wprowadzając zdrowe, teoretycznie niealergizujące pokarmy, szczepi tylko dwoma szczepionkami,

I wystarczą dwie, nawet jedna szczepionka a skutki tego mogą być na całe lata, jeśli dziecko szczepienie przeżyje.

Zakładając, że toksyny poszczepienne oddziaływują na funkcjonowanie całego organizmu, w tym wątroby, mogą doprowadzić do niedoboru enzymów wątrobowych. Dochodzi do nietolerancji galaktozy. Galaktoza zdarza się u dzieci z niedoborem enzymu lub kilku enzymów katalizujących, niezbędnych do przemiany w wątrobie galaktozy na glukozę. Nieprzetworzona galaktoza gromadzi się w moczu wywołując chorobę zwaną galaktozemią.

Mama może karmić dzidziusia, nawet nie wiedząc jak szkodzi jej matczyne mleko.

Gluten wprowadzony od około 1,5 roku, ale do dziś w ilości śladowej tak samo jak słodycze.

U dziecka Mmagmmy mogło być tak, że już szkodziło matczyne mleko, obrazu szkód dopełniło wprowadzenie glutenu. Gluten i słodycze całkowicie na bok.

 
To znaczy jak dalej postępować? Czekać jeśli objawy nie są zbyt gwałtowne mając nadzieję, że to nieszczelne jelita i w momencie kiedy się uszczelnią będzie dobrze. Czy raczej nie liczyć na to, że będzie dobrze, bo jednak na jelita coś źle oddziałuje i wykluczać dziecku dużą ilość pokarmów próbując trafić.

Każdy indywidualny przypadek wymaga indywidualnego podejścia.

Powiem, że ten drugi sposób potrafi być strasznie męczący,

Ale skuteczny.

Pytanie do Machosa - radziłbyś czekać czy jednak wykluczać wszystko po kolei?

Wykluczać, bacząc na to, by dziecko nie chodziło głodne. Dla dziecka MO z octem jabłkowym własnej roboty. I tak sterować MO, by nie popędzać, tak więc robić przerwy w piciu.

Proponuję umówić się z Zibim do gabinetu.
« Ostatnia zmiana: 06-04-2011, 11:58 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #22 : 06-04-2011, 23:55 »

Machos, wzięłam swoje zdrowie i swojego dziecka we własne ręce. Twój post mnie nie przekonuje. Jeżeli na zdrowie swoje własne miałam wpływ dopiero niedawno tak z moim dzieckiem mam je od początku jego poczęcia a nawet wcześniej. Moje macierzyństwo od początku było w pełni świadome i dojrzałe. Jestem w stanie zrozumieć objawy toksemii i oczyszczania bo sama przeszłam ich wiele ba, nadal ich doświadczam. Jednak to nie ta droga w przypadku mojego dziecka. Nikt mi nie wmówi, że to co ma na rączce już cztery miesiące to efekt oczyszczania, wydalania toksyn przez skórę etc. Przy monotonnej diecie od kilku tygodni nic się nie zmienia. Cały czas raz lepiej raz gorzej. Z niczym z pokarmów nie dałam rady tego połączyć.
Czuję się bezradna. Smutny
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #23 : 07-04-2011, 06:57 »

Czy próbowałaś kąpać dziecko w wodzie z dodatkiem soli?
Zapisane

Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #24 : 07-04-2011, 23:48 »

Czy próbowałaś kąpać dziecko w wodzie z dodatkiem soli?
Tak, bocheńskiej.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #25 : 08-04-2011, 13:04 »

Machos, wzięłam swoje zdrowie i swojego dziecka we własne ręce. Twój post mnie nie przekonuje.

Chcę Ci pomóc, a nie z uporem maniaka do czegoś przekonywać.

MO dziecko pije? Od kiedy? Jakie składniki?

Skoro już czujesz się bezradna, to dokładnie możesz napisać, co dziecko jada na śniadanie, na obiad, na kolację, co jada między głównymi posiłkami?

