Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 16:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy  (Przeczytany 124512 razy)
Sally
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.10.2009
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 71

« Odpowiedz #80 : 05-04-2012, 22:41 »

Lena, a czy Tobie wyszły już wszystkie ósemki? Moja córka jak czyta Twoje posty, to mówi, że ma identyczne objawy. U niej prawdopodobnie mogą one być spowodowane wyżynającą się ósemką, która nachodzi na siódemkę.
Zapisane

"By mądrym życiem żyć, wiedzy trza niemało."
"Już lepszy głód niż byle jakie jadło"
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #81 : 06-04-2012, 22:23 »

Sally ósemki mam już wszystkie, zresztą zęby mnie akurat nie bolą.
Szczerze mówiąc to wolałabym już wyrzynające się ósemki niż to, co przechodzę od paru miesięcy.

Oczywiście cieszę się z tych infekcji, ale jeśli chodzi o samopoczucie, głównie psychiczne, to naprawdę nie do pozazdroszczenia. Pewnie uwalnianych jest wiele toksyn i to jest przyczyna mojego stanu.

Infekcja już się "wyciszyła", nadal jest katar i kaszel z odrywającą się wydzieliną, ale już słabsze. Zrenice nadal rozszerzone, a do tego "chodzą", kręgosłup pobolewa, przy przekręcaniu głowy czy tułowia słychać jak mi trzeszczy w odcinkach szyjnym i piersiowym.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #82 : 14-04-2012, 22:00 »

U mnie po ostatniej infekcji znowu pogorszenie samopoczucia.
Cały tydzień męczą mnie silne zawroty głowy, napięcie w rejonie oczu - zrenice ciągle rozszerzaja się i zwężaja, kręci się w głowie jak poruszam oczami czy próbuję się skupić. Kręgosłup pobolewa, nadal napięcie w karku i w tyle głowy, pobolewa też tył głowy.
Mąż mi rozmasowuje codziennie kark i szyję i miejsca te są bardzo obolałe.
Jeszcze gorsze są jednak jakby objawy neurologiczne - wrażenie braku czucia w rękach, w nogach oraz rozdzwięku pomiędzy jedną a drugą stroną ciała, ciężkie nogi i ręce, drętwienie rąk, oszołomienie.
Nadal męczą mnie też lęki.
Nocami zdarza mi się spocić na całym ciele. W tym tygodniu wprowadziłam kąpiele z solą i z olejem oraz okłady z soli na krzyż. Na noc zakładam mokre skarpetki jak radziła Kazof.
Ciągle jest problem w obrębie żołądka - jak zjem więcej masła czy nawet gotowane warzywa - robi mi się ciężko na żołądku, niedobrze, a jeśli zjem tak wieczorem, to rano jest biegunka. Poza tym, co bym nie zjadła - w trakcie jedzenia nasilają się mocno zawroty głowy, wrażenie braku czucia w rękach i nogach, oszołomienie - może to wszystko związane jest z nerwem błędnym, o którym pisała Zosia w wątku Ossy?
Z innych objawów jest spływająca co jakiś czas flegma do gardła, nasilony łupież, pieczenie oczu, wypadanie włosów, nasilone pocenie się, bóle wędrujące.

Ogólnie jestem bardzo osłabiona i strasznie tym wszystkim zmęczona, czasem brak mi sił nawet na codzienne funkcjonowanie.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Ola
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 1 września 2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 240

« Odpowiedz #83 : 16-04-2012, 19:51 »

