Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 00:25 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Lena - nerwica, stany depresyjne, uporczywe zawroty głowy  (Przeczytany 124319 razy)
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #40 : 19-02-2012, 19:47 »

Cytat
Whena jeśli chodzi o warzywa gotowane, to na chwilę obecną nawet takich nie wprowadzałam przez te nasilone niestrawności. Z burakami muszę spróbować, marchew gotowana np. na mnie zle działa - nasila niestrawności. Nie wiem, jakich mogłabym jeszcze spróbować - może selera, pietruszki albo kapusty, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. No na pewno zacznę od gotowanych jak mi się uspokoi w jelitach.
Leno, czy próbowałaś tych wszystkich rzeczy bez łączenia z kaszami i innymi wypełniaczami?
Cytat
Mając na myśli ochotę na węglowodany nie chodziło mi absolutnie o słodycze, bo odstawiłam je całkowicie jeszcze przed rozpoczęciem Biosłone - czasem wieczorami mam nieodpartą ochotę np. na ryż gotowany z jabłkiem albo na wafle ryżowe z masłem i miodem albo chrupki kukurydziane, no taka nieodparta chęć. Kiedyś Grażyna pisała, że uspokajają. Tak jak napisałam staram się naprawdę zdrowo odżywiać, ale wiadomo, że nie można ciągle jeść białka czy warzyw.
Leno, kasze to także węglowodany (wypełniacze/zapychacze):
http://www.bioslone.pl/czesto-zadawane-pytania/cukry-czy-weglowodany
Cytat
Jeśli chodzi o proporcje węglowodanów do białka i tłuszczy, to np. rano jest to talerz kaszy gryczanej lub jaglanej lub ryżu + 2 jajka + łyżka masła a np. w południe talerz kaszy, ryżu czy kilka ziemniaków do 2,3 kawałków mięsa przygotowywanego przeważnie z tłuszczem (smalec), rzadziej gotowanego.
Z tych proporcji wynika, że Ty nadal GŁODUJESZ, chociaż masz brzuch wypełniony. Nadal się karzesz.
Dlaczego jeszcze kapusty nie przetestowałaś? Kapusta nie powoduje wzdęć, pod warunkiem, że nie łączymy jej z kaszami, ziemniakami, pieczywem - tylko z tłuszczem (słonina, boczek, masło) i białkiem (wkładka mięsna). To samo dotyczy fasoli i grochu.
Połączenie jajek z kaszą także jest "wybuchowe". Jeśli po wykluczeniu kaszy jajka nadal są źle trawione, to próbujemy samych żóltek z warzywami.

Cytat
Kogel-mogel robi się z całego jajka czy tylko z żółtka? Te z sezamem i makiem czy orzechami brzmią kusząco, ale przy obecnych niestrawnościach na razie muszę poczekać.
Kogel mogel można robić w/g własnego uznania. Jeśli jednak stwierdzimy nietolerancję na białko, wykonać należy tylko z samych żółtek (na dziś u nas w domu z 3 na osobę). Drobno mielone (na bieżące potrzeby) nasiona, o których wspominam, także powinnaś przetestować na niestrawność, pojedyńczo - zanim je odrzucisz.
Podobnie z serwatką.

Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.
W momencie pojawienia się głodu komórkowego/nieodpartej chęci na coś nieokreślonego, przygotuj sobie taki kogelmogel (najlepiej z mielonymi nasionami oleistymi, ale jeśli po spróbowaniu uznasz, że szkodzą to oczywiście zrezygnuj z nich). Gwarantuję Ci, że taki posiłek daje większe ukojenie niż talerz kaszy smile - to zasłużona rozpustna nagroda dla siebie msn-wink.
Cytat
Jak długo należy trzymać te mokre skarpetki na nogach?
Najlepiej przez całą noc lub do czasu, gdy organizm podpowie kiedy je zrzucić przez sen.

Wątrobę odciążamy, z przeróbki toksyn, także ssąc olej.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2012, 19:57 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #41 : 19-02-2012, 22:07 »

Cytat
Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.

Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę. Na DP wychudłam, a ostatnio przez te niestrawności to już całkiem się wieszak ze mnie zrobił. Wcześniej przynajmniej jadłam dużo smażonego na smalcu, więc waga mi się jeszcze jako tako "trzymała".

Kazof jakie orzechy proponowałabyś mi?

A taki kogel-mogel można ewentualnie posłodzić odrobiną cukru? Bo widzę, że miód mi też obecnie szkodzi.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #42 : 19-02-2012, 23:02 »

Lena z tym głodowaniem po śniadaniu to jest tak, że ty teraz jesz talerz kaszy i 2 jajka plus łyżkę masła i niby jest Ci ok.
Kazof pisze, że to złe proporcje. Wiem, że masz niestrawności i nie bardzo chodzi tu o porównywanie mojego układu pokarmowego do twojego, ale mogę się założyć, że po moim śniadaniu byłabyś bardziej nasycona niż obecnie po talerzu kaszy na dzień dobry.
Osobiście jakoś nie wmusiłabym w siebie talerza kaszy rano. U mnie jedno z wielu śniadań to np. jajecznica z 4 dużych jaj usmażona na dużej ilości masła i na boczku lub innym mięsie (zazwyczaj jeszcze z cebulą) i do tego jem 2 super cienkie wafle ryżowe z masłem - bo lubię sobie pochrupać do jajecznicy. Jeśli nie jem jajecznicy to jem 3 jaja na twardo i do tego zazwyczaj domowy pasztet i paprykę (tu mam różne wersje w zależności od tego co jest w domu) i do tego również te 2 cienkie wafle.
Po takim śniadaniu naprawdę nie jestem głodna.
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 21:34 wysłane przez Whena » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #43 : 20-02-2012, 02:12 »

Cytat
Proponuję Ci zupełnie zrezygnować z kasz i innych ryżowych wypełniaczy - złodziei magnezu i wapnia. Jadłabym jedynie jajka i mięso z kapustą duszoną z próbami wprowadzenia drobno rozdrobnionych surówek z niej.

Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę. Na DP wychudłam, a ostatnio przez te niestrawności to już całkiem się wieszak ze mnie zrobił. Wcześniej przynajmniej jadłam dużo smażonego na smalcu, więc waga mi się jeszcze jako tako "trzymała".
Śniadania Wheny są wzorowym rozpoczęciem dnia. U mnie, jak "przejadają" się jajecznice, robię omletowe wersje tortilli http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11384.0
Wariacji na temat tortill jest wiele. Zastąpiłam w przepisie Krisa, z powodzeniem, ziemniaki przesmażane - zmiksowanymi surowymi bez obierania. Tortillę możemy zrobić na bazie bobu, cukinii, kabaczka, groszku, fasolki, kalafiora. Jeśli warzywa mają mało skrobi, a więcej wody - dodaję łyżkę mąki gryczanej.
Każdy z tych jajecznych plakców może zastąpić kromkę chleba do przygotowania kanapki lub spód do pizzy.
Do takiej tortilli można także dodać surowego mielonego mięsa albo pasztetu, czy farszu mięsnego na pierogi.
Zasadę mam taką, aby to był bardziej omlet, niż placek.
Dla odmiany, można też omlet z bitą śmietaną i owocami zaserwować na śniadanie - do sprawdzenia u Ciebie.
Na głód, między posiłkami, dobrze mieć pod ręką do dokładnego pochrupania orzechy, słonecznik, dynię.
"Posiłki", po zjedzeniu których czujemy głód, to nie są posiłki odżywiające, dostarczjace nam niezbędnych substancji odżywczych - a wręcz odwrotnie, to "wampiry" odżywcze naszego organizmu, pobierające cenne substancje. Takiego, "wyssysajacego" organizm, jedzenia unikam.

Kazof jakie orzechy proponowałabyś mi?

A taki kogel-mogel można ewentualnie posłodzić odrobiną cukru? Bo widzę, że miód mi też obecnie szkodzi.
Najlepiej orzechy włoskie i laskowe, nasze polskie niełuskane.
Pewnie, że może być łyżeczka cukru, zamiast miodu.

