Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 17:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta prozdrowotna dla małego dziecka - proszę o rady  (Przeczytany 88510 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #60 : 16-03-2011, 09:19 »

Obawiam się, że ten wątek posłuży w przyszłości jako przykład, jak postępować nie należy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #61 : 16-03-2011, 09:25 »

Obawiam się, że ten wątek posłuży w przyszłości jako przykład, jak postępować nie należy.

Przykro mi to czytać, zwróciłam się do Mistrza ze swoimi wątpliwościami. Jak widać jestem początkująca i nie wszystko jest dla mnie oczywiste. Bazuję głównie na tym, co przeczytałam w książkach. W tej sytuacji powinnam chyba zamilknąć, na pewno Eso lepiej zaprezentuje właściwe postępowanie w DP.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 12:08 wysłane przez Apollo » Zapisane
Ewela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 26.12.2009
Skąd: z drogi do zdrowia
Wiadomości: 99

« Odpowiedz #62 : 16-03-2011, 10:17 »

Monya, mam wrażenie (może się mylę), że gdyby lekarz zaproponował Ci badanie dziecka jakąś aparaturą i kazał sobie za to słono zapłacić, to byś na to przystała. Mistrz doradził Ci proste, nieinwazyjne, bezpłatne badanie. Ja bym skorzystała.

Forum dyskusyjne nie jest po to by milczeć. Trzeba pisać i nie bać się krytyki, która uczy. Nie tańczy się tutaj "gierczoka" - krok do przodu, dwa do tyłu, klaskać, nie podskakiwać.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 12:08 wysłane przez Apollo » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #63 : 16-03-2011, 10:30 »

Obawiam się, że ten wątek posłuży w przyszłości jako przykład, jak postępować nie należy.

Przykro mi to czytać, zwróciłam się do Mistrza ze swoimi wątpliwościami. Jak widać jestem początkująca i nie wszystko jest dla mnie oczywiste. Bazuję głównie na tym, co przeczytałam w książkach. W tej sytuacji powinnam chyba zamilknąć, na pewno Eso lepiej zaprezentuje właściwe postępowanie w DP.

Zawsze prawda jest wredna i niechętnie się jej chce słuchać. Twoje milczenie będzie tylko wielkim błędem. Lepiej napisać, po czym wylejemy Ci kubeł zimnej wody na głowę, a już po jakimś czasie, kiedy zrozumiesz (miejmy nadzieję) i wszystko będzie dla Ciebie takie proste, powiesz: - Jaka ja byłam głupia. Jeżeli tego nie zrozumiesz, zamęczysz i dziecko i siebie i będziecie tkwić ciągle w tym samym miejscu.

Im prostsze jedzenie, tym zdrowsze.

ale mam nadzieję, że jednak kontynuowanie tej diety będzie miało pozytywne efekty w walce z candidą.

My nie walczymy z żadną candidą!
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 10:36 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #64 : 16-03-2011, 10:39 »

Pewnie macie rację, choć pomyślałam, że głupio pisać głupoty, skoro tak to wygląda. Co do candidy - muszę jeszcze raz przeczytać książki (a czytałam już po 2 razy), bo myślałam, że tu pies pogrzebany. Chyba znowu coś źle zrozumiałam, albo coś się zmieniło...???
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #65 : 16-03-2011, 10:43 »

Nic się nie zmieniło. Candida nie jest celem. Należy postawić na zdrowie. Działać i być cierpliwym. Z czasem organizm zrobi porządek z oportunistami.
Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #66 : 16-03-2011, 13:37 »

