Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 04:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta prozdrowotna dla małego dziecka - proszę o rady  (Przeczytany 88467 razy)
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #80 : 19-03-2011, 20:05 »

Nie załamuj się przede wszystkim tym, że do końca nie potrafisz stwierdzić, co uczula Twoja Córkę, ja mam podobny problem. Wydaje mi się, że uczula jedno, potem jak odstawię to zaczyna coś innego. Ja akurat mam wrażenie, że u nas jest to wina "odreagowywania" zbyt wielu szczepień jakie mu zafundowałam. No i ciągłe czekanie z DP. Może u Ciebie jest podobnie. Niedoleczone jelita tworzą zamknięte kółko i co jakiś czas zaczyna uczulać coś innego, bo normalne drogi wydalnicze robią się zablokowane, bądź przeciążone.
Eso, myślałam o tym i doszłam do wniosku, że tak właśnie jest u nas - odstawiam alergen, jest lepiej, już myślę, że to jest to, a za jakiś czas objawy wracają. Rok temu odstawiłam wszystko z białkiem mleka krowiego - przez miesiąc nie było kataru i myślałam, że to jest to. Po miesiącu wszystko wróciło do "normy". Tak samo było teraz z glutenem - też był okres spokoju i też cieszyłam się, że znalazłam winnego. Niestety, znowu się myliłam.
Zapisane
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #81 : 20-03-2011, 11:54 »

To co opisujesz, Monyo, to efekt diety. Zmiana jadłospisu powoduje pozorną poprawę zdrowia, ale już niedługo wszystko wraca do "normy". Cały czas do organizmu (poprzez nieszczelne jelita) dostają się lektyny, które będą powodować alergie. Jedyny sposób to uszczelnić jelita poprzez picie MO. Tego, ile czasu organizm twojej córeczki będzie potrzebował na odbudowanie śluzówek, nie wie nikt. To zależy od wielu czynników, a zwłaszcza od odżywiania tzn. dożywienia (mięso, jaja, warzywa) oraz unikania pokarmów uczulających. Nie na wszytko też będziesz miała wpływ, bo czasem to co uważasz za reakcję alergiczną, może być oczyszczaniem tkanek, a to jest wysoce pożądane na biosłonejskiej drodze ku zdrowiu.
Wyżej już padły dobre rady co do odżywiania: dania proste i zdrowe. Do wyzdrowienia będzie potrzebny czas o wiele dłuższy niż I etap DP. Bądź dobrej myśli, twoje nastawienie ma wpływ na nastawienie dziecka.
« Ostatnia zmiana: 20-03-2011, 19:01 wysłane przez Apollo » Zapisane

Zmiany na lepsze.
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #82 : 20-03-2011, 14:53 »

Liwia ma rację, czasami oczyszczanie drogą skórną można brać za alergię. Monya, Twoja Córka pije MO dość krótko, pewnie po drodze było parę przerw. Infekcji za dużo jeszcze nie dałaby rady przejść. Wszystko przed Wami, tylko głowa do góry i trzymajcie się smile. Mój Synuś pije już MO ponad 3 lata, ale dopiero teraz zdecydowałam się na DP (po drodze ciąża i drugi Maluch, i ciągły brak czasu), uważam, że Twoja decyzja o szybkim wdrożeniu DP była dużo lepsza. Teraz tylko trzeba czasu, ale sama wiesz jak on szybko leci.
« Ostatnia zmiana: 20-03-2011, 19:02 wysłane przez Apollo » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #83 : 20-03-2011, 15:10 »

Nowości w menu mojego Syna - bardzo dobrze przyjmowane:

