scorupion
|
|
« Odpowiedz #20 : 11-11-2012, 15:43 » |
|
Na tym forum zakazywana, a czasem wyśmiewana jest walka z pasożytami. Jednak jeżeli powodują one wyniszczenie organizmu (tak jak w moim przypadku: ciągłe biegunki, brak trawienia, wchłaniania, poważne problemy z układem nerwowym ) to uważam, że trzeba pomóc organizmowi i zastosować silne metody. Jeżeli miałbym cofnąć czas, zrobiłbym dokładnie tak samo. I każdemu będę to polecał. Nie tak nerwowo. Jak myślisz, dlaczego pasożyty znalazły się w organiźmie i co sie może stać jeśli się ich gwałtownie pozbędziesz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #21 : 11-11-2012, 20:56 » |
|
Myślę, że głównym winowajcą moich problemów były lamblie. Pozbyłem się ich za pomocą homełopatii (bardzo mi pomógł jeden forumowicz z trafieniem do dobrego homełopaty - klasyczna medycyna była bezradna). Razem z ich zniknięciem znikły biegunki, nerwica, stany lękowe, panika. Pozostały po nich jednak zniszczone jelita i tu nieocenione jest MO i ZZO. Dziękuję Ci za świetną odpowiedź! Bardzo mnie podniosłeś na duchu, bo męczę się już dwa lata. Mam 25 lat, a dwa lata właściwie zmarnowane, bo powierzyłam swoje zdrowie medycynie konwencjonalnej. Zajmowały się mną same autorytety i nic. Przyjęłam 10 antybiotyków w tym na dżumę, dostałam masę suplementów, które jak już dziś wiem nie miały szansy się wchłonąć oraz miałam dramatyczną dietę tzw. jelitową - z zaleceniem dużej ilości nabiału i pszennych wyrobów. Grzyby miały co jeść jednym słowem . Pogarszało się z miesiąca na miesiąc. A kiedy już tędzy profesorowie nie mieli pomysłów nadeszła cudowna diagnoza: ZJD oraz problem psychiczny. Haha! Dawno się tak nie śmiałam. Z takim rozpoznaniem wypuszczono mnie z oddziału gastroenerologii... I tu ciekawostka: Co jedzą pacjenci gastroenterologii? Rano zupa mleczna + kawa zbożowa, obiad etc., kolacja etc. Dodam, że mam alergię na laktozę przez te lamblie, wiec "bardzo mi służyło"... Teraz jestem pod opieką medycyny biologicznej, terapii Mora, mieszanki ziół z tatarakiem, kąpieli ziołowej oraz okładów z ziół szwedzkich. Poczułam się w końcu lepiej. Przeszłam na ZZO. Uff, nareszcie wartościowe żarcie! No i ciągnę MO. Za jakiś czas spróbuję KB. A no i zasysam olej słonecznikowy. Jeśli chodzi o candidę, to walka z nią jest bezsensowna. Te wszystkie dostępne suplementy (candida clear, olej z oregano, paraprotex itd) niszcząc candidę, niszczą przy okazji prawidłową florę i jeszcze bardziej podrażniają jelita. Chemiczne leki (np. ketokonazol, itrakonazol) niszczą wątrobę. Eliminacja cukru, mąki i zastosowanie MO zrobią swoje Co do Candidy... Zgadzam się z Tobą. Jakikolwiek cukier i dziady szaleją, także trwa zacięta gra. Nie daję im szans. Brałam przez jakiś czas Candimis. Bolała mnie tylko wątroba po tym, dałam sobie spokój... Nie tak nerwowo. Jak myślisz, dlaczego pasożyty znalazły się w organiźmie i co sie może stać jeśli się ich gwałtownie pozbędziesz? Jak sie znalazły? Bardzo prosta odpowiedź. Mieszkałam w Hiszpanii. Miesiąc po przyjeździe tam zaczęły sie moje problemy. Znam opinie mieszkanców Valencii, że w ich wodzie jest obecna lamblia jak również yersinia (dżuma). Oni są uodpornieni. Mnie odporność wtedy spadła, bo miałam tam duży stres. Woda z kranu bardzo śmierdzi chlorem. Chlorem ciągnie też od studzienek. Mają problemy z kanalizacją. Ani chlor, ani 90 stopni nie zabija tych dziadów. Ja przezorna piłam butelkowaną wodę, ale w restauracji wody butelkowanej w sałatkach nie serwują, niestety. Jeśli ma się swoiste objawy zakażenia pasożytami jestem za ich zwalczaniem. Można rzucić palenie z dnia na dzień, można wyeliminować chleb, który jadło się w postaci kanapek całe życie, można też zabić robaka. Organizm na dłuższą metę da sobie radę. Ważne wg mnie, żeby nie robić tego nerwowo i za pomocą antybiotyków. Naturalne metody! Pozbyłem się ich za pomocą homełopatii (bardzo mi pomógł jeden forumowicz z trafieniem do dobrego homełopaty - klasyczna medycyna była bezradna) Jeśli nie jest to tajemnica poliszynela bardzo chętnie zdobyłabym kontakt do kogoś takiego. Ja natomiast mogę polecić w Lublinie przychodnię medycyny biologicznej Bionica. Podchodzą z sercem i mega profesjonalnie! Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź!
