Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 13:21 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Lamblioza, kandydoza, zespół jelita drażliwego, depresja.. jak z tego wyjść ?  (Przeczytany 59988 razy)
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« : 21-11-2011, 13:50 »

Witam wszystkich uzytkowników tego forum ! Mam na imię Łukasz, mam 27 lat. Korzystam z tego forum juz ponad pół roku, przeczytałem bardzo dużo wątków, przeczytałem również książkę P. Słoneckiego - teraz postanowiłem aktywnie włączyć się w forum, potrzebuje bowiem pomocy.

Od kilku lat dokuczją mi dolegliwości jelitowe, rok temu tak bardzo się nasiliły, że uniemożliwiły mi normalne życie.
Moją największą zmorą jest konieczność częstego korzystania z toalety - różnie od 3 do 6 razy dzienie (głównie rano). Często mam bóle brzucha, parcia, wzdęcia. Objawy nasilają się w sytuacjach stresowych (podróż autobusem, kino, spotkanie biznesowe, zakupy) - przed takim wydarzeniem kilkukrotnie korzystam z toalety - w trakcie również. Przez tą całą sytuację jestem wykończony psychcznie, popadłem w depresję, moje życie towarzyskie nie istnieje.
Mam również nietolerację glutenu, laktozy i alergię na wiele wiele porduktów.

Dokładnie rok temu rozpocząłem walkę z dolegliwościami. Rozpoznanie było standardowe - ZJD. (Wykonany pełen komplet badań, kolonoskopia, usg). Leczenie Tribuxem, Duspatalinem oraz psychotropami nie przyniosło żadnych efektów.

W okolicach lutego br. postanowiłem diagnozować się do tej pory aż znajdę przyczynę (nie wierzyłem w ZJD) - no i znalazłem - lamblie + candida (obie rzeczy potwierdzone badaniami).

Mój gastrolog podjął próbę walki z tymi infekcjami: kuracja metronidazolem, kilkukrotne dawki tinidazolu, zentel, esclama,  w między czasie trioxal na kandydozę.
Momentami czułem się świetnie - objawy praktycznie znikały, ale na krótko. Po leczeniu przeciwko lambliom dobrze było przez ok 2 tyg - potem objawy wracały i lekarz dawał kolejną kurację...
Kiedy gastrolog swierdził, że już za dużo wziąłem chemii i musimy zrobić przerwę zacząłem brać zioła: balsam kapucyński, vernicadis, paraprotex, mieszanka od bonifratów, mieszanka z tymiankiem i tatarkiem - wszystko przynosiło krótkotrwałą poprawę.
Rezultatem półrocznego leczenia lamblii i kandydozy jest bardzo mała poprawa - wypróżniam się 3 razy dziennie - a nie 6, pozostał też problem w sytuacjach stresowych, choć też mniejszy niż pół roku temu.
Jest też skutek uboczny moich terapii - zbuntowała się wątroba. Podczas ostatniej kuracji ziołami (tymianek, tatarak, oman, piołun) zacząłem robić się żółty, kompletnie osłabiony, pojawił się ucisk w prawym podrzebrzu.

MO piłem przez miesiąc w maju. Od początku listopada również wróciłęm do picia MO.
Jestem na diecie od 10 miesięcy - zero glutenu, cukrów, alkoholu, laktozy.

Rozumiem ideę biosłone (dążenie do zdrowia) i jak najbardziej się z nią zgadzam.
Jednak nie mogę czekać kilku lat, aż orgaznizm sam zwalczy lamblie i candidę.
Muszę pracować, zarabiać, utrzymać rodzinę, a moje dolegliwości mi to bardzo znacznie utrudniają.
Kiedy mam jakiś wyjazd w pracy czy dużo spotkań - ciągle jadę na węglach i żyję w ciągłym stresie, czy zaraz nie będę musiał pójsć do toalety. Moje siły się kończą żeby tak żyć. A na kilkuletni urlop nie mogę sobie pozwolić.

Potrzbuję Waszej pomocy, dorady.
Wiem, że będę pił MO przez kilka lat, ale potrzebuję też doraźnej pomocy - jak się pozbyć lamblii i candidy (a tym samym częstego wypróżniania). Jeżeli ten problem wyeliminuję to mogę już spokojnie kilka lat wracać do zdrowia.

Liczę na Was.






Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #1 : 21-11-2011, 21:26 »

Cytat
W okolicach lutego br. postanowiłem diagnozować się do tej pory aż znajdę przyczynę (nie wierzyłem w ZJD) - no i znalazłem - lamblie + candida (obie rzeczy potwierdzone badaniami).

