Niemedyczne forum zdrowia
30-04-2024, 06:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 26   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Może dowcip?  (Przeczytany 475327 razy)
Piotrek_1992
« Odpowiedz #40 : 02-02-2008, 20:59 »

Parę dobrych dowcipów naughty

W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z córką. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ja pocałował, a ona go w pysk...
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ja pocałował, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udało, pocałowałem ja, a w pysk dostał kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie całują, a potem bija...
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!!!

- Jak nazywa się jedna z dyscyplin Olimpiady Medycznej?
- Rzut przeszczepem!

- Jakie jest ulubione danie dresiarzy?
- Danie w mordę

Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to adiutant:
- Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.

Chłopak poszedł do wojska ale w cywilu zostawił dziewczynę. Pisali do siebie płomienne listy, zapewniali o własnej miłości, a on co noc, przed snem całował jej zdjęcie.
Jednak pewnego dnia przyszedł list który zakończył to wszystko.
"Drogi Michale!- pisała jego wybranka- chce Cię poinformować że odchodzę od Ciebie i że zdradzałam Cię przez cały czas odkąd Cię nie ma. Ponieważ byłeś i jesteś daleko myślę iż jest to naturalny bieg rzeczy, proszę Cię tylko abyś odesłał mi moje zdjęcie. Kasia"
Chłopakowi jeszcze tak przykro nie było, ale że był mściwy, opracował odpowiednią zemstę. Poprosił kolegów aby dali mu zdjęcia swoich dziewczyn, sióstr, byłych, tak że zebrał około setki fotografii ponętnych, młodych dziewcząt, włożył je do koperty razem z zdjęciem Kasi i załączył następujący liścik.
"Szanowna Kasiu! Wybacz ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kim jesteś, proszę, wybierz swoje zdjęcie, a resztę odeślij."
Zapisane
iwona 77
« Odpowiedz #41 : 14-02-2008, 15:22 »

Humor szkolnych ławek - super!
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #42 : 17-02-2008, 10:26 »

Słyszałem w radiu, że jutro ma być 2 razy zimniej niż dzisiaj. Nie mogę się już doczekać, co z tego wyniknie. Dziś jest 0 stopni...

Pani do szkoły przyszła w sukience z dużym dekoltem i nowym wisiorkiem w kształcie samolotu. Jasio przez całą lekcję patrzy się na nauczycielkę. Nagle nauczycielka mówi do Jasia:
- Co Jasiu podoba ci się mój nowy wisiorek w kształcie samolotu?
A Jasiu:
- Nie, te dwie bomby pod skrzydłami.

Wpada pan Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
- A co ja bęben zamawiałem?!


Pewien misjonarz w Brazylii lubił po pracy chłodzić się w okolicznej rzece, jednakże strach przed piraniami powstrzymywał go od tego. Pewnego dnia życzliwi sąsiedzi wyjaśnili mu, że piranie atakują ludzi tylko wtedy gdy płyną ławicą, lecz na tym odcinku rzeki w ławicach się nie pojawiają. Uspokojony misjonarz kapał się w rzece przez całe lato, aż do dnia gdy usłyszał o tym, ze pewien rybak wypadł do rzeki i ślad po nim zaginął. Zaniepokojony znowu udał się po poradę do sąsiadów, czy przypadkiem nie pożarły go piranie.
- Ależ nie - odparli sąsiedzi - piranie nigdy nie pojawiają się w ławicach tam gdzie są aligatory!!
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #43 : 24-02-2008, 18:14 »

Jeśli powiesz kłamstwo bez chwili zastanowienia dam Ci dychę.
- Jak to dychę? Przecież obiecałeś dwie!


Rok 1620. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
- Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie...


Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...


Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...


Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!


Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gówna! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #44 : 24-02-2008, 19:53 »

Moj najlepszy kawal:
Siedzi w pokoju dwóch SZYBKICH. Siedzą, nic nie robią - nuda. Pierwszy:
- Może herbatę zrobimy?
- Dobry pomysł.
I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkę, herbatę do szklanek wrzucili, wrzątkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do stołu - wszystko trwało nie więcej niż 8 sekund.
Wypili, siedzą, nic nie robią - nuda. Drugi:
- Może zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakieś ze sobą weźmie?
- Dobry pomysł.
I śmiga do telefonu, podnosi słuchawkę, z prędkością dźwięku wybiera numer i mówi jakby strzelał z kałasznikowa:
- Wacek, przjżdżj, nudn, wdkę przwź, o dziwcznch nie zpmnij!
Minęły 2 sekundy i rozlega się dzwonek. Obydwoje rzucają się w kierunku drzwi, otwierają błyskawicznie 5 zamków i patrzą, a za drzwiami nikogo, tylko powoli, kołysząc się na wietrze opada pod drzwi kartka papieru.
Podnoszą, czytają:
- Poszliśmy w pizdu, jak długo k**a można czekać????    

buahaha
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #45 : 14-04-2008, 20:45 »

A ten znacie?
Przychodzi pacjent do lekarza a ten go wyleczył.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #46 : 15-04-2008, 15:11 »

hyhy... az sie oplulam biggrin
Zapisane
Evaa8
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #47 : 28-04-2008, 12:48 »

hajdi - superrr !!!!!
 Też dobre Shpeelko !
Zapisane

evaa
"Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
Adamo
« Odpowiedz #48 : 23-05-2008, 15:29 »

Nie było mnie tu z milion lat he he

Czas ruszyć z kopyta

Arab na lotnisku smile

 An arab at the airport:
-Name?
-Abdul al-Rhazib.
-Sex?
-Three to five times a week.
-No, no…I mean male or female?
-Male, female, sometimes camel.
-Holy cow!
-, cow, sheep, animals in general.
-But isn’t that hostile?
-Horse style, doggy style, any style!
-Oh dear!
-No, no! Deer runs too fast.

Dodano

Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.
- Może jakaś jest w górnej szufladzie ? odpowiedziała.
Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.
Oczywiście zmartwił się.
- To twój mąż? - zapytał nerwowo.
- Nie, głupku - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Twój chłopak?
- Nie, skąd - odpowiedziała przygryzając jego ucho.
- No to kto? - zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
- To ja przed operacją.


Rok 2078. Rosja zaatakowała Pakt NATO. Normalny blitzkrieg...

Minęły cztery miesiące od wybuchu konfliktu i siły NATO zepchnięte zostały na Gibraltar. W sztabie generalnym wojsk rosyjskich w Moskwie prezydent Leonid Putin IV patrzy z uśmiechem na mapę Europy. Cała jest zamalowana na czerwono.

Nagle uśmiech trochę przygasa :

- Generale - woła prezydent - Co to za żółta kropka w miejscowości Warszawa?