Chyba faktycznie źle zrozumiałam założenia DP, ale nawet w artykule na portalu jest mowa o zagłodzeniu drożdżaków i myślałam, że jest to ważne w drodze do zdrowia, teraz dowiaduję się, że to jakby obok, a celem nadrzędnym jest ustalenie co nam szkodzi, a co nie. Problem w tym, że ja to ustalam od 2 lat - najpierw drogą badań (tak, byłam już u tych drogich lekarzy, badano nas super sprzętem i wahadełkami), potem eliminacji typowych alergenów, potem mniej typowych. I wniosków brak, widać jestem fatalnym obserwatorem swojego dziecka. Jeśli więc nie spodziewam się odkryć w tym temacie, to czy faktycznie jest sens iść przez kolejne etapy?
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 18:55 wysłane przez Apollo » Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #67 : 16-03-2011, 16:24 »

Nie poddawaj się. Założenia są w zasadzie proste, a mimo to, sprawiają wielu forumowiczom kłopoty. Mnie również. Przestawienie się z pacjenta na osobę, która sama bierze odpowiedzialność za swoje zdrowie wymaga czasu. Poznanie siebie, jak działa organizm, jak reaguje. Jeszcze trudniej wychodzi się na prostą z dzieckiem. Trzeba zawierzyć swojej matczynej intuicji i zdobywać wiedzę. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Będzie dobrze.  thumbsup
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #68 : 16-03-2011, 18:51 »

nawet w artykule na portalu jest mowa o zagłodzeniu drożdżaków i myślałam, że jest to ważne w drodze do zdrowia

Tak jak wybicie wszystkich bakterii antybiotykami, wybicie wszystkich grzybów i pasożytów lekami anty. Podobnie pacjenci przychodzą tutaj i bez wiedzy myślą o zagłodzeniu drożdżaków. Wybić do ostatniego, a przy okazji narobić sobie mnóstwo problemów. I nie dziwota, że się stoi w miejscu, ba nawet cofa i efektów nie widać, a najczęściej się pogarsza.

Tak. W artykule jest mowa o zagłodzeniu drożdżaków, ale czy po śmierci głodowej człowieka wszystkie zostaną wybite? A drożdżaki to samo zło? A może są ewolucyjnie z nami związane?

Często na forum zauważam walkę z drożdżakami u forowiczów. A jak już wytrzymał z miesiąc, to jeszcze jeden wytrzyma, (pacjenckie podejście) ale nie rozumie, że przy tej okazji tylko narobił sobie szkód. To dlatego tak ważna jest obserwacja, a już zwłaszcza dziecka. To czy jest wielka uczta drożdżaków w jelicie grubym doskonale widać i czuć i to ma być punktem odniesienia do zastosowania I etapu DP jak i ból w żołądku dla przykładu. Później trzeba próbować po prostu zaczynać jeść, by się nie zagłodzić i obserwować, czy to zjedzone, zakazane, wykorzystał nasz organizm, czy znowu drożdżaki mają ucztę, co powinno nas skłonić do kontynuowania I etapu, bądź zjedzenia zakazanego od czasu do czasu, skoro czujemy się głodni.  

Problem w tym, że ja to ustalam od 2 lat - najpierw drogą badań (tak, byłam już u tych drogich lekarzy, badano nas super sprzętem i wahadełkami), potem eliminacji typowych alergenów, potem mniej typowych. I wniosków brak, widać jestem fatalnym obserwatorem swojego dziecka.

Jesteś fatalnym obserwatorem, bo zdajesz się na ocenę i wnioski dyletantów zdrowia. Tutaj masz zacząć myśleć, analizować i jeszcze raz analizować.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2011, 18:53 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #69 : 17-03-2011, 13:41 »

