Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 00:18 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ukąszenie osy  (Przeczytany 66853 razy)
Travis
« Odpowiedz #20 : 03-07-2012, 16:57 »

Dwa tygodnie temu zostałem użądlony przez osę w szyję. Zgodnie z rada babci niezwłocznie zrobiłem okład z octu i opuchlizna zaczęła zanikać, a rana się zagoiła.
Tydzień temu postanowiłem wypróbować "głodówkę bez głodowania" i było ok do szóstego dnia, kiedy to ponownie zostałem ukąszony przez osę[...]
Tym razem ocet nie pomógł, noga dalej puchła

To nie jest skutek diety arbuzowej. W bardzo krótkim odstępie czasowym Twój organizm dwa razy zetknął się z toksyną wyprodukowaną przez inny organizm. Do Twojego organizmu wprowadzono dwukrotnie obce genetycznie białko. Nastąpiło uwrażliwienie organizmu na to białko. Przy pierwszym użądleniu dolegliwości są znośne, jednak przy drugim użądleniu dolegliwości są dużo trudniejsze do wytrzymania. Mechanizm uwrażliwienia na konkretne białko jest biologicznym fenomenem, jednak ów fenomen należy zaliczyć do reakcji typowych.

Czyli tutaj wychodzi, krótki odstęp czasu pomiędzy użądleniami, i "uwrażliwienie", ale czy to uwrażliwienie nie ma nic wspólnego z ilością przeciwciał IgE? To jest pytanie.

Zastanawiam się teraz, co było przyczyną tak silnej reakcji alergicznej. Czy za słaby, czy za silny układ odpornościowy? Osy przecież nie jeden raz mnie żądliły.
No właśnie. Nie było anafilaksji - jest anafilaksja.

Co to oznacza, czy system odpornościowy zaczął inaczej reagować na to samo białko? Moja córka także była już wcześniej pogryziona przez końską muchę, ale nigdy nie było takiej reakcji organizmu. Miejscowe zaczerwienienie i to wszystko.
Teraz pytanie czy "uwrażliwienie" na to samo białko ma cokolwiek wspólnego z ilością przeciwciał IgE.
Skądś się te nagłe reakcje anafilaktyczne biorą. Jeżeli nie zawsze odstęp czasu pomiędzy kontaktem z owym białkiem ma znaczenie, to pozostaje opcja z "uwrażliwieniem". A ja zapytałem czy to uwrażliwienie ma coś wspólnego z ilością przeciwciał IgE.
Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #21 : 03-07-2012, 17:31 »

Teraz pytanie czy "uwrażliwienie" na to samo białko ma cokolwiek wspólnego z ilością przeciwciał IgE.
Skądś się te nagłe reakcje anafilaktyczne biorą. Jeżeli nie zawsze odstęp czasu pomiędzy kontaktem z owym białkiem ma znaczenie, to pozostaje opcja z "uwrażliwieniem". A ja zapytałem czy to uwrażliwienie ma coś wspólnego z ilością przeciwciał IgE.
To nie na moją głowę. Mam nadzieje, że ktoś znacznie mądrzejszy, wyłoży mi to łopatologicznie.

A wracając do stopy mojej córy. Dzisiaj opuchlizna zeszła z palców, natomiast reszta stopy nadal opuchnięta i po stronie zewnętrznej duże zaczerwienienie. Ból jest znacznie mniejszy, pozwolił córce na pójście, na podwórko i do koleżanki. Jest dobrze. Oczywiście okłady z octu jabłkowego cały czas.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #22 : 03-07-2012, 18:12 »

Dusiu, dołóż córci wapno musujące.
http://www.apteka-zdrowie.eu/5289,calcium-pliva-12-tabletek-musujacych.html#nclid=4919a0211e3ec2a4b79d0b72011c048c
Zapisane

Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #23 : 03-07-2012, 18:22 »

Na razie dostaje mak i zmielone skorupki jaj wiejskich, które popija powerdrinkiem. Klaro kupiłem to wapno, które polecasz. Dam jej na noc jedną tabletkę. Dzięki.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #24 : 03-07-2012, 18:23 »

A okłady octowe powinny być zimne.
Zapisane

Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #25 : 03-07-2012, 18:50 »

Są. U mojego szczęścia już coraz lepiej. Bardziej mnie zastanawia reakcja organizmu Andrzejkowego. Może mi to ktoś wytłumaczyć?
« Ostatnia zmiana: 03-07-2012, 18:52 wysłane przez Dusiu70 » Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Andrzejkowy
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 84
MO: 01.03.2006
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 257

« Odpowiedz #26 : 03-07-2012, 20:17 »

Objawy wskazują na szczególny rodzaj uczulenia na białko, zwany anafilaksją.
Czyli trzeba zacząć się odczulać na jad osy: http://alergie.mp.pl/chorobyalergiczne/choroby/show.html?id=59318
Zapisane

pozdrowienia andrzejkowy
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #27 : 03-07-2012, 21:58 »

Raczej trzeba zwyczajnie unikać jadu os, ale też jadu pszczół i innych owadów. Najlepiej i najbezpieczniej odczula czas. Organizm potrafi nieco zapomnieć obce białko, z którym wcześniej miał bliski kontakt i odległe w czasie reakcje na to białko nie muszą być bardzo gwałtowne, a przez to niebezpieczne dla życia. Jeśli jednak owe białko będzie przypominane to organizm, go nie zapomni.

