Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 06:58 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Waleria - problemy z trawieniem i skórą  (Przeczytany 160393 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #100 : 05-05-2011, 19:07 »

Cytat
Od trzech dni Waleria je gotowane parę minut warzywa do mięsa lub ryby -  seler naciowy i korzeń, pietruszka, pory i cukinia.  Na obiad je dorsza atlantyckiego pieczonego z warzywami i sałątą.  Na kolację ma zupę z indyka i warzyw - seler, pietruszka, cukinia, pory, botwinka.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #101 : 08-05-2011, 14:06 »

Wyeliminowłyśmy ostropest i ograniczyłyśmy trochę gotowane warzywa.

Śniadanie to indyk gotowany w kawałkach z małą ilością wody, odrobina pietruszki, i małe ilości cukini i selera naciowego.  Warzywa zmieniły trochę smak mięsa a ilościowo jest ich bardzo mało w stosunku do ilości mięsa.  Do tego je miseczkę sałaty.
Drugie śniadanie to plasterki indyka pieczonego ze sałatą.
Obiad - dorsz atlantycki pieczony i sałata, trochę szpinaku.
Kolacja - zupa jarzynowa i sałata.

Gazy całkiem ustąpiły, są teraz pojedyncze po posiłkach i bezwonne.  Widać dużą poprawę.  Waleria wypróżnia się codziennie.
Skóra poprawia się, samopoczucie lepsze.  Wyszło trochę krost na brzuchu (nie wiem czy to krosty czy nie) skóra trochę chropowata ale nie jest to jakimś problemem.  Dłonie i stopy nie pocą się.  Palce u stóp dalej czerwone/fioletowe. Środkowe palce u stóp na które dawniej narzekała że nie ma w nich czucia i są zdrętwiałe, teraz są bardziej czerwone i trochę jakby spuchnięte.

Co robimy dalej?  Jak długo trzymać tą dietę zanim można coś wprowadzać?  Waleria rozmawia wyłącznie o jedzeniu i planach na przyszłość co będzie mogła jeść, jest dużo bardziej optymistyczna.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #102 : 08-05-2011, 15:24 »

Ja bym tutaj postawił na czas. Obecna dieta w gruncie rzeczy w zupełności zapewnia dostarczenie organizmowi niezbędnych składników pokarmowych, toteż można ją stosować z powodzeniem przez resztę życia. Oczywiście nie zapewnia ona wszystkich doznań smakowych, toteż nadal ten sposób odżywiania zwiemy dietą, w przeciwieństwie do zasad zdrowego odżywiania, które zapewniają urozmaicenie pożywienia, a tym samym czerpanie z jedzenia przyjemności.

Pierwszą rzeczą, którą bym zalecał powoli i ostrożnie wprowadzać, to ostropest. Jego zadaniem jest wzmocnienie wątroby, od pracy której z kolei zależy krążenie w najdłuższych naczyniach krwionośnych, usytuowanych w palcach stóp.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #103 : 08-05-2011, 15:29 »

Zaczniemy więc od małej dawki, może jedna łyżeczka ostropestu na dzień.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #104 : 08-05-2011, 15:32 »

Zaczniemy więc od małej dawki, może jedna łyżeczka ostropestu na dzień.
Za tydzień pół łyżeczki na próbę.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #105 : 11-05-2011, 22:22 »

Trzymamy się tej samej diety. Skóra na twarzy nie polepsza się ani nie pogarsza. Gazów mało, raczej zaraz po posiłku. Otworzyła się jej znowu rana w załamaniu małżowiny usznej, jest zaczerwieniona i jadzi się (troszkę czystego płynu, nie ma krwi). Tę ranę ma od małego dziecka, sama zasycha na jakiś czas i potem się znów się otwiera.  Nic z tym nie robię. Czy powinnam to czymś smarować? Mam nadzieję, że i to przejdzie raz na zawsze, jak układ pokarmowy się "naprawi".
« Ostatnia zmiana: 12-05-2011, 11:58 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #106 : 11-05-2011, 22:32 »