- Aaa, too... - odpowiada zakłopotany generał - To kupcy, na przykład wietnamscy, już czwarty miesiąc nie dają się przepędzić ze Stadionu X-lecia.
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #49 : 28-05-2008, 10:01 »

Anty-Noble Ku chwale niepowtarzalnych rezultatów badań prawdziwie naukowych kapituła nagrody, zwanej Ig Nobel, po raz dziesiąty wyróżniła dziesięciu laureatów. W ten sposób to dziesięciokrotnie młodsze od Nagrody Nobla przedsięwzięcie i co najmniej dziesięciokrotnie zabawniejsze wzięło pod uwagę dwukrotnie więcej (a jeśli uwzględnimy Nobla z ekonomii - 1,66666667 razy więcej) kategorii niż szacowne grono ze Sztokholmu. W 1993 r. Robert Faid z Greenvill w Południowej Karolinie był niewiele dokładniejszy, gdy uzyskał Ig Nobla z matematyki za udokumentowane wyliczenie, że z prawdopodobieństwem 8606091751882 do 1... Michaił Gorbaczow jest antychrystem. Nazwa "Ig Nobel" tłumaczy się czytana ciągiem: ignoble to po angielsku "niecny, haniebny". Nagroda ta jest przyznawana przez kapitułę, która wywodzi się z wydawanego od 1955 roku czasopisma "Journal of Irreproducible Results" Galę rozdania nagród jak zwykle prowadził pomysłodawca IgNobli, harwardzki wykładowca matematyki Marc Abrahams. Zakończył ją tradycyj­nym: ?Tym, którzy nie zdobyli nagrody w tym roku, a zwłaszcza tym, którym się to udało, życzę więcej szczęścia w przyszłym roku"

Rok 2001:
MEDYCYNA: Peter Barss z Uniwersytetu McGilla za wstrząsający raport medyczny "Obrażenia wywołane przez spadające orzechy kokosowe", opublikowany w "The Journal of Trauma" w 1984 r.
FIZYKA: David Schmidt z Uniwersytetu Massachusetts za częściowe rozwiązanie zagadki, dlaczego zasłony prysznicowe odchylają się do środka.
BIOLOGIA: Buck Weimer z Pueblo w stanie Kolorado (USA) za wynalezienie Under-Ease - hermetycznej bielizny z wymiennym filtrem z węgla drzewnego, usuwającej nieprzyjemne pachnące gazy zanim przedostaną się do środowiska.
EKONOMIA: Joel Slemrod z Business School w Uniwersytecie Michigan i Wojciech Kopczuk z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej za stwierdzenie, że ludzie potrafią opóźnić swoją śmierć, jeśli prowadzi to do obniżenia podatku od spadku (praca nr W8158 została opublikowana w marcu 2001 r. przez National Bureau of Economic Research).
LITERATURA: John Richard z Bostonu w Anglii - jako założyciel Towarzystwa Obrony Apostrofu - za jego wysiłki, by chronić i promować różnice między liczbą mnogą i formą dopełniaczową (w j. angielskim).
PSYCHOLOGIA: Lawrence W. Sherman z Uniwersytetu Miami w Ohio za raport "Ekologiczne studium wybuchów radości w grupkach przedszkolaków", który ukazał się w "Child Development" w 1975 r., odbijając się szerokim echem.
ASTROFIZYKA: Dr Jack i Rexella Van Impe, telewizyjni kaznodzieje z Rochester Hills w stanie Michigan, którym w dwunastominutowym programie, wyemitowanym 31 marca 2001 r., udało się wykazać, że czarne dziury spełniają wszelkie techniczne wymagania, by znajdowało się w nich piekło.
NAGRODA POKOJOWA: Viliumas Malinauskus z Litwy za stworzenie wesołego miasteczka, noszącego nazwę "świat Stalina".
TECHNIKA: John Keogh z Hawthorn w Autralii za opatentowanie w 2001 r. koła oraz Autralijski Urząd Patentowy za przyznanie temuż Johnowi Keoghowi patentu nr 2001100012.
ZDROWIE: Chittaranjan Andrade i B. S. Srihari z Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego i Neurologii w Bangalore (Indie) za ich dogłębne badania, stwierdzające, że dłubanie w nosie jest typowym zachowaniem nastolatków ("Journal of Clinical Psychiatry", t. 62, nr 6, czerwiec 2001).

Rok 2002:
BIOLOGIA: Brytyjczycy Norma E. Bubier i Charles Paxton - za badania, które wykazały, że za spadek pogłowia strusi na brytyjskich farmach w latach 90. odpowiedzialne są same strusie - w niewoli zalecają się do hodowców zamiast do siebie nawzajem
BADANIA INTERDYSCYPLINARNE: dr Karl Kruszenicki z Uniwersytetu w Sydney, za udowodnienie, że w pępku najczęściej zbierają się czarno-niebieskie kłaczki z ubrania, nawet jeżeli nie nosi się ubrania tych barw
FIZYKA: Arnd Leike Z Uniwersytetu w Monachium, bo udowodnił, że pianki na piwie ubywa zgodnie z zasadami praw matematyki
MATEMATYKA: K.P. Sreekumar oraz G. Nirmalan za "oszacowanie całkowitej powierzchni słoni indyjskich"
LITERATURA: Vick L. Silvers z University of Nevada-Reno i David S. Kreiner z Missouri State University za raport "wpływ błędnych nagłów na rozumienie tekstu"
HIGIENA: Hiszpan Eduardo Segura za wynalezienie pralki do prania kotów i psów
EKONOMIA: 28 firma takich jak Enron czy Arthur Andersen za "wykorzystanie matematycznej koncepcji"
Medycyna: Chris McManus z University College London za pracę udowadniającą, że mężczyźni przedstawiani na XVIII-wiecznych rzeźbach mają lewe jądro mniejsze od prawego
POKOJOWY IGNOBEL: Japończycy Keita Sato, dr Matsumi Suzuki z Japan Acoustic Lab i dr Norio Kogure ze Szpitala Weterynaryjnego Kogure za Bow-Lingual, komputerowego tłumacza psich szczeków na język ludzki, bo promuje pokój i harmonię między gatunkami"

Dodano

Słowa wypowiadane przed śmiercią

* Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy!
* Patrz, jak długo wytrzymam pod wodą!
* Patrz, bez trzymanki!
* Patrz, jestem torreadorem! Ole!
* Raz... dwa... trzy... bungeeeeeee!
* Mówiłaś, że twój mąż jest na delegacji!
* Nie bój się, nie spadnę!
* Pyszny ten Big Mac!
* To tylko draśnięcie.
* Siostro, ale ja mam RH minus!
* Jedź, prawa wolna.
* Do wesela się zagoi.
* To tylko kot hałasuje w ogródku
* Lekarz mówi, że najgorsze już minęło.
* Ta bomba to robota amatora.
* Na pewno nie jest nabity.
* Nie zastrzelisz człowieka, patrząc mu prosto w oczy.
* Nigdy nie czułem się lepiej.
* Ten gatunek nie jest jadowity.
* Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką.
* Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
* Nie wiedziałem, że to pańska żona.
* Oczywiście mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.
* Chodź do wody, tu nie ma żadnych rekinów.
* Raz kozie śmierć.
* Przecież ci mówię, głupia babo, że to nie jest pod prądem.
* Ojej przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres!

