Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 21:51 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak wzmocnić włosy  (Przeczytany 133443 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« : 30-04-2007, 14:47 »

Dobry sposobem na wzmocnienie cebulek włosowych, a tym samym włosów, jest wtarcie w skórę głowy oleju rokitnikowego (dość obficie) na godzinę przed umyciem głowy.
Olej rokitnikowy ma działanie wysuszające, można go więc z powodzeniem stosowąć w przypadku włosów przetłuszczających się.
Jeśli przy okazji chcemy pozbyć się łupieżu, należy użyć szamponu mariage, który można nabyć w sklepach zielarskich.
Sposób jest dobrze wypróbowany, ale rad bym także poznać opinię Państwa o efektach po jego zastosowaniu. A są rzeczywiście zadziwiające, żeby nie powiedzieć: rewelacyjne!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Marcin
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578

« Odpowiedz #1 : 03-05-2007, 16:29 »

Mistrzu, a który sposób lepszy - ten z olejkiem rokitnikowym, czy z maścią ochronną z witaminą A? A może stosować naprzemiennie?
I to samo co do szamponu mariage i alocitu na łupież – a na marginesie, to jaki to ma być alocit - z aloesu czy citroseptu?
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 14:55 wysłane przez Gloria » Zapisane

arrow  "Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #2 : 03-05-2007, 17:03 »

Ba! Sam chciałbym to wiedzieć. Najlepiej spróbować i podzielić się wiedzą z innymi. Ale najprawdopodobniej jednemu pomoże to, drugiemu tamto. A która metoda jest najlepsza? Tego możemy się dowiedzieć tylko po wypróbowaniu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
lena
« Odpowiedz #3 : 17-05-2007, 07:57 »

Ja stosuję ocet jabłkowy do ostatniego płukania. Mam dość gęste włosy, trudne do rozczesania i przesuszoną skórę głowy. Najdroższe odżywki nie są wstanie mu dorównać  .Gorąco polecam.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 14:56 wysłane przez Gloria » Zapisane
Doris
« Odpowiedz #4 : 18-05-2007, 11:30 »

Na łupież najlepiej nalewka z orzecha. Niedługo będą świeże orzechy – jeśli nie umroziło (koniec czerwca). A jak zrobić nalewkę pisałam kilkakrotnie. Mój mąż dostał silnego łupieżu po wizycie u fryzjera. Wtarł 1 raz nalewkę, potrzymał z pół godziny i pozbył się problemu. Do czasu zrobienia nalewki wcierać napar z liści orzecha włoskiego. Do nabycia w aptece.
Na łamliwe włosy proponuję świeżą miksturę z pokrzywy. Zawiera krzem, mnóstwo witamin i mikroelementów oraz działa krwiotwórczo, przeciwrakowo i oczyszczająco. A na dodatek nie występują negatywne skutki oczyszczania bo przyspiesza wydalanie toksyn.
Jeśli chodzi o skrzyp to jest kilka gatunków skrzypu, które działają toksycznie. To ten duży skrzyp, który rośnie na mokradłach. Nadaje się tylko do kąpieli.
Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #5 : 28-05-2007, 10:13 »

Ja słyszałam że dobrze jest wcierać sok z cebuli lub z czarnej rzodkwi i pozostawic na głowie przez przynajmniej pół godziny. (Owinąć głowę jakimś foliowym woreczkiem i na to ręcznikiem)potem umyc szamponem. Tak jak Mistrz napisał  "każdemu pomaga coś innego"
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Marcin
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578

« Odpowiedz #6 : 11-09-2008, 07:12 »

Cytat od: Mistrz
Ba! Sam chciałbym to wiedzieć. Najlepiej spróbować i podzielić się wiedzą z innymi. Ale najprawdopodobniej jednemu pomoże to, drugiemu tamto. A która metoda jest najlepsza? Tego możemy się dowiedzieć tylko po wypróbowaniu.

Zdecydowanie polecam szampon "Mariage" krakowskiej produkcji polecany tutaj na forum. Jest to mało znany, nie reklamowany, rodzimy produkt, dzięki któremu zapomniałem co to łupież i zły stan skóry na głowie - w połączeniu z maścią ochronną z witaminą A, maścią lacky oraz przemywaniem alocitem = zdrowe mocne włosy - polecam bo testuje to już od 6 m-cy. Polecam!
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 14:57 wysłane przez Gloria » Zapisane

arrow  "Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
Evaa8
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #7 : 12-09-2008, 20:39 »

Marcin, a gdzie gdzie go kupujesz?- próbowałam juz w ub. roku- w róznych sklepach i zielarskich i nie udało mi się kupic.
Zapisane

evaa
"Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
Marcin
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 10-03-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 578

