Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 09:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta prozdrowotna dla małego dziecka - proszę o rady  (Przeczytany 87343 razy)
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #20 : 21-02-2011, 22:03 »

Izo, czy Twoje dzieci były bardzo alergiczne zanim zaczęły DP i MO? To, co napisałaś o reakcjach skórnych na drobne odstępstwo od diety, nie brzmi zbyt optymistycznie. Przez kilka miesięcy żywiłam córkę zgodnie z zaleceniami Anny Ciesielskiej i jej diety pięciu przemian. Co mnie ostatecznie zniechęciło do kontynuowania tej diety - ludzie, dzieci odchorowywali każde odstępstwo od tego sposobu żywienia. Ktoś napił się zimnej kcli i miał anginę, jakaś nastolatka zjadła czipsy na imprezie i wylądowała na ostrym dyżurze - tego typu historie. Niestety, w klatce dzieci nie zamknę i wiem, że spróbują i coli i czipsa. Chodzą na urodziny do rówieśników, dziadkowie jedzą wszystko, co w reklamach. Wracając do tematu - w kuracji Pana Słoneckiego zobaczyłam szansę na takie wyregulowanie pracy układu pokarmowego, żeby okazjonalny kontakt z jedzeniem mniej zdrowym typu jogurt, czy bułka, nie kończył się od razu powikłaniami. Czy 2 lata MO i zdrowego odżywiania u dziecka to wciąż za krótko na taki efekt?
« Ostatnia zmiana: 21-02-2011, 23:32 wysłane przez Lilijka » Zapisane
zapasowy99
« Odpowiedz #21 : 21-02-2011, 22:07 »

Ja, o żadnych znachorkach w swojej rodzinie nie słyszałem, bo i po co niby miały one być, skoro nikt nie chorował? Wszyscy, miałem na myśli również potomstwo pradziadków. Nie raz dziadek opowiadał, że u nich choroby to była rzadkość, nie to co teraz. No, ale jak takie dziecko je danonki i zagryza Lejsami, to co, ma być zdrowe?


Natomiast ciekawą sprawą był mój pradziadek, bardzo lubił cukier, z opowiadań wiem, że jadał go nawet z cukiernicy, łyżeczkami, mimo tego dożył sędziwego wieku i zmarł po prostu "na starość".

Ponawiam prośbę o link do filmu P.Izo smile.
« Ostatnia zmiana: 21-02-2011, 23:32 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #22 : 21-02-2011, 22:10 »

Tylko moje średnie dziecko miało problemy skórne, gdy wchodziliśmy na Biosłonejską drogę. To, co teraz wyskakuje, to jest małe piwo, przy tym co było. Ot, wyskoczą dwa pryszcze na czole. Przedtem były duże zmiany skórne w zgięciach łokci i na stopach. Coś jakby atopowe zapalenie skóry. Teraz tego nie ma. Obiecałam córce, że wystarczą dwa lata odstawienia glutenu. Teraz widzę, że musimy to przedłużyć, bo jelita jednak nadal są nieszczelne, skoro organizm tak reaguje na gluten. Ja mam to samo zresztą.

Zapasowy weź sobie "wygugluj". Chyba nie myślisz, że ja coś takiego kolekcjonuję. To chyba było na stronach Calivity czy czegoś podobnego.
« Ostatnia zmiana: 21-02-2011, 23:33 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #23 : 21-02-2011, 22:25 »

Cytat
Bez przesady! Ten wyrok jest chyba na wyrost. Dawniej jedzono po polsku
Mnie chodziło o współczesne, miedzy innymi, stołówki serwujące glutenowe, zapychające jedzenie bez specjalnej wartości odżywczej, a tylko prowadzące do cukrzycy typu II i nadwagi. A nieświadoma, jaką krzywdę wyrządza bliskim, gospodyni, jest dumna ze swoich ulepionych pierożków, wypieków (kto nie ma do nich słabości...), pasztecików i kulebiaków. Przyznajcie sami, jak wiele znacie takich pań domu? Z niejedną mieszka się pod jednym dachem.
A kanapki to norma w każdym polskim domu. Dlatego ten sposób żywienia dla niewtajemniczonych to "czarna magia". Mnie jednak nie przeszkadza czyjś punkt widzenia, byle nie kusił swoimi wyrobami, gdy zaprosi do stołu msn-wink
« Ostatnia zmiana: 21-02-2011, 23:34 wysłane przez Lilijka » Zapisane
zapasowy99
« Odpowiedz #24 : 21-02-2011, 22:30 »

Otóż to!

