Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 06:17 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moje pytania i wątpliwości  (Przeczytany 22294 razy)
Niko
« : 28-07-2011, 20:50 »

Witam, to mój pierwszy post. Od razu pragnę zaznaczyć, że zapoznałem się tylko z informacjami dostępnymi na stronie + przewodnik dla początkujących na forum, i przepatrzyłem trochę innych wątków na forum. Książki Pana Słoneckiego jeszcze nie czytałem, ale mam zamiar się w nią wkrótce zaopatrzyć. Ponieważ po zapoznaniu się z informacjami na stronie czuję się jakby mnie ktoś wyciągnął z matrixa (zwłaszcza że studiuje na Akademii Medycznej), to jestem trochę zagubiony i nie wszystko jest dla mnie jasne. Mam stwierdzoną w posiewie Candidę, zaledwie od kilku dni jestem na diecie prozdrowotnej + KB, niedługo startuje z MO i mam kilka pytań oraz parę wątpliwości do rozwiania. Oto moje pytania:
1)   Czy w pierwszym etapie diety nie warto zrezygnować w ogóle z węglowodanów, mam na myśli kasze, ponieważ gdzieś przeczytałem, że one również mogą stanowić pożywkę dla wygłodniałej Candidy i w sumie wydaje mi się to logiczne.
2)   Kiedyś na badaniu na alergie wyszło mi, że mam lekkie (Pani wyraźnie to zaznaczyła) uczulenie na żółtko jaja, ale szczerze mówiąc sam nigdy źle się po nich nie czułem, czy wobec tego powinienem z owych jaj (wiejskich ) zrezygnować?
3)   W pierwszym etapie DP można jeść wszystkie rodzaje mięs i zaznaczone jest, że tylko świeże potrawy przyrządzone w domu. Mój wujek i zarazem sąsiad jest masażem i sam bije świnie, robi pyszne domowe wędliny i kiełbasy (nie mają one nic wspólnego z syfem, jaki się sprzedaje w sklepach). Zatem mam pytanie, czy mogę owe produkty spożywać? Gdzieś przeczytałem, że produkty wędzone mogą być siedliskiem grzybów, dlatego nie powinienem ich jeść w diecie przeciwgrzybiczej.
4)   Gdzie indziej przeczytałem, że dobre w diecie przeciwgrzybicznej jest rozdzielenie węglowodanów od białka, czyli np. kasza + warzywa osobno, mięso + warzywa osobno, ponieważ wtedy ponoć układ trawienny nie ma takiego bajzlu z enzymami  i o wiele szybciej wszystko trawi i mniej zostaje dla Candidy.
5)   Czy wszystkie warzywa powinienem jeść surowe, czy np. brokuły mogę sobie ugotować na parze, albo fasolkę szparagową ugotowaną. Kasze rozumiem mam gotować?
6)   Co w pierwszym etapie DP mogę dodać do KB, żeby jakoś poprawić jego smak, bo póki co smakuje on jak upłynnione drewno.
7)   Jestem bardzo szczupły jak na mężczyznę i bardzo chciałbym zacząć zdrowo przybierać na wadze, więc bardzo byłbym wdzięczny za jakieś porady i wskazówki, jak przytyć na DP.

To na razie tyle, z góry dziękuję za dobre rady i pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 01-08-2011, 17:48 wysłane przez Apollo » Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #1 : 29-07-2011, 05:29 »