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-11-2012, 20:40 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #22 : 11-11-2012, 21:02 » |
|
To jeszcze sporo przed tobą Wendy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #23 : 11-11-2012, 21:29 » |
|
To jeszcze sporo przed tobą Wendy. Zdaję sobie sprawę. Przed chwilą natrafiłam na jakiś post Jagody, która dobrze czuje się po 3 latach od rozpoczęcia MO. Hah, wydaje się dużo, choć gdybym nie traciła czasu na zabawę w berka z lekarzami to byłabym już w 2/3 drogi, no ale...nic, co wartościowe nie przychodzi łatwo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halisia
Offline
Płeć:
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253
|
|
« Odpowiedz #24 : 11-11-2012, 21:30 » |
|
To jeszcze sporo przed tobą Wendy.
Zgadzam się ze Scorupionem, jeszcze dużo przed tobą. Ale pocieszę cię, że każdy jak niewierny Tomasz musi sam przejść wszystkie etapy (chyba musi). Ja zanim zrezygnowałam z niszczenia pasożytów przeszłam kurację plambliową kilkakrotnie, niszczyłam przy pomocy antybiotyku Helicobacter. Ale w końcu gliście ludzkiej, która książkowo pojawiła się zgodnie z tym co mówi Mistrz po leczeniu z lamblii pozwoliłam opuścić mój organizm bez przymusu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #25 : 11-11-2012, 21:42 » |
|
Ja zanim zrezygnowałam z niszczenia pasożytów przeszłam kurację plambliową kilkakrotnie, niszczyłam przy pomocy antybiotyku Helicobacter. Mnie również wykryto Helicobacter, ale nie eliminowałam, ponieważ od początku czułam, że u mnie bardziej niedomagają jelita. Możliwe, że taki ze mnie niewierny Tomasz, natomiast wiem, że póki naturalna odporność mi nie podskoczy (a sprowadza się to do tego, że łapię wszystkie wirusy jakie na ulicy napotkam), to na pasożyty mogę sobie machać szabelką... Ale w końcu gliście ludzkiej, która książkowo pojawiła się zgodnie z tym co mówi Mistrz po leczeniu z lamblii pozwoliłam opuścić mój organizm bez przymusu. To ciekawe, do tego jeszcze nie dotarłam... Mam szacunek do swojego ciała, nie przymuszam, raczej zachęcam (;
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-11-2012, 20:44 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #26 : 11-11-2012, 21:59 » |
|
choć gdybym nie traciła czasu na zabawę w berka z lekarzami to byłabym już w 2/3 drogi, no ale...nic, co wartościowe nie przychodzi łatwo. Problem w tym, że berek nadal trwa.
|
|
« Ostatnia zmiana: 11-11-2012, 22:01 wysłane przez Scorupion »
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #27 : 11-11-2012, 22:02 » |
|
Berek trwa. Czemu tak sądzisz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #28 : 11-11-2012, 22:04 » |
|
No bo czytam co piszesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #29 : 11-11-2012, 22:07 » |
|
No bo czytam co piszesz. No to logiczne, ale gdzie wg Ciebie tkwi problem, czyli berek...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Spokoadam
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960
|
|
« Odpowiedz #30 : 11-11-2012, 22:15 » |
|
To nie berek, to morek.
|
|
|
Zapisane
|
Dopadło mnie zdrowie.