A ileż jest polskich potraw, które są i smaczne, i zdrowe smile
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #25 : 03-03-2011, 22:26 »

Z jadłospisu przedszkolaka: makaron z cukrem! Moja 6latka dostała dziś taką wersję drugiego dania - w oryginale makaron był z serem, ale ma odstawiony nabiał. Tylko westchnęłam, gdy to usłyszałam, a moje dziecko mówi: "Mamo, a co miałam zrobić, zjadłam bo byłam głodna".
Coraz częściej myślę, że jak się młodsza nie dostanie do tego przedszkola, to płakać nie będę...
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #26 : 04-03-2011, 07:41 »

Mój Synek to też parę razy dostał (z taką różnicą, że makaron był ryżowy), aż Babcia czyli moja Mama. zrobiła "awanturę" i już dostaje do makaronu sos mięsny, robiony dla niego. Może czasami warto się pokłócić, ale ja też mam często opory i odpuszczam.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2011, 12:56 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #27 : 09-03-2011, 23:25 »

Postanowiłam opisać przebieg diety prozdrowotnej u mojej trzylatki.
Wiedziałam, że łatwo nie będzie - mi, córce i reszcie rodziny, która i tak na co dzień nie rozumie co ja wyprawiam z dziećmi. Trochę więc dla nich, a trochę dla siebie zrobiłam jeszcze badanie kału w kierunku candidy i w skali do +++ wyszło ++ (średnio liczna).
Zależy mi na tym, aby ta dieta przyniosła zamierzone efekty, proszę więc o (uzasadnione) słowa krytyki, rady, wskazówki. A nawet, jeśli nikt tu nie zajrzy to liczę na to, że taki "dziennik" zmobilizuje mnie do działania, gotowania, czuwania.

Poniedziałek 7.03
śniadanie: jajecznica z kawałkami domowej pieczeni rzymskiej
II śniadanie: sałatka - brokuł + fasolka szparagowa + jajko + majonez domowy
zupa: rosół na jagnięcinie z kaszą jaglaną
drugie: comber jagnięcy + kasza gryczana + ogórek kiszony
koktajl: kawałek kwaśnego jabłka
kolacja: sałatka z drugiego śniadania

Córka zjada chętnie zupę i drugie, pozostałe posiłki po kilka kęsów. Dużo w niej złości i smutku, że nie może dostać herbat z miodem czy jabłuszka.

Wtorek 8.03
śniadanie: kasza jaglana z kawałkiem rozgniecionego banana - zajada się jak nigdy wcześniej tą kaszą
II śniadanie: marchewka surowa
zupa: ogórkowa z klopsikami
drugie: pstrąg pieczony + kalafior + kasza gryczana
koktajl: marchew + pietruszka - wypija bardzo niechętnie
kolacja: bułka kukurydziana z szynką cielęcą (wyjątkowo, wyjazd na basen)

Środa 9.03
śniadanie: jajecznica z pieczenią
II śniadanie: koktajl z ogórka świeżego ze śmietaną + wafel kukurydza-ryż
na spacerze: kabanos wieprzowy (ze sklepu eko)
zupa: ogórkowa z klopsami
drugie: królik pieczony + mizeria + kasza gryczana
koktajl z kapusty kiszonej - musiałam dać do zagryzania wafla, nie było to nic smacznego
kolacja: zupa krem z groszku an rosole, z kilkoma groszkami ptysiowymi bezglutenowymi; kawałek kiełbasy wiejskiej (eko) z kawałeczkiem chleba gryczanego

