Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 07:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak wzmocnić włosy  (Przeczytany 133355 razy)
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #20 : 16-03-2010, 08:55 »

Dobry sposobem na wzmocnienie cebulek włosowych, a tym samym włosów, jest wtarcie w skórę głowy oleju rokitnikowego (dość obficie) na godzinę przed umyciem głowy.
Olej rokitnikowy ma działanie wysuszające, można go więc z powodzeniem stosowąć w przypadku włosów przetłuszczających się.
Jeśli przy okazji chcemy pozbyć się łupieżu, należy użyć szamponu mariage, który można nabyć w sklepach zielarskich.
Sposób jest dobrze wypróbowany, ale rad bym także poznać opinię Państwa o efektach po jego zastosowaniu. A są rzeczywiście zadziwiające, żeby nie powiedzieć: rewelacyjne!
Ponieważ sam Mistrz prosił o opinię, niniejszym ją przedstawiam.
"Z natury" mam włosy stosunkowo cienkie, jednak wskutek wieloletniej właściwej pielęgnacji, głównie niestosowaniu chemii (ten, kto chce mieć zdrowe, długie, zadbane włosy, powinien omijać szerokim łukiem szampony dostępne na półkach sklepowych) wszystkie są ładne, lśniące i miękkie. Cebulki jednak zawsze warto wzmocnić. Przez jakiś czas wcierałam przed umyciem maść z witaminą A. Było ok, jednak czasami trudno mi było zmyć tę maść i miałam wrażenie, że włosy jeszcze szybciej się przetłuszczają. Poczytałam o oleju rokitnikowym i stwierdziłam, iż przetestuję, gdyż mam tendencję do przetłuszczania się włosów.
Stosowałam to następująco: wcierałam, zgodnie z sugestiami Mistrza, dość obficie  w skórę głowy. Na to nakładałam czepek silikonowy i fru na basen smile. Później jeszcze sauna itp. Następnie zwykłe umycie. Może i cebulki się wzmocniły - tego nie wiem. Wiem jednak, że działanie wysuszające olejku rokitnikowego w moim przypadku wywołało okropny, wielki łupież. Nie używam szamponu przeciwłupieżowego, po prostu nigdy w życiu nie miałam łupieżu. W związku z tym, po kuracji olejem rokitnikowym, stosowałam swój sprawdzony przez lata szampon. Gdy próbowałam choć trochę wyczesać łupież, by móc w ogóle wyjść do ludzi, porobiły mi się rany na całej głowie.  Okropny, wielkopłatowy łupież. Wrócę do maści, gdyż zdecydowanie odradzam paniom każdorazowe stosowanie do mycia włosów długich jakiegokolwiek szamponu przeciwłupieżowego.
Pytanie: w jaki sposób, aż tak wysuszające działanie oleju rokitnikowego, może pozytywnie działać na cebulki włosowe?
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 09:09 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 16-03-2010, 12:27 »

Cytat
Pytanie: w jaki sposób, aż tak wysuszające działanie oleju rokitnikowego, może pozytywnie działać na cebulki włosowe?
Tu może wchodzić w rachubę szybka regeneracja komórek skóry owłosionej, ale to są rozważania czysto teoretyczne. Bardzo dziękuję za podzielenie się wynikiem eksperymentu.

Cytat
Na wzmocnienie włosów osobiście polecam... masaż głowy.
Tak, to jest godny polecenia sposób, który każdy może wykonać sobie sam. Masaż polega na uciskaniu opuszkami palców skóry głowy - miejsce koło miejsca. Jeśli zastaniemy pod palcami ból, to to miejsce masujemy dłużej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
olisha
« Odpowiedz #22 : 16-03-2010, 16:20 »

Cytat
Na wzmocnienie włosów osobiście polecam... masaż głowy.
Tak, to jest godny polecenia sposób, który każdy może wykonać sobie sam. Masaż polega na uciskaniu opuszkami palców skóry głowy - miejsce koło miejsca. Jeśli zastaniemy pod palcami ból, to to miejsce masujemy dłużej.