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #31 : 11-11-2012, 22:26 » |
|
Hm, prawdziwie pomocne odpowiedzi, jak dla początkującego... Dłuższe były nawet hasła w "Kole fortuny". Zdążyłam zauważyć, że wszystko, co jest inne niż zalecenia Mistrza jest traktowane z dużą niepewnością, a nawet krytykowane. Dziwne to...
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-11-2012, 20:45 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rif
|
|
« Odpowiedz #32 : 11-11-2012, 22:51 » |
|
No bo czytam co piszesz. No to logiczne, ale gdzie wg Ciebie tkwi problem, czyli berek...? Np. tu: Jeśli nie jest to tajemnica poliszynela bardzo chętnie zdobyłabym kontakt do kogoś takiego. Ja natomiast mogę polecić w Lublinie przychodnię medycyny biologicznej Bionica. Podchodzą z sercem i mega profesjonalnie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #33 : 12-11-2012, 08:25 » |
|
Zdążyłam zauważyć, że wszystko, co jest inne niż zalecenia Mistrza jest traktowane z dużą niepewnością, Wprost przeciwnie, chyba nie jesteś spostrzegawcza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mia
Offline
Płeć:
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271
|
|
« Odpowiedz #34 : 12-11-2012, 08:32 » |
|
łapię wszystkie wirusy jakie na ulicy napotkam To tak jak moja córka, ale po pół roku na MO znikło to całe towarzystwo łącznie z wirusem opryszczki, zostały jeszcze pasożyty. Może jakaś podpowiedż, bo prawdę mówiąc nie bardzo wiem co robić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Melinda
Offline
Płeć:
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376
|
|
« Odpowiedz #35 : 12-11-2012, 15:54 » |
|
Kiedyś na pasożyty stosowano słonego śledzia. Nie podobało im się to i same wychodziły. Po prostu jak nie mają co jeść lub im nie smakuje - same wychodzą.
No dziewczyny, przecież wiecie, że wszystko co znajduje się w środku przewodu pokarmowego, przechodzi przez usta. Sposób odżywiania jest lekarstwem na pozbycie się pasożytów.
|
|
|
Zapisane
|
Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #36 : 12-11-2012, 18:10 » |
|
To nie berek, to morek. Bardzo łatwo takie zakłady z aparatem Mora zdyskredytować. Każdy na forum pewnie widział przykład postów, z których wynika, że dr J nabija pacjentów na koszty, obsypuje niepotrzebnymi suplementami, czy czaruje aparatem. Wszędzie znajdą się przykłady ludzi chcących ugrać na cierpieniu. Ja poznałam Biosłone dzięki i podkreślam TYLKO I WYŁĄCZNIE zakładowi medycyny biologicznej, gdzie wręczono mi "Zdrowie na własne życzenie" jako lekturę obowiązkową. Nie mam suplementów, mam przepisane herbatki ziołowe, które sama codziennie sporządzam, dietę i uwaga....tyle! Pierwszy miesiąc miałam tylko zabiegi z aparatem mora wspomagające oczyszczanie organizmu i jestem za nie wdzięczna bo były pierwszym symptomem z ciała o zmianach i objawach oczyszczania. Uważam, że w moim przypadku ten system nie podziałał ze szkodą. Pokazał drogę... Np. tu: Cytat od: WendyWitch Wczoraj o 20:56 Jeśli nie jest to tajemnica poliszynela bardzo chętnie zdobyłabym kontakt do kogoś takiego. Ja natomiast mogę polecić w Lublinie przychodnię medycyny biologicznej Bionica. Podchodzą z sercem i mega profesjonalnie! Kolejny mój psuedo grzech śmiertelny. Jestem po prostu ciekawa co homeopata zalecił. Myślący człowiek powinien się konfrontować z różnymi punktami widzenia. Wiem to po 2 latach tułaczki i wysłuchiwania wielu bzdur. Skoro Lukiemu27 pomogło chciałabym to poznać, nic to nie boli. Ciekawości nie ma co się wstydzić. Niczyich założeń tym nie zdradzam. Wprost przeciwnie, chyba nie jesteś spostrzegawcza.
