Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 20:29 *
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
Czy dotar³ do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Sklep Bios³one --> wejd¼
 
   Strona g³ówna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj siê Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Moja historia z Bios³one  (Przeczytany 107346 razy)
Timajos
***


Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Sk±d: Kraków
Wiadomo¶ci: 304

« Odpowiedz #20 : 16-06-2011, 10:32 »

Rewelacyjnie, bardzo siê cieszê, a dodatkowo jest to dowód na "cudowne" ozdrowienie. Natura jest wielka.
« Ostatnia zmiana: 16-06-2011, 13:47 wys³ane przez Solan » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #21 : 17-06-2011, 12:50 »

Mija ju¿ prawie miesi±c od ostatniego wpisu Jerzego. Chcia³bym zapytaæ jak siê czujesz po kolejnym miesi±cu zdrowienia, zmiany ¿ycia?
Jerzy rzuci³ siê w wir pracy. Mam z nim niemal codzienny kontakt.
Ja mam kontakt telefoniczny z Jerzym, trochê rzadziej. Jak dzwoni - to s³ychaæ, ¿e ¿yje kilka razy szybciej ni¿ kiedy¶, jakby chcia³ góry przestawiaæ i nadrobiæ stracony czas, kiedy nie móg³ ¿yæ pe³n± piersi±, bo by³ ciê¿ko schorowanym cz³owiekiem. Nie dziwota, ¿e tak postêpuje, bo ma uk³ad odniesienia - pamiêta gehennê w swoim "pierwszym" ¿yciu...

Mimo niesprawnej (w 75%) jednej rêki (prawdopodobnie skutki choroby nowotworowej) - posiada zdolno¶ci niemal kaskaderskie w p³ywaniu i ³owieniu kilkunastokilogramowych sumów.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 13:01 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #22 : 06-09-2011, 13:17 »

W przypadku choroby nowotworowej u Jerzego, w I etapie naszych dzia³añ maj±cych na celu unicestwienie komórek nowotworowych (pozosta³o¶ci po resekcji guza prostaty oraz komórek tzw. naciekowych do ko¶ci w obrêbie krêgos³upa), w pewnym momencie kuracji - u Jerzego wyst±pi³o powa¿ne pod³amanie psychiczne, co da³o niekorzystne ogólne za³amanie siê stanu zdrowia. Tak ¿e w tym przypadku nie by³o ca³y czas sielsko i "z górki".

Po analizie badañ PSA, po kilku miesi±cach od wdro¿enia naszej kuracji przeciwnowotworowej (niektóre metody medycyny ludowej - po³±czone czê¶ciowo z BPP), oko³o m-ca maja 2011 roku - dosz³o do owego pod³amania psychicznego u Jerzego.

Historia choroby i wyniki badañ, zabiegów:
Adeno Carcinoma Prostatae "G-3". W skali Gelsona - 7. "'T3b.NO".
Resekcja prostaty w ca³o¶ci.
Zastosowano hormonoterapiê "ZOLAWEX".
Nawrót choroby - skala Gelsona - 9. (luty 2011)

06.02.2011:
- PSA ca³kowite: 0,168   (Norma do 4);
- PSA wolne: 0,015;
- Stosunek (wska¼nik) wolne/ca³kowite PSA = 0,089!

15.03.2011:
- PSA ca³kowite: 0,073;
- PSA wolne: 0,014;
- Stosunek wolne/ca³kowite PSA = 0,19.

w m-cu kwietniu 2011:
- stosunek fPSA/PSAc = ok. 20.

25.05.2011:
- PSA ca³kowite: 0,103?!
- PSA wolne: 0,023;
- Stosunek wolne/ca³kowite PSA = 0,22.

W m-cu czerwcu 2011:
- Stosunek wolne/ca³kowite PSA, czyli fPSA/cPSA (frei/ca³kowite PSA) = ok. 0,30

Je¿eli stosunek wolne/ca³kowite PSA jest mniejsze od 0,1 - patologia.
Od 0,11 do 0,18 - w±tpliwy wynik.
Powy¿ej lub = 0,20 - bardzo prawid³owy.

W±tpliwo¶ci u Jerzego wziê³y siê z tego, i¿ wynik ostatniego PSA ca³kowitego poszed³ w górê i wynosi³: 0,103, mimo ¿e wska¼nik = 0,22. Czy ta chwilowa zwy¿ka mog³a ¶wiadczyæ o przebiegaj±cym stanie zapalnym uchy³ków jelita lub/i infekcji dróg moczowych (schodzenie piasku z nerek)? Takie miêdzy innymi zadawali¶my sobie pytania. Jerzy obawia³ siê te¿ nawrotu choroby nowotworowej.

