Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 09:46 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Siemię lniane bez pestek + cytryna  (Przeczytany 14099 razy)
Alula
« : 18-07-2011, 09:44 »

Często pijałam "kisiel" z mielonego odtłuszczonego siemienia lnianego. Niedawno trafiłam na tę stronę i dotarło do mnie, że źle robię, i że powinny to być zagotowane całe nasionka, gdyż tylko takie są najbardziej wartościowe. Mam niestety bardzo wrażliwe jelita i po jakichkolwiek drobnych pestkach czy nasionkach odczuwam straszny ból i mam problemy z wypróżnianiem. Czy mogłabym pić ten kisielek z ugotowanego siemienia ale przecedzony (bez ziarenek)? Można do niego dodać tak do smaku wyciśnięty sok z 1/4 cytryny? Wydaje mi się, że taka miksturka byłaby dobra i dość delikatna do picia na czczo.
Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #1 : 18-07-2011, 10:42 »

Może zanim zaczniesz zmieniać kisielek to doczytaj  http://bioslone.pl/oczyszczanie  i to http://bioslone.pl/odzywianie/koktajl  a najlepiej całość. :-)
Zapisane
Alula
« Odpowiedz #2 : 18-07-2011, 10:57 »

Czytałam.
W oczyszczaniu jest o kisielku, ale nie ma o odcedzaniu nasionek (jest to tylko w maceracie). A w koktajlu są przecież mielone kawałki nasion, które powodują u mnie straszny ból i problemy żołądkowe, które wcale nie podchodzą pod oczyszczanie. Chcę tego bólu uniknąć. Ale nie wiem, czy pijąc ten kisielek bez nasionek dostarczę organizmowi jakąś sensowną ilość wartości odżywczych, czy to w ogóle ma sens w takim przypadku.
Cytryna na czczo znowu jest dobra na zwalczanie przerostu candidy, a podejrzewam ją u siebie.
Dlatego spytałam o to połączenie. Czy ma ono sens.

Chciałam jeszcze dodać, że mam wykryte nadżerki żołądka. Dodatkowo mój organizm nie toleruje słonecznika w jakiejkolwiek postaci i ilości.
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:31 wysłane przez Apollo » Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #3 : 18-07-2011, 15:21 »

A dlaczego nie chcesz iść już utartym tokiem działania, czyli Dieta Prozdrowotna etap I + Mikstura Oczyszczająca, żeby wyleczyć nadżerki? A później wprowadzać (po pół roku najmniej) cytrynę w formie koktajlu cytrynowego w większej ilości.
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:32 wysłane przez Apollo » Zapisane
Alula
« Odpowiedz #4 : 18-07-2011, 15:52 »

Dietę Prozdrowotną stosuję już 23 dzień (ciągle I etap, bo po tygodniu liznęłam odrobiny masła kakaowego własnej roboty, w celu spróbowania, sporządzone nie dla mnie) ze względu na możliwą kandydozę. Poza tym z takich "typowych" węglowodanów to jedynie czasem zjem kilka wafli z ryżu brązowego (kiedy jestem na mieście a zaczynam odczuwać silny głód i osłabienie) albo niecały woreczek gotowanego takiego ryżu z surowymi jarzynami (zwykle na kolację, żeby nie jeść białka przed snem).
DP połączyłam ze wskazówkami ze stron zagranicznych (m.in. http://www.candidafood.com/).
Od roku stosuję dietę zgodną z grupą krwi (0 Rh+). Dzięki temu już od roku nie spożywam glutenu oraz mleka i jego przetworów.
Te w/w diety są praktycznie identyczne. Jedynie dodatkowo całkowicie odstawiłam cukier (te 23 dni temu). O dziwo nie miałam z tym żadnego problemu, nie odczuwałam żadnych ciągotek do niego.

Jest spora poprawa, jeśli chodzi o stan zdrowia. Ale nie czuję żeby tak naprawdę mój organizm się oczyszczał. Po prostu czuję się odrobinę lepiej, ale nadal walczę z sennością, bólami brzucha i trądzikiem (choć wydaje mi się, że trądzik zaczął mi mniej dokuczać po odstawieniu cukru).

Mikstury oczyszczającej nie mogę stosować z tego względu, że po wskazanych olejach mam praktycznie od razu wymioty, po czym kilkudniowe bóle brzucha, mdłości i zaparcia. To jakoś nie bardzo przypomina oczyszczanie.
Zawsze miałam problemy ze spożywaniem oliwek, kukurydzy i winogron... to samo w przypadku aloesu - i wewnętrznie i zewnętrznie powodował stany uczuleniowe.

Zastanawiam się, czy sama dieta bez mikstury jakkolwiek jest w stanie zadziałać prawidłowo. Przecież każdy ma inny organizm i nie jest powiedziane, że będzie tolerował składniki mikstury.