Jakie choroby miałaś przed rozpoczęciem picia MO w sierpniu 2008 roku?

Nikt mi nie wmówi, że to co ma na rączce już cztery miesiące to efekt oczyszczania, wydalania toksyn przez skórę etc.

Cytat
Ja odkąd stosuje metody prozdrowotne tj. DP, MO i KB mam czerwone, suche plamy na różnych częściach ciała
Mam ten sam objaw, założenie zegarka jeszcze go potęguje. Maści nie pomagają.

U mnie symetryczne zmiany wokół nadgarstków pojawiły się jesienią. Często swędzą, są suche i zaczerwienione.

Ja po glutenie od zawsze dostaję liszajów tylko na powierzchni grzbietowej prawej dłoni. Na lewej też się zdarzały, ale niewspółmiernie rzadziej i słabsze.

Mimo, że nie jadłem już glutenu od dwóch lat, (MO od kwietnia 2007) dopiero po prawie dwóch latach "ciszy" miałem opisywane przez Was objawy na jesieni 2008 i na jesieni 2009. Dłonie miałem zawsze czerwone i popękane, bolące, aż do wiosny. To było wyraźnie widać. Znajomi zwracali na to uwagę, żona patrzyła z rodziną z politowaniem, a ja wtedy nie miałem argumentów na proponowane przeze mnie zdrowie. Na jesieni 2010 roku, sporadycznie między palcami pojawiła się łuska, ale już bez pęknięć. Nikt mi nie wmówi, że to nie było oczyszczanie.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5539.msg85856#msg85856
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5539.msg85907#msg85907
« Ostatnia zmiana: 08-04-2011, 22:27 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #26 : 08-04-2011, 21:41 »

Obecna dieta dziecka:
9.00-10.00 I Śniadanie: ryż/kasza jaglana+jabłko/banan/marchew
13.00 -14.00 II Śniadanie KB+jabłko/gruszka/banan/marchew/pietruszka+łyżeczka soku z malin
17.00-19.00 Obiad: mięso/ryba+ziemniaki/ryż+marchew/pietruszka/ogórek kiszony
21.00 Kolacja: 2 plasterki wędliny

MO nie pije od około miesiąca. W sumie piła 6 miesięcy z kilkidniową przerwą na jakiś katar i kaszel skład zalecany przez Mistrza dla maluchów.

Ja zaczełam pić MO zaraz po porodzie. Dokuczał mi wcześniej katar sienny, zapalenie spojówek, trądzik, częste zapalenie pęcherza.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #27 : 08-04-2011, 21:54 »

Sok z malin bywa uczulający.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #28 : 08-04-2011, 22:05 »

Sok z malin bywa uczulający.
Mistrzu, maliny jadła odkąd miała rok prosto z krzaka, sok robiłam tylko na cukrze. Dodaje go do KB zamiast miodu, bo takiego nieposłodzonego nie chciała pić.
« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:14 wysłane przez Solan » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #29 : 08-04-2011, 23:01 »

Sok z malin bywa uczulający.

Odstawiłbym jeszcze banana.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #30 : 08-04-2011, 23:07 »

Też na to wpadłam, od 3 dni nie ma banana. Jest tylko 3 razy dziennie "Mamuniu, zjadłabym bananka"...
« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:12 wysłane przez Solan » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #31 : 08-04-2011, 23:18 »

Dawaj jej jeden owoc, nie wszystkie na raz, bo wtedy nie będziesz wiedziała po czym jest reakcja.

Skoro chce banana, to jej dawaj ale bez jabłka i bez soku z malin i obserwuj.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #32 : 08-04-2011, 23:33 »

Jasne, gdybym teraz miała zaufać jej "chciejstwu", to żywiłaby się kiełbasą wiejską, żelkami Harbio i czekoladą.

