Dyzio
|
|
« : 17-10-2011, 19:10 » |
|
Stosuję kombinację MO + KB + DP od listopada 2009. Przez 9 m-cy piłem zioła na drogi moczowe. Po kuracji ziołowej mocz stał sie mętny, mocno się pieni, posiada intensywny nieprzyjemny zapach (przed kuracja był przeźroczysty i bezzapachowy). Kurację ziołami skończyłem pół roku temu. Od kilku dni odczuwam ból nerki, parametry moczu pozostały bez zmian.Nie odczuwam dolegliwości przy jego oddawaniu. Czy w związku z tym wznowić kurację ziołową na kolejny rok? Jaki właściwie powinien być wydalany mocz? Czy jesli jest mętny, pieniący się to znaczy że nerki wypełniają właściwie swoje zadanie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #1 : 27-06-2013, 21:58 » |
|
Znajomy MO pije już cztery lata. Kilka razy w tym czasie miał trwający długo, około miesiąca katar, jedną infekcję z gorączką odchorowaną bez lekarstw. Glutenu nie je już od 2 lat. Odżywia się zgodnie z ZZO, ale głowy nie dam, czy ściśle, bo dalej ma nadwagę i nadciśnienie.
Kilka dni temu dopadł go silny ból brzucha, wzdęcie, brak możliwości oddania moczu i stolca. Wylądował w szpitalu. Prawdopodobnie to kolka nerkowa, piasek. Kreatynina powyżej 1,80 co podobno jest niepokojące, nie wiem nie znam się. Pomimo już trzydniowej głodówki (jest tylko na kroplówkach, bez antybiotyku) dalej rośnie.
Jest po kuracji ziołami na drogi moczowe, ale już dawno. Czy ktoś ma wiedzę odnośnie diety przy nerkach? Nie bardzo też wiem czy to może być skutek oczyszczania? Lekarze twierdzą, że nerki są uszkodzone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #2 : 03-07-2013, 21:22 » |
|
No i okazało się, że to się stan zapalny nerki. Filtracja na poziomie 30 procent, już jest lepiej, ale po serii kroplówek. Na razie przerwa z MO, lekarze sugerują niskobiałkową dietę. Wiem, że chore nerki nie lubią specjalnie białka, więc może tak trzeba się żywić przez jakiś czas. Mało na forum informacji związanych z problemem z nerkami. Wnoszę z tego, że to już rzecz poważna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #3 : 07-07-2013, 18:07 » |
|
Przeglądnęłam zalecaną dietę przy chorych nerkach. Niestety, proponuje się głównie węglowodany, co przy odżywianiu się zgodnie z ZZO przez kilka lat jest nie do przyjęcia. Wszak wszelkie wypełniacze są tylko dodatkiem. No i jesteśmy w kropce. Poziom spożywanego białka nie powinien przekroczyć 50g, zrównoważenie tego surówkami, do tego odrobina wypełniaczy może nie wystarczyć. Proszę o jakieś wsparcie. Ja niestety mam zbyt małą wiedzę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bara
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Częstochowa
wiadomości: 67
|
|
« Odpowiedz #4 : 07-07-2013, 19:04 » |
|
3 lata temu miałam problem z przesączaniem kłębuszkowym, zupełnie przypadkiem trafiłam wtedy na wyciąg z kasztana. Piłam go dwa miesiące, zeszły mi wtedy wszystkie zmiany łuszczycowe po nim a remisje miałam rok. W trakcie picia wyciągu organizm sam zgłaszał zapotrzebowanie na białko, mogłam jeść tylko mięso, galaretki mięsne i jajka, to mi wystarczało. Nie wierzę w żadne diety nerkowe czy wątrobowe, nigdy ich nie stosuję, a jadam tylko to na co mam ochotę. Zbieg okoliczności? Nie znając tego forum i polecanych tutaj metod stosowałam się do nich od ok. pięciu lat.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-07-2013, 21:17 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #5 : 08-07-2013, 12:03 » |
|
Dzięki Bara.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agusia
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Miejsce pobytu: Mińsk Mazowiecki
wiadomości: 121
|
|
« Odpowiedz #6 : 16-04-2014, 17:10 » |
|
Mam kolkę nerkową, ból jest nie do zniesienia, było pogotowie dali dożylnie leki rozkurczowe. Napiszcie proszę, co robić podczas tak silnego bólu! Chodzę na czworakach! Wiem, że schodzą z nerek złogi, wczoraj mocz z krwią. Mam skierowanie do szpitala i nie wiem czy jechać. Wzięłam nospę max i w tej chwili ból do zniesienia. Od 3 dni ssę olej. Pewnie dlatego ruszyło. MO na razie odstawiłam. Co mam robić? Boję się, że wróci ten przeraźliwy ból. Epilog tej historii tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3609.msg205729#msg205729
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-06-2014, 21:14 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Agata
|
|
|
Megi_DR1
Offline
Płeć:
MO: 02.04.2013
Miejsce pobytu: Kraków
wiadomości: 13
|
|
« Odpowiedz #7 : 16-04-2014, 18:19 » |
|
Nie wiem co poradzić, bo ja jak miałam silny ból w prawej pachwinie, to usunęli mi zdrowy wyrostek, więc żałuję, że zgłosiłam się do szpitala. Ale człowiek w tej panice i bólu sam nie wie co robić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #8 : 16-04-2014, 18:37 » |
|
Dobre efekty może przynieść kąpiel w w miarę gorącej wodzie oraz zeskakiwanie ze schodów, ale nie z samej góry, tylko po stopniu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-04-2014, 10:23 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Agusia
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Miejsce pobytu: Mińsk Mazowiecki
wiadomości: 121
|
|
« Odpowiedz #9 : 16-04-2014, 21:09 » |
|
Dziękuję Mistrzu, tak zrobię. Niestety niedawno wróciłam za szpitala, gdzie podano mi kroplówkę i lek przeciwbólowy. Ból kolki nerkowej jest nie do zniesienia musiałam sobie ulżyć. W tej chwili ból do zniesienia. Idę skakać ze schodów. W razie silnych bóli dostałam lek Scopolan. Obym go nie musiała brać.