Narobi³em sobie i Jerzemu ba³aganu w samopoczuciu psychicznym, gdy¿ da³em mojej ¿onie te wyniki badañ, aby okaza³a swojemu koledze urologowi. ¯eby jako neutralny specjalista oceni³ - czy ta kuracja idzie w dobrym kierunku. Gdyby ostateczny wynik by³ zinterpretowany jako taki, który ¶wiadczy o tym, i¿ nowotwór jest unicestwiony przez organizm, a wyniki ¶wiadcz± o tym - jakby nie by³o ¶ladów po chorobie nowotworowej (0,22 - tak to interpretuj± niektórzy prawdziwi specjali¶ci) - to wdro¿y³bym Jerzemu wreszcie jak±¶ dietê zbli¿on± do ludzkiej. Bo na obecnej diecie antynowotworowej, maj±cej na celu "zag³odzenie" raka - by³o niebezpieczeñstwo, równie¿  zag³odzenia na ¶mieræ samego Jerzego. Chcia³em u niego wdro¿yæ wreszcie dietê zbli¿on± do naszej DP, podstosowan± indywidualnie pod objawy chorób wspó³istniej±cych (np. Jerzy nie ma tolerancji na nabia³ w postaci sera - ma przewlek³e zapalenie uchy³ków jelita; np. dieta w dnie moczanowej; np. w chorobie niewydolno¶ci nerek; inne). Gdyby by³a tylko sama choroba nowotworowa a nie by³oby tylu chorób wspó³istniej±cych - to taka kuracja nie by³aby a¿ taka uci±¿liwa i skomplikowana. Jak mawia³a "bia³a ¶mieræ" Jerzego (czytaj: lekarz pierwszego kontaktu): - Jerzy na raka nie umrze, ale mo¿e umrzeæ na co innego... Tutaj konowa³ mia³ na my¶li akurat podwy¿szony poziom cholesterolu, ¿e umrze od mia¿d¿ycy (b³êdna interpretacja - wysoki poziom cholesterolu ¶wiadczy³ w³a¶nie odwrotnie - o dobrej kondycji organizmu, o wysokiej ¿ywotno¶ci, o wielkim remoncie/procesie samonaprawczym organizmu).

Ten urolog sieradzki oraz dwóch innych urologów (nie-onkologów) - zgodnie stwierdzili, ¿e wyniki badañ s± wrêcz tragiczne, ¿e trzeba niezw³ocznie podawaæ pacjentowi chemiê, bo jest nawrót choroby; ¿e poszed³ rozsiew komórkowy raka.

W zwi±zku z tym zacz±³em to porównywaæ (wyniki) z interpretacj± w necie, i tak:
Tutaj link, który jakby potwierdza³ interpretacjê konowa³ów sieradzkich: - http://www.diag.pl/Badania.85+M529ada80a73.0.html oraz inne ¼ród³a, które jakby na odwrót interpretuj± to, co interpretujê Jerzy i jego onkolog z £odzi (mia³em z nim do czynienia, jak mi od³amki kamieni wyci±ga³ operacyjnie - dobry rzemiecha i specjalista - jak na konowa³a ratuj±cego ¿ycie).
Tutaj link do tego, jak my (ja, Jerzy i jego onkolog) interpretujemy: - http://www.prosalute.info/forum/viewtopic.php?f=1&t=9113736. Wszystkie teorie s± fa³szywe. Ró¿ni± siê od siebie tylko stopniem fa³szywo¶ci. Tak ¿e interpretacja tych norm mog³a siê wydawaæ najbardziej prawdopodobna, czyli o najmniejszym stopniu fa³szywo¶ci: wolne/ca³kowite PSA jest mniejsze od 0,1 - patologia. Od 0,11 do 0,18 - w±tpliwy wynik. Powy¿ej lub = 0,20 - bardzo prawid³owy.

Nastêpnie Jerzy, mocno zmartwiony, postanowi³ siê udaæ na konsultacjê z jego lekarzem "dobrodziejem" vel "bia³± ¶mierci±" oraz z jego dobrym i wyj±tkowo m±drym onkologiem z m. £odzi.

Zanim Jerzy skonsultowa³ siê ze swoimi lekarzami, ja "g³o¶no" my¶la³em. Je¶li przy wyniku/wska¼niku = 19 (w m-cu marcu) - jego onkolog kaza³ mu przyjechaæ dopiero za pó³ roku, bo nie ma ¿adnych powodów do niepokoju, to wówczas, kiedy by³o = 0,22 - wielcy kap³ani w bia³ych kitlach z Sieradza (ko³tunerska swo³ocz, licz±ca na uderzenie do nich w potu³ê - u¿yli  swoich straszaków medycznych) - stwierdzili, ¿e jest on w ciê¿kim nawrocie choroby, i ¿eby uda³ siê niezw³ocznie do swojego onkologa prowadz±cego. No to ja te¿ popad³em w lekkie zw±tpienie w nasze dzia³ania, a Jerzy siê za³ama³ i straci³ wiarê w Bios³one. Jak twierdzili¶my zgodnie z Jerzym: tej diagnozie zaprzecza fakt, ¿e on coraz to lepiej siê czuje, czuje siê coraz to silniejszy, coraz to lepiej wygl±da - co potwierdzali jego znajomi oraz moja ¿ona (a widzieli¶my go dosyæ czêsto, wiêc tej ró¿nicy w wygl±dzie zewnêtrznym, gdyby nie by³a zbyt du¿a - powinni¶my tak szybko nie zauwa¿yæ).

Zak³adaj±c hipotetycznie: gdyby by³o tak ¼le z jego chorob± nowotworow±, to on nie prze¿y³by ani chemii, ani radioterapii; a kolejna hormonoterapia - do reszty rozwali³aby mu system endokrynny i dalej inne uk³ady i organy. Jerzy twierdzi³, ¿e zaufa³ nam, a teraz mia³by siê to okazaæ do luftu... Zacz±³ mocno pow±tpiewaæ w skuteczno¶æ naszych metod. Go¶æ nie móg³ zrozumieæ, ¿e nie ma innej alternatywy, a poddanie siê tej barbarzyñskiej klasycznej onkoterapii - mog³o skoñczyæ siê dla niego ¶mierci±. A w naszej kuracji istnia³a te¿ mo¿liwo¶ci wdro¿enia planu awaryjnego (alternatywnego): B, a nawet C - gdyby okaza³o siê, ¿e faktycznie nast±pi³ ostry nawrót choroby nowotworowej.

