Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 11:22 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zatrucie pokarmowe?  (Przeczytany 53270 razy)
joasia
« : 17-06-2011, 14:43 »

Ideą Biosłone zainteresowałam się rok wcześniej i pomyślałam, że to zbyt piękne i łatwe, aby było prawdą. Jednak 01.11.2011 zaczęłam wraz z dziećmi pić MO. Mąż się nie przyłączył, a jedynie obserwował. Zmieniliśmy radykalnie sposób odżywiania, zero słodyczy i chleba na rzecz jaj, mięsa i kasz od gospodarza. Rezultaty MO mnie zdumiały, bo od listopada nie było interwencji lekarskiej, kończyło się katarem lub gorączką, która przechodziła sama. Od lutego tego roku zaczełyśmy pić mieszanką oczyszczającą drogi moczowe. Wszystko szło w dobrym kierunku, oczyszczanie nie było gwałtowne. W piątek 10.06.2011 wyjechaliśmy na wakacje i dzieci nie przejawiały cech oczyszczania. Podróż trwała blisko 9 godzin i na miejscu po wypiciu kakao z śmietanką 30% młodsza córka (2,5 roku) zaczęła wymiotować. Na początku tym się nią przejęłam, bo przechodziła takie zapalenia bez powikłań. Jednak wieczorem tego samego dnia zauważyłam dziwne wybroczyny z taką obwódką na nóżkach. Przez kolejne dni ich przybywało, a córci apetyt nie wracał, lecz były stałe wymioty aż po żółć. W trzecim dniu zaczęła wymiotować starsza córka (6 lat), ale bez powikłań. Zdecydowaliśmy się zabrać młodszą córkę do szpitala, a tam zdiagnozowali plamicę chorobę Scholeina Henocha - choroba z autoimmunosupresji. Zaordynowali rutinoskorbin. Wiem, że to czysta chemia, ale przeraziła mnie wizja wewnętrznych krwotoków, do których może doprowadzić ta choroba. Doczytałam o wyciągu z kasztanowca, zaczełyśmy go stosować. Wybroczyn jest mniej, ale powstają nowe obwódki. I co dalej? Ze szpitala nas wypuścili na nasze żądanie, uprzedzając o niezbędnej hospitalizacji. Dziecku wrócił apetyt, ale martwią mnie te obwódki, pomimo podawania tych środków. Panie Józefie bardzo proszę o pomoc w ustaleniu prawdy w przebiegu tej choroby. Jak pomóc dziecku, żeby nie doprowadzić do powikłań? Do MO wróciłam, podając ją dzieciom. Jesteśmy 600 km od domu, a lekarze ostrzegają przed powikłaniami.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:47 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #1 : 17-06-2011, 15:31 »

A ja doczytałam, że choroba przebiega łagodnie i najczęściej bez powikłań. I tego się trzymaj  smile! Ważne jest (podobno) ograniczenie aktywności fizycznej.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:47 wysłane przez Klara27 » Zapisane
joasia
« Odpowiedz #2 : 17-06-2011, 15:38 »

A co do tej choroby, to są w takim razie rozbieżne informacje, bo ja doczytałam, że może doprowadzić do wewnętrznych krwawień w zakresie układu pokarmowego, nerek i mózgu. Co mam zrobić z nowymi obwódkami, które swędzą dziecko tak,że aż płacze. Traktuje je zimnymi polewaniami, to pomaga na krótko. I co z tym nieszczęsnym Rutinoskorbinem?
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:48 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #3 : 17-06-2011, 15:45 »



Oto najbliższe źródło informacji
http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Sch%C3%B6nleina-Henocha

Owszem występują powikłania. Jestem przekonana, że nie dotyczą Twoich dzieci, ponieważ wspaniale przygotowałaś i wzmocniłaś organizmy swoich dzieci. Uspokój się po prostu. Wiem, że na pewno nie tak planowałaś urlop. Ja, gdy wyjeżdżałam ze Śląska na wakacje, zawsze spędzałam je w izolatce. Tak działa wzmacniająco zmiana klimatu. Będzie dobrze.
Nie wierzę w żadne rutinoscorbiny, jednak jeśli ma Cię to uspokoić, to podaj dziecku. W rozsądnej dawce. Jakaś rutyna w tym specyfiku jest.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:48 wysłane przez Klara27 » Zapisane
joasia
« Odpowiedz #4 : 17-06-2011, 16:40 »

Dziękuję za kilka słów pocieszenia, bo w szpitalu mówili o długim okresie obowiązkowego leżenia i badań (4-6 tygodni). Rozumiem, że to jest oczyszczanie przez skórę, ale do którego momentu jest to bezpieczne, to znaczy, że nie doprowadzi do powikłań? I co zrobić z tymi swędzącymi plamami na nożkach? W krytycznych momentach polewam zimną wodą, ale to pomaga na krótko. Ze sobą mam tylko citrosept. Podawałam córeczce po ustaniu wymiotów kończący mi się sok z aloesu i olej lniany - bez cytryny. Nie chcę blokować oczyszczania, ale boję się powikłań Smutny.

« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 16:51 wysłane przez Iza38K » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #5 : 17-06-2011, 16:48 »

Wygląda na to, że dziecko rzeczywiście powinno tyle czasu leżeć. Nie podawaj MO. MO to nie jest lekarstwo. Nie mam pomysłu na to swędzenie. Może ktoś jeszcze coś doradzi?

Mam nadzieję, że źle zrozumiałam i nie podajesz w miksturze nierozcieńczonego aloesu?
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 16:52 wysłane przez Iza38K » Zapisane
joasia
« Odpowiedz #6 : 17-06-2011, 17:08 »

Oczywiście, że rozcieńczony sok z aloesu biggrin. Obserwowałam swoje reakcje podczas swojego oczyszczania, że kiedy nie przerywałam picia MO, infekcje przechodziłam łagodniej a np. wydzielina była bardziej wodnista.
Od kiedy stosuje u dzieci MO, to np. przy ropnym katarze nie potrzebuje inhalacji, nawet ze soli, bo wszystko tak ładnie schodzi. Czytałam wielokrotnie na forum o zalecanej przerwie w trakcie infekcji, lecz z autopsji widzę, że to pomaga łagodniej je przechodzić. Mam aktualnie problem z tymi swędzącymi plamami, które są obrzęknięte. Co robić? Maść kasztanowa nie działa, a zimna woda pomaga tylko na chwilkę.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 17:19 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #7 : 17-06-2011, 18:10 »

Joasiu, spróbuj może jeszcze okładów z liści kapusty.
No Biosłonejczycy! Wspomóżcie radami.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #8 : 17-06-2011, 18:18 »

Możesz spróbować robić córci zimne okłady Kneippa: założyć na zmienione, swędzące miejsce, mocno wyciśnięty kawałek w miarę cienkiej naturalnej tkaniny lub mokre skarpetki na obie nuzie i przykryć tak, aby dziecku nie było zimno. Ściągamy okład po około pół godzinie. Taki okład ma za zadanie, na zasadzie różnicy temperatur, rozgonić toksyny z chorego miejsca i umożliwić gojenie. Okłady mogą być zwilżone w domowym occie jabłkowym, jeśli masz pod ręką.
Raczej odstawiłabym MO, dała czas na odsapnięcie i regenerację obciążonej toksynami wątrobie.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 18:40 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 17-06-2011, 18:18 »

Ja bym doradził spróbować okładów z altacetu na złagodzenie swędzenia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
joasia
« Odpowiedz #10 : 17-06-2011, 18:30 »

Jesteśmy w wiosce, gdzie nie ma apteki, a do najbliższej jest 50 km, już jest wieczór. Czy znacie jakieś inne sposoby na te obrzęki z wybroczynami? Teraz zastosowaliśmy mokre skarpetki. Zobaczymy, jak będzie.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 22:39 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #11 : 17-06-2011, 18:37 »

Jesteśmy we wiosce gdzie nie ma apteki a do najbliższej jest  50 km już  jest wieczór.Czy znacie jakieś inne sposoby na te obrzęki z wybroczynami? Teraz zastosowaliśmy mokre skarpetki.Zobaczymy jak będzie.
Pilnuj, aby było jej ciepło.
Za jakiś czas, jeśli dziecina się zgodzi oczywiście, możesz spróbować owinąć ją w zimne prześcieradło i także mocno przykryć.
Może ktoś po sąsiedzku ma zwykły ocet, to możesz go zastosować w rozcieńczeniu do kwaśnego okładu na skórę.
Rutynę zawiera miód gryczany.
Za krzepliwość krwi odpowiedzialna jest witamina K, którą dostarczamy w pożywieniu. Produkują ją bakterie w jelicie grubym. Braki jej wynikają na ogół ze złego wchłaniania i "przeciekania".
Krzepnięcie krwi związane jest nieoderwanie z pracą wątroby.
Po ściągnięciu okładów możesz spróbować smarować zimnym, najlepiej z lodówki, masłem, zimnym olejem jaki masz lub zimną maścią z witaminą A. Możesz okładać na krótko te miejsca zimną butelką, ale nie wychłodzić dziecka. To mają być krótkie impulsy, a częsciej.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 18:52 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
joasia
« Odpowiedz #12 : 17-06-2011, 18:42 »

Niestety na miejscu mam tylko miód lipowy, a tu w spożywczym tylko jest taki ocet spożywczy - może taki być?
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 22:40 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #13 : 17-06-2011, 18:49 »

niestety na miejscu mam tylko miód lipowy,a tu w spożywczym tylko jest taki ocet spożywczy-może taki być?
Tak, zwykły ocet do okładów może być. Proporcja np. szklanka na litr wody?
Z miodem się wstrzymaj, bo może uczulać, chyba, że znasz reakcję córki na niego.