« Odpowiedz #8 : 24-09-2008, 09:49 »

Np tutaj http://www.goldmax.pl/product_info.php?products_id=1570 ja kupiłem też przez internet tyle że kilka sztuk msn-wink
Zapisane

arrow  "Dziewięć dziesiątych naszego życia polega na zdrowiu"
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #9 : 24-09-2008, 16:40 »

Również polecam ten sklep. W poniedziałek dotarły do mnie szampony Mariage. No to do testów msn-wink
Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #10 : 24-09-2008, 18:14 »

Cytat od: "Heniek"
czy ten szampon zawiera detergenty typu Sodium Lauryl/Laureth Sulphate

Tak, zawiera.
Zapisane
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #11 : 22-10-2009, 15:12 »

Bodajże już pół roku stosuję szamapon Mariage i faktycznie łupieżu nie ma! Czy należy teraz przerwać stosowanie i używać np. szmapon Ziaji? Chciałabym też dopytać o maść z vit.A stosowaną na skórę głowy. Niestety włosy trochę mi wypadają i chcę je wzmocnić. Do tego przetłuszczają się (mycie co drugi dzień). Olej rokitnikowy to drogi interes, więc wypróbuję maść. Czy stosować przed każdym myciem i nałożyć ręcznik czy może zetrzeć i potem umyć? 
Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #12 : 23-10-2009, 09:31 »

Wypróbowałam dwie dość skuteczne metody zewętrznego wzmocnienia włosów.
Pierwsza to maseczka WAX, kupowana w sklepach zielarskich. Skład: olejek ze słodkich migdałów, miodu oraz aloesu.Druga to wcieranie po każdym myciu, wyciągu z pokrzywy
( zrobiłam go sama z pokrzyw w lecie).
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #13 : 04-12-2009, 22:53 »

Czy stosowanie maści z wit. A na godzinę przed myciem włosów oraz szamponu Mariage może pomóc pozbyć się tzw. "łupieżu starczego" u mojego 82-letniego taty?
Zapisane
Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #14 : 08-01-2010, 11:10 »

Sprawdziłam działanie szamponu Mariage i rzeczywiście - rewelacja! żadnego łupieżu i żadnego swędzenia. Jednak chciałabym mieć więcej włosków na czubku głowy, bo tam bieda. Ostatnio byłam u fryzjerki, która jest też dość doświadczoną stylistką. Kiedy zobaczyła co mam na głowie, stwierdziła, że mam niedobór jakiejś witaminy, bo włosy jednak rosną, tylko, że słabo, a z tyłu głowy mam nawet bardzo dużo włosów. Poleciła mi Placent firmy Ducastel. Mówiła, że po nim są widoczne efekty. Wiem, że musi tak mówić, bo jest przedstawicielką tej firmy. Z drugiej strony, jest to osoba na tyle poważna, że nie wciskałaby byle czego.
Mówiłam jej o swojej diecie, że walczę z grzybicą. Ona jednak na to, że powinnam smarować głowę tą placentą.
Nie znam składu tego specyfiku. Na allegro można kupić kilka produktów o tej nazwie, zawsze jest inny skład. Trochę się boję, nie liczę też na natychmiastowy odrost włosów w myśl powiedzenia: co nagle to po diable. Może ktoś z Was ma jakąś informację na ten temat? Warto czy nie warto spróbować?
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
Lysybolek
« Odpowiedz #15 : 08-01-2010, 20:25 »

A czy osoby z łojotokowym zapaleniem skóry głowy mogą używać tego sposobu? Pytam ponieważ dermatolog powiedział mi, że takie różne "wcierki" są pożywką dla bakterii.
Zapisane
Megi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 59
MO: 15.08.2006
Skąd: Podlaskie
Wiadomości: 44

« Odpowiedz #16 : 10-01-2010, 16:44 »