Tak to wygląda. Jak sobie przypomnę daję córce łyżkę soku z kiszonej kapusty (kupiłam pasteryzowany, nie mogłam dostać naturalnego), pije wodę i herbatę (tymianek + lukrecja + imbir, ma słodkawy smak i rozgrzewa).
Problemem jest to, że wiele z tych rzeczy to nowości w menu dziecka (koktajle warzywne - a dopiero, co polubiła w miarę owocowe, zupa ogórkowa, chleb gryczany) i ona je niechętnie, a ja się denerwuję, że nie je - błędne koło. Następny problem to owoce - pyta o nie kilka razy dziennie. Jest smutna, rozżalona, gdy jej odmawiam.
« Ostatnia zmiana: 10-03-2011, 08:00 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #28 : 10-03-2011, 05:23 »

Z mojej wiedzy praktycznej wynika, że dzieci leczy się stosunkowo łatwo, ale, niestety są wyjątki. Najczęściej są to powikłania poszczepienne, gdzie rozpoczyna się błędne koło - objawy wskazują na pewne niedobory, których nie można uzupełnić ze względu na reakcje systemu odpornościowego.

Jeśli dziecko nie lubi koktajli warzywnych, zupy ogórkowej czy chleba gryczanego, to go nie zmuszać. To jest kardynalny błąd rodziców - zmuszanie do jedzenia. Tylko i wyłącznie z tego powodu dziecko może się pochorować.

Jeśli dziecko pragnie owoców, to należy mu je po prostu dać. Nie mogą to być owoce kolorowe (czerwone jabłka należy obrać ze skórki), ale niech je owoce. Jeśli dziecku smakuje koktajl marchwiowo-pietruszkowy, to można, a nawet należy pozostać tylko przy nim. Gust dziecka to podstawa do ułożenia mu diety.

Poza tym jadłospis dziecka jest wzorcowy. Gdyby Pani się chciało, to dobrze by było opisywać każdy dzień z osobna - zarówno jadłospis, jak i reakcje dziecka: co mu smakowało, a czego nie chciało. No i, rzecz jasna, warto także zwrócić uwagę na reakcje organizmu dziecka. Te także proszę opisać. Będę śledził rozwój sytuacji.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #29 : 10-03-2011, 06:29 »

Pierwszy etap diety prozdrowotnej powinien być ze swej natury monotematyczny, a więc niezróżnicowany. Powinien zawierać wyłącznie produkty, które ponad wszelką wątpliwość nam nie szkodzą, ale smakują. To taki punkt zerowy, ale nie głodówka. Kolejne etapy to kontrolowane wprowadzenie nowych produktów i wstrzymywanie się od jedzenia tych, które wywołały jakiekolwiek reakcje - czy to ze strony przewodu pokarmowego, czy uczuleniowe, bądź inne. I to jest cała filozofia diety prozdrowotnej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #30 : 10-03-2011, 23:01 »

Dziękuję za uwagę i pozytywną ocenę początków diety - miło, że ktoś docenił moje wysiłki, nawet jeśli tą osobą - nie jest moje dziecko. smile Kolejny dzień diety zniosłyśmy obie z córką o wiele lepiej - ja nabrałam pewności siebie w tym co robię, a mój spokój udzielił się naturalnie dziecku.
Postaram się pisać zgodnie ze wskazówkami Mistrza.

Co do stanu zdrowia córki: od 2 tygodni ma suchy nos, nie jest zaflegmiona. Takiego stanu w zimie jeszcze u nas nie było. Pierwszy raz od września mogę powiedzieć ze spokojnym sumieniem: jest zdrowa. Bardzo się z tego cieszę, może wreszcie coś ruszyło. Druga sprawa to wysypka na twarzy - oba policzki są zaczerwienione, skóra jest podrażniona. Nie rzuca się to bardzo w oczy, ale stan ten utrzymuje się od września (na początku wyglądało to o wiele, wiele gorzej i podrażnienie obejmowało policzki i brodę). Nie potrafię niestety określić związku pogorszenia tych zmian z pokarmami czy innymi czynnikami. Raz jest lepiej raz gorzej. Dziś skóra była bardziej podrażniona.