Dodano

Mistrzowie teleturniejów (Najslabsze Ogniwo)
Pytanie: Jaka wspólna nazwe nosza popularny batonik i rzymski bóg wojny?
Odpowiedz: Snickers

(N.O)
Pyt: Jaka litere przypominaja krzywe nogi?
Odp: L

(N.O)
P: Kogo pokonali Grecy w finale Euro 2004?
O: Nikogo. Wygrali.

P: Jakiego koloru jest sroka?
O: czerwono-zólta.

P: Ile par oczu ma mucha?
O: sto milionów

P: Rodzaj potwora?
O: Kangur.

(Familiada)
P: Potrawa z warzyw?
O: Kalafior.

P: Wymien soczysty owoc?
O: Banan.

(1z10)
P: Z czym mozna puscic zrujnowanego bankiera?
O: z dymem.

P: Z którego miejsca na Ziemi wszedzie jest na pólnoc?
O: Wszystkie drogi prowadza do Rzymu.

(N.O)
P: Kupa lub beczka?
O: (chwila ciszy...) - beczka!
P: nie, smiechu.

P: Jakim gazem byly napelniane sterowce?
O: gazem musztardowym.

(F)
P: Kto spelnia zyczenia
O: BYK.

(N.O)
P: Jakim jezykiem posluguje sie wiekszosc mieszkanców czeskiej pragi?
O: Nie mam pojecia.

(N.O)
P: Po jakiej orbicie krazy Ksiezyc wokól Ziemi?
O: Ksiezyc nie krazy wokól Ziemi.

P: Jak nazywa sie najstarsze drzewo w Polsce?
O: Baobab.
P: Ja sie nie pytam jakie zwierzatko ma pan w domu. Podpowiem, ze to jest dab, prosze powiedziec jak ma na imie.
O: Zenon.

(1z10)
P: Kto gra role Podstoliny w Zemscie?
O: Janusz Gajos.

(1z10)
P: Jaka trwa teraz era geologiczna?
O: Atomowa.

(N.O.)
P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina?
O: Jabol.

(N.O.)
P: Kraj w Ameryce Poludniowej, który jest synonimem chaosu.
O: Harmider.

(N.O.)
P: Nazwa stworzenia, które moze mieszkac w nosie.
O: Gil.
P: Widze, ze znasz sie na tej dziedzinie, moze wymienisz inne zwierze które mozna miec w nosie?
O: (pewny siebie) - Koza!
P: Jestes prawdziwym specjalista w tym temacie. (chodzilo oczywiscie o muchy w nosie)

P: Zwierze na litere "M"?
O: Mis!

P: Zielony barwnik obecny w roslinach?
O: Mech.

(F)
P: Cos kwasnego?
O: Kwas solny.

(1z10)
P: Ile skrzydel maja pszczoly?
O: Pszczoly nie maja skrzydel.

(1z10)
P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzedzie stolarskie. Jaka wspólna nazwe maja te trzy rzeczy?
O: STRUG!

(1z10)
P: Kto spotkal 7 krasnoludków - królewna sniezka, czy spiaca królewna?
O: Sierotka Marysia.

P: Najwiekszy polski gryzon?
O: Zubr.

(1z10)
P: Z ilu piesni sklada sie biblijna ksiega Psalmów?
O: Z piesni nad piesniami.

(F)
P: Czym sie bawia dzieci w piaskownicy?
O: Przewracaja sie.

(1z10)
P: Jak sie nazywa zwierze zyjace na ziemi, które osiaga 30 metrów dlugosci?
O: Zyrafa.

(1z10)
P: W spodniach albo na swiadectwie?
O: Pala

(Va Bank)
P: Mówimy tak, gdy ktos nie orientuje sie, nie zna sie w danym temacie.
O: Co to znaczy pieprzyc androny!

(VB)
P: Szkielet jakiego zwierzecia czesto spotykamy w lazience?
O: Czym jest PIES. (chodzilo o gabke)

(1z10)
P: Czy diplodok zyje obecnie?
O: Tak.

(1z10)
P: Glówni bohaterowie "Nocy i dni"
O: Jan i Bogumil.
P: To byloby takie nowoczesne malzenstwo.

P:Jaka nazwe nosi najslawniejszy polski zaglowiec?
O: Kusznierewicz.

(F)
P: Co robia koty?
O: Skakaja.

Dodano

Gafy w teleturniejach

Teleturniej "Jeden z dziesięciu":

Tadeusz Sznuk: Ile nóg ma salamandra?
Zawodniczka: Trzy
Tadeusz Sznuk: To chyba kulawa...

- Proszę podać wzór na pole prostokąta...
- a kwadrat + b kwadrat. - O Boże powiedziałam wzór na obwód
- Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy...

- Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?
- yyy...yyy... włosy?!

Pytanie: - Głowni bohaterowie "Nocy i dni"
Odpowiedź: - Jan i Bogumił
Sznuk: - To byłoby takie nowoczesne małżeństwo...

Pytanie: - Jak się nazywa szpital wojskowy?
Odpowiedź: - Latryna. (miało być lazaret)

Pytanie (kategoria powiedzenia i przysłowia):
Proszę dokończyć. - Goły jak święty...?
Odpowiedź: - Mikołaj...

- Jak nazywa się mężczyzna którego żona wyjechała na wakacje? [odp słomiany wdowiec]
Odpowiedź jednego z graczy: - Rogacz

- Postać z mitologii i znany klub piłkarski? Dla ułatwienia na literę A?
Odpowiedź po zastanowieniu równo z bipem (nota bene policjanta): AC Milan.

- Jaki narząd umożliwia rybom oddychanie pod wodą?
- ..

- Ile par oczu ma mucha?
- 100 milionów

- Jak się nazywał chłopiec z bajki o królowej śniegu
- yyy... będę strzelał... Pinokio

- Jak nazywa się para aktorów odtwarzających rolę Barbary i Bogumiła w serialu "Noce i dnie"?
- Eeee, eeee, yyyy, yyyy (Biiip ! - koniec czasu). Zapomniałem. Ale teraz już wiem.
- To proszę powiedzieć
- Dalej zapomniałem

- Ile w języku polskim rozróżniamy przypadków w liczbie pojedynczej, a ile w liczbie mnogiej?
- Tyle samo



Familiada

Podaj rodzaj farby.
- Czerwona!
Wobec braku takowej odpowiedzi na tablicy Strasburger pyta kolejnego zawodnika:
- Podaj rodzaj farby.
-Zielona!

Sport, w którym biorą udział zwierzęta.
Odp. - Walka jeleni na rykowisku...

Były premier.
Odp. - Rakowiecki

- Podaj rodzaj potwora.
- Kangur!

- Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Owca.
- Źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Lama?

- Co robią koty?
- Skakają

Pytanie: Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci?
Odp.: Do agencji towarzyskiej.

Pytanie: Jaka może byc bańka?
Odp. 1: Mydlana (braaaaawo)
Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo)
Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka.

- Miasto na F?
- yyyyyyy.... FLORYDA!

- Nazwa przylądka?

- Przylądek Zdrój.

- Rodzaj kiełbasy?
- Szynka!

Pytanie: - Wymień zwierzę w paski...
Odpowiedź: - Biedronka!

