Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 08:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Gdybanie napełnione duchowością  (Przeczytany 19994 razy)
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #20 : 13-09-2011, 10:45 »

Mistrzu, pewnie duża ilość ludzi trafiła tutaj wiedziona niepokojem, który kazał im szukać drogi do zdrowia (sam zresztą się do nich zaliczam) i w tym przypadku można powiedzieć, że niepokój miał swoje uzasadnienie, bo pozwolił znaleźć drogę. Jednak, kiedy już się rozpoczęło przygodę z Biosłone, to warto powiedzieć sobie: "jestem na dobrej drodze, więc mogę spokojnie tą droga podążać" i nie jest to żadna afirmacja, a w przypadku pojawienia się wątpliwości, zawsze można się popytać na forum - po to jest, ale tu czasem są problem problemy komunikacyjne msn-wink, przepychanki słowne itp i znowu można się pogubić. Wiem, że nie da się tego uniknąć, więc najlepiej nabrać po prostu trochę dystansu do siebie i do innych.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2011, 15:26 wysłane przez Apollo » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 13-09-2011, 10:57 »

Nie wiem, co autor miał na myśli.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #22 : 13-09-2011, 11:03 »

Cytat
Tom, kurcze blade, przeczytaj co napisała Klara i co ty.

Nie odnosiłem się do wypowiedzi Klary, ale z ciekawości ją przeczytałem i zgadzam się z tym tyle, że ja nie czuję, że ktoś coś mi narzuca, dzieci nie szczepię i sam je wychowuję, ponoszę konsekwencje własnych działań i cały czas się uczę.

Cytat
co właściwie oznacza, brak działań, spokój,
Cytat
spokój umożliwia ocenę sytuacji i odpowiednie zareagowanie

Nie widzę tu sprzeczności, reagowanie może równie dobrze oznaczać podjęcie decyzji "to nic groźnego, nie robię nic, zaczekam" smile

Cytat
Z czym ty się nie zgadzasz?

Z tym że spokój oznacza zatracenie instynktu samozachowawczego - tak zrozumiałem Twoja wypowiedź na temat tego, co napisała Iza, ale może źle to zinterpretowałem.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2011, 15:27 wysłane przez Apollo » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #23 : 13-09-2011, 11:04 »

Nie wiem, co autor miał na myśli.

Nie szkodzi, nic złego na myśli nie miałem msn-wink
Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #24 : 13-09-2011, 11:07 »

w przypadku pojawienia się wątpliwości zawsze można się popytać na forum - po to jest, ale tu czasem są problem problemy komunikacyjne msn-wink, przepychanki słowne itp i znowu można się pogubić.

Nie wiem, co autor miał na myśli.

Nie szkodzi, nic złego na myśli nie miałem msn-wink

A gdyby tak pisać wprost - zrozumiale...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #25 : 13-09-2011, 11:25 »

Cytat
A gdyby tak pisać wprost - zrozumiale...

Ach o to chodzi smile to taka obserwacja, pisząc o problemach komunikacyjnych miałem na myśli to, że czasem dyskusje osiągają taki etap, że każda strona chce udowodnić swoją rację ,a tym samym zanegować racje strony przeciwnej i robi sie przeciąganie liny, no bo nikt nie chce poczuć się przegranym smile. Natomiast ktoś kto tu przyszedł po wiedzę, poradę, pomoc może być tym zdezorientowany. Jak trafiam na taki wątek, z początku ciekawy, potem zmieniający się w pojedynek to myśle sobie "tu sie kłócą" więc odpuszczam sobie dalsze czytanie.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2011, 11:35 wysłane przez Iza38K » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Iza38K
« Odpowiedz #26 : 13-09-2011, 11:39 »

