Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #60 : 13-06-2008, 12:31 » |
|
A świeczka na co? Czytałam, że świeczki wydzielają jakieś szkodliwe gazy.. Auta też. A świeczka dla romantyzmu rozbroiła mnie w tym jedzeniu Biedronki :okok: Niezdrowo , ale z klasą.
|
|
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #61 : 13-06-2008, 14:30 » |
|
Niezdrowo , ale z klasą. i Duchem Natchnienia pewnie jakieś miejsca i sytuacje miłe odświeża ... Biedroneczka-Stoneczka
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #62 : 21-11-2009, 22:20 » |
|
Wprawdzie to trochę zapomniany już wątek, ale trafiłem nań w poszukiwaniu informacji o smażeniu. To ostatnie jest na pewno bardzo sympatyczną, przyjemną i przydatną działalnością, ale niezbyt banalną. Hmmm... a jak to jest z naszymi narodowymi specjalnościami? Myślę, że wielu ludzi straciło kontakt ze zdrową, staropolską tradycją kulinarną i dość lekkomyślnie traktuje swoją kuchnię i odżywianie. Wielu ludzi nic nie wie o istocie "garkuchni" i nie ma nawet sensownych wzorców do naśladowania. Wielu ludzi świadomie odcięło się od tradycji... Z niemałą radością odkrywam powoli uroki smażenia na smalcu... Po wielu latach --- bo moi przodkowie nie znali olio extra vergine di oliva, a smalec gęsi był dla nich czymś w rodzaju eliksiru? Olio extra vergine jest znany na południu od dawna, od starożytności. W sumie podoba mi się kwiatowy aromat i rozpływająca się w ustach słodka goryczka oliwy, a także jej zielona barwa. Trudno powiedzieć czy to, co znajdziemy na półce supermarketu będzie dobre czy nie. Gdyby tak policzyć wszystkie supermarkety i uświadomić sobie jak wielka jest skala produkcji supermarketowych towarów, w każdym supermarkecie identycznych --- to na pewno nic dobrego to nie oznacza. W Italii oliwa jest jednym z fundamentów życia Ludzie uprawiają drzewka oliwne tak stare jak świat, podobnie jak uprawiają winorośl. Czasem można tam kupić oliwę prosto z wytłaczarni --- kontakt z taką świeżą oliwą jest dopiero miłym przeżyciem. Piękne jest to, że w sklepach kupimy oliwę z danego regionu, wytłaczaną np. w jakiejś szopie na wsi, a nie w centralnej fabryce w sterylnych warunkach. Te fabryczne oliwy pewnie jadą w świat. Butle dobrej oliwy znajdziemy w każdej restauracji obok butelek z octem. Wszędzie możemy dostać świeże i apetyczne sałaty... Tam jest to cudowne i genialne, zgodne z tradycją. Nikt tam nie zamierza od tej tradycji odstępować. W niektórych miastach władze wydały zakaz otwierania chińskich restauracji ;-)
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Lilijka
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371
|
|
« Odpowiedz #63 : 21-11-2009, 23:12 » |
|
O rany.. A ja mieszkam w Hiszpanii i robię wszystko na dobrej ( i drogiej ) oliwie i myślałam, że tak jest fajnie... A jak przyjechała Mama i powiedziała: "Dziecko drogie... Dlaczego smażysz na oliwie z oliwek? Przecież to takie niezdrowe!" , to Ją pogoniłam,mówiąc, że zabobony mi tutaj głosi, a dobra oliwa z oliwek, to do wszystkiego jest najlepsza. Ups. Winnam przeprosiny. Jedyny kłopot w tym, że tutaj są tylko oliwy z oliwek ( i jakieś kiepskie oleje słonecznikowe ). Nie do kupienia jest olej kukurydziany jak również olej z pestek winogron. Gdzie ja teraz znajdę smalec? I masz babo placek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #64 : 21-11-2009, 23:48 » |
|
A jak to robią w Hiszpanii Hiszpanie i Hiszpanki? Na Twoim miejscu zajrzałbym do jakiejś znajomej, zaprzyjaźnionej kuchni...