Troszkę brakowało mi czasu, nie wchodziłam na forum, a tu widzę, że się załamujesz Monya. Tu faktycznie nie chodzi o walkę z drożdżakami tylko o przywrócenie homeostazy w jelicie grubym. Tak mi się przynajmniej wydaje. Pożytecznym bakteriom stworzy się dobre warunki, jeśli nie będzie się podawać dziecku tyle węglowodanów, żeby nie zdołały się strawić (wchłonąć) zanim do jelita grubego dotrą. W nim się już nie wchłoną tylko na resztkach będą bytować niekorzystne drobnoustroje (nie wiem czy to prawidłowo nazwałam) i po prostu to wszystko okaże się niepotrzebne - to męczenie Twojej Córki. Bądź półmęczenie, bo stosujesz półśrodki dając jej tak dużą ilość węglowodanów. I faktycznie ona po prostu nie zrobi się głodna na niewęglowodanowe pożywienie. Ja uważam, że węglowodany powinnaś dawać jako niewielki dodatek do mięsno - warzywnego posiłku lub pomiędzy posiłkami jako małą przekąskę, kiedy widzisz, że Mała robi się marudna lub zmęczona.
Nie załamuj się przede wszystkim tym, że do końca nie potrafisz stwierdzić, co uczula Twoja Córkę, ja mam podobny problem. Wydaje mi się, że uczula jedno, potem jak odstawię to zaczyna coś innego. Ja akurat mam wrażenie, że u nas jest to wina "odreagowywania" zbyt wielu szczepień jakie mu zafundowałam. No i ciągłe czekanie z DP. Może u Ciebie jest podobnie. Niedoleczone jelita tworzą zamknięte kółko i co jakiś czas zaczyna uczulać coś innego, bo normalne drogi wydalnicze robią się zablokowane, bądź przeciążone.
A tak w ogóle to usiądź spokojnie, weź kartkę i wypisz sobie co Twoje dziecko lubi jeść poza węglowodanami. Skombinuj trzy zestawy dzienne i rób je zamiennie. Myśląc jak to urozmaicić chyba zaczyna Ci brakować pomysłów i uzupełniasz to kaszą, którą Mała lubi. Pierwsze śniadanie warto oprzeć na jajkach.
Tak w ogóle to się trzymaj thumbsup
« Ostatnia zmiana: 17-03-2011, 14:05 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #70 : 17-03-2011, 13:59 »

Jadłospis mojego Synka - kolejne dni

Śniadanie: omlet z 2 jajek z łyżką mąki kukurydzianej i dużą ilością plasterków kiełbaski,
II śniadanie: pieczone udko z kurczaka ze startą marchewką z ćwiartką jabłka,
Przekąska: Pół jabłka i parę chrupek kukurydzianych (7 sztuk małych "robaczków"),
Obiad: Zupa na kościach szpikowych z pokrojoną w kostkę wołowiną + fasolka szparagowa + brokuły+zielony groszek + seler + kasza jaglana (4 łyżki na garnek 3,8 litra) + ziarno amarantusa (2 łyżki do zagęszczenia),
Podwieczorek: KB jabłko + banan + ziarna z malutkim dodatkiem miodu,
Kolacja: zupa z obiadu, kromka chlebka kukurydzianego z masłem i pieczoną polędwicą.

Śniadanie: Placki 2 jajka + łyżka mąki kukurydziano-amarantusowej ze startymi jabłkami,
II Śniadanie: duszone polędwiczki wieprzowe ze startą marchewką i ćwiartką jabłka,
Przekąska: pół jabłka, świeżo obrane pestki z dyni,
Obiad: duszone polędwiczki z sosem + kasza gryczana + kapusta kiszona z ćwiartką jabłka.
Podwieczorek: KB skład jak poprzednio
Kolacja: Gotowana kiełbaska z ogórkiem kiszonym

Pytanie do Mistrza. Czy ilość jabłek jaką daję Synowi (około półtora średniego jabłka we wszystkich posiłkach) to nie za dużo? Do koktajlu daję mu około 1/3 średniego banana. Czy to ok?
Kaszy moje dziecko je mało, raczej symbolicznie, ponieważ on z natury woli posiłek bez ziemniaków, kaszy czy ryżu. Daję mu po trochę, bo po pierwsze to chudziak, a po drugie boję się, że będzie chodził osowiały i bez życia. Chlebek chrupki kukurydziany bardzo lubi, obecnie dostaje do 3 chlebków dziennie grubo posmarowanych masłem z wędliną. Jeśli jest tego za dużo również proszę o wyprostowanie mnie, bo nie chcę powtarzać DP za jakiś czas smile.
« Ostatnia zmiana: 17-03-2011, 14:45 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #71 : 17-03-2011, 14:22 »