Ale to by³o moje tylko "g³o¶ne" my¶lenie, bo s±dzi³em ¿e Jerzy ju¿ siê zd±¿y³ wyzbyæ pacjentyzmu. S±dzi³em, ¿e to bêd± moje takie g³o¶ne dywagacje na temat teorii medycznych (w niektórych przypadkach mitycznych). W gruncie rzeczy by³em przekonany o s³uszno¶ci diagnozy jego onkologa oraz moich dzia³añ, a nie opinii owych sieradzkich konowa³ów. S±dzi³em, ¿e Jerzy jest ju¿ na tyle silny psychicznie i wyzbyty rysów pacjentowskich na psychice, ¿e mogê przy nim "g³o¶no" my¶leæ. I o ile mo¿e ju¿ nie my¶la³, jak 100%. pacjent, to jednak broni³ siê przed wziêciem zdrowia i ¿ycia we w³asne rêce. Najlepiej pasowa³o mu zrzucenie odpowiedzialno¶ci za swoje ¿ycie na mnie, na Bios³one. U takich wolno reformuj±cych siê pacjentów/podopiecznych - czêsto za³±czaj± siê tzw. psychologiczne mechanizmy obronne, i wtedy dopiero na ca³ego nastêpuje manipulacja sob± i otoczeniem. Prócz Jerzego, czêsto s³yszê od tego typu podopiecznych: - "(...) mam do pana zaufanie (...) co pan mi zleci - to ja wszystko wykonam (...) proszê mi zagwarantowaæ (...)"; itd.

Przecie¿ ja nie jestem uzdrowicielem, ale tylko skromnym nauczycielem (po¶rednikiem miêdzy Mistrzem i twórc± BPP a podopiecznym), nawet nie jestem bioenergoterapeut±, czy masa¿yst± (na razie) - ¿ebym zdejmowa³ ból na tzw. pniu/ad hoc, tylko na efekty prozdrowotne trzeba czekaæ kilka miesiêcy, lat... I to przy samoedukacji i samouzdrawianiu, i samocierpliwo¶ci podopiecznego. Mistrz, gdyby nie zastosowa³ BPP, to jego bioenergoterapia tylko by³aby zwyk³± terapi±, czyli leczeniem objawowym, czyli z nawrotami chorób. On mówi³ o tym i sprawdza³ w swojej praktyce od "kuchni".

Tak ¿e potencjalny pacjencie/poopieczny - je¶li ci zale¿y na swoim zdrowiu i ¿yciu - to ucz siê sam - jak masz siê wyleczyæ ze swoich chorób. Profilaktyk zdrowia nie jest alternatyw± ani dla lekarza, ani dla naturopatologa, ani dla znachora. Profilaktyk nie bêdzie podejmowa³ za ciebie decyzji, co do twojego sposobu samouzdrawiania. Mo¿e tylko delikatnie ci zasugerowaæ, jak mo¿esz siê wyleczyæ przyczynowo.
« Ostatnia zmiana: 06-09-2011, 14:33 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #23 : 06-09-2011, 13:45 »

Po kunsultacji z Mistrzem i Machosem - potwierdzone zosta³y moje za³o¿enia, ¿e kuracja przebiega w dobrym kierunku. "Te wyniki równie dobrze mog± ¶wiadczyæ o prawid³owym procesie zdrowienia. Zw³aszcza ¿e facet czuje siê dobrze". "Zibi, powiedz panu Jerzemu, ¿e medycynie w³a¶nie chodzi o straszenie pacjenta. Pan Jerzy pochoruje siê od samego stresu, bo mu namieszali ju¿ w g³owie badaniami. Co z tego, kiedy Jerzy czuje siê coraz lepiej. Masz ciê¿ki bój do wykonania, ale zdecydujcie siê na nasz± drogê do zdrowia, bo inaczej bêdziesz panu Jerzemu ¶wieczki pali³. Zostawcie te badania, ³atwo mi powiedzieæ, ale w³a¶nie one emocjonuj± najbardziej i mo¿e przyj¶æ moment, ¿e pan Jerzy zdecyduje siê na jaki¶ zabieg i wtedy tylko umrzeæ. Nie dajcie siê. Zibi, jego organizm zaczyna od¿ywaæ".

Jerzemu, do szczê¶cia wystarczy³o lepsze samopoczucie i interpretacja wyników badañ przez jego onkologa - po jego my¶li. Po kilku miesi±cach przygody z Bios³one, usiad³ okrakiem na "barykadzie"; dalej my¶la³ po pacjentowsku. Przez to zaniedba³ czytanie Bios³one i nabieranie zaufania do organizmu. On zabra³ siê za czytanie, w pocz±tkowym okresie terapii nowotworowej - lektury zwi±zanej alternatywnymi metodami leczenia raka a z drugiej strony posi³kowaniu siê wynikami badañ laboratoryjnych, i - na tym nie zaprzesta³. Obecnie, jak dosz³o do zderzenia ze stanem faktycznym (w naszej interpretacji prawid³owym), to on jest jeszcze tkwi³ w przekonaniu do tamtej wiedzy, wiedzy terapeutycznej. Postêpowanie z chorym na na raka wymaga odpowiedniego psychologicznego podej¶cia. A przecie¿ nikt z nas tutaj nie ma tytu³u profesorskiego, wiêc trzeba siê dodatkowo natrudziæ, ¿eby jako¶ ¶wieciæ przyk³adem bêd±c przecie¿ niezawodowcem medycznym, ale za to posiadaj±cym pewn±, choæby podstawow± wiedzê o zdrowiu.