Czy słuchasz Radia Biosłone? Machos w audycjach porusza m.in. temat niestrawności i właściwego odżywiania. Warto sięgnąć do archiwum.
« Ostatnia zmiana: 20-02-2012, 02:16 wysłane przez KaZof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #44 : 20-02-2012, 03:44 »

Tyle tylko, że bez kasz czy ryżu to ja będę chodzić głodna i jeszcze bardziej schudnę.
Leno, źle to widzisz: nie liczy się wielkość zjadanego posiłku, lecz jego jakość. Po zjedzeniu takiej ilości kaszy być może i poczujesz się syta, ale to z racji tego, że kasza działa tu głównie w roli wypełniacza żołądka, co zresztą napisała Ci już KaZof. Gdybyś natomiast zaczęła spożywać więcej białka i tłuszczów, to uczucie sytości trwałoby zdecydowanie dłużej niż w przypadku, gdy dominujący element posiłku stanowią węglowodany, a dekoracyjnym są białka i tłuszcze.
Wynika to z faktu, że węglowodany trawią się najszybciej (posiłki z nich złożone określa się często mianem lekkostrawnych), dlatego aby być sytym należy zjeść ich dużo, wręcz się nimi zapchać. Sytuacja zupełnie inaczej ma się natomiast z białkami i tłuszczami, pod których adresem można czasami usłyszeć pełen grozy zarzut, że są ciężkostrawne. Nie jest to jednak nic złego, wręcz przeciwnie - w związku z tym, że białka i tłuszcze trawią się długo, uczucie sytości po ich zjedzeniu również jest długie. W związku z tym nie trzeba sięgać po następny posiłek tak szybko, jak w przypadku węglowodanowego (czy nawet wysokowęglowodanowego) typu diety, no i poza tym trzustka nie wariuje tak z wyrzucaniem insuliny. I, na koniec, porównując objętości posiłków lekko- i ciężkostrawnych można łatwo zauważyć, że w przypadku tych drugich wcale nie trzeba zjeść wiele, aby nie być głodnym. Oczywiście węglowodany także należy spożywać, ale, po pierwsze: nie wypełniacze, a po drugie: z umiarem - niech ich ilość będzie równa ilości białek i tłuszczów, nie większa.
To tak w ramach edukacyjnych smile.

U Ciebie trzeba dążyć między innymi do tego, żeby wyeliminować lub chociaż ograniczyć niepotrzebne wypełniacze obecne w Twojej diecie i rozplanować posiłki tak, żeby zawierały wartościowe, a przy tym niewywołujące niestrawności pożywienie. Pamiętaj jednak, że odstawienie produktów powodujących problemy to tylko tymczasowe rozwiązanie - prawdziwym będzie osiągnięcie zdrowia i takiego stanu, w którym będziesz mogła spokojnie jeść, bez żadnych niestrawności.
« Ostatnia zmiana: 20-02-2012, 03:51 wysłane przez Solan » Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #45 : 20-02-2012, 17:57 »

Kobietki, oczy wychodzą mi na wierzch kiedy czytam jakie ilości jedzenia pochłaniacie. Moje częste śniadania to: trzy małe placuszki serowe (wielkość jednego mogę porównać do pół kromki chleba), posmarowane dosyć grubawo masełkiem, do tego w zależności co mam: 1 jajko ugotowane na miękko, grubszy kawałek pasztetu, grubszy plaster ugotowanego mięska, czy szynki, do tego najczęściej kiszony ogórek domowy. Kanapeczki moje są bardzo barwne i smaczne. Takim śniadankiem najem się w zupełności do syta.