Pytanie do Mistrza. Czy ilość jabłek jaką daję Synowi (około półtora średniego jabłka we wszystkich posiłkach) to nie za dużo? Do koktajlu daję mu około 1/3 średniego banana. Czy to ok?
Lepiej jabłko podać oddzielnie, niż jako składnik posiłku. Poza tym jest ok. Proszę tylko pamiętać o głodzie, który jest tak samo dziecku potrzebny, jak dorosłemu, o czym najczęściej nadopiekuńczy rodzice-szkodnicy zapominają.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #72 : 17-03-2011, 14:45 »

Jabłko dodaję do startej marchewki, kapusty kiszonej i koktajlu, po ćwiartce, bo bez niego nie chce za bardzo jeść surówek, no a KB to wiadomo. Poza tym je jabłko samo.
Co do głodu, to od początku DP słyszę co dwie, trzy godziny - jestem głodny. Wtedy daję mu jeść, bo tak to chyba powinno być? Kiedyś moje dziecko nie raczyło mnie takimi zdaniami. Jedząc przy tym omleta z 2 jajek z dużą ilością kiełbasy, na smalcu. Czyli nie chodzi o to, że posiłki są zbyt ubogie, ale o to, że apetyt mu się mocno wyostrzył.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #73 : 17-03-2011, 14:52 »

Co do głodu, to od początku DP słyszę co dwie, trzy godziny - jestem głodny. Wtedy daję mu jeść, bo tak to chyba powinno być?
Nie inaczej!

Czyli nie chodzi o to, że posiłki są zbyt ubogie, ale o to, że apetyt mu się mocno wyostrzył.
Chodzi o to, że wreszcie wyszedł z tzw. bluesa cukrowego-insulinowego.
« Ostatnia zmiana: 17-03-2011, 14:55 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #74 : 17-03-2011, 22:35 »

Troszkę brakowało mi czasu, nie wchodziłam na forum, a tu widzę, że się załamujesz Monya.
Sama nie wiem, czy to kryzys, czy załamanie. Prosiłam o krytykę mojej wersji diety i się doczekałam, nie dąsam się więc, choć faktycznie nie jest miło, jak się w połowie drogi dowiadujesz, że idziesz w złą stronę, albo całkiem niepotrzebnie idziesz.
Kontynuuję dietę, choć dalej mam wątpliwości czy wszystkim pasuje to mięso i jajka. Dziś córka miała odruch wymiotny przy drugim daniu (gulasz cielęcy, który zwykle zjada bez problemu) i choć była głodna, nie zjadła go. Jajecznicy na kolację też nie chciała, poprosiła o marchewkę. W zasadzie od zupy w południe był to jedyny posiłek przed spaniem (koktajl piła rano). Wiem, że nic jej nie będzie, ale martwię się, czy nie ma już dość tego mięsno-jajecznego menu. Dodam, że nie jadła dziś żadnej kaszy, więc nie była "zapchana".
« Ostatnia zmiana: 18-03-2011, 09:34 wysłane przez Apollo » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #75 : 18-03-2011, 07:56 »