Tak, ta rana świadczy, że organizm ma swoje zawory bezpieczeństwa, więc jej ostateczne samowygojenie się będzie najlepszym świadectwem uzyskania czystości wewnątrz organizmu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #107 : 17-05-2011, 15:41 »

Kilka dni temu skóra na twarzy zaczeła się znowu goić, Waleria jadła pierś z indyka ze sałatą na pierwsze i drugie śniadanie, a na obiad i kolację zupy (nie jadła dorsza przez parę dni bo się jej znudził).  W sobotę wprowadziła pół łyżeczki ostropestu do śniadania.  Miała też dorsza z warzywami na obiad.  Skóra przez weekend pogorszyła się troszeczkę, nie wiem czy to przez dorsza czy ostropest.  Odłożyła dorsza, ostropest dalej dodaje, będziemy obserwować czy skóra zacznie się znowu poprawiać.

Gazy większe po posiłkach do których dodaje ostropest (5 - 6 razy po posiłku), ale nie ma wzdęć ani gazów przez resztę dnia.

Jest jej ciągle zimno i czuje się zmęczona i bez energii, bez większej zmiany przez ostatnie kilka miesięcy, nie poprawiło się podczas jej diety.  Uległam więc jej naleganiu i zrobiłam jej test krwi na hormony tarczycy.  Wyszła niedoczynność tarczycy, wyniki nie są tragiczne, T4 jest w normie ale T3 jest nisko i TSH za wysoko:

T4 - 4.9 (norma 4.5 -12.0)
T3 - 51 (norma 71 - 180)
TSH - 5.440 (0.450 - 4.500)

Nie wiem czy ta tarczyca u Walerii spowodowana jest problemem z tarczycą czy niedoborami organizmu w minerały (jod) czy jakimś innym skutkiem złego trawienia.  Nie planuję ją pchać do endokrynologa.  Muszę przyznać że nie wiem co teraz robić.  Spróbuję zioła na wspomaganie tarczycy (thyroid activator który ja też brałam), ale nie wiem czy powinnam czekać aż trawienie się poprawi czy zacząć zioła już teraz.  Niedoczynność nie pomaga też w jej zatwardzeniach.

Moje problemy z tarczycą zaczeły się po urodzeniu Walerii (diagnoza - Grave's).  Przez 10 lat brałam leki, najpierw na nadczynność a potem na niedoczynność bo po kilku latach zaczeła się huśtawka hormonów.  Jakieś 5 lat temu zbuntowałam się w strachu o moją wątrobę i zaczełam się więcej interesować dietą i oczyszczaniem.  Zmieniłam dietę, zrobiłam kilka oczyszczań (podobnych do głodówka bez głodowania), potem trafiłam też na Biosłone i zaczełam MO, DP.  Brałam też zioła (Cleavers na nadczynność) i ziołowy zestaw na wspomaganie tarczycy (Thyroid Activator na niedoczynność) w zależności od poziomu hormonów.  Wszystko się unormowao po dwóch latach, teraz nie potrzebuję nic na tarczycę, wyniki są perfect i guzy na tarczycy też same znikły.

Thyroid activator zawiera: Chrząstnica, kelp, Czarny orzech, pietruszka, sarsaparilla, Rukiew wodna, Płucnica islandzka (Irish moss, kelp, black walnut, parsley, sarsaparilla, watercress, Iceland moss).  Mogłabym też zamiast tego zestawu dodać do diety Kelp i rukiew wodną.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #108 : 17-05-2011, 18:06 »

Zestaw ziół w Thyroid activator jest dobry, a skoro wypróbowany, to można z powodzeniem je stosować. Niedoczynność tarczycy najprawdopodobniej spowodowana jest zwiększeniem zapotrzebowania organizmu na hormony anaboliczne.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #109 : 17-05-2011, 18:47 »