Się zgadza. Czasem nic nie boli, ale czy boli czy nie, to masujemy tak, żeby tak jakby "odkleić" skórę głowy od czaszki.
Zapisane
Lidia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 07-09-2008
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #23 : 16-03-2010, 16:23 »

Lilijko, być może działanie oleju rokitnikowego, spotęgowane zostało tym, że zbyt długo pozostawiałaś go na skórze głowy (w dodatku pod czepkiem) i wysoką temperaturą w saunie. Mistrz polecał jedynie wtarcie na godzinę przed myciem i zamierzam to jednak wypróbować na moich szybko przetłuszczających się włosach.
Zastanawiam się ostatnio nad wyborem dobrego szamponu. Czy mogłabyś napisać jakiego używasz?
Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #24 : 21-03-2010, 19:01 »

Po 2 miesięcznym stosowaniu, polecam wszystkim mającym kłopoty ze świądem głowy, nadmiernym wypadaniem włosów 2 preparaty: szampon na bazie serwatki mlecznej, oraz olej z korzenia łopianu.
Na 1/2 godz przed myciem smaruję głowę olejem z łopianu, potem myję szamponem z serwatki.Są to preparaty firmy NAMI - www.nami-web.pl
Preparaty można zamowić w firmie, lub kupić w wybranych sklepach zielarskich (wykaz sklepów na stronie).
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Teasty
« Odpowiedz #25 : 22-03-2010, 09:43 »

To może i ja podzielę się swoim doświadczeniem.
Od ponad 4 lat wypadają mi włosy, ale moją największą bolączką jest fakt, że nie pojawiają się nowe. Ponadto swędzi mnie skóra głowy, szczególnie zaraz po umyciu włosów. Przez długi czas stosowałam aleocit i maść z wit. A na skórę głowy i nie miałam żadnych efektów. Zaczęłam stosowanie oleju rokitnikowego zmieszanego z maścią z wit. A, ale też bez efektów. Do mycia włosów zaczęłam używać mydła marsylskiego. Ostatnio użyłam także maści z olejem lnianym i kitem pszczelim- wypadło mi o hmm 200% włosów więcej. Teraz zacznę stosować okłady z czarnej rzepy- może tym razem nastąpi jakaś poprawa.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #26 : 22-03-2010, 12:16 »

Nie ma co się skupiać na zabiegach zewnętrznych. Jak tam Teasty u Ciebie z wątrobą? Dbasz o nią? Ja też liniałam podczas oczyszczania. Straszliwie wychodziły mi włosy. Zaczęłam się rozglądać za peruką  msn-wink. Gdzieś w necie natknęłam się na artykuł o powiązaniu łysienia z wątrobą. Zwiększyłam ilość ostropestu w koktajlach. Byłam na DP - zresztą nadal jestem, bo mam odstawiony gluten a ze względu na jedną z córek, unikam w pożywieniu czerwonego barwnika. I włosy mi odrastają (niestety siwe też disgust).
« Ostatnia zmiana: 25-06-2011, 17:41 wysłane przez Heniek » Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #27 : 22-03-2010, 13:06 »

Nabiał odrzuciłam prawie w zupełności. Zrobiłam badania na nadwrażliwość na gluten i wyszły mi ujemne. Odżywiam się raczej zdrowo- odrzuciłam słodycze, jem kaszę, warzywa, uzdatniam mięso, jem głównie to, co sama ugotuję i nie kupuję mocno przetworzonych produktów. Zauważyłam też, że mam coraz więcej siwych włosów. KB piję codziennie, czasami co drugi dzień. Nigdy na nic poważniejszego nie chorowałam, a od kiedy piję MO byłam przeziębiona tylko na początku stosowania. Teraz na skórze ramion i nóg powychodziły mi liszaje i to jest efekt oczyszczania. Ponad to moje problemy z włosami zaczęły się na długo zanim zaczęłam pić MO. Aha jeszcze przez długi czas piłam wrzos (zostawiałam w termosie na co najmniej 6h). Najbardziej przerzedzone włosy mam na czubku głowy, dlatego pomyślałam, że to może być łysienie andagenowe.
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #28 : 22-03-2010, 16:47 »