Pisałam, że jestem bezradna, bo przez te 4 miesiące obserwowałam co się dzieje i nic nie wychwyciłam Smutny.
Te składniki, które wymieniłam, je zamiennie. Sprawdzałam również w dłuższych okresach, eliminując np. banana, ale nie widzę związku diety z problemem!
« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:13 wysłane przez Solan » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #33 : 09-04-2011, 12:04 »

Chyba mnóstwo leków wzięłaś w życiu.

Jerry, mnie też z podobnych powodów ginekolodzy faszerowali hormonami, odkąd miałam 15 lat! Włącznie z informacją, że pewnie jestem bezpłodna. Teraz "na szczęście" mam tylko pryszcze, które, mam nadzieję, wkrótce się wyniosą, a od niecałych 4 miesięcy śliczną córeczkę.
Chyba po 2 miesiącach MO dostałam gorączkę 38 stopni, zaczęłam sikać moczem z krwią.

Skoro mama ma problemy, córka przejmuje je po mamie.

Dziś drugi dzień koktajlu. Oczyszczanie? Mała ma cienie pod oczami, jakby się nie wyspała, a przespała noc jak zwykle od 20 do 8 rano. Pojawiła się też lekka wysypka, ale było ciepło i może to tylko potówki. No zobaczymy, co się dalej będzie działo.

Piję MO od 10 miesięcy i nie chcę nic zmieniać. Mam jednak ogromny problem ze skórą na twarzy. Po ciąży dostałam, pewnie w połączeniu z MO, atak trądziku. Teraz jest to myślę opanowane, jednak zostały mi okropne przebarwienia i blizny.

Moje małe skarby ma dwa naczyniaki jamiste, które pojawiły się jakoś w pierwszym miesiącu życia (teraz ma 10 miesięcy). Jeden na głowie na jakieś pół centymetra, drugi na szyi na półtora. Pod względem estetycznym to nie przeszkadza. Ciekawa jestem jednak, skąd to się bierze i czy nie ma się czym przejmować.

Chleb.

Teraz dzidziol je już praktycznie wszystko. Ma skończone 10 miesięcy i jest małym żarłokiem. Ostatnim odkryciem jest chleb. Jak tylko jest na widoku, to jest wrzask smile.

Problemy ze skórą mamy.

Piję MO od 10 miesięcy i nie chcę nic zmieniać. Mam jednak ogromny problem ze skórą na twarzy. Po ciąży dostałam, pewnie w połączeniu z MO, atak trądziku. Teraz jest to myślę opanowane, jednak zostały mi okropne przebarwienia i blizny.

Chleb.

Podwieczorek to zwykle owoce, a na kolację to powtórka z obiadu lub kromka chleba z domowym dżemem lub masłem migdałowym.
Wszystko w zastraszających ilościach, dziecko je z pewnością więcej niż ja smile.

Chleb, ciastka.

Śniadanie między 9-10 rano, są to zwykle: jajko 3 sztuki w formie jaj na twardo z sałatką z pomidorów i cebuli z oliwą, lub jajecznica na boczku lub smalcu ze skwarkami, czasem kiszka, często potem woła jeszcze o chleb!

Na podwieczorek je owoce, najbardziej smakuje jej banan i winogrona, a z "naszych" skubnie jabłko lub gruszkę.
Kolacja to kromka chleba z domowym dżemem lub powidłem i masłem migdałowym. Czasem ryż z owocami lub dżemem i serkiem śmietankowym.

Uwielbia też żółty ser, który czasem dostaje na kolację z tostem lub sam.

Tak to wygląda w domu, jednak wizyty u dziadków, cioć i znajomych to "ciacho" (herbatnik) i buła (biały chleb lub bułka). Smakuje jej to bardzo.

Gluten ograniczony, ale jest jedzony. Chleb.

Gluten jest ograniczony do minimum, natomiast rodzina jest głucha Smutny (wydaje mi się jednak, że dzieciak jest zdrowy i radzi sobie z tymi ilościami glutenu). Tymczasem tak uwielbia chleb, że kiedyś zbudziła się w nocy (po raz pierwszy od roku, kiedy przesypia całą noc) i poprosiła o chlebek! Zjadła kromeczkę i poszła spać.