Pytanie: Na czym można siedzieć?(Odpowiedzi na tablicy: na kanapie, na krześle)
Głowa rodziny: na FOSIE

- Owoc z pestką?
- Truskawka!

- Biblijna para?
- Zeus i Hera!



"Kwiatek" z Va Banque

Kategoria "Pieprz"
- Mówimy tak, kiedy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie.
- Co to znaczy pieprzyć androny?



Autentyk z innego teleturnieju

Odgadujący musiał być nieźle "stremowany":
- Dokąd jechał słynny pociąg o 15.10?"
- Do Garwolina...
Prowadzący zgłupiał:
- Dlaczego do Garwolina?
- A bo ja tam mieszkam.

Dodano

Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty...
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #50 : 30-05-2008, 08:39 »

Rodzaje babć autobusowych
1) Łowczynie krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, Ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi.
2) Babcie-akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie
autobusu w cudowny sposób odzyskuje mobilność, wrzuca laskę pod pachę i biegnie do krzesła co sił w nogach.
3) Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących.
4) Babcie-wilki - atakują watahą, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń.
5) Babcie lokomotywy. Jak siedzisz w autobusie, stają nad Tobą i
zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, że czujesz co jadła kilka godzin temu...
6) Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym
przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowienio ustawić wszystkich w przejściu.
7) Babcie sprinterki - pierwsze co robią to zajmują dogodną pozycję w autobusie, a dopiero potem starają się dowiedzieć jaki jest jego numer.
8) Babcie "włochate berety" - odziały specjalne, nie warto z nimi
zaczynać,super zorganizowane,potrafia w ciagu kilku minut opanowaccały autobus- uwaga występują przy liniach przejezdzajacych obok
cmentarza.

Dodano

Z policyjnych raportów "Rano denat pojechał do pracy w hucie. Po pracy wrocił pijany, pobił żonę taboretem i zaraz poszedł spać. Nazajutrz żona denata zgłosiła na posterunku, że denat nie żyje (...)"

"Elzbieta T. powiedziała mi ustnie, że mąż często ją bije, lecz gdyby nawet ją zabił, to i tak nie pójdzie na niego ze skargą na policję"

Z opinii sołtysa wsi, wystawionej notorycznemu chuliganowi: "W miejscu swego zamieszkania Kazimierz C. cieszy się bardzo dobrą opinią. Wprawdzie czasami upija się do nieprzytomności, ale leży wtedy spokojnie na drodze i nikogo nie zaczepia. Dlatego chuliganem w naszej wsi nie jest i cieszy się u nas dobrą opinią (...)".

"Wyżej wymieniony Obywatel był wyraźnie pod wpływem alkoholu, gdyż zataczał się na nogach. Ponadto dowodem jego nietrzeźwości był fakt, że idąc aleją przytrzymywał po kolei każde drzewo".

Fragment notatki służbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym wymierzyłem mandat karny w wysokości 100 (słownie sto złotych) Obywatelowi Janowi R. za to, że wjechał do miasta koniem osranym jak krowa".

"(...) Nadto wyrażam uzasadnioną obawę, że sciąganie dalszych rat alimentacyjnych z osoby Wacława D. może natrafić na pewne trudności, ponieważ do naszego Posterunku MO nadeszła wiadomość ze Stargardu Szczecińskiego, że Wacław D. aktualnie się powiesił (...)".

Fragment notatki urzędowej: "Podczas służbowej interwencji w restauracji Glorietta będący w stanie nietrzeźwości Łukasz H. powiedział do mnie i sierżanta Marka H.,że obaj jeśtesmy głupsi, niż ustawa przewiduje. Ponieważ wymieniony nie potrafił dokładnie wskazać o jaką ustawę mu się rozchodzi, dlatego byliśmy zmuszeni użyć w stosunku do Łukasza H. pałki służbowej (...)".

"Władysław B. będąc w stanie głębokiego upojenia alkoholowego dostał ataku białej gorączki, gdyż pociął się po rękach nożem rzeźnickim i wygrażał nim wszystkim domownikom. Poza tym nie był agresywny (...)".

"Rozalia W. żona znanego bimbrownika Tadeusza W. zeznała, że jej mąż, zanim umarł, powiedział 20 lat temu, że natychmiast przestanie pić, gdy tylko dostanie pijackiej czkawki, ponieważ nigdy jej nie dostał, więc pił całe życie (...)".

Z notatki służbowej posterunkowego kaprala Franciszka S.: "Edward J. powiedział mi, iż doszedł do wniosku, że produkowana obecnie wódka czysta skażona jest szkodliwymi dla zdrowia trującymi środkami chemicznymi, które powodują ślepotę, dlatego z dniem dzisiejszym przerzucił się na wodę brzozową i denaturat, jako znacznie zdrowsze".

"Regimiusz P. zapytany przeze mnie, z jakich przyczyn jechał dziś dużym fiatem torami kolejowymi zamiast drogą publiczną, narażając się na ewentualne spotkanie z pociągiem towarowym odpowiedział mi, że żaden pociąg mu nie straszny, a ponadto do miejscowości, gdzie zdążał wraz z pewną panią, nie ma dobrej drogi, tylko same wertepy, dlatego wybrał jazdę torami kolejowymi (...)".

Z notatki służbowej z 1971 roku: "Zapytany przeze mnie Maciej K. dlaczego wraca dziś do domu rowem melioracyjnym, a nie drogą publiczną, jak normalni ludzie, ten odpowiedział mi, że robi tak zawsze, gdy nieco wypije. Szanuje bowiem przepisy kodeksu drogowego i nie chciałby komplikować ruchu pojazdów na drodze publicznej. (...) Wydaje mi się, że Maciej K. postepuje słusznie, bo gdyby wszyscy pijani tak robili, nie byłoby tylu pieszych rozjechanych przez samochody (...)".

Ze skargi obywatela Marka W. skierowanej do komendanta MO w H.: "Mam pretensje do st. sież. Bolesława W. za to, że wypałował mnie wczoraj, kiedy wracałem nocą z dyskoteki w H., a biała pałka, którą mnie wypałował była brudna (...)".

Fragment protokołu przesłuchania Seweryna M., podejrzanego o zgwałcenie Wioletty K.: "(...) Zeznaje, że nigdy w życiu nie miałem zamiaru zgwałcić Wioletty K., lecz ta kurwa dobrowolnie mi się podłożyła, więc sama sobie zawiniła. Wyjaśniam rownież, że ta cała afera ze zgwałceniem to wredna robota jej matki - Karoliny K.(również stara kurwa), która od pewnego czasu usilnie i osobiście chce się ze mną przespać, lecz ja nie tknąłbym tej maszkary bez zębów bez wypicia przynajmniej jednego litra wódki (...)".

"W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyżurnego udałem się na ulicę Partyzantów, gdzie nietrzeźwy Jarosław R. oddawał prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czynił w biały dzień publicznie pod oknami budynku Kominetu Miejskiego PZPR. Wezwałem go, by natychmiast zaprzestał tych czynności, lecz na moje wezwanie Jarosław R. zareagował negatywnie (...)".