- kiełki ze słonecznika (ziarna od Mirka) - moczę przez parę godzin, trzymam w czymkolwiek i przepłukuję na sitku 2-3 razy dziennie, pracochłonnie się obiera, ale jako jedna przekąska między daniami głównymi jest jak znalazł,
- zupa ogórkowa z pulpecikami na żeberkach (mięso z żeberek też pokroiłm i wrzuciłam do zupy) rozszerzona o dodatek pokrojonego selera, pietruszki, łyżkę kaszy gryczanej i jaglanej oraz łyżkę ziaren z amarantusa (na około 3 litry wody), startych ogórków nie miksowałam tak jak w pierwotnym przepisie, była ogólnie dość gęsta,
- zupa - wywar na kościach, przyprawy naturalne - do tego wrzucam pokrojone w kostkę pietruszkę i seler oraz zieloną soczewicę i 2 łyżki kaszy gryczanej, a po 10 minutach mrożone - zielony groszek i brokuły, a do tego dużo pokrojonego mięska (akurat było z królika),
- pulpety - mięso mielone z jajkiem, zagotowałam w wodzie, oddzielnie podsmażyłam cebulkę na smalcu, dodałam naturalne ziołowe przyprawy i sól, po podsmażeniu dolałam dość dużo wody, w tym pulpety duszą sie około 20 minut. Na całą patelnię dodaję łyżeczkę mąki kukurydzianej z 2 łyżeczkami śmietany, wyszedł bardzo dobry sos przy okazji,
- salceson z małej rodzinnej masarni z ogórkiem kiszonym (Dziecko mnie spytało - a jak się nazywa ta dobra szynka?).

Synuś codziennie je na śniadanie omleta z 2 jajek z kiełbaską, zjada przeciętnie 2 surówki na dzień, takie jak w moich wcześniejszych postach, KB codziennie ten sam, co dwa-trzy dni kogel-mogel. Ogólnie je dość dużo, więcej niż zwykle jadł. I muszę przyznać, że na razie chyba kryzys minął, wrocił mu humorek i energia.
« Ostatnia zmiana: 20-03-2011, 15:13 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #84 : 20-03-2011, 23:35 »

Monya, Twoja Córka pije MO dość krótko, pewnie po drodze było parę przerw. Infekcji za dużo jeszcze nie dałaby rady przejść. Wszystko przed Wami, tylko głowa do góry i trzymajcie się smile. Mój Synuś pije już MO ponad 3 lata, ale dopiero teraz zdecydowałam się na DP (po drodze ciąża i drugi Maluch, i ciągły brak czasu), uważam, że Twoja decyzja o szybkim wdrożeniu DP była dużo lepsza.
Eso, po 3 latach MO u małego dziecka to już chyba powinno być super? Ja nie liczę na błyskawiczne efekty ale myślałam, że skoro dorosły potrzebuje ok 3 lat do osiągnięcia równowagi, to dziecko szybciej sobie poradzi... Jak to jest?
Ja się szybko zdecydowałam, ale jak widzisz brak mi wiedzy, a Ty masz już i wiedzę i doświadczenie. Przeczytałam dziś ten wątek od początku i widzę, że Mistrz swoje, a ja swoje - on o prostocie i monotematyczności diety, a ja o monotonii i poszukiwaniu nowych przepisów. Przyznaję, że nie rozumiałam jednak założeń tej diety, mimo że trochę wcześniej poczytałam.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #85 : 21-03-2011, 08:26 »

No widzisz jak to jest. Ja właśnie te trzy lata "straciłam" na dochodzeniu do zrozumienia smile. A Ty dostałaś zimny prysznic na początek, trochę się wkurzyłaś i to Cię zmobilizowało. Tak to jest z tym zrozumieniem.
Mój Synek pije MO już ponad trzy lata, ale np. gluten wykluczyłam z jego diety dopiero w sierpniu zeszłego roku, bo mi sie wydawało, że mu nie szkodzi i zadawałam głupie pytania "dlaczego jeszcze nie jest zdrowy? Przecież tyle czasu pije MO", na które mi oczywiście nikt nie odpowiadał, bo to wszystko jest napisane w lekturze podstawowej, którą zresztą czytałam, ale chyba za mało wtedy byłam wkurzona, no więc czytałam bez zrozumienia smile. No tak to jest.
A tak ogólnie Twoja Córcia trochę się pogodziła z jedzonkiem? Jest w miarę ok? Mój Synuś ciągle jest głodny, chyba nigdy tyle nie jadł, jak mi sie wydaje z apetytem. I zauważam, że ta monotematyczność mu służy. Tyle, że daję mu to co lubi, przy czym nie marudzi.
« Ostatnia zmiana: 21-03-2011, 08:32 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #86 : 21-03-2011, 10:56 »