O Matki i Córko. Panie Józefie przepraszam, bo chyba niepotrzebnie wywołałam takie zamieszanie. Ja nie polecam żadnych afirmacji, bo jest to działanie z poziomu umysłu. Nie mam nic do umysłu, bo jest świetnym narzędziem, ale tylko narzędziem. Żadnych NLP też nie polecam, bo to chyba narzędzie manipulacji.
Gocha, ja nie mam żadnej pewności. Gdybym miała pewność byłabym Bogiem. Na szczęście, ja jestem niczym, a On wszystkim.  Świadomość tego, czyni moje życie szczęśliwym.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #27 : 13-09-2011, 11:40 »

Ja napiszę zrozumiale, chociaż to jest oczywista oczywistość, dziwne, że komukolwiek trzeba tłumaczyć. Strach, lęk, troska, wyobraźnia są niezbędne do przeżycia. Inaczej Tom wszedłbyś np. na Kasprowy i rzucił sie na główkę na stojącą 300 metrów poniżej Klarę. Klops. Nie ma człowieka.
Życie jest ciągłą walką, nie wiedzieć czemu, ale opiera się na pożeraniu słabszych przez silniejszych. Zewsząd pełno zagrożeń. Aby żyć trzeba działać. Namawianie do poddania się losowi, albo medytacjom jest, delikatnie ujmując, niezrozumiałe.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #28 : 13-09-2011, 11:48 »

Jak jesteś z tymi poglądami szczęśliwy, to tak trzymaj!
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #29 : 13-09-2011, 11:50 »

O całkiem dobre sedno sprawy Scorupion. Izuniu, naprawdę bardzo szanuję Ciebie i Twoje wypowiedzi, ale ostatnio po lekturze kilku postów za dużo myśli mi do głowy przychodzi, że coś nie tak z moją psychiką. Bo ja się raz czuję szczęśliwa, a raz nie. Strach, lęk i troska mi towarzyszą czasami, a tu czytam, że lęk, strach, nieokreślony niepokój to toksyny. I to święta prawda, że w zdrowym ciele zdrowy duch, ale czasami się nie da tak pięknie. Pytanie do Mistrza - czy Pan nie miewa czasami takich totalnie złych dni, albo paru dni bez powodu?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #30 : 13-09-2011, 11:52 »

Pytanie do Mistrza - czy Pan nie miewa czasami takich totalnie złych dni, albo paru dni bez powodu?
Miewam.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #31 : 13-09-2011, 11:52 »

Ja napiszę zrozumiale, chociaż to jest oczywista oczywistość, dziwne, że komukolwiek trzeba tłumaczyć. Strach, lęk, troska, wyobraźnia są niezbędne do przeżycia. Inaczej Tom wszedłbyś np. na Kasprowy i rzucił sie na główkę na stojącą 300 metrów poniżej Klarę. Klops. Nie ma człowieka.
Życie jest ciągłą walką, nie wiedzieć czemu, ale opiera się na pożeraniu słabszych przez silniejszych. Zewsząd pełno zagrożeń. Aby żyć trzeba działać. Namawianie do poddania się losowi, albo medytacjom jest, delikatnie ujmując, niezrozumiałe.

Zgoda, tyle że strach i lęk nie powinny towarzyszyć człowiekowi na każdym kroku, bo tak jak umysł są tylko narzędziami mającymi zadziałać, kiedy nam ich potrzeba, a potem zniknąć. Przykład: atakuje mnie dzikie zwierze - uciekam, a stres OGROMNY wywołany strachem dodaje mi sił, ciało jest napięte, a każdy mięsień pracuje na granicy wytrzymałości, i dzięki temu być może uda mi się przeżyć. Natomiast kiedy wędruję po kasprowym i widzę Klarę, to macham jej ręką na powitanie i nie ma we mnie strachu ani lęku, i nawet mi do głowy nie przychodzi skakanie na cokolwiek. Tak więc życie nie musi być ciągłą walką, życie to życie, czasem przychodzi czas walki, czasem ucieczki, a czasem sobie po prostu przez nie wędruję i macham rękami smile.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2011, 15:29 wysłane przez Apollo » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #32 : 13-09-2011, 12:06 »

Pytanie do Mistrza - czy Pan nie miewa czasami takich totalnie złych dni, albo paru dni bez powodu?
Miewam.