Jerzy, na czas zagro¿enia ¿ycia, oczywi¶cie móg³ siê kierowaæ niektórymi teoriami medycznymi. Ale po oddaleniu widma ¶mierci, po du¿ej poprawie samopoczucia, ogólnego stanu zdrowia - nie powinien, co miesi±c robiæ tych ¶miesznych badañ PSA, bowiem przyszed³ czas, ¿e prawda Natury dokona³a sama konfrontacji/weryfikacji tez/teorii medycznych, które wówczas mog³yby mu przysporzyæ wiêcej szkód ni¿ po¿ytku.
http://www.bioslone.pl/node/359
Cytat
Niezbêdna jest równowaga miêdzy nienaturalnymi, ale uzasadnionymi, dzia³aniami medycznymi a naturaln± profilaktyk± zdrowotn±. Brak tej równowagi, z przechyleniem szali na dzia³ania medyczne, skutkuje utrat± zdrowia, a wiêc potrzeb±, tym razem ju¿ uzasadnionych dzia³añ medycznych.

Jak widaæ, okaza³o siê, ¿e ka¿da z tych teorii (wzrastania PSA i obni¿ania siê) jest interpretowana przez medyków, jak kto chce (który raniej wstanie). I dla medycznego biznesu jest korzystna. Je¶li pos³uchaæ interpretacji sieradzkich urologów, to pacjent musi ³ykn±æ chemiê, która st³amsi od¿ywaj±cy zdeterminowany organizm. Je¶li wykonywaæ badania pod interpretacjê ich wyników przez onkologa Jerzego - to ta teoria, na pewnym odcinku mo¿e pokrywaæ siê z prawdziw± wiedz± o zdrowiu. Podwy¿szone poziomy PSA jako przeciwcia³a swoiste (wykorzystywane przez tzw. na³ukê jako markery) mog± ¶wiadczyæ o podjêtej przez organizm samonaprawie. Analogia podobna do podwy¿szonej temperatury cia³a, podwy¿szonego poziomu CRP, OB, cholesterolu. Za¶wiadcza to o jakiej¶ samoobronie organizmu, a tym samym o si³ach witalnych, ¿ywotno¶ci cz³owieka. Tutaj konowa³y na si³ê wykorzystuj± zjawisko tzw. medykalizacji: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4441.msg135539#msg135539

W tzw. medycynie naturalnej, do robienia biznesu na chorobach - wykorzystuj± taki pewien wycinek wiedzy medycznej (mity/straszaki) - jakim jest parazytologia. Pamiêtamy - jak siê diagnozuje na aparacie Mora i ujawnia patogeny, które s± rzekomo terrorystami chorobowymi XXI w. Pamiêtamy - jak nale¿y z nimi walczyæ, aby potem, znów na owym aparacie potwierdziæ niby pomy¶ln± dla pacjenta diagnozê, ¿e oto dziêki takim dzia³aniom jeste¶my wolni od owych terrorystów; aparat nic nie ujawni³ - czyli jest hepi. No i pó¼niej ta ca³a otoczka ¶wiêtowania sukcesów przez tych "dobrodziejów" z mendycyny nadnaturalnej (³oj, dziêkujê!!! panie doktorze!!! itd.), a¿ do momentu zdiagnozowania, tym razem przez medycynê klasyczn±, ¿e mamy raczysko. I znów pacjent my¶li sobie - trza poszukaæ jakiego¶ onkologa tzw. naturalnego czy alternatywnego, bo przecie¿ ci ostatni z tzw. mendycyny natusralnej pozbyli siê u mnie tych wstrêtnych robali, a rak pojawi³ siê dlatego, ¿e mo¿e zbyt pó¼no siê ich pozbyto... Czyli my¶lenie polegaj±ce na wyci±ganiu takich b³êdnych wniosków: Gdzie siê pojawiaj± sprz±taczki w organizmie, tam panuje ba³agan. Czyli nale¿y pozbyæ siê sprz±taczek.

Tak wiêc u pacjenta idzie ca³y czas walka z uczestnikami naturalnego procesu detoksykacyjnego. I to s± choroby spowodowane procesem medykalizacji, jatrogenizacji, nie wspominaj±c o tzw. b³êdach w sztuce kalekarskiej.

Pamiêtam jak by³o u mojego ojca - dopóki mia³ podwy¿szon± temperaturê, to jego organizm jako¶ sobie radzi³ z rakiem, ale jak tylko konowa³y zaczê³y mu j± zbijaæ, tak szybko os³ab³, a aspiryna doprowadzi³a do krwotoku, który starszego udusi³. I on w zasadzie nie umar³ na raka p³uc, ale na skutek ich grzebania podczas wykonywania badaniach medycznych, pobieraniu wycinków z guza itd. Aspiryna by³a podawana, aby mu rozrzedzaæ krew, ¿eby nie dopu¶ciæ do kolejnego zawa³u. Mówi³em im wówczas, ¿e mo¿e dostaæ krwotoku, ¿eby uwa¿ali. Jest to paradoks, ¿e w statystykach napisali, ¿e umar³ na raka. Ale mnie pocieszali, ¿e dobrze ¿e umar³ od krwotoku, bo d³ugo siê nie mêczy³, bo ci, co umierali, gdy dusili siê na raty od guza - strasznie cierpieli. To by³o rok przed moj± przygod± z Bios³one.