Będziemy trzymać się diety + zioła na tarczycę, zobaczymy jak Waleria będzie sobie radzić z ostropestem (zwiększone gazy) i czy skóra się poprawi jak nie będzie jeść dorsza i ciemnego mięsa z indyka.  Czy można coś dodać na przyszły tydzień? oliwę z oliwek albo olej z siemienia?  Mogłaby wtedy mieć sos do sałaty.  Może inne warzywa albo groch dla urozmaicenia?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #110 : 17-05-2011, 18:52 »

Tak, jedną z tych rzeczy można dodać, poza grochem.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoanaS
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: Czerwiec 2008
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #111 : 20-05-2011, 00:10 »

Gazy zwiększyły się, skóra się nie poprawia, przekrwione oczy, krosty na całym ciele, rana otworzyła się na drugim uchu.  Dzisiaj Waleria ma totalne załamanie psychiczne i płacze bez opamiętania.  Już długo nie miała takiego dołka.  Ja nie umiem jej odpowiedzieć czy to tak ma być i jak długo to weźmie.  Ostropest przestała brać wczoraj bo miała po nim gazy.  Muszę obserwować czy po tych ziołowych tabletkach na tarczycę też ją gazuje (inne/dodatkowe składniki w tych ziołach to celuloza, stearynian magnezu, silica, żelatyna).
« Ostatnia zmiana: 20-05-2011, 00:28 wysłane przez JoanaS » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #112 : 20-05-2011, 01:26 »

Żelatyna to białko, a więc może być uczulająca, a nawet wywołać anafilaksję: http://pl.wikipedia.org/wiki/Anafilaksja
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monique
« Odpowiedz #113 : 20-05-2011, 07:48 »

Dzisiaj Waleria ma totalne załamanie psychiczne i płacze bez opamiętania.  Już długo nie miała takiego dołka. 

Joana, sama sobie odpowiedziałaś na pytanie co jest nie tak. Waleria jest zestresowana i skonfliktowana. Dojrzewająca nastolatka może czuć się jak osaczona z tak restrykcyjną dietą i tyloma ograniczeniami.
Obawiam się, że sprawa się nie poprawia ponieważ stan psychiczny Waleri na to nie pozwala.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #114 : 20-05-2011, 08:26 »

Ja też myślę, że tak restrykcyjna dieta nie sprzyja psychice Walerii. Tym bardziej, że nie ma na razie efektów dających nadzieję. Z tego co piszesz to jej organizm zapewne się oczyszcza, tylko warto tu przemyśleć czy jeżeli on będzie się w ten sposób oczyszczał przez dłuższy czas, to czy Waleria to wytrzyma. Może Mistrz, bądź któryś z Ekspertów widzi jakąkolwiek inną drogę, może spowolnienie na jakiś czas. Nie chodzi mi oczywiście o taką drogę, która miałaby zaprzepaścić dotychczasowe poświęcenie, bo jeżeli miałoby tak być to może warto się jeszcze trochę pomęczyć.
Jest tylko małe ale. U Walerii dieta trwa już dosyć długo, a przez ten czas nastolatka może nabawić się niezłego doła. A Mama Walerii mimo tak restrykcyjnego podejścia nadal nie wie co ją tak naprawdę uczula w pokarmie. Ponadto chyba drastyczne ograniczenie węglowodanów na tak długi czas może mocno tego doła wspomóc. Czy nie byłoby możliwe dodanie do jadłospisu np. bananów, może nie byłoby po nich niepożądanych efektów. Tak tylko gdybam, ponieważ uważam że moja wiedza na ten temat jest zbyt mała.
« Ostatnia zmiana: 20-05-2011, 08:42 wysłane przez Eso75 » Zapisane
Monique
« Odpowiedz #115 : 20-05-2011, 10:36 »

Joana - Twoje cytaty:
"Tydzień temu przestała pić MO i KB.  Dieta prosta, indyk, warzywa, surówki, soczewica, orzechy, jabłka, kiszona kapusta.  Jadła kilka razy surówkę z kapusty i kiszonej kapusty też, a obydwie są dla niej szkodliwe wg diety dla grupy krwi A (nie wolno jeść kapusty, kiszonej kapusty, żadnego octu, więc musztardy też nie).  Skóra trochę się poprawiła ale nie aż tak znacznie.   Trawienie znacznie się poprawiło, dużo mniej wzdęć i gazów.