Córka też jest głodna częściej niż zwykle, ale dużo zależy od humoru - czasem buntuje się, że nie dostaje tego na co miałaby ochotę. Ogólnie jest nadal drażliwa, wahania nastroju są ogromne - raz do rany przyłóż, za chwile rzuca piorunami. Nadal ma katar i lekko przytkany nos, a poza tym o ile robiła ostatnio po 3 kupki dziennie, tak teraz ledwo udaje się jej zrobić jedną, malutką - to jest chyba zatwardzenie...
« Ostatnia zmiana: 21-03-2011, 10:58 wysłane przez Monya » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #87 : 21-03-2011, 11:01 »

o ile robiła ostatnio po 3 kupki dziennie, tak teraz ledwo udaje się jej zrobić jedną, malutką - to jest chyba zatwardzenie...
Jeśli człowiek je po ludzku, czyli bez wypełniaczy, to stolec oddaje raz dziennie, i nie jakąś kupę niczym roślinożerca, tylko normalny ludzki stolec.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #88 : 21-03-2011, 11:04 »

To są takie czarne kulki, jest ich kilka, mało tego - ja wiem czy to wygląda jak ludzki stolec? Czytałam o wyglądzie prawidłowego stolca i to niestety, nie ten rodzaj. Smutny
« Ostatnia zmiana: 21-03-2011, 12:44 wysłane przez Apollo » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #89 : 21-03-2011, 15:41 »

Ogranicz te kasze, szczególnie z bananem. Monya, strach ma wielkie oczy. Bądź konsekwentna w prowadzeniu diety u dziecka. Czego się obawiasz stawiając na dietę jajeczno - mięsną? Że dziecko umrze Ci z głodu? To niemożliwe. Ma instynkt samozachowawczy. Trochę ją przegłodzisz (jak będzie grymasić) i to jej tylko wyjdzie na zdrowie. Tak czytam ten wątek i wybacz mi, ale odnoszę wrażenie, że cierpisz na syndrom "Matki - Polki".
« Ostatnia zmiana: 21-03-2011, 16:53 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #90 : 21-03-2011, 15:55 »

Ogranicz te kasze, szczególnie z bananem. Monya strach ma wielkie oczy.
Dzięki za wsparcie, tak strasznie panikuję. Dziś np. wyczytałam, że częste oddawanie moczu może być objawem cukrzycy. Córka sika co godzinę, a pije śladowe ilości płynów - i jak tu się nie przestraszyć?
Kasze wyrzuciłam, druga połowa I etapu upływa nam pod znakiem mięsa i jaj.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #91 : 21-03-2011, 16:06 »

Cytat
Dziś np. wyczytałam, że częste oddawanie moczu może być objawem cukrzycy.
To może Ty już nic nie czytaj :-))). Nie wiem jak u Ciebie z pogodą? U mnie cudnie. Bierz dziecko i idźcie na spacer. Wyluzuj dziewczyno, bo ześwirujesz. Uśmiechnij się. Wszystko będzie dobrze. Twoje dziecko ma dobrą mamę.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #92 : 21-03-2011, 20:48 »

Cytat
Córka sika co godzinę, a pije śladowe ilości płynów -
To normalne, Monyu, kiedy się pije miksturę.
Zarówno ja, jaki i moja córka siusiałayśmy często i to pokropelce. W moim przypadku wystarczył Nefrosept, córce musiałam podać Furagin.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #93 : 21-03-2011, 21:02 »

Cytat
Córka sika co godzinę, a pije śladowe ilości płynów -
To normalne, Monyu, kiedy się pije miksturę.
Zarówno ja, jaki i moja córka siusiałayśmy często i to pokropelce. W moim przypadku wystarczył Nefrosept, córce musiałam podać Furagin.
Amelio, u nas problem jest taki, że sika często i dużo, a pije mało. Właśnie martwi mnie ten brak proporcji. Mam nadzieję, że jest jak piszesz.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #94 : 21-03-2011, 22:38 »

Moja córka też pije bardzo mało, nie martw się na zapas. Choć rozumiem Twoje obawy. Ja też miałam podobne myśli, choć ostatnio córka miała badaną glukozę na czczo z pół roku temu, i była w normie. A teraz i z siusianiem się uspokoiło.
« Ostatnia zmiana: 22-03-2011, 06:49 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #95 : 23-03-2011, 13:45 »