Postêpowanie wg teorii onkologa Jerzego, na podstawie wyników badañ PSA, te¿ mog³o  doprowadziæ delikwenta do pewnego rodzaju stresu. Stres w trakcie choroby nowotworowej dzia³a super destruktywnie na organizm. Ale dla konowa³ów teoria B. Liptona to jaka¶ ¶ciema. Oni przecie¿ uczeni byli, ¿e cz³owiek to jest kup± cia³a i ko¶ci/gnoju somatycznego, a gdzie tam jakie¶ teorie holistyczne, metafizyczne... gdzie jakie¶ samosterowanie zasilaniem genów, zale¿ne od ¶wiadomo¶ci, pod¶wiadomo¶ci, czy nawet nad¶wiadomo¶ci cz³owieka. Czyli ta teoria przyczynia siê do tego, ¿e jak nie ma ksi±¿kowych wyników badañ (a s± ró¿ne ksi±¿kowe szko³y norm), to mo¿na go¶cia spokojnie pokierowaæ do psychiatry, i tam go programowaæ na królika do¶wiadczalnego, który i tak po pewnym czasie umrze na tego samego raka, tylko zasilonego przez chemiê ze ¶rodków psychotropowych.
« Ostatnia zmiana: 06-09-2011, 13:47 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #24 : 06-09-2011, 14:01 »

Po konsultacji Jerzego z jego onkologiem, okaza³o siê, ¿e ci urolodzy z Sieradza mieli ca³kowicie odmienn± diagnozê od jego onkologa, który oburzy³ siê na wiadomo¶æ od Jerzego, ¿e jego wyniki wskazuj± na pogorszenie. Zapyta³ siê, który lekarz mu takich g³upot naopowiada³. Jerzy powiedzia³ mu, ¿e to taki m³ody urolog z rodziny. To ten siê ugryz³ w jêzyk i powiedzia³, ¿e m³odzi lekarze, czasem nie wiedz±, co mówi±... Kaza³ mu za pó³ roku przyjechaæ, bo dodatkowo go przebada³ per rectum i potwierdzi³ wynik badania - badaniem USG, te¿ per rectum. Oznajmi³ mu jeszcze, ¿e po jego kondycji ogólnej i po wynikach PSA - nie ma u niego ¿adnego zagro¿enia dla ¿ycia; wszystko idzie w jak najlepszym kierunku.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

P³eæ: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomo¶ci: 678

« Odpowiedz #25 : 06-09-2011, 14:19 »

Zibi du¿y podziw dla Twojej odwagi. Naprawdê to wielkie, bo choroba nowotworowa wielu z nas zabiera ca³y animusz, nawet je¶li nie chodzi o w³asn±. I takiego kopa potrzeba, tylko ma³o kto potrafi go daæ.
Potwierdzê, ¿e chodzenie po lekarzach i robienie wyników wpêdza w wiêkszy stres, ni¿ siê go ma z powodu niedomagania. Tylko mamy taki g³upi schemat w tych naszych zakutych ³bach, ¿e jak na czas nie bêdzie PROFILAKTYKI - czyli badañ, k³ucia - to z czym¶ nie zd±¿ymy. I z jednej strony stres bez profilaktyki, z drugiej chaos po rundce po konowa³ach. Ale my¶lê, ¿e Bios³one powoli i skutecznie leczy wielu delikwentów z tych przypad³o¶ci.
Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #26 : 06-09-2011, 14:53 »

Od oko³o dwóch miesiêcy, Jerzy - le¿y, jak k³oda i p³acze, ¿e jest "umieraj±cy". W tym sensie, ¿e dopadaj± go infekcje przeziêbieniowe - jedna po drugiej. Ropsko wychodzi z niego prawie wszystkimi otworami (i dos³ownie, i w przeno¶ni). A najbardziej z ranki kontrolowanej wg metody NIA. Czyli zgodnie z planem, organizm zabra³ siê ksi±¿kowo (wg BPP) za leczenie przyczynowe chorób wspó³istniej±cych.

Jerzy nie wyobra¿a sobie, jakby prze¿y³ te objawy - bez owej ranki. Nie przetrzyma³by trudów tego ca³ego procesu oczyszczania i regeneracji organizmu.

Zwróci³em mu uwagê na fakt jego uprzedniego rzucania siê w wiry pracy, jak mu dupka lekko od¿y³a. Organizm wówczas nie by³ jeszcze na tyle silny, aby zabraæ siê na ca³ego za generalny remont. Przecie¿ brakowa³o mu dostatecznej ilo¶ci energii, kiedy jego w³a¶ciciel niefrasobliwie j± wydatkowa³. Dopiero wówczas - kiedy Jerzy uda³ siê do swojej samotni, tam go organizm zacz±³ godnie doceniaæ...

Jerzy mi przypomnia³ niektóre teksty z naszej rozmowy na II wizycie. Powiedzia³em mu wówczas rzekomo, ¿e nauczê go - jak  ma ¿yæ, ¿eby nie umar³ oraz - jak ma chorowaæ, ¿eby doszed³ do zdrowia... Jerzy twierdzi, ¿e w chwilach zw±tpienia, kiedy nie ma sposobno¶ci, aby skontaktowaæ siê ze mn± telefonicznie i odbyæ tzw. mityng z rado¶ci i problemów, to przypomina sobie te s³owa - i jest przekonany do tego, ¿e ju¿ potrafi je interpretowaæ jako zdrowiej±cy a nie pacjent...