Zaczęłam mieć identyczne objawy - ciężkość żołądka, jest mi notorycznie niedobrze po jedzeniu.
Lena, pomaga mi picie parzonego siemienia lnianego, łyżka na szklankę. Kefir z mleka wiejskiego  nasunął mi się samoczynnie parę dni temu, stawiał mnie na nogi zawsze przy tego typu rewolucjach.
Woda z cytryną tylko pogarsza mój stan trawienny. Raczej polecam picie samej wody.
Pieczenie oczu minęło samoczynnie, łupież też minął - po zmianie szamponu na pokrzywowy herbal essences plus zastosowanie soku z pokrzywy aptecznego, wypadanie włosów - nadal. Reszty objawów nie mam  - to już przerabiałam i mam nadzieję raz a dobrze. Bóle kręgosłupa, mięśniowe, tzw. sztywność z czasem mija i to na prawdę fantastyczne uczucie, warto poczekać.
Teraz z kolei pojawiło mi się ropienie przy dolnej szóstce. Płukałam szałwią niestety, doczytałam, że blokuję wyropianie, przestaję.

Podejrzewam wrzody żołądka. Jak mawiał mój wykładowca, należy się cieszyć, że nie dwunastnicy...
Zapisane

Róbmy swoje smile
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #84 : 11-05-2012, 22:26 »

Od 1,5 tygodnia przechodzę kolejną infekcję - właściwie już się kończy i właśnie zawsze w tym momencie czuję się najgorzej - zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Zaczęło się od drapania w gardle po zjedzeniu kilku łyżek zimnego zsiadłego mleka. Potem zaczął się katar, trochę kaszlu. Najbardziej nasilony był katar i odkasływanie spływającej wydzieliny do gardła - wyszło ze mnie mnóstwo ropy przez ten czas - aż sama byłam zaskoczona. Z lewej dziurki katar często był z krwią, leci mi tez czasem krew z tej dziurki - często mam też takie uczucie właśnie jakby coś mi przeszkadzało na lewym okiem, gdzieś w głowie, taki dyskomfort - teraz myślę, że może to być powiązane z tym krwawieniem z nosa. Zauważyłam też kilka razy jakby cieniutkie ciemne "niteczki" w katarze.
Głowa znowu ciężka, nasilone zawroty głowy, napięcie w okolicy oczu, niepokój i lęki, "ciężkie" myślenie, przytłumiony słuch i węch, żołądek jakby z powrotem wrażliwszy - co bym nie zjadła, po jedzeniu kręci się w głowie.
Bóle wędrujące znowu się pojawiają i są jeszcze bardziej bolesne.
Nadal nasilony łupież -smaruję głowę po umyciu alocitem i jedynie to pomaga, pokrzywy jeszcze nie próbowałam. Poza tym nasilone przetłuszczanie się włosów i pocenie się.
Bywam też wybuchowa i zdarza mi się łatwo wpadać w złość. Jak leżę na brzuchu, to pobolewa mnie w prawym boku pod żebrami więc myślę, że to wątroba. Może ta wybuchowość powiązana jest z wątrobą, bo bioenergoterapeutka, u której byłam kilka razy rok temu mówiła, że ludzie mający chorą wątrobę łatwo wpadają w złość.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #85 : 12-05-2012, 08:52 »

Skórę głowy smaruj octem jabłkowym z wodą w proporcji 1:1 (łupież).
Popijaj wodę z octem jabłkowym - 1 łyżka octu na szklankę wody mineralnej. Możesz dodać do napoju 1 łyżeczkę miodu gryczanego.
Wszystkie opisane objawy są typowe dla stanu toksemii. Z każdą infekcją będzie coraz lepiej. Może też doczekasz się gorączki bo to (infekcja z gorączką) jest najlepszym sposobem na zdrowienie.
« Ostatnia zmiana: 18-12-2012, 21:23 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #86 : 02-09-2012, 15:54 »