|
|
|
Zapisane
|
Agata
|
|
|
Agusia
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Miejsce pobytu: Mińsk Mazowiecki
wiadomości: 121
|
|
« Odpowiedz #10 : 17-04-2014, 12:23 » |
|
Obecnie temperatura 39, ból w okolicy nerki. Czuję się jakbym miała grypę; głowa pęka, ból ciała, brak apetytu. Zrobiłam kąpiel, trochę poskakałam wzięłam nospę i urodziłam kamyczka!!!! Ok 3 mm, takie maleństwo, a tyle bólu. Byłam dzisiaj na USG, okazało się, że mam jeszcze jednego kamyka ok 7 mm. Oby teraz nie chciał wyjść! Wczoraj w szpitalu konował na dyżurze powiedział mi że jak wystąpi temperatura, to koniecznie antybiotyk, bo coś tam. Wg Biosłone to nie powinnam, gorączka jest dobra. Proszę o poradę.
|
|
|
Zapisane
|
Agata
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #11 : 17-04-2014, 12:40 » |
|
Antybiotyki są bakterio- albo grzybobójcze. O gorączkobójczych jakoś nie słyszałem.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Queronika
Offline
Płeć:
Wiek: 37
MO: 10-2012
Miejsce pobytu: Polska południowo-wschodnia
wiadomości: 20
|
|
« Odpowiedz #12 : 17-04-2014, 13:56 » |
|
Właśnie..co z tymi nerkami. Kiedy zaczynałam wdrażać ZZO nerki bolały, odczuwałam ciągłe parcie na pęcherz, nie mogłam wtedy jeść surowych warzyw i owoców, więc jadłam zarówno warzywa jak i mięso tyle, że gotowane. Nerki bolały, bo byłam "zatruta" lekami. Po piciu MO, przeprowadzeniu kuracji picia ziół na drogi moczowe nerki przestały boleć, pęcherz bez zmian, czyli ciągłe uczucie parcia, dodatkowo złapał grzybicę. Od dwóch tygodni zaczęłam maksymalnie ograniczać cukier i gluten...znów odczuwam " nyjące " mnie nerki. W moim przypadku chyba chodzi o dietę, więc nadmienię co jem w ciagu tygodnia. Rano: 2 jajka na twardo + czarna herbata (słaba) z cytryną ; lunch: gotowane lub smażone mięso lub ryba + gotowane warzywa + herbata z pokrzywy, w międzyczasie migdały, surowa marchew lub jabłko ; obiad: jakieś mięso + kasza/ kartofle + sałatka ; wieczór śledzik z cebulką + herbata z pokrzywy ; KB ; pije też wodę muszyniankę lub gotowaną. Teraz znów wprowadziłam ocet + woda na czczo, pomaga na pęcherz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agusia
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Miejsce pobytu: Mińsk Mazowiecki
wiadomości: 121
|
|
« Odpowiedz #13 : 17-04-2014, 14:49 » |
|
W tej chwili temperatura rośnie - 39,4 stopni, do tego potworny ból głowy, ból w okolicy lędźwiów oraz miejsca, gdzie usytuowana jest lewa nerka.
Panie Józefie - ma Pan rację, nie powinnam lecieć po antybiotyk. Mam w sobie jednak niepokój, bo przeczytałam na kilku stronach, że przy bardzo wysokiej temperaturze należy pilnie zgłosić się do szpitala, a wysoka gorączka przy kolce nerkowej świadczy o zakażeniu dróg moczowych.