Problemy Magdy ze skórą, wysypka u córki.

Miałam podobny problem. Sama piję MO od tygodnia po porodzie. Miałam silny efekt oczyszczania na skórze, zresztą mam do dziś. MO nie przerwałam.
Mój dzidziol pije MO dopiero od 17 miesiąca życia. Wcześniej chciałam dać jej szansę radzić sobie samej smile. Szczęśliwie jedzenie miała "swojskie". Mięso, warzywa i nasiona do KB z wiadomego źródła. Problem z wysypkami i 2 dniową kolką pojawił się po tym jak zjadłam cielęcinę, gdy mała miała około 1-2 miesięcy. Po eliminacji wszystko się uspokoiło. Radzę, aby żona unikała tego źródła białka również.

Problemy Magdy ze skórą.

Wyskoczyło mi kilka pryszczy na plecach i buzi (tu przy wdrożeniu MO był totalny wysyp). Następnie lekki ból szyi i pleców.

Zaczęło się mocniejsze oczyszczanie u dziecka.

U mojej prawie dwuletniej córki również pojawiła się wysypka. Objęła lewą rączkę, nóżkę i lewą stronę brzucha.
Zastanawiam się, czy mogę przygotować wywar ze świeżej pokrzywy, bo zanim ususzę to trochę potrwa, a małą wyraźnie zaczyna drażnić swędzenie.

« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:18 wysłane przez Solan » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #34 : 09-04-2011, 17:17 »

Machos, no to OK, przypomniałeś co się działo. Popraw mnie jeśli się mylę, ale chcesz udowodnić, że problem to gluten.
Dziecko miało go wprowadzonego dopiero po 10 miesiącu życia w bardzo ograniczonym zakresie. Przecież tu nie chodzi o to, żeby całe życie go nie jeść. Zaczęła pić MO, organizm kilkakrotnie się oczyścił - zarówno przez skórę, jak i kilka infekcji. Za mało? To po mnie w spadku ten liszaj?
Czy może problem nie powstał na przykład z nadmiernej ilości jaj, mięsa i smalcu? Może wątroba już nie daje rady?
« Ostatnia zmiana: 09-04-2011, 18:00 wysłane przez Solan » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #35 : 09-04-2011, 18:37 »

Cytat
Zaczęła pić MO, organizm kilkakrotnie się oczyścił - zarówno przez skórę, jak i kilka infekcji. Za mało?
To organizm decyduje. Nikt poważny nie odpowie Ci na takie pytanie.
Ja widzę po sobie (a popatrz, ile już piję MO, co jest równoznaczne z odstawieniem glutenu), że jeszcze reaguję na gluten. Teraz bardziej niż na początku. Dla mnie to nie jest żaden dramat. Po prostu wiem, że to oznacza jedno: jeszcze nie jestem zdrowa. Widzę to również po córce z problemami skórnymi. Jak tylko poszaleje z glutenem (zje jakieś ciasteczko w gościnie), to na czole wyskakują rożnej maści wypryski. Wnioskuję stąd, że proces oczyszczania jelit ze złogów jednak jest długi. Potem odsłaniają się nadżerki i wiadomo. Ja na przykład ograniczyłam bardzo swoje menu. Jem dosłownie: 3 jajka, kawałek mięsa, surówkę (najczęściej kiszona kapusta z marchewką, cebulą) i czasem kawałek wędliny lub salcesonu z chrzanem. Żeby nie wychudnąć totalnie, do mięsa dodaję sobie łyżkę ziemniaków. I tak prawie cały czas.
Jest plus takiego menu: nie muszę długo stać przy garach :-).
Dzieci jedzą tak samo, tyle, że jedzą zupę, najczęściej prostą jarzynową lub ogórkową.
Oczywiście piję KB na bazie plastra gruszki.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #36 : 09-04-2011, 20:03 »

Przecież tu nie chodzi o to, żeby całe życie go nie jeść. Zaczęła pić MO, organizm kilkakrotnie się oczyścił - zarówno przez skórę, jak i kilka infekcji. Za mało?