Z notatki urzędowej posterunkowego plut. Michała B.: "Z Dorotą F., młodocianą prostytutką rejestrowaną przez Wydział Kryminalny KWMO w K., przeprowadziłem dziś rozmowę profiklaktyczno - ostrzegawczą, aby już więcej nie łajdaczyła się ze skinami w parku na ławce, gdyż rozprasza to uwagę osób spacerujących. Pouczałem ją, że może sobie czynić nierząd w burdelu albo w swoim domu, jak czynią to wszyscy porządni ludzie (...)".

"W dniu 29 maja 1979 r. podczas nocnej służby spotkałem na ul. Franciszkańskiej znanego złodzieja Zygmunta P., który o godzinie 1.20 bez określonego celu wałęsał się po mieście. Po dokładnym potwierdzeniu jego danych personalnych poleciłem mu natychmiast się rozejść (...)".

Fragment zeznań 21-letniej Beaty R., pokrzywdzonej w sprawie o zgwałcenie w czasie przyjęcia weselnego: "Prawdą jest, że Robert W. zgwałcił mnie kilkakrotnie podczas tego wesela, lecz nie był zbyt złośliwy w stosunku do mojej osoby, gdyż nie wyczyniał żadnych innych ekscesów, co mogłoby urazić moją godność oraz honor (...)".

"W dniu 15 lipca żona do domu sprowadziła osobnika o imieniu Józef, który tej nocy spał z moją żoną. Co się tyczy mnie to ja zawsze pracuję na noc. Wtedy po przyjściu do domu zauważyłem osobnika i zapytałem się jej co to za człowiek. Żona powiedziała, że to nasz krewny. Od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe."

Obywatel miał ranę głowy w okolicy za lewym uchem, głęboką, mocno krwawiącą, przypuszczalnie zadaną tępym narzędziem. Zapytałem, co się stało, gdzie jest sprawca? "Nic się nie stało, wyjebałem się" - odpowiedział. Oświadczyłem, że jestem z policji, choć to było widać po mundurze, ale ofiara kazała spierdalać.

W trakcie rutynowej kontroli zatrzymałem Opla Ascone, prowadzonego przez obywatela Łotwy - mokrego, zmęczonego, bez butów. Zabraliśmy go na komendę. Po wysuszeniu i ogrzaniu za pomocą tłumacza Łotysz wyjaśnił, że bezustannie jechał w kierunku Łotwy bez właściwego odżywiania się. Stres zagubienia oraz brak właściwego odżywiania się spowodował, że nieświadomie wpadł do rzeki.

Artysta oświadczył, że przez okno wyskoczył sam. Otóż będąc w swojej pracowni usłyszał kroki na korytarzu. Zapytał, kto tam chodzi? Odpowiedziano: "krasnoludki". Malarz będąc w strachu, nie namyślając się długo wyskoczył z położonego na pierwszym piętrze balkonu i doznał obrażeń ciała. W toku czynności sprawdzających ustalono, że podejrzany nie posiada psów, które mogłyby zagryźć sto trzy kury poszkodowanego, a gdyby takowe posiadał, to trudno przyjąć za wiarygodne, żeby były zmuszone przez niego do zagryzienia ptaków. Biorąc pod uwagę, że na kurach są ślady zębów, należy wyłączyć z kręgu podejrzanych ludzi, którzy nie jedzą surowych kur, a skoro tak, czyn nie ma podstawowych znamion przestępstwa.

W tym momencie poszkodowany Stanisław K. zażądał, aby w protokole umieścić wpis, że został zabity, a nie pobity przez syna Edwarda. Mimo tego oświadczenia nie może być mowy o przestępstwie morderstwa, bo Stanisław K. dalej siedział w tym czasie na krześle.

Piotr M. wielokrotnie wzywał policje, bo jest straszony przez ludzi, którzy posiadają skrzydła i łatają nad jego domem. Zaprzecza, jakoby to byli sąsiedzi. Policja nie stwierdziła obecności nieznanych istot, sąsiedzi też nie widzieli żadnych latawic oprócz ptaków i samolotów.

Regina K. twierdzi, że została zgwałcona przez Wiesława Z. W świetle zebranego materiału dowodowego należy przyjąć, że stosunek odbył się za jej przyzwoleniem. On kazał jej zdjąć majtki, a ona wykonała polecenie - wprawdzie tylko do kolan.

Kobieta miała obawy o swoje życie i zdrowie. Mogły zrodzić się w jej umyśle na skutek przeciążenia umysłowego. Pośrednio o takiej przyczynie zachowania świadczy duża ilość książek w mieszkaniu rozmówczyni. Są to pozycje z zakresu historii i filozofii, gatunkowo ciężkie, zwłaszcza filozofia Platona.

Bez udziału osób trzecich mężczyzna tracił wielokrotnie równowagę i upadał. Przypadkowi przechodnie próbowali pomóc w podniesieniu z ziemi, ale nie dawało to oczekiwanych efektów, gdyż wspomniany mężczyzna nie angażował się do osiągnięcia tego celu. Dalszy przebieg zdarzeń z jego udziałem jest nieznany aż do momentu znalezienia go w stanie nieprzytomności w pozycji horyzontalnej na pograniczu chodnika i jezdni. Uszkodzenia ciała miał w okolicach potylicznych głowy, powstały na skutek działania tępego, twardego narzędzia. Mogły powstać w wyniku upadku z wysokości własnego wzrostu.

Podczas oględzin drogi asfaltowej ujawniono ślady gwałtownego hamowania kopyt końskich i zmiany toru biegu z prawej strony jezdni na lewa. W wyniku ostrego zahamowania konia denat wyrywając garść włosia z grzywy uderzył głową o podłoże asfaltowe, w wyniku czego doznał złamania podstawy czaszki i rozerwania mózgu. Mimo starannie prowadzonego dochodzenia nie stwierdzono przestępczego działania osób trzecich.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #51 : 30-05-2008, 09:18 »

     Te relacje sa swietne. Nie wiem tylko czy prawdziwe, ale smiechu bylo duzo.
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #52 : 30-05-2008, 11:04 »