To pocieszające smile. Znaczy jak jestem "nie tego", to są jeszcze inni smile.

Ja może dojdę kiedyś do takiego stanu świdomości jak Iza, ale tymczasem uważam, że nie jest takim oczywistym stwierdzenie, że organizm zawsze będzie dążył do zdrowia, a my możemy sie temu jakby bezwolnie poddać (jeśli wyszedł mi duży skrót myślowy to proszę o wybaczenie). Chodzi o to, że inaczej postępujemy przy organiźmie nie do końca zdrowym, a inaczej kiedy on już faktycznie wskoczy na tor tego dążenia do zdrowia, bo stworzymy mu wcześniej warunki, wzmacniając go i dając kompletny budulec. Dlatego ten instynkt samozachowawczy, troska, wyobraźnia są nam niezbędnie potrzebne. Nie zawsze jest łatwo odróżnić stan kiedy nasz organizm jest uśpiony, bo nie ma siły na remont, od stanu kiedy już remont zakończył i znowu jest uśpiony, bo modernizacje niepotrzebne. Szczególnie trudno jest odróżnić te stany laikowi. Między innymi, ze względu na to, że większość istot żywych ma czasami gorsze, a czasami lepsze dni i trzeba umieć odróżnić czy świadczą one o konieczności wdrożenia wszystkich zaleceń Biosłone czy wręcz przeciwnie, można czasami zaszaleć bez szwanku dla zdrowia.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2011, 12:16 wysłane przez Eso75 » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #33 : 13-09-2011, 12:15 »

Cytat
i nie ma we mnie strachu ani lęku i nawet mi do głowy nie przychodzi skakanie na cokolwiek.


Nie skaczesz dlatego, że się boisz.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #34 : 13-09-2011, 12:24 »

Scorupion coś się czepił. Tom nie skacze, bo nie ma takiej potrzeby. Gdy będzie miał, to "se" skoczy bez strachu.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #35 : 13-09-2011, 12:29 »

Czepiłem się, bo nie macie racji.
Zapisane
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #36 : 13-09-2011, 12:29 »

Cytat

Nie skaczesz dlatego, że się boisz.

Idąc tym tokiem myślenia, można dojść do wniosku, że gdy spotykam przyjaciela i podaję mu dłoń a nie przywalam głową z całej siły w pobliski słupek, to robię tak, gdyż się boję rozwalić głowę. smile Tak w istocie jest! Miliony lat ewolucji zrobiły swoje. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 14-09-2011, 15:30 wysłane przez Apollo » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
eljot
« Odpowiedz #37 : 13-09-2011, 12:35 »

Sorry. Czy to jest temat "Gdybanie napełnione duchowością"? Czy "Gdybanie napełnione śmiesznością"?
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #38 : 11-12-2011, 13:25 »

W zdrowym ciele zdrowy duch - to jest baza. Nie można mieć pozytywnych myśli, mając chore ciało. Gdy choruje ciało, tracimy pewność siebie; pojawiają się kompleksy, niepokój, skłonność do paniki, no i gmeranie w świadomości na podstawie wydumanych technik afirmacji  
Najpierw trzeba dbać o zdrowie i być świadomym tego co się robi, albo co sugerują nam inni, żebyśmy robili. Afirmacje mogą być szkodliwe dla tych, którzy nie mają pewności siebie mimo, że za pomocą afirmacji chcą sobie jej dodać. Afirmacje mogą nie tylko być nieskuteczne, ale wręcz przynieść efekt odwrotny do oczekiwanego
Tu są omówione wyniki takich badań:
http://www.psychologia-spoleczna.pl/aktualnosci-czytelnia-58/549-afirmacja-moze-przyniesc-efekt-odwrotny.html


Zapisane

Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!