 Od wielu lat mam problemy z wypadaniem włosów i nie są to małe ilości – wypadają garściami. W latach 80-tych, kiedy standardem była zwykła nafta do lamp naftowych, mieszałam ją z żółtkiem jajka i kilkoma kroplami cytryny i taką maseczkę wcierałam w skórę głowy (zamieniając na olej rycynowy w moim przypadku nie skutkowało). Zawsze włosy mi po tym odrastały. Również w tym czasie wyczytałam w książce Jadwigi Górnickiej „Apteka natury” t.3, s.103 taki oto przepis: „doskonale działa nacieranie głowy codziennie na noc watką namoczoną w preparacie Seboren lub Seboradin. Do flakonu Seborenu lub Seboradinu należy dodać po pięć ampułek wit. PP i B6 oraz 10 ampułek Biostyminy”. Z obu tych przepisów korzystałam w sytuacjach krytycznych. Zawsze pomagało. Obecnie zwykłej nafty już nie ma a jest barwiona, tej z kolei obawiam się stosować. W ubiegłym roku znowu włosy zaczęły mi mocno wypadać, ale oprócz tego pojawił się łupież i „parchy” na głowie. Stosowałam maść ochronną z wit. A, (po niej zniknęły mi „parchy”), wcierałam ocet jabłkowy, stosowałam szampon Mariage (oczywiście łącznie z MO, KB i DP), ale efektów poprawy nie było. Zastosowałam Seboradin z dodatkami i wypadanie trochę się zmniejszyło. Zawsze miałam i mam kłopot z przetłuszczaniem się włosów. Co jakiś czas wcieram olej rokitnikowy. Najgorsze minęło, ale włosy jeszcze wypadają (już w mniejszych ilościach), co drugi dzień muszę je myć, bo są tłuste. Obecnie kąpiąc się w oleju lnianym moczę również włosy, zobaczę, jakie po tym będą efekty.
 Próbowałam polewać głowę zimną wodą, za każdym razem na drugi dzień rano miałam zatkany nos i lekko spuchniętą głowę i twarz, na razie nie stosuję polewania.
 Od niedawna stosuję również masaż skóry głowy wg książki K. Zebroff „Joga dla każdego” s. 108, …”Chwycić dłońmi włosy, zacisnąć pięści tuż przy skórze i pociągać włosy silnie do przodu, do tyłu, w prawo, w lewo. Ruchy te należy wykonywać dość szybko. Puścić włosy. Rozpostrzeć palce i położyć je na głowie, jakby chciało się ją umyć. Poruszać palcami jednocześnie we wszystkich kierunkach naciskając skórę głowy”… Po tym masażu robi się przyjemnie ciepło w głowę.
 Od jakiegoś czasu nie można kupić szamponu Mariage, czy może komuś z Was się to udało? Jeżeli tak to gdzie można się w niego zaopatrzyć?
« Ostatnia zmiana: 10-01-2010, 16:47 wysłane przez Megi » Zapisane
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #17 : 21-01-2010, 10:58 »

A czy ktoś ma doświadczenia z myciem włosów szarym albo marsylskim (ew.Babydream) mydłem? Ja próbowałam z marsylskim, ale niestety widzę przetłuszczenie (w składzie ma oliwę z oliwek). Może oliwy do ognia dolał jeszcze krem z vit.A....
Zapisane
Jawor
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 82
MO: 2006-02-01 do 15.04.2012 i od 15.01.2013 do 13.06.2014
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #18 : 21-01-2010, 21:58 »

Cytat
A czy ktoś ma doświadczenia z myciem włosów szarym albo marsylskim (ew.Babydream) mydłem?
Ja już od dłuższego czasu do mycia włosów i całego ciała używam tyko mydła marsylskiego.
Włosy są nieprzetłuszczone oraz mam mniejsze swędzenie skóry.
Zapisane
olisha
« Odpowiedz #19 : 22-01-2010, 00:33 »

Na wzmocnienie włosów osobiście polecam... masaż głowy. Jak byłam mała to miałam raczej słabe włosy. Zmieniło się to po wakacjach podczas których byłam na koloniach - tam koleżanki zaplotły mi drobne warkoczyki, które miałam przez około miesiąc. W tym czasie myłam głowę, co kilka dni, skupiając się na dokładnym umyciu (a tym samym wymasowaniu) skóry głowy. Po rozpleceniu warkoczyków wypadło mi całe mnóstwo włosów, jednak były to te, które straciłabym w procesie normalnego codziennego wypadania, gdybym nie miała zaplecionych warkoczyków. Po prostu trzymały się one w splotach. Nie mówię, że teraz na hura wszyscy sobie mają zaplatać warkoczyki, ale myślę, że dobrze będzie, jeśli każdy codziennie wymasuje sobie skórę głowy opuszkami palców. Można poprosić o to partnera, przyjaciółkę, fryzjera, kosmetyczkę, lub... poradzić sobie samemu smile Od czasu, kiedy uświadomiłam sobie, że moje włosy wzmocniły się właśnie po tych warkoczykach regularnie masuję sobie skórę głowy smile Kupiłam sobie na allegro nawet specjalny masażer (wygląda jak trzepaczka do jajek msn-wink ), choć i tak uważam, że nic nie zastąpi palców msn-wink Miłego masowania!
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!