Placuszki serowe, wykonanie: 025 g twarogu wiejskiego z targu, 5 całych jaj, 2 żółtka i 2 łyżki mąki kukurydzianej(twarog mielę przez maszynkę a następnie miksuję z pozostałymi dodatkami) smażę placuszki na smalcu. Z tej porcji jest ich ponad 20 szt. Po ostygnięciu wkładam do plastikowego pojemniczka do lodówki i mam na kilka dni do śniadań i kolacji. Super się przechowują. Smacznego!
« Ostatnia zmiana: 20-02-2012, 17:59 wysłane przez Helusia » Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #46 : 20-02-2012, 21:27 »

Postanowiłam od dziś zmniejszyć znacznie ilość węglowodanów na rzecz białek i tłuszczy - rano 3 jajka na półtwardo + wafel ryżowy grubo posmarowany masłem + kawałek ogórka kiszonego. W pracy kilka kawałków wątróbki duszonej + kawałek ogórka kiszonego. Po południu byłam strasznie głodna, więc postanowiłam spróbować z większą ilością tłuszczu - podsmażyłam sobie na dużej ilości smalcu rozdrobnione gotowane mięso z kurczaka (ze wsi), do tego kapusta biała gotowana na półtwardo - i jednak mój organizm dobrze mi podpowiada, żeby smażonego nie jeść - zrobiło mi się strasznie niedobrze, tak ciężko na żołądku - do tej pory jeszcze mnie trochę mdli, w międzyczasie zabolał mnie też mocno brzuch i było trochę biegunki.

Nastrój dziś ogólnie depresyjny, najgorsze jest to, że w ogóle nie mam siły ani energii i jestem śpiąca.

Helusiu pewnie u Ciebie wchłanianie "działa" bez zarzutu.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #47 : 20-02-2012, 21:48 »

Cytat
Helusiu pewnie u Ciebie wchłanianie "działa" bez zarzutu.
Właśnie, że nie bardzo. Mam refluks, który niestety dość często daje mi w kość. Pewnie dlatego jem częściej ale w mniejszych porcjach.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #48 : 21-02-2012, 09:55 »


Nastrój dziś ogólnie depresyjny, najgorsze jest to, że w ogóle nie mam siły ani energii i jestem śpiąca.


Wcale niedziwne, wiele osób tak ma pod koniec zimy. Brakuje nam światła i ciepła, no i wątroba chce odpoczynku msn-wink poleżeć, pospać.
Zapisane

pozdrawiam Ania
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #49 : 21-02-2012, 21:20 »

Hmm... nie wiem jak u innych Biosłonejczyków, ale u mnie nie ma żadnych nastrojów depresyjnych, braku energii czy zmęczenia spowodowanego niewyspaniem się. Owszem lubię słońce, kiedy jest zawsze dodaje mi skrzydeł, ale jego brak nie doprowadza mnie do "złych" nastrojów. Kiedyś tak było, więc mam nadzieję, że Wam również to minie. W zdrowym ciele, zdrowy duch.
Zapisane
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #50 : 21-02-2012, 22:19 »

Kazof, a czym Ty miksujesz te ziemniaki do tortilli? Starte jak na placki ziemniaczane w maszynce do mięsa też by się chyba nadawały?

Cytat
Tortillę możemy zrobić na bazie bobu, cukinii, kabaczka, groszku, fasolki, kalafiora. Jeśli warzywa mają mało skrobi, a więcej wody - dodaję łyżkę mąki gryczanej.

W sensie, że każde z tych warzyw może zastąpić ziemniaki?

Cytat
Zasadę mam taką, aby to był bardziej omlet, niż placek.

Czyli ma być dużo jajek?

Dziewczyny przyznam, że oświeciłyście mnie z tymi węglowodanami. Jak już pisałam, wprowadziłam już zmiany w jadłospisie.

Chyba przeprowadzę znowu kurację magnezem (pełną). Nadal skaczą mi mięśnie na całym ciele, wystarczy, że lekko się zdenerwuję i już się zaczyna, no i ta sztywność karku, takie spięcie nie do opanowania.
Boję się tylko, żeby nie podrażnić sobie żołądka tym magnezem, bo mam wrażenie, że ostatnim razem tak było.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2012, 09:12 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #51 : 22-02-2012, 01:09 »

Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
"Potas jest odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i dobrą koncentrację. Objawami niedoboru potasu są skurcze mięśni, nadciśnienie, zmęczenie, zdenerwowanie, obrzęki rąk i nóg."