Błyskotliwe stwierdzenia

- Wolę długi niż krótki - rzekł bankier.
- Znany dziennikarz utrzymywał, że lepiej by oczytanym niż opisanym.
- Wolałbym być wolny niż szybki - stwierdził bandyta w więzieniu.
- Niemowlak zlał się z otoczeniem.
- W czasie obrączkowania ptaków ornitolog puścił pawia i bąka.
- Ktoś podpalił bimbrownię, wskutek czego zgorzała.
- Narobiłaś niezłego bigosu - pochwalił gość kucharkę.
- Prawda leży pośrodku - rzekł grabarz wskazując kilka nagrobków.
- W trakcie Sylwestra policjant uporał się z korkiem.
- Idzie garbaty przez ulicę przewrócił się zakołysał i usnął.
- Szedł sobie Szopen i BACH!
- Szedł sobie Pyzdra i KWICZOŁ
- Poszedł facet do kibla załatwić się, ale zapomniał kodu kreskowego.
- Napuszcza facet wodę do wanny, patrzy, a to muszla klozetowa.
- Siedzą na gałęzi dwa gołębie: jeden grucha, drugi jabłko
- Pewien Australijczyk kupił sobie nowy bumerang, a stary wyrzucił...
- Stoją sobie dwa rosoły. Jeden za słony a drugi firanki.
- Siedzą dwie żaby. Jedna kuma, a druga nie.
- Wsiada zebra do samochodu i zapina pasy.
- Jedzie facet rowererm, otworzył drzwi i wypadł.
- Szedł sobie bezrobotny i spotkał go zawód.
- Ukradł facet krzesło i poszedł siedzieć.
- Poszedł staruszek do lasu i zgrzybiał.
- Poszedł ślimak do łazienki i zabrał muszlę.
- Siedzą dwa śledzie. Jedem za słony, a drugi żaluzje.
- Pewien żołnierz chciał się zabawić. Wszedł na minę i nieźle się rozerwał.
- Chuligani napadli na Malinowskiego i od tego czasu zmienił się nie do poznania.
- Idzie facet przez przedpokój i słyszy dziwne odgłosy za drzwiami. Otwiera drzwi, a tam zbieg okoliczności.
- Szedł facet przez ogród i nalał w pory.
- Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
- Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię.
- Wyglada facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojecie przechodzi.
- Szła baba koło lotniska i ją przelecieli.
- Szedł turysta po górach i szlag go trafił.
- Szedł facet koło koparki i dał się nabrać.
- Słyszalem huk na ulicy, to komuś spadł kamień z serca.
- Szedł facet po lodzie i się załamał.
- Szedł facet koło piły i się urżnął.
- Szedł facet koło szczoty i go przeczyściło.
- Szedł facet koło półki z przyprawami i go opieprzyli.
- Wchodzi facet do windy, patrzy - a tam schody.
- Wrzucił facet bieg wsteczny i mu się cofło.
- Szedł facet koło bajora i go przymuliło.
- Szedł facet koło czołgu i go oblazły gąsienice.
- Szedł facet po torach i się wykoleił.
- Szedł facet koło samochodu i się przejechał.
- Szedł facet koło spłuczki i się spuścił.
- Drogowiec chciał być dżentelmenem i zaprosił żonę do walca.
- Szedł facet koło prysznica i się spłukał.
- Wyrżnął astronom w słup głową i wszystkie gwiazdy zobaczył.
- Wszedł facet do kibla i olał sprawę.
- Kupił facet żarówkę i rozjaśniło mu się w głowie.
- Szedł facet koło latarni i go oświeciło.
- Wstąpił facet do chóru i wszystko wyśpiewał.
- Facet spadł z konia i poczuł się wysadzony z siodła.
- Szedł facet koło łopaty i go wkopali.
- Szedł facet brzegiem morza i zrobili z niego bałwana.
- Kupił facet sporo rzeczy i zaczął zwracać.
- Kupił facet pędzel i coś zmalował.
- Szedł facet koło lustra i mu się odbiło.
- Facet zgubił zegarek i odtąd nie miał czasu.
- Facet otworzył klatkę i puścił pawia.
- Facet znalazł korek i go zatkało.
- Szedł facet koło butelki i mu wlali.
- Szedł facet koło stadniny i zrobili go w konia.
- Szedł facet po zboczu i się stoczył.
- Dokładał facet do pieca i się do tego zapalił.
- Kupił facet samochód i się na tym przejechał.
- Wziął facet prysznic i wyniósł go do domu.
- Szedł facet koło rzeki i mu zmyli głowę.
- Kupił facet czajnik i aż się w nim zagotowało.
- Szedł facet koło wodociągu i się zmył.
- Wziął facet patelnię i zaczął się smażyć na słońcu.
- Szedł facet koło młotka i był trochę stuknięty.
- Szedł facet podczas wichury i gdzieś zwiał.
- Kupił facet wiadro i poszedł to oblać.
- Szedł student koło pompy i oblał egzamin.
- Kupił facet sztuczną szczękę i wziął coś na ząb.
- Szedł facet koło noża i zarżnął kawał.
- Siedział facet na krześle i dobrze mu się złożyło.
- Szedł facet koło piasku i go wsypali.
- Oglądał facet wyżymaczkę i go to bardzo wciągnęło.
- Kupił facet scyzoryk i uciął dyskusję.
- Kupił facet zabawki i od razu puścił bąka.
- Zarżnął facet koguta i go krew zalała.
- Szedł facet koło pomnika i skamieniał.
- Znalazł facet telefon i wykręcił numer.
- Sokół wyciął orła na pawiu z gołąbków.
- Kupił facet nożyczki i wyciął komuś kawał.

Dodano

Zdania, które padły w sądach Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?
Odpowiedz: 15 lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.


P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomniał?


P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka?
O: 45 lat.


P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią?


P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?


P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.


P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.


P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30.?


P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.

P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie?
O: Nie.
P: sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.


P: I co się stało potem?
O: Powiedzał: muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?


P: Jestem pewien, że jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement.


P: Ile razy popełniał pan samobójstwo?
O: Tak ze cztery razy.
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #53 : 30-05-2008, 11:05 »

Dobre.
Adamo, ty chyba masz zacięcie polonistyczne, co? Bardzo lubię takie zabawy językowe.
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #54 : 30-05-2008, 11:10 »

He he he - niestety nie jestem autorem i nie moge przypiąć sobie medalu

Ale lubię takie słowne zabawy

Pozdrawiam

Dodano

Teksty na opakowaniach 1.Na suszarce do włosów f-my Sears:
"Nie używać podczas snu."
(ale przecież tylko wtedy to robię)

2.Na woreczku Fritos:
"Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz."
(najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).

3.Na pudelku zupy Dial:
"Sposób użycia: jak zwykła zupę."
(poważnie?!)

4.Na niektórych mrożonkach firmy Swanson:
"Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić".
(ale tylko zalecany)

5.Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka:
"Nie odwracać do góry dnem."
(oho! Za późno!)

6.Pudding f-my Marks & Spencer:
"Produkt będzie gorący po podgrzaniu."
(niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)

7.Na pudelku od żelazka Rowenta:
"Nie prasować ubrań na ciele."
(ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)

8.Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci:
"Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."
(ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)

9.Na tabletkach nasennych Nyto:
"Uwaga: może powodować senność"
(taka mam nadzieje...)

10.Na większości pudelek lampek choinkowych:
"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."
(a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)

11.Na japońskim robocie kuchennym:
"Nie używać w celu innego użycia."
(nie sposób się z tym nie zgodzić)

12. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's:
"Uwaga: zawiera orzeszki!"
(przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)

13. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines:
"Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki"
(3. Latać liniami Delta)

14. Na kostiumie Supermana dla dzieci:
"Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania"
(ktoś wytoczył im proces czy co?)

15. Na szwedzkiej pile mechanicznej:
"Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów."
(czyż by ktoś próbował?)
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #55 : 30-05-2008, 11:15 »

Cytat od: "Adamo"

P: I co się stało potem?
O: Powiedzał: muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?

