Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #80 : 19-05-2012, 17:04 » |
|
Jeśli ktoś ma jakieś uwagi to proszę pisać. Zdaje sobie sprawę, że bez babcinych odstępstw byłoby super, ale to już muszę odpuścić i tak sporo wywalczyłam, a i tak mamy dobrze bo sklepowych słodkości mu nie pchają. Panu Bogu świeczkę, a panu diabłu ogarek.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #81 : 19-05-2012, 17:30 » |
|
Panu Bogu świeczkę, a panu diabłu ogarek.
Pewnie tak...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #82 : 13-07-2012, 17:32 » |
|
Synek wciąż domaga się kwaśnego mleka, jak go widzi nie chce nic innego. Tzn. przekonuję go, że rano najpierw KB z tym mleczkiem, potem normalne śniadanko, a dopiero potem po odpowiedniej przerwie. Ale jak już się dorwie to 2-3 kubeczki na raz potrafi wypić. Dziś było wszystko na nie, obiadu prawie nie ruszył (dałam mu czas do namysłu), ale jak już długo płakał to dałam mu to mleko i uszy mu się trzęsły. Czy powinnam się na to zgadzać? Czy to sygnał, że właśnie tego kwaśnego mleka potrzebuje jego organizm? (Pojęcia nie mam jak to odróżnić skoro na widok słodyczy reaguje tak samo, no niby wiem, że nie mają żadnych wartości...). Kupy jakiś czas były fajne, a potem bez powodu znów brzydkie, teraz zdarza się, że dzień nie zrobi, a na następny ma rozwolnienie, co całkiem mnie dziwi.
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #83 : 14-07-2012, 09:35 » |
|
Jak często podajesz (on dostaje od innych) zapychacze, ciasteczka? Zaobserwowałaś jakąś prawidłowość? A tak z innej beczki - czy zakraplałaś mu nos alocitem? Mam wrażenie (tylko), że te jego "ataki złości" mają podłoże w grzybicy mózgu. Ciekawe, czy gdybyś zaczęła zakraplać mu nosek, to po jakimś czasie chłopczyk uspokoiłby się? Poszukująca - a jak Ty czujesz się?
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #84 : 14-07-2012, 09:41 » |
|
Ja nie daję mu wcale, u babci zje może raz na tydzień kawałek ciasta albo owocowy deser. Nie bardzo wyobrażam sobie zakraplania mu nosa. Nawet świadome robienie tego sobie jest trudne, żeby dotarło tam gdzie ma i dość bolesne, a on na pewno będzie stawiał opór. Ponawiam moje pytanie o kwaśne mleko, czy może je pić często?
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #85 : 14-07-2012, 09:50 » |
|
Ponawiam moje pytanie o kwaśne mleko, czy może je pić często?
Ja nie widzę przeszkód, szczególnie, że mały się tego domaga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #86 : 14-07-2012, 20:57 » |
|
No to mnie uspokoiłaś Klaro (-: Widzę skłonność do wszystkiego co kwaśne i kiszone: Kwaśne mleko, kiszona kapusta, kiszone ogórki. Zaskakuje mnie, że zielonego ogórka nawet nie chce spróbować, a kiszonego zaraz pozna.
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #87 : 15-07-2012, 08:12 » |
|
No to mnie uspokoiłaś Klaro (-: Widzę skłonność do wszystkiego co kwaśne i kiszone: Kwaśne mleko, kiszona kapusta, kiszone ogórki. Zaskakuje mnie, że zielonego ogórka nawet nie chce spróbować, a kiszonego zaraz pozna.
Moim zdaniem, to dobry znak.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #88 : 20-07-2012, 13:00 » |
|
Synek przeszedł ekspresową infekcję. Przedwczoraj dużo spał, był marudny ponad przeciętną, a wieczorem miał 39 stopni i ciągle mówił, że boli go nóżka. Kilka dni wcześniej czułam, że ma ropny oddech. Następnego dnia rano też miał 39, ale w ciągu dnia już tylko 37,7 i wrócił apetyt. Za to mnie strasznie rwały nogi i pojawił się ból gardła, to samo u męża. Dziś dokazuje okropnie i raczej nie ma temperatury (nie umie wytrzymać z termometrem). Tylko wczoraj nie pił MO. Myślę, że taka gorączka to działa cuda u dzieci, jedna noc i po sprawie. Tym razem w ogóle nic nie robiliśmy. Szkoda tylko, że ja na 3 tyg przed terminem porodu czuję jak mnie rozkłada...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Pjack
|
|
« Odpowiedz #89 : 20-07-2012, 13:15 » |
|
Szkoda tylko, że ja na 3 tyg przed terminem porodu czuję jak mnie rozkłada... Trzymaj się dzielnie - niedawno mieliśmy z żoną podobnie - całą rodziną chorowaliśmy tuż przed porodem, wszyscy bez lekarstw - dużo odpoczynku, spokoju, zdrowego jedzenia i będzie dobrze
|
|
|
Zapisane
|
Jacek
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #90 : 20-07-2012, 16:58 » |
|
Jednak zmierzyłam tą temperaturę bo mały chciał iść na dwór i było 38 stopni, wygoniłam do spania. Ale zdziwiłam się bardzo, bo objawów żadnych, apetyt w normie. Może tak być? Nie ma najmniejszego kataru, ani kaszlu, troszkę wczoraj kichał.
