Zdrowie mojej żony w moich rękach

[Machos]

Dużo czasu upłynęło od chwili, w której pierwszy raz pomyślałem, kiedy u mojej żony ruszy głębokie oczyszczanie złogów ze stawów, z kręgosłupa. Dodam tylko, że w czasie wzrostu kości (młodzieńcze lata) ból łagodziła aspiryną bajerowską, a jakiś czas to trwało.

Dziś po południu przyszedł ten dzień. Żona wstawała z pozycji siedzącej, ale chrupnęło w kręgosłupie na tyle skutecznie, że żona musiała usiąść i już nie wstała. Ból był tak potworny, że płakała przez dwie godziny unieruchomiona na łóżku. Mam kolejną szkołę życia w domu i zdążyłem wywnioskować, macając bolące miejsce, że nie wytrzymało połączenie kręgu lędźwiowego z kością krzyżową. Przestraszyłem się w jednym momencie, bo żona zaczęła słabnąć, dostała zawrotów głowy i szumu w uszach. Stało się to po wizycie w toalecie ze mną. Żona musiała i musi załatwić się w połowie stojąc, a dokładniej opisując, wisząc na mnie, bo nie ma możliwości usiąść. Na szczęście osłabienie minęło po ułożeniu jej na łóżku.

Zacząłem nagrzewanie gotowanymi ziemniakami owiniętymi w ręczniku. Na razie zrobiłem tylko to. Żona leżała już na kilku przez około cztery godziny. Po tym czasie zaczęło się poprawiać na tyle, że pomagam jej już tylko przy wstawaniu, a sama chce i próbuje zrobić krok po kroku. Początkowo trzymałem ją i szliśmy razem, bo nie mogła iść sama, raz że z powodu bólu w krzyżu, a dwa z powodu uciekających kolan. Nie miała nad nimi pełnej kontroli.

Wieczorem spróbuję masażu w bolącym miejscu, tym bardziej, że stan z godziny na godzinę jest coraz lepszy.

[Baird]

Wiem, że kobiet o wiek się nie pyta, ale ile żona ma lat?

[Machos]

Około północy dostała jedną tabletkę opokanu. Wcześniej wykonałem masaż w okolicy kręgów lędźwiowych i mięśni odchodzących na boki. Nie robiłem już żadnego nagrzewania bolącego miejsca. Noc przebiegła bez problemów.

Dziś żona wstaje z moją pomocą, ale już sama chodzi, bo męczy się leżeniem. Kiedy trochę się zmęczy, kładzie się i odpoczywa. Ból jest mniejszy, ale zobaczę wieczorem, czy spowodowany działaniem leku.

Rano wykonałem kolejne masowanie w okolicy kręgów lędźwiowych. Wymasowałem także plecy pomiędzy łopatkami, bo tutaj od długiego czasu odczuwa mrowienie i bóle, co ją niepokoi. Dzisiaj więc zgniotłem ją konkretnie pomiędzy łopatkami i teraz bardziej bolą ją w tym miejscu plecy. Już biadoli, że ją mniej bolało, a teraz bardziej. Zgniotłem dlatego, bo wyraźnie te bolące miejsca pod palcami tak mi przeskakiwały inaczej, nie tak płynnie, nie wiem jak to określić, ale to wygląda bardziej na twardsze miejsca w powięziach. Poza tym raz, że ja to czułem, a dwa, żona reagowała w tym miejscu odpowiednio. Te dwa sygnały utwierdziły mnie w przekonaniu odłożonych zwapnień w tym miejscu.

Wiem, że kobiet o wiek się nie pyta, ale ile żona ma lat?

35.

Nie będę się rozpisywał na temat jedzenia żony, ale wczoraj teściowa w trakcie przygotowywania jedzenia spytała trzy razy, czy do sałatki świątecznej, do plasterków pasztetu i mięsa chce bułkę, albo chleb. Żona trzy razy odpowiedziała nie. Nie zamierzałem interweniować.

[Grawo]

To piękne, kiedy dwoje ludzi może się nawzajem wspierać, łatwiej wtedy przetrwać przykre objawy oczyszczania.