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Lilijka
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371
|
|
« Odpowiedz #65 : 22-11-2009, 00:21 » |
|
Oczywiście mam zaprzyjaźnioną kuchnię - i to niejedną. I robią wszyscy bez wyjątku dokładnie tak jak ja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilijka
Offline
Płeć:
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371
|
|
« Odpowiedz #66 : 14-03-2010, 22:16 » |
|
I....dodam, że niestety, o zgrozo - smalec mi nie smakuje. Różne próbowałam warianty- dla mnie mięso smażone na smalcu po prostu śmierdzi. Poza tym śmierdzi w całym domu (również włosy). Nigdy nie lubiłam smalcu - ale teraz się przekonałam, że nie mogę i już. Odrzuca mnie. I musiałam wrócić do oliwy - ew. masła. Nie za fajnie, prawda? Głównie zatem będę podduszać w oliwie - unikając długiego smażenia, co i tak w sumie robiłam. Ewentualnie spróbuję zrobić własny smalec -jednak na samą myśl o tym dostaję gęsiej skórki. Czyli jeżeli mieszkam w Hiszpanii - muszę zapomnieć o smalcu. Tutejsze dobre oliwy mają termin przydatności dość nie za długi. Mam nadzieję, że sobie nie zaszkodzę - ale po prostu nie mogę - odrzucają mnie te mazidła jak mało co . Grażynce oliwa nie smakuje za bardzo - ja uwielbiam dobrą oliwę Uwielbiam smak, zapach, konsystencję, kolor.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #67 : 14-03-2010, 23:26 » |
|
Intensywny, ale chyba nie metaliczny? Kiedyś bardzo lubiłem oliwę, wciąż mam ją pod ręką przy garnkach. Tuż przed moim zawitaniem tu do was, moim ulubionym szybkim posiłkiem była oliwa z chlebem... . Po przejściu na biosłone-stronę, bardziej cenię masło, nie gardzę smalcem, z ostatniej podróży przywiozłem kawał pięknego domowego boczku. Pewnie w Hiszpanii podobnie jak w Italii łatwo można dostać świetny boczek i słoninę?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-03-2010, 23:31 wysłane przez Antonio »
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Stanisław
|
|
« Odpowiedz #68 : 14-05-2010, 10:34 » |
|
Wklejam linka do wywiadu z prof. Grazyną Cichosz, który się ukazał w marcowym "Dużym Formacie": http://wyborcza.pl/1,75480,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html?as=1&startsz=xPada tam m.in. opinia, że smażenie dań z oliwą z oliwek stanowi zdecydowanie mniejsze zagrożenie zdrowotne niż obróbka termiczna na oleju słonecznikowym lub rzepakowym, ponieważ oliwa z oliwek zawiera tylko ok. 10 proc. kwasu omega-6, a głównym jej składnikiem (ponad 70 proc.) jest kwas oleinowy. Jest on 10-krotnie bardziej podatny na utlenianie niż tłuszcze zwierzęce, ale też 10-krotnie mniej podatny niż kwas linolowy omega-6, który jest głównym składnikiem olejów roślinnych. W ostatnim numerze "Dużego Formatu" ukazał się wywiad-riposta z dr hab. Małgorzatą Kozłowską-Wojciechowską. Nie jestem w stanie znaleźć wersji elektronicznej. Generalnie pani twierdzi, że nie jest tak, że oleje zawsze szkodzą po poddaniu jakiejkolwiek obróbce termicznej. Mówi, że szkodliwe jest smażenie na olejach, w których przeważają przede wszystkim wielonienasycone kwasy tłuszczowe - czyli na oleju słonecznikowym czy sojowym. Z kolei olej z pestek winogron zawiera głównie kwasy jednonienasycone, czyli jest zbliżony do oliwy z oliwek. Ta pani twierdzi, że oliwa z oliwek czy olej z pestek winogron są uniwersalne i nadają się także do smażenia własnie dlatego, że zawierają głównie jednonienasycone kwasy tłuszczowe. Dodatkowo pani uważa, że dyskwalifikowanie jakiegoś oleju, bo ma złe proporcje kwasów omega-6 do omega-3 jest błędne, bo nie jest ważna proporcja w produkcie. Ważna jest proporcja w diecie, spożycie ogółem. Nie twierdzę, że podzielam pogląd tej pani w tej kwestii, jestem jednak ciekaw, co eksperci z forum sądzą o jej argumentacji. Ponadto właściwie już ta prof. Cichosz w wywiadzie marcowym wyraziła zdanie, że smażenie dań na oliwie z oliwek stanowi zdecydowanie mniejsze zagrożenie zdrowotne niż obróbka termiczna na olejach, co również jest chyba nie do końca zgodne ze zdaniem ekspertów forum Biosłone.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-05-2010, 15:59 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Spinacz
|
|
« Odpowiedz #69 : 14-05-2010, 20:51 » |
|