O: I to ile razy
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #56 : 30-05-2008, 13:02 »

Stacja Bolsat

06:30 - Gdzie jestem, kim jestem - teleturniej z nagrodami
08:30 - Piwko czy winko - program poranny
09:00 - Wiadomości
09:30 - Alkobiznes - program integracji polsko-czeskiej
10:00 - Dębowe Przedszkole - program dla początkujących
11:00 - The Smirnoffs - telenowela rosyjska
12:00 - Haftowanie na ekranie - reality show
12:30 - Soplicowo 2002 - Relacja z festiwalu piosenki Polskiej
13:00 - Sport - Mś : Sztafeta 4x100
15:00 - Kielonopolscy (odc. 0.75) - telenowela Polska
14:20 - Teatr Bolstatu : Shakesbeer : To drink or not to drink.
15:30 - Łowienie na żywca - program dla samotnych kobiet
16:00 - 1410 - Program historyczny
17:00 - Po kielonie - rozmowy polityczne
17:30 - Liga Angielska - Guiness vs. Kilkeny
18:45 - Zwierzyniec - Złoty Bażant - film słowacki
19:00 - Wieczorynka - Przygody Jasia Wędrowniczka (The Adventures of Johny Walker) - film animowany prod. angielskiej
19:30 - Zagrożenia XXIw. - Esperal
20:00 - SUPERKINO : Indiana Jones i poszukiwacze zaginionej Warki - film fab. USA
21:30 - Rozmowy w rynsztoku - talk show
22:00 - 40% - lista,lista,lista przebojów
22:30 - Z gwinta - Magazyn reporterów Bolsatu
23:30 - Decyzja należy do ciebie - odc. pt: 0,7 czy połówka
00:00 - Kino Mocne : Odwyk - Pogromca wyzwolonych - horror USA
02:00 - Gość Bolsatu : The Beertels
02:30 - Na planie : Absolwent
03:00 - Jak przerobić Pana Tadeusza - program edukacyjny
03:30 - Wycieczki Bolsatu : TATRA
04:15 - X-Flaszki - program nocny
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #57 : 03-06-2008, 10:16 »

Wypowiedzi prezenterów radiowych i telewizyjnych "Jedzie cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała"

"W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyćkowiak" - Jacek Łuczak ("Gazeta Wielkopolska") o meczu Legii.

"Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" - Bohdan Tomaszewski (radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego.

"Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Bracia-blizniacy Frank i Ronald de Boerowie, z których większość gra w Barcelonie" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów" - Maciej Hens zel (radio).

"Siedzi koło mnie już od czterech lat trener Leszka Blanika" - Ireneusz Nawara (TVP).

"Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"To nie był błąd - to był wielbłąd" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).

"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP) o Otylii Jędrzejczak.

"Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie" - Monika Lechowska (TVP).

"Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość równą obwodowi piłki" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"No, proszę: umierający Tonkow ruszył za Garzellim" - Grzegorz Pajda (Eurosport).

"Zawisza Bydgoszcz to klub, który już nie istnieje, występujący obecnie w IV lidze" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejszą postacią tego meczu" - Tomasz Sądzikowski (radio).

"Jest! Niemka traci głowę!" - Jarosław Idzi (radio) o pojedynku szpadzistek.

"Minuta doliczona do pierwszej połowy boiska" - Jacek Laskowski (Canal+).

"Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund" - Jacek Laskowski (Canal+).

"Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Oddajemy głos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto" -Wlodzimierz Szaranowicz (TVP).

"Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Swietłana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje" - trener Roman Haber.

"Popatrzmy wspólnie z telewizorami, jak koszykarze Zeptera zdobywali mistrzostwo Polski" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć medali: dziewięć srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne" - Artur Szulc (TVP).

"Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle" - Edward Durda (Wizja Sport).

"Grzybowska jest już bardzo zdemoralizowana" - Edward Durda (Eurosport).

"Niemcy opierają swoje szanse na iluzorycznych argumentach, że piłka jest okrągła, a bramki są dwie" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy" - Grzegorz Milko (Canal+).

"Podziwiam jego skromne warunki fizyczne" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"W pobliżu jest jezioro Czterech Kantonów, wielki akwen, pofałdowany, z wielkimi górami" - Bogdan Chruścicki (Eurosport).

"Piłkarz polewa sobie wodę głową" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Bergkamp trafił bramką w słupek" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali nasze poprzednie wejście" - Artur Szulc (TVP).

"Córka już wie, który jest tata w sensie żużla" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Nie znam języka brazylijskiego" - Piotr Dębowski (TVP).

"Nie udało się to najpierw Sosinowi, który nogą trafił w poprzeczkę, a następnie Nicińskiemu, który głową także trafił... w poprzeczkę" - Andrzej Szeląg (TVP).

"Na pomoście mamy podsłuch" - Maciej Starowicz (TVP).

"Z dziesiątką Tomasz Dziubiński, który podobnie jak przed dwoma tygodniami gra w pierwszym spotkaniu" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

"Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespół" - Krzysztof Mrówka (Wizja Sport).

"Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż" - Janusz Uznański (TVP).

"Mecz Panathinaikosu z Olympiakosem, czyli świetna wojna" - Dariusz Szpakowski (TVP).

"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie" - Wojciech Mickunas (TVP).

"Trzeba wybrać: uroda albo sztanga. Pintusewicz wybrała tę drugą ewentualność" - Marek Józwik (TVP).

"Nie ukrywam: podgrzewam bębenek" - Artur Szulc (TVP).

"Cudowne dziecko dwóch pedałów" - ludzie twierdzą, że powiedzonko to miało się odnosić do takich kolarzy, jak Stanisław Szozda, Ryszard Szurkowski, Joachim Halupczok, Miguel Indurain albo jeszcze do kogoś innego; przypisywane jest wielu sprawozdawcom sportowym, ale najwięcej ludzi obstaje przy Bohdanie Tomaszewskim.

"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej" - inna wersja:"Irena Szewińska jest dzisiaj nieświeża w kroku".

"Pasiaki remisują w Oświęcimiu" - nie wiadomo, kto pierwszy użył tego tytułu; najstarsi dziennikarze sportowi twierdzą, że ukazał się po raz pierwszy w latach 50 w nieistniejącej już gazecie "Echo Krakowa"; nie grały wtedy ze sobą drużyny hokejowe Cracovia (czyli "Pasy") i Unii Oswięcim, lecz zespoły piłkarskie obu klubów.

"Puścił Bąka lewą stroną" - przypisywane Dariuszowi Szpakowskiemu.

"Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk".

"Wszystko w rękach konia" - być może Marek Szewczyk z Olimpiady w Barcelonie'92 o występie 5-boisty Arkadiusza Skrzypaszka w jeździe konnej.

"Dobre okazje można policzyć na palcu" i "Jak oni muszą się męczyć w tym basenie! Jaka ta woda mokra!" - zdania te padły ponoć podczas zawodów pływackich Igrzysk Olimpijskich w Moskwie '80.- Wszystko w rekach konia (powiedzial Jan Ciszewski, wowczas sprawozdawca wyscigow konnych i jednym zdaniem zapadl w pamiec kibicow)

- Koncowka Ciby nie wygladala imponujaco.