Myślę że jak już robić jej DP etap pierwszy to ostatni raz, ona ma już dość eksperymentów

Wczoraj zaczeła DP.  Na kolację miała dwa jajka i dzisiaj rano skóra była gorsza.

W tym miejscu nie rozumiem, jakie ona ma objawy oczyszczania? Przez wzdęcia, gazy, zatrzymywanie wody, egzemę... Rozumiem oczyszczanie jak przechodzi grypy, katary albo ropienie oczu, czy coś takiego. Mnie bardziej się wydaje, że u niej jest problem z trawieniem, nadżerki i problem z wątrobą. Że trzeba to wyleczyć, żeby mogła się wreszcie oczyścić.  Ale może się mylę.

Wzdęcia się zmniejszyły jak przestała pić KB.  Wczoraj nie miała wzdęć ani gazów wcale.  Dzisiaj rano skóra wkoło nosa taka sama, ale mniej krost na policzkach.

Dodam jeszcze że ogólnie jej skóra na twarzy bardzo pogarsza się w czasie stresu (nerwy, płacz).

Z tego co widzę to egzema/wysypka koło nosa jest najgorsza zawsze rano, po kontakcie z wodą i w czasie stresu.

Staram się trzymać wskazań Mistrza jak mogę, jedzenie musi smakować i jak Waleria płacze przed talerzem albo że w szkole wszyscy mają coś dobrego a ona zawsze to samo to próbuję coś dodawać/zmieniać ale nie więcej jak jedną rzecz.  Ona jest na różnych dietetychnych próbach wyeliminowania alergentów już od roku i ma tego dość.

widać dużą poprawę   
Zostały jej jeszcze dwa dni żeby zakończyć dwa tygonie diety, ona nie może się już doczekać.  Jest bardzo zadowolona że wysypki już prawie nie widać i będzie mogła jeść coś innego.

Jednak strach czyni cuda, tak się przestraszyła tej lewatywy, że aż się wypróżniła; no chyba że kłamie, bo właśnie jest na treningu i nie mam jak tego sprawdzić.

Nie wiem jak do tego nakłada się stres, wczoraj miała ciężki dzień (pochowaliśmy kota), dzisiaj więcej gazów i skóra gorsza.

Jest jej bardzo ciężko przez tą monotonie i odmawianie sobie wszystkiego.  Jest też ciągle głodna, ale nie wiem czy to przez apetyt na wszystko co nie może jeść, czy przez rozmiar posiłków.

jej stopy, zawsze zimne

Ogólnie samopoczucie dużo lepsze jak może jeść więcej potraw.

Jest jej ciągle zimno i czuje się zmęczona i bez energii, bez większej zmiany przez ostatnie kilka miesięcy, nie poprawiło się podczas jej diety"



Joana, jeśli potrzebujesz podpowiedzi jak rozmawiać z córką na męczące ją tematy to bardzo polecam EFT, techniki emocjonalnej wolności. Uwalniasz negatywne emocje, „przerabiasz” je i kończysz pozytywnym ustawieniem.
Ja stosuję to na sobie oraz na dzieciach. Szczególnie taka technika rozpracowywania złych wspomnień z przedszkola / żłobka, problemów dziecięcych jest w moim przekonaniu dobrą formą kontaktu z dzieckiem, rozładowywania emocji, dowiedzenia się czegoś o emocjach dziecka.
http://instytuteft.com/

