A niektórzy dalej swoje. Laokoon - czytanie ze zrozumieniem się kłania...
Nie pytam tu o to, dlaczego u tych 3 osób wystąpił nowotwór - ale dlaczego prawie w tym samym czasie i skąd ta reakcja łańcuchowa.
Jaka reakcja łańcuchowa? To co nazywamy chorobami, w rzeczywistości są to objawy. Wejdź do
tego wątku i spróbuj pomyśleć - lekarz postawił diagnozę a później twierdzi, że błędną. Skąd wiadomo, że te osoby miały nowotwory, może wcale ich nie miały? Znam bardzo dobrze przypadek nowotworu złośliwego, lekarze chcieli operować miesiąc po diagnozie, mieli wycinać ile wlezie. Jednak nowotwór nie został poddany działaniom medyczno-lekarskim a z wizytą w szpitalu zwlekano 10 miesięcy. Przy operacji okazało się, że pobrano tylko wycinek do badania, gdzie wyszło że nowotwór znikł. Jeżeli więc ktoś ma jakieś problemy a idzie do konowała i daje się mu pociąć jak rzeźnikowi baran to o czym w ogóle można mówić? Poza tym, my zupełnie nie wiemy nic o tych ludziach, którzy zachorowali, a co dopiero mówić o tym, o czym oni sami nie mieli pojęcia a wierzyli konowałom.
Dlatego właśnie napisałem:
...Dlatego właśnie często rażące jest kiedy ktoś zadaje takie pytania z których wnioskować można że nie zupełnie wie o co chodzi.
I proszę nie piszcie już ciągle tego samego, że nie wiem, co to zdrowie i skąd się biorą choroby i żebym zaczął czytać forum...
Świat składa się z wielu innych rzeczy niż tylko MO, KB, DP i pacjentów.
Na pewno jest wiele innych rzeczy, które służą naszemu zdrowiu i też takich, które je niszczą.
Na pewno, to brak tobie wiary w Boga i wiedzy na temat. Odsyłanie do czytania forum wskazane, ale skoro nie chcesz przyjmować dobrych rad to twoja sprawa. Tkwij uparcie w swoim przeświadczeniu. Po co w ogóle masz pretensje do kogoś, w dodatku kiedy ktoś wskazuje ci niewiedzę. To grzech ciężki. Dam ci jeszcze jedną dobrą radę - zacznij od katechizmu, tam są bardzo dobre rady życiowe.