"Potas jest szeroko rozpowszechnionym pierwiastkiem w produktach spożywczych. Spożywając warzywa i owoce, a także rośliny strączkowe i pełnoziarniste produkty zbożowe jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi potrzebne ilości tego pierwiastka. Szczególnie bogatymi produktami w potas są: rośliny strączkowe,suszone owoce i nasiona i orzechy, ziemniaki, pomidory, banany, winogrona."

U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #52 : 22-02-2012, 07:38 »


Boję się tylko, żeby nie podrażnić sobie żołądka tym magnezem, bo mam wrażenie, że ostatnim razem tak było.

Slow mag zażywany zgodnie z "przepisem" nie powinien podrażnić żołądka, ponieważ jest to tabletka dojelitowa, tam się rozpuszcza i wchłania. Trzeba tylko pamiętać, żeby jeść go na czczo, a wieczorem co najmniej 2 godziny po posiłku.

Ja muszę się pochwalić, odnosząc się do wypowiedzi Fabularasy, że również w tym roku nie czuję typowych, negatywnych objawów przesilenia zimowo - wiosennego. Nie powiem, że latam jak skowronek, bo jednak trochę brakuje ruchu na świeżym powietrzu (najpierw te straszne mrozy, teraz deszcz), ale jest dużo lepiej z samopoczuciem niż kiedyś.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #53 : 22-02-2012, 09:22 »

Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
"Potas jest odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i dobrą koncentrację. Objawami niedoboru potasu są skurcze mięśni, nadciśnienie, zmęczenie, zdenerwowanie, obrzęki rąk i nóg."
"Potas jest szeroko rozpowszechnionym pierwiastkiem w produktach spożywczych. Spożywając warzywa i owoce, a także rośliny strączkowe i pełnoziarniste produkty zbożowe jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi potrzebne ilości tego pierwiastka. Szczególnie bogatymi produktami w potas są: rośliny strączkowe,suszone owoce i nasiona i orzechy, ziemniaki, pomidory, banany, winogrona."
U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.

Dobrym źródłem potasu jest koncentrat pomidorowy (mam sprawdzone Pudliszki - dobrze gęsty, bez nadmiaru wody i nie przesłodzony), oraz, w drugiej kolejności, pomidory z puszki (Podravka lub włoskie).
W sytuacji niedoborów magnezu i potasu, jak słusznie zauważyła Whena, biorę Slow-mag i  przez cały dzień podjadam koncentrat (1 słoiczek na dzień) - tak przez kilka dni, do ustąpienia objawów niedoboru.
Potem też pamiętam o tym, żeby codziennie zjeść coś z pomidorów (np. wypić szklankę soku).
Zapisane

Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #54 : 22-02-2012, 10:18 »

Może brakuje Ci magnezu, ale wiem, że moja mama ma skurcze nóg, bo ma zaburzoną gospodarkę potasem i ciągle ma go za mało.
Myślę że organizm Twojej mamy wie co robi, przeznaczając mikroelementy na walkę z toksemią.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #55 : 22-02-2012, 16:44 »

Spokoadam u mojej mamy to dość skomplikowana sytuacja. Nie chcę tu robić OT więc napiszę w skrócie. Moja mama miała w 2003 roku operację wycięcia tarczycy (2 rodzaje raka złośliwego), podczas której naruszone zostały i uszkodzone przytarczyce. Mama ma od tego czasu zaburzoną gospodarkę wapniem, jest on pobierany z kości, do tego oczywiście musi brać hormony tarczycy. Bierze też inne leki, które powodują wypłukiwanie magnezu i potasu z organizmu, co kończy się skurczami nóg i ich puchnięciem, do czego dochodzi zatrzymanie wody w organizmie. Szczegółów co do nazw leków nie znam. Jest to dość skomplikowana sytuacja, a to jest wątek Leny.
Zapisane
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #56 : 22-02-2012, 22:31 »

Cytat
U Ciebie chyba ostatnio słabo ze spożyciem zarówno magnezu, jak i potasu.

Być może - sama już tego nie rozumiem - w sumie nie mam skurczy, tylko to skakanie mięśni na całym ciele jak się denerwuję i ogólnie jestem nadal roztrzęsiona, co najbardziej wykańcza mnie w pracy.