Pewnie mnie Pan "zruga", za to co napisałam, ale od tej wysokiej temperatury mózg przestaje mi pracować, głowa pęka i wdziera się niepokój.
Czyli Mistrzu, nie brać antybiotyku? Nie udawać się do szpitala?
|
|
|
Zapisane
|
Agata
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #14 : 17-04-2014, 16:56 » |
|
No nie! Ja nie twierdzę, że nie trzeba do szpitala, ani żeby nie brać antybiotyków. Chodzi o to, żeby zrobić antybiogram, zamiast na oślep serwować antybiotyki.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #15 : 18-04-2014, 04:40 » |
|
Mocz na posiew i antybiogram to tydzień czasu potrzebnego, aby uzyskać tę wiedzę. Może tymczasem warto zadziałać srebrem koloidalnym i furaginą?
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #16 : 18-04-2014, 04:44 » |
|
Właśnie..co z tymi nerkami. Kiedy zaczynałam wdrażać ZZO nerki bolały, odczuwałam ciągłe parcie na pęcherz, nie mogłam wtedy jeść surowych warzyw i owoców, więc jadłam zarówno warzywa jak i mięso tyle, że gotowane. Nerki bolały, bo byłam "zatruta" lekami. Po piciu MO, przeprowadzeniu kuracji picia ziół na drogi moczowe nerki przestały boleć, pęcherz bez zmian, czyli ciągłe uczucie parcia, dodatkowo złapał grzybicę. Od dwóch tygodni zaczęłam maksymalnie ograniczać cukier i gluten...znów odczuwam " nyjące " mnie nerki. W moim przypadku chyba chodzi o dietę, więc nadmienię co jem w ciagu tygodnia. Rano: 2 jajka na twardo + czarna herbata (słaba) z cytryną ; lunch: gotowane lub smażone mięso lub ryba + gotowane warzywa + herbata z pokrzywy, w międzyczasie migdały, surowa marchew lub jabłko ; obiad: jakieś mięso + kasza/ kartofle + sałatka ; wieczór śledzik z cebulką + herbata z pokrzywy ; KB ; pije też wodę muszyniankę lub gotowaną. Teraz znów wprowadziłam ocet + woda na czczo, pomaga na pęcherz.
Queronika masz takie efekty z powodu oczyszczania i procesów regeneracyjnych zachodzących w obrębie pęcherza. Twoja dieta wygląda na prawidłową.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #17 : 18-04-2014, 13:51 » |
|
I właśnie dlatego potrzebna jest wiedza, co do tego czym jest choroba, jak działa organizm i co możemy lub nie możemy zrobić. Wiedza ta potrzebna jest po to, aby nie wpadać w panikę, co skutkuje dostaniem się w ręce lekarzy, którzy są wyszkoleniu w cięciu, wycinaniu, i testowaniu leków. Agula Twój stan wymagał spokoju i wiedzy. Uszy do góry. Pierwsze koty za płoty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #18 : 18-04-2014, 19:26 » |
|
Tutaj też jest przydatny sposób poradzenia sobie z kamicą nerkową. Sprawdzonym sposobem na pozbycie się kamieni w nerkach jest następujący przepis: należy wziąć środek rozkurczowy, następnie w ciągu pół godziny wypić ok. 1 litra wody i kolejne pół godziny pobiegać na schodach. To przepis dobrze znany przez nasze babcie, jednak niezwykle skuteczny i przede wszystkim tani. Napisali o bieganiu po schodach, ale nie chodzi o bieganie, a zeskakiwanie. Na tym krótkim filmie widać, jak gość pozbywa się kamienia nerkowego.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-04-2014, 19:51 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Agusia
Offline
Płeć:
Wiek: 56
MO: Maj 2010 i syn 11 lat również
Miejsce pobytu: Mińsk Mazowiecki
wiadomości: 121
|
|
« Odpowiedz #19 : 19-04-2014, 10:54 » |
|
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie moim przypadkiem.
Wczoraj była dochtórka i przepisała cipronex. Wzięłam jedną pastylkę. Trochę podziałała, bo temperatura jakby zelżała. Wieczorem jednak dostałam dreszczy a potem znów wysokiej gorączki. Wypociłam się porządnie.
Dzisiaj rano lepiej temperatura 38, lepsze samopoczucie, nie jestem już taka obolała, nie ma krwiomoczu, lewa nerka boli tylko przy uciskaniu, więc chyba więcej tego świństwa nie wezmę, co mi wczoraj w rozmowie telefonicznej sugerował Machos po konsultacji z Panem Józefem. Jak nie boli to nie brać antybiotyku. Trochę boli przy uciskaniu, opukiwaniu. Ma prawo boleć jeszcze ta nerka? Machos, fajny filmik, tylko skąd on wiedział, że właśnie w tym momencie wysika kamień?
|
|
|
Zapisane
|
Agata
|
|
|
|