W ostatnim czasie musiałam odstawić MO ze względu na bardzo złe samopoczucie, spróbuję teraz pić sam alocit, żeby nie odkrywać na razie nowych nadżerek - w tym tygodniu przez 2 dni piłam na czczo alocit w ilości 50ml, a że reakcja była natychmiastowa (ucisk w żołądku, burczenie w brzuchu, nasilone zawroty głowy po jedzeniu + objawy ze strony układu nerwowego), to odstawiłam i spróbuję z mniejszą dawką.
Najgorsze były u mnie ostatnio objawy neurologiczne - zawroty głowy, wrażenie ciężkich nóg albo rąk z waty, ucisk z tyłu głowy z wrażeniem jakbym miała za chwilę upaść, bardzo ciężka głowa, przy tym bardzo ciężkie myślenie i problemy z koncentracją, otępienie) oraz psychiczne (silne lęki, zwłaszcza przed ludźmi, wewnętrzny niepokój, stany depresyjne, złość i rozdrażnienie, poczucie odrealnienia) - momentami myślałam, że już tego nie wytrzymam, byłam wykończona.
Przy tym zeszło sporo ropy do gardła, w tym z krwią i jakby krwiakami, przez tydzień bolało mnie też mocno gardło i tchawica (wiem, bo kilka razy miałam jej zapalenie zakończone oczywiście jeszcze wtedy antybiotykami), ale dało się wytrzymać. Po tej infekcji znowu miałam nasilone jazdy psychiczne przez jakiś czas - to już u mnie standard.
Od kilku miesięcy ropa właściwie spływa cały czas gardłem, tylko w różnym natężeniu. Zaczęłam też zakraplać nos, nieregularnie, bo zawroty głowy się bardzo nasilają, ale jak tylko się uspokaja, to znowu zakraplam - zauważyłam, że po tym spływa tez więcej ropy.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Gocha79
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Ja i córka 30 sierpnia 2012
Skąd: Śląskie
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #87 : 16-09-2012, 08:08 »

Leno, ja mam bardzo podobny problem do Twojego. Opisałam go tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23651.0  
Miksturę piję od niedawna. Teraz mam nasilenie objawów. Roztrzęsienie ogólne i zawroty, wczoraj okrutny ból głowy przez cały dzień. Pijeę też KB, teraz jeden dziennie, wcześniej trzy, ale ze względu na mój stan ograniczyłam. Byłam na DP (I etap), ale w 14 dniu przerwałam, bo zjadłam jabłko i pomarańcze (taką miałam ochotę, że nie mogłam się powstrzymać). Zaczęłam też kurację Slow-magiem. Czasami jestem tak załamana, że mam dość wszystkiego. Trzymaj się, zatem, jakoś pokonamy to cholerstwo.
« Ostatnia zmiana: 16-09-2012, 08:50 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #88 : 22-10-2012, 18:31 »

Dziewczyny jak tam u Was?
Właśnie przeczytałam wątek Leny i odnajduję w nim sporo własnych objawów.

Zaraz przeczytam wątek Gochy79.

U mnie obecnie bardzo nasiliły się objawy ze strony psychicznej - albo występuje totalne napięcie, albo jakaś depresja, albo taki stan lękowy.
To wszystko przeplatane mdłościami, brakiem apetytu.
Nie mogę też odpocząć, bo cały czas czuję napięcie.
Pojawiły się też kłopoty ze snem. W nocy też czasami się pocę.
Albo dreszcze z zimna, albo gorąco, aż do czerwonych policzków.

Jestem na DP - II etap, KB piję, w większości warzywne, czasami dorzucę kawałek banana.
MO przerwałam - nie daję rady.
Od początku października zaczęłam ssanie oleju i zakraplanie nosa, ale też zrobię przerwę na kilka dni, bo objawy są masakryczne.

Dajcie znać co u Was, razem będzie raźniej smile
« Ostatnia zmiana: 22-10-2012, 19:58 wysłane przez Agata » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #89 : 04-11-2012, 22:53 »

Lena, Gocha, Mag2, co u Was ?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #90 : 09-11-2012, 16:41 »

U mnie jakby trochę lepiej tzn. czuję, że organizm się wzmocnił, to pewnie przez dobre jedzenie czego bardzo pilnuję i codzienne KB.
MO w dawce 1/4, ssanie oleju i zakraplanie nosa stosuję z przerwami.
Piję power drinki - 2 codziennie.