Zrobiłam badania na nadwrażliwość na gluten i wyszły mi ujemne.
Zmień sposób myślenia. A wykluczenie glutenu - na pewno nie zaszkodzi.
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #29 : 23-03-2010, 08:58 »

Tak jak wspominał wyżej w zasadzie już nie jem produktów zawierających gluten. Nastawienia mam bardzo pozytywne- wierzę, że prędzej czy później nastąpi poprawa. Wczoraj zrobiłam sobie okład z soku z czarnej rzepy i chyba znalazłam trochę mniej włosów na podłodze, ale może też być to tylko moja wyobraźnia:)
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #30 : 23-03-2010, 12:42 »

Sok z rzepy zostawiłam na noc. Rano wymyłam głowę i nie czuję żadnego zapachu. Kelp biorę z przerwami od prawie roku. Teraz zażywam preparaty ziołowe ze skrzypem i innymi ziołami. Paznokcie mam bardzo łamliwe i mam wiecznie spierzchnięte usta. Po nałożeniu soku z czarnej rzepy odczuwałam lekkie pieczenie, które przeszło po 15-20 minutach. Jeśli o mnie chodzi, to mogę nawet przez kilka miesięcy stosować ten zabieg byleby były widoczne efekty w postaci odrostów smile.
Ostatnio badałam poziom żelaza w organizmie i wyszedł mi nawet wysoki - 160, a norma wynosi od 40 do 180. Magnez również miałam w normie (stosowałam kurację slow-magiem). Nie wiem jakich witamin czy minerałów mi może brakować ani jak je uzupełnić...
« Ostatnia zmiana: 23-03-2010, 15:57 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #31 : 24-03-2010, 09:04 »

KB stosuję codziennie, a czasami zdarza mi się co drugi dzień. Wsypuję więcej ostropestu od prawie czterech miesięcy. Gotuję proste potrawy, jem dużo warzyw, wędlin wcale, mięso rzadko, a jeśli już to zawsze uzdatniam, nie piję napoi gazowanych itp.

Na usta przez dłuższy czas stosowałam miód, ale ostatnio zastosowałam maść z kitem pszczelim i powoli zauważam poprawę smile
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #32 : 24-03-2010, 10:51 »

To nie jest tak, że specjalnie nie jem mięsa- po prostu przestało mi smakować. Posiłki komponuję głównie według zaleceń DP. Moim celem jest usunięcie przyczyny złej kondycji włosów, ale w miarę możliwości będę starała się zachować ich jak najwięcej na głowie. Teraz będę regularnie używać soku z czarnej rzepy i może za jakiś czas zastosuję ponownie maść z kitem pszczelim- po pierwszej próbie wyciągnęłam tyle włosów, że bałam się czy nie zatkają mi rur...
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #33 : 24-03-2010, 11:16 »

Fakt, na jajka też nie mam ochoty - po nich czuję się trochę "zmulona". Przynajmniej tak było jak ostatnio zrobiłam jajecznicę, ale jakiś czas temu zrobiłam pastę jajeczną i szybko ją zjadłam. Ostatnio też robiłam bażanta i bardzo mi smakował. Wydaje mi się, że nie jem dużo produktów zbożowych. Chleb wykluczyłam praktycznie całkowicie, nie jem ciast ani ciasteczek, generalnie unikam produktów mącznych.


No, to ulga  smile //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 24-03-2010, 12:18 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #34 : 26-03-2010, 10:02 »

Wczoraj ponownie zrobiłam okład z soku z rzepy. Zastanawiam się dlaczego pieczenie odczuwałam tylko w miejscach wzmożonego wypadania włosów- czyli na czubku głowy.
Rzepę tarłam i wcierałam gołymi rękami, co okazało się błędem, ponieważ ręce zrobiły mi się czerwone i zaczęły piec. Następnym razem użyję rękawiczek.
Zapisane
Lidia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 07-09-2008
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #35 : 26-03-2010, 14:18 »