Jeśli chodzi o potas i magnez, to codziennie jem banany, no i piję 2 KB.
O pomidorach mogę zapomnieć przy obecnych niestrawnościach, jedynie ziemniaki w mundurkach, bo też mają potas.

Wczoraj zjadłam trochę migdałów - zrobiło mi się ciężko na żołądku i niedobrze, od razu jakaś senność i przymulenie. Także widzę, że muszę na razie ujmować niż dokładać. Rano zjadłam 3 jajka na miękko + 2 wafle ryżowe grubo posmarowane masłem + troszkę startej marchewki. Tego masła zjadłam chyba za dużo, bo potem było mi niedobrze do południa i czułam je na żołądku, znowu ten ciężar i samopoczucie poszło od razu w dół - przybicie, rozkojarzenie, senność, niepokój. W sumie masło sklepowe, ale ma 73% tłuszczu, więc chyba powinno być w porządku.
« Ostatnia zmiana: 08-04-2013, 21:36 wysłane przez Whena » Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #57 : 22-02-2012, 22:40 »

Dobre masło ma 82-83% tłuszczu. Nie każda mleczarnia też ma dobre masło.
Zapisane

pozdrawiam Ania
Lena
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 20.05.2011 z przerwami
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #58 : 26-02-2012, 10:54 »

Cytat
Slow mag zażywany zgodnie z "przepisem" nie powinien podrażnić żołądka, ponieważ jest to tabletka dojelitowa, tam się rozpuszcza i wchłania

W takim razie, tak jak się obawiałam, Slow-Mag podrażnia mi śluzówkę jelit - wczoraj w nocy wzięłam 4 tabletki (3 raz) - nad ranem przelewania i burczenia, rano biegunka, mimo wszystko wzięłam znowu 2 na czczo, potem też po jedzeniu biegunka. Dziś w nocy postanowiłam spróbować ponownie - trochę burczenia, rano znowu biegunka, 2 na czczo i na razie biegunki nie ma, ale w brzuchu się trochę przelewa. Po takiej biegunce kręci mi się w głowie i jestem roztrzęsiona - także efekt brania magnezu odwrotny do zamierzonego. Czy ktoś ma pomysł co można by było zrobić w takiej sytuacji?

No miałam nadzieję, że pełna kuracja magnezem złagodzi nerwicę lękową, która ostatnio bardzo mi się nasiliła. A tu nawet magnez mi szkodzi.

Ogólnie niestrawności już trochę mniejsze, ale dlatego, że bardzo uważam na dietę - właściwie jem tylko jajka, mięso, masło, ziemniaki w mundurkach, wafle ryżowe, czasem trochę ogórka kiszonego albo kapusty gotowanej, koktajle z jabłkiem i bananem, ale i tak nawet po tych produktach odzywa się czasem coś w brzuchu.

Ja to widzę tak - DP, KB i MO obnażyły teraz mój prawdziwy stan układu pokarmowego - stąd te nasilone niestrawności, a także zawroty głowy, dezorientacja, roztrzęsienie w trakcie i po posiłku. Pewnie są też problemy z wchłanianiem, co może mieć wpływ na pogorszenie stanu psychicznego. Ale przecież sama dieta problemu nie rozwiąże - bez MO układ pokarmowy się nie wygoi. No chciałam wrócić do MO jak mi się nerwy trochę uspokoją, ale jest wręcz gorzej niż lepiej.
Zapisane

Zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #59 : 26-02-2012, 11:39 »

Wprowadź kwaśne mleko, serwatkę, lub maślankę, ogórki kiszone, kapustę kiszoną - przynajmniej jeden z tych produktów na początek. Proponuję zacząć od ukwaszonych produktów mlecznych, które są dobrze przyswajalne i nie powodują problemów jak np. kiszona kapusta. Jedz trzy razy dziennie po pół do jednej szklanki kwaśnego mleka lub serwatki lub wszystkie trzy produkty, na zmianę. W ten sposób dostarczysz jelitom bakterii acidofilnych, które unormują pracę jelit i szybko poczujesz się lepiej. Wtedy wrócisz do Slow-magu.
Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4 5 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!