Najbardziej odczuwam - nawracające mdłości, nerwowość, napięcie, drżenia, pobolewania w okolicy serca/ klatki piersiowej (czasami już nie wiem czy to serce czy coś innego?), czasami pojawiają się lekkie dołki, ale zdecydowanie te depresyjne stany są słabsze:-)


Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #91 : 09-11-2012, 17:16 »

Może odstaw te power drinki, ja po nich miałam mdłości, odstawiłam i się wyciszyło, delikatny żołądek tego nie lubi. Ja tak mam.
Zapisane
Malagosia
Początkujący
*

Offline Offline

MO: 1.02.2007
Wiadomości: 1

« Odpowiedz #92 : 17-12-2012, 20:38 »

Czytam historię Leny i zastanawiam się, czy przypadkiem nie cierpi ona na deficyt witaminy B-12? Dobry lekarz umie zauważyć, jeżeli jest z tym problem. Objawy, które u Lenki występują, mogą wskazywać również na problemy z tarczycą. Lanka - badałaś TSH? Jeżeli tak, a wynik wyniósł powyżej 2 lub poniżej 1, to dobrze byłoby zrobić sobie dodatkowe badania w tym kierunku.  Sprawdź również wapno we krwi. A może masz już zdiagnozowaną chorobę? Człowiek jak wie co mu jest, od razu czuje się zdrowszy, bo może zacząć coś z tym robić :-)
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 20:40 wysłane przez Malagosia » Zapisane
Rif
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 1/12/2010
Wiedza:
Wiadomości: 500

« Odpowiedz #93 : 17-12-2012, 20:47 »

Cytat
Człowiek jak wie co mu jest, od razu czuje się zdrowszy, bo może zacząć coś z tym robić :-)

Jak mam iść do lekarza, łamie mnie w kościach. Jak stwierdza co mi jest, czuję się chory.
Zapisane
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #94 : 18-12-2012, 12:40 »

Miałam i miewam czasami podobne objawy jak Lena, to wszystko są objawy nerwicy również te dolegliwości trawienne. Sama nie wiem czy to zatrucie organizmu + stresowe sytuacje wywołują nerwicę; wiem jedno, że oczyszczanie organizmu pomaga w walce z nerwicą
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #95 : 09-01-2013, 21:28 »

Jeśli chodzi o tarczycę, to badania miałam robione ok. 2 lat temu i wyszły prawidłowe.