W jaki sposób zdiagnozowano lamblie i candidę.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #2 : 21-11-2011, 21:36 »

Fajnie, że tutaj trafiłeś! Moim zdaniem już dość się nazwiedzałeś! Musisz pić MO cały czas / przerwy tylko wtedy, gdy organizm bardzo niedomaga/. Wprowadzenie KB pozwoli Tobie uregulować wizyty w toalecie. Natychmiast wprowadz DP. Trzymam kciuki-będzie OK.
Zapisane
Lavenda22
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 34
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375

« Odpowiedz #3 : 21-11-2011, 22:19 »

Luki, wszystko po kolei, niczego nie przeskoczysz. Po prostu pij MO, KB, stosuj DP i wszystko powoli samo będzie się normować.
Zapisane
Lavenda22
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 34
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375

« Odpowiedz #4 : 21-11-2011, 22:21 »

A z objawami oczyszczania da się jakoś żyć. Nie ty jeden musisz normalnie funkcjonować, każdy z nas ma obowiązki; pracę, studia, rodzinę.
Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #5 : 22-11-2011, 10:53 »

Lamblie zostały potwierdzone oznaczeniem przeciwciał z krwi, candida posiewem kału i również oznaczeniem specyficznych przeciwciał (baaaardzo wysokie miano).

We wrześniu wybrałem jedno opakowanie Detox+ (3x1) - czułem, że mi bardzo pomaga - znikały objawy kandydozy takie jak ciągłe parcie...
Czy przy mojej przeciążonej wątrobie moge do niego wrócić ?
Poza tym, czy możecie coś polecić na odciążenie wątroby ? Obecnie zażywam hepatil complex i sylimarol - trochę pomagają, ale nie jakoś spektakularnie.
 Proszę nie robić spacji przed znakiem zapytania. Co to za kretyński zwyczaj!
Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #6 : 22-11-2011, 19:31 »

Cytat
candida posiewem kału i również oznaczeniem specyficznych przeciwciał (baaaardzo wysokie miano).

Ponoć posiew z kału nie jest miarodajny. Co to jest "badanie z oznaczeniem specyficznych przeciwciał"?
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #7 : 22-11-2011, 20:17 »

Luki27 - weż te zapasy wyrzuć, lub oddaj wrogowi. Jeśli naprawdę chcesz zdrowia, musisz się w miarę zdrowo odżywiać, tak jak pisałam, stosować się do zasad Biosłone.
Wątrobie pomoże 2 - 3 razy dziennie KB z łyżeczką ostropestu. U Ciebie trzeba czasu i cierpliwości.
A te lamblie - sramblie zostaw w spokoju. Daj im pożyć.


Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #8 : 22-11-2011, 22:38 »

Pozwolić lambliom żyć? tzn. zgodzić się na:
- wyniszczenie kosmków jelitowych, a tym samych złe wchłanianie, niedożywienie (przy wzroście 180cm ważę 58 kg)
- częste wypróżniania, biegunki - odwodnienie i wypłukanie elektrolitów (często muszę wspomagać się gastrolitem bo opadam z sił)
- nerwicę, lęki, depresję, fobie, wyniszczenie psychiczne

Zgadzam się z większością mądrych rzeczy głoszonych na portalu i tym forum, ale nie mogę się zgodzić z pozostawieniem lamblii, które wyniszczają organizm.
Kiedyś bardzo źle się odżywiałem (głównie śmieciowe jedzenie) zatruwając organizm. Może wtedy organizm pozwolił na zasiedlenie się lamblii bo nie radził sobie z toksynami. Ale od prawie roku zdrowo się odżywiam (zero glutenu, cukrów, laktozy, alkoholu, wieprzowiny, konserwantów), już nie zatruwam organizmu. Wydaję mi się, że infekcja lambliami była ostrzeżeniem i sygnałem do zmiany trybu życia. Kiedy już to zrobiłem lamblie przestały spełniać swoją rolę, a teraz tylko zatruwają organizm.

Zresztą na tym forum są informacje, że p. Słonecki jednak zgadza się na eliminację pasożytów.
« Ostatnia zmiana: 22-11-2011, 22:41 wysłane przez Luki27 » Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #9 : 22-11-2011, 22:58 »

Czy jeszcze o tym nie wiesz, że wszystko zależy od Ciebie?
Głównie od tego co wkładasz do ust, czyli spożywasz.
Ogranicz tabletki, bo one zatruwają Tobie wątrobę bardziej niż lamblie. Dobrze radzi Ci Kozaczek.
Wątrobie Twojej jest potrzebne wspomożenie ostropestem, prawidłowe odżywianie, a najbardziej wiedza z Forum, z Portalu Wiedzy o Zdrowiu.
Sam wiesz, co doprowadziło Twój organizm do takiego stanu, więc trochę cierpliwości i spokoju, a wszystko będzie się poprawiało.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Oliwia77
« Odpowiedz #10 : 23-11-2011, 18:36 »