To może ja odpowiem ze swojego podwórka na podstawie swoich doświadczeń na kilka pytań:
U mnie Candida zapewne buzowała w najlepsze, czego medycznie nie stwierdziłem, jednak objawy pasowały aż nadto i wprowadzenie I etapu KB bardzo szybko pomogło ją uspokoić, przy czym:
ad 1 ja wsuwam kasze od początku DP a nawet wcześniej i to mimo wszystko pomagało - zainteresuj się kaszą jaglaną i niepaloną gryczaną,
ad 2 odstaw na chwilę jajka (2 tygodnie), potem poobserwuj jak się organizm zachowuje, jak je zjesz. Ja bym się nie przejmował Panią,
ad 3 jadłem dobra kiełbaskę i było ok,
ad 4 ja głównie wsuwam warzywa z mięsem i kaszami i po 3h chodzę już głodny, więc raczej bardzo ciężkostrawne to nie jest, jednak jeśli podchodzisz seriożno do mieszania się enzymów, to może trzeba poczytać kontrinformację, wydaje mi się że tutaj znajdziesz wiele pomocy, ale opartej na własnym doświadczeniu, a mniej na badaniach naukowych,
ad 5 dla niektórych mogą być wyłącznie warzywa blanszowane, gotowane, surowe, to wszystko zależy jak je tolerujesz i jak się po nich czujesz. Najlepiej jak będziesz wsuwał ogórki kiszone i kapustę kiszoną :-) przy czym z doba kapustą teraz jest kłopot, bo jeszcze jej nie ma. A ja nigdzie się nie natknąłem, że mam jeść wyłącznie warzywa surowe, dlatego możesz spokojnie ugotować brokuły. Ja surowych nie zjem.
ad 6 poczytaj w przepisach na KB, ja niestety piłem drewno :-(, bo na inne dekokty nie potrafiłem się zmusić - dziwne nie, a mogły być smaczniejsze,
ad 7 ja też jestem szczupły, a po wprowadzeniu diety jeszcze bardziej zeszczuplałem i teraz raczej jestem chudy, jak nastolatek, czyli kości i skóra, zjechałem z wagi około 7kg, za to czuję się świetnie, jedyne co to komentarze rodziny i znajomych były takie, że źle wyglądam, bo chudy, za to cera się poprawiła. I jak tu być mądrym ;-)?
ad 8 nie czekaj ze startem z MO, zacznij od jutra.
« Ostatnia zmiana: 01-08-2011, 17:51 wysłane przez Apollo » Zapisane
Niko
« Odpowiedz #2 : 30-07-2011, 16:17 »

Dzięki za odpowiedź a chciałem jeszcze zapytać po jakim czasie zaczeły u Ciebie przechodzić dolegliwości?
Zapisane
Gościsław
« Odpowiedz #3 : 30-07-2011, 18:36 »

Nie licz na szybkie efekty. Raczej nastaw się na to, że do starego trybu życia i odżywiania nie będzie powrotu, bo wszystko po czasie wróci.
Zapisane
Alula
« Odpowiedz #4 : 30-07-2011, 20:19 »

Sama toczę bój z candidą, więc też odpowiem opierając się na własnym doświadczeniu. Od razu mówię, że nie stosuję podanych tu mikstur, jedynie lekko zmodyfikowałam obecną dietę o podane tu wskazówki, gdyż pokrywały się z innymi zaleceniami dotyczącymi candidy.