Napiszę pokrótce co u mnie. Do MO nadal nie wróciłam z powodu bardzo złego samopoczucia. We wrześniu zaczęłam zakraplać nos - po 2 tygodniach musiałam przestać, bo pojawiło się bardzo dużo flegmy i bóle z tyłu głowy + zawroty głowy - flegmę odkasływałam wiele razy dziennie ok. miesiąca czasu. Potem pojawiły się bardzo silne lęki przed ludźmi podchodzące pod ataki paniki. Od jesieni samopoczucie było coraz gorsze. Nasiliły się bardzo zawroty głowy po posiłkach i tak ogólnie - siedząc np. przy stole ciężko mi było utrzymać równowagę. Przy tym strzykało mi często przy przekręcaniu głowy w odcinku szyjnym kręgosłupa albo nagle na ułamek sekundy pojawiało się uczucie porażenia prądem w różnych miejscach na szyi.
W październiku przeszłam grypę żołądkową - 2 dni ciągłych wymiotów aż wymiotowałam praktycznie żółcią.
Zaczęło się też coś dziać w jelicie grubym - pojawiło się uczucie parcia na stolec oraz swędzenie odbytu. Musiałam odstawić koktajle, bo zauważyłam, że mi szkodzą i że jest po nich gorzej w jelitach. Co jakiś czas próbuję je z powrotem wprowadzić, ale nadal podrażniają mi jelita.
Charakterystyczny był też ucisk po prawej stronie brzucha (pewnie wątroba) szczególnie w czasie snu i bardzo wyraziste sny nad ranem a przy tym bardzo złe samopoczucie psychiczne. Pod koniec grudnia pojawiło się coś w rodzaju skurczu biegnącego z prawej do lewej strony brzucha oraz uczucie dziury pod żołądkiem. Minęło gdzieś po tygodniu. Ucisk w okolicach wątroby też się potem zmniejszył.
Pod koniec grudnia włączyłam 1 łyżeczkę oleju rokitnikowego dziennie. Podczas podnoszenia ciężkiej rzeczy  kilka dni później znowu odezwał mi się kręgosłup w odcinku piersiowym - silny kłujący ból, promieniujący pod prawe żebro, utrudniający głębszy oddech ale ogólnie do wytrzymania.
Olej rokitnikowy odstawiłam w zeszłą sobotę, bo pojawiła się infekcja - ucisk w klatce piersiowej, kaszel, chrypa, osłabienie. W poniedziałek rozkręciło się na dobre - straciłam praktycznie głos, mówienie wiązało się z ogromnym wysiłkiem, byłam bardzo osłabiona i praktycznie cały dzień przeleżałam. W nocy się pociłam. Piłam tylko prawoślaz i czasem gorącą herbatę z miodem. We wtorek głos się na szczęście poprawił i samopoczucie też, w nocy znowu się pociłam. Jestem jeszcze trochę zachrypnięta, ale ogólnie jest ok.
Za to dziś mam mniejszy apetyt i po posiłkach niezbyt dobrze się czuję.
Martwi mnie też kwestia mojej wagi - mimo, że jem do syta, to jestem strasznie chuda, zwiększyłam ostatnio ilość węglowodanów ale przytyć i tak nie mogę. Ewidentnie wyglądam jakbym się odchudzała.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #96 : 20-01-2013, 10:20 »

No i pojawiła się u mnie kolejna infekcja - tym razem z gorączką, typowo grypowa. Wygląda na to, że przyczynił się do tego ocet jabłkowy, a piłam go zaledwie 4 dni, w formie powerdrinka, raz dziennie. Zaczęło się od łamania w kościach, więc pomyślałam, że to od octu, bo już tak miałam kilka razy. Ale jednak rozkręciło się na dobre - porządne łamanie w kościach, bóle w całym ciele, senność, suchy kaszel i ucisk w klatce piersiowej, no i temperatura podchodząca pod 39 stopni. Dziś jest 4 dzień infekcji, temperatura stopniowo malała i obecnie mam 37 stopni. Spływa po trochu flegma do gardła i jest trochę kataru, kaszel już mokry, odrywający się (piję prawoślaz), nie boli już mnie w oskrzelach, 2 noce się pociłam, za to straciłam apetyt i jestem bardzo słaba, utrzymuje się niezbyt uciążliwy ból przy poruszaniu gałkami ocznymi i z tyłu głowy, kręci się w głowie i głowa ciężka.
Załamuje mnie bardzo mój wygląd, a konkretnie moja waga - i tak już wyglądałam jak anorektyczka, a teraz kilka dni bez apetytu i strach się bać co ze mnie zostanie.
« Ostatnia zmiana: 20-01-2013, 10:28 wysłane przez Lena » Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #97 : 20-01-2013, 13:01 »

Załamuje mnie bardzo mój wygląd, a konkretnie moja waga - i tak już wyglądałam jak anorektyczka, a teraz kilka dni bez apetytu i strach się bać co ze mnie zostanie.
Lena doskonale wiesz, że to etap przejściowy. Nie nakręcaj się, przyjdzie czas i zaczniesz przybierać na wadze, po remoncie (infekcji) przychodzi odbudowa.
Zapisane
Lagopio
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 2013-01-22
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 16

« Odpowiedz #98 : 27-01-2013, 11:43 »