Spróbuj ograniczyć węglowodany w diecie. Więcej produktów tj. mięso, jajka, warzywa. Ogranicz na jakiś czas kasze, ryż jeżeli spożywasz. Spróbuj po prostu diety niskowęglowodanowej. Naturalnym pozbyciem się pasożytów jest spożycie na raz świeżych obranych pestek dyni w ilości ok 100-200 szt.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #11 : 23-11-2011, 21:28 »

Chłopie - chłopaku ogarnij się. Mam pytanie, czy ty masz jeszcze jaja, czy te twoje lamblie - sramblie je zjadły?
Jest super, trafić lepiej nie mogłeś! Mam wrażenie, że z tymi gadami, to Ty się zaprzyjażniłeś.
W Twoim przypadku, wsio do kibla i stosujesz zasady Biosłone + czytasz, czytasz czytasz.
Po ca^ 6 - 8 miesięcy możesz próbować reklamować swój stan zdrowia! Do pracy!!!
Powodzenia.
Zapisane
Scorpion
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 1.11.2011
Skąd: Zagłebie
Wiadomości: 144

« Odpowiedz #12 : 07-12-2011, 01:42 »

Z bakteriami, grzybami, wirusami, pasożytami można żyć. Co więcej niektóre mogą spełniać pozytywną rolę w organizmie człowieka. Ważne jest by nie pozwolić patogenom się rozmnażać, opanowywać nasz organizm.
     Mój pra-dziadek był leśniczym. Początkowo wracał z lasu wyjmując po kilka kleszczy i miał gorączkę. Z biegiem czasu po powrocie z lasu gorączka była słabsza, aż w końcu była w ogóle niezauważalna. Nie chcę tu zgadywać czy to był znak odporności, że organizm boreliozy do organizmu ,,nie wpuścił" czy po prostu ta borelioza w organizmie dziadka była kontrolowana - ale przypuszczam, że to drugie. Dziadek odżywiał się swojsko - jadał mięso swojskie bo mieszkał na wsi i miał swoje swojskie wyroby. Miał swoje swojskie mleko, kurczaki,jajka, kaszanki itp. Co najważniejsze dziadek nigdy w życiu nigdy nie brał żadnych leków i suplementów. Witamin dostarczał przez leśne jagody, borówki, grzyby, jadł sporo warzyw na surowo. Dziadek przeżył 96 lat - jedyny mankament to, że palił papierosy 76 lat bo zaczął w wieku 20 lat. Myślę, że to daje do myślenia.  
   Luki zapoznaj się z ideą bioslone i staraj się zrozumieć najważniejsze zagadnienia, a na pewno wyciągniesz odpowiednie wnioski.
   Proponuję Mo,Kb,Dp, stosować się w Twoim wypadku rygorystycznie. Dla Twojego zdrowia zasadnicze znaczenie ma to co do organizmu ,,władasz", a równie wielkie to czego ,,nie wkładasz". I tu warto to zweryfikować.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 07-12-2011, 01:44 wysłane przez Scorpion » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #13 : 07-12-2011, 04:08 »

bioslone

Nazwę własną napisałeś małą literą.

,,nie wpuścił"

zasadnicze znaczenie ma to co do organizmu ,,władasz", a równie wielkie to czego ,,nie wkładasz"

Naucz się poprawnie stawiać znaki cytowania. To kolejny Twój post z nieprawidłowymi cudzysłowami. Na forum Biosłone cudzysłowy można wpisywać „w ten sposób”, ale też poprawny jest "taki sposób cytowania". Budowanie cudzysłowu z przecinków jest natomiast zdecydowanie niepoprawne, a w dodatku rażąco nieestetyczne.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cudzysłów

http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629866

Miłosz, rejestrujesz się na tym forum po raz kolejny. Jeśli nawet chwilowo przymykamy oko na Twoje dotychczasowe "osiągnięcia" na forum Biosłone, to w każdej chwili możemy zmienić zdanie w tej kwestii.

Zastanów się przed wysłaniem każdego postu. Lepiej pisać mniej, ale z sensem, niż pisać za dużo, przy okazji wykazując się nieznajomością i niezrozumieniem treści książek, które są warunkiem udziału w dyskusjach na forum.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14782.0
« Ostatnia zmiana: 07-12-2011, 09:00 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
WendyWitch
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12

« Odpowiedz #14 : 10-11-2012, 16:05 »


Rozumiem ideę biosłone (dążenie do zdrowia) i jak najbardziej się z nią zgadzam.
Jednak nie mogę czekać kilku lat, aż orgaznizm sam zwalczy lamblie i candidę.
Muszę pracować, zarabiać, utrzymać rodzinę, a moje dolegliwości mi to bardzo znacznie utrudniają.
Kiedy mam jakiś wyjazd w pracy czy dużo spotkań - ciągle jadę na węglach i żyję w ciągłym stresie, czy zaraz nie będę musiał pójsć do toalety. Moje siły się kończą żeby tak żyć. A na kilkuletni urlop nie mogę sobie pozwolić.