Szkoda, że pomocny nie jesteś tak równie mocno jak spostrzegawczy... No dziewczyny, przecież wiecie, że wszystko co znajduje się w środku przewodu pokarmowego, przechodzi przez usta. Sposób odżywiania jest lekarstwem na pozbycie się pasożytów. No to jest słuszna teoria. Ode mnie od pół roku nic nie dostają, a siedzą. Zero: cukru(nawet w miodzie), zbóż oprócz orkiszu, ryżu oraz wszelkich produktów zakwaszających. Jak ma się zaniedbane zdrowie poprzez różne lekarskie teorie to samą dietą trzeba długo grać (z tego, co widzę). I jeśli chcecie mi coś pomóc/przekazać to proszę wysilcie się na więcej niż jednozdaniowy przytyk. To tak jak moja córka, ale po pół roku na MO znikło to całe towarzystwo łącznie z wirusem opryszczki, zostały jeszcze pasożyty. Może jakaś podpowiedż, bo prawdę mówiąc nie bardzo wiem co robić. Ja moje pospieszam ziołową mieszanką z tatarakiem, okładami z ziół szwedzkich na brzuch, czosnkiem iii codzienną, bardzo restrykcyjną higieną. Ściągnęłam nawet z Niemiec płyn do prania zabijający 99,9 bakterii to płukania bielizny. Koronek i kokardek nie wygotuje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #37 : 12-11-2012, 18:35 » |
|
Mistrz napisał: Dopóki w naszym organizmie będzie pożywka dla pasożytów, nigdy się ich nie pozbędziemy, nawet przy sprawnym systemie odpornościowym. Ba! Wszystko wskazuje na to, że prawidłowo funkcjonujący system odpornościowy dopuszcza do zagospodarowania pożywki przez grzyby Candida albicans, traktując to jako mniejsze zło - w porównaniu z innymi patogenami, a także zmianami nowotworowymi. Dlatego walka li tylko z pasożytami wydaje mi się nieporozumieniem. To tak, jakbyśmy gdzieś w pokoju pozostawili kawałek mięsa i skupili się na walce z muchami. W tej przenośni my jesteśmy systemem odpornościowym. Czy aby na pewno uda nam sie odgonić wszystkie muchy? Zwłaszcza, że mamy sporo innych zajęć...
* Gwoli przypomnienia (i przynudzenia): Grzyb Candida albicans nie jest przyczyną choroby, lecz objawem ogólnej kondycji organizmu!
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-11-2012, 18:38 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #38 : 12-11-2012, 18:44 » |
|
Cytat Wprost przeciwnie, chyba nie jesteś spostrzegawcza.
Szkoda, że pomocny nie jesteś tak równie mocno jak spostrzegawczy... Wolisz się szarpać niż czytać? Ściągnęłam nawet z Niemiec płyn do prania zabijający 99,9 bakterii to płukania bielizny. Koronek i kokardek nie wygotuje... No jestem pod wrażeniem tego płynu, ale...lekki niepokój wzbudza te 0,01 procenta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WendyWitch
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12
|
|
« Odpowiedz #39 : 12-11-2012, 19:05 » |
|
No jestem pod wrażeniem tego płynu, ale...lekki niepokój wzbudza te 0,01 procenta. To nie jakiś magiczny płyn tylko Persil. My mamy jeszcze ofertę super zapachów,a u Niemców normą jest, że są one bakteriobójcze. Przydaje się przy zwierzętach btw. Dlatego walka li tylko z pasożytami wydaje mi się nieporozumieniem. Dzięki za przypomnienie. Reszty staram się nie pomijać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|