Podpowiedzi odnośnie diety znajdziesz tutaj:
.
Cytat
Witamina K (filochinon). Inne używane nazwy to menachinon, witamina przeciwkrwotoczna. Witamina K jest koenzymem syntezy w wątrobie protrombiny, czyli białka osocza, które bierze udział w procesie krzepnięcia krwi. Witamina K uszczelnia śródbłonki naczyń krwionośnych, zapobiegając krwawieniom wewnętrznym oraz krwotokom, jest czynnikiem zmniejszającym nadmierne, obfite krwawienia miesiączkowe. Uczestniczy w formowaniu tkanki kostnej, wpływa na przemiany metaboliczne kwasów nukleinowych.

Witamina K nie jest toksyczna, ale nadmierne jej dawki mogą wpłynąć niekorzystnie na funkcjonowanie wątroby, wywołując żółtaczkę i uszkodzenia tkanki mózgowej u niemowląt. Zbyt duże dawki witaminy K mogą powodować poty oraz uczucie gorąca.

Objawy niedoboru witaminy K to obniżony we krwi poziom protrombiny (czynnika krzepliwości) i związane z tym krwotoki z nosa, układu pokarmowego i moczowego. Niedobór witaminy K występuje czasem u niemowląt, gdy ich przewodu pokarmowego nie zdążą zasiedlić odpowiednie ilości bakterii symbiotycznych, potrzebnych do wytworzenia tej witaminy.

Mianem witaminy K określa się grupę związków nierozpuszczalnych w wodzie (rozpuszczalnych w tłuszczach), do której należą:

   1. Witamina K1 (fitomenadion), występująca w zielonych warzywach, kalarepie, kalafiorze, pomidorach, truskawkach oraz wieprzowej wątrobie. Ponadto, w mniejszych ilościach, witamina K1 występuje także w ciemnozielonych i liściastych warzywach, takich jak: brokuły, rzepa, szpinak, sałata, kapusta. Oprócz tego, źródłem witaminy K1 są także ziemniaki w mundurkach, jaja i ser.
   2. Witamina K2 (menachinon-6) jest produkowana w ludzkim przewodzie pokarmowym, przez bakterie symbiotyczne. Ta produkcja jest niezwykle ważna ze względu na konieczność nieprzerwanych dostaw do organizmu witaminy K. Dlatego po antybiotykoterapii, niszczącej większość produkujących witaminę K2 bakterii symbiotycznych, powinno się pamiętać o zwiększonej dostawie, czyli częstszym spożywaniu witaminy K w produktach zawierających duże ilości witaminy K1.
   3. Witamina K3 (menadion) jest syntetyczną (sztucznie wytworzoną substancją chemiczną), produkowaną w wyspecjalizowanych fabrykach chemicznych, zwanych farmaceutycznymi.
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/substancje-odzywcze/witaminy
Ja spróbowałabym pomóc dziecku przejść chorobę na słodko, z koglem moglem z niewielką ilością sprawdzonego miodu (najlepiej gryczanego), o ile toleruje dobrze jajka.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 19:02 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
joasia
« Odpowiedz #14 : 17-06-2011, 19:08 »

Ile razy mogę zastosować te mokre skarpetki? Po zdjęciu tych skarpet jest lepiej. Trzeba stosować jakieś przerwy? Smarowanie masłem też pomaga, plamki jaśnieją, ale jest dalej opuchlizna - takie mamy wakacje prawie od tygodnia.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 22:41 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #15 : 17-06-2011, 19:15 »

Ile razy mogę zastosować te mokre skarpetki?Po zdjęciu tych skarpet jest lepiej.Trzeba stosować jakieś przerwy?Smarowanie masłem też pomaga,plamki jaśnieją,ale jest dalej opuchlizna-takie mamy wakacje prawie od tygodnia
Kolejne skarpety "na krótko" założyłabym w momencie kolejnego kryzysu. Zabiegów Kneippa także nie nadużywamy, bo są lecznicze.
Jeśli córka wytrzyma, to następne/najlepiej ostatnie dziś mokre skarpetki, załóż dopiero na noc. Może je mieć tak długo, aż sama zrzuci, nawet do rana. Cały czas jednak pilnuj, aby była przykryta i było jej ciepło.