Czytam ten wątek ponad półtora roku po publikacji i muszę przyznać, że czuję się dokładnie jak Ty w maju 2011 roku. Lamblie, candida i yersinia totalnie rozwaliły mi jelita, wątrobę, a po układzie immunologicznym prawie nie ma śladu. Przykre są też komentarze poniżej o tym, że "lamblie-srambrie"- trzeba żyć. No niestety, są przypadki kiedy niepokój układu pokarmowego niemalże żyć nie daje. No ale zdrowy chorego nie zrozumie...
Jestem na początku MO i proszę uchyl mi rąbka tajemnicy jak u Ciebie teraz. Jestem zdeterminowana, że się z tego wykaraskać! Potrzebuję opinii.
Z góry dziękuję!
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #15 : 10-11-2012, 16:35 »

Cytat
Przykre są też komentarze poniżej o tym, że "lamblie-srambrie"- trzeba żyć. No niestety, są przypadki kiedy niepokój układu pokarmowego niemalże żyć nie daje. No ale zdrowy chorego nie zrozumie...
Dobrze zaczęłaś, na forum piszą same zdrowe, wypasione byki.
Zapisane
WendyWitch
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: wrzesień 2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 12

« Odpowiedz #16 : 10-11-2012, 17:17 »

...z tego, co zauważyłam dużo na tym forum zwierząt. Są wypasione byki, posłuszne owieczki, ale też kąśliwe żmijeczki...
Zapisane
Gibbon
*


Online Online

Płeć: Mężczyzna
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370

« Odpowiedz #17 : 10-11-2012, 17:41 »

i małpy.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #18 : 10-11-2012, 18:45 »

...z tego, co zauważyłam dużo na tym forum zwierząt. Są wypasione byki, posłuszne owieczki, ale też kąśliwe żmijeczki...
i małpy.

Samo życie...
Zapisane

Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #19 : 11-11-2012, 13:50 »


Czytam ten wątek ponad półtora roku po publikacji i muszę przyznać, że czuję się dokładnie jak Ty w maju 2011 roku. Lamblie, candida i yersinia totalnie rozwaliły mi jelita, wątrobę, a po układzie immunologicznym prawie nie ma śladu. Przykre są też komentarze poniżej o tym, że "lamblie-srambrie"- trzeba żyć. No niestety, są przypadki kiedy niepokój układu pokarmowego niemalże żyć nie daje. No ale zdrowy chorego nie zrozumie...
Jestem na początku MO i proszę uchyl mi rąbka tajemnicy jak u Ciebie teraz. Jestem zdeterminowana, że się z tego wykaraskać! Potrzebuję opinii.
Z góry dziękuję!


Mój stan zdrowia znacznie się poprawił. Obecnie stosuję MO, ZZO, DPII i czuję, że to mi służy.
Ale od początku.

Myślę, że głównym winowajcą moich problemów były lamblie.
Pozbyłem się ich za pomocą homełopatii (bardzo mi pomógł jeden forumowicz z trafieniem do dobrego homełopaty - klasyczna medycyna była bezradna). Razem z ich zniknięciem znikły biegunki, nerwica, stany lękowe, panika.
Pozostały po nich jednak zniszczone jelita i tu nieocenione jest MO i ZZO.

Na tym forum zakazywana, a czasem wyśmiewana jest walka z pasożytami.
Jednak jeżeli powodują one wyniszczenie organizmu (tak jak w moim przypadku: ciągłe biegunki, brak trawienia, wchłaniania, poważne problemy z układem nerwowym ) to uważam, że trzeba pomóc organizmowi i zastosować silne metody. Jeżeli miałbym cofnąć czas, zrobiłbym dokładnie tak samo. I każdemu będę to polecał.

Jednak w przypadku gdy ktoś ma pasożyty, a nie powodują one poważnych dolegliwości, to pozwoliłbym organizmowi samemu się z nimi uporać.

Jeśli chodzi o candidę, to walka z nią jest bezsensowna. Te wszystkie dostępne suplementy (candida clear, olej z oregano, paraprotex itd) niszcząc candidę, niszczą przy okazji prawidłową florę i jeszcze bardziej podrażniają jelita. Chemiczne leki (np. ketokonazol, itrakonazol) niszczą wątrobę.
Eliminacja cukru, mąki i zastosowanie MO zrobią swoje.
« Ostatnia zmiana: 11-11-2012, 13:51 wysłane przez Luki27 » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!