Świnie od chłopa

[Irek]

Wchodzisz do wiejskiego baru, stawiasz kilka piw i wypytujesz o dobre świnie.

[Kozaczek]

Nie kuma, bo nie było po piwku na stole.

[Mariuszek]

Za okupacji się jeździło, w stanie wojennym się jeździło i za ACTA też ludzie będą kupować mięso na wsi.
Cena żywego tucznika to w zależności od rejonu 4,9-5,3 zł/kg.
Najlepszy tucznik to taki w granicach 110-120 kg.
120*5,3=636 +20 zł dacie rolnikowi za fatygę i jeszcze wam powie gdzie takiego świniaka wam ubiją.
Ubicie i rozprowadzenie mięsa 50-60 zł.
Policzmy koszty.
Tucznik z ubiciem 705 zł, ze 120 kg po rozprowadzeniu zostanie gdzieś 95 kg co mam daje 7,5 zł/kg mięsa z kością.
I cała filozofia.

[Kozaczek]

Jaki region kraju, taka cena!
Gdyby jakaś połówka, ćwiartka się trafiła w zachodniopomorskim, chętnie kupię.

[Ewela]

Wyżej przedstawione zdjęcie informuje, że w tym sklepie są niskie ceny. Jakość nieznana.

[Bart-ender]

Wyżej przedstawione zdjęcie informuje, że w tym sklepie są niskie ceny. Jakość nieznana.

Sklep sprawdzony, gdyż tam właśnie kupuję.
A niskie ceny i nieznana jakość są głównie w marketach, co nie?

[PawelM]

Jeśli nie ma warunków na ubój, dobrym sposobem jest też przywiezienie świnki od gospodarza do małego zakładu i ubicie jej na usługę. U nas kosztuje to 60zł, a świnka zbadana, wystudzona poćwiartowana i git majonez
Niektórzy nawet stoją przed zakupem świń w zakładzie i wybierają sobie sztukę dla siebie, a potem idzie na usługę.

[Mistrz]

Szkoda, ze tak daleko...

Pacjent zawsze znajdzie jakiś wykręt, żeby kupować jedzenie w marketach i narzekać, że jest ono podłej jakości.

Mam do Łodzi 390 km w jedną stronę - nie wykręt.
Nie zdarzyło mi się narzekać na cokolwiek na forum.
Ale jeśli uwaga o odległości nie była na miejscu i wyglądała, jak wykręt i narzekanie - to następnym razem mocno się zastanowię, zanim odważę się tu napisać. Przepraszam.

Napisała Pani, co napisała. Nie ma za co przepraszać ani się wypierać, że szuka Pani wykrętów. Gdyby Pani napisała: - fajnie, że w Łodzi można kupić takie dobre mięsko, ale ja nie mam potrzeby jeździć tak daleko, bo także w sąsiedniej wiosce można kupić takie samo - to byłby to konstruktywny udział w dyskusji wskazujący, że nie jesteśmy skazani na marketowy syf, bo nieopodal każdego z nas trwa tradycyjna produkcja mięsa. Wystarczy tylko chcieć. Więc podtrzymuję, że odległość tudzież inne trudności nabycia zdrowej żywności to tylko wykręt wygodnickich pacjentów, nawykłych do kupowania syfu w marketach i narzekających, że jedzą syf.

[Zuza]

fajnie, że w Łodzi można kupić takie dobre mięsko, ale ja nie mam potrzeby jeździć tak daleko, bo także w sąsiedniej wiosce można kupić takie samo

To jest akurat prawda. Mieszkam na Podkarpaciu, podobnie jak Wira i jeśli chcę, to nie mam kłopotu kupić np. pół świni dobrej jakości. Kupuję u rzeźnika, który ma małą masarnię w przybudówce koło swojego domu i raczej nie skupuje świń z dużych hodowli. Byłam zresztą świadkiem, kiedy kupował 2 świnie przywiezione przez rolników traktorem w małej przyczepce (każdy przywiózł po jednym zwierzątku).

[Wira]

Nie napisałam, że mam kłopot z załatwieniem dobrego mięsa, czy go nie mam. Chodziło o to, ze kupuję dobre mięsko i wędlinki zawsze, jak mam okazję, ale czasem trzeba na to dłużej poczekać - więc byłam "zazdrosna", że jest porządna świnka od zaufanego człowieka, a ja mam do niej za daleko - i to tyle...  I przyznaję -  nie napisałam precyzyjnie, o co mi chodziło - więc można różnie zrozumieć moją krótką uwagę... Więc nie była konstruktywna i nic nie wniosła do tematu.
 I odważę się powtórzyć - nie narzekam nigdy na nic - a szczególnie, że jem syf, bo było by to bardzo głupie - dobrowolnie zjadać śmieci, a potem narzekać...
 W miarę możliwości i rozsądku dbam o to, aby nie jeść i nie pić byle czego. I jest w tym ogromna Pana zasługa - nie da się ukryć.

[Et]

A czy orientujecie się, czy w Warszawie i jej wschodnich okolicach można kupić coś sensownego (niezanieczyszczonego chemią) do jedzenia?

[Agnieszka]

Podbijam pytanie - sama jestem zainteresowana.

[Irek]

Wchodzisz do wiejskiego baru, stawiasz kilka piw i wypytujesz o dobre świnie.