Czy soku z cytryny nie mogłabym wprowadzić już teraz? Starałam się go omijać w postaci rozcieńczonej z wodą, gdyż wydawało mi się to za mocne i na nic nie pomagało tak naprawdę. Jedynie miałam zgagę. Może takie połączenie galaretki/kisielku z siemienia z odrobiną cytryny by lepiej na mnie zadziałało.
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:34 wysłane przez Apollo » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #5 : 18-07-2011, 16:49 »

Bez MO nie ma mowy o prawdziwym zdrowiu. Mistrz napisał:
Cytat
Mikstura oczyszczająca nie jest lekiem, bowiem sama żadnych chorób nie leczy, natomiast po pierwsze zapobiega im, a po drugie – stwarza systemowi odpornościowemu warunki, by już istniejące choroby mógł usunąć samodzielnie. Jak to jest możliwe? Otóż, jak wiadomo, przyczyną wszystkich chorób są toksyny, przede wszystkim te wnikające do organizmu z przewodu pokarmowego przez nieszczelności jelit - nadżerki czyli niewidoczne gołym okiem, widoczne tylko pod mikroskopem w badaniu histopatologicznym mikrourazy nabłonka jelitowego. I to jest główne zadanie Mikstury oczyszczającej – systematyczne likwidowanie nadżerek.

W procesie zdrowienia, a także profilaktycznie, organizm potrzebuje wielu witamin i soli mineralnych. Tymczasem, także przy dostatecznej podaży w pożywieniu, występuje powszechny niedobór tych substancji. Jest on spowodowany zablokowaniem wchłaniania, a główną przyczyną są zalegające w przewodzie pokarmowym złogi patologicznego śluzu. I to jest drugie zadanie Mikstury oczyszczającej – systematyczne oczyszczanie przewodu pokarmowego.

I to w zasadzie wszystko, czego oczekujemy od Mikstury oczyszczającej. Resztę powierzamy temu, który – wyposażony w wiedzę spisaną przez miliony lat ewolucji w kodzie genetycznym zawartym w strukturze DNA – zna się na tym najlepiej: własnemu organizmowi.

Jeśli, jak piszesz, masz problemy z olejami to zacznij od oleju lnianego i zmniejsz dawkę MO (np. do 1/4).
Przemyśl również to:
http://www.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/dlaczego-niektorzy-nie-moga-wyzdrowiec
Zapisane

Alula
« Odpowiedz #6 : 18-07-2011, 20:58 »

Ok. Zacznę w takim razie od oleju lnianego. Ale co zrobić kiedy nie mogę stosować aloesu? Samego grejpfruta używać? Jakiś miesiąc temu próbowałam pić odrobinę soku z grejpfruta rozcieńczonego w wodzie, ale miałam straszne bóle brzucha i wzdęcia od tego. Praktycznie nagle. Czy jeśli coś takiego się pojawi przy piciu tej MO, to mam dalej kontynuować (licząc, że to od oczyszczania) czy bezpieczniej będzie przerwać i się nie katować bólem? Co w momencie kiedy będzie trzeba zastosować ten drugi rodzaj alocitu w ramach rotacji, a nie mogę aloesu?
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:34 wysłane przez Apollo » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #7 : 18-07-2011, 21:32 »

Dlaczego nie może Pani aloesu?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Alula
« Odpowiedz #8 : 18-07-2011, 21:44 »

Momentalnie dostaję od niego wysypki. Od wypicia na całej twarzy, przy kontakcie ze skórą - wysypka w danym miejscu.
Jest może coś, co mogłabym stosować zamiast niego?
Ogólnie mam problem z wieloma rodzajami pokarmów, ale stopniowo udaje mi się to jakoś kontrolować. Od niedawno znowu jadam jajka (po prawie 2 latach przerwy z powodu ich złej tolerancji), więc widać z czasem się da.
Ale w przypadku MO, kiedy wiem, że powinien nastąpić moment zmiany alocitu na inny, trochę się obawiam zaczynać kurację. Po prostu nie wiem, co miałabym zrobić w przypadku kiedy się okaże, że nadal aloes jest nie do przejścia.
Bardzo zależy mi na poprawie zdrowia. Ostatnie lata totalnie mnie wykończyły. Jeśli będzie trzeba to i bardzo bardzo bardzo małymi krokami, ale chcę coś ze sobą zrobić. Każda nawet krótka chwila z minimalnym polepszeniem stanu zdrowia jest wielką ulgą.
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:35 wysłane przez Apollo » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #9 : 18-07-2011, 22:31 »

Możesz okresowo w Mo, jako środek gojący i zamiast soku z cytryny, zastosować domowy ocet jabłkowy z olejem lnianym. Przepis znajdziesz na Portalu.
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Alula
« Odpowiedz #10 : 18-07-2011, 22:58 »

O, jest to faktycznie jakieś wyjście. smile Bardzo dziękuję za pomoc. smile I rozumiem, że na razie w bardzo małych ilościach to wprowadzać?
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:36 wysłane przez Apollo » Zapisane
Alula
« Odpowiedz #11 : 19-07-2011, 10:32 »

Mam jeszcze pytanie odnośnie samego siemienia - piję je od kilku dni, w formie kisielku, i zamiast normalnego wypróżniania mam sam śluz - lekko zażółcony i wydaje mi się, że pachnie trochę jak siemię. Jest go dużo. Możliwe, że to jakaś nietolerancja na takie nieodtłuszczone siemię? Nie wiem, czy to zły, czy dobry objaw.
« Ostatnia zmiana: 19-07-2011, 16:36 wysłane przez Apollo » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!