(1) Na początku odstawiłam wszystko co zawiera w sobie czysty cukier (np. czekolady, batoniki, ciastka) i pieczywo. Jedynie podjadałam wafle ryżowe, z ryżu brązowego. Niestety organizm chyba wyczuwał w nich dużo węglowodanów i miałam do tych wafli straszne ciągotki. Jem je, ale staram ograniczać do 4-5 sztuk dziennie. Mimo to odczuwam po ich zjedzeniu jakby 'pusty żołądek' i przelewanie i burczenie w brzuchu. To raczej nie jest dobry objaw. Od niecałych 2 tygodni jadam kaszę jaglaną - jedyny posiłek węglowodanowy, po którym czuję się nawet najedzona i mam spokojny brzuch, bez dziwnych bóli, odgłosów i przelewań. Polecam przyprawić ją jedynie natką pietruszki i koperkiem. Wydaje się bardzo mdła, ale po kilku dniach powinieneś się przyzwyczaić i polubić taki naturalny smak. smile U mnie gryczana się nie sprawdziła - czułam w ustach dziwny, nieprzyjemny posmak.
(2) Z jajkami na początku trzeba faktycznie uważać. Dla niektórych mogą być bardzo ciężkostrawne (sama nie mam na nie alergii, ale np dzisiaj 2h się skręcałam z bólu po 1 jajku). Zawsze możesz spróbować zjeść 1-2 sztuki dziennie, przed południem, i tylko ugotowane. Takie jajka mają w sobie mniej alergenów i są lepiej przyswajane przez organizm.
(3) Postaw raczej na ryby, mają mniej toksyn i są lepiej trawione. Poza tym zawierają zdrowe tłuszcze, które są bardzo potrzebne przy normowaniu stanu organizmu. Ogólnie unikałabym kurczaków, indyków i wieprzowiny. Za często to mięso jest czymś 'faszerowane'. Spróbuj je gotować, np. na parze, bez przyprawiania a myślę, że sam zauważysz coś dziwnego w smaku.
(4) Rozdzielanie jest dobre. W ogóle, nie tylko przy zwalczaniu candidy. Pokarm jest lepiej trawiony. Polecam. Moi znajomi pozbyli się różnych dolegliwości (np. zgagi i śluzu w zatokach) po przestawieniu się na samą dietę rozdzielną. Poza tym po posiłku nie jest tak ciężko jak potrafi być po tradycyjnym mieszanym polskim obiedzie. msn-wink Warto sprawdzić na sobie. smile Oczywiście automatycznie jak nie łączysz wskazanych grup pokarmów, to powinieneś jadać większe posiłki.
(5) Kaszę gotuj. Z warzywami jest różnie - dla niektórych surowe są zbyt 'ciężkie', więc spokojnie można je gotować. Uważaj z marchewką - gotowana ma więcej cukrów. Możesz spróbować ją np. zblendować z korzeniem pietruszki i dodać to pod koniec gotowania kaszy, żeby warzywa delikatnie zmiękły, ale się nie rozgotowały. Fasolkę, brokuły, kalafiora, kapustę i inne, możesz spokojnie gotować, wręcz się powinno, bo są wtedy lepiej trawione. Sam zauważysz jak się czujesz po różnie przygotowanych warzywach. smile Ogólnie chodzi o to, żeby jeść tak, żeby się nie czuć ciężko i boleśnie. msn-wink
(6) - nie praktykuję.
(7) Na początku na pewno nie przytyjesz ,bo zaczniesz się pozbywać wszystkich zanieczyszczeń z organizmu. Później kombinuj ze zwiększeniem ilości i wielkości posiłków, ale raczej nie licz na zwiększenie masy tłuszczowej. Radziłabym uprawiać sport, choćby lekki, i zadbać o umięśnienie sylwetki niż jej obtłuszczenie. msn-wink

Powodzenia życzę! smile


A, co do dolegliwości - minęły po około 2 tygodniach rygorystycznej diety. smile Ale oczywiście nadal przy niej zostaję. Czuję się dobrze po takim niezbyt różnorodnym jedzeniu, więc po co kombinować. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 01-08-2011, 17:55 wysłane przez Apollo » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 31-07-2011, 01:20 »

Sama toczę bój z candidą
Bój z candidą to się toczy do usranej śmierci. I na pewno nie candidy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Alula
« Odpowiedz #6 : 31-07-2011, 01:32 »

'Mistrzu', a ten komentarz to co miał wnieść do rozmowy?
« Ostatnia zmiana: 31-07-2011, 01:42 wysłane przez Alula » Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #7 : 31-07-2011, 05:04 »

Patrząc na cały proces oczyszczania, który trwa i będzie jeszcze trwał, to pierwsze efekty miałem natychmiastowe po ok. 7- 10 dniach. Skończyło się uczucie pełnego brzucha, jakiegoś parcia, żeby iść się załatwić i mało co wychodziło a raczej wypływało, brak biegunek i kruczenia w brzuchu. A już powoli miałem się wybierać na jakieś badania, bo czułem, że ze zdrowiem coraz gorzej i nie wiadomo, co tam mogą znaleźć, a tu bez lekarzy :-) sprawa powraca do normy. Powodzenia i wytrwałości życzę.
« Ostatnia zmiana: 01-08-2011, 17:56 wysłane przez Apollo » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #8 : 31-07-2011, 05:24 »

'Mistrzu', a ten komentarz to co miał wnieść do rozmowy?