I jeszcze jedna refleksja mi przysz³a na my¶l: Gdyby nie choroba nowotworowa - to Jerzego "dobrodziej" (LPK) i spó³ka (farmacja) - wykoñczy³aby go na obecne choroby wspó³istniej±ce. Pewnie te¿ by nie zd±¿y³, lub nie przetrzyma³by trudów procesu oczyszczania, mimo poznania linii BPP. Zachorowanie na raka - to dla Jerzego poznanie swojego psychosomatycznego dna chorobowego oraz imperatyw do szukania prawdziwej alternatywy dla chorób, leczenia, lekarzy, farmacji. On obecnie czuje ca³ym swoim jestestwem ten uk³ad odniesienia.

W zwi±zku z jego stanem zdrowia - zosta³em upowa¿niony przez Jerzego, aby pisaæ o tym wszystkim.
« Ostatnia zmiana: 06-09-2011, 15:09 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #27 : 06-09-2011, 17:28 »

Tak Drodzy Panowie, jak to Mistrz rzek³: lepiej zapobiegaæ, ni¿ leczyæ. ¯yczê Tobie Zibi i Jerzemu wiary, m±dro¶ci i si³y.
Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #28 : 06-09-2011, 17:44 »

Na pocz±tku Jerzy s±dzi³, ¿e dziêki NIA uniknie uci±¿liwo¶ci w powrocie do zdrowia. Okazuje siê, ¿e trzeba co swoje odchorowaæ, a NIA w niektórych przypadkach jest wentylem/ zaworem bezpieczeñstwa, bez którego zdrowienie w mocno zdegenerowanym organizmie nie by³oby mo¿liwe.
Cieszê siê, ¿e organizm Jurka jest ju¿ w takim stanie, i¿ mo¿e sobie pozwoliæ na takie remonty.
Zapisane
Lech
Pocz±tkuj±cy
*

Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiek: 67
MO: 24 07 2011
Sk±d: oswiecim
Wiadomo¶ci: 27

« Odpowiedz #29 : 21-09-2011, 22:26 »

Piêkna historia, która wyprowadza mnie z pacjentyzmu, i u¶wiadamia mi drogê, która jest przede mn±. Zaczynam wreszcie ³apaæ klimaty Bios³one i widzê, ile mam lekcji do nadrobienia. SZACUNEK PANOWIE.
« Ostatnia zmiana: 25-09-2011, 10:32 wys³ane przez Apollo » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #30 : 04-10-2011, 12:06 »

JerzyP!

Przypominam o rozpoczêciu picia mieszanki zio³owej na drogi moczowe a (odstawienie Miluritu?), czy innego leku na dnê moczanow±. My¶lê, ¿e ju¿ nie potrzeba go braæ od kliku miesiêcy (2-3). Natomiast przyszed³ odpowiedni czas (7-8 miesiêcy - od chwili rozpoczêcia picia MO) na zió³ka, zdrowiej±cy i m³odniej±cy "dziadku".
« Ostatnia zmiana: 27-11-2011, 23:31 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Sk±d: Kraków
Wiadomo¶ci: 304

« Odpowiedz #31 : 26-11-2011, 06:26 »

JerzyP, czy Ty w ogóle jeszcze ¿yjesz? Parê miesiêcy ju¿ minê³o od Twojego ostatniego wpisu i mam wra¿enie, ¿e albo Ci nie po drodze z tym forum i lud¼mi tutaj obecnymi, albo ju¿ jeste¶ nieobecny cia³em na tym ¶wiecie?
« Ostatnia zmiana: 27-11-2011, 20:07 wys³ane przez Solan » Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #32 : 26-11-2011, 10:41 »

U Jerzego wszystko gra. Mam z nim sta³y kontakt.
Zapisane
Sylanna
***


Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiek: 73
MO: 27-12-2007
Sk±d: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 58

« Odpowiedz #33 : 26-11-2011, 19:54 »

Na pewno wszyscy siê ciesz±, ¿e u Jerzego wszystko jest dobrze. My¶lê, ¿e dobrze by by³o, ¿eby jednak co nieco napisa³.
« Ostatnia zmiana: 27-11-2011, 20:08 wys³ane przez Solan » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #34 : 27-11-2011, 20:01 »

JerzyP czy Ty wogóle jeszcze ¿yjesz?? Parê miesiêcy ju¿ mine³o od Twojego ostatniego wpisu i mam wra¿enie, ¿e albo Ci nie po drodze z tym forum i lud¼mi tutaj obecnymi albo ju¿ jeste¶ nieobecny cia³em na tym ¶wiecie??
Na pewno wszyscy siê ciesz± ¿e u Jerzego wszystko jest dobrze.My¶lê ze dobrze by by³o ¿eby jednak co nieco napisa³.
Jerzy ma jak±¶ wrodzon± niechêæ do pisania; to ¶cis³y umys³; ponadto jedna rêka w stawie barkowym jest w stanie fatalnym (a - b³±d lekarski; b- skutki procesu leczenia medycznego; c - czê¶ciowo skutki choroby nowotworowej), która mu coraz bardziej uniemo¿liwia normalne funkcjonowanie. W zwi±zku z tym czeka go kolejna bardzo powa¿na operacja, ale najpierw musi jego organizm doj¶æ do pewnego wzmocnienia.