"Odczulanie" poprzez przypominanie obcych białek, to rozwiązanie typowo medyczne, mało sensowne. Przyczyną rozmaitych alergii bardzo często są szczepionki. W szczepionkach są różne chemiczne konserwanty, ale zasadniczy składnik szczepionek to składniki aktywne biologicznie, czyli żywe, półżywe lub niegdyś żywe. Wszystko co jest lub było żywe składa się z białek. Nic więc dziwnego, że obce białka zawarte w szczepionkach powodują alergie. Szczepionki alergenowe nie są jakimś tam wyjątkiem wśród szczepionek, ich składnikami są obce człowiekowi białka. Szczepionki są formą hazardu. Ot taka szczepionkowa ruletka.

PS Jedną z przyczyn alergii na jad owadów błonkoskrzydłych (ós, pszczół) może być stosowanie preparatów, których składnikiem jest ów jad, np. propolisu. Im więcej nadżerek w przewodzie pokarmowym tym większe szanse na załapanie i pogłębienie tej alergii.
« Ostatnia zmiana: 03-07-2012, 22:16 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #28 : 03-07-2012, 23:58 »

Poniżej parę cytatów ze starych artykułów opisujących mechanizm anafilaksji.

Cytat od: Nowiny Lekarskie, Poznań, Luty 1911, Zeszyt 2. str. 83
W roku 1893 Behring zwrócił uwagę na wzmożoną tkliwość komórek ustroju uodpornionego wobec toksyn. Konie uodpornione przeciw jadowi błoniczemu padały, gdy im po pewnym czasie wstrzyknięto małą dawkę tego jadu, mimo że surowica ich wykazywała moc mogącą  in vitro zobojętnić kilkanaście dawek, dla konia śmiertelnych. Więcej jeszcze podpadały doświadczenia na morświnkach. Już ułamek 1/800, 1/700 dawki śmiertelnej, wystarczał do uśmiercenia świnki poprzednio uodpornionej, przyczem wykluczone było działanie kumulacyjne, gdyż ogólna ilość zastrzykniętej śwince toksyny nie przekraczała na ogól 1/400 dawki śmiertelnej.

Cytat
W roku 1839 spostrzegał Magendi w drodze doświadczenia, że króliki, które bez szkody zniosły dwukrotną śródżylną iniekcye białka, ginęły wskutek następnej, po pewnym czasie dokonanej. Znanem jest ogólnie doświadczenie Koch'a z roku 1893, mające dla nas tak wielkie znaczenie praktyczne, a stwierdzające u osób gruźlica dotkniętych wrażliwość szczególną na turebulinę. Lecz wszystkie te okolicznościowo zebrane doświadczenia stwierdzały tylko pewien stan odrębny, którego autorzy nie umieli sobie wystarczająco wytłumaczyć. Dopiero Richet, fizjolog paryski, postawił zagadnienie na gruncie właściwym.

Cytat
Richet i Portier w roku 1902 uzyskali z macków tentacula aktinii (ukwiałów morskich) wyciąg jadowity, który w odpowiedniej dawce psom do żyły wstrzyknięty, sprowadzał obniżenie ciepłoty, podniecenie i biegunkę, a po 2 lub 3 dniach śmierć. Mniejsze dawki sprowadzały lekkie i przejściowe objawy, lecz po kilku tygodniach powtórzone, działały jak owe wielkie pierwotnie jadowite, z tą różnicą, że objawy uwydatniały się natychmiast po reinjekcyi, a psy w krótkim czasie zdychały. Wyosobnioną istotę jadu zawartego w mackach aktinii nazwał Richet kongestyną, ze względu na własności działania, polegające na przekrwieniu śluzówki żołądka, otrzewnej, opłucnej i osierdzia. Takie same obrazy fizyologiczne i anatomiczne dawały wyciągi z omółka jadalnego (mytilus edulis) zawierające jad, który Richet nazwał mytilokongestyną, dla odróżnienia od aktinokongestyny. W określonej dawce pierwsze działa mytilokongestyna jako środek wymiotny, dawka druga, po kilku tygodniach wstrzyknięta, pobudzała do wymiotów już w cząstce 4 do 5 razy mniejszej od minimalnej pierwszej. W ostatnim czasie doświadczał Richet jadem roślinnym (Hura creepitans), krepityną, którą psy pierwszy raz szczepione znosiły dobrze; za drugim wstrzyknięciem atoli zdradzały obok ciężkiego stanu porażenia stale wybitne świerzbienie.

więcej:
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/st_lazarewicz_anafilaksja1.pdf
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/st_lazarewicz_anafilaksja2.pdf
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/st_lazarewicz_anafilaksja3.pdf
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/st_lazarewicz_anafilaksja4.pdf
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/st_lazarewicz_anafilaksja5.pdf
http://bioslone.pl/pliki/teksty/anafilaksja/choroba_posurowicza.pdf
« Ostatnia zmiana: 04-07-2012, 00:12 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #29 : 04-07-2012, 20:05 »

Aby dopełnić formalności. Noga córy wraca do normy, opuchlizna schodzi, bólu nie ma, nie kuleje. Dzisiaj po zmniejszeniu się opuchlizny, dostrzegłem, ze oprócz dwóch ukąszeń na palcu stopy, miała jeszcze ukąszenie pod kostką, ale nie mam pewności czy to też jusznica deszczowa (końska mucha).
Jedyne lekarstwa to okłady z octu jabłkowego, wapno i czas.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #30 : 04-07-2012, 20:20 »

Jedyne lekarstwa to okłady z octu jabłkowego, wapno i czas.
Ostatnio przycinałam bluszcz i na rękach, powyżej rękawiczek pogryzły mnie meszki. Na tworzący się rumień nakładałam na okrągło lnianą ściereczkę nasączoną octem jabłkowym, na drugi dzień opuchlizna była niewielka, a na trzeci dzień były tylko strupy po pogryzieniu.

Ocet jabłkowy spisał się na medal.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!