To delikatna zachęta do poczytania książek i forum przed wypisywaniem po raz nie wiadomo który różnych bzdur na temat  candidy.
Zapisane
Alula
« Odpowiedz #9 : 31-07-2011, 09:02 »

Zachęta niby dla kogo? Przecież wiadomo, że candida jest w człowieku przez całe jego życie do śmierci (może i czyjejś usranej) i bój o to żeby nie było przerostu się toczy ciągle.
Więc stąd moje pytanie o idiotyczny komentarz 'Mistrza'.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #10 : 31-07-2011, 09:20 »

Cytat
Sama toczę bój z candidą
I wszystko jasne! Boże mój Kochany, dziękuję Ci, że nigdy z niczym nie toczyłam boju.
Zapisane
Alula
« Odpowiedz #11 : 31-07-2011, 09:54 »

Cytat
Sama toczę bój z candidą
I wszystko jasne! Boże mój Kochany, dziękuję Ci, że nigdy z niczym nie toczyłam boju.
Zawsze się można zaprzyjaźnić.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #12 : 31-07-2011, 10:02 »

Alulu, czemu zapisujesz nicki w apostrofach? To nie za bardzo po polsku i niezbyt szczęśliwie msn-wink. Tutaj mało kogo obchodzi jakaś tam candida...
Zapisane

I'm going through changes
Alula
« Odpowiedz #13 : 31-07-2011, 10:25 »

Cytując za Niko: "Mam stwierdzoną w posiewie Candide".

Wytłuszczanie nicków (nick - to polskie słowo?) jest tak samo ogólnie przyjęte jak i zamieszczanie nazw w apostrofach.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #14 : 31-07-2011, 12:20 »

Zachęta niby dla kogo? Przecież wiadomo, że candida jest w człowieku przez całe jego życie do śmierci (może i czyjejś usranej) i bój o to żeby nie było przerostu się toczy ciągle.
Więc stąd moje pytanie o idiotyczny komentarz 'Mistrza'.
Alula, o co ten Twój bój, tak naprawdę, rozpoczęłaś na Tym Forum?
Piszę o rzeczach które wiem, niekoniecznie z tego forum. Nikt nie musi słuchać tego co tu piszę, ale może akurat to komuś pomoże. Wszystko oparte na własnym doświadczeniu.
Nie ma co się zamykać w jakimś dziwacznym gronie, bo tak naprawdę nie możecie być pewni że Wasze metody są super hiper skuteczne i komuś poważnie nie zaszkodzą. Szczerze mówiąc podchodzicie pod sektę (rany, jak wy 'Jego' czcicie.. tego zwrotu się nie pisze wielką literą, chyba że chodzi o Boga).
Swoją drogą nie są to stricte 'jego' metody. Znałam je już od dawna ale bez takich udoskonaleń, zamian olejów, kombinowania z arbuzami (testowanie na pacjentach!? niech na sobie sprawdza czy mu nie zaszkodzi..)..

Proszę na poważnym forum nie dawać idiotycznych rad przeznaczonych dla wiecznych pacjentów.
« Ostatnia zmiana: 31-07-2011, 12:44 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Niko
« Odpowiedz #15 : 31-07-2011, 12:38 »

Alulu, chodzi (chyba ) o to, że nadmierny rozrost Candidy jest tylko objawem błędów żywieniowych, jakie sami popełniamy (sami stwarzamy jej ku temu warunki), a jako że jest ewolucyjnie z nami powiązana, sama w sobie nie jest patogenem i jej obecność nie jest niczym złym. Nie przejmuj się zbytnio msn-wink i dzięki za rady,

Mam pytanie jeszcze. Nie, żeby mi to specjalnie przeszkadzało, ale Mistrz przeniósł mój wątek do działu pacjentów, w związku czym mam pytanie, czy coś napisałem w dziale w którym nie powinienem pisać ewentualnie mój tok myślenia i postępowania jest całkowicie błędny (przynajmniej tak wnioskuje z teg,o co czytałem o pacjentyźmie). Będę wdzięczny za naprostowanie co jest nie tak, ponieważ szczerze wziąłem sobie do serca informacje zawarte na stronie i zmieniłem podejście do odżywiania (i nie tylko) o 180 stopni. Przestałem (tak jak to miałem w zwyczaju) jeść  byle co i byle kiedy i bardzo zwracam uwagę, co ląduje u mnie na talerzu (I etap diety) + KB. MO zacznę dopiero za 2, 3 dni, bo mam drobny remont u znajomego i już jestem na finiszu. Potem będę miał wolne do października, a po prostu boję się, że MO mnie na starcie rozwali i będę bezużyteczny i nie dotrzymam terminów.