Mam wrażenie i chyba nie tylko ja, że dokonałaś jakichś dziwnych obliczeń i wiesz lepiej, niż organizm dziecka, coś Ci w tych obliczeniach nie wychodzi i panikujesz, bo dziecko miało być takie zdrowe, a tu dopiero są objawy.

Za mało, co zresztą widać po opisywanych objawach. Czego Ty byś chciała. Nie podoba mi się Twoje podejście do zdrowia dziecka i do zdrowia w ogóle.

To po mnie w spadku ten liszaj?

A co, może nie? A mama to była zdrowa jak dziecko urodziła? Jeszcze raz powtórzę, masz jakieś dziwne obliczenia, narzucasz swoje ego organizmowi dziecka.

Znam doskonale dziewczynę, co od maja zeszłego roku pije MO, chce mieć bardzo dziecko i teraz zastanawia się, czy w ogóle starczy jej następny rok, żeby z tą ciążą wystartować.

Magda. Absolutnie nie obwiniam Cię o to, że urodziłaś dzidzię w wybranym przez Ciebie czasie, tylko chodzi o to, że i Ty i Twoja córeczka musicie przejść tak zwane zdrowienie i niestety nie jest to zależne od Twojego ego.  

nie widzę związku diety z problemem!

Czy może problem nie powstał na przykład z nadmiernej ilości jaj, mięsa i smalcu? Może wątroba już nie daje rady?

A może z większym spokojem podejdziesz do problemu? Uzbroisz się w cierpliwość i będziesz mieć naprawdę gdzieś ten chleb i te bułki przynajmniej na rok?

Ja widzę po sobie (a popatrz, ile już piję MO, co jest równoznaczne z odstawieniem glutenu), że jeszcze reaguję na gluten.

Ja zacząłem od kwietnia 2007 a po ponad dwóch latach reagowałem arytmią serca po zjedzeniu kawałka chleba. Dopiero na początku tego roku, po czterech latach mogłem sobie pozwalać w granicach przyzwoitości. Nie miałem zamiaru odliczać magicznych trzech lat, bo organizm mówił co innego.

« Ostatnia zmiana: 09-04-2011, 20:18 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #37 : 09-04-2011, 20:17 »

Różne wykwity skórne oznaczają jedno: przeciążenie organów wydalniczych toksynami, a w  szczególności wątroby. Od przeciążonej wątroby zaczynają się poważne kłopoty, które na początku są sygnalizowane nam "zewnętrznie". Wtedy powinniśmy pozwolić wątrobie odpocząć i dać jej się zregenerować. Można powiedzieć, że zewnętrzne sygnały źle funkcjonującej wątroby powinny nas cieszyć, bo organizm wybrał drogę ratunkową, która jest mniejszym złem.
W pewnym momencie, gdy nieprawidłowo odbieramy sygnały organizmu i zamiast ujmować, dokładamy mu obowiązków, zaczyna on tracić siły na wybieranie "wody z tonącej łodzi" i... rozpoczynają się niekontrolowane wewnętrzne procesy chorobowe, których sygnały mogą trwać długo, w ukryciu, i na koniec objawić się już postacią nieodwracalnej choroby.
Należy się cieszyć z "mniejszego zła" i możliwości "komunikowania się" z organizmem w czytelnym, zewnętrznym "języku".
Nie kombinuję, jak zamknąć/leczyć swoją czteroletnią ranę na podbiciu (jedyną, jaka została z tych, które otwarły się na początku stosowania MO, a zniknęły bezpowrotnie same, po wykluczeniu glutenu. Ta jedna nie zniknęła, ale tak widocznie chce organizm, to jego wentyl bezpieczeństwa, zewnętrzny upust "ścieku" z toksynami). Jest bardzo prawdopodobnym, że po zamknięciu (na siłę) tej rany zewnętrznej, organizm "otworzyłby" wewnątrz organizmu jakiś niekontrolowany zbiornik na toksyny lub jeszcze większą ranę wewnętrzną, gorszą do pielęgnacji i sprawowania nad nią pewnej kontroli: w momencie rozognienia zewnętrznej rany wiem, że należy się odpoczynek i czas na regenerację mojej wątrobie i tyle.
Warto przypomnieć sobie:
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/wydalanie-toksyn

