Miałam tak samo na początku. W nocy budziłam się kilkakrotnie, bo mną trzęsło jak osiką pod kołdra, a jak zmierzyłam temperaturę, to miałam 34 stopnie.
Po trzech dniach minęło i jest dobrze. Myślę, że obniżenie temperatury ciała to sposób organizmu na chorobotwórcze wirusy, tak samo jak jej podniesienie. Mnie natomiast dziwi, dlaczego było nam zimno
, bo jak wiadomo jak się ma gorączkę, to człowiekowi zimno - a jak się ma taka niską temperaturę, to dlaczego człowiekowi jest zimno?
Może ja czegoś nie rozumiem.