Dzisiejsze menu:
śniadanie: kasza jaglana z bananem - duża porcja zjedzona z ogromnym apetytem
II śniadanie: kawałek chleba gryczanego z kiełbasą - również chętnie zjedzone
zupa: zielona zupa jarzynowa - gotowana na wywarze z żeberek cielęcych - kasza jaglana + pietruszka + JEDEN średni ziemniak (mam nadzieję że ok) + cebula + koper włoski + seler + brokuł + koperek. Zupa wyszła pyszna i córka to doceniła, zjadła pełen talerz
II danie: królik z kaszą kukurydzianą i kapustą kiszoną
koktajl: gruszka
kolacja: przygotowałam sałatkę: seler naciowy + tuńczyk + majonez (dla mnie bomba), ale nie chciała jeść; w zamian 2 wafle kukurydziano - ryżowe z kiełbasą, tym razem mojej roboty (zrobiłam pyszną kiełbaskę z galaretką w słoikach)

Kupiłam dziś sok z kapusty i tak córce posmakował, że piła go ze szklanki jako napój.
« Ostatnia zmiana: 12-03-2011, 07:59 wysłane przez Apollo » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #31 : 10-03-2011, 23:31 »

Cytat
(zrobiłam pyszną kiełbaskę z galaretką w słoikach)
Prosimy o podzielenie się przepisem :-).
Skąd masz jagnięcinę? Ja na oczy w sklepie czegoś takiego nie widziałam.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #32 : 10-03-2011, 23:40 »

Podaję link do przepisu na kiełbasę: http://www.wielkiezarcie.com/recipe16118.html
Jagnięcinę kupuję w sklepiku mięsnym, sprowadzają na zamówienie. Podobno jest też w Makro.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #33 : 11-03-2011, 21:12 »

Cytat
śniadanie: kasza jaglana z bananem - duża porcja zjedzona z ogromnym apetytem
Muszę wypróbować sama propozycję z kaszą i bananem.smile Może i córka się skusi.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #34 : 11-03-2011, 23:53 »

Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, apetyt dopisywał i wszystkie posiłki zostały chętnie zjedzone:

śniadanie: jajko na miękko + kawałeczek chleba gryczanego
II śniadanie: 2 wafle kukurydziano-ryżowe z pastą (łosoś wędzony + cebula + ogórek kiszony + majonez potraktowane blenderem)
zupa (godzinę wcześniej niż zwykle, bo już córka wołała, że jest głodna - rzadko słyszę te słowa): wczorajsza jarzynowa
po 1.5h drugi talerz zupy
drugie: łosoś pieczony + kasza gryczana + ogórek kiszony
koktajl: ogórek zielony + śmietana
kolacja: parówki cielęco-wieprzowe (kupiłam w sklepie eko, wyrób zakonników, więc zaufałam ) z waflem

Tak sobie dziś przemyślałam sprawę i myślę, że trochę mnie poniosło gdy napisałam, że córka jest zdrowa. Chodziło mi o ustąpienie kataru, nie osiągnęła jeszcze homeostazy.
Wysypka dziś mniejsza, za to częste oddawanie moczu, mimo że wcale nie pije dużo. Mamy też teraz taki okres, od kilku tygodni, że majteczki są już pomoczone, gdy siada na nocnik. A przez kilka miesięcy po odpieluchowaniu (w lipcu) nie było takich sytuacji. Córka robi do 3-4 regularnych stolców dziennie, wydaje mi się, że to dość duża ilość i zastanawiam się, czy to nie ma związku z jakimś parciem na pęcherz moczowy.
« Ostatnia zmiana: 12-03-2011, 07:59 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #35 : 12-03-2011, 21:00 »

Zacznę od tego, że mała obudziła się dzisiaj z katarem Smutny Katar taki jak zwykle, a więc woda z nosa, kichanie, łzawienie - bardzo, bardzo męczący.
Pomimo złego samopoczucia (córka jest rozdrażniona, narzeka na piekący nos), apetyt był ok.