 
« Ostatnia zmiana: 10-04-2011, 11:45 wysłane przez Solan » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #38 : 09-04-2011, 20:52 »

Czy może problem nie powstał na przykład z nadmiernej ilości jaj, mięsa i smalcu? Może wątroba już nie daje rady?
Widać tutaj brak wiedzy o zdrowiu, którą zastąpiła medyczno-idiotyczna paplanina o zgubnym wpływie tłuszczu na funkcjonowanie wątroby. Prawda jest taka, że wątrobie szkodzi tylko niedobór tłuszczu, gdyż zmusza pęcherzyk żółciowy do magazynowania żółci tak długo, aż zrobi się z niej błoto, zaś zalegająca żółć zacznie trawić cząsteczki tłuszczu stanowiące szkielety komórek wątrobowych.

Wątroba nie produkuje żółci na zamówienie. Produkuje ją, i już. Nie zwiększa ilości żółci z powodu podaży "ciężkostrawnego tłuszczu w pożywieniu większej, niż mogłaby go zemulgować żółć. Mamy wtedy po prostu tłusty stolec, nic ponadto.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #39 : 09-04-2011, 23:30 »

Machos, wzięłam swoje zdrowie i swojego dziecka we własne ręce. Twój post mnie nie przekonuje. Jeżeli na zdrowie swoje własne miałam wpływ dopiero niedawno tak z moim dzieckiem mam je od początku jego poczęcia a nawet wcześniej. Moje macierzyństwo od początku było w pełni świadome i dojrzałe. Jestem w stanie zrozumieć objawy toksemii i oczyszczania bo sama przeszłam ich wiele ba, nadal ich doświadczam. Jednak to nie ta droga w przypadku mojego dziecka. Nikt mi nie wmówi, że to co ma na rączce już cztery miesiące to efekt oczyszczania, wydalania toksyn przez skórę etc. Przy monotonnej diecie od kilku tygodni nic się nie zmienia. Cały czas raz lepiej raz gorzej. Z niczym z pokarmów nie dałam rady tego połączyć.
Czuję się bezradna. Smutny
http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/trzy-lata-do-zdrowia
"Noworodek potrzebuje trzech lat na oczyszczenie organizmu z toksyn nabytych w okresie przebywania w owodni, do której jako embrion wydalał produkty przemiany materii. Więc jest rzeczą naturalną, że małe dziecko po prostu powinno wychorować swoje choroby, przy czym nie chodzi tutaj o wykształcenie systemu odpornościowego, na co potrzeba lat trzynastu, lecz o niejako bieżące choroby infekcyjne, czyli proces oczyszczania z toksyn.
I wszystko bierze się chyba z działań medycznych w tym okresie życia, bowiem blokowanie objawów chorobowych u noworodka nie oznacza bynajmniej usunięcia przyczyny chorób, która po prostu w organizmie pozostaje i wciąż wymaga owych trzech lat swobodnego odchorowania. A że w zdecydowanej większości nie daje się dzieciom chorować, to warunkiem sine qua non w profilaktyce zdrowotnej jest odchorowanie chorób zaległych z wczesnego dzieciństwa, co wymaga owych trzech lat."

Czy Twój Skarb przebył już jakieś choroby infekcyjne? Te toksyny nadwyrężyły wątrobę u Twojego dziecka na równi łącznie z toksynami poszczepiennymi i poprzez stan skóry otrzymujesz sygnał ze strony tego maleńkiego organizmu, że organ wydalniczy płynnie nie pracuje.

« Ostatnia zmiana: 09-04-2011, 23:36 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!