Moim zdaniem wiele dolegliwości nerwicowo-depresyjnych wynika ze sposobu myślenia. Nie neguję oczywiście wpływu zatrucia organizmu oraz jego złego funkcjonowania na psychikę. Sam mam wiele nieprzyjemnych objawów ze strony psychiki i liczę na to, że stosując zasady Biosłone uda mi się doprowadzić mój organizm do ładu. Niemniej jednak wiem, jak człowiek potrafi się nakręcać negatywnie, gdy czuje się źle. I wtedy do problemów, które mamy, jak np. zawroty głowy, ogólne osłabienie organizmu, zniechęcenie do aktywności itp. dochodzą jeszcze czarne myśli. Ja często tak mam, że jak czuję się źle, to zaczynam postrzegać siebie bardzo krytycznie, a do tego spodziewam się samych złych rzeczy i w ten sposób wpadam w takie błędne koło. Z resztą klasycznym objawem depresji jest to, że człowiek nie myśli racjonalnie. W związku z tym, moim zdaniem, bardzo ważne jest to, żeby nauczyć się dostrzegać taki niezdrowy sposób myślenia i go podważać. Chodzi o to, żeby nie wierzyć we wszystkie myśli, które się ma. Na początku, żeby nabrać wprawy, warto sobie zapisywać takie myśli i następnie na kartce papieru prowadzić z samym sobą debatę na temat racjonalności tych myśli. Przykładowo, jeśli myślę, że coś jest ze mną nie tak, to mogę sobie napisać argumenty za i przeciw. Następnie zastanowić się, czy te argumenty "za" są uzasadnione. W ten sposób, wiele problemów traci na sile, bo zaczynamy być świadomi tego jak powstają. Dlatego właśnie dobre jest zapisywania takich rzeczy na papierze, bo wtedy maleje chaos w naszej głowie. Dodatkowo, jeśli ktoś nie czuje się na siłach (ja się nie czułem), żeby samemu się za to zabrać, to warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Polecam bardzo psychoterapię poznawczo-behawioralną, bo ona świetnie uczy człowieka wyłapywania różnych błędów w myśleniu i podważania niezdrowych przekonań. Jest to terapia krótkoterminowa (góra kilka miesięcy). Rola terapeuty jest tutaj tak naprawdę edukacyjna. On uczy nas, jak stosować te narzędzia samodzielnie. Nie twierdzę, że terapia może człowieka całkowicie uzdrowić, ale z pewnością pomaga w rozwiązaniu części problemów i wtedy łatwiej jest skupić się na pozostałych.
Zapisane
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #99 : 07-04-2013, 09:45 »

Po tej ostatniej infekcji byłam bardzo osłabiona przez parę dobrych dni, ale potem przez ok. 2 tygodnie czułam się naprawdę o wiele lepiej - brak standardowych dolegliwości, energia. Miałam duży apetyt, ale przy tym wszystko mi bardzo smakowało, chociaż ciągle jem te same rzeczy i właściwie to muszę odejmować niż dodawać. Jednak potem samopoczucie znowu się pogorszyło. Wniosek - musiałabym takich infekcji z gorączką przejść o wiele więcej, żeby poczuć się dobrze.
Nadal utrzymują się u mnie problemy trawienne i pod tym względem jest coraz gorzej - musiałam wykluczyć KB, banany, a nawet gotowane jabłka, które wcześniej spożywałam, bo miałam po nich burczenia, przelewania, gazy i swędzenie odbytu.
Włączyłam ostatnio ssanie oleju oraz napar z glistnika jaskółcze ziele przed snem. W bardzo złym samopoczuciu najbardziej pomagają mi kąpiele z olejem i solą, kiedy się po nich wypocę. Także wygląda na to, że moje organy wydalnicze są mocno przeciążone.
Od ponad tygodnia znowu coś się ze mną dzieje - straciłam apetyt, ciągle czuję ucisk w prawym podżebrzu, czasem ucisk przechodzi na lewą stronę brzucha, przy tym trudności z oddychaniem i nabraniem powietrza. Czasami pojawiają się uogólnione bóle w podbrzuszu albo bóle nerek. Do tego niepokój, ciężka głowa, zawroty głowy, sztywność w karku i osłabienie.
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 21:41 wysłane przez Whena » Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!