- Wyprzedzil Dariusza Sledzia i cala smietanke polskich zuzlowcow.

- Swietlana Fomina jest bardzo doswiadczona i duzo daje.

- A Karolak ma na imie Piotr, za co przepraszamy.

- Wlodek Smolarek krazy jak elektron kolo jadra Zbyszka Bonka.

- Zawodnicy uzupelniaja przy linii bocznej boiska pierwiastki sladowe.

- Jest to walenie glowa w dobrze ustawiony, twardy mur.

- Chociaz jest obronca, podrywa swych kolegow.

- Caly czas pada od 15 minut.

- Z pewnoscia kasety z gra Ajaxu byly sledzone.

- Te upaly przypominaja czlowiekowi, w jakiej czesci sklada sie z wody.

- Polak zakonczyl juz rwanie, podobnie jak ci z panstwa, ktorzy ogladali nasze poprzednie wejscie.

- Dostalem sygnal z Warszawy, ze maja juz Panstwo obraz, wiec mozemy spokojnie we dwojke ogladac mecz.

- Pilka chyba za dluga, ale Podbrozny sadzi dlugie susy.

- Po przerwie mroz nie zelzal, a wrecz przeciwnie, wiatr nie oslabl.

- Nie chcial narazac achillesow, wiec strzelil gorzej.

- Temperatura w Spodku osiagnela sto stopni.

- W zespole wojskowych rozstrzelal sie Nyckowiak.

- Francuz ratuje resztki twarzy.

- A oto i sam Hakan, ktoremu zabraklo kilkunastu centymetrow.

- Na trybunach 10 tys. sympatykow tego nowoczesnego obiektu.

- Jeszcze 18 sekund do konca Szweda Berqvista.

- Holenderka mimo prowadzenia jest faworytka.

- Mecz rozgrywano w holenderskich warunkach, przy padajacym deszczu.

- Po pierwszych 48 minutach prowadzimy z Holandia 2:1.

- Obronca wybil pilke na tak zwany przyslowiowy oslep.

- Pilka przeszla dwa metry miedzu spojeniem slupka z poprzeczka.

- Witam panstwa ze stadionu Camp Nou, stadionu, ktory pamietam z meczu finalowego i nie tylko.

- Oto ten moment przed momentem na panstwa ekranach.

- Nie bylo tu jednak nikogo, a konkretnie Lentiniego.

- Czechoslowak, sadzac po sylwetce, lubi sobie wypic pilsnerka.

- Jek zawodu na trybunach, zupelnie jakby torreador nie trafil w byka.

- W deblu jest jednak mniej ruchu przy stole niz w grze podwojnej.

- Pilka ugrzezla gdzies tam w cialach warszawskich zawodnikow.

- Sedziowie, gdy skocza dalej, daja wyzsze noty.

- Widzimy dynamiczny skok Japonczyka, zakonczony ladowaniem.

o Szozdzie:
"Cudowne dziecko dwoch pedalow"
"Polak walczy z murzynem - to ten w czerwonych spodenkach"

Cytaty Włodzimierza Szaranowicza:

- Michael Johnson biegnie teraz tak jak podbiega się do autobusu.

- widzę pewne ożywienie w kroku naszego chodziarza

- na razie zajmuje pierwsze miejsce, ale nie jest to dobra pozycja wyjściowa

- o koszykarzu - ten zawodnik to stary wyjadacz parkietów.

- O lekkoatletce: piękny okres w wykonaniu naszej zawodniczki

- Rzut rożny dla białych... przepraszam - dla tych w białych koszulkach... (z meczu Szwecja-Kamerun)

Dodano

Nalepki na zderzak - Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
- Uważaj na idiotę który za mną jedzie.
- SPONSORED BY DADY
- Stare ale spłacone
- Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
- Wal śmiało to samochód teściowej.
- Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę
- Nie spieszę się, jadę do pracy...
- Wal śmiało. Ty płacisz!
- MAFIA - samochód służbowy
- MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu
- Mój drugi samochód to porsche
- Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać!
- Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie!
- NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!
- SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ
- Jeśli widzisz ten napis. to jedziesz STANOWCZO za blisko
- UWAGA! Mam prawko od tygodnia...
- Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
- Nie wierzę w rdzę.
- Nie trąb, szybciej nie mogę.
- Nie trąb, robim co możem!
- Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u reki.
- Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie.
- Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.
- Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.
- Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
- Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka.
- Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy!
- Taksówka mamusi
- JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM
- 2 fast 4 you
- NAS NIE DOGANIAT
- Wal śmiało. Zbieram na nowy!
Zapisane
Adamo
« Odpowiedz #58 : 04-06-2008, 09:01 »

Z arkuszy ocen pracownika Oto oryginalne cytaty z arkuszy ocen pracownika:

Od mojego ostatniego raportu pracownik osiągnął dno, a potem zaczął kopać głębiej.

Pracuje dobrze pod stałym nadzorem i zapędzony w kozi róg jak szczur w pułapce.

Ustala niskie standardy personalne, a potem wciąż ich nie może osiągnąć.

Ten pracownik powinien zajść daleko; im szybciej zacznie, tym lepiej.

Ma sześciopaka, tylko brak mu rączki, żeby je trzymać razem

Wielki ignorant - 144 razy gorszy od zwykłego ignoranta.

Czasem chciałbym z nim pojechać na polowanie.

Za dużo pracował przy kleju.

Wnosi dużo radości, kiedy wychodzi z pokoju.

Kiedy jego IQ osiąga 50, może sprzedawać.

Jeśli dwoje ludzi rozmawia i jedno z nich jest znudzone, to on jest tym drugim.

Pamięć fotograficzna, ale z obiektywem pobrudzonym klejem.

Pierwszy kandydat do naturalnej selekcji negatywnej.

Podarował nauce swój mózg zanim go zaczął używać.

Szlabany opuszczone, światła się świecą, ale pociąg nie nadjeżdża.

Ma dwa mózgi, jeden się zgubił, a drugi poszedł go szukać.

Jeśli mu dasz grosz za myślenie, dostaniesz jeszcze resztę.

Jeśli staniesz wystarczająco blisko niego, usłyszysz ocean.

Niektórzy piją ze źródła wiedzy; on tylko wypłukał gardło.

Zabiera mu dwie godziny żeby obejrzeć "60 minut".

Zatrudniając go pozbawiliśmy jakąś wioskę lokalnego głupka.

Ma wszystkie pożądane cechu, które jednak nie trzymają się kupy

Nie pozwoliłbym temu pracownikowi nawet oddychać.

Z tego pracownika już nic nie będzie

Ta młoda dama sprawia wrażenie dokładnej. I tylko sprawia wrażenie.

Jest płytszy niż kałuża na parkingu

Dużo czasu zabiera mu nie dojście do żadnych wniosków

Kłóciłby się nawet ze słupem ogłoszeniowym

Jeżeli byłby jeszcze trochę głupszy, musiałby być podlewany dwa razy w tygodniu.

Trudno uwierzyć, że kiedyś pokonał tysiące innych plemników
Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #59 : 04-06-2008, 22:13 »

To ostatnie zdanko jest boskie  biggrin
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 26   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!