Powodem przeniesienia postu do Działu pacjentów były idiotyczne uwagi Aluli, z czym autor wątku nie miał nic wspólnego. Przenoszę wątek we właściwe miejsce. /Mistrz
« Ostatnia zmiana: 31-07-2011, 13:29 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #16 : 31-07-2011, 19:47 »

Niko. I etap diety opiera się na jajach i mięsie, zrównoważonym surówkami. Węglowodany ograniczaj a na pewno nie faszeruj się nimi według rad Aluli.
Niechaj Cię Alula nie straszy wieprzowiną. Białko ryb jest kiepskie, same ryby tak samo moga być zanieczyszczone, jak wszystko wokół. Po to pijemy MO, aby się jakoś bronić przed zmianami w środowisku. No chyba, że Alula własnoręcznie łowi pstrągi w krystalicznie czystym, górskim potoku. To zwracam honor. Reszta ryb jest nafaszerowana nieźle chemią, a po Fukushimie, to one chyba nawet mają prawo świecić  biggrin.
Zapisane
Niko
« Odpowiedz #17 : 11-09-2011, 16:39 »

Witam ponownie, za kilka dni minie mi I etap DP (w sumie to powinien już wcześniej, ale niestety parę razy wymiękłem i zaczynałem wszystko od nowa). Od dwóch tygodni idzie mi nieźle, miałem jednak kilka przypadków, które być może mnie dyskwalifikują do przystąpienia do II etapu:
1)   Mięso kupuje w sklepach mięsnych, nigdy w hipermarketach, ale go nie uzdatniam (brak czasu), poza tym parę razy zmuszony byłem jeść na mieście, i zawsze był to grillowany kurczak z budy, które zwykle mają emblemat „kurczak z rożna”, co prawda są to raczej incydenty niż codzienna praktyka, to jednak pewnie w przyprawie mogła być jakaś papryka, a glutaminian sodu to bankowo, lecz i tak mi się to wydawało lepsze od hamburgera, pizzy, kebabu, a już umierałem z głodu.
2)   MO i KB pije codziennie, ale miałem czasami 1 max. 2 dni przerwy, bo gdzieś nocowałem poza domem (wakacje).
3)   W zeszłym tygodniu się przejadłem i na następny dzień miałem wszystkie objawy niestrawności zakończone rozwolnieniem, potem przez kilka dni zaparcia, które zakończyły się również rozwolnieniem, dziś po tym pozostały mi tylko wzdęcia.
4)   Kapustę kiszoną (wole z targu domową, ale czasem jest to sklepowa) jadam 4-5 dni w tygodniu (jak już jem danego dnia, to kilka razy do posiłku i z KB), ale nie codziennie.
5)   Ponadto zdarzyło mi się zjeść niechcący ugotowaną marchew (jedna sztuka na cały gar sosu, którego oczywiście całego nie zjadłem, bo był dla całej rodziny, o marchewce dowiedziałem się po fakcie, w sosie była też łyżka sklepowej (tfu!) śmietany. Niechcący, bo jednak nie doczytałem na stronie, zjadłem 3-4 czerwone rzodkiewki i nic mi po nich nie było, w związku z tym zapytać się chciałem, czy mogę jadać jakieś czerwone warzywa, bo co jak co, nigdy nie miałem po nich nieprzyjemnych doznań.

Czy pomimo tych „wybryków” mogę terminowo próbować wdrażać produkty z drugiego etapu DP? I czy mogę od razu próbować z czerwonymi warzywami? Będę wdzięczny za poradę. Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 11-09-2011, 17:48 wysłane przez Apollo » Zapisane
Sobol
« Odpowiedz #18 : 12-09-2011, 09:24 »

Niko, chciałbym Cię zapytać, czy myślałeś już o tym, że wiedza zawarta m.in. na tym forum nijak nie pasuje do kierunku Twoich studiów i przyszłej pracy?
Pytam z czystej ciekawości. Posiadając wiedzę dotyczącą zdrowia, czy będziesz mógł wykonywać zawód z czystym sumieniem?
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #19 : 12-09-2011, 09:59 »

Ja nosiłem się z zamiarem dilowania suplami z calivity. Już nawet strona internetowa była, jednak po tym co zobaczyłem i zrozumiałem na Biosłone - dałem sobie spokój z suplami. Byłbym niespójny w tym co robię i myślę, a prędzej czy później miałoby to negatywny wpływ na biznes.


« Ostatnia zmiana: 12-09-2011, 11:45 wysłane przez Iza38K » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!