Teasty, gdy stosowałam rzepę, utartą zawijałam w gazę złożoną podwójnie lub grubiej i ten gałganek przykładałam do skóry głowy, lekko wcierając nim  wyciekający sok. Włosy przestały wypadać i szybko odrastały nowe. Rzepę poleciła mi koleżanka, która w ten sposób pozbyła się łysienia plackowatego. Powodzenia!
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #36 : 29-03-2010, 11:50 »

Ja rozdrabniam rzepę na tarce, zawijam w gazę i wyciskam sok. Ostatnio jak wcierałam go w skórę to nie odczuwałam żadnego pieczenia. Na razie ciężko mi stwierdzić czy jest poprawa, ale jestem dobrej myśli. Ponadto po rzepie ni swędzi mnie tak skóra głowy.
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #37 : 03-04-2010, 20:15 »

Cytat
Pytanie: w jaki sposób, aż tak wysuszające działanie oleju rokitnikowego, może pozytywnie działać na cebulki włosowe?
Tu może wchodzić w rachubę szybka regeneracja komórek skóry owłosionej, ale to są rozważania czysto teoretyczne.

   Coś mnie tknęło i uparcie kontynuowałam eksperyment. Mniej więcej 3 razy w ciągu tygodnia stosowałam olej rokitnikowy w sposób, który opisałam powyżej. Mimo okropnego łupieżu, którego nigdy wcześniej nie miałam - zdecydowałam się używać po zabiegach z olejem, swojego ulubionego szamponu, który dzielnie się sprawuje od lat wielu, a nie jest przeciwłupieżowy. Łupież zniknął - nie ma po nim śladu (to jest zauważalne). Reszta obserwacji to moje subiektywne odczucia.
   1. Wydaje mi się, że przerzedziła mi się nieco czupryna - nie zauważam wprawdzie nadmiernego wypadania włosów, w postaci ich istnienia na szczotce, kafelkach, w posiłkach smile itp., jednak ponieważ mam naturalnie czarną czuprynę, skórę głowy widać dość wyraźnie. I zdaje mi się, że teraz widać jej po prostu więcej.
   2. Jednak (zwłaszcza tuż po umyciu i wysuszeniu), przeczesując włosy dłonią tuż przy nasadzie, odczuwam zwiększoną liczbę tych malutkich włosków, które odrastają (w praktyce są to odczucia jak dotykanie delikatnej szczotki). Zawsze lubiłam tak robić - i miałam troszkę tego "zboża" (poprawiało mi to samopoczucie, bo wiedziałam, że włosy sobie rosną czyli nie łysieję), jednak teraz jest to gęściejsza "szczotka". Tych malusieńkich, odrastających włosów jest naprawdę bardzo dużo, choć nie są jeszcze widoczne gołym okiem.
  3. Skoro rosną - to urosną i do lata czupryna moja powinna się zagęścić. Jeżeli tak się stanie (o czym niezwłocznie poinformuję), będzie to znaczyło, iż rzeczywiście nastąpiła szybka regeneracja komórek skóry owłosionej i z łupieżu, gdy się pojawił (a wcześniej go nie było) należy się tylko cieszyć, bo zwiastuje on rzeczywistą poprawę.
« Ostatnia zmiana: 25-06-2011, 17:43 wysłane przez Heniek » Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #38 : 05-04-2010, 16:38 »

Polecam szampon ziołowy z mydlnicy lekarskiej firmy FITOMED. Szampon przeznaczony do skóry wrażliwej na mydła i detergenty. Wzmacnia cebulki włosowe, niweluje swędzenie i łuszczenie skóry. Znakomicie się pieni.
« Ostatnia zmiana: 25-06-2011, 17:43 wysłane przez Heniek » Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Sonata
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.11.2009 r.
Skąd: Rybnik
Wiadomości: 112

« Odpowiedz #39 : 06-04-2010, 11:13 »

Zastanawiam się, skoro przez skórę głowy wydostają się toksyny w postaci łupieżu, tzn. że organizm się oczyszcza a szampony ziołowe przecież opóżniają proces wydalania toksyn w tym przypadku. Myję włosy szarym mydłem, stosuję wskazówki z obowiązkowej lektury i na razie jest dobrze.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!