Dzisiaj byłem w sklepie przy wejściu z Centralnego do Złotych Tarasów, i tam po prawej stronie jest sklep "Smaki świata" albo jakaś podobna nazwa. I tam widziałem dzisiaj oliwę z oliwek na której była informacja, że oliwa jest niefiltrowana, mogą być w niej małe cząstki oliwek, może się rozwarstwiać i jest to naturalne dla produktu. I rzeczywiście na dnie była trochę mętna. Czy ktoś wie, czy to, że jest niefiltrowana = nierafinowana? Nie kupiłem jej, bo termin ważności był do końca maja tylko. Zajrzę tam za jakiś czas, żeby zobaczyć ile ważności ma nowo dostarczona taka oliwa, jak przyjdzie nowa partia. Czy ktoś takiej oliwy używał może? Swoją drogą rodzaj oliwy rzeczywiście ma znaczenie (marka). Ostatnim razem pozwoliłem sobie na zakup oliwy z Krety, z jakimś certyfikatem ekologicznym. Była sporo droższa niż reszta oliw z oliwek, jednak w smaku znacznie lepsza. To naprawdę więcej niż efekt placebo wysokiej ceny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucy
Offline
Płeć:
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299
|
|
« Odpowiedz #70 : 23-09-2010, 14:36 » |
|
Od tygodnia używam do MO - olej ostropestowy. Czasem dodaję go do KB zamiast mielonego ziarna. Dobry jest również do wszelkich sałatek. Olej ten, produkuje EFAVIT z Poznania. Butelka z ciemnego szkła o objętości 250 ml - zimnotloczony, nierafinowany. Szczegóły: www.efavit.pl
|
|
|
Zapisane
|
Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #71 : 24-11-2010, 13:28 » |
|
W celach kulinarnych oliwę należy używać z umiarem Czyli ile? Ja często mam ochotę pochrupać marchewkę w całości, ale zastanawiam się czy to ma sens, czy dostarczam witaminy. Co do oliwy, to nie smakuje mi żadna, natomiast masło bardzo (każde krótkie smażenie). Dłuższe smażenie - (a właściwie duszenie, bo dodaję wody, jak zaczyna skwierczeć) mięso, naleśniki, warzywa na maśle sklarowanym. Oliwę dodaję do surówek, ale w takiej ilości, żeby nie była wyczuwalna (niestety nie jestem pewna, której oliwy używać, kieruję się smakiem - z winogron jest dla mnie najmniej wyrazisty, ale zdaje się on nie jest tłoczony na zimno, a tylko te powinniśmy stosować).
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2010, 13:33 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #72 : 25-11-2010, 10:33 » |
|
Dlaczego Grażyno, mówisz o duszeniu potraw bez wody? Mam na myśli twoją dyskusję z Biedronką. Zmartwiło mnie to, bo ja w zasadzie wszystko duszę, gdyż szybko mi się przypala. http://www.gotujmy.pl/duszenie-,artykuly,1729.htmlKtórą oliwę polecacie do sałatek lub majonezu?
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-11-2010, 10:43 wysłane przez Wera »
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #73 : 25-11-2010, 16:54 » |
|
No to zmniejsz ogień...
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #74 : 26-11-2010, 11:18 » |
|
No to zmniejsz ogień... Wiedziałam, że ktoś tak napisze Przecież to oczywista oczywistość, mimo to się przypala. Może kwestia złej patelni-emaliowana pali się b.szybko, teflonowa trochę mniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #76 : 26-11-2010, 11:48 » |
|
A ja kupiłem prostą patelnię żeliwną i jest to najlepsza patelnia, jaką kiedykolwiek miałem. Nic się nie przypala - nie ma mowy!
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Pjack
|
|
« Odpowiedz #77 : 26-11-2010, 12:02 » |
|
Tutaj jest kilka porad na temat gruntowania patelni " http://www.tactical.pl/forum/index.php/topic,45227.75.html". Cytat z podanego forum: Kupiłem patelnię żeliwną 70PLN (ciężka) Kupiłem patelnię stalową 70PLN (średnio ciężka) Kupiłem patelnię stalowo węglową 70PLN (stal niebieska,lekka) [..] Żeby nie było, mam ponad 30 na karku, dzieciaki i żonę, która była bardzo sceptycznie do tego nastawiona. (Teflony wyrzuciła na 3 dzień).
|
|
|
Zapisane
|
Jacek
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #78 : 26-11-2010, 12:08 » |
|
Tak, wiem że teflon to ...ale akurat taką posiadam. No cóż, juz wiem co kupić sobie pod choinkę, dzięki!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #79 : 11-12-2010, 15:25 » |
|
Orientowałam się trochę w sklepach w sprawie patelni żeliwnej, nie znalazłam ani 1. Jest stalowa za 219 zł, dość duża. Czy ktoś ma jakieś źródło na żeliwne, może być przez internet? Jeśli nie, to zdecyduję się na polecane przez ciebie Pjacku - czyli stalowa Zelmera
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|