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Travis
|
|
« Odpowiedz #91 : 20-07-2012, 17:15 » |
|
Jednak zmierzyłam tą temperaturę bo mały chciał iść na dwór i było 38 stopni, wygoniłam do spania. Ale zdziwiłam się bardzo, bo objawów żadnych, apetyt w normie. Może tak być? Nie ma najmniejszego kataru, ani kaszlu, troszkę wczoraj kichał. No to chyba nawet lepiej, że organizm zdeterminowany w usuwaniu patologii, na co wskazuje podwyższona temperatura, nie utrudnia funkcjonowania klasycznymi objawami. Co nie znaczy, że w końcu się nie upomni, i mały przykładowo "zasmarka" tonę chusteczek łącznie z rękawami. Tak fajnie i tak dobrze. ;]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #92 : 20-07-2012, 18:47 » |
|
Jeśli jest podwyższona temperatura, to lepiej nie wypuszczać dziecka z domu.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #93 : 22-07-2012, 09:46 » |
|
Następnego dnia już temperatura się nie pojawiła, myślę, że wszystko ok. Za to mnie rozłożyło kompletnie...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #94 : 25-07-2012, 16:16 » |
|
Od około tygodnia drastycznie zmieniło się zachowanie synka. Ledwo wstanie, zaraz jest agresywny, wyrzuca wszystko z szafek, bije mnie, odpycha. Zaczął wchodzić na stół, blat kuchenny i żadne zakazy nie pomagają. Agresja tylko się wzmaga. Ma niesamowitą siłę, jak nie pozwolę mu się bić, łapiąc ręce to gryzie. Na każde moje "nie" reaguje atakiem złości. Jednocześnie coraz więcej mówi, śpi ok 11 godzin w nocy i godzinkę w dzień. Przestał się w nocy wybudzać. Pewnie powiecie, że to taki etap, słynny "bunt dwulatka". Jestem jednak tym przerażona bo nic nie działa, boję się, że z czasem nie damy sobie z nim rady. Jestem koszmarnie zmęczona ciągłą walką o wszystko. Niedawno się cieszyłam, że wreszcie zaczął się uspokajać, a tu zwrot o 180 stopni. W ogóle mam wrażenie, że on nie znosi dotyku. Nigdy nie lubił się przytulać, nosić. Teraz się tego uczy, ale ledwo się przytuli zaraz zaczyna mnie okładać rękami po plecach. Jakby inaczej nie potrafił. Zawsze zazdrościłam koleżankom, które mówiły, że dziecko przychodzi do nich rano i śpią sobie dalej razem przytuleni. Jak mały przyjdzie to muszę się szybko podnosić, żeby nie dostać po głowie (-:
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992
|
|
« Odpowiedz #95 : 25-07-2012, 18:52 » |
|
Tak "głośno myślę". Poszukująca może w jakiś sposób można wyciągnąć toksyny na skórę?
Pamiętam, jak zastosowałam maść z kitu pszczelego na głowę syna, wówczas skóra głowy obsypana była rudymi plamami(później zeszły). Może w ten sposób zadziałać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #96 : 26-07-2012, 09:59 » |
|
Nie mam żadnego doświadczenia z kitem pszczelim. Co na to eksperci? Co w ogóle myślicie o takich terminach jak bunt dwulatka itp? Czy rzeczywiście jedynym wyjściem jest to przeczekać, dać się bić i ignorować? (dodam, że żadne kary czy łapanie rąk nie skutkują, wtedy rzuca się gdzie popadnie nie patrząc na głowę...). A może to tyle toksyn w nim siedzi i czy to możliwe, żeby tak małe dziecko, dobrze karmione było już tak zatrute (znam wiele dzieci marnie karmionych, o wiele spokojniejszych)? MO pije po 2,5 ml czyli w pełnej dawce dla swojej wagi. Boję się odstawiać bo póki co chce pić i nie chcę, żeby się odzwyczaił. Od strony wychowawczej dodam, że nigdy mu nie ulegamy pod jakąkolwiek presją, więc nie jest to kwestia niekonsekwencji.
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #97 : 29-07-2012, 23:38 » |
|
Napiszę to, co wcześniej: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22344.msg157743#msg157743A może wcześniej były ciasteczka, czekoladki? Pisałaś wcześniej, że jest po nich bardziej drażliwy.... Każda infekcja powoduje wydalanie toksyn i powrót do zdrowia. A zanim to nadejdzie, my rodzice musimy uzbroić się w cierpliwość...
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-07-2012, 23:50 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Poszukująca
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546
|
|
« Odpowiedz #98 : 30-07-2012, 02:18 » |
|
Nie, czekoladek nie je wcale, ciastka to też rzadkość i nie sądzę, żeby ewentualne jedno wywołało lawinę ataków agresji skierowanej zwłaszcza na mnie...
|
|
|
Zapisane
|
Poszukująca
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #99 : 30-07-2012, 09:10 » |
|
Poszukująca, zobacz - teraz jesteś przed rozwiązaniem, martwisz się jak będzie. Maluszek może wyczuwa Twoje lęki i reaguje na nie, być może wyczuwa też, że coś się zmieni, może nie rozumie tego. Okaż mu jeszcze więcej ciepła i zainteresowania. To ważne. I tak samo po porodzie. Staraj się być przede wszystkim dla starszaka. Jak karmisz noworodka, to drugiego weź do siebie i czytaj mu książkę, albo chociaż śpiewaj dla niego. Niech wie i czuje, że nadal jesteś jego mamą i nic w Waszych relacjach nie popsuło się. Nawet możesz powiedzieć do noworodka np.: "Maciusiu, Ty teraz poczekaj, bo Krzyś (ten starszy) jest tak samo ważny i teraz muszę mu pomóc/skończyć czytankę/pobawić się samochodzikiem". Jesteś dobrą mamą!
|
|
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
|