Te¿ siê nie mogê go doprosiæ, aby kilka s³ów skre¶li³, co tam na "froncie wschodnim" u niego. To znaczy - ja wiem, ale móg³by siê pochwaliæ wygranymi kilkoma bitwami (do¶æ powa¿ne; jedna - nawet zagra¿aj±ca ¿yciu). Chodzi³o o przewlek³e ostre stany zapalne uchy³ków jelita grubego. By³o zagro¿enie powstania ropnia i perforacji jelita. Gdyby nawet do tego nie dosz³o, to równie¿ ta gehenna zwi±zana z tymi objawami choroby jelita, która ci±g³a siê latami prawie bez przerwy (minimalne poprawy krótkotrwa³e, aczkolwiek z ró¿nymi skutkami ubocznymi - po zastosowaniu antybiotykoterapii, np. chemioterapeutyku Metronidazol - zaleconego przez jego "dobrodzieja", czyli lekarza pierwszego kontaktu), mog³aby go doprowadziæ do innych chorób powsta³ych z odwodnienia, niedo¿ywienia, wycieñczenia organizmu, a w konsekwencji tego¿ do ¶mierci. Przypomina³y mi siê s³owa tzw. bia³ej ¶mierci Jerzego, czyli jego nadwornego medyka: - "panie Jerzy, pan na raka ju¿ nie umrzesz, ale mo¿e od czego innego...". Tylko ¿e ów "dobrodziej" mia³ na my¶li zagro¿enia ze strony nadmiernej ilo¶ci cholesterolu, co w naszej interpretacji jest poczytywane akurat jako zbawienne i pozwala na optymizm - natura okazuje symptomy ¿ywotno¶ci, witalno¶ci, procesów naprawczych w organizmie. De facto chodzi³o o "ucieczkê" substancji od¿ywczych w zwi±zku z przewlek³ymi biegunkami, a ponadto - o ograniczenia ilo¶ciowe i jako¶ciowe, wynikaj±ce z samego dowozu substancji od¿ywczych w zwi±zku ze stosowaniem diety przeciwnowotworowej. Jerzy, po zjedzeniu swojego dosyæ lichawego posi³ku dietetycznego, ju¿ za oko³o godzinê mia³ rewolucjê w brzuchu oraz ten brzuch mia³ wiecznie wzdêty i obola³y, zw³aszcza w obrêbie jelita esowatego i (zdaje siê?) - "zstêpnicy".

Jak Jerzy wyszed³ z tych opresji, to niech siê sam pochwali!? A przy okazji bêdzie to dobra i zdrowa forma psychoterapii (zapobie¿enie produkcji toksyn z bólu fizycznego i psychicznego) - jak odgadanie takich problemów, pozwolenie na uj¶cie wielkich emocji - tutaj na Forum, gdzie istnieje swoista grupa wsparcia i samopomocy
. Mo¿e mi siê uda go jako¶ wywo³aæ do tablicy; mo¿e jakie¶ rêkopisy-skany mi przy¶le (pismo odrêczne - pisane praw± rêk±, czyli t± sprawn±)...
« Ostatnia zmiana: 27-11-2011, 20:48 wys³ane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewa³a (Zibi)
« Odpowiedz #35 : 05-12-2011, 15:55 »

JerzyP - przes³a³ mi dwa skany swoich rêkopisów.



« Ostatnia zmiana: 05-12-2011, 17:01 wys³ane przez Heniek » Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Sk±d: Kraków
Wiadomo¶ci: 304

« Odpowiedz #36 : 05-12-2011, 16:42 »

Wooo. JerzyP rewelacja, trzymam kciuki za Ciebie. Bardzo jest to krzepi±ce co napisa³e¶.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

P³eæ: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Sk±d: Szczecin
Wiadomo¶ci: 2.159

« Odpowiedz #37 : 05-12-2011, 18:29 »

JerzyP - takie listy mo¿na czytaæ bez koñca. Swoj± osob±, postêpowaniem udawadniasz, ¿e rzeczy niemo¿liwe staj± siê mo¿liwe. W³a¶nie Ty mo¿esz pokazaæ niedowiarkom, jak mo¿na z takiej choroby wyj¶æ!
Timajos pisze, ¿e natura jest wielka i zgoda. Ale jak wielcy s± Mistrz ( wiem, ¿e macza³ w tym palce ) oraz Zibi.
Niektórzy w rodzinie oraz znajomi mówi±, ¿e siê zmieni³am, ¿e wydziwiam. Wszystko przez to, ¿e czêsto dziêkujê za poczêstunek, kto¶ chce tabletkê, krople, a ja nie mam itp.Taki list, listy jakie ty piszesz upewniaj± mnie, ¿e dokona³am s³usznego wyboru zadaj±c siê z Bios³one, a ich mam w dupie!
Proszê, pisz co jaki¶ czas, bo to dodaje skrzyde³ wszystkim.
Du¿¿¿¿¿¿¿¿¿¿o zdrowia i cierpliwo¶ci Tobie ¿yczê.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

P³eæ: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomo¶ci: 678

« Odpowiedz #38 : 06-12-2011, 07:54 »

¯yczê Ci Jerzy jak najwiêcej chwil z tak wielkim optymizmem, jaki czuæ z Twojego listu i dziêki za podzielenie sie tym.
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

P³eæ: Kobieta
Wiek: 45
MO: 07.07.2011- kwiecieñ 2012
Wiedza:
Wiadomo¶ci: 716

« Odpowiedz #39 : 12-12-2011, 18:33 »

W celu u³atwienia lektury listu Jerzego, zamieszczam przepisan± tre¶æ tej relacji.