Zrobiłam małej badanie krwi i okazuje się, że wszystko w normie, jestem spokojniejsza. Te ataki paniki wynikają u mnie chyba z faktu, że będąc matką od kilku lat, dopiero od niedawna budzi się we mnie świadomość tego co właściwe, jeśli chodzi o dietę i leczenie moich dzieci. Zdaję sobie sprawę jak wiele napsułam karmiąc je źle i lecząc wg pomysłów lekarzy. Teraz mam coś w rodzaju fobii, boję się, że znów coś robię źle, czegoś nie zauważam, coś psuję. Wiem jednak, że powinnam wyluzować. Trudne.

Proszę Was o poradę: W niedzielę jedziemy do rodziny i ukochany kuzyn ma wtedy przyjęcie urodzinowe. Zastanawiam się na co mogę pozwolić dziecku w tej sytuacji. W zasadzie będzie to dokładny koniec I etapu, co oczywiście nie oznacza pofolgowania, ale miód ma być już dozwolony. Chciałabym coś przygotować dla córki, bo inne dzieci będą jadły tort, słodycze, ale nic oprócz popcornu nie przychodzi mi do głowy. Czy jakieś ciasteczko bezglutenowe będzie dużym błędem na tym etapie diety?
« Ostatnia zmiana: 23-03-2011, 17:36 wysłane przez Apollo » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #96 : 23-03-2011, 17:40 »

Chciałabym coś przygotować dla córki, bo inne dzieci będą jadły tort, słodycze, ale nic oprócz popcornu nie przychodzi mi do głowy. Czy jakieś ciasteczko bezglutenowe będzie dużym błędem na tym etapie diety?

Zrób babkę piaskową bezglutenową. Podaję Ci przepis z ulubionego bloga kulinarnego. Wypróbowałam wersję z mąką ziemniaczaną. Bardzo dobra. Przeczytaj, przed pieczeniem, komentarze pod przepisem. Są tam dodatkowe uwagi.

http://mojewypieki.blox.pl/2011/03/Babka-piaskowa-jak-puch-bezglutenowa.html

Polecam z Lemon curd. Warszawiacy mogą kupić, oryginalny, w Marks&Spencer.
Można też zrobić samemu:

http://mojewypieki.blox.pl/2009/10/Lemon-curd-cytrynowy-krem.html

Tutaj wersja z masłem (moim zdaniem lepsza niż z olejem).

http://kotlet.tv/lemon-curd
« Ostatnia zmiana: 23-03-2011, 17:52 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #97 : 25-03-2011, 22:06 »

Fajne te przepisy, ale do pieczenia to już zupełnie brak mi cierpliwości, dosyć się nastoję w kuchni. Ale może z okazji zbliżających się świąt, kto wie.
Na urodziny nie pojechaliśmy, kuzyn ma grypę jelitową.
U nas też dziś jakoś nieciekawie - córka zrobiła od południa 4 kupki, cuchnące, a ostatnia rozwolniona. zastanawiam się o co chodzi. Co prawda starsza siostra narzekała kilka dni temu na ból brzucha, ale innych objawów nieżytu nie było.
Podam może jadłospis z ostatnich 3 dni, bo może coś przekombinowałam:

środa:
śniadanie: 2 jajka na miękko z waflem kukurydzianym
zupa: ogórkowa z pulpetami, zagęszczona drobno pokrojonymi warzywami zielonymi
drugie: bitki wieprzowe, łyżka kaszy, kapusta kiszona
koktajl: jabłko banan
kolacja: kiełbaska z wody z waflem

czwartek:
śniadanie: placki - 2 jajka, łyżka mąki kukurydzianej, ćwiartka jabłka
zupa: ogórkowa
drugie: bitki wieprzowe, łyżka kaszy gryczanej, ogórek kiszony
koktajl: jabłko banan
kolacja: sałatka - grillowany indyk, jajko, ogórek zielony, majonez

piątek:
śniadanie: 2 jajka na miękko, wafel kukurydziany
2gie śniadanie: sałatka z wczorajszej kolacji
przekąska: kabanos
zupa: jarzynowa z kawałkami wołowiny
drugie: łosoś, brokuł gotowany
kolacji ani koktajlu nie chciała