Monya, ona tego mięsno-jajecznego menu ma na pewno dosyć. Sama byś miała, ja też, i pewnie większość innych osób. Tłumacz córce, że teraz już bliżej do końca niż dalej. Jak mój Mały zaczyna dopytywać się czy może soczek, mówię mu, że jak mu dam soczek, to trzeba będzie znowu powtórzyć całą zabawę od początku. Kiedy się pytam czy tak chce - mówi, że nie. Skutki uboczne - budzi się w strasznie złym humorze (kiedyś mieliśmy to ciągle, po odstawieniu glutenu przeszło, a teraz wróciło), w ciągu dnia różnie, ale raczej wyśmienitym humorem nie tryska. Synek przeszedł przed rozpoczęciem DP grypę i mam takie dziwne wrażenie, jakby się do końca nie doleczył. Dotychczas przejście infekcji dawało mu dużo energii do życia i robił się radośniejszy, teraz tego nie widzę. Ale ciężko mi na 100% stwierdzić, czy to efekt jedzenia, czy niepozamiatana infekcja.
Proszę ewentualnie Mistrza o podpowiedź, czy w przypadku nawrotu infekcji można kontynuować DP. Tak ogólnie tylko powiem, że pożywienie mojego dziecka nie różni się bardzo na co dzień od tego, co teraz je. Fakt, że teraz nie dostaje soczków, słodkich deserów i paru innych pokarmów, ale reszta jest podobna:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17195.msg125708#msg125708
« Ostatnia zmiana: 18-03-2011, 09:35 wysłane przez Apollo » Zapisane
Monya
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: lipiec 2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #76 : 18-03-2011, 08:06 »

Skutki uboczne - budzi się w strasznie złym humorze (kiedyś mieliśmy to ciągle, po odstawieniu glutenu przeszło, a teraz wróciło), w ciągu dnia różnie, ale raczej wyśmienitym humorem nie tryska.

U nas od 3 dni córka budzi się dużo wcześniej niż zwykle i zaczyna się awanturować. Jej zły humor i histerie tłumaczyłam sobie właśnie tym niedospaniem.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #77 : 18-03-2011, 08:15 »

No to witam w klubie smile. Powiem Ci na pocieszenie, że w ubiegłym roku mieliśmy tę miłą zabawę w domu przez jakieś trzy miesiące, dzień w dzień przez prawie całą wiosnę, aż mój kochany diabełek zachorował na zapalenie migdałków. Po dwóch tygodniach infekcji histerie i awantury po wstaniu wyparowały i tak trwało do teraz. A ja ogólnie jestem strasznie uczulona na poranne awantury  bash. Dodam jeszcze, że mój z kolei Synek budzi sie ostatnio mniej więcej godzinę później niż zwykle (tak dla odmiany).
« Ostatnia zmiana: 18-03-2011, 08:17 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #78 : 19-03-2011, 13:06 »

Witajcie w klubie, moja tez lubi robić poranne awantury. Może jej złe samopoczucie to skutek oczyszczania?
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #79 : 19-03-2011, 14:18 »

Ja po swoim dziecku widzę, że poranne awantury występują kiedy coś ogólnie się z nim dzieje, coś odbiegającego od normy w negatywną stronę. Przykład: zaczynają się poranne humorki, a po kilku (do kilkunastu) dniach wychodzą mu kropki na buzi, albo szorskie plamy na rękach, albo zaczyna się infekcja. Już wiele, wiele razy się to powtórzyło. Też myślę, że to początek nasilonego oczyszczania. Nadmiar toksyny, które dostały sie do organizmu - w wyniku róznych sytuacji, albo z zewnątrz, albo z leczonej w środku tkanki - psuje humor maluchom, a dziecku trudno jest zapanować nad złym samopoczuciem jak dorosłemu. Potem zaczyna się ich usuwanie (to jest moment objawów chorobowych) i potem już jest lepiej. I dlatego jestem przekonana, że większość chorób objawiających się typową niegrzecznością np. adhd, nadpobudliwość psychoruchowa dzieci wynika z ciągłej za dużej ilości toksyn w ich organizmach, pogłębianej następnie lekami.
I właśnie jedną z najlepszych rzeczy jaką dały mi książki Pana Jozefa i forum to coraz dłuższe okreesy, kiedy mój Syn ma rano dobry humor smile.
« Ostatnia zmiana: 19-03-2011, 14:20 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!