Wracaj±c czynnie do forum, pragnê wszystkich przeprosiæ, ¿e tak d³ugo milcza³em. Wiem, ¿e wielu z Was interesuje mój w±tek. Zadaj± sobie pytania: czy ¿yjê lub czy po prostu olewam sprawê. Chcê absolutnie zdementowaæ takie informacje. G³ówna choroba – rak o maksymalnej z³o¶liwo¶ci odchodzi pohañbiony ty³em, jak na raka przysta³o, i szczerze wierzê w to, ¿e pójdzie sobie na dobre. Czujê siê coraz lepiej, wyniki mam bardzo dobre, a mój lekarz "dobrodziej" jest szczerze zmartwiony, ¿e ucieka mu pacjent-pewniak. Bo, jak na pewno czytali¶cie w moim w±tku, szczerze pracowa³, aby utrzymywaæ mnie na granicy ¿ycia i dializowania. Jest jeszcze bardziej zmartwiony, bo MO (ten cudowny eliksir) wypêdza z mojego cia³a wszystkie choroby, w które wpêdzi³a mnie kuracja hormonalna, a kochany dochtór pracowicie utrzymywa³ je w moim sponiewieranym ciele. Teraz najbardziej dokucza mi prawy bark. Ortopeda twierdzi, ¿e trzeba powtórzyæ zszycie tzw. sto¿ka rotatorów, ale nie ma na operacjê przyzwolenia ze strony tych, co mi w cudowny sposób du...pê ratowali. Dlatego jeszcze pocierpiê i obiecujê co jaki¶ czas co¶ napisaæ. Otó¿, jak ma³o kto, zdajê sobie sprawê, ¿e s± na forum osoby, które czekaj± na takie informacje. Tym chcê serdecznie dodaæ otuchy i wiary, ale przede wszystkim pilnowaæ MO, diet i tego wszystkiego, co daje Bios³one. Tu, niestety, nikt za Was tego nie zrobi. Potrzebne jest samozaparcie i konsekwencja. Jestem ¿ywym przyk³adem, ¿e to dzia³a. Od lutego schud³em 18 kg . Wygl±dam zdrowo i ludzie nie poznaj± mnie na ulicy. A jestem dopiero na pocz±tku drogi, z której nie zboczê, bo to jest jedyna droga do zdrowia. Gdy sobie przypomnê, jak siê czu³em przed Bios³one, to a¿ mnie rzuca. Ta zadowolona mina lekarza, który ferowa³ mi kolejne leki.

Tym co zapomnieli przypomnê, ¿e by³ okres, w którym bra³em powy¿ej 100 tabletek dziennie. Obecnie za¶ zosta³y mi magnez i potas, które wyp³ukuj± mi siê z organizmu. Reszta to obrzyd³e wspomagacze. Nie bêdê straszyæ "jazdami" jakie prze¿ywa³em przy odstawieniu psychotropów. ¯artowa³em, ¿e w tym stanie mogê pisaæ scenariusze do mocnych horrorów.

Chcê wróciæ do pocz±tku tego w±tku i tym, kogo to naprawdê interesuje chcê powiedzieæ, ¿e moje pisanie i obecno¶æ w Bios³one traktujê jako swego rodzaju pos³annictwo w szerzeniu ¶wiadomo¶ci bios³onejczyka. Byæ mo¿e wielu z Was dodam otuchy i podtrzymam postanowienie wytrwania w tym duchu. Przecie¿ ka¿dy z nas, czy pocz±tkuj±cy, czy stary wyjadacz jest na pewnym etapie dochodzenia do zdrowia i musimy pisaæ co czujemy. Róbmy to dla siebie i innych, mniej do¶wiadczonych, ale widz±cych szansê w Bios³one.

Ja nie bez powodu tak d³ugo nic nie pisa³em. Po pierwsze mam kiepski styl, ale najwa¿niejszym powodem by³o odczekaæ na tyle d³ugo, aby byæ pewnym zmian w samopoczuciu. Wa¿ne by³o równie¿, aby te zmiany siê utrwali³y. Dopiero wtedy, mogê ¶mia³o pisaæ i mówiæ ka¿demu prosto w oczy, ¿e Bios³one to nie lipa. To naprawdê dzia³a. Trzeba tylko wej¶æ w ten nurt i daæ mu siê ponie¶æ. Resztê zrobi MO, tylko nie ta z PRL-u.

Muszê jeszcze na koniec odnie¶æ siê do jednej sprawy na forum, która mocno dra¿ni moje poczucie uczciwego postêpowania. Mianowicie nie znoszê prze¶miewców, którzy zbyt czêsto krytykuj± na forum innych ludzi, a sami nic nie wnosz±. Mo¿e to im siê nie spodoba, ale powiem tylko tyle: – Nie czyñ drugiemu, co Tobie niemi³e.

Pozdrawiam moich "kibiców", Sobola, dziêki któremu tu jestem, oraz Zibiego, który zasia³ we mnie to ziarnko, które zdrowo siê rozwija. Dziêki Wam ³atwiej mi jest wzi±æ swoje sprawy w swoje rêce. Sami siê kiedy¶ przekonacie, jakie to wa¿ne.
« Ostatnia zmiana: 12-12-2011, 18:44 wys³ane przez Nieboraczek » Zapisane

Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Dzia³a na MySQL Dzia³a na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawid³owy XHTML 1.0! Prawid³owy CSS!