Mam nadzieję, że to jednak infekcja a nie efekt błędów w jadłospisie.
Od kilku dni córka nie ma kataru, policzki też się poprawiły, mimo że niczego nie odstawiałam z produktów I etapu, które jadła.
Zjada góra łyżkę kaszy dziennie do obiadu, góra 3 wafle kukurydziane i góra pół jabłka. Je dużo jajek, bardzo zasmakowały jej w wersji na miękko (dawniej jej nie podchodziły) i do wczoraj wykazywała się dużym apetytem.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #98 : 09-04-2011, 21:49 »

Eso, napisz co u Was, jestem bardzo ciekawa.
My kończymy 5 tydzień na diecie. Córka je jajka, placuszki jajeczne z jajkiem, mięso, ryby, kiszonki, zupy warzywne, trochę wędlin, kasz, wafli i bułek kukurydzianych, jabłka, ziemniaki w małych ilościach.
Najważniejsze zmiany w czasie trwania diety:
- córka polubiła jajka
- w czasie gdy dostaje za dużo białka (jaja i mięso praktycznie cały dzień w diecie) skóra pogarsza się, więc muszę z tym uważać i jeśli jajka są na śniadanie to na kolację już ich nie dostaje
- nie domaga się w ogóle miodu ani do jedzenia ani do herbatek - smakują jej niesłodzone

Co się nie zmieniło to katar, który nadal jest i męczy.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #99 : 11-04-2011, 07:35 »

U nas też dieta - I etap - się już skończyła. Zysk z tego:
- chyba już zupełnie ładna skóra (jeszcze minimalnie suche ręce),
- wilczy apetyt - to ogromny plus, bo mój Synuś jak coś je to mówi, że mu smakuje (wcześniej smakowały mu tylko desery smile) i ja ogólnie jestem w szoku, bo potrafi zjeść omleta z dwóch jajek z łyżką mąki kukurydzianej, który jest cały pokryty plasterkami kiełbasy i za godzinę mówi, że jest głodny, to u nas zupełna nowość, trochę dzięki temu przytył (pozytywnie),
- polubił znowu samą wodę bez soku.
Nadal staram się przestrzegać jadłospisu - dostaje teraz dodatkowo banana na II śniadanie (bardzo mu brakowało tego owoca w trakcie I etapu). Niestety chodzi na cały dzień do przedszkola, bo nie mam już jak wykombinować opieki i chyba nie damy rady uniknąć serków topionych od czasu do czasu, bo inaczej musiałby jeść (jak jest serek) sam chlebek kukurydziany. W przedszkolu ponadto raz w tygodniu jest makaron ze śmietaną i truskawkami (makaron je ryżowy). Zjadł w zeszłym tygodniu i miał kropeczki wokół ust - myślę, że od truskawek, bo śmietanę dodawałam do sosu również w I etapie. W pozostałe dni mięso, surówka i ziemniaki - także zaczął również jeść ziemniaki.
Ogólnie jestem przekonana, że decyzja o wdrożeniu DP była słuszna i raczej nie za mocno męcząca dla mojego dziecka - chodzi mi o I etap.
Chyba przez przedszkole Synuś ma czasami nie za ładne, tzn za rzadkie kupy. Proszę o ewentualny komentarz Mistrza, jak takie odstępstwa - przedszkolne - mogą zaszkodzić po przeprowadzonym prawidłowo I etapie. Czy jednak warto byłoby nadal jakoś przetrzymywać dziecko w domu. Dodam, że w przedszkolu nie je nic z glutenem, nie dostaje mleka ani przetworów mlecznych, na drugie śniadanie zamiast cytrusów je jabłko. Jednak nie da sie wszystkiego uniknąć, np. takiego makaronu z truskawkami. Po powrocie do domu dostaje zawsze porządny obiad, pije KB i je porządną kolację (dobre, swojskie mięsko, warzywa przede wszystkim wiejskie). Jego dalsza przerwa w uczęszczaniu do przedszkola to o tyle niekorzystna, robi się z niego przedszkolny dzikusek.
« Ostatnia zmiana: 11-04-2011, 07:57 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!