śniadanie: jajecznica z kiełbasą domową
II śniadanie: wafle z pastą z łososia
zupa: rosół wołowo-indyczy z kluskami lanymi z jajka + mąka ryżowa (łyżeczka na jajko)
drugie: polędwiczka cielęca duszona z cebulką + kasza jaglana + mizeria
koktajl: kawałeczek grapefruita + cykoria - wypiła kilka łyków, igiełki z ziaren za bardzo ją podrażniały, więc odpuściłam
kolacja: wafel z kiełbasą domową, zupa krem z groszku
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #36 : 13-03-2011, 10:53 »

Monyo, widzę, że konsekwentnie trzymasz się DP. Moja córka chodzi do przedszkola, więc jedynie w domu je to, co może. Nie ma wyraźnej alergii - żadnych wysypek. Z kolei ma ciągle powiększone migdały (jest lekko zaflegmiona) i śpi z otwartą buzią, być może jest to skutek oczyszczania, a być może wynik alergii, ale nigdy nie zdiagnozowanej.
Monyo, czy zauważyłaś tego typu objawy u swego dziecka. Moja córka jest w podobnym wieku jak Twoja i pije też MO tak długo jak Twoja.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2011, 14:26 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #37 : 13-03-2011, 11:22 »

U nas nie stwierdzono jak do tej pory powiększonego migdała, ale córka miała płyn w uszach i niedosłuch. Kontrolowałam ją co jakiś czas u laryngologa, wyrzucając oczywiście recepty na sterydy itp. Uszy powoli zdrowiały pod wpływem leczenia homeopatycznego, ale nigdy nie było idealnie. Dopiero jakiś czas po odstawieniu glutenu, usłyszałam od lekarza, że uszy są czyste, zdrowe, bez zastrzeżeń. Tak jak pisałam, zaflegmienie towarzyszyło nam non stop od września, było 2 tygodnie spokoju i od wczoraj znów masakryczny katar.
Co do diety, to mając dziecko w domu, okazuje się, że nie jest to takie trudne. U nas tak naprawdę zmiana w stosunku do codziennej diety polega na maksymalnym ograniczeniu pieczywa bezglutenowego, ziemniaków, owoców i odstawieniu cukru i marchwi. W zasadzie córka nie narzeka, bo jest przyzwyczajona do ograniczeń. W tym wieku dziecko łatwo się adaptuje. Byłoby w ogóle sielsko anielsko gdyby nie siostra, prawie 7-latka - tą ciężko zreformować i cały czas toczy wojny o naleśniki, chrupki z mlekiem (ryżowym) i kanapki z dżemem. Przegrywa w domu, ale w użyje sobie w przedszkolu. W temacie przedszkola to już postanowiłam, że jeśli młodsza się dostanie to będzie jeść tylko obiad. Przez pierwszy rok. Łudzę się, że później będzie już z nią lepiej.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2011, 12:02 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #38 : 13-03-2011, 15:49 »

Amelio, a zakraplasz dziecku nos alocitem? Pamiętam, gdy czytałam książki Mistrza i dotarłam do fragmentu, w którym zalecał w przypadku, gdy dziecko śpi z otwartą buzią wprowadzić zakraplanie alocitem, to pobiegłam od razu do apteki po kroplomierz i sól fizjologiczną. Dla syna była to w pewnym sensie tortura, jednak nawet nie jestem w stanie tu opisać co mu wychodziło z tego nosa. Taka jakaś guma arabska. Od tamtej pory moje dziecko nie ma bezdechów, oddycha przez sen nosem, a buzia zamknięta jak należy. Polecam!
« Ostatnia zmiana: 13-03-2011, 16:47 wysłane przez Apollo » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #39 : 13-03-2011, 21:45 »

Cytat
Amelio, a zakraplasz dziecku nos alocitem?
Nie zakraplałam jej nosa. Nie chcę poganiać organizmu. Wiem po sobie, że alocit bardzo szczypie, gdy dojdzie do oka. Raczej myślałabym o zatrzymaniu rekcji, jakie wiążą się z oczyszczaniem albo ze złagodzeniem ich.
Córka (4 lata) niestety w dalszym ciągu oporna jest na zmiany diety, nie chce jeść zdrowych produktów. Odmawiam jej często, ale przy tym mam wyrzuty sumienia, nieraz się złamię i kupię jej kinder bueno lub loda Smutny. Z owoców lubi jabłka i banany. Warzyw nie lubi. W domu chleb je rzadko. Zamiast naleśników przyrządzam jej placki wg przepisu Grażynki- z twarożkiem.
« Ostatnia zmiana: 14-03-2011, 08:01 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!