Jeśli jutro będzie słoneczny, gorący dzień, to możesz spróbować "leżakowania" z mokrym prześcieradłem na słońcu, albo polewania zimną wodą i suszenia ciałka na słońcu - też krótkie cykle, do wysuszenia, a nie poparzenia. Później, po takich kąpielach słonecznych - "moczonych" także pamiętaj o natłuszczeniu skóry, najlepiej masłem, kwaśną śmietaną prawdziwą - wszystkie smarowidła mają być zimne.

Dobrze by było, abyś mogła przemycić ostropest - o ile nim dysponujesz.
Szybko dołożyłaś mieszankę na drogi moczowe. Czy dobrze zrozumiałam, że ją u dzieci zastosowałaś? Czy były konkretne przesłanki?
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 19:34 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
joasia
« Odpowiedz #16 : 17-06-2011, 19:28 »

Bardzo boję się powikłań. Ta choroba jest podobno immunosupresyjna, jak nie dopuścić do powikłań?
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 22:42 wysłane przez Solan » Zapisane
joasia
« Odpowiedz #17 : 17-06-2011, 19:38 »

Jesteśmy nad morzem, czy ta  woda morska mogła by jej pomóc? Oczywiście jakieś krótkie moczenia?
« Ostatnia zmiana: 17-06-2011, 22:42 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #18 : 17-06-2011, 19:41 »

 
Bardzo boje się powikłań.Ta choroba jest podobno immunosupresyjna jak nie dopuścić do powikłań?
Joasiu, strach i obawa to źli doradcy.
Naucz się interpretować i słuchać podpowiedzi ORGANIZMU.
Nie daj się zastraszyć z powodu niewiedzy. Na Portalu i tutaj na Forum, w książkach znajdziesz żelazne podstawy do tego, aby właściwie interpretować sygnały płynące z organizmu.
Mistrz twierdzi, a ja sprawdziłam to: w chorobie im mniej, tym lepiej - zdrowiejemy ujmując, a nie dokładając. Chorujemy z nadmiaru toksyn, a nie niedoboru leków, nawet tych naturalnych. Jak nie wiesz co robić, najlepiej nic nie zrobić.
Wiedza da Ci pewność w postępowaniu.
Teraz dbaj szczególnie o wątrobę, bo daje Ci charakterystyczne objawy, że jest nadwyrężona i potrzebuje odpoczynku, regeneracji. Na zdrowienie zapracujecie postępując w/g zasad BZZ.

Jesteśmy nad morzem czy ta  woda morska mogła by jej pomóc?Oczywiście jakieś krótkie moczenia?
Zrób próbę. Kąpiele w soli Kłodawskiej, Iwonickiej pomagały dzieciom złagodzić zmiany skórne.
Ja po wodzie morskiej kiedyś, dawno miałam pogorszenie objawów, a w ostatnich dolegliwościach moczenie w soli Iwonickiej przynosiło ulgę - jednak po początkowym krótkim pogorszeniu i nasileniu pieczenia, swędzenia. Takie kąpiele powinny być nie gorące, raczej letnie.
Popróbuj.

Najlepiej jednak, gdyby to była źródlana/studzienna woda, może być mineralna z butelki i nawet gazowana, w ostateczności odstana kranowa.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 18:50 wysłane przez Klara27 » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #19 : 17-06-2011, 23:00 »

Dobrze by było, abyś mogła przemycić ostropest - o ile nim dysponujesz.
Szybko dołożyłaś mieszankę na drogi moczowe. Czy dobrze zrozumiałam, że ją u dzieci zastosowałaś? Czy były konkretne przesłanki?
Sam ostropest, świeżo mielony, fajnie smakuje w bitej śmietanie z owocami. Najlepsze jednak byłyby KB, gdyż m.in. mielona łupina dyni chłonie jak gąbka toksyny w jelitach, ograniczając tym samym ich powrót przez nadżerki do krwioobiegu, co oszczędza wątrobę.
 Próbowałaś już podawać dzieciom koktajle?

Z wody morskiej i kontaktu z piaskiem zrezygnujcie. Są zanieczyszczone.
Jeżeli zdobędziesz sól kamienną z Kłodawy (w sklepie) lub lecznicze: Iwonicką lub Ciechocińską (apteka), popróbuj z kąpielami w ich roztworach, bez mydła, dodając olej lniany, winogronowy lub inny, ewentualnie jeszcze krochmal.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2011, 00:24 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!