Chciałabym Ci jeszcze napisać o Germańskiej Nowej Medycynie, zgodnie z którą Twoja córcia jest w fazie aktywnej konfliktu (faza zimna) i zapewne tych konfliktów jest kilka – wątroba, skóra, jelita, rana na uchu, tarczyca…

przykład: wątroba: konflikt – "strach przed wygłodzeniem". Przykład ze strony GNM: Pewna pięcioletnia dziewczynka przeżyła strach przed wygłodzeniem, jak niedaleko sklepu spożywczego jej rodziców zaczęto budować market spożywczy. Ojciec jej biadolił od rana do nocy: „O mój Boże, umrzemy z głodu”. Dziecko to potraktowało słowa ojca na serio.
Czy widzisz jakąś zbieżność z Twoimi cytatami powyżej?

Nie namawiam Cię do zapoznawania się z GNM, bo przecież każdy z nas wierzy w co innego, chciałam cię przekonać, że stres ma wpływ na kondycję naszego organizmu.
Ciało Walerii  daje konkretne sygnały, czemu uparcie trzymasz się czegoś co nie przynosi rezultatu, mało tego – jeszcze bardziej ją konfliktuje i wprowadza w jeszcze większy stres.
Tu nie są ważne ostropesty, sresty (nie wiem co to, w Wikipedii nie znalazłam, ale to słówko na forum już się utarło smile ), KB, DP itd. Itp…… tu ważne jest to jak ona to postrzega i ile nerwów i stresów ją to wszystko kosztuje. Piszesz, że płacze i stresuje się – przecież nie płacze bez powodu.
Gdybym ja borykała się z takim problemem, zaczęłabym od psychiki dziecka. 
Psychiki nie wolno traktować oddzielnie!
Trzymajcie się ciepło smile
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #116 : 20-05-2011, 11:23 »

W rzeczywistości są to fanaberie, że człowiek powinien koniecznie mieć pożywienie zróżnicowane. Zwierzęta w naturze odżywiają się monotematycznie bądź sezonowo, i tak też odżywiali się nasi przodkowie, toteż nasze organizmy są dobrze przystosowane do takiego właśnie odżywiania. Dlatego uważam, że mama Walerii zbyt szybko wprowadza nowe produkty żywnościowe, nie dając organizmowi czasu na solidną regenerację. Inną sprawą jest psychika nastolatki. Z tym znacznie gorzej się uporać. Może ona zależeć od poziomu glukozy, toteż należałoby do diety dołączyć węglowodany w postaci ziemniaków.
« Ostatnia zmiana: 20-05-2011, 14:53 wysłane przez Machos » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Andrzejkowy
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 84
MO: 01.03.2006
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 257

« Odpowiedz #117 : 20-05-2011, 13:11 »

Joana - Twoje cytaty:
Jest jej ciągle zimno i czuje się zmęczona i bez energii, bez większej zmiany przez ostatnie kilka miesięcy, nie poprawiło się podczas jej diety"

Na zimno najlepszy jest ruch, a na zmęczenie i brak energii, najlepsza jest pasja.

http://sciaga.nauka.pl/index.php/id=index/dept=54/cath=221/sc_id=7969/title=Ruch_znaczenie_ruchu_i_formy_aktywnosci_ruchowej

http://megaslownik.pl/slownik/synonimy_antonimy/14572,pasja


Zapisane

pozdrowienia andrzejkowy
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #118 : 20-05-2011, 13:33 »

A na ruch i pasję potrzebna jest energia i chęci do życia  thumbup.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #119 : 20-05-2011, 14:06 »

Gazy zwiększyły się, skóra się nie poprawia, przekrwione oczy, krosty na całym ciele, rana otworzyła się na drugim uchu. 
Czy jesteś pewna, Joano, że Waleria nie podjada poza domem?

... należałoby do diety dołączyć węglowodany w postaci ziemniaków.
Ja poleciłabym dojrzałe awocado. Najlepsze to z czerwoną skórką.
Zapisane

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!